Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 248
Kolejna moja książka pani Ostrowskiej (po „Kamuflażu” wciąż jestem pod wielkim zachwytem jej twórczością!) więc wiedziałam, że raczej się nie zawiodę. To kryminał, którego akcja została umieszczona w czasach PRL-u..Oto mamy bezdzietne małżeństwo w średnim wieku Marię i Henryka Jagodzińskich. Już z pierwszych słów powieści dowiadujemy się, że Maria ma bardzo ciężkie życie -mąż tyran, wiecznie niezadowolony, schorowany i niepracujący ona niczym służąca tylko na posyłki i do spełniania wszystkich jego zachcianek.,Jest kobietą również bardzo schorowaną (serce), ale ukrywa to przed bliskimi i bez słowa skargi biega po schodach nawet kilka razy dziennie do sklepu, aby tylko spełnić zachcianki męża. Henryk odkąd zrezygnował z pracy, od kilku lat nie wychodzi z domu, tłumacząc to przeżytą traumą wojenną. Maria poza Henrykiem ma tylko siostrę, z którą „dzięki mężowi od kilku lat nie utrzymuje kontaktu. Pewnego dnia dochodzi do nieszczęśliwego i śmiertelnego wypadku -Maria w trakcie poprawiania zasłon, wypada przez okno. Sprawa pozornie wydaje się prosta i zostaje zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek. Tylko czy naprawdę był to tylko zwykły wypadek?
I tu do akcji wkracza młody prokurator Andrzej Dolecki, który dzięki zbiegowi okoliczności (pióro odmówiło posłuszeństwa, kiedy miał podpisywać papiery na zakończenie sprawy) zwraca uwagę na pewien szczegół ze zdjęć denatki i przez to postanawia uważniej przyjrzeć się całej sprawie. Z biegiem czasu i prowadzonego na nowo śledztwa zaczynają go ogarniać coraz poważniejsze wątpliwości. My jako czytelnik praktycznie już na początku powieści zmuszeni jesteśmy do zastanawiania się nie nad tym kto zabił, lecz dlaczego- ciekawy zabieg:)
Może nie obgryza się paznokci z napięcia ale z uwagą śledzi się poczynania śledczych i wciąga w fabułę. Czyta się szybko, pewnie również za sprawą samego pióra Pani Ewy które jest lekkie i bez zbędnych opisów, a oryginalne i wyraziste postaci, zwłaszcza Pani Eliza :)– uprzyjemniają nam obcowanie z lekturą Śledztwo oparte jest głównie na przenikliwym i analitycznym sposobie rozumowania pana prokuratora i pomagających mu osób, nie mamy tu jakich szczegółowych badań , analiz DNA i tego typu rzeczy. Taki rasowy kryminał z ciekawą intrygą, mroczną tajemnicą z przeszłości i zaskakującym zakończeniem. I taka ciekawostka na koniec na podstawie tej książki został nakręcony nawet odcinek serialu "07 zgłoś się",
Polecam nie tylko fanom Pani Ewy Ostrowskiej
Oto kryminał , rasowy peerelowski , milicyjny kryminał . Napisany przez jedną z moich ulubionych polskich pisarek minionego wieku . Mamy więc małżeństwo Marię i Henryka Jagodzińskich . Trudno o bardziej różniące się od siebie osoby . Ona chora poważnie na serce , nie leczy się i nawet nikomu o tym nie wspomina , zwłaszcza swojemu małżonkowi . On hipochondryk z powołania uskarża się na wszystko , chociaż lekarzy unika jak ognia . Nawet okulary załatwia zdalnie bez wizyty u okulisty . Swoją drogą w tamtych czasach , nie był to łatwy wyczyn . Ona , myszka skromniutka i cichutka , bardziej służąca niż żona . On despota agresywny i wymagający , mający swoją żonę za totalnego bezwolnego śmiecia którym może się posługiwać . Któregoś popołudnia Maria wypada przez okno z trzeciego piętra starej kamienicy . Zabójstwo , samobójstwo , czy nieszczęśliwy wypadek ? . Mąż twierdzi że wypadek , a tak w ogóle , to on nic nie wie , bo siedział w fotelu tyłem do okna . Sprawa wydaje się dziecinnie prosta , dlatego właśnie zostaje przydzielona młodziutkiemu nieopierzonemu prokuratorowi Andrzejowi Doleckiemu . Dolecki to ciekawa i bardzo sympatyczna postać , zdawałoby się wcale nie pasująca na prokuratora . Nieśmiały dwudziestosześciolatek nadal mieszka z babcią , która go wychowała po śmierci jego rodziców . Jednak pana prokuratora prócz nieśmiałości cechuje też wysokie poczucie sprawiedliwości i dociekliwość i to własnie jemu coś w tej sprawie mocno '' śmierdzi '' , mówiąc kolokwialnie . Czy pan prokurator ma rację ? Co naprawdę się stało tamtego popołudnia w domu Jagodzińskich ? Dla mnie rozwiązanie było niemałym zaskoczeniem . Książkę polecam , głównie dlatego , że to jedna z tych pozycji które niby wyglądają na zwykły kryminał , ale w rzeczywistości są czymś zdecydowanie lepszym . Dodam jeszcze tylko że autorka wprowadza też postać ekscentrycznej wysokiej staruszki lubującej się w różowych kolorach i śmiertelnie bojącej się pająków . Bardzo sympatyczna i inteligentna postać , coś na kształ Panny Marple tylko że w wydaniu PRL - owskim .
Aniołki z ulicy Śliwkowej to pełna humoru opowieść o rezolutnej Fredzi, która z paczką przyjaciół przeżywa zwariowane przygody. Jest w nich miejsce na...
Mądra i ciepła opowieść o trudnych problemach adaptacji w nowym środowisku,separacji rodziców,uczuciowym rozdarciu,silnych emocjach,buncie,zagubieniu....