Wzruszająca powieść o siostrzanej miłości.
Historia, której nie sposób się oprzeć!
Emma i Agathe to siostry, które mimo dzielących je różnic od zawsze były sobie bliskie. Przez pięć lat z niepojętego powodu nie utrzymywały ze sobą kontaktu. Po śmierci ukochanej babci decydują się na spędzenie razem czasu w jej domu i uporanie się z przeszłością. Czy tydzień wystarczy, by wyjaśnić nieporozumienia i nadrobić stracone lata?
Piękne życie to ciepła, choć czasem bolesna podróż do dawnych czasów, kiedy siostrzana miłość była najważniejsza... i gdy przestawała taka być.
Pełna humoru historia o pięknym lecie w Kraju Basków i dzieciństwie, które uporczywie puka do drzwi.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Une belle vie
„Piękne życie" Virginie Grimaldi to powieść, która obliguje czytelnika do zatrzymania się, zobaczenia, co dzieje się wokół nas i podziękowania za to, co mamy.
Siostry Delorme po śmierci ukochanej babci postanawiają spędzić tydzień w jej domu. Nie jest łatwo, ponieważ oddaliły się od siebie na pięć lat i zderzenie dwóch osobowości z bagażem doświadczeń pod jednym dachem dodatkowo utrudnia im uporządkowanie wspomnień.
Na początku miałam mieszane uczucia, ponieważ trudno mi było wejść w fabułę i choć rozpisana płynnie w formie pamiętnika to nie do końca wiedziałam, dokąd ma zmierzać ta opowieść. Na szczęście banalną codzienność przełamało pewne wydarzenie, które wciągnęło mnie bez reszty.
To nie jest tylko lekka historyjka o wakacjach sióstr w Kraju Basków okraszona sarkastycznym i cynicznym humorem. Jest to daleka podróż do głębi ich serc, skrywanych lęków, obaw przed życiem, która doskonale splata się z teraźniejszością. Prowokujący do przemyśleń obraz dwóch kobiet, a ich trudne dzieciństwo jest źródłem wielu refleksji. Widzimy nie tylko ich spojrzenia na siebie, ale też dystans, choroby, żałobę, cierpienie, tęsknotę, przebaczenie, a także nawiązania do lat 90 tych. A to wszystko w barwnej aurze bezkonkurencyjnej siostrzanej miłości, która jest tak przedstawiona, że można się nią delektować. Obraz głębokiej, emocjonalnej, nierozerwalnej więzi złączonej niewidzialną nicią odsłania prawdę, że razem łatwiej mierzyć się z różnymi przeciwnościami losu. Kwintesencją tej rodzinnej historii jest pokazanie, że piękne życie, choć usiane traumatyczną przeszłością i nie zawsze łatwe to umiejętność bycia sobą.
Polecam wzruszający dramat, w którym ironia przebija się z ripostą, a paleta uczuć rozlewa się kaskadą radości i smutku.
Nie wiem, czy ktokolwiek tak bez zająknięcia, mógłby od razu powiedzieć, że ma piękne życie... Trudno jest bowiem określić to jednoznacznie. Ja sama nie uważam, że mam najgorsze, ale chwilami naprawdę miałam i mam w swoim życiu piękne chwile, chociaż zdarzały się i te bardzo trudne, złe.
Virginie Grimaldi w swojej książce "Piękne życie" kreśli niezwykle przejmującą, ale też i okrutnie prawdziwą opowieść, poruszającą wszystkie zakamarki serca. Ta książka w tak prostych i pięknych słowach opisuje całą esencję życia, takiego, które spotykamy niemal na każdym kroku. Opowiada o najtrwalszych więzach rodzinnych (i nie tylko), o pięknie i sile siostrzanej miłości, o radościach, smutkach i udrękach codziennego dnia. Zawsze zazdrościłam koleżankom, które miały siostry, bo brat, chociaż najlepszy, nie zastąpi nigdy siostry...
Emma jest starsza od Agathe o pięć lat. I chociaż początkowo nie była zachwycona tym, że pojawiła się w jej życiu siostra, to jednak z czasem ich więź staje się coraz silniejsza.
"Rano urodziła mi się siostra. Brzydka jest.
Cała czerwona i cała w paski.
Tata się pyta, czy się cieszę, mówię, że nie. Wcale się nie cieszę. Nie chcę jej. Mam nadzieję, że zostawią ją w szpitalu.
Nie pożyczę jej zabawek.
Ale podoba mi się jej przytulanka."
Dziewczynki różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale również charakterem. Emma podobna do matki, zaś jej młodsza siostra zdecydowanie bardziej do ojca. Lecz mimo dzielących je różnic, stają się sobie bardzo bliskie, zwłaszcza w obliczu niezbyt łatwego życia. Mają jednak i wspólne cechy, gdyż panicznie obie boją się pająków i uwielbiają kąpiel w oceanie... Gdy umiera ich ojciec, matka nie do końca sobie daje radę. Dobrze, że chociaż w wakacje dziewczynki mogą jechać do dziadka i babci (rodziców taty). To dla nich jest zawsze najwspanialszy okres.
Ta opowieść o siostrach napisana jest jakby w formie pamiętnika, a fabułę autorka prowadzi dwutorowo, gdzie teraźniejszość przeplatana jest wspomnieniami z przeszłości. Na zmianę opowiadają obie siostry. W sumie całość układa się spójnie, chociaż chwilami autorka próbuje nieco namieszać zapętlając co nieco.
Obecnie obie są już dorosłymi kobietami, Emma ma męża i dwoje dzieci, Agathe ciągle sama, lecz nie mówi o sobie samotna.
Emma nie widziała się z Agathe przez pięć lat, ta rozłąka znacznie wpłynęła na ich relacje. Teraz, po śmierci babci chcą niejako naprawić stracony czas i spędzić razem chociaż tydzień w miejscu, gdzie czuły się najszczęśliwsze. Emma ma zamiar wyjaśnić przyczyny tego straconego czasu rozstania a także skorzystać z okazji, zanim dom zostanie sprzedany. Później już nie będzie takiej możliwości.
"Coś mi się robi w środku, jak pomyślę, że dom Busi zostanie sprzedany, ale zdziwiłabym się, gdyby kochany wujcio postąpił inaczej. Dotąd upomina się o dwadzieścia centymów, które mi pożyczył, jak miałam osiem lat. Na pewno w innym życiu był parkometrem."
Czy wystarczy siostrom tydzień na to, żeby nadrobić stracony czas? Co było powodem zerwania kontaktów? Czy zdołają wytrzymać ze sobą bez ukochanej babci?
Życie to ciągłe niespodzianki, nigdy nie wiadomo, za którym rogiem kryje się szczęście a gdzie natkniemy się na złe wieści. To loteria. I nie nikt ma pewności, że będzie żył zdrowo i szczęśliwie. Bo szczęścia i zdrowia nie da się nigdzie kupić...
"Piękne życie" to realistyczna, delikatna a zarazem pełna humoru historia, która opisuje realia międzyludzkie a także uświadamia czytelnika, że trzeba z życia czerpać garściami wszystko co się daje, nie czekać, nie odkładać na później, trzeba wybaczać, rozmawiać o wszystkich problemach szczerze i chociaż spróbować pięknie żyć.
Jedyne, co mi się w tej książce nie podobało, to samo jej zakończenie. Lecz może tylko mam takie wrażenie, gdyż po prostu znam podobną sytuację, lecz skończyła się inaczej...
"Naprawdę ostatnio dużo się nad tym zastanawiałam i mogę powiedzieć, że mam piękne życie. Takie, o jakim marzyłam."
Dziękuję Pani Martynie z Wydawnictwa Sonia Draga za możliwość poznania tej wzruszającej historii.
Wracacie czasem myślami do Waszego dzieciństwa?
Dwie siostry Emma i Agathe zawsze były nierozłączne, aż pewnego dnia stracił ze sobą kontakt na 5 lat. Po śmierci ich ukochanej babci Busi spotykają się ponownie w jej domu, w Kraju Basków, miejscu ich najczulszych wspomnień z dzieciństwa. Czy tydzień wystarczy na odbudowanie ich dawnych więzi i poznanie przyczyny rozstania?
Zaczarowała mnie tak książka. Razem z bohaterkami przeniosłam się do Kraju Basków i czerpałam życie pełnymi rękami. Cieszyłam się drobnostkami, łapałam chwilę, kąpałam się w oceanie, odkrywałam dawne tajemnice i … pochłaniałam tą książkę pełnymi łyżkami.
„Piękne życie” to opowieść pełna czułości, nostalgii, miłości, ale również przemocy, strachu i nierównej walki z depresją jednej z bohaterek. Emma i Agathe wspierały się od zawsze, starsza siostra opiekowała się młodszą i starała się ją ochronić przed złem doświadczanym ze strony dorosłych. Dom ich dziadków był miejscem magicznym, przystanią pełną miłości, wsparcia, czułości.
W książce teraźniejszość przeplata się ze wspomnieniami bohaterek. Powolutku na światło dzienne wychodzi cała historia i pojawi się też parę tajemnic. Wyjątkowo lekkie piór autorki oraz sposób snucia opowieści powoduje, że przemyka się przez tą historię z prędkością światła. Żal mi było żegnać się z tą książką. Wywołała ona u mnie mnóstwo emocji. Pod jej wpływem przeniosłam się do czasów mojego dzieciństwa i bardzo zatęskniłam za paroma bliskimi mi osobami, które są już tylko w mojej pamięci.
Podczas lektury tej książki śmiechowi towarzyszyły też łzy. Autorce w niezwykle ujmujący i malowniczy sposób udało się oddać wiele kolorów życia i przekazać nam kilka ważnych prawd, bo „Ostatecznie tylko to się liczy: znaleźć sobie miejsce w sercach innych ludzi i przyjmować ich w swoim”.
Powieść ta zapada w serce i nie jest tą, o której szybko się zapomina.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwosoniadraga
Czy znaleźliście już swoje miejsce w świecie? Czy czujecie, że jesteście w dobrym miejscu? Możecie powiedzieć, że Wasze życie jest piękne?
Po śmierci ukochanej babci, siostry Emma i Agathe, decydują się ostatni raz spędzić czas w jej domu, za nim ten zostanie sprzedany. Dom ten to masa wspaniałych wspomnień, bo kobiety spędzały w nim każde wakacje.
Emma i Agathe zawsze były sobie bliskie, jednak ostatnie pięć lat nie utrzymywały kontaktu. Ich spotkanie nie należy do najłatwiejszych. Między nimi wisi wiele niewypowiedzianych pretensji i żalów. Jednak obie chcą odbudować relacje. Być częścią życia tej drugiej. Łączy je tak wiele wspomnień. Tych dobrych i tych naprawdę trudnych.
Czy siostrzaną relację da się naprawić? Czy tydzień w Kraju Basków w ukochanym domu wystarczy?
"Piękne życie" to najpiękniejsza i najbardziej wzruszająca książka, jaką przeczytałam tego lata. A właściwie to najpiękniejsza książka tego roku.
Fabuła podzielona jest na "dzisiaj" i "wczoraj". Przestrzenie czasowe przeplatają się podobnie jak narratorki. Raz poznajemy historię z perspektywy Emmy, a raz Agathe. Opowieść jest bardzo emocjonalna. Kobiety poznajemy już na etapie wczesnego dzieciństwa. I przeżywamy z nimi ich życie. Odczuwamy ich emocje. Ich strach, ból, ale i chwile radości.
Życie sióstr nie było lekkie. Codzienność osładzały im wakacje u ukochanych dziadków. Zawsze bardzo wyczekiwane, pełne miłości i uśmiechu. A tego brakowało im na co dzień u boku matki. Ich codzienność jest uzależniona od humoru i stanu upojenia matki. W domu muszą uważać na każde słowo, spojrzenie, gest. U dziadków mogą być sobą. Mogą odetchnąć, zaznać ciepła i bezwarunkowej miłości.
Jest to opowieść o miłości, o stracie, o poszukiwaniu swojego miejsca, o walce o siebie. Obie bohaterki są świetnie przedstawione. Można powiedzieć, że to ogień i woda. Virginię Grimaldi bardzo dobrze je zobrazowała.
"Piękne życie" czyta się jednym tchem. Po prostu ciężko się od tej historii oderwać. Zakończenie łamie serce, wzrusza, doprowadza do łez, a jednocześnie pokazuje, że to nie koniec. Co by się nie działo, trzeba żyć dalej. I czerpać z tego życia garściami.
Chcę więcej takich historii. Dziękuję @soniadraga za egzemplarz.
Ta powieść doprowadziła mnie do łez...
Trudne dzieciństwo naznaczyło siostry na całe życie, również tym, która jaką rolę ma w ich relacji. Kiedy decydują się na spędzenie we dwie tygodnia, okazuje się, że przeszłość zaczyna powracać do każdej z nich. Czy odnajdą siebie nawzajem? Czy jest szansa skleić to co zdaje się bezpowrotnie rozklejone?
Cudowna powieść o miłości, bólu, stracie, zrozumieniu, żalu...
Już pierwsze strony sprawiły, że poczułam klimat, który zadziałał na mnie jak magnes. Mieszanka ciepła, bólu, refleksji, które przemówiły do mnie z pełną mocą.
Do tego język, który w prostej formie zabiera czytelnika na wycieczkę po bardzo wrażliwych rejonach. Jestem zauroczona!!! Mało tego chcę więcej i z chęcią sięgnę po inne książki Autorki.
Uwielbiam taką głębię skrytą między słowami, to co niewypowiedziane a jednak wręcz namacalne.
Do tego wszystkiego, jest to po prostu fenomenalna historia, którą warto poznać ?
Dla mnie jest to jedno z odkryć tego roku, więc #wartojakpieron ?
Virginie Grimaldi nakreśliła niezwykle przejmującą, okrutnie prawdziwą opowieść, która porusza najciemniejsze zakamarki serca. Znajdziemy tu wszystko, czego oczekujemy od pasjonującej lektury, autentyczną, pełną ludzkich namiętności historię, intensywne, zakłócające spokój dylematy, zranione serca, mroczne tajemnice, bolesną rozłąkę oraz intrygujące, wielowymiarowe, głębokie postacie, z którymi nie sposób się nie utożsamić. Sugestywne, przyjemne pióro autorki sprawia, że kartki same przelatują przez palce, poznawaną historię odbieramy, niczym swoją własną, a emocje bohaterek błyskawicznie i nadzwyczaj silnie bombardują naszą duszę. Tak, to zdecydowanie pozycja, o jakiej niełatwo będzie zapomnieć.
Uwielbiam, gdy w powieści akcja dzieje się dwutorowo, teraźniejszość przeplata się z niełatwą przeszłością, tworząc spójną, choć przecież zapętloną i szokującą całość. Takie zestawienie wielokrotnie skłania do zadumy, pozwala spojrzeć na obecne chwile z innej perspektywy, potrząsa i udowadnia, jak ogromny wpływ na dorosłe życie ma nasze dzieciństwo, wszelkie narodzone w nim lęki, traumy i wyrządzone krzywdy. I choć naszkicowana przez pisarkę rodzina niczym nie przypomina tej z idealnego obrazka, to jednak nie można zaprzeczyć, że pewne więzi na zawsze pozostają niezniszczalne i jedyne w swoim rodzaju. Gwarantuję, że historia Emmy i Agathy zakradnie się do waszych dusz, wywoła potok emocji, o jakich istnieniu nawet nie mieliście pojęcia, a po tym wszystkim wywoła lawinę refleksji, mających silny wpływ na wasze życie.
,,Piękne życie" jest okrutnie prawdziwą, wzruszającą, niesłychanie wartościową powieścią, która trafia do najskrytszych zakamarków ludzkiego serca. To przeszywająca na wskroś historia o żałobie, przenikającym bólu, traumatycznym dzieciństwie, a także o niełatwej, choć przecież przepięknej roli, jaką jest bycie siostrą. To wreszcie odurzająca opowieść, jaka perfekcyjnie pokazuje, jak ciężko uwolnić się od przeszłości i rozpocząć zupełnie nowe życie, w momencie, gdy zostało one naznaczone lękiem i brakiem stabilizacji już za młodu. Wyjątkowa i nadzwyczaj refleksyjna uczta literacka! Polecam!?
Uniwersalna opowieść o chwilach, które wywracają życie do góry nogami, o falach emocji, które zmiatają wszystko na swej drodze, o niezapomnianych spotkaniach...
Anna. Przepracowana matka, która ledwo wiąże koniec z końcem, a z córkami widuje się tylko przy śniadaniu i nie dogaduje najlepiej. Chloé. Siedemnastolatka...
Przeczytane:2024-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, ***Zaginięcia i porwania,
SIOSTRZANA WIĘŹ
Powieść francuskiej pisarki Virginii Grimaldi "Piękne życie" znalazłam wśród nowości w mojej bibliotece i tym razem to letnia okładka w pastelowych kolorach przyciągnęła mój wzrok. A gdy przeczytałam, że jest to "opowieść w której śmiech miesza się ze łzami, a emocje nie dają odetchnąć" zdecydowałam, że chętnie osobiście się o tym przekonam.
"Piękne życie" to wzruszająca historia dwóch sióstr Emmy i Agathe, które wychowały się w Kraju Basków. Po dłuższym czasie spotykają się w domu swojej ukochanej babci, która niedawno zmarła, a jej dom został wystawiony na sprzedaż. Zanim nieruchomość przejdzie w ręce nowych właścicieli, siostry pragną spędzić tutaj ostatni wspólny tydzień.
Emma i Agathe od najmłodszych lat były ze sobą bardzo zżyte. W domu dziadków spędzały wakacje, uciekały tu przed niezrównoważoną emocjonalnie matką uzależnioną od alkoholu. Dom Buni i Dusia zawsze był dla dziewczynek bezpieczną przystanią. Przed pięciu laty na skutek nieporozumienia siostry utraciły ze sobą kontakt. Teraz Emma i Agathe mają jedyną szansę aby naprawić ten błąd, a wspomnienie babci, dziadka i czasu spędzonego w domku nad morzem prawdopodobnie pomoże siostrom zbliżyć się do siebie ponownie, odbudować więzi i rozliczyć z przeszłością. Podczas tego wspólnego tygodnia bohaterki próbują przywołać wspomnienia, wyjaśnić niedomówienia i odkryć tajemnice. Czy im się to uda?... Po odpowiedź odsyłam na strony książki.
Muszę przyznać, że jestem zachwycona tą opowieścią. Dawno już nie czytałam książki z takim zaangażowaniem i zachwytem na twarzy. Mimo, że dzieciństwo sióstr nie należało do łatwych i z roku na rok problemy narastały, to realizm i prawda świetnie się tu broni. Mamy więc żałobę po stracie, depresję, alkoholizm, przemoc domową, zawiedzione zaufanie, samookaleczanie, traumy i lęki. Widać, że Virginia Grimaldi nie unika trudnych tematów, podchodzi do nich ze szczególną wnikliwością, subtelnością i delikatnością. Jednak aby nie przytłoczyć i nie przygnębić czytelnika momenty smutne, poważne, trudne poprzeplatane zostały zabawnymi sytuacjami, które rozładowują napięcie i dodają historii lekkości, wesołości i humoru. Wspomnienie zmarłej babci otula niczym najcieplejszy kocyk i tworzy niesamowity klimat pełen dobroci, serdeczności i zrozumienia. Dzięki temu powieść czyta się bardzo przyjemnie, szybko i z niesłabnącym zainteresowaniem. Prosty język, ładny styl i ciekawe opisy w wykonaniu autorki bardzo przypadły mi do gustu.
Virginia Grimaldi postawiła na narrację pierwszoosobową oddając głos na przemian obu kobietom. Mamy zatem dwie niezależne relacje i dwa punkty widzenia. Obraz zdarzeń, który ze strony na stronę robi się coraz bardziej dramatyczny pozwala zachować obiektywizm.
"Piękne życie" to wartościowa, refleksyjna opowieść, w której emocje wychodzą na pierwszy plan. To jedna z tych historii, gdzie powinniśmy czytać "między zadaniami". Nie wszystko musi być przekazane wprost. Lektura zmusza nas do głębszych przemyśleń i wyciągania wniosków, ale są też momenty, w których łezka zakręci się pod powieką.
Autorce bez większego trudu udało się skraść moje serce. Jestem naprawdę pod wrażeniem i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z powieścią Virginii Grimaldi. "Piękne życie" stawiam na półce z ulubionymi książkami i będę ją nieustannie polecać, a "Niech trwają tylko miłe chwile" oraz "Najwyższy czas znów zapalić gwiazdy" zapisuję na mojej liście priorytetów.