Graffiti Moon

Ocena: 4.43 (7 głosów)

Lucy jest zakochana w tajemniczym malarzu graffiti. Ed myślał, że zakochał się w Lucy, dopóki ta nie złamała mu nosa. Dylan kocha Daisy, ale obrzucanie jej jajami prawdopodobnie nie było najlepszym sposobem, by to okazać. Jazz i Leo powoli zbliżają się do siebie. Intensywne i pełne radości 24 godziny z życia czworga nastolatków u progu dorosłości, odkrywania, kim są i kim chcą być. 

Nowa liryczna powieść autorstwa wielokrotnie nagradzanej autorki Cath Crowley.

Informacje dodatkowe o Graffiti Moon:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2018-01-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7686-645-1
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Graffiti Moon
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Graffiti Moon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Graffiti Moon - opinie o książce

Avatar użytkownika - Weronika-verna
Weronika-verna
Przeczytane:2019-03-10,

Historia w tej książce jest dosyć ciekawie przedstawiona. Akcja książki trwa niepełne dwa dni, ale większość fabuły i tak przedstawiona jest w nocy, w którą szóstka przyjaciół postanawia świętować ukończenie dwunastej klasy. W tej powieści przewijają się takie wątki jak chęć zarobienia konkretnych pieniędzy, czy dawnej miłości.Mamy tu chociażby nastoletniego psychopatę chcącego odzyskać swój dług ... Niektóre sytuacje są nawet zabawne, ale jednak jakoś mi ta książka nie przypadła do gustu.


"Jej słowa są obrazami, a ja maluję je na murze w swojej głowie."


Książka napisana jest z dwóch perspektyw; przewijają się również wiersze Poety. Fabuł głównie kręci się w okół jest poszukiwanie tajemniczego grafficiarza Shadowa, w którym zakochana jest jedna z głównych bohaterek. Jak dla mnie pomysł na fabułę jest dziwny, niwy ciekawy, ale błahy zarazem - zwłaszcza w pierwszej połowie książki. Niby historia jest lekka i przyjemna, ale ja nie mogłam się w nią wczuć. Na plus jest romans, który mimo moich obaw nie jest przesłodzony. Podoba mi się również aspekt przedstawienia nastolatków, którzy mierzą się ze swoimi słabościami i niebłahymi problemami, jak czasami bywa w książkach z tego gatunku.


Tak jak wspomniałam na początku w książce jest wiele wątków pobocznych, które rozwijają się dopiero w drugiej połowie książki, przez co nie umiałam wciągnąć się w tą historię tak jakbym chciała. Mimo wszystko uważam właśnie, że powinno się przeczytać tą książkę do końca.


Wydaje mi się, że książka nie przypadła mi do gustu z powodu postaci. Bo tak jak pomysł na fabułę i akcja była nawet przyzwoita, tak bohaterowie z początku byli wycofani i niewyraźni. Co prawda później się zmieniają, ale mnie to nie przekonało do nich - nawet kiedy w tej drugiej połowie książki odkrywamy z czym musieli się zmierzyć.


"- Ed? Żyjesz?
- Tak – odpowiada. Jest gdzieś niedaleko. – Co niezmiernie mnie dziwi, ponieważ mniej więcej w połowie drogi przejechałaś po mnie rowerem. Randki z tobą są bardzo niebezpieczne.
- Nie jesteśmy na randce.
- Co za szczęście. Inaczej pewnie już bym nie żył."


Książka nie jest wybitna, ale ciekawa owszem. Może nie wciąga od pierwszej strony, ale po przeczytaniu zostawia nas z pewną refleksją, która niestety nie zostanie z nami na długo.


Czy sięgnę po kolejne książki autorki? Nie wiem.


czytampierwszy.pl


.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiiki_books
Wiiki_books
Przeczytane:2019-03-10,

"Graffiti moon" to książka opowiadająca o miłości pomiędzy dwojgiem nastolatków.

Ed to nastoletni chłopak, zmuszony do pracy, aby składać się wraz ze swoją rodzicielką na czynsz. Jednak gdy nikt nie widzi, tworzy przecudowne graffiti, najczęściej opowiadające o jego życiu.
Lucy, to zwykła dziewczyna uczęszczająca do szkoły. Pała ona miłością do wielu artystów, a jej pasją jest tworzenie sztuki ze szkła.

Książka opowiada o dwójce nastolatków, sztuce, miłości oraz przeciwnościach losu. Powieść jest lekka, urocza oraz ujmująca w odbiorze, a autentyczny i naturalny wątek miłosny urzeka. "Graffiti moon" opowiada o konfrontacji z lękami oraz wkraczanie w świat dorosłości przez bohaterów. Akcja jest wartka i klimatyczna, a spójny i lekki styl autorki sprawia, iż ze z niecierpliwością przewijamy strony. Z bohaterami zaprzyjaźniamy się od pierwszej strony, kibicujemy im w trudach podjętej walki, widać łączące ich szczere i niepewne uczucia.
Idealnymi odbiorcami tej powieści jest młodzież, gdyż mogą oni utożsamiać się z bohaterami oraz łączącymi ich uczuciami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2018-04-01, Ocena: 3, Przeczytałam,

Właśnie skończyłam czytać Graffiti Moon i moje odczucia już dawno nie były tak zmieszane. Z jednej strony to artystyczna historia o trójce młodych ludzi z problemami, a z drugiej chyba jestem totalnie nieczuła na sztukę, bo brakowało mi tego "czegoś".

Cała historia rozgrywa się się w upalnej Australii, gdzie Shadow i Poeta tworzą swoje dzieła na murach. Są anonimowymi artystami street artu, Shadow to graficiarz a Poeta (to zaskakujące) tworzy metaforyczne opisy jego twórczości. Pracują razem. Lucy, otwarta i wyczulona na sztukę tworzy szklane rzeźby i marzy by poznać tajemniczego Shadowa, który w swojej aurze nieuchwytnośći jawi się jako idealny kandydat na chłopaka, który będzie rozumiał jej miłość do piękna. Ed ma problemy z czytaniem, rzuca szkołę by pomóc swojej mamie utrzymać dom i pracuje w sklepie z farbami. Leo mieszka z babcią, która przygarnęła go po ucieczce od rodziców alkoholików.

Cała akcja rozgrywa się jednej nocy, tuż po ukończeniu 12 klasy przez Lucy, kiedy wraz z przyjaciółkami idą świętować koniec szkoły. Tylko tyle mogę mogę napisać, by nie zdradzić całej fabuły książki.

Męczyłam się tydzień z przeczytaniem, dzieląc książkę na kawałki. Dłużyła mi się, ciągła i nijak akcja nie szła do przodu. Od samego początku wiadomo kim jest Shadow i Poeta, co odebrało mi całą przyjemność odkrywania historii. Lucy goni za cieniem, Ed nie mówi prawdy w żadnym wypowiadanym zdaniu, a Leo nie potrafi przyznać się do błędu. Wszystko to w otoczeniu artyzmu i bohemy, co do mnie nie przemawia. Wątki górnolotnych przemyśleń przeplatają się z brakiem pieniędzy, perspektyw i mocnym pesymizmem. Książka ma w moim odczuciu, depresyjny wydźwięk.

Książkę polecam raczej osobom otwartym na sztukę, lubiącym interpretacje wierszy i obrazów. Fascynujacym się cyganerią i całą otoczką artyzmu.

Link do opinii

Jak bardzo grupa nastolatków może namieszać w ciągu 24h?


Lucy jest platonicznie zakochana w artyście-grafficiarzu ukrywającym się pod pseudonimem "Shadow". Jakież, więc jest zdziwienie Eda, gdy dziewczyna wraz ze swoimi przyjaciółkami proponują poszukanie jego. Eda, który jest tym tajemniczym chłopakiem. Zgadza się na ten układ. 
"-No więc ja potrzebuję dzisiaj nowych doświadczeń.-Wskazuje na Daisy.-Ty potrzebujesz nowego chłopaka.-Patrzy na mnie.-A ty musisz zidentyfikować swojego chłopaka."

