Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-05-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 372
Czasami książki dla dzieci nie są do końca dla właśnie tej grupy wiekowej. Dlaczego? Dlatego że ich treść przeznaczona jest dla nieco starszego czytelnika. Tak właśnie było w przypadku książki Pepe i spółka, ponieważ nie umiem określić do jakich odbiorców jest ona skierowana.
Powieść skupiona jest na trójce przyjaciół, którzy często wpadają w trudne sytuacje i pułapki. Tak naprawdę dopiero w pierwszej części książki Pepe, Remi oraz Matylda poznają się bliżej i w trudnych chwilach zaprzyjaźniają. Autor, Jean-Philippe Arrou-Vignod stworzył tajemniczy świat, w którym czai się zło i z którym muszą walczyć ci młodzi bohaterowie. Książka posiada trzy oddzielne historie mające miejsce w trzech krajach. Rozpoczynamy przygodę we Włoszech, później poznajemy francuską szkołę głównych bohaterów i jej tajemnicę, a następnie jedziemy na wycieczkę do Anglii. I w każdym z tych państw i miejsc, przyjaciele mają trudny orzech do zgryzienia, aby rozwiązać te, praktycznie kryminalne, zagadki. Bo jak inaczej nazwać szukanie złodzieja dzieł sztuki czy biżuterii, porwania oraz włamania?
Bohaterowie Pepe i spółki są wyraziści, specyficzni oraz na pewien sposób oryginalni. Po pierwsze Pierre-Paul de Culbert (w skrócie Pepe), to chłopak znający swoją wartość (czasem aż za bardzo) i przeceniający swoje możliwości. Mózgowiec – kujon, kochający słodycze – wyglądający jak kulka. Remi to chłopak wolący sport od nauki, żywy i na swój sposób inteligentny. To, co mi się nie spodobało w tej postaci to fakt, iż pali papierosy. Wydało mi się to takie nie na miejscu, nie pasujące do tego typu powieści dla młodszych czytelników. No i na końcu mamy jedyną dziewczynę w składzie, bystrą i mądrą Matyldę. Momentami wydaje się najbardziej ogarnięta z całego towarzystwa, często zaskakiwała swoimi umiejętnościami i spostrzegawczością. Pomimo tego, iż to Pierre-Paul mianował się głową grupy, moim skromnym zdaniem, to właśnie Matylda powinna dowodzić wszystkimi. Jest to zdecydowanie moja ulubiona postać z tej lektury.
Książkę tę czytałam wraz ze swoją siostrzenicą i muszę przyznać, że podobała nam się bardzo. Śmiechu miałyśmy co nie miara, a także wciągało nas wspólne rozwiązywanie zagadek z bohaterami. Wszystkie trzy historie tutaj zawarte są naprawdę ciekawe, jak również odważne, gdyż w pewnych chwilach zbyt odbiegające fabułą od książek stricte dla dzieci. Autor znany z serii o Jaśkach ma bardzo dobry styl pisania, potrafi zaintrygować czytelnika oraz wciągnąć go do zabawy i śledzenia potyczek głównych bohaterów.
Pepe i spółka, to dobrze napisana książka dla dzieci. Jej dodatkową zaletą są ilustracje, które wzbogacają wyobraźnię odbiorcy (niezależnie od wieku!) podczas lektury. Fajna powieść dla dzieci, ale nie tych najmłodszych (oczywiście!). Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale mam nadzieję, że nie ostatnie.
"[...] - Kim byłby prawdziwy detektyw bez swojego pomocnika? - zaprotestowałem. - Sam pomyśl: Sherlock Holmes i Watson, Poirot i Hastings..."
Rynek wydawniczy zalewany jest różnego rodzaju literaturą. jednak szeroki wachlarz literacki można znaleźć nie tylko na półkach z literaturą dla dorosłych, ale coraz więcej ciekawszych propozycji pojawia się dla młodszych czytelników. Francuski pisarz dał się poznać za sprawą wydania "Jasków" i "Jaśków. Repety". Cykl ten za sprawą lekkiego, zabawnego i ciekawego stylu zdobył uznanie nie tylko w oczach najmłodszych, ale i dorosłych czytelników. A jak sprawa wygląda z "Pepe i spółką"?
Jean - Philippe Arrou - Vinnod to urodzony w 1958 roku w Bondeaux autor książek dla dzieci. Część dzieciństwa spędził w Cherbourgu wraz z pięcioma braćmi słynnymi "Jaśkami - Jakimś - Tam" z książki "Jaśki". Rodzina przeprowadzała się kilkakrotnie, aż osiadła w okolicach Paryża. Studiował literaturę, a jego pasją są podróże.
"Pepe i spółka" to zbiór trzech, spójnych opowiadań, które na swych stronach opisują przygody tytułowego Pepe oraz jego kompanów: Remiego i Matyldy. Prezentowane opowiadania dotyczą detektywistycznych zagadek i przygód, z którymi borykają się bohaterowie.W pierwszym opowiadaniu trójka bohaterów wraz z profesorem wyruszają pociągiem do Wenecji. Wycieczka jest nagrodą za udział w konkursie klasowym. Wszystko byłoby super, gdyby nie drobny fakt. Mianowicie w nocy w tajemniczych okolicznościach ginie profesor, a w przedziale pojawia się podejrzany mężczyzna. Poszukiwania dzielnej trójki prowadzą donikąd, ale wpadają na trop kradzieży cennego dzieła sztuki. Czy odnajdzie się profesor?
Akcja kolejnego opowiadania rozgrywa się w szkole. W dniu klasówki profesor nie może otworzyć drzwi, gdy w końcu czyn ten się udaje wszyscy są świadkami szokującego odkrycia, a Pepe i spółka odkrywają tajemną kryptę, w której rzekomo znajduje się skarb. Oj będą z tego kłopoty.
W ostatnim opowiadaniu uczniowie jadą do Anglii na obóz językowy. Każdy z uczniów został ulokowany u innej rodzinny. Matylda trafia na szarmanckiego jegomościa, a pech chciał, że rodzina Pepe i Remiego się rozchorowały. Trzeba znaleźć im szybkie zastępstwo. Sytuacja jednak ich nie zniechęciła do szukania spraw i tropów. Wkrótce znajdują się do księżnej, której skradziono klejnoty. Czy uda im się rozwiązać tą sprawę?
"Pepe i spółka" to książka, w której przygoda goni przygodę, a w każdej z przygód nieodłączonym elementem jest śledztwo. Bohaterowie wykreowani przez autora są bardzo różnorodni. każdy posiada inny charakter, czy inne zdolności, które niekiedy się przydają. Chociaż na początku nie pałają do siebie sympatią, to każda przygoda zbliża ich i pozwala akceptować zalety, jak i wady każdej z poszczególnych osób. Język zastosowany przez autora jest wyrazisty, spójny, humorystyczny, zrozumiały i wciągający. Ciekawym zabiegiem jest to, że każde z opowiadań przedstawione jest z perspektywy trzech osób. W pierwszej historii poznajemy opowieść z perspektywy Matyldy, która pisze list do psiapsiółki. W kolejnym Remi został wyznaczony do spisania dziennika z podróży. A w ostatnim poznajemy relację Pepe, który nie omieszka raczyć nas swoimi mądrymi wywodami. Każde z opowiadań jest dość obszerne i mogłoby stanowić z powodzeniem odrębność fabularną. Uzupełnieniem przedstawionych historii są liczne, barwne i dowcipne dialogi. Ponadto jako, że jest literatura dla dzieci, nie zabrakło tu czarno białych ilustracji, które tylko potęgują działanie wyobraźni, co u najmłodszych jest bardzo istotnym elementem.
Książka autorstwa J.P Arrou- Vingoda'a w mojej ocenie jest rewelacyjnym zbiorem przygód detektywistycznych. Soczysty język i barwne opisy przygód sprawiają, że lektura się wręcz łyka. Nie zabraknie jednak czasu nad dedukcją przedstawionych spraw i wyciągnięciu własnych wniosków. Istnieje tylko jeden sposób, aby to sprawdzić słuszność naszych teorii, przeczytać powyższą książkę. Lektura skierowana jest do dzieci, jednak myślę, że dorośli również w niej się odnajdą i spędzą miłe popołudnie, czy też wieczór wraz z bohaterami.
"Pepe i spółka" to moja pierwsza od dawien dawna lektura przygodowa-detektywistyczna i to dla dzieci. Wprawdzie nie poznałam przygód wspomnianych wcześniej "Jaśków", ale jestem pewna, że nadrobię te braki w niedalekiej przyszłości. Bowiem przygody trójki bohaterów bardzo przypadły mi do gustu i zapewniły przyjemną i lekką rozrywkę. Wszystkie książki dla dzieci mogłoby być napisane w podobnym stylu i tonie. A już na październik zapowiedziana jest kontynuacja "Pepe i spółki". Polecam.
Nowi kumple Mikołajka! Kiedy w rodzinie ma się sześciu chłopaków, nie da się nudzić nawet przez sekundę. Zwłaszcza z Janem-A, który zawsze chce być...
Brakowało wam gromady Jaśków? Wracają trochę wyrośnięci, ale za to z nowymi pomysłami, od których rodzicom włos się na głowach jeży. Jan-A jedzie na...