Chłodnej październikowej nocy na szczycie Orlicy zostaje znalezione ciało. Zwłoki półnagiego mężczyzny, porzucone na granicy polsko-czeskiej, są w stanie zaawansowanego rozkładu. Miejscowi policjanci nie mają żadnych śladów poza przedziurawioną czeską monetą z 1900 roku znalezioną w pobliżu zwłok.
W śledztwo angażuje się starsza aspirant Lena Dobrowicz, nowy nabytek orlickiej komendy policji. Gdy ginie kolejna osoba, do sprawy zostaje włączony psycholog kryminalny Oktawian Szakalik. Poznając realia przygranicznej miejscowości, profiler zagłębia się w umysł mordercy, który zostawia sygnały dotyczące kolejnej planowanej zbrodni.
Lena i Oktawian muszą je odczytać, zanim będzie za późno.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-04-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 584
Język oryginału: polski
Gdzieś tam mi się o uszy obiło, że to niezły kryminał. Skoro mroczne pióro jest mi bliskie to stwierdziłam, że warto się samej przekonać.
W okolicach pewnej przygranicznej miejscowości zaczynają się pojawiać zwłoki a nawet nie tylko one. Jedno ze znalezisk to ciało w zaawansowanym rozkładzie, w sumie to już nawet nie ciało 🙈 Wszystkie te sytuacje łączy pewna przedziurawiona czeska moneta.
Najbardziej zaangażowana w śledztwo jest policjantka Lena Dobrowicz, która dopiero co przeniosła się w ten rejon. Wspiera ją Michał Koszycki, tym razem miejscowy policjant oraz uwaga @asiaqwert , Oktawian Szakalik. Jest on kryminalnym psychologiem i profilerem.
Mamy mnogość wątków, tajemnice z przeszłości i intrygująco ciekawych bohaterów. Niezwykle naturalne dialogi i świetny styl pisania dawały mi ogromną przyjemność z lektury.
Historia dość szybko wciągnęła mnie w swoje sidła i nie chciała wypuścić.
Autorka zgrabnie wodziła mnie za nos i podrzucała fałszywe tropy lub nowe zwłoki. Tym samym nie miałam pojęcia kto może być tym złym.
Podsumowując mi się po prostu bardzo podobało! To było moje pierwsze spotkanie z tą Autorką i na pewno nie ostatni.
„Nie łudź się, że natura ludzka jest piękna, szczera i prawdziwa – każdy człowiek to koktajl Mołotowa posiadający funkcję samozapłonu”.
Przed złem nie da się uciec. Nie istnieje miejsce na świecie, w którym nie ma nienawiści, zazdrości, agresji – ponieważ to ludzie odpowiadają za piekło na ziemi”.
Na szczycie Orlica zostają znalezione zwłok, stan rozkładu ciała wskazuje na to, że mężczyzna nie żył od lat. Niedługo potem dochodzi do porwań i kolejnych zabójstw. Na miejscu zbrodni we wszystkich przypadkach zostaje znaleziona stara czeska przedziurawiona moneta. Czy te morderstwa mają coś wspólnego, ze zbrodniami sprzed lat, do których doszło u naszych sąsiadów?
Szczerze mówiąc, pisząc recenzję sama jeszcze nie wiem do końca jak ją ocenić. Fabuła książki jest ciekawa, a bohaterowie bardzo charakterystyczni. Michał Koszycki to oddany policjant, który ze względu na swoje miejsce pracy nie ma zbyt dużego doświadczenia w sprawach zabójstw. Lena Dobrowicz kilka miesięcy temu dołączyła do orlickiej jednostki. Jest wysportowana, atrakcyjna, ale jej twardy charakter sprawia, że koledzy nie czują się komfortowo w jej towarzystwie. Nie owija w bawełnę, jest wulgarna i bez problemu potrafi postawić się komendantowi. Ta para bohaterów ciekawie się uzupełnia. W pewnym momencie pojawia się również psycholog kryminalny, na którym Lena zrobi ogromne wrażenie.
Książka liczy prawie 600 stron. Na ogół nie mam nic do takich grubasków, ale tą książkę czytałam cały tydzień. W dużej mierze jest to na pewno zasługa tego, że w tym miesiącu wróciłam do pracy i muszę trochę przeorganizować swój czas na nowo. Jednak, mimo wszystko, myślę, że można ją było jednak troszkę okroić. Początek rozdziału opatrzony jest innym hashtagiem i takim wpisem nawiązującym do tytułu… Spostrzeżenia bardzo trafne (z nich też pochodzą cytaty z początku tego posta), jednak liczyłam, że będą one nawiązywały do rozdziałów, a okazało się, że nie miały nic wspólnego z fabułą.
Trzeba przyznać, że autorka umiejętnie wyprowadza czytelnika w pole. Dosyć późno wśród „moich podejrzanych” pojawił się winowajca. Jednej rzeczy udało mi się wcześniej domyślić, więc pod tym względem jestem usatysfakcjonowana. Na coś wpadłam, a jednak czekało mnie też zaskoczenie. Samo zakończenie wskazuje na to, że bohaterowie jeszcze do nas powrócą.
Nie mogę nie wspomnieć o wydaniu książki, bo bardzo mi się ono podoba. Zarówno okładka, jak i zdobienia na pierwszych stronach kolejnych rozdziałów – bardzo mi się to w książkach podoba J
Podsumowując, zachęcam Was do zapoznania się z tą lekturą, bo jest to ciekawy kryminał. Musicie mieć jednak na uwadze, że mimo, iż trupów trochę się tu znajdzie, to akcja toczy się raczej niespiesznie, a znajdziecie też opisy, które nie wnoszą nic bezpośrednio do fabuły.
W Górach Orlickich dochodzi do morderstw. Lena Dobrowicz, twarda i bezpośrednia kobieta z dużego miasta, pracuje przy sprawie zaginięć i morderstw. Jedynym tropem do mordercy jest przedziurawiona czeska moneta. Oktawian Szakalik, psycholog kryminalny z Wrocławia, przyjeżdża do górskiego miasteczka, by pomóc śledczym w sprawie. Morderca wydaje się być nieuchwytny, za to ofiary łączy jedno - przeszłość.
Świetnie napisany kryminał, który wciągnie czytelnika w tajniki pracy policji podczas czynności dotyczących schwytania seryjnego mordercy. Mimo iż nie jest to jednostka specjalna, to naprawdę robią kawał dobrej roboty. Fabuła owiana jest tajemnicą, a wszystko sprowadza się na polsko-czeskie pogranicze. Autorka dość szczegółowo opisała miejsca zbrodni, pracę funkcjonariuszy oraz krajobraz Gór Orlickich, więc można było poczuć się jak turysta i świadek miejsca zbrodni jednocześnie. Dłuższe opisy dla niektórych mogą być wadą, bo książka ma niecałe 600 stron i faktycznie miejscami bywają zbyt długie. Jednak dla koneserów takiej formy będzie to gratka. Autorka zastosowała ciekawy zabieg na początku i na końcu każdego rozdziału. Nie zdradzę zbyt wiele, tyle tylko, iż jest to zagłębienie się w czyjąś psychikę. Każdy z bohaterów ma bagaż doświadczeń i przeszłość czyha z tyłu głowy, a wydarzenia, które następują przywracają im wspomnienia. Z przyjemnością mogę polecić tę książkę.
"Zachowujemy większość myśli tylko dla siebie, ponieważ boimy się, jak ocenią nas inni. Nie ujawniamy swojego prawdziwego oblicza, chroniąc je pod maską noszoną przez lata..."
Dziś w klimacie górskim, ponieważ książka Joanny Bagrij "Pogranicznik" związana jest z górami, a dokładnie z Orlicą. Zdobył ktoś już ten szczyt? Ja tam jeszcze nie zawędrowałam, ale wszystko przede mną💪
Otóż...
pewnej nocy na szczycie Orlica zostaje znalezione ciało, które zostało porzucone na granicy polsko-czeskiej.
Tak swoją drogą nie chciałabym chyba w nocy znaleźć się sam na sam ze zwłokami na szczycie jakiejkolwiek góry🙈 to brzmi bardzo źle...:P
Jedno ciało, później drugie...kolejne i kolejne...
Seryjny morderca czerpał z tego ogromną radość. Zabijanie ludzi sprawiało mu przyjemność. Zapach krwi zaspokajał go...
Na swój osób morderca został tutaj wykreowany na bardzo inteligentną osobę, która po prostu lubiła patrzeć na śmierć innych ludzi. W pewnym momencie było nawet napisane, że on czerpał radość z myśli o tym, że rodziny i przyjaciele ofiary będą po niej rozpaczać...
Jest to przerażające i okrutne...
Aby złapać sprawcę, w śledztwo angażuje się aspirant Lena Dobrowicz, a następnie psycholog kryminalny Oktawian Szakalik. Oboje próbują rozwikłać wskazówki, które za każdym razem zostawia im morderca...
A muszą się spieszyć...
Bo kolejna ofiara jest na celowniku...
Czy zdążą?
Sprawdźcie sami!
Muszę przyznać ogromny plus za to, że w tym kryminale jedna z bohaterek nazywała się Aneta🙈😁 Mam wrażenie, że to imię jest już na wyginięciu :P
Kolejny plus jest za to w jaki sposób autorka rozpoczynała i kończyła każdy rozdział. Bardzo mi się to podobało!
A trzeci plus jest za to, że akcja rozgrywa się w górach, bo kocham książki z klimatem górskim w tle!
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do przeczytania tej lektury :)
💭"Życie to hazard. Czasami najwięksi skurwiele dostają najlepsze nagrody, a uczciwi rzucają się na ochłapy."💭
Czytaliście ostatnio jakiś dobry kryminał, który trzymał Was w napięciu do końca? A może trafiliście na jakiś wydawniczy bubel?
🔪
Za mną świeżutka i pachnąca jak bułeczki prosto z pieca nowość @wydawnictwomova "Pogranicznik". Książka dość obszerna, bo liczy prawie 600 stron, ale czytając ją nawet, nie odczujecie tego, bo sama historia tak pochłania, że w pewnym stopniu sam przenikasz w nią i stajesz się jednym z jej bohaterów i zaczynasz rozwiązywać zagadkę tajemniczych morderstw.
🔪
Ani przez moment nie znudziła mnie, ani znużyła, byłam nią pochłonięta do reszty. A co do zakończenia i rozwiązania zagadki tajemniczego zabójcy, to do samego końca nie byłam pewna, jak zostanie rozwikłana ta sprawa. Ale co mnie ucieszyło najbardziej, że autorka nie zakończyła tej historii i pozostawiła otwarty wątek. Z pewnością czekają nas kolejne przygody bohaterów, tylko teraz pytanie, czy pojawi się w nich aspirant Doborowicz.
🔪
Stworzenie tak charakterystycznych bohaterów, każdego na swój sposób innego było świetnym posunięciem, dlatego też tak przyjemnie mi się ją czytało. Osobiście najbardziej przypadła mi do gustu postać starszej aspirant Leny. Zadziorna i pyskata kobieta, twardo stąpająca po ziemi, niedająca sobie w kaszę dmuchać. Ciągle przeklina, zdania zazwyczaj nie zaczyna od słowa ku...🙊, słynie z niewyparzonego język, taka harda suka, której życie dało wielkiego kopa w dupsko.
🔪
Autorka już jeden debiut ma za sobą, to jest jej druga powieść i wielkie brawa za nią, bo jak dla mnie jest bardzo dobra i został przy niej wykonany kawał dobrej roboty👏
🔪 🔪 🔪 🔪 🔪 🔪
Pewnej chłodnej październikowej nocy na szczycie Orlicy, zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Ciało, a właściwie szkielet zostało porzucone na granicy polsko-czeskiej. Policjanci nie znajdują żadnych śladów oprócz czeskiej monety z 1900 roku. Do sprawy zostają przydzieleni policjanci z Orlickiej komendy, starsza aspirant Lena Dobrowicz wraz z Michałem Koszyckim. Policjantka bardzo charakterna, zbuntowana, trudna w obyciu, zostaje przeniesiona z wielkiego Wrocławia na wieś. Jest skuteczna, ale ciężko się z nią pracuje. Morderca zabija kolejne osoby, staje się nie uchwytny, więc do sprawy zostaje przydzielony psycholog kryminalny Oktawian Szakalik. Czy uda mu się zagłębić w umysł mordercy i schwytać go, przed popełnieniem kolejnej zbrodni? Co wspólnego ze zbrodniami ma Lena?
Jeśli lubicie dobre sensacje, sięgnijcie po tę książkę. Jakie to jest dobre!
Na szczycie Orlicy, góry znajdującej się na pograniczu Polski i Czech znaleziony zostaje szkielet dość już niemłodego nieboszczyka. Wiadomo, że nie jest to świeża zbrodnia i że szkielet musiał być podrzucony, ale co to oznacza? Niedługo później popełnione zostaje morderstwo - zamordowana zostaje właścicielka małej przydrożnej knajpy. Co dziwne, ze "starymi" zwłokami łączy ją znaleziona i tam i tu przedziurkowana, stara, czeska moneta. Policjanci z Orlicy, którzy do tej pory mieli do czynienia bardziej z wykroczeniami niż z ciężkimi przestępstwami zastanawiają się czy podołają sprawie, która wygląda na początek działania seryjnego mordercy. Śledztwo przejmują zdolny i inteligentny Michał Koszycki - prawdopodobny kandydat na przyszłego komendanta oraz zesłana z Wrocławia twarda i wyszczekana Lena Dobrowicz. Wraz z rozwojem sytuacji, policjantów zaczyna wspierać wezwany z Wrocławia psycholog mający sporządzić profil sprawcy. Gdy pojawiają się kolejne trupy, śledczy zastanawiają się nad tym czy morderstwa nie łączą się ze zbrodniami sprzed dwadziestu i dziesięciu lat.
Moi drodzy, oto macie przed sobą świeżutki hit, doskonałą powieść sensacyjną, która porwie Was od pierwszych stron. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych kryminałów jakie czytałam w ostatnim czasie. Wielbicieli dobrych sensacji zachęcam do lektury, naprawdę warto!
Początek nieco powolny, ale później petarda. Górski thriller, warty przeczytania
Kiedy sięgnęłam po tę lekturę, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że pochłonie mnie do tego stopnia, że wszystko inne pójdzie w odstawkę.
Książka napisana została dość specyficznie. Każdy rozdział podzielony jest jakby na trzy części. Fabułę śledztwa poprzedza krótki tekst w formie przekazu moralizatorsko-kazalnego, który jest czymś w rodzaju strofowania. Natomiast na końcu każdego rozdziału mamy kolejny tekst będący czymś w rodzaju wpisu pamiętnikowego psychopatycznego mordercy.
Od początku książki towarzyszyło mi specyficzne napięcie odbierane zapewne poprzez zaangażowanie się w fabułę śledztwa i muszę przyznać, że odniosłam wrażenie, że autorka przed napisaniem książki zrobiła naprawdę porządny research dotyczący czynności śledczych.
Oprócz ciekawej fabuły mamy tutaj dobrze wykreowanych bohaterów. Moim zdaniem właśnie dobrze wykreowane postaci pobudzają wyobraźnię czytelnika i wzbudzają zainteresowanie fabułą na równi z opisanymi w książce wątkami. Nie ukrywam, że od początku postać policjantki Leny intrygowała mnie i irytowała. Młoda, ładna, inteligentna, wysportowana a zarazem chamska w zachowaniu i bardzo wulgarna, ale mimo całej niechęci jakiej do niej czułam, postać ta sprawiła, że dzięki niej fabuła okazała się dla mnie jeszcze ciekawsza.
Przyznam szczerze, że dawno nie czytałam takiego kryminału, który od pierwszej do ostatniej strony trzymałby mnie w takim napięciu.
Tu nie ma czasu na wyciszenie emocji, bo cały czas coś się dzieje. Nagłe i niespodziewane zwroty akcji szokują, bulwersują i trzymają cały czas wysoki poziom ciekawości.
Opisy miejsc są tak realistyczne, że przy odrobinie wyobraźni można przenieść się w okolice gór, lasów i małych górskich miejscowości. Myślę, że nikogo nie zawiedzie ta powieść, ponieważ połączenie świetnie wymyślonej fabuły, z realistycznie zademonstrowanymi miejscami nie tylko górskich okolic i obrazów zbrodni, ale również miejsc dalszoplanowych, z wyjątkowo ciekawie wykreowanymi postaciami nie może być złą lekturą.
Polecam tę książkę zarówno miłośnikom dobrych kryminałów jak i thrillerów, a także czytelnikom skłaniającym się ku powieściom psychologicznym.
To jeden z najlepszych kryminałów, jakie udało mi się przeczytać w ostatnim czasie. Autorka ma świetne pióro, od którego ciężko się oderwać. W tej zbrodni, która nawiedziła mieszkańców Orlic, nic nie jest czarno-białe. Wszyscy mają coś do ukrycia. Każdy kolejny trup wprowadza coraz większe zamieszanie w umysłach śledczych. W moim również. Joanna Bagrij znakomicie wykreowała z punktu psychologicznego samą postać Leny. Jej zachowanie pełne pogardy, niechęć do budowania związków, walka z męskim patriarchatem, mają swoją przyczynę. Przyczynę, której pełny kontekst wybrzmiewa na końcu. Była to postać z jednej strony negatywna, a z drugiej, nie dało się jej nie lubić, choć i takie momenty mnie dopadały. Za to bardzo nie podobał mi się sam Oktawian, który jak na biegłego psychologa, zachowywał się momentami wręcz infantylnie.
Cała fabuła napisana jest z kilku perspektyw, a wiem, że bardzo to lubicie. Bohaterowie są wyraziści, a sama fabuła intrygująca. Mimo, że jest to typowy "grubasek", nie odczułam żadnego znudzenia. Bardzo przyjemna w czytaniu, z ogromem niedomówień i poszlak, które pozwalały mi jeszcze bardziej wczuć się w tą historię i wyciągać własne wnioski. Jak najbardziej polecam miłośnikom kryminałów i tu szczególnie uczulam na gatunek. Szybkość i złożoność akcji mogę porównać do trylogii Roberta Małeckiego. Jeśli się wam podobała, to z tej książki także będziecie zadowoleni.
W mieście grasuje seryjny morderca. Działa w sposób wyrafinowany i bezwzględny. Nie pozostawia żadnych śladów oprócz symbolicznych...
Morderca sprzed lat? Potwór z lokalnych legend? Czy człowiek może być zdolny do tak bestialskich zbrodni? W bunkrze na nadmorskiej plaży zostają odnalezione...
Przeczytane:2021-11-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Kryminał/sensacja ,
Ostatnio powstało mnóstwo książek, których akcja umieszczona jest w otoczeniu pięknych krajobrazów górskich. Ze swoimi bohaterami zwiedziłam Tatry i Babią Górę, a dziś wybrałam się w góry Orlickie. To pasmo górskie przy granicy polsko-czeskiej. Oczywiście nie byłam nigdy w tych górach, ale może będzie mi dane zdobyć kiedyś szczyt Orlicy.
Historia rozpoczyna się od znalezienia zwłok mężczyzny na granicy polsko-czeskiej. Ciało jest w zaawansowanym stopniu rozkładu. Policjanci nie mają żadnego tropu, poza przedziurawioną koroną czeską, którą znaleziono przy denacie. Śledztwo prowadzą aspiranci Lena Dobrowicz i Michał Koszycki.
Kiedy odnaleziono kolejne ciało, tym razem niedawno zamordowanej kobiety, do śledztwa zostają włączeni policjanci z komendy wojewódzkiej i psycholog kryminalny Oktawian Szakalik. Zadaniem Szakalika jako profilera jest wejście w głąb umysłu mordercy i pomóc policji rozszyfrować kim jest ten człowiek i dlaczego morduje z pozoru przypadkowe osoby. Wkrótce giną kolejne osoby, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Jedyny trop, który łączy te seryjne mordy to czeskie korony, jakie policja znajduje przy zamordowanych. Dobrowicz, Koszycki i Szakalik rozpoczynają walkę z czasem. Ich śledztwo cofa się w czasie, bo jak się okaże tam znajdzie się motyw tych zabójstw. To co udaje się im ustalić powoduje, że ich życia także są w śmiertetnym niebezpieczeństwie.
Kim jest seryjny morderca? Jaki motyw nim kieruje? Jaki związek z współczesnymi morderstwami ma znalezione ciało zamordowanego przez laty mężczyzny?
Joanna Bagrij napisała naprawdę świetną i mega wciągającą książkę. Wiem, że to jej druga powieść, mam nadzieję że pierwszą też kiedyś przeczytam. ,,Pogranicznik" napisany jest łatwo przyswajalnym językiem, tak więc mimo swojego sporego rozmiaru, czyta się go łatwo, szybko i przyjemnie. Akcja książki rozpoczyna się praktycznie już na samym początku, potem tylko nabiera tempa, żeby zakończyć się tragicznymi wydarzeniami, ale wszystkie ważne wątki zostają wyjaśnione. Autorka zanim ujawni nam nazwisko mordercy wplotła w fabułę podrozdziały, w których stopniowo przedstawia nam zabójcę. Oczywiście skupia się na jego przemyśleniach, pragnieniach, od samego początku wiemy co najbardziej go kręci przy mordowaniu. Przyznam się, że do samego końca nie wiedziałam kim on jest, a miałam kilka typów. Pewne wątki były przewidywalne, ale to zupełnie nie przeszkadzało mi w czytaniu.
Najbardziej z bohaterów polubiłam Lenę. To twarda baba z jajami. Klnie jak szewc, pije wódkę jak chłop, potrafi się bić, przy czym jest kobieca i piękna. Nie miała lekkiego życia, i właśnie te wydarzenia ukształtowały jej osobowość. We wczesnym dzieciństwie została osierocona i trafiła do domu dziecka. Pobyt w nim sprawiły, że Lena wyrosła na twardą kobietę. Tak naprawdę zrozumienie jej zachowania, czynów i sposobu w jaki traktowała swoich współpracowników, wymaga poznania całej powieści. Bo wszystkie odpowiedzi na rodzące się w mojej głowie pytania znalazłam na ostatnich stronach powieści.
Kończąc mogę Was tylko zachęcić do sięgnięcia po tą książkę. To kawał dobrego kryminału. Na pewno fani gatunku i nie tylko przeczytają ją z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem.
Polecam