Bohaterowie lubują się w pakowaniu w kłopoty. Lucy potrafiąca przywalić chłopakowi za złapanie jej za tyłek na pierwszej randce, Jazz, szalona jasnowidząca, Daisy od 10 klasy będąca w związku z Dylanem, z którym od czasu do czasu lubi zrywać, Ed, "Shadow"malujący mury oraz Poeta, który je stosownie podpisuje. Trójka chłopaków pakująca się w kłopoty z własnej głupoty. Czy coś jest ich w stanie powstrzymać od tego pomysłu? 

Uwielbiam takie ciepłe książki na chłodne wieczory. Sprawiają, że rozgrzewa się nasze serce od przyjemnych uczuć. Nigdy jeszcze nie wspominałam tak przyjemnie lektury. Bohaterowie, których pokochałam, pasję, o której chcę wiedzieć więcej, miejsca, których mi brakuje i książka, do której skończeniu chciałam wrócić, móc znów przeżyć tę przygodę, być blisko ulubionych postaci! CU-DO-WNA!

To prawda, książka jest zwykłą historią nastolatków przeżywających zakończenie szkoły, ale przy tym czułam się jakbym ja przeżywała te przygody. W smutny, chłodny wieczór przeniosłam się do lata pełnego szaleństw. Nie chciałam spoglądać w widok za oknem na znienawidzony śnieg, tylko zagłębić się w innym świecie. Do, którego autor otworzył mi portal, a ja do niego wracałam jak najszybciej. 

Powoli rozwijające się uczucia bohaterów. Historię pełne niedomówień i sekrety, które trudno utrzymać. Przekomarzanki Lucy i Eda były przezabawne. Nietypowy związek Daisy i Dylana, ich brak domyślności oraz bezpośredniości, który również dodawał humoru, tak samo jak dziwna więź Jazz i Poety. Ujęli mnie wszyscy swoim charakterem. Tak bardzo ich polubiłam, że nie chciałam ich opuszczać.

Podoba mi się to jak przyjemnie główni bohaterowie opowiadają o swoich pasjach. Jakby nadawało to im sensu życia. Mimo braku mojego zafascynowania w rzeczywistości tymi czynnościami zatapiam się w każdym słowie, które przekazują o tym co czują. O delikatnych ruchach, by nie zniszczyć szkła, o interpretacjach, kłębiących się myślach, gdy piszą wiersze i niewypowiedzianych słowach, uczuciach, kiedy sięgają po kolejną puszkę farby, by przelać to na mur, miejsce, z którego nigdy nie zniknie. 

Akcja dzieje się zaledwie 24h, a w ciągu nich bohaterowie doznają tak wielu uczuć, przygód i wtop. Nie jest to przynudzająca historia z wątłą akcją i rozbudowanymi opisami. Skupiamy się na ich pasji, marzeniach, celach, przy tym będąc w teraźniejszości przeżywając te zwariowane chwile. Niejednokrotnie uśmiechniecie się podczas lektury.   

Uwielbiam ją za to jaka jest ciepła, przyjemna i jak bardzo przypominają mi o mojej tęsknocie za ciepłymi dniami, szaleństwami, które wyczyniam w blasku słońca. By móc znów wybiec na promienie słońca w krótkich spodenkach, sportowych butach i biec nie marząc o tym, żeby wracać do domu z powodu odmarzania kończyn. Po przeczytaniu od razu chciałam wrócić do tej historii. Jednak nie mogę czytać jednej książki w nieskończoność.   

"-Ale potem trochę się zaprzyjaźniliśmy, a jednak nie powiedziałeś prawdy.
-Przejechałaś po mnie rowerem. Kiedy niby się zaprzyjaźniliśmy?"
 
 
 
 
 

Link do opinii
Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2018-09-27,

Czy można zakochać się bez jednego słowa, spojrzenia, czy nawet gestu? Czy można obdarzyć kogoś uczuciem tylko i wyłącznie oglądając namalowane przez niego... grafity? Dziś poszukamy odpowiedzi na to pytanie w książce „Graffiti moon”.

Lucy jest zauroczona tajemniczym malarzem graffiti i za wszelką cenę chce go poznać. Właśnie dlatego, gdy Ed oznajmia, że wie, gdzie może znajdować się artysta, bez zastanowienia rusza w drogę. Czeka ich niecodzienna wycieczka po mieście, pełna rozmów, wyznań i snucia planów. Noc sprzyja szczerości. Jednak czy to wystarczy, by Ed wyjawił dziewczynie swój największy sekret?

"Jej słowa są obrazami, a ja maluję je na murze w swojej głowie".


„Graffiti moon” to powieść młodzieżowa, napisana w lekki, wręcz liryczny sposób. Wraz z każdą kolejną stroną coraz bardziej zanurzamy się w klimacie nocnych rozmów o życiu i sztuce. Jest przyjemnie, eterycznie i jednocześnie bardzo bezpośrednio. Bohaterzy poruszają ważne tematy w sposób lekki i bezpośredni. Szybko dałam się zauroczyć tej narracji i zainteresowaniem śledziłam rozwój znajomości Eda z Laurą.

Obok głównej ścieżki fabularnej, w tle rozwija się również kwestia perypetii sercowych najlepszych przyjaciół Eda i Laury. Ten wątek był dla mnie o wiele mniej wciągający. Zabrakło w nim iskrzenia, chemii, czy zwyczajnie polotu.

Ciąg dalszy na:

Link do opinii
Avatar użytkownika - olywka
olywka
Przeczytane:2018-03-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018, 52 książki 2018,

Lucy i Ed uwielbiają wszystko co związane z tą sztuką. Graffiti to ich całe życie.
Ed sam tworzy, natomiast Lucy ma obsesje na puncie jednego z bardziej tajemniczych grafficiarzy - Shadow'a, który tworzy prace o znacznie głębszym znaczeniu, niż się wydaje. Przez niektóre zaistniałe zdarzenia sytuacja staje się skomplikowana, a Lucy wraz z przyjaciółmi postanawia odnaleźć Shadow'a. Cała fabuła książki mieści się w 24 godzinach. A prawda okazuje się być zaskakująca, gdyż nikt wcześniej nie domyślał się kim jest ta tajemnicza postać.
Ta buntownicza opowieść wciągnie w swoje strony nie jedną osobę. Z pewnością przypadnie do gustu młodszej części czytelników, choć pewnie urzeknie również tych starszych. Osobiście ta książka spodobała mi się nie za samą fabułę lecz za wrażliwość względem sztuki i piękna. Czytając tą książkę zaczynamy patrzeć na świat ze znacznie szerszej perspektywy. A nasze oczy zaczną się otwierać na całe otoczenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2018-03-25, Ocena: 3, Przeczytałam, 2018, 52 książki 2018,

Zdecydowanie nie polecam książki, gdyż jest ona pomieszania. Do tego zamiast o każdej historii pisać osobno to wszystko jest zawarte w jedno.

Link do opinii

O Cath Crowley, która jest autorką Graffiti Moon, nigdy nie słyszałam chociaż opis książki mówi o tym, że jest to autorka wielokrotnie nagradzana, a sama książka zdobyła 6 prestiżowych nagród. Czy ta pozycja zasłużyła na takie uznanie? Moim zdaniem niekoniecznie. Nie oznacza to jednak, że nie warto po nią sięgnąć. Książka jest dobra, ale nie rewelacyjna.

Historia opowiada o grupie młodych ludzi, kończących pewien etap życia.  Lucy, główna bohaterka, ma obsesję na punkcie ulicznego artysty o pseudonimie Shadow. Sam Shadow to tak naprawdę Ed, młody chłopak z wieloma problemami, który w dziesiątej klasie rzuca szkołę. Inni bohaterowie to Daisy i zakochany w niej Dylan, który nie do końca potrafi okazać swoje uczucia oraz Jazz, koleżanka Lucy  i Leo, kolega od najmłodszych lat Eda. Cała historia zamknięta jest w 24 godzinach. Jednak są to godziny obfitujące w wiele wydarzeń. Główni bohaterowie poznają się na nowo i podejmują decyzje, które będą rzutowały na ich przyszłe życie.

Graffiti Moon napisane jest bardzo przystępnym językiem. Myślę, że nastoletni czytelnicy będą zadowoleni z poświęconego czasu na tę książkę. Czyta się ją bardzo szybko, wpływ na to może być też nie za duża ilość stron. Ogólnie tak jak wspomniałam na początku, książka jest dobra i warto spędzić z nią jeden wieczór.

Link do opinii

Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach

Lucy to typowa chłopczyca o artystycznej duszy, która za cel obrała sobie spotkać Shadow’a- chłopaka, który pod osłoną nocy upiększa świat swoimi graffiti. Dziewczyna nie wie jednak, że Cień zdążyła już poznać i nawet była z nim na randce.

Ed natomiast to były przyjaciel Lucy, która złamała mu nos. Chłopak nie pochodzi z bogatej rodziny, dlatego musiał porzucić szkołę i podejął prace jako kasjer w sklepie. Jednak jego plany  są inne. Ed pragnie być artystą, ale nie ma pieniędzy na spełnienie swoich marzeń.

 

Dużą rolę odgrywają tu bohaterowie drugo planowi, których jest cała masa. Poznajemy np.  Beth, Daisy i Dylana. Jednak akcja kręci się tak naprawdę cały czas dookoła Eda i Lucy i tajemniczego Shadowa.

 

Jeden dzień z życia tych nastolatków spisany na 292 stronach wystarczy, żeby pokazać nam bardzo dużo. Narastające uczucie i chęć wolności, to przymioty tej książki, która jest jak poezja. Im więcej osób, tym więcej interpretacji. Pod tym względem książka jest mega.

 

Podoba mi się, że jest pisana świetnym językiem. Plastyczna i ciekawa forma pasuje młodszym czytelnikom a różnorodność postaci i barwne opisy to coś dla starszych czytelników, którzy chcą poznać świat młodzieży.

 

Okładka książki jest bardzo piękna i UWAGA jest to druga książka w żółtej okładce na mojej półce. Pierwszą była Mirror, mirror.

 

Podoba mi się to, że autorka nawiązała do legendarnego Benksy’ego, który podobnie jak Shadow działa pod osłoną nocy i maluje graffiti, które są piękne, odwołują się do różnych spraw politycznych jak i lokalnych i wzruszają. Cath Crowley pisze  jak jej Shadow i Banksy malują, czyli płynnie, z gracją, z wyczuciem i z romantyzmem, którego nie wyrzuca ściśle na pierwszy plan.

 

Podsumowując, „Graffiti moon” to książka o miłości i życiu nastolatków, którzy pragną poczuć wolność. Powieść jest prowadzona bardziej jak piękna liryczna historia, ale pisana prozą. Okładka jest bardzo ładna a motyw graffiti wyjątkowy. W mojej skali książka uzyskuje 7/10 pkt.

Link do opinii

,,Graffiti Moon" przedstawi wam jedną noc z życia błyskotliwych, często podejmujących niewłaściwe decyzje młodych bohaterów, która zmieni postrzeganie przez nich świata i nauczy, jak walczyć z przeciwnościami losu. Przyjaźń, miłość, wybaczenie - niezwykle wzruszająca, nastrojowa powieść stworzona przez Cath Crowley przeniesie was do świata młodzieńczych błędów, pozwoli znów przeżyć etap wkraczania w dorosłość, ukaże, czym prawdziwa miłość różni się od zauroczenia i przede wszystkim zagwarantuje niezapomnianą noc pełną nieokiełznanych emocji. Polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Słowa w ciemnym błękicie
Cath Crowley0
Okładka ksiązki - Słowa w ciemnym błękicie

Wiele lat temu Rachel zakochała się w Henrym. Dzień przed przeprowadzką napisała do niego list i schowała w swojej ulubionej książce w księgarni, która...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy