Na piaszczystej ziemi Słonecznych Równin stają naprzeciw siebie dwie potężne armie. Zakuci w stal ogromni Orogonowie, wspierani przez hordy Arrakinów, Srebrne Kolce, a nawet mityczne Wyrny, runą z furią na wojska sprzymierzonych ras ludzi, Ghallów i Myriadów. Syn Nocy stoczy śmiertelny bój ze Słoneczną Panią. Co wyznaczy przyszłość Amadal: demoniczna moc Burghalla czy legendarna magia Światła?
Bezlitosna wojna pochłania również Kontynent Elise. Miasta, warownie i twierdze padną, gdy spuszczone ze smyczy komanda Cienistych wzmocnią siły Drenara. Czy ufortyfikowana wyspa Orin oprze się mściwej potędze Semaela? Do czego zdolny okaże się Najstarszy, gdy stanie oko w oko z magiem Mroku?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-11-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Macie czasem takie wrażenie, ze jak dana seria się kończy, to kończy się z nią jakaś epoka? Tak właśnie czuję, po tym, jak przeczytałam trzeci tom serii od Pawła Kopijera. Nie zrozumcie mnie źle, przecież Autor może napisać kolejną powieść, kolejna dobrą serię i oddać nam w dłonie historię, która równie mocno, jak nie bardziej wciągnie nas do swojego świata. Mimo wszystko czułam się nostalgicznie, odkrywając ostatnie kroki w świecie, który nie umarł (w końcu mam go w duszy!) i z postaciami, do których będę nie raz jeszcze wracać.
Pan Paweł oddał tom wojnie, sytuacja walk wysuwa się mocno na pierwszy plan, ale nie myślcie, że przez całą książkę będzie lanie się po mordach i zabijanie. Co to, to nie! Od samego początku po Autorze spodziewałam się samych konkretów i takie właśnie mi dawał na stronicach swojej powieści. Jednak jego największą umiejętnością jest zamotanie losów bohaterów i wyobraźnia, która naprawdę nie ma granic! Uwielbiam kiedy pisarz potrafi dać z siebie 110 % i pokazać, że wykreowany przez niego świat, rasy, ludzie czy magowie – mają to coś i wcale nie muszą być topka w topkę podobni do postaci, które już ktoś kiedyś stworzył. A to dla mnie jakby nie było bardzo ważne.
Cieszę się również, że pan Paweł nie zwalniał akcji – to byłoby morderstwem dla tej serii. Mogłam galopować z Wineą i Noranem. To bohaterowie, którzy nadal okrywają coś z siebie przed nami. Mam wrażenie, że w każdej części znajdziemy coś nowego o tym jakże nietypowym duecie. Co konkretnie? Tego wam nie powiem, nie ładnie walić spoilerami Oczywiście muszę zaznaczyć, żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał – fabuła nie jest jedynie o wojaczce. Wiadomo, rozlew krwi musi być, ale fantastycznie jest czytać poczynania bohatera, któremu Los robi niespodziankę i zsyła pomoc z najmniej oczekiwanej strony.
Nadal powieść czyta się lekko i zgrabnie – lubię kiedy nie muszę nadwyrężać szarych komórek to wiecznego zastanawiania się, nie oznacza to jednak, że nie mamy się skupiać. Miałam wrażenie, że wszystko jest ważne, że wszystko ma znaczenia, że wszystko może się w każdej chwili zmienić. Zakończenie powaliło mnie na kolana. Tak, na kolana, bo nie mogłam uwierzyć, że to już koniec. Przyglądam się zatem Kopijerowi i czekam, aż pojawią się mrzonki, że szykuje dla nas coś dobrego…
Młody, skażony Mrokiem zabójca Noran i utalentowana szamanka Winea, zostają ostatecznie wciągnięci w strumień swojego przeznaczenia. Ich losy w nieunikniony...
Stary porządek na kontynencie Elise właśnie się rozpada. Śmierć króla Reingarda oznacza koniec panowania rodu Błogosławionej Krwi, a wieloletnia...
Przeczytane:2022-10-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Na ostatnią część Kronik Dwuświata przyszło nam troszkę poczekać, ale gwarantuję, że było warto, bo czytelnicy dostali w swe ręce najbardziej spektakularny i dopracowany w najdrobniejszym szczególe tom. Co tutaj się działo! Proszę Państwa... Jestem totalnie zaskoczona, a zarazem zachwycona tą częścią.
Autor rozkręca akcję na najwyższym poziomie już od pierwszych stron, nawet jeśli bardzo by się chciało ponudzić i ponarzekać- nie ma naprawdę czego się przyczepić. Utrzymuje poziom adrenaliny na stałym poziomie, nie pozwalając jej opaść nawet na minutę, zapewniając przy okazji istny emocjonalny rollercoaster.
Książkę czyta się fenomenalnie. Barwny i plastyczny język, którego używa pan Paweł, sprawia, że łatwo wyobrazić sobie daną sytuację, poczuć napięcie oraz emocje towarzyszące poszczególnym wydarzeniom. Dzięki fantastycznej wyobraźni autora łatwiej jest poznać i zrozumieć Dwuświat oraz dać się ponieść jego urokowi. Książki nie chce odkładać się na bok bez poznania zakończenia, które swoją drogą jest genialne.
Warunkiem (koniecznym) jednak jest znajomość poprzednich części, by zrozumieć toczącą się akcję, poznać główne postacie i umieć je wyróżnić i wyłuskać z całego mnóstwa innych, które czasami są tylko niewiele znaczącym tłem.
W tomie trzecim przyszedł czas na wyjaśnienie i połączenie w spójną całość wszystkich wątków. Niektóre z nich ciągły się jeszcze z pierwszej części, ale w kulminacyjnym momencie tworzą całkowicie klarowną całość a wszystkie "klocki", które nie miały jeszcze swojego miejsca, w tym tomie je znajdują.
W każdej z trzech części nie brakuje magii (choć nie zawsze jest ona na pierwszym miejscu), walki dobra ze złem, podejmowania niejednoznacznych decyzji, trudnych, czasami wręcz życiowych wyborów. Autor potrafi o tych rzeczach pisać z wyczuciem, nie narzuca swojego zdania, pozwala wyciągnąć czytelnikowi własne wnioski i ocenić sytuację według własnego uznania.
Żałuję, że to już koniec. To była fantastyczna przygoda, z wielką przyjemnością wróciłam do Dwuświata i spotkałam znajomych bohaterów.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To jedna z najlepszych trylogii, którą miałam zaszczyt poznać. Fantastyczna lektura nie tylko dla fanów fantasy. W moim odczuciu każdy się w tej trylogii odnajdzie.
POLECAM...