Pierwsza lekcja tańca

Ocena: 5.6 (5 głosów)
Mistrz obyczajowej, pachnącej bazylią i pomidorami opowieści powraca w wielkim stylu. Peter Pezzelli po raz kolejny zabiera nas w podróż do amerykańskiej Małej Italii. Bohaterem jego najnowszej powieści jest Fabio Terranova, mieszkający we Włoszech, młody, dobrze zapowiadający się tancerz, który marzy o karierze na Broadwayu. Nie jest mu jednak dane podbić serca amerykańskiej publiczności. W wypadku samochodowym giną jego przyjaciel Enzo oraz partnerka taneczna, Caterina. Pokiereszowany fizycznie i psychicznie Fabio wciąż na nowo przeżywa tragedię. Z demonami przeszłości rozprawi się dopiero na obcej ziemi, w Ameryce, ucząc się, pod czujnym okiem wuja trudnej sztuki artystycznego dmuchania szkła. Czy stanie się ona jego nowym fachem? A może Fabio powróci jednak do ukochanego tańca?

Informacje dodatkowe o Pierwsza lekcja tańca:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-02-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-08-05481-9
Liczba stron: 412

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pierwsza lekcja tańca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pierwsza lekcja tańca - opinie o książce

Po powieści Pana Petera Pezzellego mogę sięgać bez zastanowienia i zawsze trafię na dobrą, interesującą lekturę. Tak było w przypadku pięciu poprzednich książek i tak jest również teraz, gdy w moje ręce trafiła „Pierwsza lekcja tańca.”  Fabio Terranowa to utalentowany, młody chłopak, który ma swój sposób na życie. Pragnie zostać sławnym tancerzem i wkrótce planuje podróż do Stanów Zjednoczonych, aby pewnego dnia spełnić swoje marzenia i stanąć wśród znanych artystów na Broadwayu. Niestety, jeden pechowy wieczór, mgła, ostry zakręt, chwila nieuwagi, rozkojarzenie i wszystkie plany bohatera zostają zniweczone.
W śmiertelnym wypadku ginie dwoje osób – dziewczyna Fabia Catarina oraz najlepszy jego przyjaciel Enzo, a on sam ledwie uchodzi z życiem. Jego twarz jest mocno pokiereszowana, nogi nigdy już nie odzyskają dawnej sprawności, ale najgorsze rany kryje jego dusza. Przez kolejne lata Fabio zmaga się z depresją, poczuciem winy i duchami przeszłości, które nie dają mu spokoju.  

Wyjazd za ocean do Wakefield w stanie Rhode Island i praca z wujem Rickiem przy wyrabianiu szkła artystycznego ma być dla chłopaka rodzajem terapii. Jednak długie godziny spędzane w pracowni przy piecu stają się dla Fabia nie tyle lekarstwem, ile ucieczką przed przeszłością, przed ludźmi i przed światem. Swoje narastające frustracje bohater wyładowuje na szkle, w którym dopatruje się skaz i niedoskonałości. Dopiero pewien epizod, niespodziewane spotkanie, zmienia powoli i stopniowo jego nastawienie do życia. Fabio zaczyna otwierać się na otoczenie, zauważa wokół siebie innych ludzi, dostrzega sens w swojej pracy i stara się pokonać niszczące go demony. Przeszłość jednak cały czas ciąży mu na sercu, rodzi chwile zwątpienia i niepewności. Jedynym sposobem na ostateczne stawienie jej czoła jest powrót do Włoch, do swojej rodzinnej miejscowości i dokonanie ostatecznego rozrachunku z tym, co go spotkało.

Czy Fabio odzyska spokój ducha? Czy podróż odniesie zamierzony skutek? Czy można rozpocząć zupełnie nowe życie po takiej tragedii? Jakie niespodzianki czekają chłopaka po powrocie do Ameryki?

Autor po raz kolejny umiejętnie połączył ze sobą dwa kraje, dwie odrębne kultury, dwa różne środowiska – Włochy i Stany Zjednoczone. Przebywając z bohaterem w Wakefield odnajdujemy tam namiastkę włoskiej tradycji, kuchni oraz zwyczajów, które wspaniale współgrają z tym co amerykańskie. Wplecenie do tekstu włoskich słówek i zwrotów nadaje językowi melodyjności i dźwięczności.

Historia opowiedziana przez autora jest mądra, ciepła, wzruszająca, ale ma w sobie także wiele realizmu. Ucieczka  przed problemami, przed samym sobą to takie charakterystyczne zachowania w dzisiejszym świecie, które jednak na dłuższą metę do niczego dobrego nie prowadzą. Depresja i wyrzuty sumienia nie znikną, jeśli nie zmierzymy się z ich przyczyną i nie pozamykamy za sobą wszystkich drzwi. Nie uda nam się wówczas otworzyć następnych, pójść dalej przed siebie.

Posługując się plastycznym i sugestywnym językiem Peter Pezzelli wykreował piękny, barwny świat sztuki. Dmuchanie szkła i formowanie z niego poszczególnych przedmiotów urasta do rangi pewnego rytuału. Emocje zamknięte w szklanych figurkach wydają się wręcz przemawiać do nas ze stron książki.

Jeśli macie ochotę na Małą Italię w amerykańskim klimacie, jeżeli lubicie włoską kulturę i tradycję, a może chcecie przeczytać ciekawą historię, z której należy wyciągnąć pewne  wnioski – „Pierwsza lekcja tańca” spełni te oczekiwania.
 
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - justhope
justhope
Przeczytane:2015-03-13, Ocena: 6, Chcę przeczytać, Mam,
"Postaraj się być szczęśliwy, bo w ostatecznym rachunku tylko to jest w życiu ważne" Fabio Terranova to młody, przystojny i niezwykle utalentowany tancerz, który ma wielkie marzenia. Chłopiec wyrusza w podróż życia, jednak wcześniej przed nim jeszcze jedna noc, którą spędzi z przepiękną partnerką, Cateriną, na zabawie tanecznej. Jednak historia tych dwojga nie ma szczęśliwego zakończenia. Caterina i najlepszy przyjaciel Fabia, Enzo, giną w wypadku. Główny bohater przeżył, jednak nie może poszczycić się dawną sprawnością oraz dręczą go wyrzuty sumienia. Matka wysyła go do Stanów Zjednoczonych, do krewnego, który zajmuje się dmuchaniem szkła. Chłopiec pod jego okiem zdobywa nowe doświadczenia, jednak to nie wpływa na poprawę jego samopoczucia psychicznego... To moje pierwsze spotkanie z twórczością Petera Pezzelliego. Pomimo tego, że wychował się w Stanach Zjednoczonych, to jego rodzina nie zapomniała o swoich włoskich korzeniach, co w pewien sposób przełożyło się na tematykę książek. Sam autor przyznaje, że do napisania tej powieści zainspirowało go wspomnienie Abruzzo, gdzie znajdowała się posiadłość jego babci. Peter Pezzelli poprzez swoją najnowszą powieść przenosi nas do Włoch, gdzie lato daje się każdemu we znaki, a widoki rekompensują wszelkie niedogodności. Autor umiejętnie prowadzi całą akcję, dzięki czemu jest ona spójna. Nie ma zawrotnego tempa, jednak Opowiedziana historia jest naprawdę ciekawa, płynie z niej uniwersalna nauka, by cieszyć się tym, co się ma w życiu, bo żyje się raz. Ponadto można zauważyć, jak zmienia się jego sposób myślenia, jak duży wpływ ma wsparcie najbliższych, którzy starają się pomóc mu zapomnieć o tym, co stracił w tak młodym wieku. Czytając doszłam do wniosku, że życie jest niezwykle kruche i musimy korzystać z każdej chwili, by jej nie zmarnować. Jedyne, co mnie denerwowało podczas lektury, to były wtrącenia w języku włoskim. Nie znam tego języka i pomimo usilnych starań domyślenia się znaczenia tych zwrotów, za każdym razem musiałam zasięgać pomocy słownika. Jednak jest to jedyna wada, którą dostrzegłam w tej powieści. Podsumowując,"Pierwsza lekcja tańca" Pezzelliego, to piękna opowieść o powrocie do życia po traumatycznym wydarzeniu. Autor ukazuje nam zmagania głównego bohatera, który przechodzi przez wszystkie fazy załamania, aby móc cieszyć się tym, że żyje. Wzruszająca historia, która z pewnością niejednej czytelniczce pozwoli przenieść się najpierw do urzekających Włoch, które wydają się być idyllą, a następnie do Stanów Zjednoczonych, ukazanych jako miejsce kontrastowe. Pezzelli przekazuje nam pewne zasady i przypomina, by cieszyć się tym, co mamy w danej chwili. ______________________________________________ http://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2015/03/66-peter-pezzelli-pierwsza-lekcja-tanca.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-02-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Niewiele słyszałam na temat autora powyższej książki, ale kiedy już do mnie dotarła postanowiłam dowiedzieć się co nieco by mieć chociażby pojęcie w jaki sposób pisze i czy jego historie pozytywnie są odbierane przez czytelników. Osobiście nie jestem wielką fanką literatury nawiązującej do Włoch, jednak też nie mówię im nie. Teraz kiedy za oknem panuje zima, a przynajmniej powinna, przyjemnie jest znaleźć się w miejscu gdzie słońce cały czas grzeje, a panujący klimat jest o wiele bardziej sprzyjający niż nasz. Nie wiedziałam na co mam się szykować po Pierwszej lekcji tańca zastałam coś całkowicie innego niż to co sobie wyobrażałam. Nie wiem dlaczego byłam przekonana o lekkości tematu, taniec Włochy, no i wyjazd do Ameryki. Autor bardzo szybko odarł mnie z mylnych złudzeń... Mieszkający w urokliwym Włoskim miasteczku Fabio jest tancerzem, a dokładnie mówiąc kocha taniec. Jego marzeniem jest udział w konkursie tańca, dzięki któremu miałby okazje wyjechać do Ameryki, by tam podbijać publiczność i zrobić wielką karierę. Młodzieniec wspaniale tańczy, ma naprawdę dobre wyczucie rytmu, potrafi wykonać trudne układy taneczne. Jego matka Lilianna cieszy się z pasji syna, ale jak to matka, chce aby podjęte przez Fabio decyzje były słuszne i doprowadziły go do sukcesu. Fabio jest pewny, że świat stoi otworem. Na dzień przed wyruszeniem z domu jedzie z przyjacielem na imprezę, gdzie umówił się ze swoją dziewczyną, również tańczącą. Wspólnie tworzą piękny duet, w zasadzie kiedy wchodzą na parkiet staje się on tylko ich, reszta bawiących ustawia się z boku by oglądać wyczyny tej dwójki. Ten wieczór miał być miłym wspomnieniem, miał też zakończyć się inaczej. Los postanowił wystawić Fabio na próbę. Zabierając mu nie tylko marzenia, ale najbliższe osoby. Tragedia z którą się zmierzył odcisnęła trwałe piętno, nie tylko fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Po śmierci Cateriny oraz Enzo nie potrafi wrócić do żywych, tam w środku umarł. Lilianna Terranova z bezradnością i przerażeniem przygląda się jak jej ukochany syn zamyka się w sobie, podejmuje jedyną jej zdaniem słuszną decyzje. Za zgodą Zio Ricka, wysyła Fabio do Ameryki, mając nadzieje, że nowe otoczenie pomoże mu w pogodzeniu się z koszmarem, że odnajdzie siebie w samym sobie i upora się z demonami, które zagościły umysł. Pod opieką wuja zacznie nabierać wprawy w artystycznym dmuchaniu szkła, właśnie w tej pracowni chłopak schowa się przed resztą świata, mając nadzieje, że nikt mu nie będzie zakłócał spokoju. Ale czas leczy rany i nawet najstraszniejszy ból kiedyś musi zmaleć, Fabio zacznie interesować się tym co na zewnątrz, słysząc muzykę wydobywającą się z okien pobliskiej szkoły tańca przypomni sobie własne marzenia. Czy można narodzić się na nowo po tragedii? Czy można pokonać własne lęki, ból i wyrzuty sumienia? Zrobić pierwszy krok ku nowemu życiu? I najważniejsze czy Fabio będzie tego chciał? Wyjść ze swojej skorupy którą otoczył się przez minione lata, od chwili nieszczęsnego wypadku. Pierwsze spotkanie z autorem uważam za bardzo udane, Peter Pzzelli niesamowicie gra na emocjach czytającego. Jak wspomniałam przygotowałam się na przygodę z tańcem, lekkiej historii, nie spodziewałam się przeżywania wraz Fabiem jego cierpienia, traumy z którą musiał się sam rozprawić. Wszystko wydaje się być bardzo dobrze przemyślane, wstęp do jego marzeń, wgląd na osobowość beztroskiego chłopca z aspiracjami, by później stanąć twarzą w twarz z młodzieńcem brutalnie doświadczonym przez los, który stracił na prawdę dużo, tragedia złamała jego psychikę. Wycofał się z życia nie potrafiąc poradzić z bólem, z niesprawiedliwością. Zadając sobie pytania dlaczego tylko on przeżył wypadek, dlaczego musiał stracić ukochaną oraz najwierniejszego przyjaciela, który był mu jak brat? Nie znajdując odpowiedzi na z żadne z pytań odsuwa je w głąb swojej podświadomości, odcinając od każdej osoby próbującej porozumieć z nim. Z wesołego chłopca, uśmiechniętego staje się przybitym, chwilami zgorzkniałym młodzieńcem. Zbyt młody by zrezygnować z życia, zbyt zraniony by podnieść się i iść dalej. W towarzystwie wuja otworzy oczy na wiele spraw, które z początku nie istotne będą miały wpływ na przemianę Fabia. Muszę przyznać, że książka chwilami jest przytłaczająca, trudno jest czytać o cudzych tragediach, toczyć razem z nimi walkę w odnalezienie sensu życia, ale nie żałuję, że przebyłam wraz z Fabiem tą trudną drogę. Razem z nim uczyłam się od mądrych ludzi, doświadczałam wiedzy jaką nie jeden raz nie chcemy przyjąć. Każdy bohater został bardzo dobrze wykreowany, nikt nawet ten najmniej znaczący nie będzie płaski i bez wyrazu. W dodatku opisy tworzonych przez Fabia szklanych dzieł, nie mogłam przeżyć, że musze je widzieć jedynie oczami wyobraźni. Troszkę za mało mi było samych Włoch, większość fabuły ma miejsce w Ameryce i to podczas panującej zimy. Tak więc radości ze słońca choćby na kartach książki nie miałam za wiele. No trudno. Skoro już jestem przy minusach, to muszę wspomnieć o jednej sprawie, w tekście bardzo często pojawiają się włoskie słówka, które nie posiadają tłumaczenia, często nie miałam pojęcia jakie miała znaczenie użyta wstawka, jeszcze rozumiem raz na jakiś czas, ale na jednej stronie pojawiało się co najmniej kilka razy. Dopiero pod sam koniec przestałam zwracać uwagę na obce słowa. Szkoda, że nie było przypisów co oznacza dany wyraz. Na szczęście jest to moje jedyne zastrzeżenie do książki, które tak naprawdę nie ma wpływu na końcową ocenę. Pierwszą lekcje tańca uważam za bardzo ciekawą i godną polecenia lekturę. Mądra oraz pouczająca
Link do opinii
Avatar użytkownika - SteveS
SteveS
Przeczytane:2015-01-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Moje pierwsze spotkanie z Peterem Pezzellim, ale już mam pewność, ze nie ostatnie! Książka w świetny sposób pokazuje walkę człowieka z losem, ale przede wszystkim - z samym sobą. O ile Fabio może nas nieco irytować, o tyle na pewno mu współczujemy. Cudowna jest zaś postać Zio Ricka. Naprawdę, polecam!
Link do opinii
Inne książki autora
Kuchnia Franceski
Peter Pezzelli0
Okładka ksiązki - Kuchnia Franceski

Zabawna i poruszająca książka, z bohaterką, której nie można się oprzeć. \"Kuchnia Franceski\" to przepyszna historia o dzieleniu się miłością,...

Lekcje włoskiego
Peter Pezzelli0
Okładka ksiązki - Lekcje włoskiego

Carter Quinn, po powrocie z college’u do rodzinnego Rhode Island, postanawia nauczyć się włoskiego. Pragnie wyjechać do kraju miłości i wina, z nadzieją...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy