„Rozglądam się po tłumie. Można by pomyśleć, że łatwo będzie identyfikować ludzi, których się zna, dzięki ich ubraniom, fryzurom, sposobowi w jaki się poruszają, ale to ryzy twarzy czynią nas wyjątkowymi. Rozpoznawalnymi. Wystarczy je odjąć, a zaczynamy przypominać kamyki na plaży, zbyt podobne do siebie, i potrzeba cierpliwości i czasu, by je odróżnić. Ja nie mam za wiele ani jednego, ani drugiego.”
„Myślę, że to leży w ludzkiej naturze, poszukiwać kogoś, na kogo można by zrzucić winę, bo jeśli chociaż przez sekundę zaczniemy sądzić, że istnieją okoliczności poza nasza kontrolą, życie stanie się raczej brutalnym wrogiem niż darem, jakim jest.”
„Wszechogarniający atak strachu i dezorientacji sprawia, że oddech więźnie mi w gardle. Wydobywam go siłą, w jednym przeciągłym krzyku. Powtarzam sobie, że muszę śnić. To musi być koszmar. M u s i.
Ale nie jest.”
„Co mi się przytrafiło? Dlaczego nic nie pamiętam? To pytanie nie przestaje wirować mi w głowie, ale nawet gazu je sobie zadaję, wciąż myślę o najgorszym.”
„Zastanawiam się, czy z biegiem lat napisała sobie tę historię na nowo, żeby stała się bardziej znośna, tak jak ja próbowałam to zrobić. Ale to nie działa, prawda? Pogrzebane sekrety zawsze wyjdą na jaw; mroczne, brudne i gotowe, by niszczyć.”
„Rozglądam się po tłumie. Można by pomyśleć, że łatwo będzie identyfikować ludzi, których się zna, dzięki ich ubraniom, fryzurom, sposobowi w jaki się poruszają, ale to ryzy twarzy czynią nas wyjątkowymi. Rozpoznawalnymi. Wystarczy je odjąć, a zaczynamy przypominać kamyki na plaży, zbyt podobne do siebie, i potrzeba cierpliwości i czasu, by je odróżnić. Ja nie mam za wiele ani jednego, ani drugiego.”
Książka: Randka