Słowa w ciemnym błękicie

Ocena: 5.08 (12 głosów)

Wiele lat temu Rachel zakochała się w Henrym. Dzień przed przeprowadzką napisała do niego list i schowała w swojej ulubionej książce w księgarni, która należała do jej rodziny. Czekała. Ale Henry nigdy nie przyszedł.

Teraz Rachel wraca do miasta i do księgarni, by pracować razem z chłopakiem, którego wolałaby już nie zobaczyć. Ale po przykrych przeżyciach, które spotkały jej najbliższych, Rachel potrzebuje choć chwili zapomnienia. Brat Rachel utonął kilka miesięcy temu i dziewczyna pogrążona jest w smutku.

Henry i Rachel pracują obok siebie – otoczeni książkami, obserwują rozwijające się historie miłosne, wymieniają listy między stronami. Dzięki temu znajdują w sobie nadzieję. Spoglądają w przyszłość dzięki książkom. Pozwalają sobie uwierzyć, że dostaną od losu drugą szansę.

Informacje dodatkowe o Słowa w ciemnym błękicie:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2018-04-11
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7686-671-0
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Words in deep blue
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Słowa w ciemnym błękicie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Słowa w ciemnym błękicie - opinie o książce

Avatar użytkownika - zuzanna_czerniak-kloc
zuzanna_czerniak-kloc
Przeczytane:2019-03-10,

Czy da się przecenić wartość słów? Niektórzy twierdzą, że one nic nie znaczą. Nie mogą przecież nikogo uleczyć ani przywrócić do życia... Potrafią za to wyrażać myśli i uczucia, utrwalać wspomnienia. Mają moc budowania i niszczenia. Mogą uszczęśliwiać lub odbierać sens istnienia, tworzyć nowe światy i wywoływać rewolucje. Pomagają zachować pamięć  o tych, których nie ma już wśród nas. 

Rachel nie potrafi pogodzić się ze śmiercią brata. Wszystko straciło dla niej sens, a ocean, który dotąd tak bardzo kochała, stał się przedmiotem jej nienawiści. Zawaliła ostatnią klasę, rozstała się z chłopakiem, a zamiast iść na wymarzone studia z biologii morskiej, wraca do rodzinnego miasta po kilku latach nieobecności. Ma zamieszkać z ciotką i podjąć pracę w szpitalu, lecz nie wszystko idzie zgodnie z planem. Okazuje się, że pozostaje jej jedynie praca w antykwariacie, gdzie ma się zająć katalogowaniem zbiorów. Ale jak ma ją przyjąć, skoro będzie tam Henry, jej najlepszy przyjaciel sprzed lat? Przed przeprowadzką napisała do niego list, wyznając swoje prawdziwe uczucia, i włożyła go do jednej z ulubionych książek chłopaka. Zostawiła mu również kartkę z prośbą, by tam zajrzał, lecz nigdy nie doczekała się odpowiedzi...

Jeśli myślicie, że "Słowa w ciemnym błękicie" to kolejna typowa młodzieżówka, jesteście w wielkim błędzie. To nie prosty romans, choć wątek miłosny również się tu znalazł, ale przede wszystkim emocjonalna, do głębi poruszająca historia o śmierci i poszukiwaniu sensu życia. Główną bohaterkę poznajemy w najbardziej dla niej bolesnym momencie. Po utracie brata nie potrafi się odnaleźć w życiu, nic nie sprawia jej już radości, a codzienność przytłacza tym bardziej, że wraca do miejsca, gdzie nikt nie wie o tragedii. Gdy znajomi pytają, co u niego słychać, nie jest w stanie powiedzieć im prawdy. Mówi więc, że wyjechał, licząc, że z czasem będzie jej łatwiej wyznać, co rzeczywiście się stało. Henry z kolei przeżywa rozstanie z dziewczyną i plany sprzedaży antykwariatu, który dotąd był jego domem.

Powieść Cath Crowley czyta się jednym tchem. Napisana lekkim, a zarazem bardzo obrazowym językiem, porusza tematy niezwykle trudne i bolesne. Ciekawie wykreowani bohaterowie nadają tej historii dodatkowej głębi, ich przemyślenia i decyzje, jakie podejmują, skłaniają do refleksji nad sensem życia i ogromną mocą słów. To opowieść, która przygnębia, wzrusza i daje nadzieję, że nawet po najtrudniejszych chwilach przychodzi kiedyś czas, gdy świat znów zaczyna nabierać barw. Jeśli podobało się Wam "Graffiti Moon", pokochacie również "Słowa w głębokim błękicie". Szczerze polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2018-07-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Rachel była zakochana w Henrym, dzień przed wyjazdem zostawiła mu list miłosny w jego ulubionej książce. Jedak on nigdy na niego nie odpowiedział. Teraz dziewczyna ponownie wraca do miasteczka z powodu śmierci brata. Bohaterowie znowu się spotkają i będą musieli od początku się poznać. Czy książki znowu ich połączą? Jakie historie skrywa w sobie Bibliotek Listów? Czy bohaterowie dadzą sobie drugą szansę?

Naprawdę nie spodziewałam się wiele po tej powieści. Spodziewałam się, że będzie to lekka, niezobowiązująca młodzieżówka do szybkiego przeczytania. Nawet nie wiecie, jak bardzo się myliłam!! Ta książka to jedna z lepszych dla młodzieży jakie zostały w ostatnim czasie wydane!!

Historia wcale nie jest cukierkowa. Rachel próbuje pogodzić się ze śmiercią brata i ponownie zacząć normalnie funkcjonować. Zmiana otoczenia i dawne znajomością mają jej w tym pomóc. Henry zaś ma problem ze swoimi uczuciami, ponieważ kocha swoją obecną dziewczynę, ale ona ciągle z nim zrywa i do niego wraca. Chłopak jest zagubiony, ale też ślepo w niej zakochany. Dodatkowo rodzice zaczynają mieć problemy finansowe i zastanawiają się nad sprzedażą antykwariatu, który jest dla wszystkich bardzo ważny. Dodatkowo siostra Henry'ego też ma problemy miłosne, ponieważ pisze listy z nieznajomym chłopakiem, a w pracy podrywa ją inny i nie wie, co ma zrobić.

Mnie powieść złapała za serducho. Nie mogłam się od niej oderwać i z zapartym tchem czytałam, co dalej działo się u bohaterów. Motyw listów chowanych w książkach, jak dla mnie był strzałem w dziesiątkę. Fragmenty listów można było przeczytać w książce i były one naprawdę urocze i słodkie! 

Powiem Wam tak, w głowie mam pełno myśli o tej powieści, a jak przychodzi cokolwiek napisać to nie mam pojęcia, jak to ubrać w słowa. Ta książka jest naprawdę piękna. Czyta się ją szybko, lekko i z zapartym tchem. Kibicujemy bohaterom i liczymy na happy end.

Podsumowując, książka jest rewelacyjna. To powieść, która zmusza do myślenia, daje szansę poezji i sprawia, że nie możecie się od niej oderwać. To książka z przesłaniem dla młodszych i starszych. Musicie koniecznie ją przeczytać!

Link do opinii
Avatar użytkownika - skyfallgirl
skyfallgirl
Przeczytane:2018-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Przeszłość – czy warto do niej wracać?

A co jeśli ona jest moją przyszłością?

Okładka tej książki to pierwsza rzecz, na którą czytelnik zwraca uwagę. Bo kto by nie chciał mieć takiej na swojej półce? Ale zaraz, zaraz... Potem czytamy opis i jeszcze bardziej chcemy po nią sięgnąć. Czy warto?

Rachel zmieniła się po tragedii, która ją dotknęła. Gdy wraca emanuje chłodem i uwielbia używać sarkazmu. Henry jest zaskoczony jej zmianą i nie pojmuje, jak mogło do tego dojść. Na dodatek obydwoje nie wiedzą, że ktoś maczał palce w ich przeszłości i narobił zamieszania. Henry ma teraz problemy sercowe i skupia się na odzyskaniu dziewczyny, a Rachel udaje, że już wcale go nie kocha.

I mimo opisu nie mamy tutaj miłości na każdej stronie, nie wylewa nam się słodkość i czułość. Ta powieść jest mądra, jeśli mam być szczera. Zawiera też inne wartości, nie skupia się tylko na przesłodzeniu, które mogłoby być nudne i mogłoby zirytować czytelnika. Listy zostawiane w książkach w księgarni są pięknym sposobem na porozumiewanie i to najbardziej zachwyciło mnie w całej tej historii. Książka nie powaliła mnie na kolana, ale byłam pod dużym wrażeniem całej fabuły. Co najważniejsze, autorka nie popsuła zakończenia, nie wbiła się w schemat! 

Książkę przeczytałam w cały jeden dzień, a nie jest taka cieniutka. To właśnie jedna z powieści, którą się pochłania, bo autorka serwuje nam ciekawe zwroty akcji, zabawne dialogi i dobrze zbudowanych bohaterów, którzy nie są płytcy jak kałuża. 

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i zupełnie udane! Zostałam oczarowana stylem pisania. Takie książki się czyta i zapamiętuje. Słowa w ciemnym błękicie powinny stać na waszych półkach, bo ta historia jest naprawdę dobra, wciągająca i poruszająca. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - pospolitaola
pospolitaola
Przeczytane:2018-05-28,

Henry Jones i Rachel, byli kiedyś bliskimi przyjaciółmi, niemal nierozłącznymi. Dziewczyna jednak musiała się wyprowadzić do innego miasta, dzień przed przeprowadzką zostawiła mu w antykwariacie list, w którym wyznała mu swoje uczucia. Czekała na odpowiedź bardzo długo, jednak nigdy jej nie otrzymała.
Po kilku latach bohaterka wraca do rodzinnego miasta i rozpoczyna pracę w antykwariacie, gdzie zarabia również jej dawany przyjaciel. Rachel wolałaby uniknąć spotkania z nim, jednak nie ma wyboru... Potrzebuje zmiany otoczenia i ucieczki od myśli, które wciąż krążą wokół śmierci jej brata, który utonął w oceanie.
Jednak ostatni czas, nie tylko dla dziewczyny był nie najlepszy, Henry również napotkał na serię niepowodzeń - rzuciła go dziewczyna, rodzinny antykwariat ma zostać zburzony, a jego rodzice nie potrafią już ze sobą rozmawiać.
Bohaterowie pracują razem, otoczeni książkami, w których znajdują się historie miłosne i sami zaczynają się wymieniać listami, które z czasem przywracają im wiarę w lepsze jutro.
Książa zawiera w sobie wiele elementów, które zostały ze sobą połączone w jedną całość. Zacznijmy od biblioteki wspomnień, czyli od działu w antykwariacie, gdzie w dostępnych egzemplarzach znajdują się notatki, listy i przemyślenia ludzi, którzy je czytali. Każdy ma prawo do zostawienia tam czegoś po sobie... W wyniku czego są tam zapisane historie wielu ludzi, niektóre pozytywne, a inne smutne.
Kilka takich listów znajdziemy między rozdziałami, co dodaje wyjątkowości całej powieści. Muszę przyznać, że ten element zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Powieść jest pełna emocji, opisane zostały rozterki osoby, która straciła bliską osobę, jej początki w nowym rozdziale życia, a także perypetie miłosne młodych - i nie tylko - ludzi.
Sięgając po nią, możecie spodziewać się ciekawej i smutnej historii.Podsumowując, "Słowa w ciemnym błękicie" to ciekawa, pełna radości i smutku, a do tego realna historia opisana w przyjemny sposób. Myślę, że warto po nią sięgnąć - polecam zarówno młodzieży jak i osobom dojrzalszym ;) Jedna z najlepszych pozycji, jakie ostatnio czytałam. Polecam! :)
http://pospolitaola.blogspot.com/2018/05/recenzja-ksiazki-sowa-w-ciemnym-bekicie.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - strefabrunetki
strefabrunetki
Przeczytane:2018-04-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Dostając tę książkę do recenzji, spodziewałam się przyjemnej historii o dwóch młodych osobach, których losy rozminęły się w przeszłości, a które teraz mają okazję nadrobić straconą szansę. Nie sądziłam jednak, że otrzymam tak mądrą, pełną przemyśleń oraz humoru opowieść.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Cath Crowley, ale jeśli każde kolejne ma być tak samo udane, to chyba jak najszybciej zaopatrzę się w jej pozostałe powieści. Autorka ma świetny styl, dzięki któremu książkę czyta się bardzo szybko i z dużym zaangażowaniem. Wszystko zostało opisane niezwykle prosto i naturalnie, dlatego od pierwszych stron wprost żyłam tą historią, a co więcej - w niej!

Bohaterzy stoją na życiowym rozdrożu. Skończyli szkołę średnią i nadszedł czas wyboru studiów. Jednak przez większą część opowieści, ich wiek gdzieś mi umykał. Czułam, jakbym czytała o kimś znacznie starszym i dojrzalszym. To uczucie było szczególnie silne w rozdziałach z perspektywy Rachel. Bardzo polubiłam tę bohaterkę, ponieważ jest zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa. Bez żadnego blichtru, blasku sławy i popularności. Nie zabiega o uznanie innych, zawsze pozostaje sobą w stu procenatch. Henry, to taki nieporadny i nieco naiwny chłopak. Przy jego optymistycznej oraz trochę filozoficznej osobowości nie można się nudzić. Chociaż przez częste niezdecydowanie, kilkakrotnie miałam ochotę krzyknąć mu coś w stylu: Ej, zobacz w końcu, jaką cudowną dziewczynę masz pod nosem. Na cholerę ci jakaś Amy?!
Również poboczni bohaterowie są godni uwagi. Stanowią idealne dopełnienie fabuły i nie wyobrażam jej sobie bez nich. Barwne i mocne charaktery sprawiają, że kartki przewraca się z jeszcze większą ciekawością.

Nie mogę zapomnieć o oryginalnym tle historii, jakim jest antykwariat rodziców chłopaka, a dokładniej Biblioteka Wspomnień. Motyw listów wysyłanych komuś za pomocą ulubionych książek, to po prostu coś fantastycznego. Podczas czytania tak strasznie zazdrościłam bohaterom tego miejsca i pragnęłam, żeby istniało w rzeczywistości. Jest to jedna z największych zalet "Słów w ciemnym błękicie".

Niezmiernie cieszy mnie fakt, że mogę Wam z całego serca polecić tę historię. Cath Crowley stworzyła książkę, w której smutek miesza się z radością a miłość z żalem. Świetnie zarysowani bohaterowie, dobrze wymyślona fabuła i niespotykany klimat - to tylko kilka z wielu powodów, dla których trzeba ją przeczytać. Nie obawiajcie się standardowego romansu, ponieważ to nie tyle historia o miłości, co po prostu o życiu. I właśnie dlatego sądzę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Jesteście gotowi na odwiedziny w Bibliotece Wspomnień? :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - stokrotka987
stokrotka987
Przeczytane:2023-01-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023, Mam,

Książka wciągnęła mnie od początku.  Mówi  o akceptacji pogodzeniu się  ze śmiercią mimo ,że  potrafi ona być  tak niesprawiedliwa i okrutna . Polubiłam  bohaterów i to jaka ,przyjaźń ich łączy po mimo upływu czasu czy zmian które nastąpiły . Kocham książki równie jak w książce mówią o tym  bohaterowie . Chciałabym kiedyś mieć możliwość znaleźć się w Bibliotece Listów   musiałoby być pięknym miejscem .

Link do opinii

Tuż przed przeprowadzką, Rachel zostawiła list miłosny do Henry'ego w jego ulubionej książce, która znajdowała się w księgarni należącej do rodziców chłopaka. Rachel czekała na odpowiedź, ale na próżno. Trzy lata później po smutnych wydarzeniach, w wyniku których zmarł brat Rachel, dziewczyna wraca do miasta i do księgarni, gdzie zaczyna pracować razem z Henrym. Czy los da nim drugą szansę?
Po książkę sięgnęłam na ramach akcji #czytamyniedoceniane. W tym wydarzeniu poleca się innym książki, które Twoim zdaniem są wartościowe, ale o których jest za cicho. I co do tej powieści się zgodzę – o „Słowach w ciemnym błękicie” powinno być trochę głośniej. Ale tylko trochę.
Narracja w książce prowadzona jest powolnie. Akcja nie pędzi, nic jej nie goni. Nie dzieje się dużo. Ale teraz Was czymś zaskoczę – nie przeszkadzało mi to. Powiem więcej – podobało mi się, bo czytało się przyjemnie. Bez ochów czy achów, ale naprawdę przyjemnie. Na tyle przyjemnie, że przeczytałam książkę w weekend i zapomniałam o niej szybciej wspomnieć!
Fabuła nie jest jednak bez skazy. Jest przewidywalna i to bardzo. Trochę to wina gatunku, w końcu to książka młodzieżowa, w której głównym wątkiem jest miłość, więc nawet bez otwierania można się domyślić, jak to wszystko się potoczy. Ale tylko ten główny wątek nie ma tajemnic, bo te poboczne potrafiły mnie lekko zaskoczyć. Szczególnie wydarzenia dotyczące siostry Henry'ego. Tam dosłownie otworzyłam usta ze zdziwienia.
„Słowa w ciemnym błękicie” jest dość smutną książką . Porusza temat śmierci i to tej przedwczesnej i nieoczekiwanej. W związku z tym mówi też o żałobie, radzeniu sobie z smutkiem, ze stratą. Ale mimo tego całego smutku zawartego w sobie książka nie wpędza do depresji. Powieść daje nadzieję. Pokazuje, że nawet po najciemniejszych dniach nadchodzą te pełne słońca. Autorka robi to w bardzo mądry sposób. W powieści nie brakowało cytatów wartych zapamiętania, które musiałam je sobie zapisać. To naprawdę dużo znaczy, bo nigdy tego nie robię! Autorka porusza też te trudne tematy w dość nieszablonowy sposób, bo w powieści nie brakuje humoru. I to takiego dobrego! Pełnego sarkazmu i ironii. To lubię!
Nie polubiłam za to Rachel. Nie do końca potrafiłam zrozumieć jej zachowanie. Zrozumiałam to, że nie pogodziła się do końca ze śmiercią brata, ale żeby kłamać na ten temat? Nie kupuję tego. Irytowało mnie też zachowanie Henry'ego w końcówce i to, jak na swój sposób potraktował Rachel. Odebrałam to tak, że była ona jego planem B.Główni bohaterowie mnie nie do siebie nie przekonali, ale za to ci drugoplanowi już tak. Ich polubiłam od pierwszego momentu!
„Słowa w ciemnym błękicie” są książką wartą uwagi. Nie są kolejną głupią młodzieżówką, o której od razu się zapomni. Jednak przez zachowania bohaterów, przewidywalność i dość powolną akcję nie każdemu mogą się spodobać. Niemniej polecam zainteresowanym.

Link do opinii

To powieść o nastolatkach,ale skierowanie nie tylko do nich.Autorka w pozornie prostej treści przemyca swoje spostrzeżenia o życiu,trudnościach w uporaniu się ze stratą,życiem już po niej...Dla mnie największym atutem w tej książce jest Biblioteka Listów,część antykwariatu,w której znajdują się książki nienadające się do sprzedaży,pełne podkresleń,zapisków na marginesach,wreszcie listów,które zostawia się dla innych osób,głownie w jednej upatrzonej książce,pomiędzy umówionymi stronami.Listów,które zwykle trafiają do adresatów,choć nie zawsze...Biblioteka Listów to książki naznaczone historiami ludzi,historiami,któe chciałoby się zachować,mimo,że przyszłość antykwariatu wisi na włosku.Jak mówi jeden z bohaterów:
"Książki są ważne.Słowa są ważne.I mają znaczenie.Wcale nie sa bezsensowne(...)Gdyby nie miały znaczenia,nie wywoływałyby rewolucji,nie zmieniałyby historii,gdyby były tylko słowami,nie pisalibyśmy piosenek,ani byśmy ich nie słuchali.Żadne dziecko nie prosiłoby,by mu poczytać .Gdyby słowa były tylko słowami,ludziom nie towarzyszyłyby te wszystkie historie istniejące od zarania dziejów,nawet jeszcze zanim wynaleziono pismo.Gdyby słowa były tylko słowami,ludzie nie zakochiwaliby sie z ich powodu,ani nie przestawaliby cierpieć dzięki nim."
To bardzo klimatyczna książka,przywołująca wspomnienia pierwszej miłości,pierwszej straty i starych,czasem nieodkrytych dotychczas książek.Opowieść o dorastaniu i godzeniu się z losem,o tym,że ludzie odchodząc,czy umierając zostawiają wśród nas cząstke siebie we wszystkim co kochali i w ludziach,których darzyli uczuciem.

Link do opinii

Moim zdaniem jest to bardzo fajna książka dla młodzieży, lecz dla starszych czytelników nie jest już takim hitem. Jest to opowieść o grupie przyjaciół, którzy uwieliają książki i stary antykwariat. Książki-słowa są ich całym życiem. Odnajdują miłość i swoją bratnia duszę. Bo w życiu ważne jest by mieć podobne pasje i wspólny cel.

Link do opinii

Recenzja z bloga : Zatraceni w kartkach

Rachel przeprowadza się z rodziną do innego miasta, innego otoczenia. Dziewczyna wiedząc, że to ostatni gwizdek, żeby wyznać miłość swojemu przyjacielowi, nie ma jednak odwagi zrobić tego wprost, więc zostawia dla niego list, w którym wyznaje mu uczucie bliższe niż przyjaźń. Postanawia go zostawić w ulubionej książce chłopaka i niestety już nigdy nie dostaje odpowiedzi.
Mija trochę czasu i Rachel musi wrócić w stare strony, żeby odetchnąć po tragicznej śmierci brata. Ma nadzieję, że nigdy nie spotka już Henry’ego, jednak będzie musiała, gdyż podejmuje się pracy w antykwariacie jego taty. Lokal, podobnie jak znajomość Rachel i Henrego, stoi pod znakiem zapytania czy będzie jeszcze, czy pora to zakończyć.

Powiem wam już na samym początku, że książka jest fajna i nie ma co, trzeba ją przeczytać, bo inaczej spotka was klątwa :P
Całość akcji kręci się wokół miłości nastolatków a sprawy antykwariatu. Nie jest to pozycja bardzo wymagająca, ale przyjemna i łatwa w odbiorze, ponieważ autorka posługuje się bardzo dobrym językiem, który przypadł mi do gustu już przy „Graffiti moon”.

Autorka dała nam jasno znać już od początku książki. Amy, czyli byłą dziewczynę Henry’ego, macie nie lubić, ponieważ jest egoistyczna i oprócz ładnej buzi to nic nie ma. Za to Rachel to anioł. Tutaj autorka znowu nam pokazuje kogo mamy lubić. Wątek miłości między Hanrym a Rachel jest tak delikatny, że aż uroczy. Nie ma co nastawiać się na krew i bicie. Według mnie jest to młodzieżowa obyczajówka, która przypadnie do gustu wprawionej młodzieży.

Schemat jaki użyła autorka jest już naprawdę oklepany i przeorany na wszelkie możliwe sposoby, ale posługując się nim, użyła bardzo przykuwających oko opisów. Inną interesującą sprawą jest wymiana listów między siostrą Henry’ego a tajemniczym Pyteaszem, który jest tajemniczy chyba tylko z nazwy. Już na początku dało się wyczuć kto nim jest. A jeśli się nie dało, to przepraszam :D

Fajnym pomysłem, który opisuje autorka było stworzenie tak zwanej „Biblioteki Listów”. O co chodzi? Już tłumaczę. W części antykwariatu znajduje się kąt z książkami nie na sprzedaż. Jest to miejsce, w którym można czytać na miejscu i zapisywać na marginesie swoje myśli. Oprócz tego, można zostawić między stronami list dla kogoś, kto go będzie chciał przeczytać. W Bibliotece Listów tkwi wiele historii, wiele rozmów zakochanych i pokłóconych, wiele smutku i radości i innych emocji, których ludzie nie chcieli przekazać wprost.

„Słowa w ciemnym błękicie” to powieść, która samą nazwą i okładką mówi o ogromie znajdujących się w niej książek. Nie oszukujmy się, ale skoro akcja rozgrywa się w antykwariacie, to chyba oczywiste, że książki będą grały drugą rolę, zaraz po głównych bohaterach. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie jest powalająco gruba a niesie w sobie historię miłości nie tylko nastolatków.

Recenzja z bloga : Zatraceni w kartkach

Link do opinii
Inne książki autora
Graffiti Moon
Cath Crowley0
Okładka ksiązki - Graffiti Moon

Lucy jest zakochana w tajemniczym malarzu graffiti. Ed myślał, że zakochał się w Lucy, dopóki ta nie złamała mu nosa. Dylan kocha Daisy, ale obrzucanie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy