Klimatyczne zwieńczenie opowieści o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko. Trzeci tom bestsellerowej serii ,,Saga o ludziach ziemi" Anny Fryczkowskiej.
Świat u progu XX wieku pędzi, przyspiesza także rytm życia wsi kujawskiej. Tu, gdzie od zawsze wiedzę przekazywało się z pokolenia na pokolenie, co światlejsi chłopi zaczynają wyczytywać nowinki w gazetach. W raptownie zmieniającej się rzeczywistości szuka sobie miejsca kolejne pokolenie Józwiaków. Najtrudniej jest Staśkowi, zadającemu coraz bardziej zawiłe pytania. Dwie wsie dalej pewna krewka i zamożna wdowa, mimo oporu rodziny i sąsiadów, próbuje żyć na własny sposób. W okolicy, ku zgrozie miejscowych, pojawia się Dziwna Iśka, córka niegdyś wygnanej ze wsi czarownicy...
Tom trzeci Sagi o ludziach ziemi to opowieść o szukaniu wolności i kobiecej odwadze, o mocy słowa i siłach natury, o trzeźwości i upojeniach.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Premiera już jutro!
"Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody" to trzeci tom, w którym autorka świetnie opisuje życie ludzi żyjących u progu XX wieku. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Silne i odważne kobiety, bohaterowie, którzy walczyli o wolność i przetrwanie. Malownicza kujawska wieś, a w jej okolicy pojawia się córka kiedyś wygnanej ze wsi czarownicy.
Gwarantuję , że emocji Wam nie zabraknie, a łezka zakręci się w Waszych oczach podczas czytania i docenicie to , co macie. Autorka pokazuje nam ponadczasowe wartości takie jak miłość i szacunek Jóźwiaków do swojej ziemi. Chociaż świat zmienia się to bohaterowie trzymają się tradycji.
Jeśli macie ochotę cofnąć się do przeszłości i poznać zachwycają trylogię to musicie przeczytać tę sagę.
Coś pięknego! Nie mogłam od niej oderwać się!
Polecam Wam tę przepiękną trylogię z całego serca!
BRUNETTE BOOKS
"Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody" to trzeci i ostatni tom tej niezwykłej serii. Inspiracją do napisania tych cudownych książek były pamiętniki dziadka i taty autorki, Anny Fryczkowskiej. Przyznam, że czytając posłowie, łezka zakręciła mi się w oku. Przywiązałam się do rodziny Józwiaków i miałam małą nadzieję, że jednak ten tom nie będzie ostatnim. Ale co zrobić? Takie życie, coś się zaczyna, a coś kończy, szanuję decyzję autorki, zwłaszcza że historie, które przelała na papier, są niesamowite pod każdym względem. Z reguły nie wracam do przeczytanych książek, ale ta seria zajęła w moim sercu wyjątkowe miejsce i jeszcze nieraz po nią sięgnę.
"Wieczorne gody" to kontynuacja losów kolejnych pokoleń rodziny Józwiaków. Tym razem historia skupia się głównie wokół Staśka. Chłopakiem targają wątpliwości dotyczące sensu życia, obwinia się o śmie*ć ojca, a przy tym pragnie poznać świat, zobaczyć morze i doświadczyć życia, jakie toczy się poza jego wsią. Jego wyjazd do Ameryki jest już prawie pewny, ale wtedy na jego drodze staje młoda wdowa, Marianna Betowa. Stasiek zaczyna dawać jej lekcje czytania, a następnie podnajmuje się w jej gospodarstwie jako parobek. We wsi zaczyna huczeć od plotek, bo jak to tak, wdowa i taki młodzik! Zdaje się, że tylko dla samych zainteresowanych różnica dzielących ich czterech lat, nie jest przeszkodą do nawiązania bliższej znajomości. Pytanie, co wybierze młody Józwiak: wyprawę do Ameryki, o której zawsze marzył, czy życie, które już dobrze zna, ale u boku kobiety, która go rozumie?
Kocham w tych książkach wszystko: piękny, barwny, stylizowany na dawną mowę polską, język, plastycznych bohaterów, opis wydarzeń, które po sobie następują, cudowny rozwój historii i widoczną przemianę zarówno bohaterów, jak i świata, który bez ustanku biegnie przed siebie.
Te wszystkie elementy złożone w całość tworzą malowniczy obraz polskiej wsi, która ewoluuje wraz ze swoimi mieszkańcami i sprawia, że zatapiając się w ten literacki świat, czujesz, jakbyś był/a jego częścią.
Autorka słowem namalowała obraz polskiej wsi, której mieszkańcy wiedzą co to ciężka praca, niejednokrotnie spotykają się z ostracyzmem czy niezrozumieniem, ale z drugiej strony ta polska wieś według Anny Fryczkowskiej stanowi taką bezpieczną enklawę, w której ludzie znają się już na tyle dobrze, że są w stanie wybaczyć sobie wiele, machnąć ręką na bajdurzenie innych czy po prostu podejmują próby zrozumienia tego, czego zrozumieć nie chcieli.
Wieś w “Sadze o ludziach ziemi” to bezpieczne miejsce, które mimo swojej surowości, daje dużo ciepła, zrozumienia i wybaczenia. To miejsce, które początkowo zdystansowane i sceptyczne w stosunku do nowego, w końcu powoli otwiera się na to, co przynosi życie i stara się iść z tym prądem.
Ta seria sprawiła, że poczułam się, jak pełnoprawna postać tych historii. I choć życie w józwiakowej rodzinie nie zawsze było łatwe, czasami okraszone łzami, czasami rozpaczą, to i tak zapamiętam ją jako tę kochającą się, pełną ciepła, wyrozumiałą i dającą drugie szanse.
Polecam Wam z całego serca tę sagę — to książki, od których nie da się oderwać i których nie da się zapomnieć. Będę tęsknić!
,,Wieczorne gody" to już niestety ostatnia część bardzo klimatycznej sagi o Ludziach Ziemi. Jest to opowieść o sile i odwadze kobiet żyjących i progu XX wieku. Nie zabraknie tu również piękny opisów przyrody, która również odgrywa tu dużą rolę.
Akcja książki dzieje się na kujawach. Bohaterów czeka wiele zmian. Ich życie pędzi do przodu i wśród codziennego zawirowania do głosu dochodzi nowe pokolenie Józwiaków. Autorka bardziej skupia się na Staśku, który zadaje wiele pytań i chce znaleźć na nie odpowiedzi. Jest bardzo ciekawą postacią. Bardzo kocha swoją rodzinę i wieś, ale pragnie również wyruszyć w świat i go lepiej poznać. Do Polski, która jest trochę do tyłu, dochodzą różne nowinki ze świata.
Autorka świetnie ukazała w tej części siłę kobiety w tamtym okresie. Pewna wdowa nie zważała na to co wypada jej a co nie i postanowiła żyć według swoich zasad. Jej największym marzeniem było nauczyć się czytać. Ale czy ktoś był chętny by ja tego nauczyć?
Jest jeszcze Iśka, która uważna jest dziwną osobę. Jest córką wygnanej kiedyś ze wsi czarownicy. Wątek ten nadaje całej historii nutki magi i widać w nim jak dawniej ludzie spostrzegali siły natury i jakie mieli obrzędy.
Książka napisana jest pięknym językiem. Autorka oddała wspaniale klimat XIX wiecznej, kujawskiej wsi. Opisy przyrody sprawiają, że od książki nie można oderwać się. Autorka posiada lekki styl pisania i przez książkę wręcz płynie się. Najbardziej spodobały mi się ciekawostki, jakie zamieściła Pani Ania przed każdym rozdziałem. Można z nich dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy.
Szkoda, że trzeba rozstać się z bohaterami tej pięknej sagi. Jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał, to bardzo polecam.
Seria tajemniczych zaginięć nastoletnich chłopców, którzy zniknęli pod koniec lat 90. w Zachodniopomorskiem. Co łączy te dramaty? Czy chłopców...
Dwie kobiece bohaterki i nadmorski kurort w środku zimy. Zemsta, miłość, żałoba, ucieczka przed przeszłością, szukanie tożsamości. Zbrodnia, kara, dojrzewanie...
Przeczytane:2024-10-06,
Znacie Sagę o ludziach ziemi Anny Fryczkowskiej? Mam nadzieję, że tak. A jeśli nie to szybko biegnijcie nadrobić poprzednie dwa tomy bo właśnie ukazał się trzeci "Wieczorne gody". Niestety już ostatni. Jest to historia o trzech pokoleniach rodziny Jóźwiaków mieszkających na Kujawach. Marianna to kobieta, która jest w małżeństwie ze starszym mężczyzną. Mężczyzna ten wraz ze swoją matką starają się zrobić z niej pokorną żonę, matkę i kochankę, która nie ma własnego zdania. Jedynym jej zajęciem ma być rodzenie dzieci i opieka nad domem. Mimo początkowej walki kobieta ulega mężowi. Ale do czasu. Gdy nagle zostaje wdową wszystko się zmienia. Postanawia żyć na własnych zasadach. Mimo braku wsparcia ze strony najbliższych ona super sobie radzi bez mężczyzny. Ale los jest przewrotny i na jej drodze stawia niepokornego chłopaka Staśka z rodziny Jóźwiaków. To będzie niezły duet. Świat pędzi naprzód i te zmiany chcąc nie chcąc zachaczają i mieszkańców spokojnej wsi. Fajne jest to, że autorka podobnie jak w poprzednich częściach przed każdym rozdziałem zamieszcza ciekawostki ze świata. Wyraziści bohaterowie dla których ziemia to rzecz święta, krajobraz pełen barw i zapachów. Autorka pisze tak, jakbyśmy byli na tej wsi. Do tego daje nadzieję i pokazuje, że warto walczyć o marzenia. Szkoda, że to już koniec. Ale wszystko co dobre szybko się kończy.