Justyna, dwudziestojednoletnia studentka psychologii, w ramach zaliczenia zajęć musi przygotować projekt pod tytułem Pokaż mi swój świat. Długo zastanawia się, jak zabrać się za ten pozornie łatwy, choć bardzo intrygujący temat. Wtedy z pomocą przychodzi przypadek – w ulubionej cukierni spotyka Rafała, który na oczach klientów dekoruje tort. Chwilę później odbiera telefon od nieznajomej kobiety z prośbą, by podjęła się pracy z sześcioletnią dziewczynką, która na skutek tragicznego wypadku straciła wzrok.
Justyna dostrzega w mężczyźnie ogromną pasję do wykonywanej pracy. Postanawia, że to on i Martynka odegrają główne role w jej projekcie na studia. Jednak Rafał skrywa wiele tajemnic i kiedy między nim a Justyną zaczyna iskrzyć, mroczne sekrety wychodzą na jaw, gasząc tlący się ogień wzajemnej fascynacji. Czy dziewczynie uda się dokończyć studencki projekt? Jak w całej tej sytuacji zachowa się przystojny cukiernik i jaką rolę naprawdę odegra Martynka?
Powieść przepełniona jest ogromnymi emocjami i nagłymi zwrotami akcji – nic nie jest takie, jakim mogłoby się wydawać, nic nie jest oczywiste, nic nie jest proste. Justyna i Rafał zostaną wystawieni na próbę, która na zawsze ich odmieni.
Chodź, pokażę Ci mój świat.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2021-05-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
"Życie jest bardzo trudne i pełne zawiłych zakrętów, ale nie ma takiej drogi, która nie byłaby do pokonania..."
Mam dla Was recenzję książki Darii Skiby pt. "Pokaż mi swój świat".
Cóż to była za lektura!
Polecam każdemu, kto lubi, kiedy zakręci mu się łezka w oku podczas czytania.
Główna bohaterka Justyna studiuje psychologię. W ramach zaliczenia musi przygotować pewien projekt pt. "Pokaż mi swój świat". Nie bardzo wie jak zabrać się za to zadanie, ale to sie zmienia kiedy w swojej ulubionej kawiarni spotyka Rafała... chłopak jest cukiernikiem. Tworzenie tortów to jego specjalność😍
W tym samym czasie dziewczyna otrzymuje wiadomość od pewnej kobiety - Pani Krystyny czy mogłaby porozmawiać z jej 6-letnią wnuczką, która jest niewidoma...
Justyna podejmuje się wyzwania i dosyć szybko nawiązuje z małą Martynką nić porozumienia...
Dziewczynka zaczyna pokazywać swój świat Justynie...
Justyna zaś powoli poznaje świat pokiereszowanego przez życie Rafała...
Czy to przypadek, że tych dwoje staje jej na drodze w tym samym czasie?
Jaka tajemnica wyjdzie na jaw...?
Pod koniec zaczynałam się domyślać tajemnicy Rafała. Starałam się również go zrozumieć. Uważam, że miał wiele siły w sobie i ważne, że podjął walkę. Życie niestety robi nam psikusy czasami... I układa się nie tak jak byśmy tego chcieli...
Zakończenie bardzo mi się podobało!
Lubię takie historie❤
Bardzo się cieszę, że mogłam tę książkę przeczytać i dziękuję @dariaskiba_autor i @videograf za egzemplarz do recenzji!
"Liczyłam na to, że to właśnie ona pokaże mi swój świat. Nauczy mnie poruszać się w nim i dostrzegać to, co niewidoczne dla oczu..."
"Czułam się jak w gabinecie krzywych zwierciadeł, w których każdy obraz był zdeformowany i nie nadawał właściwego zarysu. Wszystko się zamazywała, jakby za wszelką cenę chciało ukryć ten jeden drobny szczegół, w tym momencie najistotniejszy."
"Pokaż mi swój świat" ukazał mi oblicze życia z różnych perspektyw, każde inne, każde roztrzaskało moje serce, prowadząc mnie do emocji, w których wewnętrzny ból nie przygasa.
Justyna to młoda studentka, która jest ambitna a jej kierunek studiów to nie przypadek, bo serce jak na dłoni ma i kocha to, co robi. Projekt, jaki musi wykonać pod nazwą Pokaż mi swój świat, zmieni nie tylko jej świat a osób, które będą w nim uczestniczyć.
Rafał przystojny cukiernik, który ma swoje mroczne sekrety, chcąc zapomnieć o złych chwilach, ucieka do świata, w którym nie trzeba myśleć, a dzieła sztuki powstają za sprawą jego rąk. Całkiem przypadkiem zostaje wciągnięty do projektu pod nazwą Pokaż mi swój świat.
Martynka sześcioletnia dziewczynka, która już w tak młodym wieku wie, że los nie zawsze dzieli szczęście po równo. Każdy dzień dla niej to ciągła nauka, nauka życia poprzez słuch.
Spotkanie Justyny i Rafała jest całkiem przypadkowe, ale zmieni ich oboje. Młoda przyszła Pani psycholog dostrzegła w Rafale pasje, którą ciężko dostrzec gołym okiem.
Czy projekt będzie miał swój finał na sali wykładowej? Czy Justyna przekroczy swoje granice i zbliży się do swojej podopiecznej Martynki? Czy tajemnice Rafała ujrzą światło dzienne? Tego dowiecie się z książki.
Książka mną zawładnęła!!! Po tak ślicznej okładce spodziewałam się lukrowanej miłości, jakże się myliłam. Książka jest napakowana emocjami, które w niektórych momentach sprawiły, że łezka się zakręciła w oku!!
" Pokaż mi swój świat" ukazuje życie , które jest niesprawiedliwe, pokazuje jak w jednej chwili może się zawalić cały świat, a każda minuta jest jak krzyk o pomoc! Polecam książkę!!!!!
🌏🌏🌏Recenzja🌍🌍🌍
Premiera 11.05.2021 r.
"Pokaż mi swój świat"-Daria Skiba
Historia zawarta na kartka książki, jest nietuzinkowa, mocno życiowa, nasiąknięta emocjami i skrywajaca pewną tajemnicę.
Justyna, młoda studentka psychologii. Dobra, nieśmiała, cichutka, szczera, pracowita i bardzo pomocna. Na każdym kroku stara się nieść pomoc.
Projekt który ma przygotować na studia pod tytułem "Pokaż mi swój świat" staje się czymś więcej niż pracą zaliczeniową. Bohaterka poznaje świat dwójki ludzi: tajemniczego i zagadkowego Rafała oraz wyjątkowej dziewczynki, Martynki.
Krok po kroku wkracza w ich życie i odkrywa cząstki ich świata. Prze to sama zaczyna stawać się ich częścią.
Justyna ma wspaniałe podejście do ludzi, wysłuchaje i zawsze stara się pomóc. Analizuje ich zachowanie ale nie ocenia zbyt pochopnie.
Bardzo ją polubiłam, bo znajduje w niej cechy, które sama posiadam.
Rafał, zagadkowy facet. Z jego wypowiedzi bije ogromny smutek i brak wiary w siebie. Nosi w sobie tajemnicę, która zżera go od środka. Coś co uniemożliwia mu normalne życie. Walczy sam że sobą, ale często ponosi porażki. Chce być lepszy ale czuje, że na to nie zasługuje. Każda jego wzmianka o sobie, powoduje łzy, są tak przykre i mroczne, że nie da się zatrzymać ich w oczach. Złamany. Smutny. Zdruzgotany. Te słowa najlepiej go opisują, ale daje nam możliwość poznania siebie z tej innej strony. Dobrej. Potrafi być bardzo czuły i opiekuńczy. Potrafi dać ukochanej azyl.
Ich relacja jest piękna. Dużo w niej rozmów i wsparcia. Oboje zmieniają swoje światy, a każde z nich staje się odważniejsze i zaczynaja podejmować dojrzałe decyzje.
Czuć ich wzajemne uczucia, które często przeplatają się ze strachem, co będzie dalej. A dopełnieniem są subtelne sceny zbliżeń, które tylko jeszcze bardziej umacniają ich związek.
Historia pokazuje, że życia nie jest kolorowe i nie posiada elementów z bajek. Życie jest trudne. Człowiek musi się borykać z wieloma problemami, stratami i tragediami. Ale pokazuje także, że człowiek jest na tyle silny, kiedy ma ukochaną osobę, aby zwalczyć o lepsze jutro. Nie tylko swoje ale i innych.
Martynka, także zasługuje na atencje. Malutka dziewczynka, która straciła wzrok i rodziców. Zamknęła się na innych, ale przy Justynie odzyskała chęć życia. Jej świat jest wyjątkowy. Pokazuje nam, że trzeba się cieszyć chociażby najmniejszym dźwiękiem, dotykiem, czasami wystarczy wyobraźnia by świat okazał się piękniejszy.
W książce najbardziej intrygująca jest tajemnica jaką skrywa Rafał. Od pierwszych stron autorka tylko delikatnie wspomina o co może chodzić. Ale prawie do ostatnich stron, nie jesteśmy w stanie domyśleć się co się wydarzyło. Autorka tak umiejętnie ją przeprowadziła, tak podsycała atmosferę, że nie mogłam się doczekać kiedy poznam całą prawdę.
W książce nagromadzone są różne emocje. Smutek, radość, ból, złość, miłość i brak wiary w siebie. Z ogromną przyjemnością wczytywałam się historię tej trójki. Z wielkim uśmiechem śledziłam ich losy. Wspólne rozmowy, zabawy i spotkania powodowały, że czułam się jakbym była częścią ich świata. Na dodatek autorka w piękny sposób opisuje nam elementy przyrody. A kiedy zamknie się oczy, możemy dostrzec to w umyśle.
Piękna i życiowa historia. Dzięki której możemy się nauczyć, że życie jest piękne ale brutalne. Musimy nauczyć się w nim żyć i starać się cieszyć chociażby najdrobniejszym elementem, tak jak to robiła Justyna.
Z całego serca polecam ❤
10/10🌍
Autorce gratuluję stworzenia dla nas świata, który nie zawsze jest kolorowy, ale trzeba w tej szarości znaleźć tunel, dzi
"Życie, moja droga, jest bardzo trudne i pełne zawiłych zakrętów, ale nie ma takiej drogi, która nie byłaby do pokonania."
Justyna Andrzejewska ma dwadzieścia jeden lat i jest studentką psychologii. W wolnym czasie jest korepetytorką oraz asystentką w poradni. Wykładowca na zajęciach zleca im projekt na zaliczenie pod tytułem "Pokaż mi swój świat". Temat na ozór łatwy, a jednak nastręczający trudności. W ulubionej małej kawiarence "Marianna" spotyka Rafała. Mężczyzna na oczach klientów dekoruje tort. Chwilę później Justyna odbiera telefon z prośbą o pomoc sześcioletniej Martynce, która w wyniku wypadku straciła wzrok. Młoda kobieta decyduje się pomóc dziecku, tym samym biorąc jej przypadek do projektu. Tak samo z resztą jak Rafała, do którego uczucie krok po kroku zaczyna rozkwitać. Wszystko idzie w dobrym kierunku ale pojawiają się sekrety i tajemnice, które burzą spokój.
Czy Justynie uda się dokończyć projekt? Czy Rafał wyjawi wszystkie sekrety? Jak zareaguje główna bohaterka? Kim jest tak naprawdę mała Martynka?
Lubię książki autorki. Za mną wszystkie cztery dotąd wydane. Ta jest piątą w dorobku autorskim. Daria dała już przedsmak swoich zdolności pisarskich i w moim odczuciu w każdej kolejnej powieści widać progres. Lawirowanie pomiędzy emocjami. Żonglowanie nimi wręcz perfekcyjnie. W tym wydaniu jeszcze lepsze, niż w poprzednich. Wkroczyłam w świat empatycznej młodej dziewczyny. Dziewczyny świadomej tego, co chce robić. A chce pomagać ludziom. Jest zafascynowana tym. Justyna jest nad wyraz dojrzała. Ambitna i otwarta. Ostrożna i rozważna. Bardzo fajna postać. Polubiłam ją. To, jaka jest cierpliwa. Jak chłonie problemy innych. Niczym gąbka. Ale ta praca ma swoje minusy. Nie tak łatwo się od nich odciąć emocjonalnie. Należy widzieć, kiedy nie przekroczyć tej cienkiej linii. Praca ukazana została we wszystkich barwach. Nic więc dziwnego, że tak główną bohaterkę zafascynowała mała skrzywdzona dziewczynka. Okaleczona, niepełnosprawna. Totalnie zagubiona. Współczułam jej całym sercem. Jest bystra i rezolutka, kiedy trafiają się lepsze dni. W te gorsze serce pękało na pół. Z uwagą przyglądałam się relacji Justyny z Martynką. To, jak spotkania przynosiły korzyść. Jak widać było postępy. Trzymałam na nią kciuki. A Rafał? Był bardzo tajemniczą postacią. Skrytą i raczej niepewną. Otaczała go taka mroczna aura. Autorka nakreśliła zarys obrazu z jego przeszłości i... trzymała mnie w niepewności. Nie dostarczała informacji ale skupiła się na zachowaniu głównego bohatera. To jaki był, jak się zachowywał względem ludzi i względem Justyny. Miałam co do niego z początku mieszane uczucia. Ale w momencie ukazania pełnej prawdy, zrozumiałam go. Na uwagę zasługuje opowieść właścicielki kawiarenki. Mam wrażenie, że śmiało autorka mogłaby napisać i taką powieść. Historyczną, bo ten mały wątek wyszedł bardzo dobrze.
Ta historia jest naszpikowana emocjami. Wciągnęła mnie od samego początku. Przeszłam przez całą paletę emocji, by na koniec ocierać łzy wzruszenia. Cudowna historia. O prawdziwym życiu i realnych problemach. Ciepła, pokrzepiająca i dodająca otuchy. Zmuszająca do refleksji. Fabuła intrygująca, zwroty akcji trzymające w napięciu a na deser idealnie dobrani bohaterowie. Smutna w ogromną nadzieją. Jeśli lubicie powieści poruszające ludzkie dramaty i radzenie sobie z nimi, to jest to lektura dla Was.
Polecam
Kiedy biorę do ręki książkę, zwykle mam wobec niej pewne oczekiwania, którym liczę, że sprosta. Wymagania te są różne w zależności od gatunku danej pozycji. Ale głównym kryterium oceny jest dla mnie warstwa emocjonalna tekstu. To ona przeważa szalę oceny na jedną ze stron. Książka powinna poruszać, angażować, umożliwiać czytelnikowi przeżywanie, współodczuwanie. To właśnie emocji łaknę, jakiekolwiek by one nie były: tęsknota, radość, smutek, wzruszenie czy lęk. Powieść "Pokaż mi swój świat" dostarcza ich naprawdę sporo. Dotyka tych najgłębszych, najczulszych strun serca i sprawia, że niezwykle trudno oderwać się od lektury.
Jest to powieść wielowymiarowa, dotykająca kilku tematów. Pod pozornie lekką historią kryje się znacznie więcej. To opowieść o poszukiwaniu drogi do szczęścia, o przebaczeniu, o nowych początkach, o miłości, która zjawia się nieoczekiwanie. To również historia o relacjach międzyludzkich, o ich złożoności, o skomplikowanej naturze uczuć i postaw ludzkich. Wątek Martynki uzmysłowia czytelnikowi, z jakimi trudnościami muszą zmagać się na co dzień osoby niewidome. Ale również ukazuje ich sposób postrzegania świata, który jest nieco inny, wyjątkowy, z którego można się wiele nauczyć.
Pomysł na fabułę jest ciekawy, autorka umiejętnie prowadzi i splata poszczególne wątki. Czytelnik z dużym zaangażowaniem śledzi losy bohaterów, zagłębiając się w ich myśli i odczucia. Są to postacie pełnokrwiste, autentyczne. Przez kolejne strony mknie się z nadzwyczajną prędkością, z niecierpliwością, z całą gamą emocji wewnątrz, które zmieniają się niczym w kalejdoskopie. Autorka potrafi stopniować napięcie, wie, w którym momencie odwrócić bieg wydarzeń, tak by jeszcze bardziej porwać odbiorcę.
Daria Skiba stworzyła słodko-gorzką historię, w której pierwsze skrzypce grają miłość, dobroć, wyrozumiałość, nadzieja, ale również poczucie bezsensu, tęsknota, żal i podszepty wyrzutów sumienia. To opowieść, która uzmysławia, że czasem bolesne doświadczenia przygniatają nas do granic możliwości, ale nigdy nie wykonamy kolejnego kroku, dopóki się nie podniesiemy. A kiedy brakuje nam sił, żeby samemu stanąć na nogi, trzeba się otworzyć i chwycić pomocną dłoń.
"Pokaż mi swój świat" to poruszająca opowieść, która wypełnia czytelnika mnóstwem emocji. Historia ta pokazuje, że choć życie nie jest bajką, zawsze znajdzie się w nim miejsce na odrobinę magii… Takiej płynącej prosto z ludzkich serc. Gorąco polecam!
Ogromnie się cieszę, że jestem jedną z tych osób, które jako pierwsze mogą przeczytać to co napisze Daria Skiba. I muszę Wam powiedzieć, że w przypadku najnowszej książki mam pewien mały dylemat, bo nie wiem czy ta książka czasem nie jest w moim odczuciu najlepszą książką z dorobku autorki.
"Zawsze będę ceniła twoje wskazówki, ale teraz musisz mi pozwolić żyć po swojemu. Człowiek uczy się, popełniając błędy. Rodzice nie mogą cały czas czuwać nad swoimi dziećmi, a jeśli będą usilnie chronić je przed zakrętami losu, nieświadomie skrzywdzą je jeszcze bardziej."
Justyna studiuje psychologię i ma do opracowania projekt „Pokaż mi swój świat”, który może przedstawić w dowolny sposób. Oprócz tego, że studiuje, dorabia sobie pracując jako pomoc u psycholożki, zajmując się w większości papirologią, lecz nie tylko.
Rafał to chłopak, który zmaga się z każdym kolejnym dniem swojego życia. Jego przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a on tak naprawdę nie wie jak ma się z nią uporać. Bardzo chciałby pójść na przód, ale nie jest w stanie sam tego osiągnąć. Jego wielkim zamiłowaniem i pasją jest tworzenie w kuchni przepysznych słodkości, dlatego też zatrudnia się w kawiarence.
Tych dwoje stanie na swojej drodze, i choć żadne z nich kompletnie nie zna tego drugiego, to jedno spojrzenie sprawi, że nie będą mogli przestać o sobie myśleć. Zaczną się spotykać, i choć Justyna będzie się otwierać przed Rafałem, tak on wciąż będzie skryty i tajemniczy. Justyna doskonale wie, że nie można oceniać człowieka po jego przeszłości, jednak co zrobi, kiedy na jaw wyjdzie wiele ważnych spraw? Czy uczucie, którym obdarzy Rafała będzie wystarczająco mocne, aby pokonać to, co wydaje się nie do pokonania?
"Pragnąłem trzymać ją w ramionach i już nie wypuszczać, chociaż uczucie, które się we mnie rodziło, było dziwne. Pragnąłem być przy niej, a jednocześnie chciałem uciekać, byle tylko nie wiedziała, jak wielkie błędy popełniłem w życiu. Chciałem ją kochać, ale jednocześnie panicznie bałem się tego, że moje serce znów wyląduje w śmietniku. Chciałem ją mieć przy sobie, chociaż nie potrafiłem się przed nią otworzyć. Nie potrafiłem być odpowiedzialny za własne czyny, a co dopiero za drugiego człowieka."
Daria Skiba stworzyła powieść tak naszpikowaną emocjami, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Już kiedy zaczynałam czytać, wiedziałam, że to będzie niesamowita historia. Przeczytałam, nie, ja ją pochłonęłam za jednym podejściem, po prostu nie mogłam odłożyć jej choć na moment. I takiej Darii z takimi emocjami właśnie mi trzeba było.
Historia poprowadzona jest dwutorowo - zarówno z punktu widzenia Justyny jak i Rafała, a dzięki temu krok po kroku poznajemy ich oboje coraz lepiej. Chociaż on to postać, która nie chce się zbytnio otworzyć, ona natomiast studiując psychologię doskonale wyczuwa, że jego coś trapi. Ale nie naciska na niego, dając mu czas, aby sam się przed nią otworzył. Z każdym kolejnym dniem ich uczucie robi się coraz silniejsze, jednak budowanie związku na tajemnicach wcale nie wróży niczego dobrego.
Justyna to skromna i cicha dziewczyna, która pragnie realizować się w swojej pasji – psychologii. Od zawsze interesowało ją zagłębianie się w ludzką psychikę. I właśnie poniekąd chce to wykorzystać w swoim projekcie na studia. Postanawia przedstawić świat z punktu widzenia Rafała, oraz swojej nowej małej sześcioletniej niewidzącej pacjentce. Justyna to niezwykle uczuciowa dziewczyna, dlatego trudno jej ukrywać emocje, a właśnie chcąc zostać psychologiem powinna to umieć robić. Ją jednak z Martynką zaczyna łączyć niezwykła więź. Najbardziej niesamowite w tym jest to, że ta mała pokrzywdzona przez los dziewczynka jest nad wyraz inteligenta i zamiast nasza bohaterka uczyć ją, to sama dużo uczy się od niej samej. Autorka w doskonały sposób przedstawiła nam świat tej małej ślicznotki, która w wieku dwóch lat straciła wzrok. To niesamowite jak takie osoby potrafią pięknie postrzegać świat i się w nim odnajdywać.
"Chciałam spróbować zobaczyć jej świat. Świat dziecka, które mając niespełna dwa latka, straciło wzrok. Od tego momentu nie widziała bliskich jej osób, swojego pokoju, kolorów, niczego. Nie dostrzegała piękna otaczającego ją świata, ale także jego brzydoty, która czaiła się na każdym kroku."
Wykreowane postacie nie są doskonałe, ale któż z nas taki właśnie jest? Nikt. Skibie udało się przedstawić dwie skrajnie różne od siebie osoby i uważam, że wyszło jej to świetnie. Pokazała nam, że nie wolno oceniać ludzi, w ogóle ich nie znając, i że nawet te osoby, które wydają się być najbardziej odporne na wszystko, czasem po prostu ich też coś przerasta. W życiu często kierujemy się emocjami zamiast rozumem. Czy to jest dobre? Ciężko tak naprawdę stwierdzić. Osobiście w życiu staram się słuchać głosu swego serca i nawet znajdując się w sytuacji Rafała nie wiem jakbym postąpiła na jego miejscu. Jego przeszłość nie jest kolorowa, a demony wciąż się uaktywniają. Jeśli myślicie, że łatwo jest mu żyć z tym co się kiedyś stało, to się mylicie. Jak łatwo jest kogoś ocenić po wyglądzie czy czynach? Bardzo łatwo, prawda? Jednak tak naprawdę powinniśmy się nauczyć być cierpliwymi i potrafić wysłuchać drugiej strony i tego co ma nam do powiedzenia. To, że się przed nami otwiera, wcale nie jest dla tej osoby łatwe. Rafał bał się wyznać prawdę, gdyż obawiał się, że Justyna go nie zrozumie i zostawi. Bardzo chciał, aby ona na wszystko spojrzała jego oczami, a nie własnymi. Bo własną interpretację tak łatwo sobie samemu przyswoić, natomiast czyjąś już trudniej. Ale czy Justyna pomimo studiowania poradzi sobie z ogromem informacji jakie na nią spadną?
Daria Skiba umiejętnie dawkuje nam emocje w swojej powieści. Stworzyła nam niezwykle tajemniczą postać jaką jest Rafał. Kiedy czytamy bardzo intryguje nas co on takiego zrobił, dlaczego jest tak bardzo surowy dla siebie. Ale nie dowiemy się tego od razu. Napięcie będzie wzrastało z każdą przeczytaną stroną, a nasze myśli w głowie będą się niemalże gotować. Książka w żadnym wypadku nie jest przewidywalna, co czyni ją jeszcze bardziej wartościową pozycją. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, autorka dopracowała każdy szczegół by idealnie współgrał z całą resztą. Myślę, że ta historia na długo zapadnie w wasze serca.
"Od tego właśnie są przyjaciele, wspierają w najtrudniejszych momentach, o nic nie pytając. Podają pomocną dłoń, słuchają, kiedy mówisz, siedzą cicho, gdy tego potrzebujesz, ocierają łzy płynące po policzku i dają porządnego kopa, kiedy twierdzisz, że nie dasz rady."
"Pokaż mi swój świat" to historia przepełniona emocjami do szpiku kości. Historia, która ukazuje nam, że życie to nie bajka, a nieszczęścia, które się na nas zwalają mogą zniszczyć nasz cały dotychczasowy świat. To również historia, która pozwala uwierzyć w to, że nawet z największego dramatu można się podnieść i odbudować swój świat na nowo. Polecam z całego serca.
Justyna, dwudziestojednoletnia studentka psychologii, w ramach zaliczenia zajęć musi przygotować projekt pod tytułem "Pokaż mi swój świat". Długo zastanawia się, jak zabrać się za ten pozornie łatwy, choć bardzo intrygujący temat. Wtedy z pomocą przychodzi przypadek – w ulubionej cukierni spotyka Rafała, który na oczach klientów dekoruje tort. Chwilę później odbiera telefon od nieznajomej kobiety z prośbą, by podjęła się pracy z sześcioletnią dziewczynką, która na skutek tragicznego wypadku straciła wzrok.
Justyna dostrzega w mężczyźnie ogromną pasję do wykonywanej pracy. Postanawia, że to on i Martynka odegrają główne role w jej projekcie na studia. Jednak Rafał skrywa wiele tajemnic i kiedy między nim a Justyną zaczyna iskrzyć, mroczne sekrety wychodzą na jaw, gasząc tlący się ogień wzajemnej fascynacji.Czy dziewczynie uda się dokończyć studencki projekt? Jak w całej tej sytuacji zachowa się przystojny cukiernik i jaką rolę naprawdę odegra Martynka?
Ileż ta historia ma w sobie emocji uczuć! Niepewność, wycofanie, pogubienie, tesknota, żal, tajemnice, wyrzuty sumienia, nadzieja, dobroć, wyrozumiałość, miłość. A to tylko wierzchołek tego, co znajdziecie w tej książce.
Autorka stworzyła bohaterów z niedoskonałościami, dzięki czemu bez problemu możemy się z nimi utożsamić, lepiej zrozumieć. To postaci różni pod względem charakterów, zachowania czy podejmowanych decyzji.
Podobała mi się relacja między Justyną a Rafałem. Tu nie ma miejsca na zbyt słodkie uczucie. Od samego początku obserwujemy walkę Rafała z samym sobą i z tym, co zaczyna czuć do dziewczyny. Gdy tylko jest blisko niej, coś sprawia, że się wycofuje. Co się może za tym kryć?
"Pragnąłem trzymać ją w ramionach i już nie wypuszczać, chociaż uczucie, które się we mnie rodziło, było dziwne. Pragnąłem być przy niej, a jednocześnie chciałem uciekać, byle tylko nie wiedziała, jak wielkie błędy popełniłem w życiu. Chciałem ją kochać, ale jednocześnie panicznie bałem się tego, że moje serce znów wyląduje w śmietniku. Chciałem ją mieć przy sobie, chociaż nie potrafiłem się przed nią otworzyć. Nie potrafiłem być odpowiedzialny za własne czyny, a co dopiero za drugiego człowieka."
No właśnie, postać Rafała była dla mnie niezwykle tajemnicza. Przez dłuższy czas nie mogłam go rozgryźć. I to najbardziej mi się podobało, bo z każdą kolejną stroną moje zniecierpliwienie i ciekawość wzrastały. Daria Skiba doskonale wie jak budować napięcie.
"Moje życie było piekłem i cholernie żałowałem, że sam stałem się jego architektem. Gdybym tylko mógł ponownie podejmować decyzje, które mnie zniszczyły…"
Chyba każdemu z nas choć raz zdarzyło się kogoś oceniać tak naprawdę go nie znając. Ta historia pokazuje, że nie wolno tego robić. Najpierw trzeba wysłuchać tej osoby. Z kolei sekrety i tajemnice mogą zniszczyć dopiero co budowaną relację. Widzimy jak ważna jest szczerość i wyznanie prawdy, nawet tej najgorszej oraz próba naprawienia błędów.
"Zbyt długo stroniłem od świata i od ludzi. Musiałem zacząć po prostu żyć i powoli naprawiać błędy przeszłości."
Warto zwrócić uwagę na wątek niewidomej sześcioletniej Martynki, która jest podopieczną Justyny oraz na więź jaka się między nimi nawiązała. W pewnym momencie można dostrzec odwrócone role, gdzie to Martynka daje kobiecie lekcje życia. Byłam pod wrażeniem przedstawienia świata widzianego oczami dziewczynki oraz tego, jak sobie w nim radzi. A wcale nie jest to takie łatwe. Uzmysławiamy sobie, ile codziennie różnych przeszkód musi pokonać osoba niewidoma. Z iloma przeciwnościami musi się zmierzyć, by jakoś funkcjonować. Poza tym, że Martynka jest nad wiek dojrzała, to i bardzo zagubiona, odrzucona, złakniona akceptacji, przyjaźni, a przede wszystkim tego, by ktoś przy niej był.
"Chciałam spróbować zobaczyć jej świat. Świat dziecka, które mając niespełna dwa latka, straciło wzrok. Od tego momentu nie widziała bliskich jej osób, swojego pokoju, kolorów, niczego. Nie dostrzegała piękna otaczającego ją świata, ale także jego brzydoty, która czaiła się na każdym kroku."
Autorka pięknie nakreśliła siłę przyjaźni, dając nam tym samym do zrozumienia, że dzięki wsparciu przyjaciół możemy poradzić sobie z najtrudniejszymi momentami życia.
Jestem również pod wrażeniem barwnych opisów miejscowości Stronie. Niemal czułam, że sama jestem w tych miejscach. I jest jeszcze smakowity wątek kulinarny, który sprawiał, iż miałam ochotę dopieścić moje podniebienie.
"Pokaż mi swój świat" to realna, poruszająca historia, która otwiera nam oczy na to, co czasem na pierwszy rzut oka niewidoczne. To opowieść dająca motywację do walki o siebie i drugą osobę. Pozwala uwierzyć, że nawet po największej tragedii można spróbować odbudować swój świat na nowo. Polecam, na pewno nie pożałujecie!
"Pokaż mi swój świat" to historia Rafała i Justyny.
Justyna to młoda studentka psychologi, która ambitnie i z wielkim zaangażowaniem podchodzi do swojej nauki. Projekt pt. Pokaż mi swój świat, który musi zrobić na zaliczenie semestru całkowicie odmieni jej życie.
Rafał to młody, bardzo przystojny cukiernik. Całkowicie odcięty od myśli tworzy przepiękne arcydzieła cukiernicze, ale przeszłość daje o sobie ciągle znać. Natomiast Martynka to niewidoma sześcioletnia dziewczynka, która po traumatycznych przeżyciach potrzebuje pomocy.
Rafał i Justyna poznają się przypadkowo. Po tym spotkaniu, życie tych dwojga bardzo się zmieni.
Autorka zabiera Nas w cudowny świat bohaterów, który nie jest idealny i poukładany. Powieść przepełniona jest emocjami, nagłymi zwrotami akcji. Czasami jedno wydarzenie, zdanie potrafi zmienić wszystko.
Czy tajemnice Rafała zostaną powiedziane na głos? Czy Justyna pomoże swojej podopiecznej Martynce odnaleźć swój świat? O czym lub o kim będzie pokazany na zaliczeniu projekt Justyny?
Koniecznie musicie się przekonać czytając książkę.
Kobieta jest w stanie znieść wiele, ale nie wszystko…Nastoletnia ciąża zawsze jest zaskoczeniem. Tak samo było w przypadku Marleny, dla której...
,,Spotkajmy się na Chestnut Hill" to opowieść o grupie Polaków, których losy splatają się w malowniczym irlandzkim miasteczku. Lena, zmagająca się...
Przeczytane:2021-06-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Powieści Darii Skiby - młodej pisarki mieszkającej w Irlandii - znam i polecam. Z radością sięgnęłam po jej najnowszy tytuł "Pokaż mi swój świat". Czy zawarte w niej emocje dotarły do mojego umysłu i serca?
Justyna ma dwadzieścia jeden lat i studiuje psychologię, która jest jednocześnie jej pasją. Jeden z wykładowców odwołuje egzamin na koniec roku, ale zamiast niego studenci mają przygotować projekt noszący tajemniczy tytuł "Pokaż mi swój świat". Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo zaangażowanie w niego zmieni jej życie.
W swojej ulubionej kawiarni 'Marianna', dziewczyna spotyka chłopaka dekorującego tort. Jego wypieki bardzo jej smakują a serce... cóż, zaczyna wyrywać się do nieznajomego. Między Justyną a Rafałem szybko zaiskrzyło, jednak trudno im podjąć rozmowę - przemawia przez nich zaskoczenie, tajemnice oraz nieśmiałość. Czy istnieje szansa, że między nimi może narodzić się poważniejsze uczucie?
Wprawdzie Justyna nie jest jeszcze wykwalifikowanym psychologiem, ale z prośbą o pomoc zwraca się do niej Krystyna Barwińska - babcia sześcioletniej Martynki. Dziewczynka w wyniku wypadku straciła matkę i wzrok; taty również nie ma w jej życiu a mała nie chce współpracować ze specjalistami. Czy studentce uda się nawiązać z nią kontakt, rozwiać nieufność, sprawić że będzie czuła się bezpieczna i wywołać u niej uśmiech?
Czy Justyna pokaże Martynce i Rafałowi swój świat czy może oni pokażą jej swój? Jakie rewolucje wywołają?
Piękna i teoretycznie lekka powieść, która niesie sobą wiele przesłań i morałów. Autorka świetnie scharakteryzowała swoich bohaterów.
Justyna jest zapaloną wielbicielką psychologii, uwielbia pomagać innym, pilnie się uczy, jest cicha, spokojna, obowiązkowa i szczera. Chwilami była zbyt grzeczna a nawet nie wierząca w siebie. Z każdą sprawą może zwrócić się do mamy lub przyjaciółki Eweliny.
Rafał kocha cukiernictwo, od jakiegoś czasu ma kaca alkoholowego i moralnego. Jego najlepszy kumpel Bartek próbuje postawić go do pionu, ale jest to trudne, bowiem Rafał określa się mianem drania, brzydzi się siebie. Chciałby naprawić błędy z przeszłości, które strzaskały mu serce, ma ogromne wyrzuty sumienia a matka ma do niego żal. Co takiego wydarzyło się w jego życiu?
Relacje między Justyną a nowymi postaciami w jej codzienności poznajemy powoli. Podobnie sytuacja ma się z przeszłością Rafała - autorka delikatnie odkrywa przed czytelnikami puzzle. Tak naprawdę niektórych rzeczy czy sytuacji można się domyślić, ale nie wszystkich. A los-figlarz do samego końca trzyma w kieszeni finał, którego nie możemy być pewni do ostatnich wersów.
Daria Skiba pokazała mi niezmiernie ciekawy świat, sytuacje, którą mieć miejsce w życiu każdego człowieka. Jednak na podstawie swoich bohaterów udowodniła, że każdy poradzi sobie z nimi inaczej. Bo jak cieszyć się kolejnym dniem niosąc w sercu ciężar jakim jest utrata wzroku, życie bez rodziców dla małej dziewczynki lub chowanie w głębi siebie tajemnic (Rafał) i zatracanie się w bólu z krzywdą dla innych.
Negatywnie zaskoczyło mnie tylko jedno - przejście na wyższy poziom w relacjach między Justyną i Rafałem. Bowiem najpierw było tak sobie, niewiele się działo, niemal żadnych większych uniesień aż tu nagle seks i wyznanie...
Po lekturze tej książki nabrałam ogromną ochotę na wizytę w kawiarni. Na dobre ciacho i pyszną owocową herbatkę, zwłaszcza że w pandemii nie korzystałam z chwil, gdy te miejsca były otwarte.
Podsumowując - "Pokaż mi swój świat" jest powieścią poruszającą i dającą nadzieję. Książka pokazuje, że zawsze ponosimy konsekwencje naszych czynów; że gonimy za lepszym czy nowszym nie dostrzegając tego, co najważniejsze i że życie jest pełne ostrych zakrętów. Jest to historia o dziecięcych marzeniach, utracie szacunku do siebie, fundamentach związku, trudnych pytaniach oraz wybaczeniu i sensie życia. Wyborna, choć niepozorna; wzruszająca i zaskakująca - gorąco polecam!