Ostre przedmioty

Ocena: 4.61 (31 głosów)
Inne wydania:

Reporterka Camille Preaker po krótkim pobycie w szpitalu psychiatrycznym wraca do pracy w podrzędnym dzienniku. Wkrótce dostaje pierwsze zlecenie. Ma napisać artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku. Camille dawno nie była w Wind Gap. Odkąd opuściła dom, rzadko kontaktowała się ze swoją neurotyczną matką i młodszą przyrodnią siostrą, której właściwie nie zna. Na miejscu okazuje się, że śliczna trzynastolatka trzyma w garści całe miasteczko. A dziennikarkę, która niechętnie nocuje w rodzinnej wiktoriańskiej rezydencji, zaczyna prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Camille coraz mocniej identyfikuje się z małymi ofiarami i za wszelką cenę stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają reporterkę, by rozwikłała zagadkę własnej przeszłości i stawiła czoło swoim najgorszym lękom.

Informacje dodatkowe o Ostre przedmioty:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-06-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7778-495-2
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Sharp objects
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Madejski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ostre przedmioty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ostre przedmioty - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2023-02-12,

„Ostre przedmioty” Giliann Flynn to kolejna po „Zaginionej dziewczynie”, która, nawiasem mówiąc, przyniosła autorce niemal międzynarodową sławę – niezwykła i niestandardowa powieść. „Zaginiona dziewczyna” okazała się na tyle przewrotna, że zaskoczyła krytyków. Wykorzystała wszystkie znane i powszechne wątki w tego typu powieściach i przewróciła je na drugą stronę.

W „Ostrych przedmiotach” dzieje się dokładnie tak samo. To one, zgodnie z tytułem, są najważniejszymi, choć martwymi bohaterami tej książki.  To one właśnie pchają kilku pierwszoplanowych bohaterów do zguby.

W przypadku Camille chodzi o wycinanie słów na własnej skórze. Słowa te, w dużej mierze, dotyczą zdarzeń w całym jej życiu.

W przypadku Ammy ostry i zarówno niezrównoważony jest jej charakter, jak i narzędzie zbrodni, którym się posługiwała.

W przypadku Adory funkcję tę przejęły trucizny, którymi raczyła własne córki. Jedną z nich, najmłodszą, właśnie w ten sposób zabiła.  Odpowiedziała za to przed sądem. Podobnie, jak jej córka, Amma.

Czy inni bohaterowie używali ostrych przedmiotów do własnych celów?

Miasteczko Wind Gap to jedno z tych miasteczek, w którym  z biegiem lat nic się nie zmienia. Ludzie, stosunki między nimi, utarczki i wpływy przez lata pozostają takie same. A kolejne pokolenia się do tego dostosowują, powielając schematy stworzone przez starszych ludzi.

Camille przyjeżdża tam z zamiarem napisania artykułu do gazety o nazwie Chicago Post, dla której aktualnie pracuje. Przyjazd tu to dla niej powrót do domu, w końcu tu się wychowała, zawierała pierwsze przyjaźnie, wypiła pierwszy nielegalny alkohol, kradła chłopcom całusy i w magazynie w małym lasku przez kilku starszych chłopców z drużyny została pozbawiona cnoty.

Nigdy nie była aniołem. Za wiele wydarzeń z tamtego okresu mogła się spalić ze wstydu.

Naczelny nalegał na tekst, który, być może miał być dla niej furtką do zdobycia Pulitzera.

Tekst o dwóch zamordowanych dziewczynkach – Ann Nash i Natalie Kenees miał być dla niej przepustką do wielkiej sławy i ogromnych pieniędzy.

Na miejscu okazało się, że nie tylko samo miasteczko nic a nic się nie zmieniło. Nie zmieniła się także jej rodzina, tak samo źle funkcjonująca, jak za dawnych lat.

Camille wróciła do tego miasteczka, starała się odnowić stare przyjaźnie i luźne znajomości, próbując dowiedzieć się, kto stał za tymi strasznymi morderstwami oraz odmalować wygląd i nastrój miasteczka po tym, co tam się wydarzyło. Wind Gap wydawało się bardzo zamknięte i ciche. Na podwórkach i chodnikach nie było żadnych dzieci. Upał wisiał w powietrzu, zamieniając powietrze w ustach w gorący i gęsty rosół.

Trudno było się też oprzeć wrażeniu, że miejscowa policja, w postaci pojedynczego jej przedstawiciela, robi wszystko, by udowodnić, że za zbrodnią stoi miejscowy biały mężczyzna, brat Natalie, John.

Nie pomagało również wsparcie detektywa z Nowego Yorku, Richarda Willisa, w którym Camille od pierwszego zaburzenia się zabujała.

Adora robiła wszystko, by przeszkodzić dawno nie widzianej córce w prowadzeniu śledztwa. A ponieważ miała w miasteczku wielkie wpływy – głównie poprzez posiadanie ubojni świń, która zatrudniała połowę mieszkających tu ludzi – szacunek i poważanie, wszyscy je słuchali, kłaniają się w pas. Jej choroba, którą prawdopodobnie odziedziczyła po swej zimnej i wyrachowanej matce Joyi, odbiła się także na jej córkach, omal nie uśmiercając wszystkich z nich.

Śledztwo było długie i zawiłe, wyciągnęło na światło dzienne wiele niewygodnych i wstydliwych faktów, jak na przykład to, że dzieciaki od najmłodszych lat zażywały twarde narkotyki, nie stroniły od alkoholu i seksu oraz były okrutne wobec swoich rówieśników i poniżaniem, okaleczaniem i zmuszaniem do stosunków włącznie.

Śledztwo ukazało również, że człowiek mimo życia wśród ludzi jest samotny i jeśli dzieje się coś złego albo niedobrego musi poradzić sobie z tym sam, jak na przykład matka małego Capisiego, która chorując na raka i zażywając przy tym narkotyki, samotnie wychowywała też syna, który cały dzień siedział w domu i bawił się bronią.

Albo Adora, która podejrzewana przez tak wiele osób o krzywdzenie córek została zdemaskowana dopiero przez wielkomiejskiego policjanta, bo w Wind Gap nikt nie śmiał jej tknąć.

Camille po napisaniu artykułu i ostatnim ekscesie związanym z siostrą, która ostatecznie trafiła do więzienia, starała się o wszystkim zapomnieć i rozpocząć życie na nowo.

Powieść, choć czytana chyba po raz czwarty, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, zaskakuje zwrotami akcji i niezwykłymi rozwiązaniami, by w wolnym tempie dotrzeć do imponującego finału.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2018-08-30,

 "OSTRE PRZEDMIOTY" - to tytuł bestselerowej powieści amerykańskiej pisarski - Gillan Flynn, o którym w ostatnim czasie zrobiło się niezwykle głośno za sprawą premiery telewizyjnego serialu, opartego na fabule książki. Z tej też właśnie okazji, nakładem Wydawnictwa Znak Literanova, ukazało się w naszym kraju nowe wydanie niniejszej powieści, o której to słów kilka opowiem w poniższej recenzji!

 Główną bohaterką tej historii jest Camille Preaker - chicagowska dziennikarka śledcza, która na plecenie swojego szefa udaje się w podróż do swojej rodzinnej miejscowości -Wind Gap. To właśnie w tym małym, sennym, prowincjonalnym miasteczku doszło przed rokiem do makabrycznego zabójstwa nastoletniej dziewczyny, a obecnie kolejne dziecko przepadło bez śladu... Camille przybywa do rodzinnej mieściny by stworzyć intrygujący reportaż o tych dramatycznych wydarzeniach, jak i również odwiedzić przy okazji swoją rodzinę - matkę, ojczyma i nieznaną dotąd przyrodnią siostrę... Bardzo szybko okaże się jednak, iż sprawa zabójstwa i zaginięcia kolejnej dziewczynki to tylko jeden z koszmarów z jakimi przyjdzie się jej zmierzyć, gdyż drugi kryje się w odległej przeszłości...

 Dzieło Gillan Flynn stanowi sobą niezwykle intrygujące, efektowne i inteligentne połączenie powieści kryminalnej, z niepokojącym thrillerem psychologicznym. Połączenie niosące nam wielkie emocje, niezwykłe przeżycia i nienazwane poczucie strachu, osaczenia oraz wszechobecnego zagrożenia, jakie to kryje się w rodzinnym domu Camille i w zakątkach miasteczka Wind Gap. Wartka akcja, liczne niespodzianki i zaskoczenia, fascynujące kreacje głównych bohaterów oraz niepowtarzalny klimat amerykańskiej prowincji - oto najważniejsze walory tej opowieści, która porywa nas sobą bez reszty już od pierwszych zdań...

 Pod względem fabularnym mamy tu do czynienia z absolutnym literackim majstersztykiem, czyli podziałem narracji na dwa zasadnicze wątki - wydarzenia rozgrywające się tu i teraz, a związane z dziennikarskim śledztwem Camille, jak i też retrospektywne odwołania do dzieciństwa i młodości głównej bohaterki. Obie te rzeczywistości wzajemnie się tu ze sobą przeplatają i przenikają, pozwalając uzyskać wiele ważnych odpowiedzi, poznać dogłębniej osobę głównej bohaterki i jej najbliższych, jak i też zrozumieć to, czym było i czym wciąż jest życie w Wind Gap i w rezydencji państwa Preaker... A poza tym nie zabrakło tu także romansowego wątku, stricte kryminalnych działań oraz fascynującej analizy ludzkich zachowań w kontekście skomplikowanych relacji rodzinnych...

 Bohaterowie - to oni zachwycają nas w tej lekturze w stopniu największym, oferując sobą spotkanie z wyjątkowymi, nieodgadnionymi i wielowymiarowymi osobowościami. Samotna, nie do końca pewna własnej wartości, uzależniona od alkoholu i zmagająca się z traumą dzieciństwa Camille; apodyktyczna, surowa, niezwykle wymagająca matka - Adora; jak i wreszcie niezwykle dojrzała na swój nastoletni wiek, wyzywająca w zachowaniu i nieprzewidywalna w reakcjach przyrodnia siostra - Amma... Oto najważniejsze bohaterki tej mimo wszystko bardzo kobiecej opowieści, które to nas tutaj intrygują, ciekawią oraz budzą dobre i nieco mniej przyjemne odczucia podczas spotkania z tą książką. I chyba mogę pozwolić sobie tutaj na stwierdzenie, iż naprawdę dawno nie udało mi się spotkać tak niezwykłych i nieodgadnionych postaci, jak te powyższe...

 Wielką siłą tej książki jest bez wątpienia miejsce akcji, w jakiej została ona osadzona. To najprawdziwsza i najbardziej realna prowincja Ameryki, jaką tylko można byłoby sobie wyobrazić. Kościół, posterunek policji, jedna wielka fabryka zatrudniająca większość mieszkańców i cała masa barów z alkoholem, w których tak naprawdę toczy się życie towarzyskie tej społeczności. Do tego podział ludności Wind Gap na ludzi biednych i ciężko pracujących, jak i również na bogate, wielopokoleniowe i żyjące na pokaz rody, które tak naprawdę rządzą tym miasteczkiem. Taki jest ten duszny, niezwykle prosty, ale przy tym i niepokojąco zasadniczy świat, w którym nie ma miejsca na indywidualność, wyjątkowość i charakterność. W takim miejscu zabójstwa nie mają prawa mieć miejsca, ale gdy już następują, to uderzają w jego pozorny spokój z siłą huraganu...

 Morderstwo i zaginięcie dziecka, policyjno-dziennikarskie śledztwo, trauma dzieciństwa oraz próba ratowania skomplikowanych relacji pomiędzy Camille, jej matką i siostrą - to najważniejsze aspekty tej książki, ale nie mniej istotną jej odsłoną jest fascynująca analiza ludzkich zachowań. Zachowań człowieka w sytuacjach ekstremalnych, poddanych nadludzkiej presji i sile oczekiwań bycia idealnym, ale także i działaniu schorzeń natury psychicznej. To, w jaki sposób autorka tej książki dotarła do wnętrza umysłów bohaterów, a zwłaszcza bohaterek niniejszej opowieści, zasługuje na największe możliwe słowa uznania i podziwu... 

 Powieść "Ostre przedmioty", to bez wątpienia jedna z najlepszych pozycji spod znaku psychologicznego thrillera, jakie tylko miałam okazję poznać w swoim życiu. Najlepsza za sprawą emocji jakie we mnie ona wzbudziła, jak i również inteligentnej rozrywki czytelniczej, jaką to dała mi ta lektura. Nieoczywista, zaskakująca, spowita aurą nienazywalnego strachu i pozostawiająca nas sobą w poczuciu wielkiego poruszenia, które bynajmniej wcale nie ustępuje wraz z upływającym czasem. To znakomita porcja świetnej literatury z najwyższej półki!

Link do opinii

"Kiedy mijałam tablicę, która witała mnie przy wjeździe do Wind Gap, bez wyraźnego powodu wstrzymałam oddech, tak jak to robią dzieci przechodzące obok cmentarza. Upłynęło osiem lat od czasu, gdy byłam tu ostatni raz..."

Frapująco oddany klimat małego miasteczka, zapomnianego przez świat, owianego mrocznymi tajemnicami. Wind Gap w Missouri, pozornie spokojna mieścina, gdzie ludzie wszystko o siebie wiedzą, wydaje się, że niczym nie można ich zaskoczyć, pokornie przyjmują narzucony przez poprzednie pokolenia porządek społeczny. I nagle w przeciągu roku dochodzi do morderstw dwóch dziewczynek. Kiedy sprawą zaczynają interesować się media szczelna dotąd powłoka otulająca miasteczko, utkana z kłamstw i niedomówień, zaczyna się rwać, piękne atrapy domów odkrywają ciemne grzechy, zaś fasady życzliwości ludzkich serc uwalniają okrucieństwo. Wszystko dzieje się stopniowo, krok po kroku przenikamy do zła, zbliżamy się do brudnych myśli i czynów spowijających Wind Gap. Podobało mi się podkręcanie spirali półprawd i oszustw, zagęszczanie atmosfery, naznaczenie intrygi ponurością.

I tak jak wpłynął na mnie wyraziście oddany duszny klimat, w który dałam się złapać, tak nie do końca przekonała mnie kluczowa postać powieści, w pewnym momencie miałam już przesyt jej irracjonalnych zachowań, niezrozumiałych czynów, niedojrzałych gestów. Niewątpliwie autorka miała ciekawy pomysł na profil kobiety wracającej w znienawidzone rodzime strony, aby wyjaśnić z dziennikarskiego punktu widzenia tajemnice morderstw, jednak wydał mi się on zafałszowany, przerysowany, nawiązując do tytułu książki zbyt ostry, a przy tym niepotrzebnie wulgarny. Dość szybko orientujemy się, gdzie należy szukać źródła zła i przemocy, lecz zwodzeni jesteśmy odnośnie jego prawdziwego oblicza i rozmiaru, co z kolei zaliczam na plus. Camille Preaker, wysłanniczka "Daily Post", musi nie tylko pozyskać materiały do cyklu artykułów, co w otulonym zmową milczenia miasteczku nie jest przyjemne i łatwe, ale również zanurzyć się w bolesnych cieniach własnej przeszłości, która niczym bagno niepostrzeżenie wciąga coraz głębiej. "Ostre przedmioty" to niewątpliwie intrygująca, choć jak na thriller słabo trzymająca w napięciu przygoda czytelnicza, wyczuwa się, że to debiutancki szlif pióra, zdecydowanie mocniejsze wrażenie wywarła na mnie późniejsza powieść autorki "Mroczny zakątek".

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-04-03, Przeczytałam,

Camille Preaker to dziennikarka, mieszkająca i pracująca w Chicago, z dala od swojego rodzinnego domu. Praca w niezbyt popularnej gazecie zapewnia kobiecie to, na czym najbardziej jej zależy- samodzielność i niezależność, a także możliwość trzymania wspomnień na dystans. W pewnym momencie jednak przeszłość zaczyna do niej wracać, a to za sprawą nowego zlecenia. Camille ma pojechać do Wind Gap, by stworzyć cykl artykułów na temat dwóch brutalnych morderstw małych dziewczynek. Za namową naczelnego zjawia się w mrocznym miejscu swojego dzieciństwa i próbuje zmierzyć się z tym, przed czym tyle lat uciekała.

Dziennikarce daleko do tych kobiet, które budzą sympatię czytelnika. Mogłabym nawet założyć się, że wręcz przeciwnie. Powoli zaczyna odsłaniać przed nami swoje budzące niesmak tajemnice. Zagłębiamy się w przerażający świat kobiety uwielbiającej się okaleczać. Czytamy o jej wczesnych doświadczeniach seksualnych, którymi nie ma, po co się chwalić. Przekonujemy się, jak bardzo nieszczęśliwe dzieciństwo może zdominować nasze zachowanie, a przeszłość wciąż tłamsić teraźniejszość. W tej historii jeden z wątków budzi jednak szczególny niepokój- relacje Camille z matką i przyrodnią siostrą oraz cały klimat panujący w ich domu.

W powieści tej mniej jest na temat zbrodni, a więcej na temat kary. Mimo że kobieta skupia się na zrozumieniu i rozwikłaniu zagadki tajemniczych morderstw, zabrakło mi typowego policyjnego śledztwa, prowadzonego na wielu obszarach. Funkcjonariusze zostają pozostawieni na pastwę losu, albo raczej zabójcy, który zdaje się dopiero rozkręcać. Czytelnik nie dostaje szerokiego kręgu podejrzanych i skomplikowanych zwrotów akcji. Nie znajdziemy tutaj także wartko poprowadzonego śledztwa i niezwykle bystrych śledczych.

Czego w takim razie wypada się spodziewać?

Przede wszystkim faktu, że jest to thriller psychologiczny, zbudowany na fasadach rodzinnych intryg i chorób. Bohaterów o złożonych, zaskakujących osobowościach. Wątki, które szokują i obrzydzają, a przy tym wydają się zupełnie nieprawdopodobne, chociaż wiemy, że są zupełnie realne.

Miałam wrażenie, że powieść ta została trochę oderwana od rzeczywistości, ale po przeczytaniu całej książki wiem, że wcale nie. Taka historia naprawdę mogła mieć miejsce, chociaż rzadko się zdarza, żeby pisarz całkowicie obnażył wszystkie niedoskonałości i zaburzenia swoich bohaterów. Rzadko otrzymujemy na tacy każdy mroczny szczegół.

Kilka razy w trakcie czytania myślałam, że za dużo jest tego wspominania o przeszłości Camille. Kilka razy też bohaterka zmęczyła mnie tym swoim maglowaniem problemu i wyciąganiem brudów. Ale podobała mi się ta panująca atmosfera koszmaru i grozy. Dawno już nie czytałam takiej książki, tak przerażającej w swojej prostocie, tak dogłębnie traktującej o ludzkich wadach i słabościach.

Wszystko w tej powieści jest mroczne, smutne i brudne. Rodzinne więzi, miłość, seks. Autorka obrazująco pokazuje, jak nisko może upaść człowiek, jak bardzo się upodlić. Główna bohaterka osiąga dno, jej życie to mieszanka choroby, wspomnień i alkoholu, druzgocące połączenie, które nikomu nie może przynieść nic dobrego.

Flynn zwraca uwagę na ważną kwestię życia w zgodzie z samym sobą. Przypomina nam, że akceptacja siebie jest trudna, ale niezwykle ważna, a problemy z określeniem własnej tożsamości i niepewność siebie mogą prowadzić do przykrych konsekwencji. Poza tym wskazuje na wielką siłę, którą w życiu każdego człowieka odgrywa jego rodzina i łączące go z nią pokrewieństwo. To ona w dużym stopniu decyduje o fakcie, jaką staniemy się osobą.

Na początku nie doceniałam tej książki. Nie znalazłam w niej tego, czego szukałam. Liczyłam na kryminał, a dostałam thriller psychologiczny. Ale kiedy trochę się nad tym zastanowiłam, to zrozumiałam, że taki właśnie był zamysł autorki, a skupienie się na przyczynach zbrodni może być równie ciekawe, jak działania prowadzące do jej wyjaśnienia.    

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2017-02-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017 ,
'' Ostre przedmioty '' autorstwa Gillian Flynn to kolejny debiut na jaki trafiłam w swej czytelniczej podróży . Na pewno jest to książka mocna i nieźle pokręcona . Właściwie wszystkie występujące tam postacie są jakieś dziwne , tak jakoś miałam wrażenie że zło jest im bliższe niż dobro , czy empatia . Po prostu z tej książki , z jej nowiutkich pachnących jeszcze farbą drukarską stron , ziało grozą . Nie chodzi mi o grozę tę z horrorów , o jakieś żywe trupy biegające po mieście , czy wilkołaki lub wampiry szukające po nocach gładkich szyj swoich ofiar . Chodzi mi o tę grozę '' normalną '' , tą nie nadprzyrodzoną , tą tym bardziej straszną i niesamowitą , że jak najbardziej może się zdarzyć w każdym mieście , w każdym kraju i może nawet tuż za rogiem twojego domu lub bloku . Wydaje mi się że tej grozy , zła i popaprania jest w tej książce za dużo , miałam wrażenie że nie ma w tym miasteczku nikogo '' normalnego '' . Takiego zwykłego szarego człowieczka , który ciężko pracuje , średnio zarabia i niewiele ma zmartwień , a nawet jak ma to są one zupełnie pospolite . W tej pozycji autorka '' ubrała '' swoich bohaterów we wszystkie chyba , a przynajmniej w większość wszelakich schorzeń i zaburzeń psychicznych . A największą ich ilością pani Flynn '' obdarowała '' główną bohaterkę , jednocześnie narratorkę , Camille Preaker . Panna Preaker , to reporterka Daily Post czwartej co od wielkości gazety w Chicago . Pewnego dnia dostaje od swojego szefa '' bojowe zadanie '' , oto ma udać się do Wind Gap , niewielkiego miasteczka na samym dole stanu Missouri , ponieważ jak się okazuje została tam zamordowana mała dziewczynka . Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego w końcu Camille jest dziennikarką , a jej szef węszy swoim reporterskim nosem , seryjnego zabójcę , ponieważ rok wcześniej dokładnie w tym samym miejscu została uduszona już jedna dziesięciolatka , jednak reporterka nie bardzo ma ochotę na tę sprawę i podróż do tamtego miasta . Jak się okazuje wkrótce , jest to rodzinne miasto pani Preaker , w którym nie była od ośmiu lat . Powoli dowiadujemy się coraz więcej o naszej głównej bohaterce , a doprawdy jest postacią nietuzinkową , acz dość rzekłabym problematyczną . Za dużo pije , nie dba o siebie , chodzi do łóżka z kim popadnie , chociaż na swoich zasadach , a całe jej ciało pokryte jest słowami wydziaranymi ostrymi przedmiotami . Nie ma przyjaciół , dobrych znajomych , w ogóle relacje interpersonalne nie są jej mocną stroną . Zwłaszcza że kobieta ma też za sobą pobyt w szpitalu psychiatrycznym . Jednak polecenie szefa trzeba wykonać . Reporterka jedzie więc do swojego rodzinnego miasteczka . Na miejscu będzie musiała stawić czoła nie tylko zabójstwom dziewczynek i śledztwu reporterskiemu w którym jakoś nikt nie bardzo chce jej pomóc , czy udzielić jakichkolwiek informacji , ale też sprostać swojej rodzinie i temu co kiedyś się w niej zadziało . Będzie musiała dogadać się z matką i przybraną drugą siostrą , oraz własną przeszłością . Morderca jest dobrze ukryty , dopiero tuż przed końcem połapałam się kto nim może być . Jednak ta książka jakoś nie specjalnie mnie urzekła , myślę że to przez zbyt wielkie zagęszczenie wszelkiego ludzkiego '' brudu '' . Zupełnie fizycznie i namacalnie miałam ochotę po zamknięciu książki iść umyć ręce . Jakbym czuła że coś z jej treści przylepi mi się do dłoni i już tam zostanie sprawiając że będę czuła dyskomfort. Nie wiem czy polecać tę książkę . Myślę że ja mogłabym się bez niej obejść , nie zostawiła we mnie żadnych pozytywnych wrażeń .
Link do opinii
Avatar użytkownika - SlasheE
SlasheE
Przeczytane:2016-05-22, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2016,
Szczerze powiedziawszy, jestem pod wrażeniem. Niekoniecznie pod wrażeniem rozwoju fabuły jako takiej, ale pod wrażeniem samego pomysłu autorki. Do dziś zastanawiam się, co "siedziało" w głowie tej kobiety, kiedy postanowiła, że napisze tę książkę. Camille Preaker jest reporterką, która po pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy. Można powiedzieć, że od razu zostaje rzuczona na głęboką wodę. Mianowicie ma zbadać sprawę zaginięcia dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym mieście. Camille niechętnie wraca do swoich rodzinnych stron. Na samą myśl robi jej się źle; musi się znowu zmierzyć z przykrymi wydarzeniami z przeszłości. Znowu musi spotkać się z matką, która właściwie nigdy jej nie kochała, stosowała wobec niej i jej siostry "ukrytą przemoc", okazywała to poprzez niby opiekuńość. Nawet po latach, kiedy wraca do miasteczka, jej relacje z matką nie ulegają zmianie. Nadal są wobec siebie chłodne i pozbawione wszelkich uczuć. Camille najchętniej, jak najszybciej wyjechałaby z miasteczka gdyby nie fakt, że musi rozwikłać zagadkę zaginięcia dwóch małych dziewczynek. Jej szef, początkowo naciska, jednak z czasem zdając sobie z pogorszenia się stanu młodej kobiety, każe jej wrócić. Ta jednak upiera się, że musi zostać, by doprowadzić do końca to, co zaczęła. Przy okazji rozwiązywania zagadki brutalnych morderstw, dowiaduje się wiele o swojej przeszłości. Nie jest to dla niej zadowalające, wręcz przygnębiające. Podczas pobytu w miasteczku daje się "omamić" swojej młodszej przyrodniej siostrze. Młodsza siostra manipuluje Camille, która daje się wciągnąć w dziwne gierki nastolatki. Poddaje się kilku ekscesom narkotykowym, upija się z młodszą siostrą. Z jednej strony Camille nie jest kobietą, z której można brać przykład. Można rzec, że jest zepsuta - jest chora psychicznie, ma mnóstwo ran na ciele (wyrytych ostrymi przedmiotami słów) i nieraz dalej ma ochotę się okaleczać. Spędza noc z chłopakiem dużo młodszym od siebie, właściwie jeszcze chłopcem. Z drugiej strony jej osoba może być dośc fascynująca. Przykuwa uwagę czytelnika, sprawia, że czytelnik zastanawia się nad jej poczynaniami, pragnieniami, uczuciami. Książka w ogólnym rozrachunku nie jest jakaś porywająca. Do pewnego stopnia trzyma napięcie, ale w pewnym momencie ono gaśnie i niemal zanika. Nie ukrywam, że zakończenie jednak jest dość zaskakujące, co nie znaczy, że dobre... wprowadza jak dla mnie pewnego rodzaju zamęt. Mimo wszystko książka zasługuje na dość mocną trójkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2015-07-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Moją recenzję znajdziecie tutaj: http://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-ostre-przedmioty-gillian-flynn/ Serdecznie zapraszam ^_^
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agaba
Agaba
Przeczytane:2015-06-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Thiller,
Wielu ludzi opuszcza swoje miasta w poszukiwaniu pracy, zostawiając rodziców i zaczynając żyć na własną rękę. Jednak często na czas urlopu wracają do rodziców. To normalne. Bohaterka powieści ,,Ostre przedmioty" opuściła dom 8 już dawno i nie pojawiała się tam już 8 lat, nie odwiedzała matki, ojczyma ani przyrodniej siostry. Za to wycinała sobie na ciele ostrymi przedmiotami różne słowa. Miało to związek z przeszłością i relacją z matką. Kiedy szef wysyła Camille Preaker do rodzinnej miejscowości, by napisała artykuł do gazety, bohaterka nie jest zachwycona. W miasteczku dzieją się złe rzeczy. Prawie rok wcześniej zginęła młoda dziewczynka, której wyrwano zęby i nagle w podobnych okolicznościach ginie kolejna. Policja nie może rozwikłać tej sprawy. Camille próbuje dowiedzieć się kim jest sprawca, rozmawia z rodzicami dziewczynek, podejrzanymi i przez ten czas mieszka u swojej matki. Annie - przyrodnia siostra ma już 13 lat, lecz zachowuje się dziwnie, zależnie od tego z kim przebywa. Przy mamie to kochane dziecko, bawiące się lalkami lecz w obecności koleżanek to budząca postrach i trzęsąca całą społecznością wyuzdana nastolatka, która nie stroni od alkoholu, narkotyków i seksu. Relacje z matką nie układają się najlepiej. By poznać prawdę o mordercach Camille musi zmierzyć się ze swoją przeszłością i dowiedzieć się dlaczego wiele lat temu zmarła jej siostra. To debiutancka powieść Gillian Flynn i jak na debiut naprawdę udana. Akcja stopniowo narasta, podobnie jak klimat grozy. Autorka wspaniale przedstawia wspólnotę niedużego miasteczka, gdzie każdy wszystkich zna i wiele o innych wie. Historia opisana w pierwszej osobie sprawia, że naprawdę można wczuć się w główną bohaterką. Jest jednak też duży minus. W połowie książki już domyślałam się kto to zrobił. Może nie wszystko w mojej teorii okazało się dokładnie takie same lecz nie pomyliłam się co do mordercy. W takiej powieści to minus lecz może ktoś nie domyśli się tak szybko. Spośród wszystkich powieści tej autorki ta jest dla mnie najsłabsza, co nie znaczy, że jest zła. Jeśli ktoś rozpocznie czytanie książek Gillian Flynn od tej to myślę, że będzie zachwycony. Dla mnie jednak najlepsza jest dalej ,,Zaginiona dziewczyna".
Link do opinii
Autorka "Ostrych przedmiotów" jest ostatnio na topie. Jej "Zaginiona dziewczyna" została zekranizowana w 2014 roku z B. Affleckiem, zarabiając ponad 300 milionów dolarów na całym świecie. "Ostre przedmioty" to jej nieśmiały debiut doceniony m.in. przez przyznanie takich nagród jak Edgar Award (nagroda literacka przyznawana corocznie od 1946 przez organizację Mystery Writers of America) czy Dagger Awards (brytyjska nagroda literacka, przyznawana corocznie przez Stowarzyszenie Pisarzy Literatury Kryminalnej z ang. Crime Writers' Association, CWA, za najlepszą powieść kryminalną). Pomimo tego całego zamieszania wokół autorki i medialnego szumu wokół jej dzieł osobiście książkę czytało mi się ciężko. Denerwował mnie nastrój, opisy miejsc i uczuć, denerwowała płytkość seksualna głównej postaci. Kto jest tym złym właściwie domyśliłam się już na samym początku, a chyba nie o to chodzi czytając kryminał/thriller. Nie polubiłam głównej bohaterki, nie kibicowałam jej podczas gdy próbowała jako reporterka rozwikłać zagadkę tajemniczych śmierci dwóch małych dziewczynek. Nie byłam w stanie jej współczuć, część z jej zachowań jak na kobietę 30 letnią była opisana tak infantylnie, że trudno było w to faktycznie uwierzyć. Nie wiem czy jeszcze spróbuję przeczytać cokolwiek Flynn jeśli ta książka jest flagowym wyznacznikiem jej stylu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - OkiemMK
OkiemMK
Przeczytane:2015-03-13, Przeczytałam, 52 książki 2015,
,,Blizny przypominają nam przeszłość, ponieważ potwierdzają, że była rzeczywistością." Czerwony Smok, Dr H. Lecter Gillian Flynn to znana, doceniana i nagradzana autorka. Wielu z Was kojarzyć ją będzie z powieścią Zaginiona dziewczyna lub jej ekranizacją, która zauroczyła mnie mroczną atmosferą, nietuzinkowymi postaciami i nieszablonową historią. Wzbudziła ciekawość i zaostrzyła apetyt na inną twórczość autorki. Postanowiłam sięgnąć po jej debiut - Ostre przedmioty. Fakt, iż książka otrzymała wiele prestiżowych nagród literackich oraz podbiła listy bestsellerów spowodował, iż na wiele liczyłam. Chciałam czuć przerażenie, mieć ciarki na ciele z powodu mrocznej atmosfery i narastającej grozy, czym z okładki kusił mnie Stephen King. Czy powieść sprostała moim oczekiwaniom? Sprawdźcie sami. Zapraszam. ,,Nie możesz zmienić przeszłości, ale przeszłość zawsze powraca, żeby zmienić Ciebie. Zarówno twoją teraźniejszość jak i przyszłość." Jonathan Carroll Fabuła. Przeszłość potrafi być bezlitosna. Może być zgubą lub wybawieniem. Czym stała się dla Camille Preaker - głównej bohaterki powieści Ostre przedmioty? ,,Problem ze świadomością polega na tym, że twoja przeszłość zawsze żyje gdzieś w tobie. Jeśli zapędzisz psa do kąta i przestraszysz go, to wyjdzie z niego wilk i cię pogryzie." Jonathan Carroll Świat przedstawiony. Historia. Ostre przedmioty to thriller kryminalno-psychologiczny z wątkami typowo obyczajowymi. Historia pełna niewiadomych, którą poznajemy z perspektywy głównej bohaterki. Mroczna, przerażająca i bezlitosna. Brak w niej banału mimo znanych z innych książek motywów związanych z: tragicznym dzieciństwem (Mroczne tajemnice), tajemnicami miasteczek (W proch się obrócisz) czy morderstwem dziewczynek (Impuls śmierci). Mnogość wątków była niczym przewracające się kostki domina w skomplikowanym wzorze. Rzeczywistość w Ostrych przedmiotach nie jest sielanką, a posępnym obrazem rodzin dotkniętych tragedią, za którą płacą od lat. Wątki psychologiczne określiłabym, jako rodzaj wnikliwej gry z czytelnikiem. Po skończonej lekturze można wyłapać wiele smaczków i okruchów, które zostawiła autorka. Ogromna nić powiązań i nieszablonowość historii zawładnęły mną od pierwszych stron. Czytałam z zapartym tchem, nie mogąc się oderwać. W tej kwestii debiut Flynn jest bardzo podobny do Zaginionej dziewczyny, choć skupiający się bardziej na konsekwencjach błędów i tragedii z przeszłości niż obecnych wydarzeniach. ,,Mam w tym swój cel. Moja skóra krzyczy. Jest pokryta słowami [...] Na swojej skórze mam wyryte jedenaście synonimów niepokoju."s.91* Bohaterowie. Portrety psychologiczne mordercy jak i każdego członka rodziny Camille określiłabym, jako skrupulatne, przenikliwe i drobiazgowe. To one powodują, iż wspominana wyżej groza narasta, a atmosfera gęstnieje. Bardzo interesujące postacie, które z początku sprawiają wrażenie jakby grały obsadzone w spektaklu role. Główni i pobocznie bohaterowie są niczym przykładne rodziny z małego miasteczka, które skrywają w sobie tajemnice oraz świadectwa popełnienia każdego z grzechów głównych. Panna Preaker jest intrygującą postacią, bardzo precyzyjnie i z rozmysłem stworzoną. Bardzo podobało mi się, że autorka nie szczędziła gruntownego opisu emocji oraz lęków jej towarzyszących. Czytając powieść od pierwszych stron zauważycie, iż nie jest ona silną, niezależną i pewną siebie kobietą, która potrafiła zapomnieć o przeszłości. Co czyni ją jeszcze bardziej interesującą i jednocześnie wzmaga ciekawość i prowokuje do zadawania pytań o jej przeszłość oraz powody, czemu stała się taka, a nie inna? Postacią, która odrobinę mnie zawiodła był detektyw Richard Willis, którego wybory i postawa nie odpowiadały mi osobiście, ale były bardzo ludzkie i autentyczne. ,,-Mam nadzieję, że chociaż Ci się to podoba. Mam nadzieję, że potrafisz ze sobą wytrzymać"s.178* Podsumowanie. Mimo panującej grozy, mrocznej atmosfery i starannych portretów psychologicznych - słowa Mr. Kinga nie spełniły się w 100% - nie odczuwałam przerażenia ani nie miałam ciarek. Możliwe, iż spowodowane to było namnożeniem nieszczęść w historii, które w takiej ilości wydawały mi się nie do końca realne. Nie przeszkodziło mi to jednak w cieszeniu się lekturą, która napisana jest świetnym językiem, wciągającym od pierwszych stron. Ostre przedmioty mimo kilku wad wypadają bardzo spójnie. Wszystko się w nich zgadza, wszystko jest porządnie posklejane, włącznie z tytułem i to wątki dotyczące tego motywu wydawały mi się najbardziej klimatyczne. ,,Pamiętam, że czułam to słowo, ciężkie i trochę kleiste, na swojej kości łonowej."s.91* ,,Zatrzasnęłam drzwi, włączyłam głośno radio, a ciepły Burbon piekł mnie w gardle. Ruszyłam, byle dalej od tych odgłosów smrodu. I od tego dziecka."s.148* Czy Ostre przedmioty sprostały moim oczekiwaniom? Tak, choć bez efektu ,,wow". Jednocześnie przypominając mi, iż nie należy się kierować rekomendacjami na okładce nieznanych Nam osób, nawet, jeśli są to takie znakomitości jak autor Wielkiego Marszu czy Miasteczka Salem. Polecam. To naprawdę znakomity debiut, który przypadnie do gustu wielbicielom późniejszych publikacji autorki, osobom lubiącym thrillery kryminalno-psychologiczne z wątkami obyczajowymi skupiającymi się na skomplikowanych relacjach rodzinnych. ,,Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne... " H. E. Olszewska http://okiemmk.com/ostre-przedmioty-czyli-moje-odczucia-po-przeczytaniu-debiutu-gillian-flynn/
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-05-18, posiadam,
[http://room6277.blogspot.ie/2015/05/ostre-przedmioty-gillian-flynn.html] Ale bagno. Jakie to chore. Flynn po raz kolejny to zrobiła (a raczej biorąc pod uwagę chronologię wydania - po raz pierwszy). Stworzyła tak rąbniętą historię, że trudno mi uwierzyć w to, iż jest ona wytworem wyobraźni. Nie wiem, o czym myśli pisarka i co ją inspiruję, ale mam nadzieję, że to źródło zbyt szybko nie wyschnie. Wyobraźcie sobie skórę, może lekko zarumienioną, z kilkoma zadrapaniami. Pokrywa ją cienka warstwa potu i zapach lekko zwietrzałych perfum. Wygląda całkiem normalnie. Jednak Gillian Flynn sięga po nóż, naciska ostrzem, po czym zagłębienie pęka i ujawnia smród, zgniliznę, ropę. Nikt by nie pomyślał, że tyle się pod nią czai i wystarczy wąskie cięcie, by zedrzeć normalność i przejść do zepsucia. Jeszcze przed chwilą wszystko było w porządku, a teraz jesteśmy świadkami oskórowania. Jak to się stało? W ,,Ostrych przedmiotach" przejście ze zdania na zdanie może diametralnie zmienić atmosferę; zwyczajne sytuacje potrafią nabrać patologicznego, wręcz surrealistycznego wydźwięku. ...bo Flynn nie wierzy w istnienie grzecznych dziewczynek. Ani damulek w opałach. Zapomnijcie o mężczyznach - ,,Ostre przedmioty" wypełniają królestwo kobiet. Flynn ma naprawdę niezłą rękę do kreowania antypatycznych, toksycznych, ale i piekielnie interesujących postaci kobiecych. Potrafią być kochające, czułe, zmysłowe, istne domowe boginie... które przecież jakoś muszą ukrywać swoje prawdziwe oblicza. Na pewnym etapie poznawania stają się odpychające, ale i tak chcemy wiedzieć więcej. Przyglądamy się im, bojąc się chociażby mrugnąć, bo właśnie w tej chwili może opaść maska, pod którą skrywa się potwór - a potem znów wszystko będzie w porządku. Pisarce za to nie wyszło z facetami w tym tomie. Kobiety intrygują, mają wiele twarzy, ich myśli podążają nowymi ścieżkami, a mężczyźni są niczym pionki, które pojawiają się w odpowiednim momencie na planszy. Chore umysły córek, sióstr, koleżanek, matek i żon królują, spierając się z otwartymi umysłami swoich rywalek i nie dopuszczają nikogo do głosu. To one i ich świetne portrety psychologiczne stanowią siłę napędową ,,Ostrych przedmiotów". Powieść poniekąd staje się studium dojrzewającej, rozwijającej się kobiecości, która zostaje wypaczona przez środowisko. Zniekształcone dorastanie staje się upiorną walką w Wind Gap, którą wielu akceptuje bo... bo dlaczego nie? Przecież zawsze wygrywa silniejszy, a odmieńcy giną pod drogim obcasem i wypielęgnowanym paznokciem. Śliczne i bogate dziewczynki niszczą gorsze rówieśniczki, po czym zamieniają się w piękne i bogate kobiety, które czujnie śledzą losy swoich dawnych ofiar. Arsenał mają nieograniczony - cielesność, używki, przemoc, a w dorosłych życiu liczba dzieci i dobra partia, czyli mąż (bądź też brak takowych, bo zasady gry lubią być zmieniane). Każda próba odzyskania kontroli nad sobą, nad swoim ciałem i seksualnością, prędzej czy później wpada w ręce ostracyzmu. Wszystko da się źle zrozumieć, przedmiot podziwu może stać się obiektem niechęci. Z tej walki nie wychodzi się bez ran. Camille Preaker ma sporo wspólnego z Amy Dunne, bohaterką ,,Zaginionej dziewczyny". Obydwie kobiety przykuwają uwagę, wywracając do góry nogami świat swojej i przeciwnej płci. Są fascynujące nie tylko ze względu na zepsucie, ale także poglądy i podejmowane działania. Nie spotkałam się jeszcze z taką bohaterką jak Camille, dla której słowo pisane jest pojęciem wielopłaszczyznowym. Ona sama jest zupełnym przeciwieństwem niewyrazistej, wyblakłej postaci. Stanowi ciekawą przeciwwagę dla innych kobiet, które spotykamy na kartach powieści. Z Camille można czytać niczym z otwartej księgi - a to niepożądane w świecie, w którym pozory kreują człowieka. By móc prowadzić śledztwo, musi wtopić się w tłum, co oznacza wszycie własnych demonów pod skórę, tak jak robi to cała reszta. Preaker jest przewodniczką w mrocznej rzeczywistości Wind Gap i świetnie się z tego zadania wywiązuje. Czytelnik jest gotowy, by mentalnie pójść za nią do najgorszych zakątków miasta i psychiki. A potem tam ugrzęznąć. Bo to bagno, zwyczajne bagno. Sama intryga nie powala na kolana, w pewnym momencie znika dreszczyk związany z odkrywaniem mordercy. Pod tym względem ,,Ostre przedmioty" są dość przeciętne. Mogło być lepiej Flynn, mogło być lepiej. Poza chęcią zagłębiania się w tą toksyczność, brakowało mi właśnie takiego zwartego, gęstego wątku zbrodni. Właściwie to, kto zabił... najmniej mnie zainteresowało. Jest zbrodnia - są trupy - jest śledztwo, bo przecież musi być jakieś zawiązanie akcji. Zdecydowanie bardziej działa na wyobraźnię to, co dzieje się poza rozwiązywaniem zagadki. Teraz Flynn nie prowadziła z czytelnikiem gry, raczej dość szybko wyłożyła karty na stół. Z tego też powodu odniosłam wrażenie, że zakończenie zostało niepotrzebnie skondensowane, streszczone wręcz. Taki upiorny finał powinien dłużej trzymać w napięciu. ,,Ostre przedmioty" to skrzywiona, niepokojąca i miejscami budząca niesmak powieść, która w swojej budowie przypomina koszmar, mieszając jak najbardziej realne sytuacje z zupełnie pokręconymi i upiornymi momentami. W świecie Wind Gap wszystko jest wypaczone w różnym stopniu. Choć intryga nie zadowala tak bardzo, jak powinna, to powieść otrzymuje ode mnie wysoką notę za psychologiczne gierki pomiędzy bohaterkami, za duszną, gnijącą atmosferę i za odwagę Flynn, która stworzyła mnóstwo niewygodnych scen i myśli, zupełnie jakby działała w zgodzie z zasadą ,,chrzanić to, że coś nie wypada; mrok jest od tego, by go eksplorować". Historia, która ciąży na żołądku i męczy, bo nijak nie można jej zwrócić. Podobno na podstawie powieści ma zostać nakręcony serial. Krążą pogłoski, jakoby miał on być utrzymany w podobnych klimatach co ,,True Detective". Na razie nie chcę rozbudzać swoich nadziei, ale jeśli rzeczywiście dorówna mu poziomem, to będę bardzo, ale to bardzo zadowolona.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-04-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Dziennikarka "Daily Post" Camille Preaker pewnego dnia jest zmuszona do powrotu w rodzinne strony. Jej zadaniem jest napisanie artykułu o morderstwach dziewczynek, które miały tam miejsce. Wind Gap to małe miasteczko, w którym nadal mieszka jej matka, ojczym oraz jej młodsza siostra. Jednak rodzinne miasto Camille nie wywołuje w niej żadnych pozytywnych uczuć, wręcz przeciwnie - ucieszyła ją szansa na ucieczkę stamtąd i rozpoczęcia życia w Chicago. Powrót do Wind Gap sprawia, że do głównej bohaterki wracają negatywne wspomnienia z jej dzieciństwa, którym będzie musiała stawić czoło. Jednocześnie stara się ona rozwikłać zagadkę tajemniczych zabójstw, ale żeby to zrobić będzie najpierw musiała zmierzyć się ze samą sobą i swoją przeszłością. Gillian Flynn to nazwisko, które - jestem pewna - niedługo zapamięta każdy fan mocnych thrillerów. To amerykańska pisarka i autorka książek, które zyskują coraz więcej na popularności. A to nic dziwnego, bo jak najbardziej na to zasługują. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Flynn miało miejsce przy okazji fenomenalnej "Zaginionej dziewczynie". Kolejne jej dzieło, które trafiło w moje ręce to "Ostre przedmioty". Gdy przystępowałam do lektury, byłam pełna obaw. To debiut, a po debiutach nauczyłam się wiele nie oczekiwać. Na szczęście moje początkowe obawy okazały się całkowicie bezpodstawne! "Ostre przedmioty" to książka, która jest pełna ostrych krawędzi. Dosłownie. Gillian Flynn nie wodzi czytelnika za nos, od początku serwuje mocny wstęp. Pisarka nie koloryzuje, nie przedstawia rzeczywistości, która nas otacza w dobry, pozytywny sposób. I to chyba jest najbardziej szokujące w jej książkach (to samo miało miejsce w "Zaginionej dziewczynie"). Autorka w swoich książkach nie szczędzi surowych, pełnych brutalności, wulgarności i przemocy opisów. Zachowania bohaterów także niekiedy powodowały u mnie niemały szok. To takiej dawki brutalności i generalnie do takich powieści nie jestem przyzwyczajona. Jednak tutaj naprawdę spodobała mi się ta osobliwa mieszanka. Dla wielu osób na pewno takie lektury nie przypadną do gustu i tutaj nie ma co się łudzić. Ja jednak od tej chwili mogę się nazywać fanką twórczości Gillian Flynn. Gillian Flynn ma talent do kreowania portretów psychologicznych postaci. Wychodzi jej to na tyle dobrze, że czytelnik najpierw będący w szoku spowodowanym rozwojem wydarzeń, z czasem zaczyna to akceptować. A wiecie dlaczego? Bo wszystko zostało przedstawione realnie. Istnieje związek przyczynowo-skutkowy, który czyni bohaterów dokładnie takimi, jacy są. Nikt nie jest idealny, bez skazy. Camille pomimo upływu dekady, nadal nie potrafi uwolnić się ze swoich demonów przeszłości. A gdy powraca do Wind Gap, wszystko wraca do niej ze zdwojoną siłą. Jest to na tyle złożona osobowość, że ciężko jest ocenić ją jednoznacznie. To, co przeszła wypaczyłoby psychikę każdej osoby. "Ostre przedmioty" to zadziwiająco dobry debiut. Początek choć mocny, z czasem okazał się nużący, niezwiastujący nic dobrego, właśnie to zepsuło trochę moje pierwsze wrażenie. Gdyby nie wstęp, moja ocena byłaby znacznie lepsza. Jednak wraz z kolejną stroną "chora" rzeczywistość wykreowana przez Gillian Flynn zaczęła mnie coraz bardziej hipnotyzować i wciągać. Dosłownie nie mogłam się oderwać i łapczywie spijałam każde słowo z kartek. Wiele wydarzeń i naturalistycznych opisów wywoływało u mnie autentyczne obrzydzenie, ale to nie jedyna emocja, która nieodłącznie towarzyszyła mi w czasie lektury. Odczuwałam strach, przerażenie, a pod koniec czytania także i szok, a później akceptację, kiedy zaczynałam rozumieć, co tak naprawdę się stało. "Ostre przedmioty" to thriller z krwi i kości. Nikt nie poczuje się zawiedziony. Bardzo bym chciała więcej tak dobrych debiutów...
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2014-12-11, Ocena: 6, Przeczytałam, z_52 książki 2014 (100),
Świetny debiut GIllian Flynn. Makabryczne morderstwa na małych dziewczynkach w niewielkim miasteczku. Ofiary zostają uduszone sznurkiem i pozbawione zębów. Główna bohaterka to dziennikarka z Chicago, pochodząca z tego miasteczka i zmagająca się z demonami przeszłości. Cała książka napisana prostym językiem, dzięki czemu przemawia do czytelnika. Zakończenie mrozi krew w żyłach, niepojęte ile zła może wyrządzić jedna osoba.
Link do opinii
Avatar użytkownika - secretelle
secretelle
Przeczytane:2013-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki - 2013,
Nie będę owijała w bawełnę: choć od powieści Gillian Flynn nie mogłam się oderwać i przeczytałam ją w ciągu jednego popołudnia, bo tak mnie zaciekawiła, to nie zauważyłam kluczowych dla thrillera cech: szczątkowego choćby napięcia i suspensu. Nic. Zero. Nada. Jednak po raz pierwszy od bardzo dawna nie miało to la mnie większego znaczenia. Byłam tak zachwycona całokształtem i przerażona snutą przez autorkę historią, że wszelkie słabe strony książki spadły na dalszy plan. A teraz, kilka dni po przeczytaniu, chociaż wszystko w powieści zostało wyjaśnione i wskazano mordercę, ja nadal zastanawiam się, kto właściwie w "Ostrych przedmiotach" jest winowajcą, kto prawdziwą ofiarą. I jestem niemalże pewna, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo w zależności od kontekstu, może być ona całkiem inna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2022-07-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Ostre, skomplikowane, ale takie jest życie

Link do opinii
Avatar użytkownika - jagna1978
jagna1978
Przeczytane:2021-01-29, Ocena: 4, Przeczytałam,

Camille Preaker dziennikarka sledcza otrzymuje sprawe rozwiazania morderst dokonanych w jej rodzinnym miasteczku.Powrot jest dla niej trudny bo pociaga za soba wspomnienia okrutnego i psychodelicznego dziecinstwa. Samookaleczenia,alkohol, choroby psychiczne to wszystko z czym mierzy sie glowna bohaterka.Mroczna i zaskakujaca ,dobrze napisana ksiazka,dajaca do myslenia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksebardo
Ksebardo
Przeczytane:2019-01-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ostre przedmioty to książka, którą się pochłania. Dziennikarskie śledztwo rusza. Zostały zamordowane 2 dziewczynki w odstępie roku czasu. Sprawą ma zająć się Camille, która musi z tego powodu wrócić do swojej rodzinnej miejscowości. Jak dla mnie to kobieta również jest niespełna rozumu ?. Jej zachowanie jest kontrowersyjne, ale być może ma na to wpływ jej wychowanie? Ciekawa historia z „podwójnym” zakończeniem. Serialu nie widziałam, a być może warto ? dobrze się czyta i fabuła przypadła mi do gustu, a rozwiązanie zagadki absorbuje umysł do pracy. Wystarczy jeden dzień i możesz zagłębić się w tę historię. Nie jestem fanką kryminałów, ale takie zagadkowe historie coraz bardziej mi się podobają! Bez krwi, ludzkich potworów...

Link do opinii
Avatar użytkownika - PaniWynalazkowa
PaniWynalazkowa
Przeczytane:2018-12-10, Ocena: 6, Przeczytałam,

Witajcie w Wind Gap, miasteczku które skrywa niejedną mroczną tajemnicę. Stąd pochodzi główna bohaterka i jednocześnie narratorka powieści Gillian Flynn Ostre przedmioty. Jak to w małych mieścinach bywa, ilość wariactw na metr kwadratowy jest znacznie wyższa niż w dużym mieście, a pod przykrywką porządnych obywateli prowadzących spokojnie życie, kryją się osoby o zaburzeniach, jakie nam się nie śniły. Czy Camille będzie w stanie udźwignąć psychicznie powrót do rodzinnego miasta? 


W Wind Gap zostają zamordowane dwie dziewczynki, a praworządni obywatele miasta chwilowo wstrzymują oddech i zamykają swoje dzieci w domach. Ciała denatek pozbawione zostały zębów, potwierdzono, że obie dziewczynki zostały uduszone. Camille przeprowadza swoje dziennikarskie śledztwo, a w jej głowie coraz częściej pojawiają się obrazy z przeszłości, te o których wolałaby zapomnieć. Kobieta zatrzymuje się w domu swojej despotycznej matki i ojczyma, domu gdzie umarła jej siostra, a Camille zaczęła kaleczyć swoje ciało, ostrymi przedmiotami ryjąc słowa na swej skórze. To tam kobieta zachorowała na depresję, ten dom nigdy nie stanowił dla niej kwintesencji tego, co słowo dom powinno oznaczać. Mimo wszystko, Camille się nie poddaje i próbuje dociec prawdy, a jej teraźniejszość wypełniona zostaje wydarzeniami z przeszłości, by na światło dzienne wyszły najbardziej przerażajace fakty. 

Gillian Flynn ma talent do tworzenia historii wymykających się wszelkim schematom i wyobrażeniom, a obrazoburcze sceny znajdują się niemal w każdym rozdziale. Autorka elektryzuje tym, co siedzi w głowach postaci. Camille, jak sama twierdzi, jest zdrowo popieprzona, co przejawia się poprzez samookaleczanie się. Dziewczyna uwielbia się ciąć, ryć na swoim ciele słowa, które później pulsują jej głowie, pojawiają się nagle, dają o sobie znać, parzą skórę na ciele bohaterki, gdy ta ulega skrajnym emocjom. 


Niezwykle sugestywnie zbudowane zostały postaci z najbliższej rodziny Camille. Jej matka jest despotką i tyranką, rządzi miastem, chociaż na pierwszy rzut oka widać, że kobieta nie jest do końca zrównoważona psychicznie. Aż ciężko uwierzyć w bierność jej męża, w jego ślepe uwielbienie wobec tej kobiety. Nie lepsza jest przyrodnia siostra Camille - Amma. Dziewczynka ma 13 lat, a zachowuje się jak dorosła kobieta, tak też wygląda. Jest niezwykle okrutna. nie ma granic i rządzi miastem niczym jej matka, chociaż skupia się na swojej grupie wiekowej. 


Ostre przedmioty to obraz patologii ukrywającej się w pięknych i wymuskanych szatach, skrywanej pod powierzchnią idealnego obrazu. To opowieść o depresji, jej przyczynach i konsekwencjach. Autorka poprzez misternie skonstruowaną i przyprawiającą o gęsią skórkę fabułę pokazała do czego może prowadzić brak miłości i zrozumienia, wsparcia ze strony najbliższych. Sugestywne obrazy i język i budują napięcie, ukazują brzydotę świata kreowanego na idealny i kruchość ludzkiej psychiki poprzez próbę sprostania nierealnym oczekiwaniom


Depresja kojarzy się wszystkim z niebieskim, ale ja byłabym szczęśliwa mogąc się obudzić w intensywnie niebieskim krajobrazie. Depresja ma dla mnie żółty kolor moczu. Uprzykrzone bezkresne kilometry rzadkich szczyn. 


Książka autorstwa Gillian Flynn to wciągająca powieść, której nie sposób odłożyć choćby na chwilę. Wind Gap wciąga w swój zdegenerowany świat, zaskakująco przerażający i obezwładniający czytelnika mocnymi obrazami bez cenzury i takim też językiem. Ostre przedmioty jest historią, o której się myśli na długo po przeczytaniu ostatniej strony. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - emilla2421
emilla2421
Przeczytane:2018-09-01, Ocena: 4, Przeczytałem,

Camille Preaker chicagowska reporterka przyjeżdza do swojego rodzinnego miasteczka Wind Gap by opisać zbrodnię. Miasteczka w którym przed rokiem została zamordowana dziewczynka, a rok później drugą uważa się za zaginiona. To miaseczko od którego chciałaby trzymać się z daleka, to tutaj zmarła jej siostra, to tutaj mieskza jej despotyczna matka to w tym mieście zaczęła kaleczyć swoje ciało. Później druga dziewczynka zostaje znaleziona martwa., została zamordowan w ten sam sposób jak tamta przed rokiem.Toczące się morderstwo zostaje z czasem zepchnięte na boczny tor, na pierwszy plan wychodzą rodzinne tajemnice i sekrety i klan trzez zwariowanych kobiet, matki i jej dwóch córek. Ubolewam ze morderstwa zostaly potraktowane po macoszemu, autorka głowna uwage skupia na głowenj bohaterce  Camille i jej demonach, strachach i braku miłości ze strony matkii jej trucdnych relacjach i jej okaleczaniu się. Camille ma dużo probelmów okalecza się, pije za dużo, nadal ma nierozwiązane relacje z mtką z dzieciństwa z którymi ewidentnie nie potrafi się uporać. Zakończenie jest świetne naprawdę wbija w fotel, wyjaśnia wiele wątków i pozwla poczuć więź z główną bohaterką. To obraz chorej rodziny i ich trudnych relacji, każdy chce tu być w centrum uwagi być nawjważniejszy i dostać choć odrobinę miłości uwagi zainteresowania i zrobi wszystko by to otrzymać nawet po trupach. To obraz rodziny gdzie kobiety były pełne sprzeczności zaburzeń i chorych osobowości od lat. To bardzo nierówna książka obok której nie spośób przejśc obojętnie.

Link do opinii
Inne książki autora
Mroczny Zakątek
Gillian Flynn0
Okładka ksiązki - Mroczny Zakątek

Matka i dwie siostry Libby Day padają ofiarami brutalnego mordu we własnym domu na farmie w Kansas. Libby udaje się uciec. Siedmiolatka obciąża zeznaniami...

Zaginiona dziewczyna
Gillian Flynn0
Okładka ksiązki - Zaginiona dziewczyna

Jest upalny letni poranek, a Nick i Amy Dunne obchodzą właśnie piątą rocznicę ślubu. Jednak nim zdążą ją uczcić, mądra i piękna Amy znika z ich wielkiego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy