Po najgorszym dniu w swoim życiu trzeba wymyślić, jak dalej żyć.
Dlatego Clementine układa plan, mający chronić jej serce: być zajętą, ciężko pracować, pokochać kogoś miłego i starać się pamiętać o tym, aby sięgać gwiazd. To ostatnie jest niemądre i oczywiście ma znaczenie metaforyczne, ale ciocia zawsze jej powtarzała, że każdy musi mieć przynajmniej jedno wielkie marzenie, które będzie go napędzało. I przez ostatni rok ten plan doskonale się sprawdzał. To znaczy prawie doskonale. Ta część o miłości jest trudna w realizacji, ponieważ Clementine nie ma ochoty nawiązywać zbyt bliskich relacji - nie jest pewna, czy jej serce by sobie z tym poradziło.
I wtedy w mieszkaniu zmarłej cioci zastaje nieznajomego mężczyznę. Mężczyznę z życzliwym spojrzeniem, akcentem Południowca i upodobaniem do tarty cytrynowej. Mężczyznę, w którym przed tym wszystkim zakochałaby się bez pamięci. I może nadal byłoby to możliwe.
Tyle że on żyje w przeszłości. Siedem lat wstecz. A ona, całkiem dosłownie, jest jego przyszłością.
Ciocia zawsze mówiła Clementine, że to mieszkanie jest miejscem, w którym chwile łączą się ze sobą niczym akwarele. I dziewczyna wie, że jeśli pozwoli sobie się zakochać, skończy się to dla niej tylko cierpieniem.
Bo przecież miłość nigdy nie jest kwestią czasu, lecz kwestią zgrania się w czasie.
Wydawnictwo: Gorzka Czekolada
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Seven Year Slip
Przychodzę do Was z opinią o pięknej książce, w której jest wiele życiowych mądrości przedstawionych w sposób przystępny dla nas, czyli jako powieść.
Clementine po utracie ukochanej ciotki, próbuje znaleźć swoje miejsce na ziemii bez niej.
Dziewczyna postanawia rzucić się w wir pracy zapominając o całym świecie i starając się nie myśleć o miłości, podróżach jakie odbyła z ciocią i tym, że musi się wprowadzić do mieszkania po niej.
Czasami zastanawiam się, czy mieszkanie przenoszące ludzi na rozdrożu w czasie siedem lat, było lekką fantastyką czy też może już metaforą, bo można rozumieć to dwojako.
I to jest piękne, każdy znajdzie tu co innego a niezaprzeczalnie książka jest warta przeczytania.
Mamy motyw samo"ójstwa, miłości, podróży (i tych tradycyjnych i tych w czasie), przyjaźni i samotności.
Clementine zostaje rzucona w przeszłość z gdzie spotyka przypadkiem pewnego aspirującego kucharza.
Tych dwoje wbrew wszystkiemu łączy coś więcej niż im się wydaje ale przez siedem lat żyli jednocześnie ze sobą jak i obok siebie.
Czy uda im się w końcu zgrać w czasie?
Jest w tej książce wątek romantyczny ale stanowi taki pięknie spleciony dodatek, który jest ważny ale nie najważniejszy.
Więcej mamy do czynienia z ludzkimi emocjami różnej maści, rozterkami, problemami, sukcesami i porażkami.
Samotność nawet będąc wśród ludzi może dotknąć każdego z nas i nie możemy się winić, jeśli nie zauważamy niektórych rzeczy bo ludzie doskonale potrafią zakładać maski.
To historia o żałobie, poszukiwaniu swojego ja, utraconych nadziejach i odnalezionej pasji.
Jest tak piękna, smutna i wesoła zarazem bo i dobrego humoru nie brakuje, który jest dodany tan gdzie trzeba nie tracąc przy tym dramatyzmu.
Sceny miłosne nie są ani wulgarne a i długie, głównie wspomniane po prostu, że się takowe odbyły a nawet one były sensualne i na poziomie duchowym.
Postacie są wykreowane wspaniale, każda ze swoim indywidualnym charakterem dodaje smaku tej historii a na końcu się okazuje, że wszystko miało sens, każdy się łączy ze sobą nie raz ale nie zdając sobie z tego sprawy musi trafić w ten właściwy czas.
Ta historia pachnie cytrynową tartą i fajitas.
Dołączona do książki słodycz pozwoliła mi czuć smak tej tarty i jeszcze bardziej zbliżyć się do bohaterów opowieści. Z całego serca polecam serdecznie.
Clementine kocha swoją pracę w wydawnictwie oraz…ciocię Anaelę, z którą zwiedziła pół świata i spędziła najpiękniejsze chwile w życiu. Po odejściu ukochanej Any dziewczyna dziedziczy jej mieszkanie na Upper East Side. Jeszcze nie udało jej się zadomowić w nowym lokum, kiedy pewnego dnia po powrocie z pracy zastaje w nim obcego mężczyznę, Iwana. Twierdzi on, że mieszkanie wynajęła mu jej ciocia na czas wakacji. Clementine czuje się nieco zdezorientowana tę sytuację, ale dodaje wszystkie kropki, łączy fakty, przypomina sobie, co Ana mówiła o tym mieszkaniu: “jest magiczne”. Nie wspomniała jednak, że chodzi o przenoszenie mieszkańców w czasie.
Pochłonęłam tę książkę w jeden dzień, bo zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać, a kiedy już musiałam, to cały czas myślami byłam przy niej. W przypadku tej powieści powiedzieć, że jest ona nieodkładalna, to jak nie powiedzieć nic. Wkracza ona na jeszcze wyższy poziom nieodkładalności. Ciepła, urocza, zabawna — taka jest książka Ashley Poston. “Siedem lat wstecz” to historia mówiąca o tym, że aby poznać odpowiednie osoby, musimy trafić na właściwy czas i miejsce. A jeśli do tego w grę wchodzi przeznaczenie, to żadna przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nie będą stanowiły przeszkody.
Pióro autorki jest cudownie barwne, lekkie, pełne swobody, niczym nieskrępowane. Jej styl sprawia, że nie da się oprzeć dalszemu poznawaniu tej historii. Książka pochłania, angażuje, wzrusza, wywołuje uśmiech na twarzy, wylewa miód na serce, bawi. Bez wątpienia zaliczam ją do jednych z lepszych poprawiaczy humoru zaraz obok przytulania się do kociego futerka i zajadaniu ulubionego jedzonka. Jeśli więc masz gorszy czas, jest Ci smutno, potrzebujesz otulacza, który wprowadzi Cię w komfortową strefę spokoju, zamknie Twoje niepotrzebne myśli i uwolni od tych męczących — nawet się nie zastanawiaj i czytaj tę książkę migusiem!
Relacja między głównymi bohaterami jest wprost przeurocza. Opiera się na wzajemnej sympatii, poczuciu humoru i trosce. Nie znajdziesz w tej książce dzikiej dramy i klasycznego konfliktu między kochankami. Znajdziesz za to coś o niebo lepszego — miłość, która wydarzyła się w złym miejscu i czasie, ale gdyby w ogóle się nie wydarzyła, byłoby jeszcze gorzej.
Clementine odziedziczyła mieszkanie po zmarłej pół roku wcześniej, ukochanej cioci. Spełnia się jako specjalistka do spraw promocji w wydawnictwie i ma szansę na awans, jednak czy właśnie tego chce? Kiedy pewnego dnia wchodzi do, już swojego,mieszkania spotyka w nim obcego mężczyznę. Okazuje się,że cofnęła się 7 lat wstecz. Magia tego miejsca ujawnia swoje moce właśnie teraz, czy faktycznie Clementine jest na rozdrożu?
Spodziewałam się lekkiego, z dozą humoru i wielu gorących scen romansu. Dostałam, powieść obyczajową z nutą paranormalnych zjawisk, szczyptą scen intymnych i z przesłaniem trafiającym w samo serce.
Samobójstwo osoby, która planowała życie, dalsze podróże, zostawiającą najbliższych z jednym wielkim znakiem zapytania.
Praca, dająca złudną satysfakcję, a nie szczęście czy poczucie spełnienia.
Miłość, pojawiająca się nagle, bez uprzedzenia, w czasie, którym się najmniej spodziewamy.
Podejmowanie decyzji nie zgodnych z własnymi pragnieniami, tylko biorących poprawkę na - co inni na to.
Niepozorna rozmowa, spotkanie, które gdyby potoczyłyby się inaczej mogłyby zmienić całe życie.
Krótka chwila, sekunda, minuta, która dzieli nas od punktu zwrotnego w naszym życiu, a którą tracimy bezpowrotnie.
Bardzo dobra historia, którą chce się czytać z ogromną przyjemnością i z której każdy mam nadzieję coś wyniesie dla siebie. Takie książki lubię i polecam.
🍋🍋 „𝓢𝓲𝓮𝓭𝓮𝓶 𝓵𝓪𝓽 𝔀𝓼𝓽𝓮𝓬𝔃”
𝓐𝓼𝓱𝓵𝓮𝔂 𝓟𝓸𝓼𝓽𝓸𝓷 🍋🍋
Po najgorszym dniu w swoim życiu trzeba wymyślić, jak dalej żyć.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Z twórczością Ashley Poston miałam styczność w tamtym roku, kiedy sięgnęłam po „Poważny i nieromantyczna”, która zachwyciła mnie swoją oryginalną fabułą i świetnym stylem pisania. Lubię kiedy książki, niosą inspirujące przesłanie, a sami bohaterowie mogą nam służyć za wzór.
🍋 Clementine to główna bohaterka książki.
Zawodowo dobrze się jej wiedzie, na codzień pracuje w wydawnictwie, a na horyzoncie jawi się wizja awansu. Jednak nie wszystko jest tak kolorowe, jak mogło by się wydawać. Po śmierci ukochanej cioci, która była dla niej jak dobra przyjaciółka, powierniczka tajemnic i towarzyszka przygód, Clementine nie umie się odnaleźć w rzeczywistości, w której jej nie ma. W spadku otrzymuje mieszkanie, jednak tam każdy kąt przypomina jej o tym co utraciła. Jej życie ożywa, gdy pewnego dnia znajduje w mieszkaniu pewnego mężczyznę. Wspólnie zaczynają pasjonować się gotowaniem i odkrywają różne smaki, a Iwan stara się pokazać Clementine jak wiele odczuć zapewnia nam jedzenie. Ich relacja wydaje się być idealna, jednak jest jeden problem. Iwan żyje w jej przeszłości. Jak można zakochać się w mężczyźnie wiedząc, że w nie wiadomo którym momencie może przenieść się te 7 lat wstecz… 🍋
Bo przecież miłość nigdy nie jest kwestią czasu, lecz kwestią zgrania się w czasie.
Najbardziej zachwyciła mnie kreacja relacji Clementine i Iwana. Ich znajomość była tak wyjątkowa przez to, że mieszkanie po cioci połączyło ich w czasie, który dzielił ich o te tytułowe siedem lat. Czas. Tak bardzo istotny w naszym życiu. Za każdym razem, kiedy Clementine wchodziła do mieszkania, moje serce drżało na myśl, czy będzie tam czekał Iwan z tartą cytrynową. 🍋 Ale były i takie momenty, kiedy go nie było, a ja rozpaczałam wraz z nią. Uczucia między nimi rozwijały się tak subtelnie, nieśmiało, że aż miałam wypieki na twarzy. Ich historia uświadamia czytelnika, że na miłość zawsze przyjdzie pora, trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość i poczekać na nią.
Każda strona przesycona jest niezwykłymi emocjami, które wylewają się wprost do naszego serca, sprawiając, że czujemy się emocjonalnie związani z bohaterami i całą tą historią. Życie pisze różne scenariusze, a tą książką autorka uświadamia nas, jak takie zmiany kształtują naszą osobowość. Autorka szczególny nacisk kładzie na przekazanie nam, poprzez tę historię, że najważniejsze jest, by znać swoją wartość, by pokochać siebie samego i dać sobie szansę na szczęście. Ukazuje nam portret kobiety, która po śmierci cioci, czuje, że wraz z nią utraciła kawałek siebie.
„Siedem lat wstecz” to okraszona wybornymi smakami komedia romantyczna, w której czas odgrywa tak ważną rolę. Miłość, która połączyła głównych bohaterów była jak lekki, wiosenny podmuch powietrza. Tak delikatny i kruchy, że aż piękny. Apartament na Upper East Side zabierze was w niezwykłą podróż w czasie. A sami bohaterowie zapewnią masę przeżyć.
Z pewnością ta historia otuli was ciepłem. 🫶🏼
,,Siedem lat wstecz" to powieść przy, której śmiałam się w głos. Jest lekka i przyjemna. Idealna na letnie, upalne dni.
,,Siedem lat wstecz" to powieść o miłości, ale nie tylko. To również pokazanie nam jak ważny dla nas jest czas. Jest to również historia o tym, że za marzeniami warto dążyć.
Clementine pracuje w wydawnictwie jako specjalistka do spraw proporcji. Praca zawodowa jest dla niej najważniejsza. W życiu uczuciowym raczej nie ma szczęścia. Ma za to ciocię, która zawsze jej mówiła, że człowiek musi mieć przynajmniej jedno wielkie marzenie, dzięki któremu będzie szedł dalej. Pewnego dnia w mieszkaniu po zmarłej cioci spotyka przystojnego mężczyznę, w którym kiedyś mogłaby się zakochać. Razem zaczynają gotować i odkrywać nowe smaki. Wydaje się, że Clementine znalazła swoje szczęście. Jest jednak pewien problem. Iwan żyje w przeszłości.
Książka ta od samego początku skradła moje serce. Odkładając ją na półkę wiedziałam, ze szybko nie zapomnę o historii Clementine i Iwana. Ciepłej i zabawnej historii o tym jak warto dążyć do realizacji swoich marzeń. O tym, że dana chwila już się nie powtórzy. Bohaterowie zostali tutaj cudownie wykreowani i dostarczyli mi wielu emocji. A o te emocje właśnie chodzi w tego typu książkach.
Jeśli lubicie lekkie, ciepłe i zabawne historie to bardzo polecam "Siedem lat wstecz".
,,Nic nie jest kwestią czasu, lecz kwestią zgrania się w czasie."
W literaturze często spotykamy historie o miłości, która musi pokonać różnorodne przeszkody. Jednak ,,Siedem lat wstecz" wyróżnia się na tle innych powieści tym, że stawia przed bohaterami przeszkodę najtrudniejszą do pokonania - czas. Czas, nieuchwytny i niezmienny, stanowi najpotężniejszego przeciwnika, nie jest łatwo przeciwstawić się jego nieubłaganemu biegowi.
Czas rozdziela ich światy niczym przepaść, której nie można przekroczyć. Jest barierą, która wydaje się nie do pokonania, a jednak oboje podejmują próbę, wierząc, że ich uczucie może znaleźć sposób na pokonanie tej przeszkody. Ich historia to nie tylko opowieść o miłości, lecz także o walce z losem i poszukiwaniu sposobu na połączenie dwóch rzeczywistości, które wydają się odległe i nieosiągalne.
W tej powieści czas staje się nie tylko kontekstem, ale i bohaterem, który wpływa na losy postaci, kształtuje ich wybory i determinuje ich przyszłość. Każda chwila, każda decyzja jest naznaczona jego piętnem, a mimo to miłość Clementine i nieznajomego mężczyzny stara się znaleźć swoje miejsce poza jego granicami.
Autorka z niezwykłą wnikliwością oddaje złożoność emocjonalną swoich bohaterów, kreśląc ich portrety z taką precyzją, że czytelnik niemal czuje, jakby zaglądał w najgłębsze zakamarki ich dusz. Ta psychologiczna głębia postaci sprawia, że ich historia nabiera wielowymiarowości. Emocje bohaterów nie są płaskie ani jednoznaczne, lecz pełne niuansów, które autorka z finezją odkrywa przed czytelnikiem.
Każdy gest, każde słowo niesie ze sobą ciężar przeszłości i obietnicę przyszłości, co sprawia, że ich relacja staje się niezwykle żywa i prawdziwa. Autorka ukazuje, jak złożoność ludzkiej natury wpływa na nasze wybory, marzenia i lęki, tworząc narrację, która porusza serca i umysły.
,,Siedem lat wstecz" to wyjątkowa powieść, która porusza serca i umysły czytelników. To historia o miłości, bólu, który uczy nas siły, i o nadziei, która nigdy nie gaśnie. Autorka stworzyła dzieło, które na długo pozostaje w pamięci i skłania do refleksji nad tym, co w życiu najważniejsze. Clementine i jej historia są dowodem na to, że miłość nigdy nie jest kwestią czasu, lecz kwestią zgrania się w czasie. To książka, którą warto przeczytać, by przypomnieć sobie, jak ważne jest marzyć i kochać, niezależnie od przeciwności losu.
??
Clementine ma świetne grono przyjaciół, dobrą pracę w wydawnictwie i perspektywę awansu. Do pełni szczęścia brakuje jej miłości, ale boi się zaangażować w nowy związek. Żyje w mieszkaniu odziedziczonym po ukochanej cioci. Choć ciocia zawsze mówiła, że to miejsce posiada magiczne właściwości przenoszenia w czasie, Clementine nigdy do końca w to nie uwierzyła. Do czasu, aż sama nie doświadczyła tej magii.
Gdy pewnego dnia wraca do mieszkania, zastaje w nim intrygującego, przystojnego i pełnego pasji do gotowania mężczyznę, i szybko zawiązuje się między nimi nić porozumienia. Trudno jednak stworzyć poważną relację z kimś z przeszłości, prawda?
??
,,Siedem lat wstecz" to słodko-gorzka historia o stracie bliskiej osoby, o podążaniu za marzeniami i o nowych początkach.
Osadzenie akcji w mieszkaniu, które przenosi bohaterów w czasie, z pewnością dodało książce oryginalności. Lubię tak pomysłowo skonstruowane powieści.
Choć początkowo nie mogłam się wgryźć w fabułę, z czasem moje zaangażowanie w śledzenie życia bohaterów wzrosło i z każdą kolejną stroną coraz wygodniej rozsiadałam się w przytulnym mieszkaniu pełnym aromatycznych potraw.
Jednym z ciekawszych elementów książki było to, jak zmieniali się bohaterowie z biegiem lat. Ta historia pokazuje, że w miłości oprócz odpowiedniej osoby konieczne jest też zgranie się w czasie.
Myślę, że dla fanów romansów, gotowania i motywu podróży w czasie będzie to lektura idealna!
??
[współpraca reklamowa z @gorzka.czekolada.wydawnictwo]
Hipnotyzująca, nastrojowa, równie romantyczna, co przeszywająca duszę i skłaniająca do zadumy! Ashley Poston zafundowała czytelnikom nadzwyczaj klimatyczną, bajeczną opowieść, w której los dwójki osób, znajdujących się na życiowym zakręcie, przeplata się z realizmem magicznym, dzięki czemu pojęcie czasu i przestrzeni całkowicie się zaciera, ukazując wielowymiarowość istnienia, a tym samym skazując naszych bohaterów na okrutną walkę z nieuniknionym, ale jakże nieprzewidywalnym zapętleniem w czasie. Czy uda im się wreszcie odnaleźć we właściwym momencie? Czy uporają się z demonami i bolesnymi stratami, które ,,siedem lat wcześniej" nie pozwalały im ruszyć na przód?
Ta wspaniała opowieść, mimo nietuzinkowego paranormalnego dodatku, jest właściwie niczym samo życie, słodko-gorzka, nieprzewidywalna, pełna refleksji, niespodzianek oraz wzruszeń. Czytelnik z zapartym tchem śledzi losy nakreślonych postaci, między którymi pomalutku rozwija się wyjątkowe uczucie. Niestety, mężczyzna nie pochodzi z aktualnego czasu, co stanowi spory problem. I choć Clementine odnajduje go ,,siedem lat później", poza magicznym mieszkaniem, spotkanie po tylu latach nie należy do najprostszych. Bezsprzecznie, moc silnych wrażeń, uniemożliwiających przerwanie lektury choćby na chwilkę, gwarantowana!
Niesłychanie zachwyciło mnie pióro autorki, które wyróżnia się subtelnością i ekspresją, dzięki czemu lektura stanowi czystą przyjemność, a kartki same przelatują przez palce. Nakreślone postacie są prawdziwe, interesujące, wielowarstwowe, jak najbardziej przemawiające, dlatego czytający odbiera tą malowniczą historię nadzwyczaj emocjonalnie.
"Siedem lat wstecz" jest hipnotyzującą, na wskroś poruszającą, otulającą powieścią o prawdziwej miłości, rozwijającej się z jednej strony stopniowo, z drugiej zaś, poprzez czarodziejskie zagubienie w czasie, dość nieobliczalnie. Piękna, odurzająca, wręcz magiczna i jakże romantyczna historia, która całkowicie pochłania czytelnika, pozbawiając go kontaktu z realnym światem. Przepadłam w niej bez reszty, rozkochała mnie w sobie już od pierwszych stron i będzie wybrzmiewać w moim sercu jeszcze bardzo długo!
Clementine zajmuje się promocją w jednym z wydawnictw. W tej pracy spełnia się i wydaje się być szczęśliwa. No właśnie, słowo klucz - wydaje się. Bo czy aby na pewno daje jej to szczęście?
Clementine jest przywiązana do ciotki, z która wciąż gdzieś podróżuje. Dlatego kobieta nie może pogodzić się z jej nagłym odejściem. W spadku otrzymuje mieszkanie, które jest magiczne. Dlaczego? A choćby dlatego, że przenosi w czasie i to równo o siedem lat. Clementine z teraźniejszości poznaje w ten sposób Iwana z przeszłości. To młodzieniec z pasją i wielkimi marzeniami. Jest więc nim zafascynowana. Ale czy spotkają się jeszcze w teraźniejszości?
Muszę zacząć od tego, że to bardzo oryginalny pomysł na fabułę. Z czymś takim spotykam się po raz pierwszy. Ogromny więc plus. Kolejny za styl autorki, który sprawił, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Jeszcze kolejny za bohaterów. Clementine pnie się po szczeblach kariery, realizuje się w tym co robi, ale czy na pewno jest szczęśliwa? Czy przypadkiem nie podporządkowała się czyimś oczekiwaniom? Co więcej przeżywa ból i żal po odejściu bliskiej osoby. Nie potrafi sobie z tym poradzić. Trochę się też obwinia. W tym wszystkim może liczyć na przyjaciółki, które są zawsze dla siebie wzajemnie wsparciem. Iwan natomiast to osoba, która wie czego chce i nie boi się o to zawalczyć. Jego upór w dążeniu do celu zagwarantował mu prawdziwy sukces. Ta historia porusza jeszcze jeden bardzo ważny temat, a mianowicie samobójstwo. To trudny i bolesny aspekt, więc jeśli macie jakieś problemy lub niepokojące myśli nie bójcie się prosić o pomoc! To żaden wstyd czuć się bezsilnym i słabym. Ta historia jest niesamowita i bardzo polecam ją każdemu.
Niesamowita autorka Geekerelli powraca z historią, która zapiera dech w piersi!Nikt nie broni ulubionego uniwersum tak zaciekle jak fandom! Imogen...
Pokochaj magię fandomu! Elle Wittimer jest geekiem, a jej całe życie to Starfield, klasyczna seria science fiction. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie...
Przeczytane:2024-06-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Siedem lat wstecz” autorstwa Ashley Poston to wciągająca i nastrojowa opowieść, która w umiejętny sposób łączy elementy romansu, realizmu magicznego oraz refleksji nad stratą i miłością.
Clementine, główna bohaterka, po stracie ukochanej cioci zmaga się z żałobą i próbuje odbudować swoje życie, kierując się pragmatycznym planem - ochrony serca poprzez pracę, przyjaźń i realizację marzeń. Do szczęścia brakuje jej tylko miłości, która wydaje się jej trudna do realizowania. Wszystko zmienia się jednak, gdy w odziedziczonym po cioci mieszkaniu spotyka nieznajomego mężczyznę, Ivana. Mężczyzna ten ma przyjemny akcent Południowca, miłość do tarty cytrynowej i życzliwe spojrzenie. Ich spotkanie nie jest jednak zwykłe - okazuje się, że Ivan żyje siedem lat w przeszłości, a mieszkanie, które Clementine uważała za zwyczajne, okazuje się miejscem pozwalającym na podróże w czasie. Między nimi rodzi się uczucie, które jest zarówno piękne, jak i skomplikowane przez różnice czasowe. Ich miłość zostaje poddana próbie, gdy Clementine powraca do teraźniejszości, a Ivan znika. Po powrocie jest ona zdeterminowana, aby odnaleźć go w swoim czasie, co staje się nie tylko motywem napędzającym fabułę, ale również głęboką refleksją nad naturą miłości i przeznaczenia.
Ashley Poston w sposób niezwykle subtelny i wyważony prowadzi czytelnika przez meandry emocji bohaterów. Jej styl jest lekki, a jednocześnie pełen głębi, co sprawia, że każda strona wciąga coraz bardziej. Opisy są malownicze, a dialogi naturalne, co pozwala na pełne zanurzenie się w historii. Autorka nie unika trudnych tematów takich, jak żałoba, strata, lęk przed nowym początkiem, ale przedstawia je w sposób, który napełnia nadzieją i optymizmem.
„Siedem lat wstecz” to powieść, która zachwyca nie tylko swoją fabułą, ale również oryginalnością pomysłu. Historia Clementine i Ivana pokazuje, że miłość to nie tylko kwestia czasu, ale przede wszystkim zgrania się z nim. To książka, która wzrusza, bawi i daje nadzieję, a jej bohaterowie na długo pozostają w sercu czytelnika. Ashley Poston stworzyła dzieło, które jest prawdziwą perełką wśród komedii romantycznych, pełną ciepła, magii i pięknych refleksji. Dla fanów romansów, realizmu magicznego i głębokich emocji, „Siedem lat wstecz” będzie lekturą idealną. Gorąco polecam tę niezwykłą opowieść, która przenosi w świat, gdzie miłość i magia idą w parze, a każda chwila ma swoje znaczenie 🩷.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @gorzka.czekolada.wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.