WIELKA PODRÓŻ PRZEZ HISTORIĘ LUDZKOŚCI
NOWA SERIA AUTORA, KTÓREGO KSIĄŻKI POKOCHAŁY MILIONY CZYTELNIKÓW
Noam ma niezwykłą moc - jest nieśmiertelny. To jego dar i przekleństwo. Pamięta czasy, gdy rodził się nasz świat. Gdy wszystko było pierwsze: delikatny dotyk kory na policzku, zapierająca dech pogoń za zwierzyną, tajemniczy szum Jeziora, miłość, zdrada... A teraz?
Wszystko zaczyna się, gdy na jego drodze pojawia się piękna Nura. Ojciec, którego podziwiał, okazuje się skrywać mroczną stronę. Nic nie jest takie, jakie się wydawało, a Noam staje przed trudnym wyborem.
Tymczasem do wioski docierają niepokojące wieści: Jezioro, którego życiodajne wody zasilają okolicę, zaczyna wzbierać, zwiastując katastrofę...
*
Najnowsza powieść Érica-Emmanuela Schmitta przenosi nas do początków cywilizacji. Tak odległych, że spowija je gęsta mgła mitów i legend. A jednak zmagania Noama i Nury - którzy muszą stawić czoła końcowi świata, jaki znają - dzisiaj, u progu katastrofy klimatycznej, wyglądają niepokojąco aktualnie. Przyszłość odbija się tu w przeszłości niczym w tafli Jeziora.
Raje utracone to pierwszy tom serii, w której Schmitt, na wzór wielkich encyklopedystów, odmalowuje monumentalną panoramę losów świata. Pokazuje, że historie, które sobie opowiadamy, najwięcej mówią o nas samych. A nasze ,,raje utracone" to tak naprawdę dawne złudzenia - i lepiej je porzucić, by wziąć odpowiedzialność za to, co przyniesie jutro.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-09-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Paradis perdus
Tłumaczenie: Łukasz Müller
Éric-Emmanuel Schmitt to jeden z najpoczytniejszych francuskojęzycznych autorów na świecie. W swoich utworach porusza problemy filozoficzne i egzystencjalne, rozbiera miłość na czynniki pierwsze. Do moich ulubionych książek tego autora należą: „Oskar i Pani Róża”, „Małżeństwo we troje” „Historie miłosne”. „Raje utracone” otwierają serię ośmiotomowej „Podróży przez czas”.
W nocie francuskiego wydawcy czytamy:
„Podróż przez czas stanowi niebywałe wyzwanie: opowiedzieć dzieje ludzkości w postaci czysto powieściowej, zagłębić się w Historii poprzez historie, jakby Yuval Noah Harari spotkał się z Aleksandrem Dumasem…”
Autor długo przygotowywał się do tego projektu „gromadząc wiedzę historyczną, naukową, religijną, medyczną, socjologiczną, filozoficzną, techniczną, a jednocześnie pozwalając wyobraźni tworzyć silnych, wzruszających, niezapomnianych bohaterów, do których czytelnik się przywiązuje i z którymi się identyfikuje.”
Jak autorowi udało się to niełatwe przedsięwzięcie?
Z prologu od trzecioosobowego narratora dowiadujemy się, że Noam budzi się z hibernacji w Bejrucie. Wraca do świata, w którym „władzami kieruje pogoń za zyskiem”, „lekkomyślna ludzkość sprowokowała własną zagładę”. Siada przy biurku w wynajętym mieszkaniu i zaczyna spisywać swoją historię. Od tego momentu retrospektywne rozdziały, w których narratorem jest sam Noam, przeplatają się z sekwencjami rozgrywającymi się w Libanie.
Noam opowiada swoje dzieje, zaczynając od narodzin w epoce neolitu „przed kilkoma tysiącami lat w krainie strumyków i rzek, nad brzegiem jeziora, które stało się morzem.” Poznajemy jego rodziców, mieszkańców wioski, dowiadujemy się o jego wielkiej miłości Nurze, która doprowadziła do skłócenia ojca z synem. Poznajemy zwyczaje prehistorycznych ludzi, ich zwykłe codzienne czynności, sposób odżywiania. Dowiadujemy się, jak doszło do tego, że Noam jest nieśmiertelny i dlaczego odradza się co jakiś czas w innej rzeczywistości.
Muszę przyznać, że książkę czytałam z mieszanymi uczuciami. Pewne fragmenty-zwłaszcza te dotyczące relacji uczuciowych Noama czy Baraka- pochłaniałam z dużym zainteresowaniem. Inne partie trochę mnie nudziły. Zdaje się też, iż całość nie jest całkowicie spójna i płynna. Być może przyczyną tego jest łącznie i wykorzystywanie informacji z różnych źródeł czy dziedzin naukowych. Czasem więcej nie zawsze znaczy lepiej. Podobało mi się natomiast tworzenie historii bohaterów i budowanie ich charakterów. Na uwagę zasługuje tez szata graficzna książki.
Utwór Schmitta na pewno skłania do refleksji. Tytuł kojarzy mi się z biblijną historią Adama i Ewy. Ale przecież każdy z nas ma swoje raje utracone-szczęśliwe, pozbawione trosk momenty życia, do których nie ma powrotu. Dla jednego będzie to dzieciństwo, dla drugiego czas studiów, pierwsza miłość. Nie ma też już powrotu do świata nieskażonego działaniami człowieka, do natury żyjącej własnym rytmem, samoistnie się odradzającej, do czystego powietrza. Raje utracone bezpowrotnie…
Myślę, że niektórych czytelników „Raje utracone” mogą nudzić i przytłaczać. Warto jednak osobiście przekonać się, czy książka trafi w wasze gusta czytelnicze i zachęci do lektury kolejnych tomów serii „Podróż przez czas”.
Ta nowa seria autora ,,Oskara i pani Róży" przenosi nas w czasie do początków cywilizacji. Poznajemy Noam, który ma niezwykłą moc nieśmiertelności. Wraz z nim udajemy się w podróż przez tysiąclecia i obserwujemy zmieniający się świat. Widzimy jak rodzi się jego płomienne uczucie do Nory, która przybywa do jego wioski z daleka. Ich zmagania z codziennością i grożącym im niebezpieczeństwem, jakim jest wezbrane jezioro, staje się nam niezwykle bliskie. Przeplata się tutaj zarówno teraźniejszość jak i przyszłość, którą poznajemy we wspomnieniach Noam.
Jak pisze we wstępie francuski wydawca ,,Ta niesłychana podróż zaczyna się od potopu i trwa do naszych czasów. Kluczowe postacie, za pośrednictwem swoich przygód miłosnych i zmagań, ucieleśniają najważniejsze wydarzenia lub najważniejsze przemiany."
Polecam serdecznie tę książkę, w której urzekła mnie nie tylko przecudna okładka ale także treść, zawarte w niej przesłanie i wielka wrażliwość autora. Czytajcie powoli, delektujcie się i zachwycajcie kunsztem Erica-Emmanuela Schmitta.
,,Nasza przyszłość tkwi w przeszłości"
Jakie były początki naszej cywilizacji, o tym możemy przeczytać w podręcznikach szkolnych, ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie tak odległych czasów. Zadania przybliżenia specyfiki minionych wieków podjął się autor książki ,,Raje utracone", w której zaczynamy niesamowitą podróż w dawne czasy poznając dzieje ludzkości.
Było to 8000 lat temu, gdy Noah urodził nad brzegiem Jeziora, które stało się morzem. Przyszedł na świat, gdy nie było pisma, alfabetu, jakichkolwiek udogodnień, religii, dat, chrztu, dokumentów. Wychował się pośród społeczności zwanej Ludem znad Jeziora. Zadaje sobie w tym momencie pytanie, kiedy zaczyna się życie człowieka? Dla niego życie nabrało sensu, gdy spotkał Nurę, córkę Tibora, uzdrowiciela ludu i zwierząt. Ojciec Noaha ma na imię Pannoam i jest naczelnikiem wioski. Został nim po śmierci Kaduna, dziadka Noaha. Jak to wszystko jest możliwe? Noah ma bowiem niesamowitą cechę: jest nieśmiertelny.
Prolog całej powieści zaczyna się współcześnie, gdy Noah rodzi się w dzisiejszych czasach, a właściwie budzi się, gdyż od razu jest dorosłym, dwudziestopięcioletnim człowiekiem. Okazuje się, że znajduje się 18 km od Bejrutu, do którego postanawia dotrzeć. Wszystko go dziwi i na nowo musi rozpoznać świat, w którym się znalazł. Noah czuje, że koniec świata jest blisko, więc postanawia spisać historię swoją i Nury, a przy tym dzieje ludzkości począwszy od potopu.
Książka jest specyficzna i inna niż wszystkie, jakie do tej pory przeczytałam. Przyznam, że czytało mi się ją dosyć opornie ze względu na styl, jakim opowiada nam autor o zamierzchłych czasach. Éric-Emmanuel Schmitt zabiera nas w podróż w czasie, sięgając aż do początków cywilizacji. I w tym momencie trochę mi zaczęło zgrzytać przede wszystkim to, jaką mową posługują się bohaterowie. Dialogi, bowiem przypominają współczesne rozmowy, jakbyśmy byli tu i teraz. Do tego dochodzi element fantasy w postaci głównej postaci, jaką jest Noam i jego szczególnej cechy, jaką jest nieśmiertelność. To jednak można uznać za oryginalny sposób na przedstawienie czytelnikom historii naszej cywilizacji owianej podaniami, legendami, mitami i historycznymi wydarzeniami.
,,człowiek współczesny jest człowiekiem siedzącym, który żyje we wnętrzu niczym roślina w doniczce nigdy niewystawiona na otwartą przestrzeń."
Éric-Emmanuel Schmitt to jeden z najpoczytniejszych francuskojęzycznych autorów na świecie. Znany jest z tego, że porusza w swoich dziełach zagadnienia natury filozoficznej i egzystencjalnej, analizuje każde zdarzenia, uczucie, relacje szczegółowo i dogłębnie i podobnie jest w książce ,,Raje utracone", która otwiera serię ośmiotomową pod wspólnym tytułem ,,Podróż przez czas", w której osobą łączącą jest postać Noama.
Na uwagę zasługuje przepiękne wydanie, w dużym formacie, a do tego ozdobą jest twarda oprawa ze zszywanymi brzegami. Dopełnia to wszystko urokliwa okładka nawiązująca do malarskich obrazów. Przedstawia ona część tryptyku Hieronima Boscha ,,Ogród rozkoszy ziemskich". W trakcie poznawania losów bohaterów, których losy śledzimy w formie beletrystycznej, podążamy przez najważniejsze wydarzenia mające miejsce w historii świata. Przeszłość miesza się tu z przyszłością skłaniając do refleksji nad tym, co dzieje się obecnie, nad charakterystyką współczesnych czasów i społeczeństwa, a przy tym stawia pytanie, dokąd zmierzamy, jako ludzkość.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Znak
Éric-Emmanuel Schmitt to autor, który kojarzy się z historiami krótkimi, esencjonalnymi - do przeczytania na raz, ale zostającymi w głowie na długo. Teraz jednak tworzy coś innego, swoje wielkie dzieło życia - cykl Podróż przez czas, który ma przeprowadzić nas przez wszystkie epoki ludzkości poczynając od tych najdawniejszych, kończąc na współczesności. W 2022 roku ukazał się tom pierwszy pt. "Raje utracone". W nim poznajemy Noama, który będzie naszym głównym bohaterem i narratorem w całej tej wieloepokowej podróży. A jej początek sięga czasów prehistorii, dokładnie epoki neolitycznej, w której Noam się narodził. Był synem przywódcy wioski, którego uwielbiał, żył wśród ludzi Jeziora, ludzi Osiadłych, których przeciwnością byli Łowcy. Ich życie skupiało się na zyskaniu pożywienia, dbaniu o wioskę, o rodzinę, rozmnażaniu i odpoczynku. Życie proste, w zgodzie z naturą, tak odległe od tego, jak wygląda życie w aktualnych czasach. A jednak nadal mające z nami wiele wspólnego - emocje, uczucia pozostały ciągle te same. I tak towarzyszymy w tej pierwszej drodze bohaterowi, obserwujemy jego pierwsze chwile szczęścia, miłości, ale i rozczarowania, i zdrady. Obserwujemy, jak dojrzewa, jak się uczy, jak zmienia podejście do życia i tego co ważne. A z nim my sami uczymy się podejścia stoickiego, pełnego szacunku do tego, co nas otacza. Piękna powieść, a może raczej przypowieść, bo oparta na motywie biblijnym - potopie, który mimo że został tu opowiedziany na nowo z motywów, które znamy, to równocześnie zawarł w sobie też sporo niuansów naukowych. Niesamowity, monumentalny pomysł i proste, kojące, a równocześnie wprowadzające w zachwyt wykonanie. Zaraz sięgam po tom drugi, ale już teraz serię gorąco polecam!
Piękna, cudowna podróż przez życie od początków cywilizacji.
Noam, główny bohater budzi się w jaskini w Libanie. To już jego kolejne życie. Jak to możliwe? Bohater sam nam to wyjaśni. Nie od razu, ale warto poczekać cierpliwie. Wszystko zrozumiemy. A tymczasem to Noam musi zrozumieć otaczający go świat. Jest inny niż go sobie zapamiętał. Jest współczesny, a mężczyzna pochodzi z przeszłości.
Urodził się w neolicie. Należał do Ludu Jeziora. Mieszkał w niewielkiej osadzie, był posłuszny Naturze, wierzył w bogów, składał im ofiary, bał się gniewu Jeziora, którego wody zaczęły się podnosić zapowiadając katastrofę.
Noam jest synem przywódcy wioski. Bardzo go kocha, jest mu całkowicie oddany i ślepo wierzy we wszystko co ojciec powie. Sytuacja zmienia się, gdy bohater poznaje Nurę, kobietę, którą pokocha i którą zapragnie uczynić swoją drugą żoną. Pragnienie to skłóci syna z uwielbianym ojcem i skłoni do opuszczenia wioski. Przed Noamem trudne, ale i ciekawe miesiące życia poza swoją społecznością. Bohater dowie się o istnieniu swojego wuja i pozna nowe oblicze ojca.
Autor pięknie opowiada o życiu w tamtych czasach. Jak ludzie sobie radzili, w co wierzyli, jak tłumaczyli zachodzące zjawiska. Z jakimi codziennymi problemami musieli się zmagać. To przypomnienie, że człowiek jest tylko jednym z kilku elementów Natury. Autor stworzył wielu bardzo różnych bohaterów. Doskonale nam ich przestawił. Są tacy, których kocha się od pierwszego zdania, tacy, którzy wzbudzają niechęć, ale też i tacy, co do których sama się wahałam, ponieważ ciężko jednoznacznie określić jacy są.
Pięknie napisana lekcja historii, przepleciona mitem, baśnią, romansem.
Noam jest czlowiekiem nie śmiertelnym.Poznajemy jego losy gdy budzi sie w nowej nie znanje dla siebie rzeczywistosci i zaczyna opowiadać o swoim zyciu.Jego pierwsze narodziny przypadły na czasy prehistoryczne 8 tys. lat p.n.e gdy ludzie zaczynali przystosowywac sie do zycia na ziemi.Majac 13 lat musial sie ożenić z dziewczyna wybrana przez ojca. Miedzy czasie poznaje inna ,ktora porusza jego uczucia tak bardzo ,ze nie moze o niej zapomniec przez kolejne setki tysiecy lat i wszedzie gdzie na nowo sie rodzi ciagle o niej mysli. W ksiazce czasy powstania swiata przeplataja sie z czasami obecnymi. Bohater zawsze rodzac sie ponownie w nowej rzeczywistosci musi dopasowac sie do tego w jakiej epoce akurat sie znajduje i opowiada nam o rzeczach ktore w denej epoce zastaje.Autor ksiazki plynnie pokazuje roznice miedzy tym co bylo w danych czasach a tym co jest obecnie.Dla mnie takie troche pomieszanie i powiazanie historii z roznych epok. Zaczynamy podroz od czasow osad,klanow,polowan na zwierzeta i ciaglej walki o przetrwanie jednoczesnie dowiadujac sie o powstawaniu cywilizacji ,elektroniki i technologicznych wynalazkow. Taka lekcja historii z przymrozeniem oka ale ukazana w bardzo interesujacy sposob. Troche mitu,basni, historii i romansu w jednym . Ciekawe i malownicze opisy pobudzaja wyobraznie i przeprowadzaja nas przez kolejne dzieje ludzi zyjacych na ziemi.
W czwartym tomiku z serii ,,Sowie opowieści" autor dzieli się z dziećmi kolejnąporcją życiowej mądrości. Bohaterem opowieści jest słonik Sakso, który jest...
Literacka perełka autora Małych zbrodni małżeńskich. Błyskotliwa wiwisekcja ludzkich dusz. Richard i Diane są w sobie szaleńczo zakochani i wkrótce...
Przeczytane:2024-03-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Wydawnictwo Znak Litera Nova wydało naprawdę przepiękną książkę. Jej bogata i jednocześnie senna obudowa idealnie odzwierciedla świat jaki tu znajdziemy. Książka jest trzy centymetry większa i centymetr szersza od zwykłych rozmiarów. Ma sztywną obwolutę i średniej wielkości druk. Składa się z dwóch części; Jeziora i Potopu. Aby jak najogólniej opowiedzieć o niej, powinnam powiedzieć, że składa się z początków istnienia ludzkiego, coś na kształt Biblii, tylko z bardzo rozbudowaną fabułą. W momencie, kiedy tam Adam poznaje się z Ewą, tutaj Noam poznaje Nurę. Dosyć ciekawy był jego punkt widzenia, gdyż przyglądając się temu jak został stworzony, wiedział jak każda część ciała się nazywała i nie wydawał się być mało doinformowany. Dodatkowo największym darem i przekleństwem w jednym była jego nieśmiertelność. Mógł patrzeć na czas jaki przemija i odczuwać każdą emocję w wydłużonej chwili. Dodatkowo cała opowieść jest piękna pod względem stylistycznych porównań, ukazania rzeczy błahych w idealnej naturze i zasugerowania nam, że tylko głupiec nie zauważa piękna przyrody. Same przygody postaci również były interesujące, jednak na nich skupiono się najmniej. Być może powodem był zapał autora, który znany był z krótkich form literackich, a tutaj wykazał się szczególną objętością. Znacznie częściej mamy opowiedziane co się dzieje po kolei, aniżeli ukazanie tego w formie dialogu. Spodobało mi się tutaj klika momentów, a zwłaszcza jeden, kiedy postać dziwiła się, że dwóch zupełnie różnych osobników potrafiło się ze sobą przyjaźnić. Tutaj opisał nam co ich różnice i na końcu skwitował, że przyjaźń nie ma wyglądu, tylko wnętrze. Noach jest tutaj postacią nieco oddaną pierwotnym instynktom. W pewnym momencie poczuł, że koniec świata stawia już swoje stopy na ziemi, dlatego nie patrząc na nic, postanowił spisać ich historię. Dał tutaj taką nadzieję, że nie ważne co się potrafi, bądź jakie są nasze ograniczenia, jeżeli czegoś pragniemy, to powinniśmy po to sięgnąć. Ogólnie opowieść nieco trudna, ale z pozytywnym wydźwiękiem:-)