Podróż na Wschód, nazywana niekiedy uwerturą do głównego dzieła Hessego, Gry szklanych paciorków, rozgrywa się na pograniczu światów: świata rzeczywistego i świata imaginacji. Cel wyprawy, Wschód, symbolizuje wewnętrzne odrodzenie, a jej uczestnicy są wędrowcami na pograniczu kultur, przeszłości i teraźniejszości, swoistym pochodem wiernych, o którym Hesse pisał: ,,Ten pochód wiernych i ufnych dążył na Wschód, do Ojczyzny Światła, nieprzerwanie i od wieków, był on w drodze od całych stuleci, zmierzając do świetlistej krainy cudu, do Ojczyzny. [...] Naszym celem był nie tylko Wschód, czy raczej: nasz Wschód był przecież nie tylko jakimś krajem czy pojęciem geograficznym, lecz również ojczyzną i młodością duszy, znajdował się wszędzie i nigdzie. Był jednością wszystkich czasów".
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2019-05-09
Kategoria: Socjologia, filozofia
ISBN:
Liczba stron: 120
Tytuł oryginału: Die Morgenlandfahrt
Powieść pochodzi z wczesnego okresu twórczości pisarza (1910), lecz zawiera znamiona stylu jego najlepszych powieści. Jest książką o miłości i o sztuce...
W marcu 1926 r. w hotelu Baur au Lac w Zurychu odbył się przygotowany przez dadaistów bal maskowy. Zabawa zamieniła się w szalony happening artystyczny...
Przeczytane:2019-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Pewnie będę nudna, jak znowu napiszę, że Hesse to mistrz, ale kolejny raz, po kolejnej lekturze, nabieram takiego przekonania. Zdecydowanie jest to autor, znajdujący się w pierwszej trójce moich ukochanych pisarzy. Dlaczego? No właśnie... Dlatego, że jest pisarzem egzystencjalnym, pisze o tym, co najważniejsze, o poszukiwaniu siebie, o złudzeniach, którym jesteśmy wierni, obdziera nas z zakłamania wobec siebie samych, otwiera nam oczy i pokazuje palcem to, co mamy w środku (albo na zewnątrz, wewnątrz, obok, nad czy pod, jak kto woli). Dlatego, że pisząc trafia w punkt, trudno tego nie zauważyć i przejść obok, no chyba, że ktoś się bardzo stara. Uwielbiam prozę Hessego, zdolność pisania o tym, co najważniejsze. Do tego język książki jest dość prosty i łatwo się czyta, objętościowo to zaledwie krótka chwila, ale treści mnóstwo. W opisie stoi, że to preludium do "Gry szklanych paciorków", na okładce jest nawiązanie do "Wilka stepowego", a w moim poczuciu to coś pomiędzy jednym, a drugim. Cóż, sedno prozy tego autora jest jedno, w każdej książce. Hm... podsumowując, "Podróż na wschód" to świetny przyczynek do podróży wgłąb siebie. Wspaniała!