Martę i Rabiha połączyła prawdziwa przyjaźń od dziecka. Są jak brat i siostra, jak papużki-nierozłączki, jak dwie połówki tego samego kamienia. Różni ich tylko jedno - w żyłach Rabiha płynie arabska krew. Choć wychował się w Polsce i czuje się prawdziwym Polakiem, nie jest akceptowany przez otoczenie ze względu na kolor skóry i egzotyczną urodę, którą odziedziczył po ojcu. Nieszczęśliwy splot wydarzeń sprawia, że ich wyjątkowa relacja urywa się, blednie, majaczy we wspomnieniach dorosłych już ludzi. Los bywa jednak przewrotny - Marta i Rabih spotykają się ponownie i to w okolicznościach, o których oboje chcieliby zapomnieć. Ona wiedzie poukładane, szczęśliwe życie, on za moment staje na ślubnym kobiercu. I świat staje na głowie.
Czy w obliczu tłumionego przez lata gniewu i żalu potrafią odnaleźć dawnych siebie?
Czy targani sprzecznymi emocjami wreszcie ujrzą to, przed czym tak zaciekle się bronią?
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2019-11-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 326
Dawno nie czytałam książki z motywem arabskim. W związku z tym powieść Weroniki Tomali "Rabih znaczy wiosna" była dla mnie pewnego rodzaju odświeżeniem.
Mamy XXI wiek, ale nadal możemy spotkać się z sytuacją, gdzie kolor skóry, egzotyczna uroda jest nieakceptowana. Pojęcie rasizmu i braku tolerancji nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym świecie. Rabih jest obywatelem Polski i w pełni czuje się Polakiem, ale nie utrzymuje kontaktów z rodziną ojca, wcale nie interesuje się arabską częścią własnej tożsamości. Czy zatem trzeba aż tak się odciąć od swoich korzeni, by być akceptowanym w polskim społeczeństwie?
Akcję śledzimy z perspektywy zarówno Rabiha, jak i Marty. Daje to nam lepszy wgląd w ich dylematy, wątpliwości, lęki, słabości i pragnienia, w to, co czują, myślą i dlaczego podejmują takie, a nie inne decyzje. Nie ze wszystkimi się zgadzałam, bohaterowie czasem mnie irytowali, ale nie zmienia to faktu, że bardzo trzymałam za nich kciuki.
"Połączyła nas więź, której nie jestem w stanie opisać. Więź na życie i śmierć, zaklęta w dwóch połówkach kamienia, które zawsze mamy przy sobie."
Muszę się przyznać, iż nastawiłam się raczej na bardziej optymistyczną lekturę. Książka jest wręcz przesiąknięta smutkiem, więc warto zaopatrzyć się w chusteczki. Ale w żadnym razie nie jest to ckliwa historyjka. Postaci będą odczuwać ból, cierpienie, złość, gniew, a my to wszystko wraz z nimi. Co ważne, drobne chwile radości również tu spotkamy.
"Pokazałaś mi, że można być z kimś bezwarunkowo, a trudne chwile przezwyciężać nie tylko miłością, ale przede wszystkim szczerą przyjaźnią."
Niewypowiedziane słowa... Czy żałowaliście kiedyś, że czegoś nie powiedzieliście? Jestem pewna, że tak. Są słowa, które mogą mieć wpływ na nasze dalsze życie. Tak było w przypadku Marty i Rabiha. Historia pokazuje też, jak jedno wydarzenie potrafi wszystko zniweczyć. Z drugiej strony widzimy, że nigdy nie jest za późno na zmiany.
"Rabih znaczy wiosna" to urzekająca, wzruszająca, trzymająca w napięciu i dostarczająca palety emocji powieść o sile przyjaźni, miłości, rozstaniu, tęsknocie, pozorach, uleganiu stereotypom, rasizmie, braku tolerancji, pewności siebie i akceptacji. Czy bohaterowie pozwolą dobie na miłość? A może jest już za późno? Sprawdźcie!
"Czy można być brudasem, będąc czystym?".
Krzywdzącym byłoby nazwanie najnowszej książki Weroniki Tomali zwyczajną powieścią obyczajową. To bowiem opowieść poruszająca temat bardzo aktualnego problemu społecznego, w której wątek miłosny posłużył autorce do zaakcentowania niezwykle ważnej prawdy mówiącej o tym, że pozory bywają bardzo krzywdzące. W szczególności jeśli weźmie się pod uwagę kwestię rasizmu i wszystkiego złego, co się z tym wiąże.
Weronika Tomala to właścicielka znanego bloga książkowego "Kto czyta książki - żyje podwójnie". Autorka jest z wykształcenia nauczycielką angielskiego, a z zamiłowania marzycielką. Kocha oczywiście książki, a także podróże i spotkania z najbliższymi. Na co dzień żona i mama. Zadebiutowała powieścią pt. "Płynąc ku przeznaczeniu".
Marta i Rabih to prawdziwi przyjaciele. Chłopiec nie ma lekko w naszym kraju, gdyż jest owocem związku Polki i Araba. Ich dziecięca więź zostaje nagle przerwana, gdy dochodzi do zamachu na World Trade Center. Bohaterowie spotykają się ze sobą przypadkowo po kilku latach, gdy Rabih szykuje się do ślubu, a Marta prowadzi z przyjaciółką firmę. Między nimi odżywa dawna przyjaźń, a także coś więcej.
Najnowszą książkę Weroniki Tomali przeczytałam w ciągu jednego, dłuższego wieczoru pomimo tego, że powieść ta porusza bardzo ciężki temat dotyczący kwestii uprzedzeń rasowych w naszym kraju. Całą historię zapowiada zamieszczona na początku lektury dedykacja autorki, po której przeczytaniu już wiedziałam, że nie będzie to zwykła powieść obyczajowa, ale książka z ważną myślą i z przesłaniem dla czytelników. I tak też odbieram historię przyjaźni Marty i Rabiha – jako opowieść o tym, co ważne i warte podkreślenia. Ukazująca niszczycielską siłę rasizmu, swoistych uprzedzeń, jakie w sobie pielęgnujemy i stereotypów, którym ulegamy. Rabih bowiem na każdym etapie swojego życia spotyka się z wielką niesprawiedliwością dotyczącą pozorów, pomimo tego, że jest i czuje się Polakiem w pełni tego słowa znaczeniu.
"Rabih znaczy wiosna" to także lektura dla miłośników wątków romantycznych, gdyż w książce oprócz płaszczyzny ważnego, społecznie problemu, autorka zawarła także szeroko zaakcentowany wątek miłosny. Nie jest to jednak uczucie, które pojawia się nagle, lecz to swoista transformacja z relacji przyjacielskiej do relacji kochanków. Muszę przyznać, że do pewnego momentu byłam przekonana o tym, że wiem jak postąpią bohaterowie, a jednak Weronika Tomala zaskoczyła mnie poprowadzeniem akcji polegającym na swoistym zawieszeniu ich wspólnych losów pod koniec powieści. Zakładałam bowiem zupełnie inny scenariusz ich historii, ale ten, który zaserwowała mi autorka, nie ocieka przewidywalnym rozwiązaniem. Jest zwyczajnie prawdziwy, a to bardziej do mnie przemawia.
Wartością dodaną historii o prawdziwej miłości Marty i Rabiha jest wielotorowa narracja głównych bohaterów, dzięki czemu czytelnik poznaje obydwa punkty widzenia protagonistów. Ich wątpliwości, emocje oraz dylematy, przed jakimi stają.
Uważam, że "Rabih znaczy wiosna" to bardzo wartościowa książka, która oprócz waloru typowo rozrywkowego, niesie ze sobą ważną myśl dotyczącą pozorów, jakie zbyt często zasłaniają nam prawdziwy obraz rzeczywistości. To historia zmuszająca do myślenia i zweryfikowania naszych zachowań. Przeczytajcie koniecznie.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Różne wydarzenia wpływają na nasz odbiór świata, zmieniają nasze poglądy i sprawiają, że stajemy się przeciwni niektórym ludziom. Jedni są bardziej tolerancyjni na inność, inni akceptują tylko to co bliskie i znane, a wszystko inne staje się złe. Było tak kiedyś i nadal trwa. I choć chcemy uchodzić za otwarty i światowy naród, nie każdy jest gotowy na przyjmowanie ludzi, którzy różnią się od otoczenia.
Marta i Rabih znają się od najwcześniejszego dzieciństwa, razem idą przez świat, ich przyjaźń jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Wydawało by się, że nic nie może ich rozdzielić, a jednak nadchodzi dzień, kiedy widzą się po raz ostatni. Jest on niezwykle dramatyczny dla obojga i wiele zmieni w ich przyszłym życiu. Kolejne spotkanie, po latach, jest niefortunne, ale przywraca wspomnienia. I choć bohaterowie nie chcą wracać do przeszłości, szczególnie że znajdują się w różnych życiowych punktach, to jednak coś ich do siebie przyciąga. Skrywane żale mogą pomóc lub zupełnie ich od siebie odsunąć. Jak potoczy się ich los?
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorki i jest to z pewnością udane spotkanie. Do jakiego gatunku zaliczyć można "Rabih znaczy wiosna"? Jest to zdecydowanie romans z elementami obyczajowymi, jednak na pierwszy plan wysuwają się również kwestie społeczne. Zdecydowałam się na lekturę ze względu na odmienność bohatera. Chciałam się przekonać, jak autorka poradzi sobie z tym tematem, czy będzie to dodatek do zwykłego romansu, czy przekaz będzie mocniejszy.
To co dla mnie wyróżnia ten tytuł i sprawia, że na pewno o nim nie zapomnę, jest istotne tło obyczajowo-psychologiczne. Kwestie rasizmu, stereotypów na temat pewnych narodów, ksenofobii bardzo wyraźnie widać już od pierwszych stron. To właśnie wygląd Rabiha, chłopaka, który jest Polakiem, urodzonym i wychowanym na polskiej wsi, budzi u innych najwięcej wątpliwości. Geny jego ojca bardzo wyraźnie widać i to sprawia, że zostaje wielokrotnie odtrącony.
Sama historia relacji między Martą a Rabihem jest ciekawa, a jednocześnie bardzo prawdziwa. I choć pojawiają się wydarzenia mocniejsze, to nie odrealniają powieści, za to sprawiają, że nie jest płaska. Autorka cały czas zaskakuje, wprowadzając wiele nowych wydarzeń, dając bohaterom trudne wybory, a jednocześnie często stawiając ich pod ścianą.
Historia opowiedziana z perspektywy obydwojga bohaterów, pozwala na bliższe ich poznanie, wejście w ich głowę i zastanowienie się nad ich decyzjami. Często ich decyzje były podyktowane własnym punktem widzenia, niedowiedzenia sprawiły, że ich drogi się rozeszły. Po latach również nie potrafili ze sobą szczerze porozmawiać, szczególnie kiedy ich relacja z czysto przyjacielskiej przeistacza się w burzę uczuć.
Spędziłam przy lekturze wiele emocjonalnych chwil, czasami na mojej twarzy gościł uśmiech, równie często łzy. Ta mieszanka uczuć, która wyłania się z kart powieści, sprawia, że nie da się przejść koło niej obojętnie.
"Rabih znaczy wiosna" to ciekawy romans z szerokim tłem obyczajowym. Istotna kwestia rasizmu i ksenofobii sprawia, że tytuł ten wyróżnia się ma tle innych w tym gatunku. Zwroty akcji, wiele emocjonalnych wydarzeń, nie pozwala na powolną lekturę. Ciekawi bohaterowie również wiele wnoszą do tej powieści. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane.
Lena dostaje dom w spadku po ciotce uznanej przez rodzinę za wariatkę. Wbrew najbliższym wybiera się do Tyńca. Znajduje pracę i postanawia wyremontować...
Cyniczny biznesmen i skromna kelnerka. Szansa na znajomość jak jeden na tysiąc. Szansa na miłość?... Kolejna powieść autorki Tam, gdzie diabeł mówi...
Przeczytane:2024-06-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"Mówią,że na czyjeś zaufanie pracujemy całe życie,lecz starannie pielęgnowane relacje można zburzyć w ciągu jednej sekundy ."
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną rodzi liczne wyzwania. Martę i Rabiha połączyła piękna przyjaźń. To relacja która jest dla nich bardzo ważna, opiera się na zaufaniu ,pomocy w trudnych chwilach. Różni ich tylko pochodzenie. Rabih jest Polakiem o arabskich korzeniach . To niestety nie podoba się rówieśnikom i otoczeniu. Splot pewnych wydarzeniach rozdziela tę dwójkę na kilka lat. Spotykają się w dość nietypowych okolicznościach . Marta pełna emocji chciałaby zapomnieć o tym spotkaniu . Jej poukładane życie ulega diametralnym zmianom. Natomiast Rabih nie może o niej zapomnieć ,pomimo tego ,że już niedługo powie sakramentalne "tak". Czy ta dwójka będzie potrafiła wybaczyć sobie przeszłość i zapomnieć o gniewie? Czy miłość ,która połączyła ich lata temu może zaistnieć? Czy Marta i Rabih będą szczęśliwi?
"Przeszłość została zamknięta na kłódkę, do której klucz ktoś zdążył rzucić w czasoprzestrzeń. A ten zaginął bezpowrotnie".
"Rabih znaczy Wiosna " to nie tylko historia o przyjaźni ,miłości i poświęceniu . To również pokazanie do czego jest zdolny człowiek w imię zasad i miłości . Zadać można sobie pytanie "czy warto poświęcić,aż tak wiele".
Ta historia wciąga czytelnika,nie pozwalając mu na przerwę . Autorka stworzyła ciekawą fabułę powodując u czytelnika ogrom emocji.
Jak zawsze ważnych tematów nie brakuje. Tutaj mamy do czynienia z brakiem tolerancji,której niestety coraz więcej wokół nas. Dajcie się porwać lekturze . Gwarantuję Wam ogrom emocji i wzruszeń ... Ja kolejny raz zostałam wciągnięta do świata bohaterów . I kolejny raz żałuję ,że ta historia tak szybko się kończy .