Opowieść o nadludzkiej sile kobiet naznaczonych przez los
Jadwiga, Weronika i Alina noszą na skórze tajemnicze znamiona, układające się w konstelację gwiazd. Sagittarius chroni je oraz ostrzega w najtrudniejszych chwilach życia. Losy tych trzech kobiet są nierozłącznie związane z Bydgoszczą, a one same, choć żyją osobno, odczuwają identyczną tęsknotę za miłością, spokojem oraz bliskimi. Ale w naznaczonym drugą wojną światową kraju ich marzenia muszą poczekać na lepszy czas.
Po tym, jak Jadwiga, aktywna członkini AK, została wywieziona w głąb Rosji, jej córką postanawia zaopiekować się Rosa Bogen. Dorastająca Weronika nie przestaje zadawać pytań o tajemniczą przeszłość swojej rodziny, nie otrzymuje jednak żadnych konkretnych odpowiedzi. Spotkanie z Łukaszem, członkiem tajnej organizacji antykomunistycznej, staje się punktem zwrotnym w jej życiu. Zakochani i zbuntowani młodzi ludzie postanawiają zorganizować zamach bombowy na pomnik w centrum miasta…
Pierwszy raz wyszła nocą nad Kanał chyba na początku drugiej klasy podstawówki, we wrześniu pięćdziesiątego pierwszego. Nie zaniechała tego obyczaju nawet w liceum, aż do matury w sześćdziesiątym pierwszym i przez chwilę, naprawdę krótko, także później, kiedy poszła do pracy i studiowała wieczorowo. Krótko, bo poznała Łukasza, gamonia i młokosa, jak zawsze mawiała babcia. Starsza pani patrzyła podejrzliwie, komentując jego wizyty, a oni wykorzystywali jej krótkie wyjścia na miasto, by tulić się do siebie na tapczanie pod balkonowym oknem. Szybko to się zaczęło, chyba nawet nie zdążyli się dobrze poznać, ale po co, skoro było im ze sobą tak niezwyczajnie. Jakby od dawna na siebie czekali.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 334
Język oryginału: polski
,,Bo piekło jest potrzebne każdej władzy, każdej, bez wyjątku"
Pierwsza część trylogii ,,Ślady gwiazd" skończyła się po wyzwoleniu Bydgoszczy w 1945 roku, ale to nie oznaczało końca kłopotów. Zmienił się agresor. Zaczęły się aresztowania, w tym NKWD zabrało Jadzię, ale Oskar został uwięziony przez nowe, powojenne władze. Mała córeczka Jadzi i Oskara została z Rosą Bogen. Fabuła tej części wiedzie nas od lat 60., a nawet 50. do 1979 roku. W drugim tomie zatytułowanym ,,Artemis", autor zabiera nas do Bydgoszczy lat 60. XX wieku, w której Kanał płynie tak jak płynął, jednak wokół niego panują zupełnie inne warunki.
Nasza uwaga koncentruje się na dwóch wątkach. Pierwszy dotyczy Weroniki, którą poznajemy, gdy ma 18 lat. Mieszka ze swoją babcią i innymi współlokatorami w kamienicy na rogu ulicy Świerczewskiego i Olszewskiego, leżącej niedaleko Parku, w którym stoi pomnik Łuczniczki. Jej genezę powstania poznaliśmy w tomie pierwszym ,,Sagittarius"
Jest 1961 rok, ale poznajemy niektóre zdarzenia sprzed kilkunastu lat, gdy Werka miała 9 lat i spotkała diabła, jak nazywa pewnego oficera SB. Wówczas, jako mała dziewczynka, nie rozumiała zbyt wiele, gdy widziała pobitego nauczyciela historii ze swojej szkoły, który potem został zabrany przez funkcjonariuszy SB. Poznajemy wydarzenia z jej życia od czasów szkolnych do obecnych i potem już na bieżąco przez kolejne lata, gdy wplątana w macki esbeckich struktur, prowadzi podwójne życie.
Pierwsze, to oficjalne dla wszystkich, jako Weronika, drugie, jako Julia. To imię nadał jej Diabeł, który najpierw zlecał jej drobne zadania w formie podsłuchiwania rozmów koleżanek i kolegów i pisaniu z tego raportów, a z czasem dochodziły poważniejsze zlecenia. Gdy Weronika zaczęła dorastać, zrozumiała, że postępuje źle, ale było już za późno, by coś zmienić. Na swoim ciele, a dokładnie na lewej łopatce ma charakterystyczne znamiona przypominające swoim kształtem konstelację Strzelca. o które próbuje wypytać swoją babcię, ale bezskutecznie.
My, jako czytelnicy domyślamy się, że Weronika jest córką Jadzi i Oskara, których historię poznaliśmy w pierwszej części, ale też nie wiemy, co się z nimi działo po wojnie. W ten wątek wpleciona została opowieść o miłości Weroniki i Łukasza, którzy poznali się pewnego dnia i zaczęli się spotykać.
Tymczasem zimą 1961 roku do Bydgoszczy wraca po 15 latach nieobecności w tym mieście, Jadzia Leder. Stopniowo dowiadujemy się, co działo się z nią od momentu, gdy została aresztowana, a potem obserwujemy jej usilne starania odnalezienia córeczki. Obie kobiety nie wiedzą, że są tak blisko siebie...
Ta część była dla mnie bardziej absorbująca, gdyż fabuła jest lepiej zaplanowana. Mniej jest niejasności, a całość przebiega płynnie i chronologicznie. Jest bardziej uporządkowana i spójna. Wątki, które wypełniające drugą odsłonę o losach trzech kobiet są bardziej klarowne i jasne. Autor postarał się umiejscowić wydarzenia określając czas, więc nie było problemów z chronologią.
,,Ślady gwiazd. Artemis" to kolejna porcja fascynujących wydarzeń związanych z Bydgoszczą. Czyta się ją z zainteresowaniem, gdyż autor ma bardzo przystępny styl opowiadania, nawet opisy są ciekawe, gdyż nie mają charakteru zbędnego wypełniacza stron. Ogromną zaletą tej serii są wplecione w fikcyjną fabułę autentyczne miejsca. Nie wiem, czy do końca przedstawiona historia ma podłoże historyczne, ale miejsca, które autor wymienia istnieją naprawdę lub istniały.
Tak jak w pierwszej części, tak i teraz styl autora jest wypełniony ładnym językiem, pełnym barwnych, działających na wyobraźnię opisów. Widać, że tym razem całość jest bardziej poukładana, mniej chaotyczna, a przede wszystkim skupiona tylko na dwóch wątkach. Powieść czytałam z zainteresowaniem, dałam się wciągnąć w fabułę, która stawała się coraz bardziej rozbudowana, wypełniona ciekawostkami o Bydgoszczy, ale tez poruszająca warunki życia w powojennych latach. Autor nakreślił ówczesny czas, pokazując, że koniec wojny nie oznaczał końca problemów.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
Gwiazdy poprowadzą cię tam, gdzie czeka twoje przeznaczenie W trzecim tomie sagi o kilku pokoleniach wyjątkowych kobiet splatają się losy córek, wnuczek...
Są takie melodie, których echa wędrują przez czas i przestrzeń. Bydgoszcz, lata siedemdziesiąte. Dziewięcioletni Tomek, nazywany przez rówieśników...
Przeczytane:2024-09-10, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
"Nikt nie ma szans na wyjście z piekła bez uszczerbku, nawet jeśli w grę wchodzi prawdziwa miłość".
Jeśli macie ochotę poczuć emocje związane z układaniem wieloelementowych puzzli dla zaawansowanych, a jednocześnie każdą wolną chwilę wolicie spożytkować na lekturę dobrej książki to trylogia "Ślady gwiazd" jest dla was idealną propozycją. "Sagittarius", "Artemis" i "Ascaucalis" to bowiem prozatorska układanka, której poszczególne elementy finalnie łączą się w jedną całość. W jeden obraz, w którym to, co oczywiste miesza się z tym, co metafizyczne.
Tomasz Petrus to poeta i powieściopisarz, urodzony w Szczecinie, ale od dzieciństwa mieszkający w Bydgoszczy. Przez trzydzieści lat był związany z bankowością. Zawsze dużo czytał i w końcu postanowił samemu coś napisać. Pasjonuje się geografią, podróżowaniem, historią i literaturą.
Jadwiga ma szesnaście lat i pośród terroru II wojny światowej próbuje przetrwać każdy dzień. W powojennej rzeczywistości Weronika dorasta bez matki, pragnąc poznać przeszłość swojej rodziny. Lata 70. XX wieku to czas, w którym Alina wychowuje się w domu dziecka. Jadwiga, Weronika i Alina to trzy kobiety, których losy zostały naznaczone przez tajemniczy manuskrypt i bursztynową figurkę łuczniczki.
"Ślady gwiazd" to trylogia, którą ze względu na specyficzną budowę świata przedstawionego, należy czytać bardzo uważnie i oczywiście z zachowaniem chronologii poszczególnych tomów. Tomasz Petrus serwuje bowiem czytelnikowi literacką wędrówkę po czasie i przestrzeni, zgrabnie lawirując pomiędzy epokami, miejscami i ludzkimi emocjami. Creme de la creme tej trylogii to jednak w głównej mierze element tajemnicy, swoisty metafizyczny wątek, który nadaje całej linii fabularnej nieco odrealnionego charakteru. Autorowi udało się połączyć obydwie te płaszczyzny w jedną, osobliwą całość.
"Sagittarius", czyli pierwszy tom trylogii staje się swoistym wprowadzeniem do szczegółowo rozplanowanej przez autora opowieści o ludzkich losach wrzuconych w dziejowe wydarzenia. Już w drugim tomie pt. "Artemis" akcja powieści zaczyna przyspieszać, a pierwsze elementy tej literackiej układanki zaczynają do siebie pasować, by w części trzeciej pt. "Ascaucalis" zaprezentować finalny obraz losów trzech kobiet mających tajemnicze znamiona. W trakcie lektury zadziwia więc precyzja, z jaką Tomasz Petrus skonstruował tak zagmatwaną fabułę z kilkoma perspektywami czasowymi, licznymi retrospekcjami, okraszoną sporą liczbą bohaterów. Zadziwia i jednocześnie każe napisać "chapeau bas" autorze, gdyż to prawdziwy prozatorski majstersztyk!
W całej trylogii główne miejsce akcji, czyli Bydgoszcz staje się w pewnym stopniu autonomicznym bohaterem książki, gdyż Tomasz Petrus pokazuje czytelnikowi to miasto w różnym czasie historycznym. Od 1765 r. do lat II wojny światowej i PRL-u. Bydgoszcz łączy losy bohaterów, bo tu się wszystko zaczyna i tu się wszystko kończy. Dzięki nadaniu temu miastu roli protagonisty, czytelnik ma możliwość poznać to miejsce i niemal poczuć się naocznym świadkiem ukazanych wydarzeń.
Losy Jadwigi, Weroniki i Aliny ukazane na łamach trzech tomów "Śladów gwiazd" to przede wszystkim niezwykle skomplikowana literacka mozaika okraszona zmienną czasoprzestrzenią. Mozaika wywołująca pytania o sprawczość i przypadkowość, o wolną wolę i przeznaczenie, a także, o to, co niezbadane, a od wieków wywołujące tak wiele dyskusji. Jeśli więc macie ochotę na epicką powieść z dynamiczną akcją, która z tomu na tom zaskakuje coraz bardziej, zajrzyjcie koniecznie do tej fenomenalnej trylogii Tomasza Petrusa, bo przecież jak powiedział jeden z jej bohaterów "Nawet największe wydarzenia zmieniające życie jednego człowieka, plemion i całego świata muszą mieć początek, jedną chwilę i myśl, która decyduje".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/