Stary porządek na kontynencie Elise właśnie się rozpada. Śmierć króla Reingarda oznacza koniec panowania rodu Błogosławionej Krwi, a wieloletnia wojna domowa pogłębia podział w królestwie. Mściwe intrygi maga mroku, knute w ukryciu od wieków, uruchamiają lawinę zdarzeń pogrążających świat w rosnącym chaosie.
Bogowie światła nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. Sprawią, że siedemnastoletnia Skra nie będzie ani zwykłym magiem Darzan, ani zwykłą kobietą. Jej przeznaczenie da ludziom nadzieję, ale okaże się pełne bólu i wyrzeczeń.
Losy Dwuświata zależeć będą również od młodego Norana, utalentowanego zabójcy, któremu skaza mroku coraz bardziej odbiera duszę. Niespodziewane wygnanie z gildii i bezprecedensowa misja budzą w nim demoniczne moce.
Czy Skra pogodzi pokładane w niej oczekiwania z pragnieniami serca? Czy Noran wygra wewnętrzną walkę i odkryje swoje pochodzenie? Być może rozwiązania odnajdą się na mitycznym kontynencie Amadal.
Nic nie jest tym, na co wygląda. Wszystko ma wpływ. Wszystko się zmienia. Zanurz się w historię, w której skomplikowane losy wyjątkowych istot wydają się błahe wobec znacznie bardziej zawiłego wzoru dziejów.
Uporczywe zaprzeczanie istnieniu magii nie rozproszy jej. Sprawi jedynie, że będzie bardziej nieprzewidywalna i niebezpieczna.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-07-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 330
Język oryginału: polski
Kiedy przeglądam notatki które zrobiłam podczas czytania powieści "Mrok we krwi rzucają" mi się w oczy trzy słowa MAGIA, AKCJA, POLITYKA. Wokół tych pojęć będzie się kręcić dzisiejsza recenzja. Sprawdzimy jak Paweł Kopijer do nich podszedł i które z nich zdominowało jego książkę.
Fabuła
"Mrok we krwi" to pierwsza część cyklu "Kroniki Dwuświata". Na plan pierwszy wysuwają się dwie postacie, młoda szamanka Winea oraz Noran, zabójca skażony mrokiem. Każde z nich wyrusza w podróż przez kontynent z ważną misją do wykonania. Ich jedyną wspólną cechą jest brak znajomości własnych korzeni.
Tłem do zadań naszych bohaterów są lądy, na których toczy się wojna. Jesteśmy świadkami politycznych rozgrywek, bratobójczych walk, knowań i intryg na najwyższych szczeblach władzy. Mamy poczucie, że bohaterowie,chociaż ważni i wyjątkowi, są jedynie pionkami w rękach potężnych.
Paweł Kopijer określił swoją powieść jako uniwersum magii i miecza. Ten tom skłania się zdecydowanie w stronę miecza. Zaczyna się magicznie, ale im dalej w las, tym... więcej szczęku oręża. Dostajemy świetnie wyszkolonych wojowników, którzy potrafią sprawnie ścinać głowy.
Każda z części powieści jest napisana w nieco innym klimacie.
Najpierw przenosimy się do świata Szarim (ja bym porównała ich do druidów, ale z większą władzą). Jesteśmy świadkami rytuału i narodzenia nowej szamanki. Nagle przenosimy się do innych realiów. Poznajemy gildię bandytów i należącego do niej odmieńca Norana. Mężczyźni dostają zlecenie i wyruszają w drogę. Dużo rozmawiają i dzięki temu dowiadujemy się co nieco o historii kontynentu. Następna część to narada szamanów, podczas której poznajemy sytuacje polityczną kraju i jego bolączki. Dalej Winea rozpoczyna swoje zadanie i ma okazję skonfrontować latami zdobywaną wiedzę z rzeczywistością, a czytelnik ma okazję poznać część jej umiejętności. W kolejnej części na plan pierwszy wysuwa się Noran i pytania o jego pochodzenie. No i finał, w którym zastosowano, ciekawą zagrywkę. Niczym przysłowiowy Filip z konopi wyskakuje postać nowa, nieznana, ale wyczekiwana.
To nagromadzenie pomysłów rozbija się o temat co kto lubi. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że początek to było wielkie wow. Wszelkie zrzeszenia szamanów, czarowników itp. (zwał jak zwał) i magiczne rytuały to jest to co kocham w fantasy. Kolejna część była dla mnie trudniejsza. Po wstępie, który mnie zachwycił, spotkałam trzech facetów wędrujących, machających szabelką i dyskutujących o tym i owym. Fragment napisany sprawnie i bardzo dużo wnoszący do wiedzy o powieściowym uniwersum, ale inny niż poprzedni i nie wpisujący się w moje literackie gusta.
Cykl "Kroniki Dwuświata" został zaplanowany na trzy tomy. "Mrok we krwi" to wprowadzenie do tej historii. Tak naprawdę dostajemy dużo więcej pytań niż odpowiedzi. Autor przedstawia czytelnikom bohaterów i zaznacza główne problemy zaprojektowanego uniwersum. Widzimy, że jest to świat, który potrzebuje reform i ludzi, którzy je przeprowadzą. Jednostek dzielnych i mądrych, potrafiących oceniać długofalowe konsekwencje swoich działań. Kto się do tego nada, kto okaże się tym dobrym, a kto tym złym, pokarzą kolejne części.
Bohaterowie
Niezależnie od gustów, autora należy pochwalić za świetne wykreowane postacie. Widać, że każda z nich, nawet te drugoplanowe, została szczegółowo przemyślana. Każdy z bohaterów jest jakiś i każdy ma do odegrania swoją rolę.
Można wyczuć, że duże znaczenie w tej historii ma pochodzenie dwójki głównych aktorów (Wineii i Norana). Te informacje są delikatnie dawkowane. Autor odsłania rąbka tajemnicy, ale tylko tyle żeby pobudzić zainteresowanie i pozwolić czytelnikowi na wysnucie własnych teorii. Coś wiemy, ale cały czas jest poczucie, że jeszcze wiele przed nami.
Podsumowanie
Myślę, że najuczciwiej ocenić "Mrok we krwi" jako wprowadzenie do cyklu "Kroniki Dwuświata". Pierwsza część ma przedstawić główne wątki i zaintrygować czytelnika. Cel został wykonany w 100 %. Polubiłam się z bohaterami, a jak już kogoś polubię, to chcę wiedzieć co u niego. Nie mam pomysłów, w jaką stronę zostanie poprowadzona ta historia, a to jeszcze bardziej pobudza moją ciekawość. Autor ma szansę się wykazać.
Czym jest "Mrok we krwi"? To pierwsza część trylogii Mitrys, z serii Kronik Dwuświata. To polski fantastyczny debiut autora, Pawła Kopijera. To dwa kontynenty i dwie osoby, które nie znają swojej przeszłości, a przed sobą mają niebezpieczną przyszłość.
Pierwszą poznajemy Skrę, dziewczynę, która właśnie podchodzi do próby, ostatniego egzaminu na pełnoprawną szamankę. Jest młoda i niedoświadczona, ale bardzo pojętna i jeszcze nie wie, że jej opiekunowie zaplanowali dla niej o wiele trudniejsze zadanie. Muszę przyznać, że jej wątek odrobinę mnie nużył. Początki lektury były ciężkie, bo nie umiałam poczuć tej postaci, wydawała mi się trochę papierowa. Wydarzenia, które się rozgrywały kojarzyły mi się z odhaczaniem kolejnych punktów w planie autora, ale im dalej, tym bardziej wciągałam się w tę historię i było lepiej.
Noran, drugi bohater, o! to jest godny uwagi charakter. Cichy profesjonalny zabójca, na którym ciąży klątwa, w każdej chwili może zawładnąć nim jego demoniczna natura. Rozmowy z nietypowymi kompanami, z którymi przyjdzie mu podróżować (bojowy druid?!) są bardzo interesujące i pozwalają czytelnikowi poznać spory kawałek tego rozległego fantastycznego świata. Odniosłam tylko wrażenie, że za duży nacisk położony jest na dialogi w tej części. Długa rozmowa przerwana jest krótkim fragmentem z określeniem miejsca akcji, a po nim następuje kolejna długa dyskusja. Nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo, po prostu podświadomie czułam, że nie jest zachowana równowaga.
Ta książka dostaje na pewno duży plus za wprowadzenie do bogatego uniwersum. Magia istnieje, ale jest zakazana. Czytelnik pozna różne profesje, fantastyczne istoty, doświadczy walk na miecze i dworskich intryg. Nie jest idealnie, zdarzają się błędy (o bohaterze, który wręcz teatralnie delektuje się posiłkiem ciężko powiedzieć, żeby zachowywał się stoicko, prawda?), ale nie było tutaj nic, co popsułoby radość z lektury.
Myślę, że warto dać tej powieści szansę, szczególnie jeśli ktoś przepada za tym gatunkiem. Lecę czytać drugi tom!
Pozytywne zaskoczenie. Intrygująca powieść fantasty, pierwszy tom trylogii „Mitrys”.
Świat podzielony na dwa zupełnie odrębnie funkcjonujące kontynenty Amadalu i Elise. Przenosimy się na kontynent Elie, gdzie po śmierci króla, trwa zażarta bratobójcza walka o władzę. Magia jest zakazana. Poznajemy Skrę, młodą dziewczynę, adeptkę magii, jest wybrana. Jako jedna z nielicznych ma dar, może władać magią. Z powodzeniem przechodzi kolejne zadania i rytuały, które zbliżają ją do zrealizowania marzeń. Skra od zawsze chciała zostać szamanką. W końcu jej się udaje, przyjmuje nowe imię Winea. Noran to młody, bezwzględny, płatny zabójca. Ma moc, której tak naprawdę do końca nie rozumie. Wszelkie zasady ma za nic, zwraca na siebie uwagę niecodziennym wyglądem, dlatego nieustannie skrywa swoją twarz pod kapturem. Obydwoje zostają wysłani na niebezpieczną misję, od której powodzenia zależą losy świata. Nie znają się, nie mają pojęcia o swoim istnieniu a jednak, tych dwoje łączy dziwna więź. Czy im się uda? Czego doświadczą?
Niepokojący, dziwny świat. Akcja powieści stopniowo nabiera rozpędu, zaskakuje i intryguje. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie, bardzo barwne, harde, nieoczywiste osobowości. W Winei i Normanie pod wpływem przeżyć i wydarzeń, których są świadkami, następuje stopniowa przemiana. Bardzo różnią się od siebie, ona jest tą jaśniejsza stroną życia, w nim nieustannie kryje się mrok. Do obojga poczułam sporą sympatię. Śledzimy ich losy naprzemiennie i jednocześnie wgłębiamy się w świat, w jakim przyszło im żyć. Na uwagę zasługują bardzo obrazowe opisy walk, pobudzające wyobraźnię.
Zaskakujący świat pełen magii, królewskich intryg, knowań, polityki, brutalności i tajemnic. Magiczne, przepełnione mrokiem stworzenia. Plemiona, grupy społeczne ich odrębność mówienia. Dwuśwait i panujące w nim zasady. Trudne wybory i ich konsekwencje. Odkrywanie prawdy o sobie, szukanie własnego ja. Odpowiedzialność, zmaganie się z powierzonym zadaniem.
Magiczny świat pełen mroku i niepokoju. Prawdziwe fantasty, nie jest to lektura łatwa, wymaga uwagi. Dobrze mi było w tym świecie. Ciekawie, niepokojąco, intrygująco. Opowieść ma duży potencjał. Zakończenie pozostawia pewien niedosyt. Pozostawia czytelnika z całą masą pytań. Czekam na kolejny tom, polecam.
Plemię Darzan od wieków strzeże mieszkańców kontynentu przed magią, w której szkolić mogą się tylko wybrani. Młode pokolenie pragnie zmian, ale czy uda im się przekonać zgromadzenie do swoich racji? Tymczasem zaprzysiężona zostaje nowa, bardzo wyjątkowa qi-szamanka. Od powierzonej jej misji zależeć będą losy całego świata. Czy zdoła ją wypełnić, gdy na jej drodze staną istoty, o jakich nigdy dotąd nie słyszała?
Szkolenie 17-letniej Skry właśnie dobiega końca. Przed nią jeszcze tylko ostatnie zadania i wreszcie uzyska upragniony tytuł Szarim, zasilając grono szamanów plemienia Darzan. Dziewczyna zupełnie się jednak nie spodziewa, jak wielką rolę przyjdzie jej odegrać. Najstarszy wysyła ją na tajemniczą, pełną niebezpieczeństw misję, od której zależą losy całego Dwuświata. Razem z powiernikiem życia (Darem) i doświadczonym łowcą (Benen) wyrusza w podróż przez kontynent, gdzie każde spotkanie niesie za sobą ryzyko - nie tylko ze strony ludzi, ale także istot o dużo mroczniejszej naturze.
Paweł Kopijer wykreował ciekawy, różnorodny świat, który bardzo mnie zaintrygował. Z jednej strony mamy tu wyspę Orin, gdzie szkoli się przyszłych szamanów. Uczą się nie tylko korzystania z kilku rodzajów magii, ale poznają również historię, podstawy polityki czy strategii, trenują walkę, ćwiczą wytrzymałość. Gdy bohaterka wyrusza na kontynent, jakby znalazła się w innym świecie. W związku ze złożoną przed wiekami Wielką Przysięgą korzystanie z magii jest tam zakazane, a do tego trudno jej przywyknąć. Zwłaszcza w obliczu licznych niebezpieczeństw czyhających na jej drodze.
Skra wywarła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Odważna, inteligentna, ale nie zarozumiała. Pełna pasji i gotowa do poświęceń. Aby spełnić swoje marzenia, dawała z siebie wszystko. I choć czasem reagowała porywczo i nieroztropnie, to zawsze kierowała się w swoich wyborach dobrem innych, nie potrafiła przejść obojętnie wobec czyjejś krzywdy, nawet jeśli oznaczało to kłopoty dla niej i jej towarzyszy. Przeogromnie intrygowała mnie także postać Norana. Już sam demoniczny wygląd i złote oczy wystarczył, żeby przyciągnąć moją uwagę. Ale gdy dodać do tego owianą tajemnicą przeszłość, przynależność do Gildii płatnych zabójców i mroczną siłę próbującą przejąć nad nim kontrolę... fragmenty skupiające się na losach tego bohatera czytałam z zapartym tchem. Zresztą nie było chyba postaci, której los by mnie nie interesował. Autor wykreował je tak umiejętnie, że każda z nich ciekawiła, każda była wyjątkowa, o każdej chciałam się dowiedzieć czegoś więcej.
Jeśli chodzi o styl i język powieści, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Mało tego, dawno nie spotkałam się z tekstem napisanym i zredagowanym na tak wysokim poziomie. Nie zauważyłam w nim żadnych literówek, błędów, niejasności ani nawet przecinków w niewłaściwych miejscach. A to naprawdę rzadko się zdarza. Dodajcie do tego mnóstwo akcji, tajemnic, niespodziewanych zwrotów i idealnie wyważone opisy. Prawdziwa czytelnicza uczta!
Pierwszy tom Kronik Dwuświata ogromnie mnie zaintrygował i zachwycił. Rozbudowany i cieszący różnorodnością świat przedstawiony sprawił, że nie nudziłam się ani chwili. Losy nieprzewidywalnych i pełnych tajemnic bohaterów śledziłam z nieustającym zaciekawieniem i nie mogę się już doczekać ponownego spotkania z nimi w drugim tomie. Szczerze polecam tę powieść miłośnikom fantastyki, jest prawdziwie magiczna!
Na piaszczystej ziemi Słonecznych Równin stają naprzeciw siebie dwie potężne armie. Zakuci w stal ogromni Orogonowie, wspierani przez hordy Arrakinów,...
Młody, skażony Mrokiem zabójca Noran i utalentowana szamanka Winea, zostają ostatecznie wciągnięci w strumień swojego przeznaczenia. Ich losy w nieunikniony...
Przeczytane:2020-06-24, Ocena: 5, Przeczytałam, E-booki, 52 książki 2020, 2020, Fantasy,
"Mrok we krwi" to pierwsza część z serii "Kroniki Dwuświata" Pawła Kopijera. Powieść należy do fantastyki.
Ukazuje dwie różne historie. Lpsy młodej szamanki oraz skazonego mrokiem zabójcy. Dziewczyna ma przed sobą do wykonania pewną misję. Oboje jednak pragną odkryć swoją przeszłość.
Co znajduje się w tej książce? Cóż z pewnością magowie, mityczne stworzenia, wojownicy, szamani, zabójcy..
Powieść porusza takie motywy jak magia, niebezpieczeństwo, przygoda, misja, strach, lęk, potężna moc, ...
Cóż nie mogę się doczekać następnej części i zdecydowanie polecam. Uważam że jest to powieść godna uwagi.
Myślę, że ta książka jest dla każdego kto lubi trochę mroku, przygód, niewyjaśnionych spraw z przeszłości.
Powieść nie należy do grubych. Ma coś zaledwie ponad trzysta stron i przyjemnie się ją czyta.