Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-03-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 504
Niesamowicie wciągająca choć bardzo trudna historia!!
Depresja poporodowa, brak głębokiego zrozumienia i wsparcia ze strony najbliższych i tragedia, której niby nikt nie jest winny, a jednak pozostaje wrażenie że zawinił trochę każdy...
Choroby psychiczne są w naszym społeczeństwie nadal tabu. Nie chcemy albo nie umiemy o nich rozmawiać. Mało kto wie, że istnieje coś takiego jak psychoza poporodowa. To stan głębokiej depresji wywołany porodem lub karmieniem piersią. Czy matka może wówczas zabić własne dziecko? Czy pamięta swoje działania? Czy jest w stanie z tym żyć? Jak sobie radzić? Czy mąż jest w stanie w to uwierzyć? Jeśli tak to czy potrafi wybaczyć, nadal kochać, wspierać? Jeśli nie to czy się wyprze swojej żony? A rodzina i przyjaciele? Przeczytajcie sami. Pani Barker świetnie oddała atmosferę takich okoliczności. Książkę mimo, że porusza bardzo trudny temat, dobrze się czyta.
Co poświęcisz, by ochronić swoich bliskich? Czy jedno z rodziców ma prawo sięgnąć po drastyczne środki, jeśli nie zgadza się z metodami wychowawczymi...
Do czego byłabyś w stanie się posunąć, żeby mieć rodzinę? Czy są takie tajemnice, których nie wolno zdradzić najbliższym? Zoe McAllister, zagubiona...
Przeczytane:2015-05-30, Ocena: 5, Przeczytałam, ...Antypody,
„Pęknięte odbicie” to jedna z tych książek, w których, moim zdaniem, tytuł został wspaniale dopasowany do opowiedzianej historii. „Przekręciła głowę tak, że paskudna szczelina w rogu lustra znajdowała się teraz dokładnie pośrodku jej czoła, zniekształcając odbicie. Poruszyła się, a krzywa linia przecięła jej oczy, wargi, podbródek i znowu czoło. Zupełnie jak jakaś rysa: pęknięcie, rozdarcie.”
Tak też zmieniło się życie dwudziestokilkuletniej Anny Patton po urodzeniu kochanego i wyczekiwanego dziecka. Wraz z pojawieniem się synka na świecie życie bohaterki zaczęło powoli i stopniowo pękać niczym tafla szkła, na której pojawiły się początkowo malutkie, niemal niewidoczne rysy, a z czasem rozrosły się do ogromnych rozmiarów tworząc całą siatkę spękań.
Depresja poporodowa, na którą cierpiała Anna, zaprowadziła ją na skraj przepaści i stała się bezpośrednią przyczyną tragedii – śmierci jej sześciotygodniowego maleństwa. Do tego feralnego dnia kobieta mogła liczyć właściwie tylko na siebie. Jej zapracowany mąż Anthony starał się z pozoru interesować sytuacją i stanem psychicznym żony, ale tak naprawdę wystarczyły mu jedynie zapewnienia Anny, że wszystko jest w porządku. Bohaterka wyparła problem zaczynającej się depresji ze swojej głowy tłumacząc się zwyczajnym przemęczeniem, a za poważne problemy emocjonalne winiła burzę hormonalną. Jej mąż niestety również wolał nie dostrzegać problemu i wierzyć w nieprawdziwe, puste zapewnienia. Dopiero kiedy wydarzyła się tragedia, zaczęto poszukiwać osób winnych, które można byłoby obarczyć odpowiedzialnością za to, co się stało.
Dawn Barker starała się pokazać złożony problem depresji poporodowej, jej oznaki, symptomy i skutki. Moim zdaniem autorka bardzo dobrze przedstawiła ten temat wykorzystując retrospekcję i kilka różnych punktów widzenia. Dzięki temu powieść nabrała obiektywizmu i pozwoliła przyjrzeć się temu złożonemu problemowi z szerszej perspektywy. Historia wzbudza wiele skrajnych emocji. Lekturze towarzyszy współczucie, żal i smutek związany ze stratą dziecka, ale z drugiej strony budzi ona w czytelniku gniew i złość za brak zrozumienia, bierność i niezdecydowanie skierowane w stronę najbliższej rodziny, która po prostu zawiodła. Napięcie towarzyszące opowiadanym wydarzeniom jest niemalże namacalne i ciągle rośnie do kulminacyjnego momentu powieści.
„Pęknięte odbicie” to także powieść o rodzinie, o różnych płaszczyznach porozumienia pomiędzy małżonkami, rodzicami, rodzeństwem. Na pozór dobre relacje między nimi również posiadają skazy i zadrapania, co jest szczególnie widoczne w trudnych sytuacjach życiowych.
Cieszę się, że powieść Dawn Barker trafiła w moje ręce, że mogłam wniknąć w głąb złożonego problemu depresji, poznać jej symptomy i mechanizm rozwoju. To mądra książka, którą powinny przeczytać przede wszystkim kobiety, które na razie jeszcze nie zostały mamusiami. Tym z Pań, które mają już duże dzieci również polecam tę historię. Kto wie, może gdzieś wśród rodziny lub znajomych, w bliższym lub dalszym otoczeniu, jakaś młoda mama będzie potrzebować naszej pomocy, czy wsparcia...