Morderca sprzed lat? Potwór z lokalnych legend? Czy człowiek może być zdolny do tak bestialskich zbrodni?
W bunkrze na nadmorskiej plaży zostają odnalezione ludzkie zwłoki. Uwagę policjantów zwraca leżąca przy nich bransoletka z muszelek i glonów. To nie tylko znany mieszkańcom Pomorza symbol Nadbrzeżnika, legendarnego potwora, ale też znak charakterystyczny dla morderstw sprzed dwudziestu lat, których sprawcy nie udało się ustalić.
Wkrótce pojawiają się kolejne ciała, przy wszystkich śledczy znajdują muszle i glony.Okolicznych mieszkańców ogarnia coraz większy strach, a powiązanie zbrodni z Nadbrzeżnikiem rozpala ich wyobraźnię. Do śledztwa zostaje włączona doświadczona aspirantka sztabowa Lena Dobrowicz, która ma wspierać działania miejscowej policji.
Z zakurzonych miejscowych akt Dobrowicz wyciąga na światło dzienne tajemnice mieszkańców, które ci najchętniej zabraliby ze sobą do grobu. Czy i tym razem bezkompromisowej policjantce uda się rozgryźć umysł seryjnego mordercy zbierającego żniwo na Pomorzu Zachodnim?
Joanna Bagrij - autorka kryminałów ,,Oddech śmierci" (2016) i ,,Pogranicznik" (2021). Mieszkanka Dolnego Śląska, absolwentka Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Pracuje w obszarze marketingu internetowego, prowadzi blog Born to create.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 504
“Nadbrzeżnik” to książka, dzięki której, lub przez którą, wakacje nad polskim morzem już nigdy nie będą takie same.
W nadmorskim bunkrze na plaży zostają odnalezione zwłoki. W ich pobliżu znajduje się bransoletka z muszelek i glonów, będąca symbolem Nadbrzeżnika, legendarnego mo*dercy. Kiedy pojawiają się kolejne ciała, związki zbrodni z mityczną postacią robią się niepokojąco bliskie.
Do prowadzenia śledztwa dołącza Lena Dobrowicz. Policjantka będzie musiała zmierzyć się zarówno z rzeczywistością brutalnych zbrodni, jak i legendami, które owładnęły umysłami mieszkańców nadmorskiego regionu oraz…własną przeszłością. Czy fikcja okaże się prawdą? Kiedy seryjny zbrodniarz zaprzestanie swoich działań?
Fale Bałtyku konkurują z falą mo*derstw, ofiar przybywa, przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a legendarny zbrodniarz jest obecny już nie tylko w opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
“Nadbrzeżnik” to thriller trzymający w napięciu od samego początku. Klimat małej, nadmorskiej miejscowości, postaci z krwi i kości i moja ukochana w tym gatunku hermetyczność, to coś, co sprawia, że trudno odłożyć tę książkę nawet na chwilę.
Postac Leny Dobrowicz — uwielbiam. Inteligencja, asertywność, sarkazm, zdolność tworzenia portretów psychologicznych oprawców oraz nieustępliwość totalnie mnie w tej postaci kupiły. Bardzo cenię sobie w tym gatunku charakterystycznych bohaterów, którzy są niejako przewodnikami po śladach zbrodni. Leny wykonała swoją robotę nomen omen, książkowo.
Autorka stworzyła historię wielowątkową i wielowymiarową, w której rozdziały z teraźniejszości przeplatają się ze wspomnieniami z przeszłości. Dzięki czemu możemy spojrzeć na sprawę Nadbrzeżnika z różnych kątów.
Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Została napisana prostym, ale barwnym i dynamicznym językiem. Na przestrzeni niemal pięciuset stron nie było momentu zatrzymania, nudy, czy pewnego rodzaju zawieszenia. Pędzimy z akcją od początku i hamowanie zaczynamy w okolicy ostatniego rozdziału.
Dość długo czekałam na tę książkę, ale warto było.
"Nadbrzeżnik" to drugi tom z Leną Dobrowicz, lecz dla mnie to pierwsze spotkanie z autorką. Lecz z pewnością nie ostatnie, bo zamierzam poszukać pierwszej części z tej serii.
Jak wskazuje już sam tytuł, akcja powieści dzieje się nad morzem. I z pewnością miejsce fabuły miało dla mnie wpływ na wybór książki. Lubię nasze morze, nie przeszkadza mi dość zimna woda, bardziej przeszkadza mi harmider na plaży, dlatego wolę tam jechać wiosną lub jesienią...
"Fenomen Morza Bałtyckiego stanowi prawdziwą zagadkę. Rokrocznie na Wybrzeże przyjeżdżają tysiące turystów, choć zmienna pogoda, zimna woda oraz relatywnie wysokie ceny zakwaterowania nie czynią z Pomorza regionu konkurencyjnego do słonecznej Hiszpanii czy bezchmurnej Chorwacji."
W bunkrze na plaży znaleziono zwłoki mężczyzny. Policjantom w oczy rzuciła się leżąca obok bransoletka z morszczynu i muszelek. Policjantom mieszkającym dłużej w Regalicach przypomniały się zbrodnie popełnione wiele lat temu. Wtedy również przy zwłokach znajdowano takie bransoletki. Mówiono, że zabójcą jest legendarny Nadbrzeżnik.
Nie znaleziono jednak innych śladów wokół nieboszczyka, uznano więc, że to jakiś przypadkowy bezdomny.
Lena została oddelegowana ze Szczecina do pracy właśnie w Regalicach. Nie podejrzewała, że spotka tu swoich kolegów z bidula. Przemek pracuje w jednostce wojskowej a Robert jest dyrektorem domu dziecka, co bardzo zdziwiło Lenę. Przemek powrócił w swoje rodzinne strony, mieszkał tu z rodzicami i babcią, zanim wylądował w domu dziecka...
W Szczecinie Lena pracowała w Archiwum X, gdzie natrafiła na serię zabójstw związanych z ta miejscowością. Postanowiła przy okazji pracy tutaj, prześledzić jednocześnie tropy dawnych morderstw. Nie ma jednak na to czasu, bo wraz z jej pojawieniem się, znaleziono kolejne zwłoki.
Gdy na jaw zaczynają wychodzić różne tajemnice, śledztwo powoli zaczyna się rozkręcać, lecz rdzenni mieszkańcy nie zawsze są skorzy do pomocy, coś ukrywają, boją się zbyt wiele wyjawić, a po kilku dniach pojawiają się kolejne zwłoki, przy których znajdują się atrybuty morskiego potwora, jakim był według legend Nadbrzeżnik. Niemożliwe jest, żeby to był ten sam sprawca co przed laty, niemożliwy wydaje się również udział legendarnej zjawy.
"Mówi się, że potwory z legend żyją tylko w wyobraźni. Ten wydaje się wyjątkowo realny.”
Lena jest profesjonalistką, zdaje sobie sprawę, że zabójca jakby celowo wybiera miejsca, w których znajdują zwłoki, jak również nie są to przypadkowe ofiary. Okazuje się, że byli oni w jakiś sposób powiązani z przeszłością, którą jak przez mgłę pamięta także Przemek. Tropy wskazują, że jego rodzina jest z tym związana. Przeszłość Leny również jest zagadkowa, przynajmniej dla jej współpracowników. Jednak dziewczyna mimo swoich problemów wykazuje się sprytem i odwagą i działa nawet skuteczniej niż jej przełożony.
Autorka znakomicie prowadzi fabułę, nadmorskie opisy są tak bardzo realistyczne, że można sobie wyobrazić plaże i usłyszeć szum fal, aż nabrałam wielkiej ochoty wybrać się na zachodnie wybrzeże.
To, że autorka fabułę oparła na legendzie, którą znają lokalni mieszkańcy jest bardzo ciekawym pomysłem. Historia jest intrygująca i pomimo dość sporej objętości jej lektura nie sprawia żadnych problemów. Czyta się naprawdę z przyjemnością i coraz większym zainteresowaniem.
W tej historii możemy jednak znaleźć też dość trudne tematy poruszone przez autorkę. Przemoc domowa, tragiczna śmierć rodziców, pobyt w domu dziecka, alkoholizm a przede wszystkim możemy dowiedzieć się jaki wpływ mogą mieć na obecne życie, dawne, traumatyczne przeżycia
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Po wydarzeniach w Kotlinie Kłodzkiej aspirant Lena Dobrowicz trafia do szczecińskiego Archiwum X. Po półrocznym pobycie w tej jednostce przenosi się do jednej z nadmorskich miejscowości, w której w bunkrze na plaży zostają znalezione szczątki mężczyzny. Uwagę śledczych zwraca pozostawiona przy nich bransoletka z muszelek i glonów. Dochodzenie nabiera rozpędu, pojawiają się kolejne zwłoki, a także powiązanie z tajemniczymi morderstwami sprzed lat. Czy uda się ustalić kto jest zabójcą? Jaki związek z tą sprawą ma klechda o Nadbrzeżniku?
To drugi tom z charyzmatyczną, pewną siebie policjantką Leną w roli głównej. Narracja została poprowadzona na dwa sposoby i na różnych przestrzeniach czasowych, co pozwala lepiej poznać wszelkie niuanse prowadzonej sprawy, rozeznać się w charakterach czy przemyśleniach postaci lub połączyć ze sobą wszystkie elementy tej misternie utkanej intrygi. Fabuła wciąga od pierwszej strony, napięcie rośnie z każdą chwilą, atmosfera gęstnieje jak mgła, a czytelnikiem targają emocje niczym fale rozbijające się o brzeg. Pełno jest też zwrotów akcji, które mogą zmylić i zaskoczyć odbiorcę. Styl autorki jest mocny, obrazowy oraz wulgarny, ale podszyty nutką czarnego humoru i sarkazmu, jak na rasowy kryminał przystało. Natomiast bohaterowie skonstruowani na potrzeby tej powieści są wyraziści, nieszablonowi i nie do końca jednoznacznie, ale idealnie współgrają z całą treścią.
Tematyka obfituje w psychologiczno-filozoficzne rozważenia na temat ludzkiej natury, moralności czy motywów postępowania, które przybierają formę monologu prowadzonego w stronę mordercy. Moim zdaniem pisarka niezaprzeczalnie należy do grona znakomitych obserwatorów, a to, co udaje się zauważyć potrafi rewelacyjnie przekazać i powiązać z opisywaną historią. Joanna Bagrij rewelacyjnie obnaża zło tkwiące w człowieku, jego zwichrowania psychiczne oraz prowadzi czytelnika krok za krokiem po wszystkich ścieżkach oraz zakamarkach mrocznego umysłu.
Autorce wspaniale udało się oddać po raz kolejny małomiasteczkowy klimat, specyfikę jego mieszkańców bądź działanie małych posterunków policji. Tutaj jeszcze dochodzi urok nadmorskiej, turystycznej miejscowości... Przy tym opisy miejsc lub krajobrazów są bardzo realistyczne oraz działające na wyobraźnię odbiorcy.
Mistrzowskim zabiegiem okazało się oparcie trzonu tej książki na lokalnej legendzie. Ja osobiście uwielbiam w lekturze takie elementy, a w tej pozycji zostało to dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Jednak to także historia, która porusza wiele ważnych problemów. Zetkniemy się tutaj z przemocą domową, alkoholizmem, PTSD, walką z demonami przeszłości, wychowywaniem się w domu dziecka, ale również poznamy wpływ tych czynników na dalsze życie. Ważny udział w fabule miały też motywy zemsty, poczucia niesprawiedliwości, kary, nienawiści bądź manipulacji.
Polecam gorąco zarówno "Pogranicznika" jak i "Nadbrzeżnika". Obie powieści są w pewnym stopniu ze sobą powiązane, więc warto je poznać po kolei. Myślę, że nie poczujecie się rozczarowani oraz tak jak ja z zapartym tchem będziecie śledzić perypetie hardej policjantki, która mam nadzieję nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
TOŻSAMOŚĆ ŚMIERCI
Pod szyldem wydawnictwa Mova ukazała się właśnie nowa książka Joanny Bagrij. „Nadbrzeżnik” to kolejna powieść, w której pierwsze skrzypce gra aspirant Lena Dobrowicz. Z jaką sprawą przyjdzie jej zmierzyć się tym razem?
W starym poniemieckim bunkrze na plaży zostaje odnalezione ciało mężczyzny. Miejsce zbrodni wydaje się być zainscenizowane. Niedługo później na plaży pojawia się kolejny trup. Obecność przy zwłokach muszli i wodorostów przywołuje w umysłach śledczych skojarzenia z inną sprawą. Czy na wybrzeżu grasuje morderca? Przeniesiona niedawno do regalickiej komendy aspirant sztabowa Lena Dobrowicz jest pewna, że te sprawy są ze sobą połączone. W toku prowadzonego śledztwa na jaw wyjdą długo skrywane sekrety lokalnych mieszkańców. Czy grzebanie w odmętach przeszłości może skończyć się dobrze? Czy warto obnażać prawdę bez względu na cenę jaką przyjdzie za to zapłacić? Dobrowicz uwikła się w grę, w której stawką może stać się jej życie.
Czytając „Nadbrzeżnika” nie mogłam wyjśc z podziwu jak ta książka jest dobrze napisana. Niespieszna narracja ujawniająca po trochu sekrety bohaterów, tajemnicze zgony, legenda Nadbrzeżnika wzbudzającego strach wśród lokalnej społeczności, dwie płaszczyzny czasowe, a przede wszystkim dobrze skomponwana warstwa fabularna. To jest taka książka, która zasadniczo sama się czyta. Otula niepokojem, prowadzi mrocznymi ścieżkami na drogę zła, sprawia, że czytelnik czuje się w nią wpleciony. Joanna Bagrij wykonała kawał solidnej roboty : napisała powieść bardzo złożoną, niejednoznaczną i pełną napięcia. Rzeczowi, autentyczni bohaterowie, których losy są frapujące i nie męczą odbiorcy. Klimat dusznej, pełnej sprzeczności prowincji, gdzie pewne rzeczy nigdy nie wychodzą z ukrycia. Udany portret psychologiczny Dobrowicz – nieugiętej policjantki, która odważnie idzie przed siebie i dąży do rozwikłania sprawy. Misternie skomponowana postać. Bardzo złożona i posiadająca cechy, które sprawiają, że wierzymy w tę kreację. Podoba mi się to, że Bagrij napisała powieść całkowicie po swojemu. W pewnym momencie wydawać się może, że wiemy już wszystko, a to dopiero wstęp do dalszych zdarzeń. Bardzo dobrze poprowadzona akcja. Nie jest szybka, ale tę książkę się po prostu pochłania interpretując każdy detal. Udane opisy przyrody tworzą pewien ponury klimat, który stanowi bardzo dobre tło dla prezentowanych zdarzeń. Dużo wątków, wyśmienicie nakreślony repertuar postaci i nieustannie pobudzane emocje. Tej powieści towarzyszy takie przejmujące poczucie smutku i niesprawiedliwości. Jest ono wręcz namacalne. Joanna Bagrij potrafi oddawać uczucia i plastycznie nakreślać ludzkie działania. Jest autentyczna i to jej największa zaleta.
„Nadbrzeżnik” nawiązuje do wydarzeń z „Pogranicznika”, ale od razu uspokajam, że nie trzeba znać wcześniejszej książki. Ja nie znam. Autorka umiejętnie przypomina zdarzenia z poprzedniej powieści i czytelnik wie tyle, ile powinien. Jest w tej książce taka ujmująca prostota, która sprawia, że czyta się ją lekko, wręcz można rzec, że płynie się przez tę opowieść. Bagrij porusza problem pewnego skondensowania małej miejscowości, gdzie ludzie i wydarzenia naprzemiennie przeplatają się ze sobą i tworzą swoisty układ. Układ kłamstw, niedomówień i pozorów. To, co głęboko ukryte nie ma prawa wypłynąć na powierzchnię, a rozdrapywanie starych tajemnic może zakończyć się tragicznie. W „Nadbrzeżniku” występuje cała galeria postaci zranionych przez los, żyjących w niepokoju i niepewności. Ludzi starających się iść do przodu pomimo swoich traum. Dużo serca pisarka włożyła w tych bohaterów, a dzięki temu są oni tacy solidni i prawdziwi. Tu toczy się odwieczna walka dobra ze złem. Walka o sprawiedliwość i odkrycie prawdy. Okazuje się jednak, że nie zawsze prawda ma słodki smak. Fenomenalna konstrukcja powieści, która jest złożona, ale nie pogmatwana. Przejmująca i pozostawiająca po sobie ślad. Genialnie napisana. Wprawną ręką osoby, która posiada dar snucia opowieści, która wydaje się jakże prawdziwa.
Bardzo polecam „Nadbrzeżnika” dlatego, że to jest taki rasowy kryminał, który czyta się bardzo dobrze i nie jest kalką tych wszystkich modnych powieści. Joanna Bagrij pisze na wysokim poziomie i cechuje ją bardzo duży indywidualizm. Bardzo mroczna powieść, która przeszywa chłodem i wzbudza uczucie zaniepokojenia w czytelniku. Zrobiła na mnie duże wrażenie i chciałabym czytać więcej tak dobrych książek.
,,Nadbrzeżnik" to naprawdę kawał świetnego kryminału ze skomplikowaną warstwą fabularną, tajemnicami bohaterów, tajemniczymi zgonami i legendą Nadbrzeżnika, który sieje postrach wśród lokalnej społeczności.
Już od pierwszych stron czuć napięcie, które Autorka stopniowo buduje i sprawia, że złożone oraz skomplikowane śledztwo otula Czytelnika niczym ośmiornica swoimi mackami. Fabuła jest mocno złożona i nieoczywista. Do tego mamy retrospekcje czasowe powodujące, że całość wydaje się jeszcze bardziej tajemnicza i osobliwa. Tutaj każdy gest, każde słowo może mieć znaczenie dla roztrzygnięcia sprawy, dlatego podczas lektury naprawdę warto się mocno skupić na tym co czytamy. Tym bardziej, że detali i mylnych tropów tutaj nie brakuje. W momencie kiedy nam się wydaje, że już wszystko wiemy okazuje się, że tak naprawdę nie wiemy NIC.
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Każdy z nich jest rzeczowy i mocno realistyczny. Dobrowicz to postać z krwi i kości z wieloma złożonymi cechami. Jej portret psychologiczny został dopracowany w najmniejszym szczególe przez co dosłownie czułam jakbym ją znała. Autorka trafiła także w moje gusta przywołując klimat małego miasteczka ze specyficznym i dusznym klimatem, gdzie społeczność wychodzi z założenia, że to co miało u nas miejsce zostaje w domu. Tego typu podejście stanowi nie lada wyzwanie dla nieugiętej policjantki i stanowi jedynie motor napędowy dla jej działań.
Warto nadmienić, że Autorka nawiązuje do wydarzeń z poprzedniej książki, ale nie ma konieczności aby ,,Pogranicznika" czytać w pierwszej kolejności. Bagrij powiem przypomina z tamtego tomu to co najważniejsze i co może wpływać na odbiór ,,Nadbrzeżnika".
,,Nadbrzeżnik" to jeden z tych kryminałów, który zdecydowanie znajdzie się wysoko na moje top liście. Fabuła jest tajemnicza, zagadkowa, wciągająca i pomimo, że akcja nie pędzi jak szalona to przez książkę dosłownie się płynie. Śledztwo w pełni angażuje Czytelnika i prowadzi przez grząski grunt, gdzie niebezpieczeństwo czycha z każdej strony. Serdecznie POLECAM!
W mieście grasuje seryjny morderca. Działa w sposób wyrafinowany i bezwzględny. Nie pozostawia żadnych śladów oprócz symbolicznych...
Chłodnej październikowej nocy na szczycie Orlicy zostaje znalezione ciało. Zwłoki półnagiego mężczyzny, porzucone na granicy polsko-czeskiej, są...
Przeczytane:2024-02-15, Ocena: 5, Przeczytałem,
Pani Joanna powraca z kolejnym kryminałem, wcześniej jej twórczość można było poznać dzięki książce "Pogranicznik", również świetny thriller, od którego nie będziecie w stanie się oderwać. Zachęcam do zapoznania się z nim, jeśli lubicie górskie klimaty.
.
Tym razem autorka zamienia góry, na przejrzyste i piękne morze. Wszystko zaczyna się od odnalezienia ludzkich zwłok w bunkrze, nie daleko plaży. Przy zwłokach znaleziono bransoletkę z muszelek i glony, jedyny ślad po mordercy. Do śledztwa zostaje przydzielona Lena Dobrowicz, która będzie poszukiwać mordercy nadmorskich zbrodni, gdyż zostaje odnalezione kolejne ciało. Wszystko to ma związek z pewną legendą o Nadbrzeżniku i przeszłością policjantki, które w pewnym stopniu się mieszają.
.
Książka dostarczy Wam wielu emocji, fabuła nieźle Wami zamiesza i będzie trzymać w napięciu do samego końca, za nim nie odkryjecie, kto jest zabójcą. Podoba mi się styl pisania autorki, potrafi przenieść czytelnika do miejsca, w którym rozgrywa się akcja i pozwala mu na przeżycie doznań towarzyszących w trakcie szumu morza, dotyku piasku, czy powiewu wiatru. W pewnym momencie to wszystko staje się tak realne, wręcz miałam wrażenie, że staję pośrodku plaży i zachwycam się widokiem morza, a za moimi plecami śledczy prowadzą sprawę odnalezienia zwłok, a ja im w tym towarzyszę.
.
Historia "Nadbrzeżnika" nawiązuje do poprzedniej części, ale spokojnie możecie je czytać oddzielne, z pewnością się nie pogubicie. To również motyw morskiej legendy i tajemniczego Nadbrzeżnika, która towarzyszy mieszkańcom i nie daje o sobie zapomnieć. Wiele sekretów i nierozwiązanych zagadek napędza tempo czytania, tym samym szybciej chciałam poznać rozwiązanie zagadki. Odnalezienie mordercy będzie bardzo trudne i sprawi wiele trudności dla śledczych, jak i również dla czytelnika, bo nie będzie w stanie wytypować zabójcy, gdyż autorka umiejętnie myliła tropy. Książka wciągająca, idealna na miłośników kryminałów.