Hanna Hoppe ma swój mały, względnie uporządkowany i bezpieczny świat, który niemal w całości wypełniają wierna przyjaciółka, praca w ukochanym kinie i dwudziestokilkuletni syn. Problem w tym, że w tej swojskiej, w miarę spokojnej przestrzeni coraz mocniej zaczynają się rozpychać demony z bestiariusza, jakim jest życie - bolesne, obciążające psychikę wspomnienia, problemy materialne i kłopoty z dzieckiem. Gdy na jej drodze niespodziewanie staje starszy, ekscentryczny sprzedawca zegarów, Hanna zaczyna myśleć, że coś wreszcie się zmienia. Pytanie tylko, czy zmieni się na lepsze...
Tomasz Sablik, doskonały twórca horroru psychologicznego, ma na swoim koncie dobrze przyjęte przez czytelników powieści ,,Winda" i ,,Lęk" oraz opowiadania, między innymi zamieszczone w tomie ,,Grobowiec. Zaraza".
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 324
Język oryginału: polski
U Tomasza Sablika sen miesza się z jawą, rzeczywistość z wyobrażeniami i urojeniami. Tak było w „Windzie”, tak jest w „Przypadłości”. Ja akurat lubię taki klimat, półsen, gdy już nie śpię, ale jeszcze się nie obudziłam. Tak czułam się w czasie lektury 😉
Sablik tworzy świetnych bohaterów, nie tylko głównych, ale i drugoplanowych – niektóre sceny są gotowym scenariuszem filmowym. Rewelacja! Doskonale się to czyta i na pewno świetnie by się oglądało! Główną bohaterką powieści jest Hanna. Hanna pracuje w kinie i uwielbia swoją pracę, mieszka z dorosłym synem, ma też przyjaciółkę. Czyli prowadzi zwykłe, chciałoby się rzec, nudne życie. Choć do pewnego momentu fabuła snuje się dość niespiesznie, ani przez chwilę nie jest nudno. Więcej na temat fabuły nie powiem, żeby nie zdradzać zbyt dużo, musicie uwierzyć na słowo, że jest intrygująco, zaskakująco, przerażająco, a nawet chwilami strasznie. Posłowie wbija w fotel, myślę o nim ciągle, ale nic więcej nie powiem… Sprawdźcie sami.
„Przypadłość” to pełna niedopowiedzeń i nieoczywistości opowieść o nieporadności, próbie zachowania pozorów i o złu, które tkwi w człowieku latami.
„Ci, których nie dotknęła ciemność, nie widzą tych, których ciemność wydała na świat. Błogosławionych inaczej, wydalonych z łona ponurego, brudnego grzęzawiska. Zabłoconych, z otwartymi ranami, z których już zawsze miała się sączyć gęsta krew.” Przeczytajcie tę książkę, a zobaczycie i dotkniecie tej ciemności. Bardzo polecam!
Kiedy w 2019 roku sięgałam po debiut Tomka czułam, że ma on światu coś więcej do zaoferowania. ,,Windą" zjechaliśmy prosto do bram piekła, które zgotował sobie Robert Rot. ,,Lęk" emanował symbolizmem i metaforami, tworząc świat pełen samotności, tajemnicy i fanatyzmu. W jaką mroczną sferę ludzkiego jestestwa zabierze nas autor tym razem?
Tik-Tak
,,Przypadłość", w moim odczuciu, jest historią niesamowicie intymną, tragicznym dokumentem, który dobitnie uzmysławia czytelnikowi, że czas wcale nie leczy ran. Ta polemika wypuszcza na świtało dzienne koszmary, które w mniejszym lub większym stopniu dotyczą każdego z nas. Krzywdy, które na zawsze zostają z Hanną ukrywają się za zasłoną z słodkich powiedzonek i wymuszonych uśmiechów. Ból jątrzy duszę od środka, wyolbrzymia braki, wyśmiewa cele, a za maską i tak wszystko jest tutti frutti!
Tomek świetnie obserwuje ludzi, wyłapuje ich zachowania i skrzętnie przenosi je do swojej prozy. Dokonuje dokładnej wiwisekcji psychiki, tworząc złożonych i problematycznych bohaterów, z którymi czytelnik czuje więź. To nieme sprzymierzenie sprawia, że każdy upadek, ból i strach z kart książki przenosi się do umysłu czytającego. Są momenty budzące niepokój, które na długo pozostają w wyobraźni. Horror nie musi straszyć, aby wciągać w mrok pełen lęków. Najgorsze potwory są przecież obok nas, a ludzka znieczulica i bestialstwo nigdy nie zna granic.
Proza Tomka balansuje na granicy jawy i snu. Osadzenie akcji w Bielsku-Białej i odwoływanie się do istniejących miejsc, kotwiczy akcję pośród realizmu. Jednak koszmary, które otaczają bohaterów, wraz z nieciekawą pogodą zasypują szlak do tego co prawdziwe. Hanna kroczy niebezpieczną ścieżką onirycznych demonów, które coraz śmielej sięgają po jej jestestwo. Co tutaj jest prawdą, a co tylko wytworem zbolałego umysłu?
Kolejny raz autor, sięga głębiej. Odkrywa przed czytelnikiem drugie dno, skłania do refleksji i przemyśleń. Mroczny klimat idealnie współgra z tragizmem bohaterów, uwypukla to co tak starają się ukryć pod fasadą normalności. Cieszę się, że i tutaj Tomek wplótł trochę symbolizmu, a przy tym pozostał taki prawdziwie swojski, bez pompatyzmu i tanich sztuczek. Przecież to normalne życie pisze najgorsze scenariusze.
Podsumowanie
,,Przypadłość" to historia niebanalna, dopracowana i niezwykle przemyślana, która na długo pozostaje z czytelnikiem. Mroczny, depresyjny klimat połączony z lekkim piórem sprawia że książkę czyta się jednym tchem. Styl Tomka dojrzewa, jest spokojny i wyważony, dzięki czemu łatwiej mu kierować uwagą czytelnika. Czuć, że historia Hanny mocno siedziała w jego umyśle. Całość to naprawdę mocny thriller psychologiczny, który tonie w mroku grozy tak namacalnej, że powoduje ciarki. Polecam z całego serca!
Hanna Hoppe żyje sobie spokojnie w swoim bezpiecznym zakątku niczym w szklanej bańce. Pozornie niczego do szczęścia jej nie brakuje, ma przyjaciółkę od serca, dorosłego syna i fajną pracę w kinie. Wynajmuje wymarzone mieszkanie... Nic, tylko patrzeć w rysującą się przyszłość z uśmiechem... Pewnego dnia poznaje starszego, dziwnego sprzedawcę zegarów... We wspomnieniach Hanny budzą się demony przeszłości, w tym jej idealnym światku pojawiają się rysy. Czy życie Hanny zmieni się na lepsze a może popęka w stos szklanych odłamków?
Tym, co w tej książce urzeka od pierwszych stron jest niezwykle sugestywny język poruszający nasze struny wrażliwości. Opisy koszmarów sennych zaplątujące swe wici w umyśle wywołujące ciarki w trzewiach. Gwarantuję, że poczujecie, że sami lecicie w otchłań koszmaru. Od samego początku czujemy tu przejmujący niepokój. Przytłaczające, dziwne sytuacje, które bohaterka za wszelką cenę stara się racjonalizować podsycają duszną, gęstą atmosferę.
Tomek kreuje bohaterów z wirtuozją, są pełnokrwiści, pełni lęków i wad, mają swoje charakterki. To, jacy są różni, jak ze dbałością o szczegóły przedstawieni - rewelacja! I przede wszystkim są tacy szczerzy, pełni emocji, skrywający bolesne sekrety na dnie duszy. W przypadku naszej nieporadnej bohaterki samo życie tworzy dramaty, a budzące się uśpione echa przeszłości doprowadzają do eskalacji strachu. Tomek kreśli niezwykle obrazowo jak zwykłe przedmioty, dźwięki nasz zmęczony, przebodźcowany mózg potrafi rozdmuchać i przeobrazić w koszmar sprawiający, że mamy ochotę ścisnąć własną głowę w papkę, aby tylko nic nie czuć.
Groza jest tu namacalna, choć nie do końca oczywista. Ta książka jest mocno oniryczna i momentami psychodeliczna, więc poruszamy się po omacku między jawą a snem. Klimat tej książki jest niesamowity, z każdej strony mrok się tu wręcz wlewa. Bardzo ciężko się jest od niej oderwać, z zapartym tchem śledzimy historię aż do mocnego i nieoczekiwanego końca.
To jest zdecydowanie moja ulubiona książka Tomka. Pogmatwaną ludzką naturę potrafi oddać jak mało kto. Mocna rzecz, która pozostaje w pamięci na dłużej. Gorąco polecam!
O czym opowiada „Winda”? O czającym się w miejskich zaułkach mroku, o zaginionej dziewczynie; o młodym chłopaku, który zobaczył więcej...
W sennym do tej pory miasteczku Tensas zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Zbliża się Boże Narodzenie, ale atmosfera daleka jest od świątecznego nastroju...
Przeczytane:2022-06-27, Ocena: 6, Przeczytałam,
Tik, tak. Tik, tak. Czas biegnie nieubłaganie, ale jest też pojęciem względnym. Teraźniejszość nigdy nie jest wolna od demonów przeszłości i zawsze obarczona wizją przyszłości. Przenikają się wzajemnie budując nasz obraz świata i nas samych.
Tomasz Sablik w najnowszej powieści „Przypadłość” odsłania świat zwykłego człowieka dręczonego przez widma przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, z którymi nie sposób się pogodzić, drążące umysł bez przerwy, wyniszczające ciało. Świat, w którym granica pomiędzy snem a jawą jest nieostra, ale ból w obu wymiarach rozdziera w równym stopniu serce bohaterki i czytelnika.
Hanna, kasjerka pracująca w kinie, matka dorosłego syna za fasadą uśmiechu, trywializowania wszystkiego co budzi niepokój, czasem naiwności graniczącej z głupotą skrywa bezdenną studnię kompleksów i cierpienia. Miejsce, które ma być azylem, ucieczką od podszytej strachem codzienności, za sprawą tajemniczego mężczyzny z zegarem zmienia się w koszmar.
To najbardziej klimatyczna i intymna powieść w dotychczasowym dorobku autora. Gwarantująca nieprzebrane pokłady emocji i dawkę masakry, wnikliwe spojrzenie w głąb ludzkiego umysłu i pogubionej w przerażającym, toksycznym świecie duszy. Ukazuje złożoność ludzkiej natury, w której sami dla siebie możemy okazać się najgorszym wrogiem.
Niektóre wydarzenia w ich kulminacyjnym punkcie pozostają ukryte przed oczami czytelnika, ale ich przerażające skutki zmuszają wyobraźnię do wizualizowania poprzedzających je zdarzeń. Dla mnie było to wzbierające falami, jeszcze bardziej dotkliwe odczucie niż gdybym opisy zbrodni dostała podane na tacy.
Powieść nie odpowiada też na wszystkie moje „dlaczego”, pozostawiając pewne tematy domysłom. Może po prostu, podobnie jak w życiu, nie na wszystko da się znaleźć odpowiedź, nie wszystko uzasadnić?
Genialna! Nie znajduję innego słowa, które trafniej określiłoby każdy aspekt tej mrocznej, onirycznej, ale z drugiej strony tak prawdziwej historii.
Tomasz Sablik nie powiela schematów i nie poddaje się ograniczeniom gatunkowym zaskakując każdą kolejną powieścią. Jedyną stałą pozostaje wysoki poziom jego warsztatu.