Ślady gwiazd. Sagittarius


Tom 1 cyklu Ślady gwiazd
Ocena: 4 (2 głosów)

Historia tajemnicy zaklętej w gwiazdach

Kobietom z prastarego rodu dzielnej łuczniczki Ivy los wyznaczył wyjątkowo kręte ścieżki.

Gdy terror drugiej wojny światowej pozbawia szesnastoletnią Jadzię domu i rodziców, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że uratować ją mogą tylko dwie rzeczy: zmiana tożsamości oraz życzliwość ludzi, których spotka na swojej drodze. Z pomocą przychodzi jej Rosa Bogen, tajemnicza dama o nieznanym pochodzeniu. Ich wspólna podróż na Mierzeję Wiślaną staje się początkiem wielkiej przyjaźni. Żadna z nich nie wie jednak, że ich losy dawno temu zostały splątane przez pewien manuskrypt i bezcenną bursztynową figurkę pięknej łuczniczki…

Ma na imię Jadzia. Ciemne, trudne do jednoznacznego opisu oczy, wpatrzone w nią z nieświadomie gorliwą dziecięcą ciekawością zdającą się przewiercać skórę na wskroś. Włosy gęstniejące jak chmury, prawie czarne, z domieszką połyskliwego granatu, skręcone w delikatne loki muskające policzki i szyję. Ładna buzia dziecka, o którym jeszcze nic nie można powiedzieć. Nic, co rozwiałoby zasłony przyszłości. Może jest tam jakaś nutka smutku, zbyt wielu pytań, może wręcz kropelka rozpaczy, jak niechciana łza. Jeśli nawet, to mało kto się nad tym zastanawia. Rodzice widzą w niej wyłącznie nierozkwitły jeszcze zalążek owocu ich miłości. Obcy zachwycają się tym, kim jest, a nie tym, kim może się stać. Kobieta, która z druzgocącym ją od środka niepokojem przyjmuje ją na chwilę do swojego domu, chce na ten krótki czas oślepnąć.

Informacje dodatkowe o Ślady gwiazd. Sagittarius :

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788383730547
Liczba stron: 388
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ślady gwiazd. Sagittarius

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ślady gwiazd. Sagittarius - opinie o książce

"Nikt nie ma szans na wyjście z piekła bez uszczerbku, nawet jeśli w grę wchodzi prawdziwa miłość".

 

Jeśli macie ochotę poczuć emocje związane z układaniem wieloelementowych puzzli dla zaawansowanych, a jednocześnie każdą wolną chwilę wolicie spożytkować na lekturę dobrej książki to trylogia "Ślady gwiazd" jest dla was idealną propozycją. "Sagittarius", "Artemis" i "Ascaucalis" to bowiem prozatorska układanka, której poszczególne elementy finalnie łączą się w jedną całość. W jeden obraz, w którym to, co oczywiste miesza się z tym, co metafizyczne.

Tomasz Petrus to poeta i powieściopisarz, urodzony w Szczecinie, ale od dzieciństwa mieszkający w Bydgoszczy. Przez trzydzieści lat był związany z bankowością. Zawsze dużo czytał i w końcu postanowił samemu coś napisać. Pasjonuje się geografią, podróżowaniem, historią i literaturą.

Jadwiga ma szesnaście lat i pośród terroru II wojny światowej próbuje przetrwać każdy dzień. W powojennej rzeczywistości Weronika dorasta bez matki, pragnąc poznać przeszłość swojej rodziny. Lata 70. XX wieku to czas, w którym Alina wychowuje się w domu dziecka. Jadwiga, Weronika i Alina to trzy kobiety, których losy zostały naznaczone przez tajemniczy manuskrypt i bursztynową figurkę łuczniczki.

"Ślady gwiazd" to trylogia, którą ze względu na specyficzną budowę świata przedstawionego, należy czytać bardzo uważnie i oczywiście z zachowaniem chronologii poszczególnych tomów. Tomasz Petrus serwuje bowiem czytelnikowi literacką wędrówkę po czasie i przestrzeni, zgrabnie lawirując pomiędzy epokami, miejscami i ludzkimi emocjami. Creme de la creme tej trylogii to jednak w głównej mierze element tajemnicy, swoisty metafizyczny wątek, który nadaje całej linii fabularnej nieco odrealnionego charakteru. Autorowi udało się połączyć obydwie te płaszczyzny w jedną, osobliwą całość.

"Sagittarius", czyli pierwszy tom trylogii staje się swoistym wprowadzeniem do szczegółowo rozplanowanej przez autora opowieści o ludzkich losach wrzuconych w dziejowe wydarzenia. Już w drugim tomie pt. "Artemis" akcja powieści zaczyna przyspieszać, a pierwsze elementy tej literackiej układanki zaczynają do siebie pasować, by w części trzeciej pt. "Ascaucalis" zaprezentować finalny obraz losów trzech kobiet mających tajemnicze znamiona. W trakcie lektury zadziwia więc precyzja, z jaką Tomasz Petrus skonstruował tak zagmatwaną fabułę z kilkoma perspektywami czasowymi, licznymi retrospekcjami, okraszoną sporą liczbą bohaterów. Zadziwia i jednocześnie każe napisać "chapeau bas" autorze, gdyż to prawdziwy prozatorski majstersztyk!

W całej trylogii główne miejsce akcji, czyli Bydgoszcz staje się w pewnym stopniu autonomicznym bohaterem książki, gdyż Tomasz Petrus pokazuje czytelnikowi to miasto w różnym czasie historycznym. Od 1765 r. do lat II wojny światowej i PRL-u. Bydgoszcz łączy losy bohaterów, bo tu się wszystko zaczyna i tu się wszystko kończy. Dzięki nadaniu temu miastu roli protagonisty, czytelnik ma możliwość poznać to miejsce i niemal poczuć się naocznym świadkiem ukazanych wydarzeń.

Losy Jadwigi, Weroniki i Aliny ukazane na łamach trzech tomów "Śladów gwiazd" to przede wszystkim niezwykle skomplikowana literacka mozaika okraszona zmienną czasoprzestrzenią. Mozaika wywołująca pytania o sprawczość i przypadkowość, o wolną wolę i przeznaczenie, a także, o to, co niezbadane, a od wieków wywołujące tak wiele dyskusji. Jeśli więc macie ochotę na epicką powieść z dynamiczną akcją, która z tomu na tom zaskakuje coraz bardziej, zajrzyjcie koniecznie do tej fenomenalnej trylogii Tomasza Petrusa, bo przecież jak powiedział jeden z jej bohaterów "Nawet największe wydarzenia zmieniające życie jednego człowieka, plemion i całego świata muszą mieć początek, jedną chwilę i myśl, która decyduje".

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2008-08-03, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

Otrzymałam możliwość zapoznania się z książką, która swoją premierę będzie miała w ostatni miesiąc roku w Mikołajki. Grudzień to idealny miesiąc do nadrobienia zaległych lektur lub zabranie się za nowości. Wieczory są zimne, straszliwie długie, do wiosny daleko więc to świetny czas, by po krzepiącym obiedzie i aktywnym spacerze zalec na kanapie pod ciepłym kocem i oddać się lekturze. Autor Tomasz Petrus, bo o nim mowa, stworzył cykl intrygująco zatytułowany Ślady gwiazd. Poczułam się więc dodatkowo skuszona ze względu na fakt, że z natury jestem marzycielką i uwielbiam nocami obserwować rozgwieżdżone niebo i snuć wszelkiego rodzaju domysły na tematy wielkie i małe.

W I tomie Śladów gwiazd. Sagittarius poznajemy wielu bohaterów, obserwujemy ich w różnych miejscach oraz epokach. Nieraz bardzo odległych, bo w roku 1765 w czasach świetności Stanisława Augusta czy w 1892 w Berlinie. Większość akcji jest jednak osadzona w Bydgoszczy. Spoiwem łączącym wszystkie rozciągnięte w czasie wątki jest Kanał Bydgoski, tajemniczy i stary manuskrypt oraz postać Łuczniczki wykonana w bursztynie. To przez dokument i figurę losy niektórych kobiet były bardziej zawiłe niż innych. Na plan pierwszy w powieści wysuwa się w końcu szesnastoletnia dziewczyna o imieniu Jadzia. Ma na plecach tajemnicze znamiona, które układają się w konstelację gwiazd. Podczas II wojny światowej cudem uniknęła śmierci. Dzięki podobieństwu do dziewczyny, w której był zakochany żołnierz Selbstschutzu została ocalona i bezpiecznie ukryta podczas oczyszczania Bydgoszczy z elementów niepasujących do niemieckiego ładu. Tak zaczyna się ta właściwa już historia...

Chaos. To słowo chyba najlepiej zobrazuje to, co czułam podczas lektury przez pierwsze sto stron. Uwielbiam i retrospekcje i opowieści snute przez więcej niż trzy osoby, ale tu skoki czasowe i mnogość bohaterów mnie przytłoczyły. Podziwiam Autora, że sam się w tym nie pogubił. Przyznam, że do pewnego momentu czytałam bez jakiejkolwiek przyjemności. Podobało mi się tło historyczne, doceniłam pomysł z symbolem Łuczniczki jako spoiwem całej historii, ale jednak zapoznawałam się z powieścią bez większych emocji i zaangażowania. Może to była książka, za którą zabrałam się w złym czasie, bo ze względu na wzmożone napięcie w pracy i przytłaczające obowiązki domowe nie mogłam w pełni poświecić się lekturze, być może byłam zbyt zmęczona i dlatego pokonało mnie znużenie.

Mimo iż usilnie próbowałam polubić się z lekturą to jakoś niespecjalnie przypadła mi do gustu. Uczciwie przyznam, że po kolejnych 100 stronach zaczęło się robić naprawdę ciekawie, nie zdołało to jednak zatrzeć mało pozytywnego pierwszego wrażenia. Doceniam styl autora i jego umiejętność tworzenia ciekawych opisów przyrody, ludzi i otoczenia, ale czy to oznacza, że sięgnę po kolejne tomy trylogii? Jeszcze nie wiem… możliwe, że tak. Myślę, że znajdzie się wielu fanów tej historii i warto się z nią zapoznać choćby dlatego, żeby wyrobić sobie o niej zdanie.

Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater

Link do opinii

,,Godni litości bywają ludzie, ale nie państwa. Jeśli chylą się ku upadkowi, to na własne życzenie, i jedyne, co mogą wtedy zrobić inni, to nie przepuścić najmniejszej okazji do wzmocnienia siebie."

 

Na kartach powieści często pojawiają się różne miasta, które są tłem dla opowiadanej historii. Najczęściej jest to Wrocław, Warszawa, Łódź lub Kraków, ale nie spotkałam się z tym, by dane miasto współgrało historycznie z losami bohaterów. A tak jest w książce pt.: ,,Sagittarius", która zaczyna trylogię ,,Ślady gwiazd", w której poza losami bohaterów, poznajemy też losy Bydgoszczy, stolicy województwa kujawsko-pomorskiego. Urokliwie położone nad Brdą, Kanałem Bydgoskim i Wisłą miasto, w którym nie brakuje ciekawych zabytków, miejsc i historii. Bliskość wody sprawia, że miasto nabiera szczególnego nastroju i to właśnie nad wodą toczą się dzieje spisane na kartach trylogii, której autor związany jest z Bydgoszczą od wielu lat, mimo, że urodził się w Szczecinie.

 

W pierwszej części zawiązuje się kilka wątków, która są znaczące w tej historii. Najpierw poznajemy Oskara Winklera, który jest Niemcem wychowanym w przedwojennej Bydgoszczy. Wskutek naporu ze strony despotycznego ojca i marudzącej matki wstępuje do niemieckiego oddziału Selbstschutz, mającego za zadanie oczyszczenie Bydgoszczy z ludzi, którzy nie pasują do nowej rzeczywistości. Głównie chodzi o zlikwidowanie Polaków i Żydów, i Stworzenie niemieckiego społeczeństwa według wizji Führera. Zaczynamy poznawać tę historię, gdy oddział Oskara jest w trakcie likwidacji ludności na poligonie na Jachucach.

 

Ten wątek na razie się urywa i w kolejnym rozdziale, przenosimy się do czasów Stanisława Augusta, a dokładnie do 1765 roku. Poznajemy tu Franciszka Czakę, który jest królewskim kartografem. Dokonuje pomiarów między Rynarzewem a Bydgoszczą. Ma on pewną wizję dotyczącą terenów położonych między Notecią i Brdą. Marzy mu się, by można było połączyć te dwie rzeki kanałem.

 

Kolejny rozdział dzieje się, gdy jest już Kanał Bydgoski. Niedaleko stoi dom z werandą. Mieszka w nim pewna kobieta z mężem. Jest też jakiś chłopak. Nie ma podanych imion i kim są. Wiadomo, że chłopak ma 17 lat, kobieta około 40, a mąż ma interesy związane z żeglugą i często jeździ do Bydgoszczy. Pewnego dnia on wraca do domu, mówiąc że zaprosił na niedzielę znajomego urzędnika z zarządu Ogrodów Miejskich, który ma przybyć do niech z żoną i sześcioletnią córeczką. Tą małą dziewczynką jest Jadzia, której losy są jednym głównych motywów tej części trylogii.

 

Istotny wątek dzieje się wiosną roku 1892 i jest związany z Julią Aronsohn, która przebywa w Berlinie. Tam poznaje Ferdinanda Lepcke, artystę rzeźbiarza. Do Berlina przywiózł ją ojciec, chcąc by pokazać jej wielki świat, ale przede wszystkim przedstawić swą piękną córkę światu. Julia robi pozytywne wrażenie na Ferdinandzie ona na nim także, a ich pierwsze spotkanie kończy się obietnicą, że Ferdinand przyjedzie jeszcze tego lata do Bydgoszczy. Artysta słowa dotrzymuje.

 

Kolejną osobą, którą poznajemy jest hrabina Marianna Skórzewska, która od czterech lat mieszka w Berlinie goszcząc u króla pruskiego Fryderyka II. Jest to bowiem czas zaborów i jest rok 1768 rok.

 

Te wszystkie niewiadome powoli wyłaniają się z treści, są dokładane, niczym elementy puzzli i w efekcie dopiero po przeczytaniu całości mamy obraz tego, kto jest kim i jaką rolę pełni w tej opowieści. Szczególne znaczenie ma w tej historii pewien manuskrypt i bursztynową figurkę pięknej łuczniczki.

 

Autor ma niezwykle barwny i plastyczny styl pisania, nacechowany wieloma pięknymi, czasami niemal poetyckimi słowami, którymi opisuje zarówno uczucia, reakcje ludzi, różne sytuacje, ale przede wszystkim, w niemal malarski sposób, maluje przed nami krajobrazy przez które przepływa Kanał Bydgoski. To on jest tutaj głównym bohaterem, kanał płynący między Notecią i Brdą oraz Bydgoszcz, do której zaglądamy w różnych okresach czasowych. Ten motyw łączy wszystkie postacie, bo każda z nich w jakiś sposób jest z Kanałem i Bydgoszczą związana. Ludzie nad nim mieszkają, spacerują, kochają, walczą, umierają, przeżywają różne sytuacje, ale każdy z mieszkańców tego regionu zakochany jest w tej ziemi. Na takim tle autor opowiada dzieje kilkunastu osób, które w niesamowity sposób łączy los. Początkowo pierwsze rozdziały wydają się nie mieć ze sobą związku, gdyż dzieją się w różnych okresach dziejowych Polski, więc nie ma zbyt ekscytujących zwrotów akcji. Znacznie ciekawsza jest część, gdy te osobne wątki zaczynają ze sobą współgrać, a my dostrzegamy między nimi powiązania o różnym charakterze. W połączeniu z przedstawionymi losami osób na przestrzeni wieku, jest fascynującą opowieścią o naszych dziejach i powstawaniu infrastruktury, którą możemy oglądać i podziwiać do dzisiaj.

 

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Link do opinii
Inne książki autora
Milczenie nut
Tomasz Petrus0
Okładka ksiązki - Milczenie nut

Są takie melodie, których echa wędrują przez czas i przestrzeń. Bydgoszcz, lata siedemdziesiąte. Dziewięcioletni Tomek, nazywany przez rówieśników...

Ślady gwiazd. Ascaucalis
Tomasz Petrus 0
Okładka ksiązki -  Ślady gwiazd. Ascaucalis

Gwiazdy poprowadzą cię tam, gdzie czeka twoje przeznaczenie W trzecim tomie sagi o kilku pokoleniach wyjątkowych kobiet splatają się losy córek, wnuczek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Mój brat Feliks
Regina Golińska-Barancewicz
Mój brat Feliks
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Dori
Andrzej Kwiecień ;
Dori
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy