Nel, żyje w złotej klatce. Jej ojciec wymaga od niej bycia perfekcyjną córką w każdym calu. Uwikłany w niebezpieczne interesy próbuje wciągnąć dziewczynę w aranżowane małżeństwo. Alex jest wokalistą w znanym rockowym zespole, czasami zbyt szybko puszczają mu nerwy, czego konsekwencje poniesie już wkrótce. Mimo że pochodzą z różnych światów, a dzieli ich chyba wszystko, znajdują wspólny język - pasję do muzyki.
Co to była za historia! Uwielbiam książki tej autorki, ale ta zdecydowanie jest moją ulubioną. Rocker Project jest przepełniona emocjami, a bohaterów nie można nie polubić. Już teraz wiem, że z pewnością wrócę do tej powieści, bo dzięki świetnemu stylowi Alexy sprawia, że czytelnik czuje się tak, jakby znalazł się w środku akcji. Gorąco polecam! Kinga Litkowiec
Cudowna, romantyczna i trudna do odłożenia opowieść o Nel, która pragnie wyrwać się z pozornie idealnego życia, w którym ma wszystko oprócz wolności. Pewnego dnia dziewczyna postanawia postawić się ojcu i zawalczyć o swoje szczęście. To książka dająca nadzieję. Mówiąca o tym, że każdy z nas zasługuje na miłość. Polecam! Patrycja Strzałkowska
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Nel jest uzdolnioną wiolonczelistką, którą ojciec trzyma w złotej klatce. Musi robić wszystko pod jego dyktando i nie śmie mu się sprzeciwiać. Rodzice nie okazują jej żadnych uczuć, wręcz dla swoich interesów jej ojciec jest w stanie sprzedać ją za długi niczym zwykły przedmiot.
Alex jest znanym wokalistą w zespole rockowym. Lubi imprezować, ale czasem zbyt szybko ulega presji otoczenia i ściąga na siebie kłopoty.
Oboje pochodzą z całkiem różnych światów, różnią się od siebie niczym dzień i noc, a jednak jest coś co ich łączy – pasja do muzyki. Czy będą w stanie pomóc sobie nawzajem?
Poznałam już twórczość Alexy Lavendy, dlatego chętnie sięgam po jej kolejne książki, które czyta się niezwykle szybko. Tym razem, choć książkę czytało się dobrze, to jednak czegoś mi w niej zabrakło. Dostałam ciut przesłodzoną historię dwójki młodych ludzi, których połączyło niezwykłe uczucie, jednak samej muzyki w tej historii było niewiele. Niektóre z wątków, chociażby pasja Nel do grania na wiolonczeli, mogłyby być bardziej rozbudowane. Nie mam zbyt wielu zarzutów do kreacji bohaterów, choć przyznam, że liczyłam na bardziej niegrzecznego chłopaka pod postacią Alexa. Podobała mi się przemiana Nel, która w końcu uwolniła się ze złotej klatki i poznała smak wolności. Swoją drogą, na jej miejscu też bym uciekła z domu.
Nel to przestraszona dziewczyna, która całe życie musiała się podporządkowywać ojcu i jego nakazom i zakazom. Ani on, ani matka nie okazywali jej uczuć, dlatego czuła się bardzo samotna. Wizja zostania żoną jakiegoś tam Rosjanina skutecznie uwolniła w niej bunt i sprzeciw. Na wiele godziła się w swoim życiu, ale na to nie mogła. I choć w rodzinnym domu żyła w luksusach i niczego (oprócz uwagi rodziców) jej nie brakowało, to jej życie było pozbawione barw. W końcu postanowiła coś z tym zrobić i uciec z domu. Zaszyła się w chatce zmarłej babci.
"- Może wyśle kogoś, żeby sprawdził czy tu jestem, ale pewnie na tym się skończy. Nie może mnie zmusić do powrotu, nie pozwolę już sobą manipulować, to wszystko zaszło za daleko. Chcę zostać tutaj i wreszcie zacząć żyć swoim życiem. Zawsze mną kierowano, mówiono, jak mam się zachowywać, co robić i mówić, mam tego dość, nie pozwolę już na to i… […]"
Alex wychowywał się w biedzie i dopiero odkrycie jego talentu wraz z zespołem postawiło go na nogi, czyniąc z niego światowej klasy wokalistę. Stał się sławny i rozpoznawalny, dziewczyny lgnęły do niego niczym ćmy do światła. Koncerty, imprezy i wyskoki, których musieli ponosić konsekwencje. Na jakiś czas musi zniknąć z medialnego świata, więc zaszywa się w swoim domku. Tam pewnego razu poznaje Nel, która jest jego sąsiadką. Oboje nieświadomi tego kim są, przyciągają się wzajemnie. Uczucie rośnie w siłę z każdym kolejnym dniem. Na drodze staną im jednak różne przeciwności. Jak zakończy się ich przygoda?
"Czułam się tak, jakbym się sprzedała. Udawałam jego dziewczynę i marzyłam o tym, żeby być nią naprawdę. Pragnęłam go, a musiałam go od siebie odpychać, zrobiłam coś, czego normalnie nigdy bym nie zrobiła, jednak desperacja i strach doprowadziły mnie do przyjęcia tej oferty i teraz musiałam się z niej wywiązać, co oznaczało, że Alex nie mógł się do mnie zbliżać."
Powieść ta jest idealna na jeden spokojny wieczór, podczas którego pozwolimy sobie przenieść się w świat odrobinę bajkowy. Czuły i troskliwy chłopak oraz zastraszana dziewczyna zabiorą nas do swojego świata i pokażą jak wygląda życie z całkiem dwóch różnych perspektyw. Bycie idolem potrafi być męczące, ale bycie przykładną córką może być jeszcze bardziej wyczerpujące. Czy tych dwoje może sobie pomóc wzajemnie? Czy ich uczucie może stać się realne i przetrwać wszystko?
"Rocker project" to historia ukazująca nam życie z dwóch różnych perspektyw. Bohaterowie, których z całą pewnością można polubić pozwolą nam na jakiś czas oderwać się od otaczającej rzeczywistości. Choć historia ta nie wniosła do mojego życia nic szczególnego, to mimo to spędziłam z nią miłe chwile.
„Rocker Project” to najnowsza powieść Alexy Lavendy. Choć o książkach autorki już słyszałam to jeszcze nie miałam okazji nawiązać znajomości z jej piórem. Tym bardziej byłam ciekawa tej pozycji. Wątek muzyczny, który miał być wykorzystany w tle powieści tym bardziej zachęcał do sięgnięcia. Czym zaskoczy nas ta pozycja?
Kornelia, to córka wpływowego i niezwykle wymagającego człowieka. Wychowana pod kloszem, pod surowe dyktando rodziców miała zaplanowane całe życie zgodnie z wizją cudownego tatusia, który miał dokładnie opracowany wzór idealnej, posłusznej córki. Jednak do czasu. Czara goryczy przelała się, gdy Kornelia została obiecana na żonę, obcemu mężczyźnie, o szemranej reputacji. Ucieka z domu, pragnąc uwolnić się spod jarzma ojca, ląduje w beskidzkiej wsi, z dala od dotychczasowych problemów. Życie jednak nie zapowiada się teraz tak różowo jak chciałaby tego dziewczyna. Na jej drodze pojawia się Alex, wokalista i basista popularnego, jednak cieszącego się złą prasą zespołu rockowego. Czy grzeczna dziewczynka i muzyk o opinii badboya mogą mieć ze sobą cokolwiek wspólnego? Czy jest coś co może ich połączyć?
Więzy jakie łączą zespół zostały rewelacyjnie przedstawione. Rocker Project to rodzina mimo tego, że nie ma między nimi więzów krwi. Chłopaki są dla siebie jak bracia, a gdy pojawia się wśród nich Nel, bez problemu przyjmują ją jak swoją, pokazują jak są dla siebie ważni i skaczą za sobą niemal w ogień. Podobnie jest z najbliższymi Alexa, rodzice i siostry to dosłownie tornado burzące spokój, jednak w całkowicie pozytywnym znaczeniu. Nie ukrywam, że wszyscy bohaterowie zdobyli moja sympatię i ich po prostu pokochałam.
Relacja pełna namiętności jaka narodziła się między głównymi bohaterami - określę to jako czysty ogień. Od pierwszej chwili nie mogli oderwać od siebie oczu, a ich uczucia są tak świetnie przedstawione, że czytelnik czuje iskierki przeskakujące między nimi niemal na własnej skórze. Oboje odkrywają przy sobie swoje nowe oblicza. Kornelia wychodzi ze skorupy, w której ukryła się przez ojca. Drzemiący w niej ogień wychodzi z ukrycia dając jej siłę do walki. Choć miewa chwile zwątpienia, jednak otwiera się na nowe doznania i zaczyna sobie pozwalać na to, czego zawsze jej zabraniano. Alex odnajduje w sobie opiekuna, partnera, przy Nel czuje wszystko to czego brakowało mu do szczęśliwego życia w świecie sławy, gdzie królują koncert, imprezy, przypadkowe znajomości i alkohol.
Ta powieść niesamowicie mnie wciągnęła. Spodziewałam się, że bardziej zostanie tu rozwinięty wątek Borysa i będzie to kolejny romans mafijny. Tak się jednak nie stało się, a w tym przypadku zadziałało to wręcz na plus. Tej powieści nie brakowało niczego, a muzyka, która jest centrum wszechświata dla bohaterów, dodała jej unikalnego charakteru. Autorka skupiła się na relacji bohaterów, świecie muzycznego show-biznesu a to się idealnie w tym wypadku sprawdziło. Żałuję już, że skończyłam czytać, bo mam aż chęć zacząć czytać od początku. Z pewnością wrócę do pozycji. Polecam.
Chwytając za książkę, czytając jej opis, mamy zaraz w głowie zarys historii, która jest przed nami. Jesteśmy zwykle przekonani, że wiemy już czego mniej więcej się spodziewać. Ale mniej czy więcej? Różnie z tym bywa.
Tu z opisu czeka na nas para pod każdym względem różna, jednak łączy ich miłość do muzyki. Aleks - gwiazda rocka, spodziewałam się zarozumiałego bad boya i dziewczynki z dobrego domu, która próbuje uciec z przysłowiowej złotej klatki.
Co otrzymałam ?
Kornelia jest stłamszona przez rodzinę. Nie zaznała ciepła domowego ogniska, wciąż stawiano jej nowe wymagania, ale nigdy nie została nawet pochwalona za wywiązywanie się z nich.
"Muzyka była moim prawdziwym domem, moją ucieczką od zmartwień i samotności i jedyną prawdziwą miłością."
Można by spytać - jakich zmartwień skoro ma wspaniały dom, pieniądze na co tylko zapragnie. Samotność ? Będąc wciąż na balach i innych wystawnych przyjęciach wśród tłumów dostojnych osób? A jednak. Ojciec tonął w długach i w ramach zapłaty zastawił córkę, która miała stać się żoną jednego z bogaczy. Gdy Nel przekonała się jakim osobnikiem jest jej potencjalny mąż - uciekła.
Aleks, jest członkiem zespołu Rocker Project. Chłopcy cieszą się sławą ale przez swoje liczne wpadki, wpadli w tarapaty i muszą chwilowo zniknąć.
Traf chciał, że oboje uciekając, oboje ukrywając się ale z zupełnie różnych powodów, stają się sąsiadami. I gdy zdrowie, a nawet życie Nel, jest w niebezpieczeństwie, z pomocą przychodzi troskliwy Aleks.
No właśnie. Spodziewałam się bad boya, a ten bohater okazał się opiekuńczy, szarmancki, co prawda wciąż jest napalony ale stara się nad tym panować 😅 a co z Nel ? Dziewczyna ma swój sposób urocza, zagubiona, potrzebująca ciepła i zrozumienia. Czy ma szansę na to by w końcu poznać prawdziwą miłość, zaznać tej rodzinnej atmosfery, której nigdy nie miała ?
Książka jest lekka, chwilami zabawna. Między tą dwójką iskrzy od razu lecz przekonani, że wszystko idzie zbyt szybko, starają się trzymać na dystans co średnio im wychodzi. Całość czytało się całkiem przyjemnie. Romans, w którym mamy wielu ciekawych bohaterów, tworzących wspólnie coś wyjątkowego, taką jedyną w swoim rodzaju atmosferę, która jest dla Nel czymś zupełnie nowych i zarazem zachwycającym.
Miałam wrażenie, że autorka nieco za dużo uwagi poświęciła tej części, w której Nel chorowała choć sądzę, że celem tego było to aby nasza dwójka miała czas by się poznać, wywrzeć na sobie jak najlepsze wrażenie. Później do akcji wkracza rodzina oraz zespół Aleksa. Za mało było tu samej muzyki. Lubię książki z wątkiem muzycznym i o ile jest trochę uwagi poświęcone talentowi Aleksa tak ta pasja Nel została prawie że pominięta. Można to było bardziej rozbudować. Tym bardziej, że rzadko pojawia się w książkach kobieta grająca na wiolonczeli. Żal mi nieco, że autorka nie wykorzystała tego wątku bardziej.
Ogólne wrażenie ta historia zrobiła na mnie całkiem niezłe, polubiłam się z tą grupą bohaterów i trzymałam kciuki za Nel i Aleksa. Sądzę, że warto ich poznać. Dziękuję Wydawnictwu LipstickBook za egzemplarz do recenzji. Polecam ❤️
Czego może nauczyć życie w złotej klatce?
W przysłowiowej złotej klatce żyje Nel, od której ojciec wymagał perfekcji w każdym calu. Do tego niebezpieczne interesy i aranżowane małżeństwa są dla niej codziennością. Co innego z nadpobudliwym Alexem, który jest wokalistą znanego rockowego zespołu. Czym skończy się dla niego szybkie puszczenie nerwów? Jakie pociągnie to za sobą konsekwencje? Co połączy go z dziewczyną pochodzącą z zupełnie innego świata?
„Rocker project” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Muszę przyznać, że żałuję, że wcześniej nie trafiłam na jej książki. Styl autorki polubiłam już od pierwszych stron, a sama fabuła jest porywająca i wciągająca. Momentami czułam się jakbym została wciągnięta przez książkę i znajdowała się z naszymi bohaterami w centrum burzliwych wydarzeń. Podczas lektury nie dało się nie poczuć emocji towarzyszących naszym bohaterom, a uwierzcie, że troszeczkę ich tutaj jest. Dodatkowo potęguje to fakt niezwykłej drobiazgowości autorki podczas opisywania wydarzeń i odczuć bohaterów. Są to z pozoru osoby pochodzące z dwóch różnych światów, które łączy pasja do muzyki i niezwykłe uczucie, które przetrwa wszystko. To właśnie na tej niezwykłej relacji autorka skupiła się w szczególności. Relacji niby prostej i przewidywalnej, ale zarazem pięknej. Być może niektórych będzie kłuć fakt, że Alex to facet zakochany bez opamiętania od samego początku znajomości, ale przecież dobrze wiemy, że nawet w realnym życiu takie rzeczy mają miejsce. Ta dwójka przypomina nam, że warto walczyć o siebie, swoje marzenia i nie można się poddawać. Trzeba brnąć do przodu i gonić za marzeniami. Jedynym ograniczeniem do osiągnięcia tego czego tak bardzo pragniemy jesteśmy my sami. Nic poza tym.
„Rocker project” to naprawdę świetna książka, która pozwala oderwać się od rzeczywistości. Sama czytałam ją będąc w lekkim dołku emocjonalnym i uwierzcie, że w historii tej znalazłam wiele wątków motywacyjnych i skłaniających mnie do myślenia. Do tego styl autorki jest świetny, więc obcowanie z jej książkami to wyłącznie czysta przyjemność.
Nel zawsze była posłuszną córeczką. Zamknięta w złotej klatce, robiła to, co jej kazano, a mimo to ojciec nigdy nie był z niej zadowolony. Miła tylko muzykę i ukochaną wiolonczelę to dzięki nim dawała radę. Nadszedł jednak dzień, w którym mężczyzna przesadził, chciał ją przehandlować jak zwykłą rzecz, zmusić do małżeństwa, aby załagodzić swoje błędy. Nel nie zgadza się i wie, że jedyna możliwość to ucieczka, tak trafia do domu, który odziedziczyła po babci.
Alex jest wokalistą znanego zespoły. Wraz z chłopakami tworzą dość zgraną paczkę, lubią dobrze się zabawić i niestety często wpadają w tarapaty. Kolejna afera z ich udziałem sprawia, że menadżerka ma dość. Każe im zniknąć, zaszyć się gdzieś, aby opinia publiczna troszkę o nich zapomniała. Nie mając wyjścia, zgadzają się. Mężczyzna wyjeżdża do domu, który mieści się na totalnym odludziu.
Oboje kochają muzykę, oboje zaszywają się, zdała od ludzkich oczów. Alex i Nel poznają się przez przypadek, jednak kiedy z kobietą jest naprawdę źle, to on jest przy niej, to on jej pomaga. Zaczyna
łączyć ich coś więcej, niż mogliby się spodziewać po początku znajomości i właśnie wtedy Nel dostaje pewną propozycję od menadżerki Alexa. Jaką ? Czy się zgodzi? Czy uda jej się uciec od ojca i mężczyzny, którego żoną miała zostać? Czy Alex i jego zespół wrócą do łask menadżerki? Czy uspokoją się na tyle, aby przestać ładować się w tarapaty? Jak potoczy się znajomość Alexa i Nel?
Książka, która złapała mnie w swoje sidła praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się od siebie oderwać aż do ostatnich. Pełna emocji, zaskakujących zwrotów, z dość sprawnie poprowadzoną akcją. Z tą pozycją po prostu nie dało się nudzić. To historia dwój osób z zupełnie innych światów, których połączył przypadek, muzyka i uczucie, o którym wielu może tylko marzyć.
Bohaterowie ciekawi, doskonale wykreowani.
Nel to młoda kobieta, która tak naprawdę od zawsze udawała. Nie mogła być sobą, a kiedy w końcu ma taką możliwość, ciężko jest jej się przestawić. To bohaterka, która moim zdaniem jest dzielna, odważna, miła, sympatyczna, a po czasie potrafi również pokazać pazurki. Zdecydowanie ją polubiłam.
Alex z jednej strony wokalista zespołu rockowego, który lubi dobrą zabawę i często wpada w tarapaty. Z drugiej mężczyzna czuły, opiekuńczy, na którego można liczyć, co wielokrotnie udowodnił. Jego również bardzo polubiłam.
„Rocker project” to książka, z którą świetnie się bawiłam i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Po ucieczce siostry za granicę, Kornelia zostaje sama z zamożnymi rodzicami. Niestety ci trzymają ją w złotej klatce nie okazując żadnych uczuć. Dziewczyna chodź jest wspaniałą wiolączelistką, życje pod dyktando ojca, który prowadząc nielegalne interesy popada w kłopoty
"Muzyka była moim prawdziwym domem, moją ucieczką od zmartwień i samotności i jedyną prawdziwą miłością."
Ale już znalazł z nich wyjście. Zostanie, oddana bogatemu Rosjaninowi za żonę. Ta wiadomość w Nel obudziła buntowniczą dusze, i dziewczyna postanowiła uciec z domu i zaszyć się w małym domku w górach który odziedziczyła po babci.
Alex jest wokalistą w zespole rokowym i jak to w tym zawodzie bywa często trzymają się go kłopoty.
"Muzyka była moją pasją, moim narkotykiem i moim życiem, dostarczała mi endorfin i wyzwalała we mnie euforię. Byłem od niej uzależniony."
I tak było tym razem. Przez presje otoczenia i imprezowanie będzie musiał zaszyć się na jakiś czas na totalnym odludziu w swojej rezydencji w górach.
Chodz tych dwoje pochodzi z całkiem innych światów to oboję kochają to samo. Muzykę.
Czy dwa różne światy mają szanse na szczęście?
Czy połączy ich wspólna pasja?
Czy demony które ścigają dziewczyne nie staną na ich drodzę ?
Na te i wiele innych pytań musicie odpowiedzi poszukać w książce.
,,Rocket Project'' to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.
Książkę czyta się świetnie, jest lekka i bardzo przyjemna.
Znajdziemy tu zagubioną dziewczynę i bardzo opiekuńczego mężczyznę. Chodz widać że iskrzy od samego początku to autorka tak opisała te zbliżenie że nie jest takie gwałtowne tylko rozwija się kawałek po kawałku.
Zanjdziecie tu całą gamę emocji które nam toważysza tych dobrych i tych złych a nawet tych pikantnych.
Książka jest lekkim romansem napisanym z dozą humoru.
Autorka dała tu też przesłanie nie tylko fikcję literacką.
Jak bardzo potrzebujemy przyjaciół, i jak ważna jest bezinteresowna pomoc?
Polecam przeczytajcie sami i podzielcie się opinią.
Dziś chce Wam przedstawić książkę autorki, której pióro bardzo dobrze znam i lubię. ,,Rocker projekt" Alexa Lavenda, wydawnictwo.
Nel młoda dziewczyna, której życiem stara się kierować ojciec, uwikłany w niebezpieczne interesy, próbuje wciągnąć córkę w aranżowane małżeństwo.
Alex wokalista znanego rockowego zespołu.
Czy Alex i Nel znajdą ze sobą wspólny język?
Książkę przeczytałam bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy znalazłam się na ostatniej stronie. Nel młoda kobieta, która szuka swojej drogi w życiu i jednocześnie chce się uwolnić od wpływowego ojca.
Alex przystojny muzyk, który twardo idzie wyznaczoną
ścieżką.
Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie pierwszoplanowi jak i drugoplanowi, każdy z nich dawał coś od siebie do historii zawartej na stronach książki. Z uśmiechem na ustach śledziłam perypetie Wszystkich postaci.
Znalazłam tu sporo emocji, zwrotów akcji, a także pikantne i gorące sceny pomiędzy bohaterami, z których wręcz wylewała się chemia, pożądanie i erotyzm.
Książka nie jest tylko lekkim romansem, napisanym z humorem, ale ma w sobie ukryte przesłanie, które zręcznie przemyciła autorka. A mianowicie poczucie własnej wartości, bezinteresowna pomoc, przyjaźń, wskazanie jak ważne jest ciepło rodzinne.
Książkę polecam do przeczytania w piękny letni dzień.
Ostatnia książka autorki bardzo przypadła mi do gustu więc z przyjemnością sięgnęłam po kolejną premierę .
Tylko że tutaj nie poczułam tych emocji, żadnych uczuć ani adrenaliny.
Bohaterka ucieka z rodzinnego domu ponieważ nie zgadza sie na aranżowany związek z Rosjaninem. Ojciec ma poważne problemy i bez tego spadnie ich rodzina na dno . Pomimo wszystko Nel wyjeżdża i tam poznaja faceta który jest jej nowym sąsiadem. Alex ma zespół z kolegami a cały rok nie idzie po ich myśli. Plotki i skandale ciągle się za nimi ciągną więc również postanawia sie ukryć i wyciszyć.
Pierwsze spotkanie bohaterów bez rewelacji . Później rozwijająca się ich relacja jak dla mnie była nudna . Więcej opisów odczuć niz dialogow . Choroba bohaterki która przybliża bohaterów do siebie . Ale nic ciekawego się nie dzieje . Jedynie co urzekła mnie to bohatera opiekuńczość nad dziewczyną . Nie czułam chemi ani większych motylków. Troszeczkę erotyki ktora była smacznie napisana i nic poza tym. W książce pojawiają się teksty piosenek ale klimat muzyczny trochę zaginął . Okładka obiecuje wiele i przyciąga wzrok ale ja troszkę książkę męczyłam i nie czułam przyjemności z tej historii a szkoda bo znając styl autorki czekałam na coś wow .
Ta książka mnie nie porwała ale myślę że jeszcze sięgnę po nowości autorki by się przekonać czy jej książki są dla mnie czy jednak nie .
Książki Alexy Lavendy stanowią dla mnie nie tylko świetną rozrywkę, gdyż zawsze znajdę w nich sporą dawkę dobrego humoru, ale przede wszystkim mają w sobie coś takiego, co zmusza mnie do innego spojrzenia na otaczających mnie ludzi i ich zachowanie. Poza tym zawsze czuję się jakbym weszła w sam środek rozgrywających się wydarzeń. Nie inaczej było i w tym przypadku.
Bardzo polubiłam Nel. Dziewczyna w zasadzie ma wszystko, ale nie ma najważniejszego - wolności, rodzinnego ciepła, miłości i akceptacji. Musi być podporządkowana ojcu. Stały nadzór i kontrola odzierają nasze życie z radości. Ale czy rodzic ma prawo w jakikolwiek sposób nas ograniczać? Wymagać rzeczy, zachowań, które pozbawiają nas życiowej samodzielności, poczucia wartości i szczęścia?
"Ojciec bardzo dbał o to, żebym nigdy nie uwierzyła w siebie ani nie próbowała samodzielności. Rodzice trzymali mnie na smyczy, pod kloszem, spod którego nigdy mnie nie wypuszczali."
Aleks również szybko zdobył moje serce. Chyba głównie szczerością i bezpośredniością. W przeciwieństwie do Kornelii ma rodzicow, którzy wspierają go w tym, co robi, a przede wszystkim bezwarunkowo kochają. Jestem zachwycona tym wątkiem. Choć z Nel dzieli go w zasadzie wszystko, to znaleźli coś, co ich łączy. Tym czymś okazała się być pasja do muzyki. Ale czy to wystarczy?
"Jeśli ktoś cię kocha, ty to wiesz, czujesz i nigdy nie musisz o to żebrać. Jeśli ktoś cię kocha, chce twojego dobra, jego miłość jest bezwarunkowa i nie próbuje cię nią kontrolować."
Książka dostarcza ogrom emocji. Pozwala wierzyć i mieć nadzieję na to, że każdy zasługuje na miłość i szczęście. To historia pokazująca, jak ważna jest w naszym życiu obecność osób, na których wsparcie, troskę i zrozumienie zawsze będziemy mogli liczyć. To powinna zapewnić rodzina, jednak czasem okazuje się, że to zupełnie obcy ludzie staną na wysokości zadania.
"Rocker project" to przepełniona romantyzmem powieść o trudnych decyzjach, samotności, presji oczekiwań i wymagań, uczuciu, które może wiele zmienić oraz łączacej sile muzyki. Wciąga, zaskakuje, rozgrzewa i daje nadzieję, że zawsze można o siebie zawalczyć. Polecam!
Szczęście było tak blisko, na wyciągnięcie ręki... jednak los po raz kolejny zakpił sobie z Patrycji i Maxa i ponownie ich rozdzielił. Czy tym razem Max...
,,Kolejna strata i kolejna szansa od życia. Historia lubi się powtarzać, zataczać kręgi... Pokochałam zbyt mocno, zbyt intensywnie, spłonęłam w żarze namiętności...
Przeczytane:2022-10-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Posiadam,
Niedawno przeczytałam książkę autorki, którą uwielbiam i podziwiam nie tylko za jej przystępne pióro, ale także za przepiękne historie. Trafiają one prosto w me serce, pasjonują mnie, poruszają i dostarczają tylu niezapomnianych wrażeń, że później dosyć długo rozmyślam i analizuję poznaną treść.
Kornelia to wspaniała, posłuszna dziewczyna grająca na wiolonczeli. Niestety jej życie kontroluje zaborczy ojciec, który ma długi. Dlatego chce, by poślubiła ona obcego faceta. Nel po raz pierwszy buntuje się i po prostu ucieka w góry. Ma pecha i napotyka wiele trudności. Na jej drodze los stawia Alexa, który ma wiele za uszami oraz jest wokalistą w rockowym zespole. Młodzi mimo, że są tak bardzo różni to mają wspólną pasję czyli miłość do muzyki.
Czy tę dwójkę połączy prawdziwe uczucie, a może przeżyją tylko krótki romans? Czy despotyczny ojciec odnajdzie córkę i wyda ją za rosyjskiego biznesmena? Czy coś grozi Nel?
Naprawdę spędziłam wspaniałe chwile z tą lekturą. Były momenty, że śmiałam się by za chwilę być przerażoną. Fabuła jest spójna, bardzo ciekawa, dynamiczna i nawet przez moment nie poczułam się znudzona. Wątki często zaskakują, przyśpieszają puls i nie można przewidzieć co się dalej wydarzy.
Jak zawsze kreacja postaci jest genialna. Silne, charakterne osobowości nadają powieści specyficzny klimat.
Kochani, jakie tu były silne emocje, ileż problemów do rozwiązania, które się piętrzyły i wydawało się, że nic nie da się zrobić. Pasja, miłość, namiętność i zagrożenie na przemian się ze sobą ścierały. Czytanie tak mnie pochłonęło, że praktycznie połknęłam ją na raz.
Dużym plusem książki jest ukazanie całej opowieści z perspektywy Alexa i Kornelii. Dzięki temu mogłam lepiej i dogłębniej wczuć się w sytuację, zrozumieć postępowanie oraz odczucia bohaterów. Lekki styl pisarki ułatwił mi czytanie, a zawiła i nieprzewidywalna historia dała ogromną satysfakcję.
Ze swej strony chcę zachęcić was do sięgnięcia po tę pozycję. Jestem przekonana, że powieść przypadnie wam tak samo do gustu jak mnie i przeżyjecie dzięki niej wielu przyjemnych chwil. Nie zwlekajcie zbyt długo tylko bierzcie się za czytanie. Życzę wam miłej lektury!