Oszpicyn

Ocena: 4.67 (3 głosów)

OSZPICYN, tak oświęcimscy Żydzi nazwali swoje rodzinne miasto. Dramatyczna historia tego miejsca wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Seria śmiertelnych wypadków, których sprawcami są dzieci, układa się w tajemniczy wzór. Miasto nawiedza plaga szczurów, a plotki o zakopanym złocie z czasów wojny wzbudzają chorobliwą rywalizację. Wydaje się, że powróciły dawno uśpione demony. Wojciech Jaromin, dociekliwy dziennikarz lokalnej gazety, próbuje zmierzyć się z przeszłością i napotyka mur milczenia.

To mroczny thriller opowiadający o świecie, w którym nic nie jest oczywiste, gdzie przyjaciel może okazać się najzacieklejszym wrogiem i gdzie za zbrodnie dziadków płacą dzieci. A za zbrodnie dzieci – rodzice. To świat, w którym nie ma niewinnych.

Autor - kulturoznawca, tłumacz, profesor polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim – nie kryje swojej fascynacji prozą Stephena Kinga i buduje intrygę wzorem mistrza!

Informacje dodatkowe o Oszpicyn:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2017-02-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788365586759
Liczba stron: 560
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Oszpicyn

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oszpicyn - opinie o książce

Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2017-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam, Przeczytane,
Do tej pory o Oświęcimiu pisali najczęściej historycy, którzy idąc śladem wstrząsającej historii miejscowego obozu koncentracyjnego, odtwarzali losy tego pozornie spokojnego i malowniczego miasteczka. Krzysztof A. Zajas ani przez chwilę nie chciał dołączyć do grona rekonstruktorów przeszłości tego miejsca. Postanowił za to wykorzystać historię Oświęcimia, by stworzyć fabułę, która łączy w sobie elementy horroru i kryminału. Tak powstał "Oszpicyn", czyli opowieść oparta na niewidzialnej więzi między przeszłością a współczesnością, która doprowadziła do wielu tragedii. Krzysztof A. Zajas, autor słynnej "trylogii grobiańskiej": "Ludzie w nienawiści", "Mroczny krąg", "Z otchłani", tym razem postawił sobie za cel osadzenie akcji powieści w mieście, które stanowi niemal idealny krajobraz do rozwoju wątków kryminalnych. Trzeba przyznać, że pisarz znakomicie wykorzystał potencjał tego miejsca i nie przesadził w doborze proporcji między historią a horrorem. Czy jednak rzeczywiście "Oszpicyn" jest tak bliski prozie Stevena Kinga? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam miłośnikom prozy tego amerykańskiego autora. 1994r. Niemal pół wieku po zakończeniu II wojny światowej, w Oświęcimiu dochodzi do serii niewyjaśnionych zdarzeń, którą rozpoczyna tajemnicze znalezisko. Młody dziennikarz "Głosu Oszpicyna" postanawia sprawdzić, czy ów skarb to złoto zakopane przez ofiary Holocaustu. Rozpoczynając swoje dziennikarskie śledztwo, Wojciech Jaromin, niemal na własne życzenie, staje się świadkiem kolejnych tragicznych epizodów i zanim orientuje się, co tak naprawdę dosięga najmłodszych mieszkańców Oświęcimia, historia nabiera rozmachu, a on sam gubi się gdzieś na granicy jawy i snu. Co pięć lat historia się powtarza, a w Oszpicynie dochodzi do następnych tragedii. A skoro o tragediach mowa, nie może w tym mieście zabraknąć również Wojtka, który obiecywał sobie omijać Oświęcim szerokim łukiem. Mimo tych deklaracji, Wojciech stale szuka śladów przeszłości i łączy losy oświęcimskich Żydów z aktualnymi mieszkańcami Oszpicyna. Dokąd zaprowadzi go ta droga i czy napotka na niej jakieś trudności? O tym właśnie opowie Wam główny bohater tej powieści. Nie polubiłam Wojtka, mimo jego determinacji w dążeniu do rozwikłania zagadki oszpicyńskich dzieci. Być może wpływ miały na to jego przygody miłosne, a może po prostu zbyt często zachowywał się jak medium, które stale otrzymuje wiadomości od swojego dziadka Abrahama Zylbersztajna. Bez reszty pochłonęła mnie za to historia dzieci żydowskich, które zamiast obiecanej szansy na uratowanie od zagłady, otrzymały niespodziewany strzał w plecy. Ten świetnie poprowadzony wątek z przeszłości w połączeniu ze współczesnym śledztwem daje imponującą fabułę, której nie sposób się oprzeć. Nic dziwnego, że spędziłam kilka wieczorów na lekturze opowieści o szóstce małych oświęcimian i żydowskich dzieci skazanych na tragiczny los. Co więcej, czuję, że nie było to moje ostatnie spotkanie z tymi małymi bohaterami. Ich losy to prawdziwy majstersztyk, którego nie powstydziłby się żaden twórca powieści historycznych. Zachwycona wątkami z przeszłości, z niecierpliwością będę czekała na kolejne pozycje Krzysztofa A. Zajasa, w których, mam nadzieję znaleźć równie interesujące epizody.
Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2019-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Na wymianki, 52 książki 2019,

Mocna historia, napisana doskonałym językiem, wciągająca od pierwszych do ostatnich stron i rzucająca nowe światło na miasto z silną historia jakim jest Oświęcim...

Link do opinii
Avatar użytkownika - wiola1609
wiola1609
Przeczytane:2019-05-01, Ocena: 4, Przeczytałam, przeczytane, 52 książki 2019,
Inne książki autora
Z otchłani
Krzysztof A. Zajas0
Okładka ksiązki - Z otchłani

Zwieńczenie znakomitej ,,Trylogii grobiańskiej". To koniec historii o komisarzu Krzyckim, ale nie koniec jego upartej walki o przejrzyste reguły gry....

Mroczny krąg
Krzysztof A. Zajas 0
Okładka ksiązki - Mroczny krąg

Andrzej Krzycki powraca. Po przejściach z pierwszego tomu trylogii grobiańskiej trafia na oddział w szpitalu psychiatrycznym, zdecydowany, by pozostawić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy