Dorota jest zawodową strażaczką. Kocha tę pracę, jednak czuje się dyskryminowana przez swojego dowódcę Ryśka. Mężczyzna pomija ją przy delegowaniu odpowiedzialnych zadań i najwyraźniej nie podoba mu się konieczność współpracy z kobietą. Dorota również nie ma łatwego charakteru - jest impulsywna i wybuchowa, co prowadzi do wielu konfliktów.
Kiedy sytuacja pomiędzy Dorotą i Ryśkiem staje się coraz bardziej napięta, zostają razem wysłani na obóz dla trudnej młodzieży w charakterze opiekunów. Tam dowiadują się nowych rzeczy o sobie...
Czy dzięki temu ich relacje ulegną poprawie?
Czy za ich wzajemną niechęcią kryje się coś więcej?
I jaką tajemnicę skrywa rodzina Doroty?
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Na co dzień ratujesz ludzi i gasisz pożary, ale największy pożar płonie w twojej głowie. I tego jednego nie potrafisz ugasić. Chciałbym ci w tym pomóc, ale nie mogę. Andrzej to umiał. Ja nie.
Może ty po prostu nie potrafisz inaczej. Musisz wybuchać, żeby istnieć i czuć. I żeby uświadamiać innym, jak ważne jest okazywanie emocji.
Każdy z nas jako dziecko na pewno rozmyślał, kim zostanie w przyszłości. Ile ja miałam na siebie pomysłów: od pielęgniarki poprzez patologa na kryminalistyku kończąc. Co miesiąc miałam inny pomysł w zależności od podsłuchanych rozmów dorosłych, obejrzanych filmów czy przeczytanych książek. Główna bohaterka najnowszej powieści Kamili Mitek tak jak sobie wymarzyła, pracuje w Państwowej Straży Pożarnej. Skutecznie walczy z ogniem, ale z trudem panuje nad swoim charakterem i nad życiem.
Dorota to typ osobowości, który łatwo wyprowadzić z równowagi, przez co nie tylko jest wybuchowa, ale też kłótliwa, napastliwa i nieznośna. Rysiek szef zespołu strażaków, do którego należy kobieta, mimo starań i lat praktyki wciąż nie dopuszcza naszej bohaterki do ważniejszych zadań, przez co czuje się dyskryminowana. W życiu prywatnym również się jej nie szczęści. Właśnie rzucił ją chłopak, a z ojczymem od lat nie może się dogadać. O problemach interpersonalnych w remizie dowiaduje się komendant i postanawia wysłać Dorotę i Ryśka jako opiekunów na obóz dla trudnej młodzieży.
Czy ich wzajemne relacje się ocieplą, czy staną na ostrzu noża?
Gorsze będzie trzytygodniowe „użeranie się” z trudną młodzieżą, czy przebywanie ze sobą dłużej niż trzeba?
Czy Dorota zacznie pracować nad swoim wybuchowym temperamentem?
Od razu polubiłam główną bohaterkę i Autorkę za to, w jakiej roli Dorotę obsadziła. W końcu główna bohaterka nie była wymalowaną lalą pracującą w korpo tylko silną kobietą sprawdzającą się w tak trudnym, wymagającym i ciężkim zawodzie, jakim jest strażak. Do tego Dorota relaksowała się przy tej samej muzyce, której słucham i ja tj. Kings of Leon. Jej najlepsza przyjaciółka również się pozytywnie wyróżniała na tle kobiecych postaci z innych historii. Zocha bowiem najlepiej czuła się w bojówkach i na strzelnicy.
Historię czytało się niezwykle przyjemnie, płynnie. Napisana z nutą humoru, można się było pośmiać z przytyków, ciętych ripost i złośliwych komentarzy. Podobało mi się również to, że w książce nie było wulgaryzmów, akcja toczyła się wartko, a mimo elementów do śmiechu dawała również do myślenia. W sposób delikatny i bez moralizowania Autorka nakreśliła, że każdy zmaga się ze swoimi demonami i tylko od nas samych zależy, czy staniemy do walki i spróbujemy je pokonać. Wybuchy agresji, lęk, strach przed ludźmi, niezdecydowanie, impulsywność to cechy charakteru, nad którymi możemy popracować, ale najpierw musimy być świadomi swoich wad oraz ich przyczyn. Czasem nieodzowna jest pomoc osób trzecich.
„Zmiany w człowieku zachodzą bardzo powoli, wymagają cierpliwości i wytrwałości. Ich fundamentem jest akceptacja”.
Spodobało mi się snucie opowieści przez Autorkę. Była ciepła, lekka, nie było w niej infantylności i cukierkowatości, które tak często drażnią mnie w obyczajówkach. Z chęcią nadrobię poprzednie historie stworzone przez Kamilę Mitek.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwo Dragon.
Twórczość Kamili Mitek poznałam przy jej książce „Na śniadanie tort szpinakowy”, która bardzo mi się spodobała, więc gdy tylko nadarzyła się okazja przeczytania jej kolejnej książki, nie wahałam się ani na moment.
Dorota jest strażacką, która po prostu kocha swoją pracę. Ma wspaniałych kumpli w pracy i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jej dowódca Rysiek, który na każdym kroku ją dyskryminuje. Ona również nie ma łatwego charakteru, bo dosyć często wybucha, co prowadzi do ciągłych kłótni. Zostają zatem odgórnie oddelegowani na trzytygodniowy obóz dla trudnej młodzieży jako opiekunowie. W tym czasie dowiadują się o sobie nowych rzeczy. Czy w końcu uda im się dogadać? Jak potoczą się ich losy?
„- Odwaga to nie brak lęku, tylko jego przełamywanie. Będzie dobrze, Dora. Czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę, zaryzykować.”
Już kiedy tylko wzięłam książkę do ręki i zaczęłam czytać wiedziałam, że będę stracona. Lektura wciągnęła mnie bowiem na tyle mocno, że wprost nie mogłam się od niej oderwać ani na moment. Historia Doroty i Ryśka pochłonęła mnie całkowicie. To dwoje ludzi, którzy na każdym kroku sobie docinali, zwłaszcza Rysiek Dorocie. Ona czuła się przez to skrzywdzona, ale nie zamierzała odpuszczać i coś z tym zrobić. Los pokrzyżował jednak jej plany i niespodziewanie wspólne przebywanie na obozie okazało się dla nich oczyszczające. Obóz, a przede wszystkim trudna młodzież uświadomiła im wiele aspektów życia i pozwoliła wyciągnąć z niej własne wnioski. Oboje wrócili odmienieni, inaczej spoglądając na świat.
Ciekawa kreacja bohaterów. Pomimo, że ani Dora, ani Rysiek nie byli ideałami, polubiłam ich niezmiernie i nawet ich wady mi tak bardzo nie przeszkadzały. Rysiek bowiem, zbyt ostro traktował na początku Dorotę, wykluczając ją z ważnych zadań w pracy. Dora natomiast zbyt często wybuchała niczym pożar, którego nie sposób było ugasić. Ale pomimo tego, to dwie osoby o wielkiej życzliwości i dużych pokładach empatii. Dlatego nie sposób ich nie polubić. Moje serce zdobył również Poeta, niezwykły mężczyzna o gołębim sercu.
Historia napisana przez autorkę pozwala nam również spojrzeć z bliższa na pracę strażaków do których nie zaliczają się tylko i wyłącznie mężczyźni, ale także i kobiety. To niebezpieczny zawód, w którym liczy się każda sekunda i w którym nie ma miejsca na zachwiania. Odwaga, wytrzymałość i determinacja to cechy, które powinny określać każdego strażaka.
„- Wiesz, co? – odezwał się spokojnie, prawie smutno. – Na co dzień ratujesz ludzi i gasisz pożary, ale największy pożar płonie w twojej głowie. I tego jednego nie potrafisz ugasić.”
Człowiek w każdym życiu ma prawo jednak do własnych słabości i chwil zauroczenia drugą osobą. Będziemy świadkami zabawnych sytuacji z tym związanych podczas których uśmiech nie będzie schodził nam z twarzy. Ale dzięki obozowi dla trudnej młodzieży zobaczymy wiele ciekawych wydarzeń i sporo sami się z nich nauczymy. Kamila Mitek nie boi poruszać się również trudnych tematów związanych z problemami młodzieży. Warsztaty z Anią podczas obozu szczególnie przypadły mi do gustu, bo właśnie z ich czerpałam wiele życiowych dewiz.
Całość napisana lekkim i przyjemnym językiem. Tak naprawdę jak się zacznie czytać, to w ekspresowym tempie dochodzi się do końca powieści, żałując, że to już koniec. Zżyłam się z bohaterami tej powieści, dlatego mocno im kibicowałam. Postacie drugoplanowe również świetnie wykreowane.
Czasem w życiu nie warto walczyć z samym sobą, tylko warto dać się porwać nurtowi życia. Żyć tu i teraz nie patrząc na przeszłość.
"Pomóż mi kochać" to idealna lektura na leniwy dzień. Niezwykli bohaterowie z krwi i kości, praca wymagająca szczególnej uwagi i skupienia, a także miłość pojawiająca się w najmniej spodziewanym momencie. Gorąco polecam.
"Rób to, w co wierzysz. Rób to, co kochasz. Nie wątp w swoje marzenia.
Idź swoją drogą, zbieraj przyjaźnie i zbieraj nowe wrażenia..."
Tytuł: "Pomóż mi kochać"
Autor: Kamila Mitek
Data premiery: 13.04.2022r.
Wydawnictwo: Dragon
Rudy - fototapeta i klapki w kwiatu 😅
Kim chcieliście zostać jak byliście dziećmi? Konu z Was to marzenie się spełniło?
Ja będąc dzieckiem chciałam pracować w sklepie..🙈 Co prawda nie zostałam ekspedientką, ale kontakt z ludźmi mam w przedszkolu. Ale kto wie co będzie kiedyś...😁
Kamila jak zawsze potrafi czarować słowem, a czytając zapomina się o wszystkim dookoła:) Lubię czytać jej powieści, bo są przepełnione ciepłem, pięknymi cytatami i dobrym zakończeniem. A takie książki ja uwielbiam!
Dorota - główna bohaterka powieści pt. "Pomóż mi kochać" pracowała w straży pożarnej. Podziwiam ten zawód tak jak wszystkich lekarzy. Za wszelką cenę ratują ludzkie życie. A strażak czasami przypłaca to swoim życiem...
Ale wróćmy do Doroty 😁
Ona bardzo kocha to co robi, aczkolwiek czuje się dyskryminowana, bo Rysiek - jej dowódca - nie traktuje jej poważnie... Nie powierza jej poważniejszych zadań i nie pała do niej sympatią...
Wiecie...
Jak czytałam te docinki Ryśka do Doroty to wiedziałam że tam coś jest na rzeczy i nie pomyliłam się 🙈 U mężczyzn czasami to szybko można wyłapać. Aż się dziwię, że Dorota nie wpadła na to wcześniej😋 chociaż z jej charakterkiem to może było jej ciężej 😁
Napięcie między tą dwójką zostaje przerwane dopiero wtedy, kiedy oboje zostają wysłani na obóz dla trudnej młodzieży... ohoho.. tam to się dopiero działo 😁 spanie pod wspólnym "dachem" powoduje, że ta dwójka zaczyna na siebie zupełnie inaczej patrzeć...
Czasami takie przymusowe wyjazdy są dobre dla ludzi...czasami jednak sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć...
Jak myślicie...
Jak było tym razem?
Ja to już wiem, ciekawa jestem czy wiesz i Ty😁
Nie mogę nie wspomnieć o Rudym. Ta postać wzbudziła we mnie tyle pozytywnych emocji, że to jest niemożliwe! Ten chłopak był tak pocieszny w tym jak zabiegał o serce swojej wybranki, że nie sposób było go nie lubić:) A kupienie klapek w kwiatki zamiast kwiatów i wytapetowanie klatki schodowej to była magia! Pomysły pierwsza klasa 😁
Sami widzicie - w tej powieści wiele się działo:) mam nadzieję, że po nią sięgnięcie bo naprawdę warto!
Poznajemy Dorotę, która jest zawodową strażaczką.
Niestety pomimo ogromnej miłości i serca wkładanego w swoją pracę czuje się dyskryminowana przez swojego dowódcę Ryśka. Ten pomija ją przy zadaniach, ewidentnie ma problem z tym, że jest ona kobietą.
Jakby mało tego zostają razem wysłani jako opiekunowie na obóz dla trudnej młodzieży.
Czy wspólny pobyt zmieni coś między nimi?
Po dwóch poprzednich książkach autorki, które były rewelacyjne czekałam z niecierpliwością na kolejną. Ukazało się wznowienie "Pomóż mi kochać"
Byłam pewna, że to będzie kolejny sztos.
Historia, którą napisała autorka porusza trudne tematy dyskryminacji w pracy czy problemy trudnej młodzieży. Świetny zarys do zwrócenia uwagi na takie problemy, które często są bagatelizowane.
Bohaterowie których stworzyła autorka byli całkiem przyjemni, realni i tacy nasi, codzienni. Z problemami większymi lub mniejszymi i tu ogromny plus.
Dobrze bawiłam się przy tej książce, jednak dla mnie nie pobiła fenomenu poprzednich.
A jak u was czytaliście? Jakie są wasze odczucia?
Kiedyś nie przepadałam za literaturą obyczajową, teraz bardzo chętnie po nią sięgam, bo to właśnie takie historie budzą we mnie cały wachlarz emocji, po łzy radości i wzruszenia, szczery uśmiech, aż po smutek.
Autorka kolejny raz sprawiła, że zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości i wtargnęłam z impetem do świata Doroty i Ryśka. Główni bohaterowie to strażacy, a wiadomo, że zawód ten wymaga poświęceń, jest pełen niebezpieczeństw i trosk. Oboje kochają to co robią, ale niestety nie mogą się dogadać. Dorota czuje się dyskryminowana przez swojego dowódcę. Czy powodem jest tylko fakt, że jest kobietą? A może jej wybuchowy charakter przyczynia się również do tego? Aby załagodzić konflikt zostają oboje wysłani na obóz dla trudnej młodzieży w roli opiekunów, czy nowe miejsce sprawi, że odnajdą wspólny język?
Od pierwszej chwili bardzo polubiłam Dorotę, choć można powiedzieć, że to „tykająca bomba”, która non stop pakuje się w różne konflikty. W jej głowie cały czas „panuje pożar”, ale to dobry człowiek, który szuka akceptacji i zrozumienia.
Rysiek natomiast to typowy facet, chce aby każdy myślał, że jest nieskazitelny i doskonały w tym co robi.
Początkowe rozdziały traktujące o pracy strażaka, opisujące ich akcje i przybliżające bohaterów były pełne humoru i sprawiły, że już od pierwszych stron czułam się świetnie w świecie wykreowanym przez @kamila.mitek.autorka , ale to wątek obozu dla młodzieży wzbudził we mnie najwięcej emocji, takich że sama zaczęłam się zastanawiać nad sobą, nad tym co mnie spotkało, co mam, co osiągnęłam… To właśnie tacy młodzi ludzie, którzy są wewnętrznie zagubieni i już mimo młodego wieku wiele przeszli, bardzo często doświadczając trudnych sytuacji, mogą nas wiele nauczyć. Dostrzegli to również Dorota i Rysiek…
Znajdziemy tu również wątek romantyczny, ale bardzo subtelny i pokazujący, że miłość potrafi zaskoczyć każdego. Nigdy nie wiesz z której strony i kiedy pojawi się w Twoim życiu.
To nie tylko książka sprawiająca, że miło spędzisz popołudnie, ale kryjąca w sobie wiele wartości... koniecznie po nią sięgnij 😉
Po lekturze "Na śniadanie tort szpinakowy" powiedziałam sobie, że każdą kolejną książkę Autorki biorę w ciemno. Kamila ma lekki i przyjemny styl, potrafi zainteresować czytelnika fabułą, sprawić, że książkę czytamy z wielkim zainteresowaniem i nie chcemy jej odłożyć przed poznaniem zakończenia.
"Pomóż mi kochać" to historia Doroty, która w młodości marzyła by zostać strażakiem i to marzenie spełniła. Jednak w pracy Dorota nie ma łatwo, czuje się dyskryminowana przez swojego przełożonego Ryśka i z tego powodu często dochodzi między nimi do kłótni. Kiedy sytuacja pomiędzy Dorotą a Ryśkiem sięga niemal zenitu, komendant wysyła ich na obóz dla trudnej młodzieży. Czy 3 tygodnie spędzone razem pośród lasów i jezior sprawią, że tych dwoje spojrzy na siebie inaczej?
"Pomóż mi kochać" to przepiękna i bardzo wartościowa powieść obyczajowa, w której emocje wylewają sie niemal z każdej strony. Historia Doroty wciągnęła mnie od samego początku, a za sprawą lekkiego pióra Autorki czytało się szybko i bardzo przyjemnie. Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, tacy prawdziwi, zmagający się z wieloma problemami i życiowymi dylematami.
Patrząc na okładkę "Pomóż mi kochać" skłonni jesteśmy pomyśleć, że mamy doczynienia z banalnym romansem, ale niestety nie. Autorka w swojej książce porusza również bardzo ważne i trudne tematy. Ale nie myślcie, że cała powieść obraca się wokół niepowodzeń i trudności losu, otóż nie. W powieści Kamili nie zabraknie rownież momentów przepełnionych humorem, nie raz zaśmiałam się w głos czytając choćby o perypetiach koleżanki Doroty.
"Pomóż mi kochać" to pełna ciepła, humoru i wzruszeń historia, która z pewnością nie jednego czytelnika skłoni do refleksji. Jeżeli macie ochotę na zabawną i jednocześnie bardzo wartościową lekturę to z całego serca polecam Wam sięgnąć po książkę Kamili Mitek.
Są książki, które z przyjemnością się czyta. Są książki, które na chwilę odrywają od rzeczywistości. Są książki, które pozwalają zbliżyć się do bohaterów i poczuć z nimi więź, poprzez podobne doświadczenia, cechy charakteru i emocje. Są książki, które przekazują wiele mądrości, o których na co dzień nie myślimy, a one nam towarzyszą. Są książki, które dają nadzieję i pomagają spojrzeć na świat inaczej. Są książki, które trzeba po prostu przeczytać.
Po tym wstępie dopiszę jeszcze, że jedną z takich książek jest "Pomóż mi kochać" Kamili Mitek. Piękna okładka, mądra treść z humorem, ale i miejscem na przykrzejsze refleksje. Tego można się spodziewać u Kamili i tym razem się nie zawiodłam.
Dorota nie wyobraża sobie pracy w innym zawodzie. Jest zawodową strażaczką i całkowicie oddaje się tej pracy. Tam się spełnia. Tam jest szczęśliwa. Ale czy kobieta, którą mężczyźni traktują jak kolegę, może tworzyć szczęśliwy związek? Co więcej, jest w pracy osoba, która dyskryminuje wybuchową Dorotę. Rysiek, dowódca, na każdym kroku pokazuje jej, że nie chce kobiety w swoim zespole. Gdy atmosfera wydaje się być nie do wytrzymania, zostają wysłani na obóz dla trudnej młodzieży jako opiekunowie. Czy ten wyjazd jest w stanie zmienić postrzeganie Ryśka względem Doroty?
Jesteśmy świadkami zmian w życiu Doroty, które chcąc nie chcąc się pojawiają. Odchodzi od niej ukochany Norbert, sytuacja w pracy jest napięta, nie mówiąc o tej rodzinnej. Na szczęście są przy niej przyjaciele, między innymi Zocha, która jest totalnie odjechaną kobietą i co tu dużo mówić, przy niej też trzeba mieć nerwy ze stali. Sytuacje między dwiema kobietami są zabawne, ale również bardzo prawdziwe. W ogóle historia Doroty mogłaby się przytrafić każdej innej kobiecie w prawdziwym życiu. Kamila nie bawi się w bohaterów niezłomnych, którzy nadawali by się do produkcji przez Marvela. Nie, są w 110 procentach ludzcy. Mają gorsze dni, są smutni, płaczą, mnóstwo myśli obija im się o ściany w głowie, ale nie brakuje tych małych gestów, towarzystwa cudownych ludzi, którzy sprawiają, że życie jest nieco piękniejsze.
Fanom obyczajówek polecam bez dwóch zdań. Cieszę się, że Kamila ponownie wydała tę książkę, dzięki czemu miałam przyjemność ją przeczytać. Naprawdę, pisze tak cudownie, że czytanie jest czystą przyjemnością. Nie byłam fanką literatury obyczajowej, ale po części Kamila sprawiła, że wracam do tego gatunku i zostawia po sobie pozytywne wrażenia.
"W miłości często ryzykujemy. Odsłaniamy się przed drugim człowiekiem w nadziei, że zamiast zadać cios, wyciągnie do nas dłoń. Przyjmie to, co chcemy i co możemy mu dać. I że to wystarczy "
Czy Dorota, bohaterka książki, "Pomóż mi kochać" Kamili Mitek znajdzie miłość?
Nie będzie o to łatwo, bo młoda kobieta prawie cały swój czas poświęca pracy. Jest zawodową strażaczką. Robi, to co kocha. Bierze udział w niebezpiecznych akcjach i daje z siebie wszystko. Niestety jej relacje z szefem są trudne. Dorota uważa, że Rysiek, jej dowódca, dyskryminuje ją. Ta sytuacja źle wpływa na psychikę strażaczki.
Rysiek i Dorota zostają wysłani na obóz dla trudnej młodzieży jako opiekunowie.
Czy będzie to dobra okazja, żeby tych dwoje, lepiej się poznało?
"Pomóż mi kochać" to powieść obyczajowa, którą czyta się szybko i przyjemnie. Z pewnością nie jest to banalny, przesłodzony romans. Nie brakuje w niej palety emocji, dynamicznej akcji i tajemnicy rodzinnej.
Główna bohaterka ma ciekawy i dość skomplikowany charakter. Wiele emocji, które ma w głowie, musi przepracować. Jest przez to interesująca i autentyczna.
W książce nie zabrakło trudnych tematów i zabawnych momentów. Perypetie miłosne Zochy, przyjaciółki Doroty, bawiły mnie, jednocześnie miałam nadzieję, że dziewczyna znajdzie kogoś odpowiedniego dla siebie.
Powieść odkrywa przed nami tajniki pracy w straży pożarnej i z trudną młodzieżą.
"Pomóż mi kochać" to idealna lektura na wieczór. Znajdźcie ciche, wygodne miejsce, zaparzcie dobrą herbatkę i sięgnijcie po książkę Kamili Mitek. Nie pożałujecie.
Polecam serdecznie 💚📚
Świetna obyczajówka, którą się wręcz połyka. Napisana super językiem z ciekawą historią i nutką romansu w tle to idealna lektura na wakacje, aby się zrelaksować. Główni bohaterowie to strażacy, więc nie ma mowy o żadnej ludzie. Polecam!
Dorota jest zawodową strażaczką i kocha swoją pracę, ale czuje się dyskryminowana przez swojego dowódcę, Ryśka. Do tego jest impulsywna, co prowadzi do wielu konfliktów.
Sytuacja komplikuje się, kiedy tych dwoje zostaje wysłanych w roli opiekunów na obóz dla trudnej młodzieży.
Czy dzięki temu ich relacje ulegną poprawie?
Jakie tajemnice wiszą w pobliżu Doroty?
Kamila serwuje nam tutaj dwójkę charakternych bohaterów, co prowadzi do różnych sytuacji. Jednak akcja tak naprawdę rozkręca się podczas obozu. To tutaj prym wiedzie młodzież okaleczona przez życie, a nasza para będzie starała się pokazać im świat z nieco innej strony.
Książka jest nie tylko życiowa i mądra, ale też zabawna, bo Kamila nie należy do autorek, które na siłę ,,ubarwiają" świat.
Ona pokazuje go takim, jakim jest.
Raz różowym, raz szarym, a raz czarnym jak najgłębszy mrok.
A co zadzieje się pomiędzy Ryśkiem a Dorotą?
Tego Wam nie zdradzę.
Musicie sami sięgnąć po lekturę.
Ja gorąco zachęcam!!!
W książce jest informacja, że wcześniej została ona wydana pod tytułem ,,Pożar w mojej głowie" i muszę przyznać, że chyba tamten tytuł bardziej kojarzy się z treścią tej powieści. Nowy tytuł i lekka, żeby nie powiedzieć ,,słodka" okładka przywodzą mi na myśl, właśnie taką lekką, miłą i przyjemną lekturę, ale czy ta powieść taka jest?
Z jednej strony mogę tak o niej powiedzieć, bo styl jakim pisze autorka jest dość lekki i miły w czytaniu, ale z drugiej strony poruszane w fabule trudne tematy począwszy od wątków odnoszących się do pracy w straży pożarnej, poprzez trudne relacje młodzieży w rodzinach niekoniecznie patologicznych, po bezpośrednie relacje głównej bohaterki ze swoimi rodzicami, a konkretnie z ojczymem, raczej do lekkich i miłych nie należą.
Muszę przyznać, że główna bohaterka, mimo tego, że teoretycznie była osobą bardzo lubianą, mnie momentami mocno irytowała. Nie wiem, dlaczego, ale jej zachowania czasami powodowały, że miałam ochotę nią potrząsnąć. Domyślam się, że po rozstaniu z chłopakiem i w poczuciu dyskryminacji w pracy mogła mieć żal do siebie i ludzi, ale... No cóż, chyba jednak nie będę się rozpisywała na ten temat.
Natomiast bardzo podobał mi się wpleciony wątek przyjaźni, i przyjaciółkę Doroty - Zochę szczerze polubiłam chociaż była to osoba dość kontrowersyjna ?. Dwie dziewczyny będące prawie jak ogień i woda świetnie dochodziły do porozumienia. Lubię czytać o takich przyjaźniach, które trwają przez długie lata, ale osoby są tak zgrane ze sobą, że w każdej sytuacji potrafią się ze sobą dogadać mimo odmiennych poglądów na wiele spraw.
Nie ukrywam, że autorka dosłownie i w przenośni ,,kupiła mnie" wątkiem strażackim. Uwielbiam serial ,,Chicago Fire" emitowany głównie w TV FOX, dlatego wiele spraw odnoszących się do pracy w straży czy do życia strażaków jest mi znanych. Kiedy w opisie książki przeczytałam, że Dorota jest zawodową strażaczką, byłam przekonana, że lektura ta mnie nie zawiedzie. I miałam rację.
Moim zdaniem autorka musiała zrobić porządny research aby napisać o pracy strażaków tak aby wszystko wyglądało bardzo realistycznie i nie było dla czytelnika nudne.
Książka nie tylko dzięki temu wątkowi dostarcza czytelnikom sporo emocji i przyznam szczerze, że czytając ją na zmianę śmiałam się i wzruszałam, ekscytowałam i denerwowałam, ale świadczy to tylko na korzyść tej lektury, bo nudne książki nie wywołują we mnie takich emocji.
Ta powieść jest dość specyficzna, niby lekka, ale poruszająca ważne tematy, niby pogodna a wywołująca łzy wzruszenia.
Autorka wykreowała w swojej powieści wiele ciekawych i różnorodnych osobowościowo postaci. Główna bohaterka jest jak dziki, kolorowy ptak, impulsywna i wybuchowa, a przy tym bardzo inteligentna i uczuciowa. Myślę, że nie było łatwo zbudować taką osobowość.
Mamy tutaj również wątek romansowy, który nie jest ani przesycony erotyzmem, ani zbyt cukierkowy, rozwija się bardzo powoli, chociaż ze strony jednej z osób można powiedzieć, że wykluwa się z antagonistycznego podejścia do drugiej osoby. I chociaż bardzo szybko zaczęłam domyślać się, że (sprytnie) autorka zaplanowała ten romans, to kibicowałam tym osobom do samego końca.
Wiele dobrego słyszałam o książkach tej autorki i myślę, że to kolejna polska pisarka, po której powieści z przyjemnością będę sięgała. POLECAM tę całym sercem nie tylko paniom, myślę, że panowie również będą zadowoleni czytając ją.
"Pomóż mi kochać" to wyjątkowa, pełna mądrości książka, którą czyta się jednym tchem. Osobiście kompletnie nie miałam ochoty wracać po zakończonej lekturze do rzeczywistości, z przyjemnością pozostałabym w świecie bohaterów na dłużej. W powieści uderza naprawdę wyjątkowo dobrze oddana praca strażaka. Dzięki mnogości sytuacji z życia wziętych Autorka świetnie pokazuje jak wymagający jest ten zawód. Nie zapomina też poruszyć tematu dyskryminacji kobiet w tej pracy, bowiem pomimo wielu zmian na świecie nadal bycie strażakiem nie jest popularne w damskich kręgach. W książce znajdziemy także dużo wzmianek odnośnie życia prywatnego, nie tylko głównej bohaterki ale też bliskich jej osób i ujrzymy wszelakie sposoby na poszukiwanie miłości, szeroki wachlarz prób jakie ludzie podejmują, z różnym efektem, by ułożyć sobie życie. Dzięki Dorocie i Romanowi w inny sposób spojrzymy na relację z drugim partnerem rodzica, gdyż w literaturze najczęściej ten temat jest ukazywany w pozytywnym świetle, a nie zawsze stanowi odzwierciedlenie rzeczywistości. Ponadto, Autorka zwraca naszą uwagę na stereotypy i wymagania społeczeństwa wobec kolejnych kroków, które należy robić w życiu, co dotyczy głównie płci pięknej. Wybierając inne ścieżki, skazujemy się na potępienie i niezrozumienie otoczenia, co znacząco wpływa na samoocenę. Pojawia się tu także niezwykle ważny temat młodzieży, która nie ma łatwego startu w życiu, a nadzwyczaj szybko zostaje oceniona przez obce osoby, które kompletnie ich nie znają i nie chcą poznać. To bardzo ważny wątek, który rzadko poruszany jest w książkach, a świadomość społeczna na temat zagubionych dzieciaków nadal jest szalenie niewielka. Postać Doroty przypomina nam, że czasem przez pryzmat czyichś doświadczeń możemy inaczej spojrzeć na swoją sytuację. Ale daje także nadzieję, że nigdy nie jest za późno- jeśli nie na naprawienie przeszłości to na dokonywanie lepszych wyborów w teraźniejszości. A miłość? Może czekać tuż za rogiem, wystarczy ją dostrzec i dać jej należną szansę. Piękna, wciągająca opowieść, napisana naprawdę cudownie- ogromnie Wam polecam tę pozycję!
Niedawno miałam okazję przeczytać najnowszą książkę Kamili Mitek ,,Pomóż mi kochać", od wydawnictwa Dragon.
Znam i bardzo lubię twórczość autorki. I tym razem książka wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie odłożyłam jej, aż do ostatniej.
Poznajemy Dorotę, która od zawsze chciała pracować w straży. Jest odważna, trochę impulsowa, a wykonywana praca jest jej pasją. Jednak nie łatwo jest jej się odnaleźć typowo męskim zawodzie, gdyż jej dowódca Rysiek dyskryminuje kobietę i odsyła do mało odpowiedzialnych zadań. Nie potrafią się dogadać, jednak ich relacje zmieniają się, gdy zostają oddelegowani na trzytygodniowy obóz dla trudnej młodzieży.
Bardzo ciekawa i nietypowa fabuła, która wywołała we mnie wiele emocji, a i uśmiech nie schodził z mojej buzi.
Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, są tacy jak my mają swoje problemy i dylematy. Nie omijają ich trudne życiowe problemy, ale też i radości, a do tego tajemnica rodzinna.
Warto też wspomnieć o postaciach drugoplanowych, które bardzo polubiłam. A najbardziej Zochę, przyjaciółkę Doroty, jej perypetie miłosne powodowały uśmiech.
Pod zasłoną humoru jak i lekkim piórem autorka przemyca do historii trudne tematy. Moje serce poruszył temat młodzieży z obozu. Dzieci zostają same ze swoimi problemami, chcąc zwrócić na siebie uwagę rodziców popełniają błędy, za które muszą ponieść konsekwencje.
Byłam pod wrażeniem bardzo realnych opisów akcji strażackich. Autorka zrobiła niezły reaserch i świetnie oddała w książce realia tego zawodu.
Jeśli szukasz dobrej książki obyczajowej, napisanej z dużą dozą humoru, z niezwykłą życiową fabułą to ,,Pomóż mi kochać" jest właśnie dla Ciebie.
Pełna emocji opowieść o miłości i gotowaniu pod słonecznym greckim niebem. Agata ma własną firmę cateringową i ucieka w pracę, by nie myśleć o swoim nieudanym...
Główna bohaterka, Joanna Lisek, rozwodzi się z mężem i okazuje się, że nagle musi stanąć na własnych nogach i zacząć wszystko od nowa. Ciąg niespodziewanych...