Opowieść o ubraniach i rzeczach osobistych więźniów obozów koncentracyjnych wydaje się z pozoru prowokacyjna wobec narracji o wojnie, bo moda w potocznym postrzeganiu jest fanaberią czasu pokoju i dobrobytu. Tymczasem autorka dociera do wielu świadectw, do ocalałych, którzy mówią jej, jak dbałość o wygląd w tych straszliwych miejscach dawała im siłę, aby walczyć o życie.
Wydawnictwo: Czerwone i czarne
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 456
Język oryginału: polski
Dostęp do wody był podstawowym wyzwaniem każdego więźniarskiego dnia. Czasem nawet bardziej istotnym niż zaspokojenie głodu.
"Rzeczy osobiste " to książka, która dotyka kwestii dotąd nie opisywanych czy właściwie pomijanych dotyczących obozowym koncentracyjnych. Dużym plusem jest bogata bibliografia oraz ujęcie tematu z perspektywy psychologicznej i socjologicznej -autorka podeszła do tego niezwykle delikatnie. Pokazała jak ubrania i ich jakość czy czystość potrafiła ocalić życie lub je odebrać, była wyznacznikiem szans na przeżycie. Mycie było najważniejsze, tak, jak ważna był każdy element garderoby, który dawał ciepło, każdy sznurek, który przytrzymywał opadające pończochy czy spodnie. Jak posiadanie bielizny, które jest dla na czymś naturalnym było niezwykle ważne i tak naprawdę niespotykane. Dowiadujemy się również co stało się z ubraniami czy obuwiem po zakończeniu wojny. Porusza też temat pasiaka i tym czym on był i jest w obecnej kulturze. Ale to przede wszystkim książka o obozowym życiu ukazana nieco inaczej z zupełnie innej perspektywy. Pokazuje, że moda to nie tylko luksus czy fanaberia ale też prawo do wyrażenia siebie, swojej tożsamości. Książka zdecydowanie warta uwagi, ważna i wyjątkowa.
Bardzo dobry reportaż, czyta się szybko, napisany bardzo łatwym językiem. Brawo dla autorki i wszystkich, którzy pomogli jej przy pisaniu książki. Bardzo ciekawa jest również bibliografia - kilka książek już przeze mnie przeczytanych, reszta czeka w kolejce.
Z racji tematu pozycja ta nie podlega ocenie. Lektura wstrząsnęła mną tak, jak stosy butów, okularów, włosów w Muzeum Auschwitz Birkenau. To jest arcyważna książka. Trzeba przeczytać.
Namawiają do pokochania siebie, akceptacji, wyzbycia się wstydu. Mówią otwarcie o przemocy, której doświadczyły, slut-shamingu, dyskryminacji. Szerzą...
Jedenaście wywiadów, jedenaście bohaterek i bohaterów, którzy przeżyli okupację, getta, obozy - Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück, Majdanek, Stutthof, Bergen-Belsen...
Było jak w horrorze. Albo w piekle. Albo jak na innej planecie. Tak powiedzą. Ale to później. Na razie lepiej wstrzymać oddech, wtulić się w futrzany kołnierz, który pachnie perfumami. Zamknąć na chwilę oczy.
Więcej