Pokochałam wroga

Ocena: 5 (14 głosów)
Przekleństwo uczuć, bezlitosna wojna i rodowe tajemnice

To był związek nie do pomyślenia. Dla otoczenia, dla rodziny i dla samej Jadwigi. Podczas wojny nawet szlachetny człowiek ubrany w niewłaściwy mundur - zawsze będzie śmiertelnym wrogiem. Zwłaszcza gdy rywalem do serca kobiety jest członek ruchu oporu…

Kilkadziesiąt lat później tajemnicze słowa matki wypowiedziane na łożu śmierci i odnaleziony osobisty pamiętnik z wojennych lat naprowadzą Maksymiliana na trop mrocznej rodzinnej tajemnicy i zarazem narodowego tabu. Szanowany krakowski lekarz szybko przekona się, że są osoby, które zrobią wszystko, by uniemożliwić mu poznanie prawdy.

Pierwszy tom sagi rodziny Petrycych zachwyca intrygującą fabułą, autentycznością moralnych dylematów i wiernym oddaniem realiów okupowanej Polski. Podobne historie pisało samo życie - na ich ślady Autorka, dziennikarka i historyk, natrafiła w Krakowie i w Monachium, miastach, z którymi związana jest od lat.

Informacje dodatkowe o Pokochałam wroga:

Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-277-1077-2
Liczba stron: 436

więcej

Kup książkę Pokochałam wroga

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pokochałam wroga - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-03-10, 52 książki 2018,

„ Pokochałam wroga „ to zupełnie inna historia, niż sobie wyobrażałam. Nie twierdzę, że gorsza, ale inna. Zapewne moje oczekiwania wzięły się stąd, że zasugerowałam się hasłem z okładki gdzie jest reklamowana, jako historia „ zakazanej miłości Polki i Niemca w okupowanym Krakowie „, co nie do końca jest zgodne z prawdą, gdyż wątek ten poznałam tylko dzięki pamiętnikowi Jadwigi a cała fabuła nie jest całkowicie osadzona w czasach drugiej wojny światowej, ponieważ autorka skupiła się na czasach współczesnych, a reklamowana miłość nie jest tematem wiodącym.
Główna bohaterka Jadwiga umiera na początku książki, ale później wielokrotnie pojawia się na kartkach swojego pamiętnika. Dzięki tak opowiedzianej historii dowiedziałam się, że w życiu kierowała się przede wszystkim sercem. Była patriotką oddaną ojczyźnie działającą instynktownie, lecz w czasie okupacji pewne okoliczności postawiły ją przed poważnym wyborem. Poznaje Niemca, okupanta i pomimo, że początkowo go nie znosi, później obdarza go uczuciem, z którym musi sobie jakoś poradzić.
Co okaże się ważniejsze: przywiązanie do ojczyzny czy miłość?
Książka, w pewnych kręgach, zwłaszcza po udzieleniu wywiadu przez autorkę, gdzie wypowiedziała się na temat pomysłu napisania takiej historii, wzbudziła kontrowersje. Jak można pisać o uczuciu do wroga, które w czasie wojny było szczególnie potępianie przez podziemie, gloryfikować i spłycać nazizm?
Zdziwiłam się, bo wypowiadały się zwłaszcza osoby, które nawet nie zadały sobie trudu, aby przeczytać książkę by móc ją oceniać. Na szczęście czytelnicy mogli wyrobić sobie własne zdanie, czy Mirosława Kareta faktycznie przekroczyła granice dobrego smaku i czy powieść powinna wywołać oburzenie? Sądzę, że nie było to zamiarem autorki, aby jej zarzucać, że Wanda nie chciała Niemca a Krakowianka chciała okupanta, ale moim zdaniem Mirosławie Karecie udało się poruszyć autentyczne moralne dylematy a także wiernie oddać realia okupowanej Polski. To opowieść o trudnych czasach, niełatwych wyborach i decyzjach. To także lektura o tolerancji, uprzedzeniach. Podobne historie pisało samo życie - na ich ślady autorka, dziennikarka i historyk, natrafiła w Krakowie i w Monachium, miastach, z którymi związana jest od lat.
Pomysł na napisanie tej książki zrodził się, nie do wiary 20 lat temu podczas wyjazdu do Niemiec, gdy przypadkowy pasażer w czasie podróży opowiedział o swoim życiu i prawdziwym ojcu, o istnieniu, którego dowiedział się wiele lat po wojnie. Następnie Kareta wykorzystała różne zasłyszane prawdziwe historie i wplotła w fabułę książki, bowiem pierwotnie powieść miała być tylko pamiętnikiem Jadwigi. Fakt, że potem autorka postanowiła uwspółcześnić całą opowieść dopowiadając losy syna Jadwigi i jego rodziny, umożliwił jej na kontynuowanie opowieści o rodzie Petrycych w dalszych częściach. Dwutorowe prowadzenie narracji pozwoliło mi oprócz realiów wojny, poznać także rzeczywistość lat 90, zmian, jakie zachodziły w naszym kraju. Jedynie wątek Monachijski wydaje mi się lekko naciągany i zbyt sensacyjny, ale nie miał on zbytnio wpływu na odbiór całości. „Pokochałam wroga „ jest dobrze skonstruowaną powieścią obyczajowo – historyczną i w pewnym sensie wyróżnia się na tle innych książek tego typu napisana prostym przystępnym językiem, którą się czyta z wielką przyjemnością. Nie mniej jednak mogłoby być w niej więcej wojny, a relacje pomiędzy Jadwigą i Niemcem, ukazane są zbyt płytko, ale to moje subiektywne odczucia i tak z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

„Ufajcie, że ręka Boga kieruje wszystko ku najwyższemu Dobru, nawet jeśli w danym momencie sprawia nam to ogromny ból... „

Link do opinii

Przeszłość jest zagadką. Nigdy nikt nie wyjawi nam stuprocentowej prawdy na jej temat. Być może nawet dana osoba doskonale pamięta, co miało miejsce kilkanaście, kilkadziesiąt lat wcześniej, lecz jeżeli przeżycia były przykre, sprawiające ból, serce drży na samo wspomnienie, będzie wolała pominąć je dla spokoju własnego sumienia. Przeszłość zwłaszcza ta bardziej odległa dla nas nie rzadko jest niezwykle łakomym kąskiem. Interesujemy się często tym, czym trudnili się nasi dziadkowie, pradziadkowie... jakie mieli życie, podejście do przeróżnych kwestii mniej lub bardziej ważnych. Może dlatego, że nie potrafimy, nie mamy możliwości zgłębić, rozwikłać tych zagadek, jest grupa czytelników, którzy ze szczególnym zapałem sięgają po literaturę historyczną, bądź obyczajową mocno zakorzenioną w przeszłości. Podczas lektury możliwe jest wejście w minione lata, epokę i zasięgnąć wiedzy na ten temat, ukoić choć w ułamku ciekawość, zainteresowanie.   Książka Mirosławy Karety pt. „Pokochałam wroga” jest idealną alternatywą do otaczającej nas rzeczywistości. Czytając, prędko zostajemy wciągnięci w interesujące sekrety rodziny Petrycych. Śmierć Jadwigi z domu Ptaszyńskiej nastąpiła wskutek wstrząsającej informacji, której zgłębieniem zajmie się syn kobiety, Maksymilian. Mężczyzna jest lekarzem, mężem Marii i ojcem czwórki dzieci. Ma to szczęście, iż w dzieciństwie jak i później był otoczony miłością. Jadwiga i Benedykt skrupulatnie dbali o to, by chłopcu nie brakowało rodzinnego ciepła. Teraz Maks zostaje na tej ziemi już tylko ze swoją żoną oraz grupką pociech i z pewnym sekretem, który musi rozstrzygnąć, by tak naprawdę poznać swoje korzenie. Nie przypuszczał, że jego matka w młodości przeżyła historię nadającą się na ekrany kin lub karty książki, a jednak. Jaga pokochała wroga... w niebezpiecznym Krakowie, gdy tuż przed wybiciem godziny policyjnej należało ukryć się w czterech ścianach, kiedy nikt nie mógł być pewien jutra, mógł zginąć w każdej chwili, młoda Ptaszyńska niemal unosiła się nad ziemią... w takim zatrważającym czasie miłość mogła przynieść tak potrzebne ukojenie kojarzące się z deszczem w upalny letni dzień ale także sprowadzić nieodwracalne konsekwencje. Lekarz wyrusza do Monachium żeby poznać prawdę o przeszłości matki. Pomocny mu będzie pamiętnik, który spisała Jadwiga...   Ania jest nieposkromioną młodą kobietą, po śmierci babki Jadwigi postanawia zająć jej mieszkanie. Rodzice nie są z tego powodu zadowoleni, już nie pamiętają, że w wieku córki sami chcieli decydować o własnym życiu nie oglądając się na nikogo. Dzięki tej postaci czytelnik ma szansę zobaczyć jak zapalczywie dziewczyna potrafi walczyć o uczucie chłopaka. Jeśli chce, potrafi odejść od wygodnego życia na garnuszku rodziców. A to wszystko w imię miłości.   Świetny styl, jakim włada autorka sprawia, że książkę czyta się z przeogromną przyjemnością. Każda strona, każde zdanie zaostrza apetyt na więcej i więcej. Przypuszczam, że cała seria (dotychczas trzy tomy) jest rewelacyjna. Mnie najbardziej intrygował pamiętnik Jadwigi oraz poczynania Anny stąd też powyższe wspomnienie o jej sylwetce, choć nie jest to jedyny powód, gdyż w „Bezimiennych” - drugiej części, właśnie ona odrywa ważną rolę. Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach w Krakowie i Monachium, w dalszej i trochę bliższej przeszłości. Zadowalający jest również fakt, iż na kartach tytułu pojawiają się nazwy ulic, które znam ze słyszenia, bądź sama je odwiedziłam. Pojawia się też wzmianka o „Beczce” popularnym Duszpasterstwie Akademickim, stanowiło ono jedno z niewielu miejsc, do jakich uczęszczali młodzi ludzie w okupowanym Krakowie. Polecam przeczytanie tej książki każdemu, kto lubi tajemnice oraz sekrety przeszłości ale również temu, kto chce zapoznać się z niebanalną obyczajówką.    Książki M. Karety o rodzinie Petrycych warto czytać w następującej kolejności:   1. "Pokochałam wroga", 2. "Bezimienni", 3. "Teczka".   Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Wam.   

Link do opinii
Avatar użytkownika - weronikka1
weronikka1
Przeczytane:2017-06-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Pamiętnik, a w nim spisane wspomnienia Jadwigi - kobiety, która przeżyła wojnę. Podczas tego okrutnego czasu spotkała miłość swojego życia. Uczucie zakazane. Dlaczego? Już na okładce książki widzimy napis, że jest to miłość Polki i Niemca. Taki związek podczas wojny nie mógł się zaistnieć, zbyt wiele cierpienia mógł przynieść, nie tylko samym zakochanym, jak również ich najbliższym. Jadwiga w swym pamiętniku opisała tę miłość, by jej syn poznał prawdę. Niestety za życia nie dane było jej tych wspomnień wyjawić. Dopiero na łożu śmierci powiedziała Maksymilianowi, że istnieje notes, który on ma przeczytać. Gdy nareszcie trafia on w ręce mężczyzny, okazuje się, że pismo jest wyblakłe i nie da się go odczytać. Jednak nie wszystko jest stracone. Przyjaciółka jego żony pomaga im. Na jaw wychodzi tajemnica, która nie jest zbyt wygodna dla Maksymiliana, szanowanego lekarza. Lecz mężczyznę nic nie zniechęca i dąży do poznania wszystkich spraw, które nie dają mu spokoju i są dla niego zagadką. Podczas tych wydarzeń trafia się ktoś, kto chce powstrzymać wyjawienie prawdy. Posuwa się do mocnych posunięć. Czy uda się przerwać tej osobie poznania prawdy przez Maksymiliana? Czy mężczyzna się podda? Czy jednak będzie do końca podążał ścieżką, która doprowadzi go do poznanie wszystkich odpowiedzi, na pytania, które nie dają mu spokoju? Nie mogę napisać, że jest to piękna historia miłosna, bo taka nie była. Zakochani w sobie Jadwiga i Max żyli w ciężkich czasach, gdzie codziennością było cierpienie, strach i ból. Nawet w domu, w którym mieszkali nie mogli czuć się bezpiecznie. Wiedzieli, że ich uczucie naraża ich na niebezpieczeństwo, lecz nie potrafili ukryć i powstrzymać tego co czuli do siebie. I tu doskonale pasuje powiedzenie, że "serce nie sługa". Od samego początku nie widziałam dla nich przyszłości, ale mimo to miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie. A jak było naprawdę? Tego Wam nie napiszę. Autorka w swej powieści przypomina nam o tym, jak czasy drugiej wojny światowej były ciężkie dla naszego kraju, o tym jak bardzo ludzie cierpieli, znosili upokorzenia, jak każdego dnia towarzyszył im strach i głód. Rodziny były rozdzielane. Kobiety z dziećmi zostawały w domu i musiały sobie radzić same, bo ich mężowie, jak zarówno synowie szli walczyć o swoją ojczyznę. Niestety wielu z nich już nie wracało. Pisarka nie zapomniała wspomnieć również o Polakach, którzy donosili na swoich rodaków oraz takich, którzy posuwali się do szantażu. A niestety i tacy byli... Bardzo podoba mi się pomysł w całej tej powieści, że pamiętnik nie został od razu odkryty cały, a był spisywany po kawałku. To budowało napięcie. Czytałam i czekałam, aż tylko pojawią się nowe zapiski Jadwigi z czasów wojny. Samo opowiadanie z okresu wojny najbardziej mnie wciągnęło. Lata dziewięćdziesiąte nie od razu mnie zainteresowały, ale to tylko z początku. Później jednak się rozkręciło i bardzo szybko przeczytałam tę lekturę. Na półce leży druga część o rodzie Petrycych, nie sięgam po nią od razu. Muszę odpocząć, muszę przeczytać coś innego. Książkę uważam za bardzo dobrą, lecz nie za taką, która skradła moje serce. Ale Wasze serce może skradnie? Opinia pochodzi z mojego bloga: biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Link do opinii
Tajemniczość, którą opisała w swojej książce Pani Mirosława Kareta ,, Pokochałam wroga" skrywa wiele uczuć pozytywnych, które okazały się potem negatywne w oczekiwaniu na wydarzenia z jakimi spotkają następnie bohaterowie. Gdy rozpoczęłam czytanie to na samym początku zadałam sobie pytanie wynikające z tytułu książki: Czy ja potrafiłabym pokochać swojego wroga? Nie uzyskałam odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie. Pani Mirosława pisząc tekst zawarty w tej książce zna odpowiedź na moje pytanie. Czytelniku jeśli lubisz literaturę opartą na emocjach, przeżyciach to możesz liczyć na to, że zapoznasz bohaterów, którzy staną przed wyborami najważniejszych decyzji w swoim życiu, które łatwe na co dzień do przeżycia nie jest. Walorem pozytywnym tej oto książki jest ciekawa fabuła, historia, miłość, która tutaj stanowi najważniejszą część. Każdy napisany wątek przyciąga uwagę ze względu na sposób przekazu tekstu, który jest napisany zrozumiale, dialogi są dostosowane do bohatera. Postaciami, które zwróciły moją uwagę to: Jadwiga, Maria, Max, Maksymilian, Stanisław oraz dzieci Marii i Maksymiliana - mające własne, momentami różne zdanie na temat życia. Czy Maksymilian dowie się prawdy o swoim dzieciństwie, kto okaże się jego przyjacielem, a kto wrogiem? Czytelniku warto się przekonać o tym, że trudna miłość w czasach , które nie sprzyjają miłości służą pozytywnie, ale pod warunkiem, że sami podejmujemy decyzję o naszych wyborach, a nie sugerując się zdaniem innych, co myślą na temat miłości do wroga. Warto jest odkryć w sobie zatroskaną Marię lub zdziwionego Maksymiliana, który ma swoje życiowe zasady. Tacy jesteśmy właśnie na co dzień. Podsumowując losy zawarte w tej książce, która osobiście spowodowała we mnie wzruszenie mogę ocenić mottem własnego autorstwa: ,, Kochaj swojego wroga, walcz o swoją miłość, nie bój się przeciwności losu, aby potem nie żałować utraconych chwil z życia". Oprawa miękka z piękną fotografią pary zakochanej z miastem Krakowem w tle. Zawiera 436 stron. Polecam przeczytać tą książkę część pierwszą autorstwa Pani Mirosławy Karety wydaną przez Wydawnictwo WAM.
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-12-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Trudne czasy, trudne wybory, które zawsze niosą za sobą konsekwencje. Sugestywnie i realistycznie ukazany wojenny Kraków i życie w okupowanym kraju. Opowieść o tym jak łatwo jest ulegać stereotypom, uogólniać i kierować się opinią innych. A także ulegać presji otoczenia, społeczeństwa, grupy. I oceniać pojedynczych ludzi przez pryzmat innych. A równolegle życie w Polsce u progu upadku komunizmu. Bardzo pięknie i mądrze napisana saga.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2016-11-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2016 roku,
Przypadki kierują wieloma dziedzinami mojego życia. Być może by ta reguła dominowała moje czytelnictwo i wybór lektur jest wynikiem takich niespodziewanych przypadków. Wpadła mi ta książka gdzieś pomiędzy innymi właśnie będącymi na czytelniczej tapecie. Pojawiła się i skradła parę godzin rzeczywistości by za sprawą opisywanej akcji przenieść mnie w przeszłość której nie pamiętam oraz tą, której uczestniczką już dane mi było być. Rok 1989 jest momentem wyjściowym do skoku w okres okupacji. Za sprawą wojennych wydarzeń i miłosnego zauroczenia dwojga ludzi z dwóch stron barykady los zaczyna płatać spore zamieszanie w pozornie ustabilizowanej teraźniejszości. Może z powodu przesycenia treści wabikami przyciągającymi do czytania łyknęłam tę książkę jednym haustem. Mamy tu wojnę, prześladowania, ludzkie tragedie i dwoje młodych, którzy nie powinni się pokochać a jednak miłość ich na krótką chwilę łączy. Konsekwencją tego uczucia jest poczęcie a tuż po nim tragiczne rozstanie na zawsze. Kiedy już można było się odnaleźć są zbyt starzy na to spotkanie i nie dane im go doczekać. Jednak to co mogłoby stać się końcem opowieści dopiero zaczyna się rozwijać. Wychodzą na jaw tajemnice, które zatrzęsą w posadach kolejnym pokoleniem. Książka mnie wciągnęła i zapewne sięgnę po kolejne tomy, kiedy pomogę kolejnemu czytelniczemu przypadkowi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-04-13, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
MIŁOŚĆ SILNIEJSZA NIŻ WSZELKIE GRANICE Wojna. Temat, który twórców i odbiorców przyciąga od zawsze. Temat samograj. Ale trzeba umieć go wykorzystać i odpowiednio przedstawić, skoro wydaje się, że prawie wszystko już w jego ramach powiedziano. W przypadku ,,Pokochałam wroga" sposobem na książkę były autentyczne emocje, które udało się przekazać i przykuwająca uwagę tajemnica. I sprawdziły się znakomicie. Jest rok 1989. Właśnie upadł komunizm, upada także jego symbol, jakim jest Berliński Mur. Otwarte granice, jak otwarte okno wpuszczają powiew nadziei na zmiany, ale po obu stronach obalonego muru są ludzie, dla których otwarcie na świat może oznaczać o wiele więcej. Po stronie polskiej jest ona, wciąż pamiętająca jego. Zniknął bez śladu, od kilkudziesięciu lat nie jest świadoma jego losu. Po stronie niemieckiej jest on, który chce ją odnaleźć. Dla obojga zmiana ustroju to szansa na spełnienie marzeń. Wszystko odmienia jej śmierć. Ale ostatnie słowa i pamiętnik z czasów wojny sprawiają, że jej syn Maksymilian stanie przed skrywaną od lat tajemnicą, która do dziś budzi kontrowersje i pozna opowieść o miłości wrogów walczących po dwóch stronach barykady: historię miłości Polski i Niemca, która za czasu Drugiej Wojny Światowej była tabu i czas niewiele tu zmienił... Zakazanych związków wśród wojennej zawieruchy było wiele i artyści częstokroć podejmowali ten temat. Autorka tej powieści, Mirosława Kareta, historyk przecież, wie o tym najlepiej. Zakazane relacje czy to wymuszone sytuacją, czy wynikające z autentycznych uczuć zawsze budziły emocje. Po dziś dzień są pokutującym tabu, ale czy ludzi z wrogich sobie środowisk, których połączyła miłość, należy tak od razu skreślać? Spychać na margines? Odżegnywać od czci? Nie każdy wróg to zły człowiek, nie każdy Niemiecki żołnierz był bestią, a miłość narodzić się może w każdych, nawet najbardziej nieludzkich warunkach i dobrze obrazuje to niniejsza powieść. Warstwa tekstowa jest ciekawa. Miłość zawsze budzi emocje, ciekawie skrojona tajemnica, która ciągnie się przez dziesięciolecia także znakomicie się sprawdza. Ale nie jest to banalny romans, jakich wiele, który jedynie dla uatrakcyjnienia posiłkuje się realiami historycznymi. Tu wydarzenia z historii bliższej i dalszej oraz całe tło z nimi związane to integralna, równie ważna jak fabuła, część książki, a co za tym idzie - krąg odbiorców nie jest zawężony jednym tylko gatunkiem. Poza tym to po prostu bardzo dobra, sprawnie i przyjemnie napisana lektura, poruszająca serce i skłaniająca do myślenia. Znakomicie nadająca się by przenieść ją na kinowy ekran. Jeśli tak udane będą kolejne tomy Sagi Rodu Petrycych, już teraz śmiało można rzec, że będzie na co czekać. Dlatego też, jeśli podobne opowieści trafiają w Wasz gust, sięgnijcie śmiało po ,,Pokochałam wroga". Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/13/pokochalam-wroga-miroslawa-kareta/
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobrerecenzjepl
dobrerecenzjepl
Przeczytane:2016-02-29, Ocena: 6, Przeczytałem,
Mirosława Kareta, autorka książki pt. „Pokochałam wroga” to dziennikarka i historyk. W swojej książce opisała realia życia w powojennym Krakowie, oraz przepiękną lecz zakazaną miłość Niemca i Polki. Dla rodziny Jadwigi Ptaszyńskiej był to związek nie do pomyślenia, jak również trudna sytuacja dla samej głównej bohaterki. Max Bayer, który był Niemcem i człowiekiem bardzo szlachetnym, wynajmował pokój u państwa Ptaszyńskich, ale czy to jego wina, że jego brat był gestapowcem i mordował niewinnych ludzi? Maxowi jednak przyszyto łatkę, że on też był zbrodniarzem. I cóż, w tajemniczych okolicznościach ginie Max i już się więcej nie pojawia, a Jaga zostaje sama zrozpaczona i to jeszcze z dzieckiem Maxa pod sercem. Pojawia się wtedy Benedykt Petrycy, ojczym Maksymiliana, który wychowuje go jak własnego syna. Jadwiga będąc na łożu śmierci wyznaje synowi, że u niej w mieszkaniu jest zielone pudełko, które syn musi otworzyć po jej śmierci. Nic więcej nie zdradza – umiera, a Maksymilian odkrywa, że matka prowadziła zapiski w latach 40, które skrzętnie przechowywała. Z tych zapisków Maksymilian dowiaduje się, że jest synem Maxa Bayera. Jak zareaguje na tą wiadomość? Kim była Klara z Monachium? Jak dalej potoczą się losy doktora Maksymiliana Petrycego? Autorka książki opisuje realia Polaków podczas II wojny światowej, oraz kolumnę młodych mężczyzn kroczących pod strażą boso, ze związanymi z tyłu rękoma. Ustawiono ich przy płocie i wszystkich rozstrzelano, a ci którzy jeszcze żyli – dobijano strzałami z pistoletu w głowę. Maksymilian udaje się do Monachium, aby dowiedzieć się szczegółów na temat swojego biologicznego ojca i gdy przekracza granicę – dostaje pogróżki, a potem jest na niego zamach – dlaczego? Książka napisana w sposób bardzo emocjonalny, trzymająca w napięciu i jest bardzo autentyczna. Pod koniec książki pojawia się mężczyzna, Zygmunt Tokon. Kim był? Dlaczego Maksymilian postanowił się z nim spotkać? Są to zagadki, które musisz sam odkryć kochany czytelniku. Akcja książki rozgrywa się w dwóch okresach czasowych: w czasie II wojny światowej – czyli lata 40, w których żyła matka Maksymiliana i jego biologiczny ojciec, oraz w latach 90 – kiedy upadł Mur Berliński. Jest to pierwszy tom sagi rodziny Petrycych – gdzie historię rodu pisało samo życie. Zapraszam Państwa do lektury, a na pewno nie pożałujecie. Czekam z niecierpliwością na kolejną część tej sagi. Moja ocena: 10/10 Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2016-02-17, Ocena: 5, Przeczytałam,
Doktor Maksymilian Petrycy otrzymuje od umierającej matki Jadwigi stary pierścionek z brylantem, który nosiła całe życie na serdecznym palcu. Matka prosi go także, by odnalazł w jej domu pudełko z zapiskami, bo ona nie zdąży mu już wszystkiego wyjaśnić. Osobisty pamiętnik Jadwigi z okresu II wojny światowej znajduje córka Maksymiliana. Wkrótce na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, a ktoś próbuje przeszkodzić krakowskiemu lekarzowi w dotarciu do prawdy sprzed lat. Wydarzenia z lat dziewięćdziesiątych XX wieku przeplatają się z zapiskami Jadwigi oraz wydarzeniami z okresu II wojny światowej. W okupowanym Krakowie, w jednej z kamienic mieszka rodzina Jadwigi. Do jednego z pokoi wprowadza się Niemiec, Max Bayer nadzorujący rozbudowę trakcji kolejowej w Generalnym Gubernatorstwie. Rodzina jest przerażona, bo ma u swego boku prawie przez cały czas znienawidzonego wroga. Wszyscy próbują oswoić się z nową sytuacją, ale ciągle się boją. Max Bayer próbuje przekonać do siebie współlokatorów i przynosi dla nich jedzenie, do którego ma większy dostęp. Wkrótce też narażając siebie ratuje kilkakrotnie rodzinę Jagi przed zagładą. Jaga nie wie co ma myśleć o Maxie, ale czy bezwzględny hitlerowiec starałby się im pomóc? Dziękuje mu za pomoc, a on dzieli się z nią zaskakującymi dla niej refleksjami. ,,Dlaczego?... Nie mam już siły, by dłużej przyglądać się temu, co się wokół dzieje, by uczestniczyć w tym koszmarze. Czasem chciałbym zniknąć... Zasnąć i więcej się nie obudzić... Nie potrafię sam z tym skończyć, więc pewnie... pewnie chciałbym, żeby to oni mnie zabili. Byłoby dużo prościej." Jaga początkowo sama przed sobą nie chce przyznać, że rodzi się w niej jakieś uczucie do Niemca. ,,Szamotała się między miłością do Maxa, poczuciem wstydu, a także lękiem o jego oraz własne życie." Stopniowo coraz bardziej się do niego przekonuje i widzi w nim już nie Niemca, ale mężczyznę, który umie kochać, nie dominuje, jest odważny, wrażliwy na cudzą niedolę. Max ujmuje ją delikatnością, wrażliwością sumienia oraz szczerością wobec samego siebie. Mimo, że obiektywnie nie jest winny temu co się dzieje wokół, to czuje się współodpowiedzialny. Jadwiga ma jednak zamęt w głowie, bo zaleca się do niej też Zygmunt Tokoń, były kawalerzysta z 8 Pułku Ułanów, który przeszedł do podziemia. Jadze spotkania z Zygmuntem pozwalają czasem zapomnieć o wojnie i wszystkich okropnościach. Ma większe poczucie bezpieczeństwa i przekonanie, że stoi za nim podziemne państwo polskie. Przy nim nie ma dylematów moralnych i poczucia, że brata się z wrogiem. Co zrobi Jadwiga? Którego mężczyznę wybierze? Jak potoczą się losy rodziny? Mirosława Kareta doskonale odtworzyła różnice w poziomie życia pomiędzy Polską a Niemcami w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, które doktor Maksymilian Petrycy zauważał na każdym kroku w czasie podróży do Monachium. Wiernie oddała realia historyczne zarówno te wojenne w Polsce i Niemczech, jak też z okresu obalenia muru berlińskiego i transformacji w Polsce. Nakreśliła różne postawy Niemców i Polaków, nie ma złych i dobrych bohaterów, są prawdziwi ludzie z wątpliwościami, potknięciami i dylematami. Autorka przypomniała o działalności Białej Róży w Niemczech podczas dyktatury Hitlera. Grupa studentów z uniwersytetu monachijskiego zbierała się na zajęciach u prof. Hubera, który jako jedyny z wykładowców krytykował hitlerowski system. Studenci wraz z profesorem poważyli się na desperacką próbę oporu. Poprzez rozprowadzanie ulotek i pisanie na murach uświadamiających haseł pokazywali Niemcom ogrom zła, które się za ich sprawą dokonuje. Swoją odwagę przepłacili życiem. Autorka ukazała podejmowane próby zmycia części winy swojego narodu przez Niemców, którzy muszą nosić ciężar nie swoich win. ,,Pokochałam wroga" to piękna historia o trudnej miłości w okupowanym Krakowie, intrygująca fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji, ciekawi bohaterowie, którzy zmagają się z moralnymi dylematami podczas wojny, ale też w czasach współczesnych. Pierwsza część sagi o rodzinie Petrycych bardzo mi się podobała i z niecierpliwością czekam na kolejną część:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ala12344
Ala12344
Przeczytane:2021-08-22, Ocena: 6, Przeczytałem,

To wciągająca i wzruszająca powieść.

Link do opinii

Kiedy natknęłam się na ten tytuł gdzieś tam na stronach poświęconych książkom to pomyślałam, to będzie cos dobrego. No i końcu dotarłam do powieści i muszę przyznać ledwo ją doczytałam.
Początek to zburzenie muru dzielącego naród niemiecki czyli początek głębokich przemian w Europie. I w przemianach tych uczestniczy rodzina Petrycych. Nestorka rodu Jadwiga oczekuje na zakończenie remontu jej mieszkania. Wiedziona impulsem udaje się na rekonesans do majstra wykonującego pracę. Tam dochodzi do dramatu, gdyż starsza pani zasłabła i trafiła do szpitala. Na miejscu natychmiast pojawił się syn Maksymilian. Stan matki nie pozostawiał wiele do złudzenia, był ciężki z niewielką szansą na powrót do zdrowia. Tuż przed śmiercią Jadwiga prosi syna aby ten koniecznie odszukał w jej rzeczach zielone pudełko. Po pogrzebie Max odnajduje ukryte dokumenty a wśród nich pamiętnik.  
Mężczyzna udaje się do Monachium aby tam odszukać Maxa Bayera lub jego potomków.
Cała historia zapisana w książce toczy się na przemian w Niemczech oraz w Krakowie. O miłości między Isią a Maxem dowiadujemy się z odczytywanych stron pamiętnika, ale jest to jakby historia poboczna wbrew temu, co sugeruje tytuł powieści. Bardzo dużo tu jest dosyć chaotycznych działań Petrycego zwłaszcza po stronie niemieckiej. Jego postać jest jakas taka mało konkretna i bezbarwna.  Tak naprawdę nie wiadomo co chce osiągnąć. Akcja to przyspiesza, to zwalnia tak, że robi się nudno. Najbardziej szkoda mi niewykorzystanego wątku z pamiętnikiem, bo historia w nim zawarta pokazywała cały wachlarz sytuacji z życia wojennego Jadwigi. 
Znalazłam już drugi tom mówiący o losach rodziny, ale póki co to jakoś nie mam odwagi na kontynuację.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Morella
Morella
Przeczytane:2021-06-18, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Domowa biblioteczka, 52 książki 2021,
Avatar użytkownika - Faraons
Faraons
Przeczytane:2018-04-19, Przeczytałam, 26 książek 2018,
Inne książki autora
Imię wroga
Mirosława Kareta0
Okładka ksiązki - Imię wroga

Maksymilian Petrycy w końcu odkrywa, co naprawdę jest w życiu ważne. Ten pozorny spokój nie trwa jednak długo. Nieoczekiwanie w krakowskim domu doktora...

Gorzej urodzona. Wydziedziczone
Mirosława Kareta0
Okładka ksiązki - Gorzej urodzona. Wydziedziczone

Bękart, darmozjad, posługaczka. Opowieść o wiejskiej dziewczynie, która została służącą do wszystkiego Gdy pochodzenie wydaje się przesądzać o dalszym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy