Edyta, zakompleksiona i zdystansowana trzydziestolatka, niechętnie przyjmuje od brata propozycję pracy. Nie przypuszcza, że pociągnie to za sobą kolejne zwroty i zburzy jej cenny spokój. Niespodziewana diagnoza lekarska i spotkanie przyjaciółki z dzieciństwa wyzwalają w zamkniętym świecie bohaterki lawinę zmian, która zdaje się nie mieć końca.
Czy kobieta stawi czoła problemom i spełni obietnicę?
Niezwykła powieść o szukaniu drogi do akceptacji siebie, o łamaniu wewnętrznych barier oraz o tym, jak trudno nauczyć się kochać.
W przygotowaniu "Piętno dzieciństwa".
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2019-04-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
"Sedno życia" to kolejna ciekawa książka polskiej autorki. Historia w niej zawarta opowiada losy
Edyty, na którą nagle spadają przeciwności losu. Jej życie wywraca się do góry nogami w jednym momencie. Kobieta, która lubi spokój i rutynę, nagle musi mierzyć się z nową sytuacją.
Przyznać trzeba, że główna bohaterka ma dość smutną przeszłość. Zdecydowanie nie miała szczęśliwego dzieciństwa, a przez to stała się osobą wycofaną, bojącą się relacji z innymi ludźmi. Jej historia jest smutna, jednak mimo wszystko w pewnym sensie dała bohaterce siłę.
Książka Katarzyny Kieleckiej jest pełna emocji, które przeżywamy razem z Edytą. Wpływ na to ma poruszanie bardzo ciężkich i ważnych problemów, takich jak odrzucenie przez rodzinę, poczucie samotności. Autorka pokazuje wiele tematów z różnych stron, udowadnia, że czasami należy spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, bo nie zawsze wszystko jest takie, jak nam się wydaje. Jest to bardzo dobre podejście, a my jako czytelnicy możemy wynieść z książki wiele dobrych rzeczy.
Podoba mi się, że całość została podzielona na trzy części, które przedstawiają coś innego, ale jednocześnie łączą się ze sobą. Jest to świetny zabieg, który pomaga nam w pełni zrozumieć całą fabułę.
Książka pokazuje, że życie jest po prostu brutalne i wcale nie jest usłane różami. Jednocześnie daje nam nadzieję, że z każdym problemem można sobie poradzić. Takie historie są bardzo potrzebne w dzisiejszym życiu i cieszę się, że autorka postanowiła w taki sposób poprowadzić całą powieść.
Ogromnym plusem jest również styl Katarzyny Kieleckiej. Jej pióro jest bardzo przyjemne w odbiorze, a dzięki temu czyta się z radością i zapałem. Strony znikają w mgnieniu oka i zaskakująco szybko znajdujemy się na samym końcu książki.
"Sedno życia" jest świetną powieścią, która porusza ważne elementy życia. Płynie z niej mnóstwo mądrości, ale także chwyta za serce swoją historią. Podczas czytania dopada nas ogromna gama emocji, dzięki czemu historia zapada w pamięć. Naprawdę warto poznać tę książkę. Gwarantuję Wam, że nie będziecie żałować.
Nasze oczekiwania w stosunku do życia często mijają się z rzeczywistością. I podobnie jest w życiu bohaterki Edyty. Mimo, że ma już trzydzieści lat, to jakoś nie trafiła jeszcze na odpowiedniego mężczyznę. Za to ma wiele kompleksów od wyglądu począwszy do stosunków rodzinnych. Na dodatek rodzony brat bliźniak angażuje ją do pracy w banku, gdzie jest dyrektorem, a nie jest to wymarzona posada.
Najbliższą jej osobą jest przyjaciółka Agata, z którą trochę rozluźniły się stosunki. Los jednak bywa przewrotny i przyjaciółki spotykają się w drzwiach przychodni onkologicznej. Niestety obie musza zmagać się z okrutną chorobą jaką jest nowotwór.
Nie będę zdradzała dalszych losów kobiet, ale trzeba przyznać, że autorka zafundowała czytającym całą masę emocji. Od scen bardzo zabawnych, po takie gdy zatrzymywało się serce ze wzruszenia.
Owszem jest oczywiście piękny wątek uczuciowy, moje ukochane sceny nadmorskie, ech naprawdę dobrze się czytało.
Ale żeby nie było, że tylko jest słodko i romantycznie, to informuję, że poruszane są bardzo ważne tematy związane z procesem tworzenia rodziny zastępczej oraz skrywanego za wieloma drzwiami problemu znęcania się psychicznego i fizycznego nad członkiem rodziny.
Bałam się tej książki. Bałam się poruszanej w niej tematyki i tego jak zostanie przedstawiona przez autorkę. Owszem czytało się ją ciężko, nie jest to wina złego warsztatu pisarskiego, ani fabuły tylko książka poruszka temat choroby nowotworowej. Staram się unikać książek z taką tematyką, ale tą przeczytałam... Tak. Żałowałabym gdybym jej nie przeczytała, bo była ciekawa, wzruszająca i czasami zaskakująca. Główna bohaterka jest osobą taką, która w siebie nie wierzy. Tak bardzo przypominała mi jedną osobę... przez to pokazała jak trudno zmienić się, ale da się to zrobić. Dlatego polecam tę książkę. Warto chociaż nie jest łatwa.
Edyta, zakompleksiona i zdystansowana trzydziestolatka, niechętnie przyjmuje od brata propozycję pracy. Nie przypuszcza, że pociągnie to za sobą kolejne zwroty i zburzy jej cenny spokój. Niespodziewana diagnoza lekarska i spotkanie przyjaciółki z dzieciństwa wyzwalają w zamkniętym świecie bohaterki lawinę zmian, która zdaje się nie mieć końca.
Czy kobieta stawi czoła problemom i spełni obietnicę?
"Towarzystwo bliskiej osoby bywa najlepszym lekarstwem."
Książka okazała się być bardzo życiowa. Przedstawione w niej problemy mogą dotyczyć każdego z nas. Mnie skłoniła do wielu refleksji oraz zmusiła do przeanalizowania raz jeszcze sytuacji z jakimi sama miałam do czynienia. Katarzyna Kielecka dotyka tematu adopcji, śmierci bliskiej osoby, braku miłości ze strony rodzica czy wyróżniania starszego rodzeństwa.
Autorka nakreśliła postaci z krwi i kości, niezwykle autentycznych, z którymi każdy może się utożsamić. Ich wzajemne relacje rodzinne nie należą do łatwych. Ta pomiędzy rodzeństwem - Edytą a Wojtkiem pokazuje, jak często zakładamy maski, jak przez to mylnie odbiera nas otoczenie. Gdy Wojtek zrzuci swoją maskę... jestem pewna, że to, co wyjdzie na jaw, przeżyjecie równie mocno jak ja. Chyba najbardziej utkwił mi w głowie Grzesiu, ale nie mogę nic więcej Wam zdradzić.
"Psy nie noszą masek, mali chłopcy nie noszą masek, a dorosłym, kiedy odnajdą miłość i szczęście, żadne maski nie są już potrzebne."
Nie zabrakło różnorodnych emocji. Strach, obawy, lęki, radość - to wszystko, czego doświadcza główna bohaterka, udzielało się również i mnie. Edyta nie potrafiła zawalczyć o to, na czym jej zależało, a miała to na wyciągnięcie ręki. Momentami denerwowało mnie jej postępowanie, ale koniec końców mocno jej kibicowałam, bo w jakiś sposób okazała się podobna do mnie.
"Miłość to sedno banału. A tobie sama się pcha w ręce. Może nawet obie na raz. Nie chcesz jej?"
Fabuła obfituje w szereg nieprzewidywalnych wydarzeń i sytuacji. Są również skrywane tajemnice, które gdy ujrzą światło dzienne, zaskakują, a nawet szokują nie tylko bohaterów, ale i samego czytelnika. Podobało mi się to, iż pani Katarzyna stworzyła powieść pozbawioną nadmiernego lukru. Bo przecież życie takie właśnie jest. Aby coś otrzymać, osiągnąć, często trzeba o to długo zabiegać i walczyć. Odpowiada mi również lekkość stylu lektury, którą czyta się z zapartym tchem.
"Życie jest jak górski szlak, na którym ciągle nas coś zaskakuje. Bywa zagmatwany i zmienny, raz prosty, raz pełen pułapek. A kiedy już zdarzy się nam na nim zabłądzić, trzeba wrócić niemal na sam początek, żeby mieć pewność, gdzie chcemy dotrzeć i dokąd nas zaprowadzi."
"Sedno życia" to wzruszająca, przejmująca i życiowa powieść o trudnej sztuce kochania, przełamywaniu wewnętrznych barier, akceptacji siebie, poczuciu odrzucenia i samotności. Szczerze polecam zwrócenie Waszej uwagi na ten debiut! Mnie już ciekawi kontynuacja, czyli "Piętno dzieciństwa".
"Sedno życia" Katarzyna Kielecka - Recenzja ambasadorska.
Niektórzy ludzie są jak koty, które chodzą własnymi drogami. Budują swoje życie na kształt szczelnie zamkniętego świata, w którym rutyna i przewidywalność dają poczucie stabilności i bezpieczeństwa, na którym tak bardzo im zależy. Jednak zapewne, każdy z nas już nie raz przekonał się, że w życiu tak naprawdę nigdy nie można liczyć na to, iż zawsze będzie się ono toczyło według scenariusza, który sami sobie napiszemy. Los potrafi nas mocno zaskoczyć, co często skutkuje tym, iż zmuszeni jesteśmy opuścić swoją strefę komfortu i stawić czoła wielu problemom.
Przekonała się o tym główna bohaterka powieści Katarzyny Kieleckiej-Masłocha „Sedno życia” - Edyta.
Trzydziestoletnia kobieta jest zamkniętą w sobie osobą, która od dziecka była tylko cieniem na tle wizerunku swojej rodziny. Wychowywana wspólnie ze swoim bratem bliźniakiem przez ojca, dla którego od zawsze liczyło się tylko stwarzanie pozorów, nigdy nie czuła się kochana i akceptowana. To syn był dumą mężczyzny. Dumny rodzic podziwiał osiągnięcia Wojtka, bo o nim właśnie mowa, zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu prywatnym. Natomiast, kiedy patrzył na córkę, w jego oczach dziewczyna dostrzegała tylko rozczarowanie i poczucie zawodu. Nigdy nie udało jej się zasłużyć na choćby najmniejsze przejawy uznania z jego strony. Choć ojciec nigdy nie przyznał tego wprost, to jednak podobnie jak sama Edyta, wszyscy doskonale wiedzieli, że traktuje ją jak niewidzialną. Jakby tego, było mało relacje kobiety z bratem, również nie należą do najlepszych.
Nasza bohaterce mimo wszystko udało się ułożyć swoje życie, tak by czuła, że ma swój bezpieczny kawałek przestrzeni. Ma własne mieszkanie i dobrą pracę, którą stara się wykonywać, jak najlepiej, co spotyka się z uznaniem ze strony Wojtka, który jest jednocześnie jej przełożonym. W obawie przed odrzuceniem Edyta dystansuje się od ludzi. Robi, co do niej należy, ale nie wchodzi z nikim w zbytnią zażyłość. Już wkrótce jednak kilka czynników, które niespodziewanie się ze sobą splotą, wywróci jej życie do góry nogami. Nowe stanowisko pracy, niespodziewana diagnoza lekarska oraz nagłe pojawienie się przyjaciółki z dzieciństwa odmienią jej życie już na zawsze. Koniecznie sprawdźcie, jak Edyta odnajdzie się w jego nowej odsłonie. Możecie mi wierzyć, łatwo nie będzie.
Tak bardzo żałuję, że nie mogę zdradzić Wam niczego więcej o tej książce. Chcę jednak, abyście sami poczuli tę ogromną gamę emocji, która trafi w głąb waszych serc, jeśli tylko po nią sięgniecie. Ja płakałam, śmiałam się, czułam strach i nadzieję. Autorka na kartach swojej książki poruszyła wiele bardzo życiowych kwestii, które mogą stać się także treścią życia każdego z nas. W książce czytamy bowiem o cierpieniu, stracie, poczuciu odrzucenia, chorobie, poszukiwaniu siebie, braku akceptacji oraz miłości, która, aby mogła zaistnieć, musi stoczyć nierówną walkę z demonami przeszłości.
Warto zwrócić uwagę na relacje Edyty i Wojtka. Siostra zawsze odbierała osobę brata, jako zadufane w sobie oczko w głowie tatusia. Jednak czytając książkę i poznając historię tej postaci, przekonacie się, że nie zawsze ludzie są właśnie tacy, jakimi ich postrzegamy. Często bowiem nosimy maski, a cała prawda, pozostaje niewidoczna dla oczu. Kiedy Wojtek zdecyduje się zrzucić swoją maskę, przekonacie się, że przeszedł naprawdę wiele.
„Sedno życia” to piękna trafiająca wprost do serca czytelnika historia opisująca życie takim, jakie ono jest naprawdę. Z jego blaskami i cieniami. Radościami i smutkami, lękami i nadziejami.
Bohaterami tej wyjątkowej opowieści są autentyczne postaci, z których jak to, w życiu bywa, jedni wzbudzają naszą sympatię i stają nam się bliscy, a inni natomiast wzbudzają złość, odrazę, a nawet nienawiść. Ja sama znienawidziłam ojca Edyty i Wojtka.
Dowodem na realny wymiar tego, o czym pisze Pani Katarzyna, niech będzie wątek dotyczący przyjaciółki Edyty – Agaty. Ja sama obecnie znajduje się w tylko nieco lepszej sytuacji niż ona, dlatego było mi bardzo ciężko czytać o tym, co ją spotkało, ponieważ mimo woli, automatycznie odbierałam wszystko, co przeżywała kobieta przez pryzmat własnej sytuacji.
Oczywiście, teraz nie zdradzę Wam, w czym rzecz, ale podczas lektury na pewno domyślicie się, o co chodzi.
Cóż więcej mogę Wam powiedzieć ponadto co oczywiste. Koniecznie przeczytajcie „Sedno życia”. Jestem przekonana, że po skończeniu lektury, zupełnie inaczej będziecie postrzegać własne życie. Nie obejdzie się bez zastanowienia i refleksji. Już nigdy nic nie będzie takie samo, a o książce bardzo długo nie będziecie mogli zapomnieć, a być może nawet będziecie chcieli za jakiś czas do niej wrócić, tak, jak na pewno będzie miało to miejsce w moim przypadku.
Na zakończenie chcę uspokoić tych z Was, którzy pomyślą, że czytanie o chorobie, cierpieniu i stracie, może okazać się dla nich zbyt trudne. Otóż nie obawiajcie się kochani, bowiem mimo podjętych w książce trudnych tematów, autorka ujęła je w taki sposób, by czytelnik nie poczuł się obciążony i przytłoczony. Oczywiście będą chwile wzruszeń, a może nawet popłyną łzy, ale dzięki idealnemu balansowi pomiędzy cierpieniem i humorem, oraz lekkiemu stylowi pisania autorki, książkę czyta się bardzo lekko i szybko. Od pierwszych stron mocno angażujemy w perypetie bohaterów i następujące po sobie zwroty akcji, tak, że nim się spostrzeżemy, dotrzemy do ostatniego zdania.
Moi drodzy chciałabym podzielić się z Wami informacją, że „Sedno życia”, jest tytułem, którego blog Kocie czytanie ma ogromną przyjemność być ambasadorem. Z czego bardzo się cieszę, ponieważ jest to wyjątkowa opowieść, która na zawsze ma swoje miejsce w moim sercu.
Ja już nie mogę doczekać się kontynuacji „Piętno dzieciństwa”, która jest już w przygotowaniu.
Natomiast, jeśli Wy chcielibyście przeczytać „Sedno życia”, to wypatrujcie konkursu z tą książką, który już niedługo pojawi się na blogu.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Szara godzina, za co bardzo dziękuję.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2019/04/sedno-zycia-katarzyna-kielecka-recenzja.html
„Psy nie noszą masek, mali chłopcy nie noszą masek, a dorosłym, kiedy odnajdą miłość i szczęście, żadne maski nie są już potrzebne”.
Najtrudniejsza walka to ta z samym sobą. Z myślami i przekonaniami, jakie pielęgnujemy od lat, a które utrwalają w naszej podświadomości pewne obrazy istniejącej rzeczywistości. To bowiem właśnie nasze głęboko zakorzenione demony stają się najtrudniejszymi przeszkodami, jakie przychodzi nam pokonywać każdego dnia. Warto jednak podjąć tę walkę i odnaleźć własne sedno życia.
Katarzyna Kielecka to mieszkanka Łodzi, pedagog specjalny i pracownik banku. Autorka od lat tworzy drobne formy literackie: wiersze, opowiadania, teksty piosenek i scenariusze przedstawień dla dzieci. Jest mamą dwójki dorastających muzyków. "Sedno życia" to jej debiut literacki, po napisaniu którego wie, że powieści mogłaby tworzyć bez końca.
Edyta to wyobcowana trzydziestolatka, która wiedzie samotne, pełne rutyny życie. Jej poukładaną codzienność zmienia nowe wyzwanie zawodowe, niespodziewana choroba oraz spotkanie przyjaciółki z dzieciństwa. Wszystkie te wydarzenia zmierzają ku wielkiemu wyzwaniu, jakiemu Edyta będzie próbowała sprostać.
"Sedno życia" to jak zapowiada zarówno tytuł tej książki oraz jej trafiona okładka, opowieść o istocie naszego życia. O jego esencji na którą składają się zarówno drobne przyjemności, jak chociażby pyszna kawa, która stanowi niezaprzeczalny element rysu psychologicznego głównej bohaterki, uzależnionej od kofeiny ze swojego ekspresu, a także tęsknota i smutek. I właśnie te składowe fabularne czytelnicy odnajdą na łamach tego debiutu, czyli dużo niezakończonych spraw z przeszłości, traumę z dzieciństwa, uzależnienie od swojego oprawcy, śmierć i z góry przegraną walkę, ale także nadzieję na lepsze jutro, walkę z samym sobą, bezcenną miłość i wiarę w przyszłość. Wszystkie te wątki zostały przez autorkę zaserwowane w odpowiednich proporcjach, dlatego też powieść tę czytało mi się dużym skupieniem i jednoczesną ciekawością.
Katarzyna Kielecka ukazując historię losów Edyty i jednocześnie, nieco w tle, losów jej brata bliźniaka, stworzyła opowieść o tym, jak czasami trudno jest uwierzyć w miłość, bo kochać trzeba się też nauczyć. Nie da się ukryć, że główna bohaterka wywołuje przy tym wiele ambiwalentnych uczuć, gdyż drzemie w niej sporo skrajności. Dzięki temu jednak, że Edyta taka niezdecydowana, nie wierząca w siebie i zamykająca oczy na to, czym obdarza ją los, jest równocześnie taka prawdziwa. Jej trudna droga od zamknięcia się na świat do akceptacji siebie dzięki pewnemu dziecku, które niespodziewanie wkracza w jej poukładaną codzienność, wywołuje sporo wzruszenia. Muszę przyznać, że fragmenty rozmów Edyty i Grzesia to najbardziej emocjonalne partie tekstu, przy których trudno było mi nie uronić łzy.
W powieści pojawia się pewna tajemnica, jaka krąży w tle, a dotyczy brata Edyty. Od pewnego momentu miałam już w zasadzie wymyślone rozwiązanie tej zagadki, ale autorka ku mojemu zaskoczeniu, przygotowała dla czytelników zupełnie inny scenariusz, co z pewnością jest atutem całej tej historii. Jestem także bardzo ukontentowana, że w tle książki pojawia się Łódź, gdyż bardzo cenię sobie takie lokalne elementy fabularne.
"Sedno życia" to całkiem dobry debiut Katarzyny Kieleckiej, w którym pomimo wielowątkowości fabularnej, udało się autorce utrzymać napięcie dotyczące pewnych tajemnic, a także ukazać różne obrazy współczesnej samotności. Cieszę się także, że do grona łódzkich pisarzy dołącza nowe nazwisko. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na zapowiadaną książkę pt. "Piętno dzieciństwa".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Wieluń 1939 roku. Sześcioletni Lolek cieszy się z narodzin braciszka. Pierwszego września na miasto spadają bomby i zmieniają jego szczęśliwe dzieciństwo...
Lilianna wiedzie szare życie zwykłej księgowej. Jej czas wypełnia córka, przyjaciółka Kinga oraz praca. Pewnego grudniowego dnia Lilianna...