Przypomniałaś sobie, Mimi?

Ocena: 4 (8 głosów)

Dopiero gdy dotrzesz do mety, zrozumiesz, po co biegłeś. Ona i on. Dojrzały mężczyzna z ciężkim bagażem doświadczeń i nastolatka, dla której słowo „dorosłość” wciąż jeszcze brzmi obco. Kiedy spotkają się na starcie szkolnego maratonu, szybko okaże się, że łączy ich więcej niż byliby skłonni przypuszczać. Przede wszystkim chęć wylogowania się z tego wiecznie pędzącego świata i zapadnięcia w odprężający, głęboki sen. Spontaniczna decyzja o wspólnym samobójstwie wydaje im się najlepszym, co mogło im się przydarzyć w życiu. Ale nie wszystko pójdzie zgodnie z planem, a jedno z nich zjawi się na mecie szybciej…

Informacje dodatkowe o Przypomniałaś sobie, Mimi?:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-07-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382194043
Liczba stron: 143
Język oryginału: Polska

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Przypomniałaś sobie, Mimi?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przypomniałaś sobie, Mimi? - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytomanka
Czytomanka
Przeczytane:2021-10-10,

"Przypomniałaś sobie mimi?" to krótka historia o wspólnym samobójstwie. Sam opis mnie mocno zachęcił do sięgnięcia po nią, tym bardziej, że książka gruba nie jest. Wręcz ekstremalnie krótka!

👉Cała historia odbywa się w jednym miejscu podczas maratonu biegowego w szkole. Mimi poznaje sporo starszego od siebie mężczyznę podczas biegu. Zaczęli rozmawiać i okazało się, że łączy ich więcej, niż się wydaje. Oboje mają za sobą bagaż doświadczeń z którymi sobie nie radzą. Oboje mają dość życia i problemów, dlatego podejmują decyzję o wspólnym samobójstwie. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli i jedna osoba będzie musiała dalej żyć z pewnymi konsekwencjami...

👉Krótka książka, która ma masę emocji w sobie. Aż za dużo. Dla osoby wrażliwej książka jest wstrząsająca. Sporo w niej pozytywnych i negatywnych emocji z mocną przewagą na to drugie. Generalnie dla osób, które zmagają się z jakąś ciężką sytuacją, spadkiem nastroju, nie mówiąc już o depresji nie polecam jej czytać. Pozostałym osobom zdecydowanie polecam. Gdybym kilka lat temu sięgnęła po tę książkę na pewno źle by wpłynęła na moją psychikę (kilka lat temu cierpiałam na załamanie nerwowe i depresję). To książka o życiu, śmierci, relacji dziewczyny ze starszym mężczyzną i konsekwencjach wyboru. Nie znalazłam takiej książki wcześniej. Naprawdę... wow.

👉Zastanawiam się jaka była interpretacja autora? Co miał na celu? Generalnie sama sobie odpowiedziałam na to, jednak jestem ciekawa Waszych opinii.

Lubicie taką mocną tematykę?

❗Ocena: 9/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2021-09-05, Ocena: 4, Przeczytałem,

Po przeczytaniu początku powieści i opisu od wydawcy pierwszą moją myślą, jaka mi się nasunęła od razu po przeczytaniu, było to, że będzie to łudząco podobna historia, jaka została przedstawiona w filmie "Big Love". Oglądaliście ten polski film o wielkiej, a zarazem toksycznej miłości, która na koniec doprowadza do wielkiej tragedii? Jeśli nie, to zachęcam Was bardzo do obejrzenia. Jeden z lepszych polskich filmów, warty poświęcenia swojej uwagi, który rozerwie Was emocjonalnie.

A teraz do rzeczy, bo nie o film tutaj chodzi, a główną gwiazdą jest książka. Mianowicie powieść mało co ma wspólnego z filmem, oprócz tego, że kończy się podobnie... Książka jest wychudzona, bo ma zaledwie 140 stron, czyta się szybko, a rozdziały są krótkie. Cała historia ma miejsce podczas trwającego maratonu, w którym to główną nagrodą jest 500 zł. Pieniądze te dla niektórych uczestników są wybawieniem i jedyną szansą na przetrwanie, między innymi takimi osobami, są Mimi i Adam. Osoby, które życie i sytuacja finansowa zmusiło do wzięcia udziału w tym szaleńczym wyścigu.

Cała książka to jest jeden wielki bieg głównych bohaterów, których celem jest meta. Spotykają się na starcie i przez całą trasę maratonu pomagają sobie nawzajem przy biegu, tym samym poznając siebie lepiej i swoją przeszłość. Mimi to dojrzała jak na swój wiek uczennica, jeszcze niepełnoletnia, która doświadczyła wiele złego przez bliskich, oraz Adam o wiele starszy od niej mężczyzna bez pieniędzy i perspektyw na dalsze życie. Podczas wspólnego biegu decydują się na bardzo trudny krok, którym jest samobójstwo.

Sam motyw maratonu ma służyć jako metafora życia, naszego życia oraz przezwyciężenie naszych lęków i słabości. Trasa wyznaczonego biegu to obraz drogi, przez którą my sami kroczymy każdego dnia. To ścieżka raz prosta, a nie kiedy kręta i wyboista. Sam etap biegu nie był dla nich lekki, mieli wiele przeszkód do pokonania, był on dla nich wyczerpujący fizycznie, jak i psychicznie.
Podobnie jak w życiu, po drodze spotykamy raz życzliwych i serdecznych sobie ludzi, a raz nieuczciwych i chciwych, którzy będą podkładać nam kłody pod nogi.
Bardzo żałuję, że książka nie jest obszerniejsza i bardziej rozbudowana, bo czytając wyciągnęłam się w tę historię. Autor, żeby pociągnął wątek dalej i go rozszerzył, byłaby z tego bardzo dobra i emocjonalna powieść. Każdy rozdział zaczyna się od słów z rozmów dotyczących rozprawy sądowej, co dodaje szczyptę tej tajemniczości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2021-09-07, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Adam spontanicznie postanawia dołączyć do biegu w szkolnym półmaratonie. Spotyka Mimi, intrygującą nastolatkę, z którą od razu łapie wspólny język. W ciągu tego jednego biegu zaprzyjaźniają się ze sobą i toczą nietuzinkowe rozmowy...

...głównie o jej cyckach, babach w ogólności, molestowaniu i wszystkim, co najgorsze, a czytelnik ma w tym szukać drugiego dna. Nie nazywam tego tak w złośliwości, autor naprawdę używa takiego dosadnego, prostego języka, żeby nie powiedzieć prostackiego. Wiele określeń można było z łatwością przepisać kulturalniej, tak żeby przekazać ten sam sens. Przez całą lekturę kłóciło mi się to z metaforycznością, która zaś była podana zbyt nachalnie. Zazwyczaj, kiedy czytam historię, która ma kilka warstw do interpretacji, to najpierw przyswajam jej dosłowne brzmienie, a po zastanowieniu dochodzą do mnie odniesienia szersze. Tu proporcje są odwrócone, jakby twórca na pierwszym miejscu postawił jakiś symbol, a dopiero potem dopisał do niego sytuację pasującą do fabuły - przez to cała powieść jest sztuczna, chaotyczna i po prostu niezrozumiała.

Bohaterom w większości towarzyszą negatywne uczucia. Biegną w tłumie osób, a na ten tłum składają się prawie sami egoiści, zawistnicy, głupcy czy pospolite chamy. Widownia jest podobna - lepiej niczego od nich nie brać, bo w podawanym kubku najpewniej będzie środek na przeczyszczenie. Trzeba też uważać na uderzenia z procy albo popychanie się uczestników łokciami. Biegnący bohaterowie są służącymi obserwatorów (?). Te wszystkie wizje są strasznie przerysowane, a już kompletnie nie rozumiem, dlaczego w tak opisywanym świecie postacie, które zbierały darmowe batoniki do plecaków, spotkały się ze współczuciem głównych bohaterów, a nie pogardą. Mimi jeszcze podbiegła oddać im swoje ostatnie 10 zł, gdzie, idąc tokiem rozumowania narratora, powinni być przez nią wyzwani od cwaniaków. Gdzie tu sens?!


Jakby tego było mało często dialogi były rozpisane w dziwny sposób. Wypowiedź jednej osoby była rozpisana na dwie osobne linijki, można było się w tym pogubić.

Może ktoś się w tym lepiej połapie, ja się poddaje. Nie polecam, czuję, że zmarnowałam czas.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2021-09-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Przypomniałaś sobie, Mimi?” to pozycja wyjątkowa. Trudno opisać jej fabułę, gdyż cała historia rozgrywa się praktycznie w czasie jednego biegowego maratonu szkolnego. Tytułowa Mimi poznaje dużo starszego od siebie mężczyznę właśnie na starcie tego biegu. Zaczynają prowadzić ze sobą rozmowę i z każdym kolejnym kilometrem zdają sobie sprawę, że łączy ich więcej niż na początku przypuszczali. Każde z nich ma dość już swojego życia i wszystkich problemów, które na nich spadają. Podejmują więc spontaniczną decyzję o wspólnym samobójstwie. Niestety nie wszystko wychodzi po ich myśli i jedno z nich będzie musiało żyć dalej z wszelkimi konsekwencjami. 

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jest to książka dla każdego. Ja odebrałam ją na swój sposób. Dla mnie była ona przepełniona ogromną ilością emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych – i tych było zdecydowanie więcej. Cały bieg porównałam sobie do życia, które jak sam maraton zaskakuje nas licznymi kryzysami i potknięciami, a meta jest jego końcem. Jedni do tej mety docierają szybciej, inni później, ale każdy ją przebiega.

To historia o życiu i śmierci, o relacji młodej dziewczyny z dużo starszym mężczyzną, która w dzisiejszych czasach już nikogo nie dziwi, ale nadal nie jest pozytywnie odbierana. W dalszym ciągu ważniejsze są opinie innych, niż szczęście nas samych. Dlatego tak trudno czasami poświęcić się wyjątkowym relacjom bez strachu o każdy kolejny dzień.

Mimo niewielkich rozmiarów książka sprawiła mi dużo przyjemności, pozwoliła na chwilę przemyśleń i refleksji. Dla mnie dużym plusem była właśnie jej objętość, gdyż mogłam w całości delektować się nią za jednym podejściem. Sama treść lektury troszkę rozminęła się z tym, czego oczekiwałam, ale absolutnie się nie zawiodłam. Było to po prostu coś nowego, czego nie znalazłam w żadnej innej książce do tej pory.

Nie mam pojęcia jaki był pomysł autora, ani co chciał nam przekazać tym utworem. Zdecydowanie wolę myśleć, że moja interpretacja jest moja i to mi wystarcza. Dlatego każdemu, kto sięgnie po tę książkę polecam przeżyć i zinterpretować ją po swojemu. Wtedy z pewnością otrzymamy z niej to, co dla nas najlepsze.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - _read_andzia_
_read_andzia_
Przeczytane:2021-08-03, Ocena: 3, Przeczytałem,

 

Witajcie kochani! 

Czas na recenzję pierwszej sierpniowej książki, którą przeczytałam. 

Obawiam się, że ta recenzja mi nie wyjdzie, dlatego z góry przepraszam 🙉. 

*

Książkę otrzymałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu @nakanapie.pl . 

*

"Dopiero gdy dotrzesz do mety, zrozumiesz, po co biegłeś".

 

Mamy tutaj dwoje bohaterów- dojrzałego mężczyznę Adama oraz niepełnoletnią uczennicę Różę.

Poznają się w niebywałym okolicznościach, przy zapisach do półmaratonu. Lista niby już została zamknięta, ale dzięki znajomościom Mimi, udaje się jeszcze wpisać mężczyznę. 

Biegną właściwie dla nagrody głównej i jedynej - 500 zł za pierwsze miejsce. 

On nie ma pracy, te pieniądze byłyby dla niego kroplą w morzu, Ona ma długi u kolegów i koleżanek, dzięki nim uda jej się je spłacić. 

 

Z opisu wynika, że planują popełnić razem samobójstwo. W książce nie jest o tym napisane. 

Zapewne sam maraton jest metaforą życia, gdzie ślepo za czymś biegniemy, spotykamy wiele przeciwności losu, potykamy się, po czym podnosimy nie bacząc na rany i pędzimy dalej. 

Idąc tym tropem sen miałby oznaczać śmierć, czyli ten wieczny sen. 

 

Jednak bez czytania opisu w życiu bym się nie domyśliła, że właśnie taki był tego zarys. Samobójstwa. 

 

Nie do końca zrozumiałam fabułę, przez co niestety jestem na nie. Plusem jest to, że szybko przebrnęłam przez te 143 str i właściwie nie zdążyłam się nudzić😂.

Aha, zapomniałabym o pewnym fakcie, który bardzo przypadł mi do gustu. 

Nie wiem czy autor pisze tak każdą swoją książkę, czy jest to jednorazowy wyskok, zdecydowanie jest to coś wyjątkowego z czym jeszcze się nie spotkałam. Chciałabym to Wam zobrazować w jak najlepszy sposób, choć pewnie się to nie uda. 

Co kilka stron napisane jest jedno/dwa zdania sugerujące, że mówi je sędzia. Żeby to zrozumieć musielibyście zajrzeć do książki. 

*

Podsumowując. Książka w moich oczach ma swoje plusy i minusy. Jednak fabuła- czyli to co najważniejsze, nie przypadła mi do gustu, była dla mnie niezrozumiała. 

 

Ani nie odradzam, ani nie polecam. 

Jeśli ktoś z Was ją czytał, podzielcie się swoimi wrażeniami! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zanetkax
Zanetkax
Przeczytane:2021-07-18,

Ksiązka naprawde wciagająca, miło się czyta. Kupiłam koleżance na urodziny i mam nadzieję, że jej też przypadnie do gustu

Link do opinii

Kiedyś spotkałam się z określeniem „mała – dorosła” w odniesieniu do dziecka. Jako młoda panna nie rozumiałam, co się kryje za tym stwierdzeniem. Dzisiaj, jako dorosła kobieta, doskonale to rozumiem i wiem czym się to (przysłowiowo) „je”. Jak wiecie mam sąsiadeczkę (a nawet 2, wspaniałe dziewczynki!), Zuzia właśnie należy do takiego pokolenia, dziecka, które po prostu wcześniej dojrzało, mimo że nie miało ku temu powodu. Nie ukrywam jednak, że to ma swój urok!

„Przypomniałaś sobie, Mimi?” to książka właśnie o takiej dziewczynie. Teoretycznie za młoda, by mówić o jej dojrzałości, a jednak po przejściach i z bagażem doświadczeń, które ukształtowało ją bardzo mocno. Do tego relacja z mężczyzną, spotkanym przypadkiem, choć bez podtekstu erotycznego. Da się? Da się! Także mega plus dla Autora, za nie wykreowanie taniego porno z dużą różnicą wieku, to ogromnie się chwali! Jednakże do sedna!

Ad i Mimi spotykają się na szkolnym maratonie, gdzie nagrodą główną są pieniądze. Niby nic wielkiego, ale podoba mi się, że pan Dariusz nie uciekał od trudów codzienności i wykreował fabułę na tak prostej sprawie jak kasa. Oboje biorą udział w biegu i w sumie z czystego przypadku nawiązują więź, emocjonalną, czystą, zwyczajną, która tutaj gra pierwsze skrzypce. Poznają się, dowiadują co nieco o sobie i zbliżają, mimo że seksualność nie gra tutaj żadnej roli.

Jak najbardziej język Autora jest lekki i poprawny, dodatkowym „smaczkiem” są wstawki z rozprawy sądowej, ale jakiej – to już musicie dowiedzieć się sami. Bohaterowie są zwykli, zwyczajni, nie żadne wymuskane postacie, tylko tacy ludzie jak ja. Mimi faktycznie jest o sporo dojrzalsza, niż mogłoby się wydawać, na pierwszy rzut oka. Ad też nie jest najgorszy, ale jakoś tak nie mogłam z nim złapać wspólnej fali, jednakże nie skreślam go, bo jako tzw. randomowy facet to wyszedł całkiem nieźle. Cała książka jest w mocno nostalgicznym klimacie. Jest naprawdę poważna, smutna i taka…. dorosła. Po prostu. Myślę, że każdy, kto przeczyta, zrozumie, o co mi chodzi, bo inaczej nie umiem tego nazwać 🙂

Link do opinii
Avatar użytkownika - Chwilapauli
Chwilapauli
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Książka, choć jest bardzo króciutka, to została ciekawie napisana. Ale początkowo nie rozumiałam o co chodzi. Jednak z czasem dowiadujemy się, jak Ona - Mimi, i On - Ad, postanowili wspólnie popełnić samobójstwo. Choć dopiero co się poznali i dużo rzeczy ich dzieli, to jednak złapali ze sobą nić porozumienia i razem postanowili to zrobić. Ale jak do tego doszło? Otóż jedno i drugie zapisało się na bieg. Bieg, w którym udział wziąć mógł każdy kto chciał. I tak biegnąc ze startu spotkali po drodze inne osoby, a przy okazji poznali ich historie. Ten bieg do mety był dla nich bardzo ciężki, bo i odcinek był długi, ale napędzał ich wspólny cel. Celem tym okazała się chęć wylogowana się z tego świata, który wiecznie pędzi niewiadomo dokąd. 

Historia została opisana jako wspomnie, opowiadane przez jedno z nich na sali sądowej. Jednego, bo temu drugiemu się udało.. Wylogować.. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2022-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, wyzwania czytelnicze 2022,

Książka ma tylko 143 strony, ale na tych niewielu stronach autor umieścił ogrom tragedii, niepowodzeń i emocji. Główni bohaterowie to Mimi i Adam. Mimi jest nastolatką na wiek dojrzałą i mądrą, co wynika z przeżyć z którymi musiała się zmierzyć w swoim krótkim życiu. Adam jest dojrzałym mężczyzną, mógłby byc ojcem Mimi. Akcja prawie całej książki dzieje się w czasie półmaratonu, w którym oboje biorą udział. W czasie męczącego biegu dużo ze sobą rozmawiają, poznają się, wspierają i pomagają sobie nawzajem. "Ta dziewczyna zaskakiwała mnie coraz bardziej. Miałem wrażenie, że wiedząc o niej coraz więcej, wiem coraz mniej. Tyle nosiła w sobie tajemnic." Porozumienie, jakie się między nimi pojawiło w czasie biegu pozostało na następne dni po biegu. Szkoda, że zakończenie jest takie tragiczne. To mądra, życiowa książka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytana1001_
Zaczytana1001_
Przeczytane:2021-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam,

Książka to jeden wielki bieg. Rozdziały które rozpoczynają się znakomicie. Oraz on i ona.
Różnica wieku bohater dojrzały a bohaterka młodziutka. Cała książka to jeden wielki bieg w którym biorą udział bohaterzy. Poznają się przed startem i są dla siebie podporą. Poznają swoje życie oraz historie z przeszłości.

Książka była dla mnie fajną odskocznią od książek więcej wymagających. Tutaj mamy lekką historię w którą szybko można się wkręcić i z zaciekawieniem biegniemy strona po stronie by dostać się do mety. Bieg łatwy nie jest bo są trudności a opowieści Mimi są bolesne które ranią serce. Same zakończenie jest smutne ale w tym wszystkim jest wiele emocji które na prawdę do mnie trafiły. Książka na godzinkę, do poduszki.
Bohaterów polubiłam i żałowałam ze to juz koniec. Moim zdeniem książka warta uwagi i przeczytania.

Link do opinii
Inne książki autora
Boski smak wanilii
Dariusz Lechański0
Okładka ksiązki - Boski smak wanilii

To miłość jest przyprawą, która nadaje życiu smak Marek kończy szkołę i zgodnie z wolą rodziców, którzy zaplanowali mu świetlaną...

Nuta
Dariusz Lechański0
Okładka ksiązki - Nuta

Najpiękniejszą melodię świata wygrywa ludzka dusza. Dawid Archer rodzi się w absolutnej ciszy, nie wydając z siebie ani jednego dźwięku. Na nic zdają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy