Sabina zdaje sobie sprawę, że jej dni są policzone. Podejmuje więc decyzję o przeniesieniu się do hospicjum. W podróż na miejsce zabiera ją taksówkarz Artur. Tam z kolei wspieraniem pacjentów na ostatnim etapie ich życia zajmuje się jego żona, Eliza. Małżeństwo nie podejrzewa, że ich drogi zetkną się z seniorką ponownie.
Odliczając dni, Sabina skupia się na wspominaniu przeszłości, roztrząsa podjęte decyzje, oddaje się nostalgicznym chwilom i wraca z sentymentem do młodości. Jej jedynym pragnieniem jest nawiązanie kontaktu z mieszkającą w Berlinie wnuczką Heike. Niestety przez pewien rodzinny sekret kontakt Sabiny z rodziną jej syna Piotra całkowicie się urwał.
Czy Sabina spotka się z wnuczką?
Czy uda się rozwikłać ostatnią tajemnicę?
Jaką rolę odegra w tym taksówkarz Artur i jego żona Eliza?
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Chciała przejechać przez Bramę Przemyską - podwieszony most na Sanie w ciągu wschodniej obwodnicy miasta. Twierdziła, że dawno nie oglądała go wieczorem, kiedy był podświetlony. Dodała, że zawsze wolała oglądać San po zachodzie słońca. Artur się z tym zgodził. To właśnie po zmroku rzeka wyglądała najkorzystniej.
Sabina Lenecka ,główna bohaterka powieści Anny Ziobro pt. Ostatnia tajemnica to starsza ,schorowana kobieta ,która postanawia opuścić swój dotychczasowy dom i zamieszkać w hospicjum. Akcja rozgrywa się w Przemyślu w latach 60-90, aż po czasy nam współczesne. Tam mając zapewniona opiekę chce dożyć ostatnich dni swego życia. Pakuje walizkę i do niej „wkłada cale swe życie „ oraz pudełko z pamiątkami dla wnuczki. Następnie zamawia taksówkę ,której kierowcą jest Artur. Zanim zawiezie Sabinę do hospicjum po raz ostatni objeżdżają cały Przemyśl .W hospicjum poznaje dobrych ludzi –wolontariuszki Elizę i Martynę ,które są życzliwe i służą pomocą . Odliczając dni, Sabina skupia się na wspominaniu przeszłości i wraca z sentymentem do młodości. Jej życie nie było łatwe. W dzieciństwie mieszkała w Warszawie , w czasie wojny wcześnie straciła rodziców ;zaopiekowało się nią wujostwo. A później poznała Kazimierza –przystojnego ,inteligentnego ,robiącego karierę inżynierską . Ona marzyła by zostać nauczycielką. Wzięli ślub ,Sabina przeprowadziła się do Przemyśla . Ale tu życie po ślubie mocno rozczarowało młodą kobietę. Piotr za bardzo nie interesował się rodzina . Ciągle snuł nowatorskie plany na przyszłość , aż w końcu wyjeżdża za granicę.. Jedyną radością jest syn Piotr. Bardzo dobrze rozumie się tez z szwagierka Martą. Na studiach Piotr poznaje Ursel ,która zostaje jego zoną. Sabina nie zaakceptowała synowej Niemki i przez to kontakt z synem się urywa. Wszystko co niemieckie kojarzyło jej się z wojną, ale tez podświadomie czuła że Ursel nie mówi prawdy. Rodzi się wnuczka której Sabina nigdy nie poznała, pomimo że przez cały czas pisała listy lecz nigdy nie dostała odpowiedzi. Jeszcze po raz ostatni wysyła list do Heike z nadzieją na jej poznanie przed śmiercią, oraz prosi Artura by sprawdzał skrzynkę. Czy Sabina spotka się z wnuczką? A jakie sekrety skrywa mama Heike, Ursel?
Historia Sabiny i jej bliskich dostarcza wiele emocji ,skłania do refleksji , a to sprawia ,ze chcemy być z nimi na dłużej. To powieść o przemijaniu ,odrzuceniu ale i miłości. Autorka w swojej powieści podejmuje takie watki jak hospicjum ,jak wolontariat .One są potrzeba ludziom chorym -by nie byli samotni, by ulżyć Im w cierpieniu , potrzymać za rękę- wspierając emocjonalnie i duchowo, być cierpliwym ,umieć słuchać . I pomóc Im godnie i spokojnie przejść do Wieczności. Chwila poświęcona drugiemu człowiekowi, okazuje się bezcenna.
Bardzo lubię twórczość Ani. Nie przeczytałam jeszcze jej wszystkich książek, ale sukcesywnie zwiększam ich ilość, to jednak mogę stwierdzić, że Ania pisze sercem, a jej książki naładowane są emocjami różnego kalibru. Nie inaczej było z ,,Ostatnią tajemnicą". To historia o przemijaniu ludzkiego życia i o konsekwencjach długo skrywanych tajemnic.
Sabina to starsza i schorowana kobieta, która bardzo dużo przeszła. Jej życie było naznaczone stratą od najmłodszych lat, kiedy jako malutkie dziecko straciła rodziców. Przez całe życie wiele się wydarzyło, podjęła wiele trudnych decyzji, które zaważyły na przyszłości. Dziś świadoma, że jej życie gaśnie, przeprowadza się do hospicjum, by w tym obcym miejscu, czekać końca swoich dni. Jadąc tam miała jednak nadzieję, że zanim zamknie na zawsze oczy, opowie swoją historię swojej jedynej wnuczce, której nigdy nie poznała. Czy Sabina spotka się z wnuczką? Czy zdąży opowiedzieć jej historię swojego życia?
Ursel to kobieta, która dla swojej miłości wiele poświęciła, podjęła wiele decyzji, które wówczas wydawały się najlepsze. Dziś wie, że do końca tak nie było. Najgorsze w tym jest to, że za swoje tajemnice, może zapłacić naprawdę wysoką cenę. Jakie tajemnice skrywa Ursel głęboko w sercu?
W naszej historii pojawia się też małżeństwo Elizy i Artura, którzy muszą dać sobie radę z trudnym czasem swojej dorastającej córki, Sandry. Dziewczyna zmaga się trudnym tematem śmierci swojego przyjaciela. Nie potrafi sobie poradzić z emocjami i uczuciami, które jej towarzyszą. Czy Eliza i Artur pomogą córce przejść przez trudny dla niej czas?
W pewnym momencie losy naszych bohaterów zaczynają się przeplatać ze sobą, z niektórymi połączą na zawsze. Wszyscy będą zmagać się z trudnymi uczuciami straty, żalu i bólu po odejściu ukochanej osoby. Przekonają się, że tajemnice potrafią bardzo namieszać w życiu, mogą być katalizatorem do podejmowania złych decyzji, które zaważą na przyszłości.
To była piękna historia. Ania pisze lekko i jej styl całkowicie trafia w moje serce. Nie ma tu żadnej zawrotnej akcji. Cała fabuła skupia się na uczuciach i emocjach naszych bohaterów.
Autorka porusza tutaj trudne tematy śmierci, przemijania i oczekiwania na to co ma przyjść. W powieści przedstawiła pięknie siłę, miłości, przyjaźni i bezinteresownej pomocy. Bohaterowie są świetnie skonstruowani, od gasnącej w oczach Sabiny, po targaną emocjami dorastającą Sandrę. To wszystko jest tak dobrze opowiedziane, że czułam się jakbym w głowie oglądała film. Wzruszający i pełen empatii obraz.
Kończąc polecam Wam tą wzruszającą podróż do ludzkiego serca, gdzie znajdziecie miłość i przyjaźń, a śmierć stanie się ostatnim przystankiem ludzkiego życia.
Dziękuję wydawnictwu za możliwość poznania tej pięknej historii.
Polecam
NA BRZEGU RWĄCEJ RZEKI
„Ostatnia tajemnica” to najnowsza powieść Anny Ziobro. Ukazała się 28 lutego nakładem wydawnictwa Dragon. Mimo tego, że pisarka ma na swoim koncie już kilka tytułów było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Jak wypadło?
Sabina od dawna zaplanowała ten dzień. Spakowała walizkę pełną wspomnień, przygotowała pudełko z pamiątkami dla wnuczki i zamówiła taksówkę z jednodniowym wyprzedzeniem. Chciała, by tego dnia wszystko odbyło się tak, jak to sobie wymyśliła. Tego dnia Sabina opuszcza dom i udaje się do hospicjum. Zdaje sobie sprawę z tego, że jej dni są już policzone. Jedyne czego pragnie to pojednanie z wnuczką, której nigdy nie poznała. Dawno temu kobietę i jej syna rozdzieliła pewna tajemnica. Czy po latach możliwe jest wybaczenie? Czy Sabina doczeka odpowiedzi na wysłany do Niemiec list? Jak wiele krętych dróg trzeba przejść, by u schyłku życia dokonać pojednania z bliskimi i z samym sobą?
Anna Ziobro opowiada nam historię o sekretach, które palą serce, o złości, która karmiona latami dorasta do rozmiarów mitycznego potwora, o śmierci, o godzeniu się z tym, co nieuniknione i o nadziei. Pięknie nakreślony portret starej kobiety, która z perspektywy czasu patrzy na swoje życie : nieudane małżeństwo, rodzicielską miłość, niemoc związaną z rozpadem rodziny. Autorce udało się w tej książce zawrzeć całą gamę emocji i sprawić, że losy bohaterów śledzimy z zapartym tchem. Ziobro umiejętnie balansuje między szczęściem a rozczarowaniem, smutkiem a radością, świadomością odchodzenia a nadzieją. Nie czytałam innych powieści autorki, ale w tej znalazłam to, co cenię w książkach obyczajowych, a co znajduję tak rzadko, że w związku z tym czytam ich niewiele. „Ostatnia tajemnica” to opowieść, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością, a dokonane przed laty wybory rzutują na całym życiu. To historia o tym jak pragnienie właśnego szczęścia doprowadzić może do tragedii wielu osób. Dużym kunsztem pisarskim jest to, by wykreować fabułę pełną napięcia, najeżoną uczuciami, ale nie błahą i sztampową. Annie Ziobro udało się przekonać mnie do tej historii już od pierwszych stron. Piękne operowanie słowem, wyważone dialogi i warsztatowo powieść, do której nie można mieć większych zarzutów. Podobają mi się postaci stworzone przez pisarkę i umiejętne władanie ich losami. Są przekonujące, a dzięki temu można w tej opowieści odnaleźć kawałek siebie. Poruszająca historia Sabiny to paralela losów tysięcy kobiet skazanych na życie w niedającym spełnienia małżeństwie, na samotne rodzicielstwo i każdego dnia walczących o lepszą przyszłość. To opowieść także o tym, że miłość bywa zaborcza, toksyczna i zachłanna.
W „Ostatniej tajemnicy” stykamy się nie tylko z losami Sabiny, ale także historiami innych rodzin. Zgrabnie przeplatane wątki sprawiają, że ta opowieść łączy dzieje różnych osób w najmniej oczekiwany sposób. Bardzo umiejętnie nakreślona fabuła, która cechuje się oryginalnością, spójnością i dużą mądrością. Podoba mi się to jak autorka prowadzi nas przez tę opowieść pozwalając stopniowo odkrywać tajemnice bohaterów i powody dla których ich ścieżki się rozeszły, nie narzucając oceny moralnej. Nie sposób także nie wspomnieć o tym jak wspaniałą polszczyzną posługuje się Anna Ziobro. Czytanie tej książki to autentyczna przyjemność. Tutaj każde zdanie jest starannie przemyślane. Żadne słowo nie jest zbędne, a całość urzeka swoim czarem. Przepiękna powieść, którą czytałam radując się urodą języka, pomysłem fabularnym i skrupulatnie kreśloną fabułą. To jedna z tych książek, które odkładają się w naszych sercach. Skłaniają do przemyśleń i zostawiają po sobie ślad. Napisana na bardzo wysokim poziomie, mądra i niosąca za sobą niezwykle ważne przesłanie. Ze względu na poruszaną problemtykę zapewne każdy odbierze tę książkę nieco inaczej, jednakże jestem przekonana, że nikt nie pozostanie wobec niej obojętny.
Drzewa, które wydały owoce nigdy już nie pozostają takie same. Z każdym kolejnym cyklem rozrodczym zmieniają się. I powoli obumierają tracąc swe witalne siły. Podobnie jest z ludźmi, którzy wychowując dzieci oddają im część siebie. Każdego dnia troszcząc się o nie pozbawiają samych siebie części życiowej materii. Miłość matczyna nie obumiera nigdy. Wraz z kolejnymi fazami życia zmienia się jedynie jej kierunek. Matka, która straciła dziecko nigdy ne pozostanie taka sama. Są jednak zdarzenia, na które nie mamy wpływu, które zmieniają nasze życie tocząc się w odległych miejscach. Powieść Anny Ziobro to nie tylko przepiękna opowieść o pożegnaniu ze światem i rozliczeniu błędów. To także historia o tym, że zawsze możliwe jest przebaczenie, nawet gdy ludzkie drogi biegną już bardzo daleko od siebie. Gorąco polecam tę powieść.
Macie czasami tak, że jakaś powieść Was po prostu przyciąga? Może okładka, może opis, no czujecie, że musicie się z nią zapoznać i już? Ja dokładnie tak miałam w tym przypadku. Wszystko mi mówiło, że muszę przeczytać tę publikację. Czy było warto? Co znajdziemy w tej lekturze? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? Jeśli jesteście ciekawi, to serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią.
Sabina Lenecka jest już osobą starszą. W dodatku zdającą sobie sprawę, że w związku z postępującą chorobą, bliżej jej już do bram nieba. Zanim jednak przeniesie się do wieczności, pragnie uregulować wszystkie sprawy jak należy, na tym ziemskim padole. Ponieważ, nie ma się nią kto zająć, postanawia, że ostatnie chwile swego życia spędzi w hospicjum. Zawozi ją tam przypadkowy taksówkarz o imieniu Artur. Okazuje się też, że jego żona - Eliza, również pracuje w tym ośrodku. Kobieta nawet nie przypuszcza, że losy jej i tej dwójki połączą się ponownie w tak nietypowy sposób. A jaki ? Tego dowiecie się, kiedy ją przeczytacie.
Największym marzeniem Sabiny, jest zobaczenie przed śmiercią wnuczki o imieniu Heike, która mieszka na co dzień w Niemczech.Kobieta nigdy jej nie poznała, a chciałaby wyjaśnić swoje decyzje z młodości i przedstawić jej swoją wersję wydarzeń.
Czy spotkanie pomiędzy babcią a wnuczką dojdzie do skutku ? Jakie tajemnice wyjdą na światło dzienne? Jaką rolę w życiu Sabiny odegra małżeństwo związane z ośrodkiem? Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Tyle pytań i tyle odpowiedzi. A znajdziecie je, kiedy zaczniecie czytać tę publikację.
Zastanawiam się, co mam Wam napisać o tej książce. Bo jestem autentycznie poruszona i zachwycona. Uwielbiam takie historie, w których jest tajemnica, wspomnienia i element po elemencie dopasowywanie puzzli. Wzruszyła mnie historia Sabiny i bardzo jej kibicowałam. Chciałam, aby jej wszystkie plany udało się zrealizować, zanim zamknie oczy na zawsze. Kobieta nie miała łatwego życia. Miłość okazała się ślepa, ale Lenecka nie narzekała na swój los. Starała się zawsze sobie radzić. Jednak ukrywane tajemnice i niedomówienia sprawiły, że bezpowrotnie utraciła to, co było dla niej najcenniejsze. Czy można odzyskać chociaż jakąś minimalną część? O tym musicie przekonać się sami.
Ze swojej strony mogę powiedzieć, że Pani Anna świetnie wykreowała swoich bohaterów i całą historię. Czytało się ją rewelacyjnie. Wręcz pochłaniało. Stworzyła też intrygujących bohaterów, których po prostu da się lubić. Jak wiadomo, w każdej powieści jest ktoś, kogo lubimy bardziej lub mniej. Ja nie polubiłam Ursel, choć może powinnam ją zrozumieć, no ale... Przecież nie wszystkich trzeba lubić. A to kim jest Ursel oraz dlaczego nie wzbudziła mojej sympatii, dowiecie się, kiedy przeczytacie tę historię.
Podobało mi się tutaj absolutnie wszystko. Nic bym nie zmieniła. Jedyne,.co mogę powiedzieć, że marzy mi się więcej historii tego typu. Bo ja je po prostu uwielbiam. Książki obyczajowe z przesłaniem, że czasami nawet najtrudniejsza prawda, wyznania na czas, może okazać się zbawienna... Pozostaje mi tylko pogratulować Autorce tak wspaniałej powieści, a Wydawnictwu Dragon podziękować za egzemplarz do recenzji i możliwość poznania tej opowieści. Polecam Wam tę pozycję całym sercem ♥️. Przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ ⭐⭐/ 10 punktów ! 😃
Niewyjaśnione rodzinne tajemnice skrywane głęboko w sercu, przed całym światem, mogą doprowadzić do wielkich nieporozumień.
Czasy wojenne, które zabrały wiele ofiar, były trudne i bolesne. Nie łatwo było pogodzić się ze stratą najbliższych. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się idealne, w sercu tkwi niezabliźniona rana.
Ta rana otwierała się również z każdym kłamstwem, które przyszłość miała do zaoferowania.
Jednak jesteśmy tu na ziemi tylko wędrowcami przez zaledwie kilka chwil.
Kruchość życia, jaką zostaliśmy obdarzeni może zgasnąć w każdej chwili.
Czasami wydaje nam się, że decyzje, które podejmujemy to te jedyne słuszne. Jednak istnieje cienka granica między rzeczywistością, a iluzją.
Ale każde spotkanie przydarza nam się dokładnie wtedy, kiedy trzeba.
I dokładnie tak było w przypadku Sabiny. Poznajemy jej życie i tajemnice, których strzegła bardzo dokładnie. Odkrywała je powoli, jakby od tego zależało wszystko. Na koniec jednak, nie byłaby sobą, gdyby z uśmiechem na ustach nie pozostawiła ostatniego sekretu 🙂
Autorka wplotła w całą historię Sabiny mnóstwo emocji. Z każdą kolejną kartką powoli odkrywając tajemnice przeszłości.
Ostatnia tajemnica to historia o marzeniach, kłamstwach, niedopowiedzeniach, a także o miłości, przyjaźni, przemijaniu, śmierci, samotności i nadziei.
Ta historia niesie ze sobą przekaz. Cieszmy się chwilą, która trwa. Ona nie będzie trwać wiecznie. Bądźmy ze sobą szczerzy, bo niedomówienia tak bardzo niszczą.
Wczoraj już nie zmienimy. Dzisiaj jest dla nas. Jutro może nie nadejść.
Po thrillerach i kryminałach zawsze mam ochotę na odrobinę wyciszenia. Najczęściej sięgam wówczas po powieści obyczajowe, ale wypróbowanych już Autorów. Do tego dość wąskiego grona należy Anna Ziobro. Jest to pisarka, która nie boi się poruszać trudnych tematów, ale jednocześnie nie przesadza z lukrem i happy endami. W jej powieściach jest jak w życiu. Czasem dobrze, czasem źle, ale zawsze znajdzie się w nich promyk nadziei na lepsze jutro, na nieśmiałą myśl, że każdy dzień może przynieść nowe możliwości.
Artur jest taksówkarzem i pewnego dnia przyjmuje zlecenie od Sabiny. Starsza pani podaje adres docelowy, pod którym mieści się hospicjum, ale prosi jeszcze mężczyznę, by ten zabrał ją w parę miejsc, z którymi wiążą ją wspomnienia. Gdy w końcu dowozi kobietę do celu podróży, pod wpływem impulsu daje jej swoją wizytówkę. Po kilku dniach Sabina dzwoni do niego z bardzo nietypową prośbą. Tymczasem żona Artura Eliza ma dość robienia tylko zdjęć rentgenowskich. Postanowiła rozpocząć wolontariat w miejscu, w którym otwarte ludzkie serce i otucha mogą najbardziej pomóc. Zdecydowała się na hospicjum. Los chciał, że był to ten sam przybytek, do którego przeprowadziła się umierająca Sabina. Ich drogi jeszcze wielokrotnie się przecinają. Poznają jej historię, lata młodości, wybory, przed którymi postawił ją los. Małżeństwo bardzo chce pomóc schorowanej staruszce w nawiązaniu kontaktu z wnuczką, której przez zbieg okoliczności i pewien rodzinny sekret nigdy nie poznała…
„Życie niekiedy weryfikuje nasze marzenia. W miejsce jednych pojawiają się inne. I te drugie wcale nie muszą być gorsze od tych pierwszych”.
Bardzo lubię, kiedy fabuła biegnie wielotorowo. Można wtedy śledzić wydarzenia z teraźniejszości, jednocześnie zagłębiając się w przeszłość bohaterów i próbować odgadnąć co miało rzeczywisty wpływ na obecne zachowania i decyzje. To kolejna powieść Anny Ziobro, w której można się zatracić. Przeszłość kontra przyszłość. Teściowa kontra synowa. Życie kontra śmierć. Opowieść smutna, gorzka, ale piękna w swojej prostocie i wzruszająca ważnym i uniwersalnym przekazem.
Poruszany temat, którym jest zbliżająca się śmierć i pobyt w hospicjum, mimo iż dla wielu z nas jest niełatwy, a nawet przerażający opisany został w sposób stonowany i subtelny. Czeka to przecież każdego z nas. Niezależnie jak komu życie się potoczy, meta dla wszystkich jest w tym samym miejscu tylko o innym czasie. Autorka po raz kolejny pokazała klasę i bez słodzenia i koloryzowania opisała życie takim, jakie jest. Zmusiła do refleksji i zastanowienia się nad sobą i swoim postępowaniem. Wskazała, że nietolerancja jest porażką ciekawości i chęci poznawania, że każdy człowiek w końcowym etapie istnienia potrzebuje kontaktu i dobrego słowa. Nikt nie chce przecież umierać w samotności. W końcu przez historię Sabiny udowodniła, że sekrety, nieścisłości, niedopowiedzenia, a przede wszystkim brak szczerych rozmów potrafią bezpowrotnie zniszczyć nie tylko relacje międzyludzkie, ale i to, co w nas najlepsze.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Dragon
OSTATNIA TAJEMNICA to poruszająca i piękna opowieść obyczajowa, która skradnie wasze serca.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Ziobro, i już wiem, że nie ostanie. Bardzo spodobał mi lekki styl i język, jakim posługuje się autorka, jak również sama opowiedziana historia. Powieść przepełniona jest wieloma emocjami, a bohaterzy są wyraziści i wzbudzają sympatię. Urzekło mnie podzielenie fabuły na dwie płaszczyzny czasowe, dzięki czemu mogłam jeszcze bardziej wczuć się w akcję oraz zobaczyć stary Przemyśl oczami Sabiny, głównej bohaterki.
Książka niezwykle poruszyła mnie, ale również wyciszyła i skłoniła do refleksji. Z ciekawością zagłębiłam się w lekturze, śledząc losy bohaterów i zastanawiałam się jak się zakończy, czy skrywana od lat tajemnica, wyjdzie na światło dzienne.
Postępujący choroba Sabiny zmusza ją do opuszczenia domu i zamieszkania w hospicjum. Czas który jej pozostał, pragnie wykorzystać najlepiej jak może. Dla niej oznacza to nawiązanie kontaktu z dorosłą już wnuczką, której jak dotąd nie poznała. Kobieta nosi w sobie nigdy nie zagojone rany przeszłości. Czy Heike przyjmie wyciągniętą dłoń nieznanej jej babci? Czy uda się zdążyć, nim choroba ją pokona?
Biorąc do ręki "Ostatnią tajemnicę", patrząc na tę przeuroczą okładkę niespodziewałam się takiej historii. Fabuła książki mnie zaczarowała, pomimo tego, że nie jest to słodka opowieść miłosna. Wręcz przeciwnie. Autorka stworzyła ludzką rzeczywistość, w której postacie, to osoby z krwi i kości, daleko im do ideałów, popełniają błędy, ranią, kochają tak, jak potrafią. Na przykładzie bohaterów tej powieści, możemy zobaczyć czym kończą się sekrety, brak porozumienia z najbliższymi, życie przeszłością. Jestem też pełna podziwu dla pani Ani, że w tak dojrzały i świadomy sposób, poruszyła w swojej książce temat ciężkiej choroby, umierania oraz radzenia sobie w sytuacji, gdy odchodzą nasi najbliżsi.
Ta przepiękna historia, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a losy, często przypadkowo napotkanych ludzi, na zawsze odmieniają życie, nie pozwala tak poprostu przeczytać jej i odłożyć na półkę. Ja przeżywałam ją całą sobą. Nie jeden raz popłynęła łza z mojego oka a i złości nie zabrakło.
Czy można przejść obojętnie obok powieści, która opływa w bogactwo uczuć i emocji, nie tych przesłodzonych, ale takich naszych, codziennych? Nie można. Dlatego bardzo wam polecam "Ostatnią tajemnicę", która niejednokrotnie was zaskoczy, ściśnie za serce, a może i poruszy strunę tęsknoty za kimś lub za czymś z przeszłości.
Polska pisarka Anna Ziobro, autorka poczytnych powieści obyczajowych, w tym też nagradzanych, która nie boi się trudnych tematów, popełniła kolejną książkę, pt. „Ostatnia tajemnica".
Historia ta dzieje się w kilku liniach czasowych w latach 60, 90 i obecnych, a w niej rodzinne sekrety, miłość, przebaczenie i radości życia. Subtelnie ujęte niełatwe zagadnienia takie jak hospicjum i wolontariat oraz wątek śmierci. Motyw samotności, która pojawia się i zanika, gdy zmienia się sytuacja życiowa, tu przybiera wiele różnych znaczeń. Atrakcyjnie prowadzona narracja i cała masa emocji przebijających się z każdej strony. Wspaniale wykreowani bohaterowie, głównie kobiety, które kryją w sobie wiele wartości. Są sercem tej opowieści i jednocześnie płynnie ją napędzają i wzbogacają. Duży nacisk został położony na refleksję w temacie relacji międzyludzkich, komunikację niezrozumienie, tłumienie emocji. Natomiast łańcuch zdarzeń wynikłych z szeregu postanowień pokazuje strach przed prawdą i obnaża, do czego jest zdolna kobieta, by podtrzymać rodzinę. Gdzieś pomiędzy głównymi wątkami obserwujemy nadzieję, zaufanie oraz wplecioną niczym pajęcza sieć odwagę, by brać odpowiedzialność za swoje czyny. Autorka umiejętnie nakreśliła istotę tęsknoty i do czego prowadzi zawiść. Zachowując odpowiednią równowagę, odkrywa społeczne problemy.
Polecam wciągającą prozę o szerokiej i różnorodnej tematyce, pełną uczuć, szacunku do przemijania, która przypomina o pięknych stronach człowieka i czym jest empatia.
Okładka książki przyciąga swoją naturalnością i prostotą, słoneczny dzień, piękna dziewczyna z walizką w ręku i choć skromna to jednak kryje wiele ważnej treści. Anna Ziobro w sposób ciekawy i umiejętny porusza tematy, które ze zdwojoną siłą trafiają do czytelnika i jasno ukazują, co tak naprawdę w życiu jest ważne.
Sabina Lenecka, u schyłku swojego życia w związku z zaawansowanym wiekiem i pogarszającym się stanem zdrowia, podejmuję trudną, ale konieczną decyzję. Postanawia na resztę swoich dni przenieść się do hospicjum. Ma tylko jedno pragnienie, chciałaby poznać, nieznaną wnuczkę Heike, mieszkającą w Niemczech. Napisała do niej list i czekała niecierpliwie na odpowiedź.
Anna Ziobro stworzyła piękną opowieść o życiu i miłości z tajemnicami rodzinnymi w roli głównej. Historia, w której autorka pochyla się nad trudnymi społecznie tematami, takimi jak choroba, hospicjum i to, co nieuchronne, śmierć. Od samego początku pokazuje, w jakim klimacie toczyć się będzie opowieść. Już od pierwszych stron czujemy, że będzie działo się tu coś, co rozbije nas emocjonalnie. Czujemy, że pojawią się wydarzenia, które będą ranić, ale żadna siła nas nie zatrzyma w ich poznaniu. Sentymentalna podróż i trzy płaszczyzny czasowe, lata sześćdziesiąte, dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku i współczesne. Dzięki takiej narracji stopniowo poznajemy bohaterów oraz ich sekrety, to pozwala zrozumieć ich postępowanie.
„Ostatnia tajemnica” ta powieść to gra na naszych uczuciach, za pomocą dobrze rozplanowanych oraz starannie rozpisanych wydarzeń i wewnętrznych rozterek bohaterów. Proza życia, przepełniona trudnymi wyborami i buzującymi emocjami. Książka skłania do refleksji nad wartością rodziny, przyjaźni i miłości, ale przy tym daje nadzieję na przebaczenie i pojednanie.
Ostatnio czytam dużo książek, tak właściwie są moja ucieczką od przyziemnych spraw, od chorób i problemów. Gdy zamykam się w pokoju i uciekam w świat stworzony przez autorów, na lepsze zmienia się mój nastrój, co dostrzegają również moi bliscy. Czytam różne książki, są wśród nich również i powieści obyczajowe, zwłaszcza takie poruszające trudniejsze tematy, wątki medyczne (z powodów oczywistych), lecz do tej pory nie trafiłam na żadną książkę Pani Anny Ziobro. Co prawda, widziałam okładki jej książek na portalach książkowych, jak również w bibliotece, ale sama nie wiem czemu ich nie czytałam...
„Ostatnia tajemnica” to moja pierwsza przeczytana książka autorki.
Opowiedziana przez nią historia okazała się tak bardzo mi bliska, że niemal jakby własna. Bardzo wiele przeżyć łączy się z moimi wspomnieniami aż trudno w to uwierzyć...
Sabina zdaje sobie sprawę z tego, że jest już na ostatniej prostej drodze swojego życia, zostało jej bardzo mało czasu na wyprostowanie niektórych zaległych spraw oraz na wyjaśnienie rodzinnych sekretów i ewentualną poprawę relacji. Kobieta od lat żyje samotnie, jej mąż i syn już od dawna nie żyją, ale synowa z wnuczką mieszkają w Niemczech. Sabina nigdy nie widziała swojej wnuczki, więc teraz, przed śmiercią postanowiła spróbować nawiązać z nią jakiś kontakt, zobaczyć ją chociaż raz.
Na pobyt w hospicjum nazywanego przez wielu ludzi umieralnią sama się zdecydowała, nie chciała dalszej rodziny obciążać kłopotem.
"Nigdy nie cieszyła się zbyt dobrym zdrowiem. Od dziecka zmagała się z ostrą astmą, do której doszły potem kolejne problemy z płucami. Regularnie lądowała w szpitalach, a mimo to dożyła osiemdziesięciu lat.
To i tak wydawało się więcej niż mogła oczekiwać."
W książce „Ostatnia tajemnica” autorka zastosowała trzy płaszczyzny czasowe, lata sześćdziesiąte, dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku i współczesne. Dzięki takiej narracji stopniowo poznajemy bohaterów oraz ich sekrety i jesteśmy w stanie zrozumieć, co lub kto popchnął ich do właśnie takiego a nie innego postepowania.
Sabina z pomocą detektywa odkrywa miejsce zamieszkania synowej i wnuczki. Na ten adres wysyła list do wnuczki. Ciągle ma nadzieję, że w jakiś sposób wnuczka się z nią skontaktuje. Nie jest tak naprawdę pewna, czy list dotrze do adresatki. Czy nie przechwyci go synowa.
Dlaczego Sabina ma obawy? Dlaczego synowa nie chce mieć z nią kontaktu? Czemu do tej pory nie poznała swojej wnuczki? Czy wystarczy Sabinie ostatnich chwil życia na załatwienie wszystkich spraw? Co takiego się wydarzyło w życiu obu kobiet?
Artur jest taksówkarzem, to właśnie on wiózł Sabinę do hospicjum. Kobieta miała do jeszcze jedną prośbę. Oczywiście jako płatne zlecenie, Artur zgadza się na tę propozycję, bo w jakiś sposób urzekło go zachowanie Sabiny. Mężczyzna nie wie, że jego żona od jakiegoś czasu jest wolontariuszką w tym hospicjum. Poznajemy również historię tej rodziny.
"Kiedy kilka miesięcy temu w jej głowie zaświtał pomysł podjęcia wolontariatu w miejskim hospicjum, to właśnie z Martyną podzieliła się nim w pierwszej kolejności. Nie tylko dlatego, że była jej przyjaciółką - przede wszystkim pracowała tam na etacie
i znała tę robotę od podszewki."
Co łączy Sabinę z rodziną taksówkarza? Jaki wpływ na ich życie będzie miało spotkanie na swojej drodze starszej pani z hospicjum?
Temat hospicjum jest w mojej rodzinie ostatnio często poruszany. Przyczyną tego są oczywiście nieuleczalne choroby. Tak się złożyło, że w jednym roku dopadł wredny skorupiak moją mamę, mnie i siostrę. To przysłowiowe podawanie szklanki wody na starość często ma się nijak do rzeczywistości, bo to ja (najmłodsza) wymagałam większej opieki niż moja 93- letnia wówczas mama. Obyło się bez hospicjum, lecz jego widmo ciągle krąży, lecz nie dlatego, że to umieralnia, ale dlatego, że tam można znaleźć fachową opiekę, której we własnym domu nie da się zapewnić.
Pani Anna Ziobro nie boi się trudnych tematów, a obok jej prozy trudno przejść obojętnie. Autorka swoją twórczością niejako zmusza czytelnika do refleksji, skłania do empatii, a nawet wstrząsa wręcz do głębi. To bardzo smutna historia, lecz jednocześnie niesamowicie pięknie opowiedziana.
Autorka pokazuje nam jak łatwo można zniszczyć czyjeś, także swoje życie niedopowiedzeniami, drobnymi kłamstewkami, nieporozumieniami. Jak ważne jest żeby ze sobą rozmawiać, chociaż w obecnych czasach nie jest to tak proste. Większość ludzi rozmawia teraz za pomocą komunikatorów, mediów społecznościowych a nie tak normalnie, twarzą w twarz. A często ukrywamy przed bliskimi to, co naprawdę myślimy i czujemy.
"Ludzie pracują na swoją bliskość, a potem trochę na własne życzenie się od siebie oddalają. Zbyt łatwo przyzwyczajamy się do dobrego. Bierzemy niektóre relacje za pewnik i dopiero kiedy się coś popsuje, dochodzimy do wniosku, że może nie pracowaliśmy wystarczająco mocno."
Polecam tę niesamowitą książkę. Naprawdę warto ją przeczytać. A tak na marginesie dodam, że ja też lubię bratki...
Książkę przeczytałam w ramach Akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać oraz Wydawnictwu DRAGON. Bardzo dziękuję za otrzymaną książkę.
Jak tam Wasze tajemnice? Są bezpieczne? Czy boicie, że nieoczekiwanie wyjdą na światło dzienne?
Dziś przychodzę do Was z recenzją pięknej powieści ,,Ostatnia tajemnica" Anna Ziobro, wydawnictwo Dragon.
Przez całą powieść towarzyszymy Sabinie, poznajemy jej teraźniejsze życie jak i cofamy do przeszłości co pozwala nam bardzo dobrze poznać samą bohaterkę jak i jej życie.
Sabina zdaje sobie sprawę, że jest u schyłku życia i postanawia przenieść się do hospicjum, gdzie poznaje wolontariuszkę Elizę. W tę podróż do szpitala wybiera się taksówką, której kierowca jest Artur.
Małżeństwo nawet nie jest świadome, że ich droga ponownie zetknie się z drogą seniorki. Sabina coraz częściej wspomina przeszłość, jedynym pragnieniem jakie ma jest spotkanie i poznanie swojej wnuczki. W przeszłości przez pewien rodzinny sekret kontakt Sabiny z synem Piotrem się urwał.
Czy Sabina pozna swoją wnuczkę?
Czy kobiecie uda się rozwikłać tajemnicę przeszłości?
Od pierwszej strony książka mnie porwała i przeczytałam ją przez jeden wieczór. Z ciekawością śledziłam losy bohaterki i bardzo ją polubiłam. Życie Sabiny nie oszczędzało, wyszła młodo za mąż jednak nie była szczęśliwa, najczęściej sama borykała się z trudami życia codziennego, gdy mąż realizował swoją karierę. Praktycznie sama wychowała syna, a mąż tylko zapewniał wsparcie finansowe. Przez tajemnice drogi Sabiny i jej syna rozeszły się w takim stopniu, że został utracony kontakt.
Autorka w powieści porusza trudny temat jakim jest śmierć przyjaciela, młodego człowieka jak i osób starszych u schyłku swojego życia. Wskazuje jak bardzo ważne jest wsparcie najbliższych, a jeśli ich nie ma to od osób tam pracujących lub przebywających w szpitalu wolontariuszy.
Śmierć, przemijanie autorka skłania czytelnika do refleksji nad życiem, pokazuje że warto cieszyć się z każdej małej chwili, szczególnie spędzonych z najbiedniejszymi bo życie jest krótkie i bardzo kruche.
Autorka również porusza kwestię samotności, relacji rodzinnych, brak szczerej rozmowy, która może spowodować konflikty, niedomówienie, a w konsekwencji zerwanie relacji pomiędzy najbliższymi, które z upływem czasu ciężko jest naprawić.
,,Ostatnia tajemnica" to piękna powieść, z którą spędziłam miło czas i polecam Wam ją z całego serca.
Czy znacie już książki Anny Ziobro? Jeśli jeszcze nie to koniecznie to nadróbcie! A ja tymczasem opowiem Wam nieco o najnowszej z nich.
Autorka już od kilku lat raczy czytelników swoimi poruszającymi i skłaniającymi do refleksji historiami. Ja, jeśli tylko mam ku temu okazję to bardzo chętnie sięgam po jej powieści, a dzięki akcji recenzenckiej portalu Lubimyczytać tak było również i tym razem.
Akcja najnowszej opowieści noszącej wymowny tytuł ,,Ostatnia tajemnica" toczy się dwutorowo w teraźniejszości i przeszłości, a dodatkowo czas miniony dzieli się na lata 60. i 90.
Najpierw poznajemy Sabinę Lenecką, która z pewnych względów przenosi się do hospicjum. W tych przenosinach pomaga jej pewien przypadkowy taksówkarz, którego życiowe perypetie również zaczynamy śledzić.
Książka ta jest pełną różnorodnych emocji historią o ludzkich losach, marzeniach, życiowych ścieżkach i mocno skomplikowanych relacjach, które wypływając z przeszłości ogromnie wpływają na teraźniejszość, a także na przyszłość bohaterów.
Anna Ziobro jak zwykle w swoich książkach nie stroni od trudnych tematów. W niniejszej powieści jednym z nich jest próba rozliczenia się z przeszłością u schyłku życia i dania szansy sobie i innym na, chociażby częściowe rozwikłanie tego, co przez lata z wielu powodów uległo gigantycznemu pogmatwaniu.
Chociaż może się to wydawać dosyć przytłaczające to opowieść zaserwowana czytelnikom przez Panią Annę niesie w sobie wiele optymizmu i wiary w ludzi. Okazuje się, że dopóki żyjemy nigdy nie jest za późno, aby przynajmniej podjąć próbę naprawienia relacji.
Autorka w sposób bardzo wyrazisty pokazuje, iż ludzkie motywacje i pobudki często nie są tak oczywiste i jednoznaczne jak nam się zazwyczaj wydaje. A niedomówienia i wynikające z nich domysły mogą wywrócić nasz świat do góry nogami na wiele lat...
Jeśli szukacie refleksyjnej opowieści o międzyludzkich relacjach, niełatwych wyborach, miłości, marzeniach, samotności, tęsknocie i rozrachunku z przeszłością to polecam Wam lekturę ,,Ostatniej tajemnicy".
Jest to także niesamowicie ciepła i niepozbawiona humoru historia o życiu wraz ze wszystkimi jego blaskami i cieniami...
Polecam.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2024/05/pamietaj-ze-sekrety-i-niedomowienia.html
"Łzy nie są dobre, ale jeśli już mają być, to lepiej niech wszystkie wypłyną. Najgorzej jest trzymać je w sobie".
Sabina jest straszą panią, znajduje się na końcu swojej życiowej drogi. W pełni tego świadoma podejmuje trudną decyzję, chce swoje życie zakończyć w hospicjum. W tę ostatnią wędrówkę zabiera ją taksówkarz Artur, którego żona opiekuje się chorymi. Tych dwoje odegra szczególną rolę u schyłku życia Sabiny. Kobieta wraca do przeszłości, jeszcze raz analizuje podjęte decyzje, oddaje się wspomnieniom tym miłym i tym niosącym smutek. Ostatnim jej marzeniem jest spotkanie się z wnuczką Heike. Dziewczyna mieszka w Niemczech, nie zna babci. Kontakt Sabiny z synem Piotrem przed laty całkowicie się urwał. Czy jest szansa, by się spotkały?
Skrywane tajemnice, niedopowiedzenia, życie i tak upłynie. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, niesie spore emocje, ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie i skrywane tajemnice. Liczne retrospekcje pokazują nam życie Sabiny na przestrzeni lat. Bohaterowie zajmująco ukazani, to ludzie o różnych osobowościach, w różnym wieku, z różnym bagażem życiowych doświadczeń.
Autorka w swej powieści porusza szereg trudnych i złożonych problemów. Nic tu nie jest łatwe, ani oczywiste. Nieuchronność śmierci, pogodzenie się z nią, trudna rozmowa o niej. To część naszej egzystencji, nikt z nas przed tym nie ucieknie. A obok zwyczajne życie, pierwsza miłość, przyjaźnie, związek na odległość, marzenia i plany na przyszłość. Chwile przepełnione smutkiem, te niosące nadzieję i te pełne radości. Podjęte decyzje, które mają wpływ na nas i naszych bliskich, uprzedzenia. Samotność, hospicjum widziane oczyma jego pacjentów i pracowników. Jeden sekret, jedno kłamstwo i życie rodzinne przestaje istnieć. Niedopowiedzenia rodzą domysły, które często dalekie bywają od prawdy. Na kłamstwie nie da się zbudować niczego dobrego, wartościowego.
Przejmująca, nostalgiczna historia, bije prostotą, szczerością i realizmem przekazu. Smutna opowieść, daje do myślenia i niesie refleksję. Polecam, bardzo!
W życiu każdego z nas są takie tematy i kwestie, o których nigdy wolelibyśmy nie myśleć i nigdy o nich nie rozmawiać. Dotyczą one różnych aspektów naszej życiowej historii, które w dużej mierze uzależnione są od tego, jak to swoje życie przeżyliśmy. Niezależnie jednak, jakie ono było, nadejdzie w nim taki moment, kiedy wszyscy będziemy musieli zmierzyć się z tym, co nieuniknione i ostateczne, ze śmiercią. Niewielu z nas umie i jest gotowym na to, aby o śmierci myśleć i o niej rozmawiać. W większości z nas wzbudza ona strach i choć jesteśmy świadomi tego, że każdy człowiek prędzej, czy później doświadczy jej na różnych etapach swojego życia, a kiedyś przyjdzie ona także po nas samych, to jednak rozważania o śmierci spychamy gdzieś w najdalsze zakamarki naszego umysłu. Tymczasem trzeba i warto na tyle, na ile się da oswajać się ze śmiercią, po to, aby kiedy już jej bliskość i obecność stanie się dla nas namacalna i dojmująca, mieć poczucie, że pozamykaliśmy wszystkie swoje ziemskie sprawy i odchodzimy spokojni. Taką właśnie próbę niejako pokazania nam śmierci w zupełnie innym świetle podjęła w swojej najnowszej książce ,,Ostatnia tajemnica" Anna Ziobro", a ja teraz chcę wam opowiedzieć o niej kilka słów.
Zanim jednak skupię się na samej książce, chciałabym, żebyśmy zwrócili uwagę na jej okładkę. Jestem bowiem przekonana, że patrząc na tę iście wiosenną jej odsłonę, my czytelnicy nie spodziewaliśmy się, że decydując się na jej przeczytanie, zostaniemy skonfrontowani z tak trudną tematyką. Już teraz jednak chcę uspokoić każdego, kto czyta tę recenzję i myśli sobie, że nie jest w stanie podołać emocjonalnie jej lekturze. Bez obaw, opisana na kartach książki opowieść w żaden sposób nie przytłacza, a wzrusza czytelnika i porusza najczulsze zakamarki jego serca i duszy. Poza silnym ładunkiem emocjonalnym powieść ta skrywa w sobie ogromną życiową mądrość, a śmierć nie jest w niej jedynym poruszanym problemem. Przeczytamy również o tym, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają relacje międzyludzkie, a jednocześnie jak łatwo je zniszczyć, kiedy zabraknie w nich szczerej rozmowy, w której będziemy otwarci na to, co czują i czego chcą osoby nam bliskie.
No ale nie uprzedzajmy biegu opisanych w książce wydarzeń i zacznijmy od początku. Decydując się na spędzenie czasu z tą niezwykle życiową i refleksyjną powieścią, stajemy się częścią życia Sabiny, a dołączamy do niego na ostatniej prostej jej ziemskiej drogi. Starsza kobieta ma tego świadomość, a zapomnieć o tym nie pozwala choroba i samotność, dwie nieodłączne towarzyszki jej starości. Już sam początek tej wciągającej i zajmującej opowieści chwyta czytelnika za serce, gdyż wspólnie z bohaterką wsiadamy do taksówki i odbywamy ostatni dla niej sentymentalny kurs po Przemyślu. Kierowcą taksówki jest Artur, mężczyzna, który nie wie jeszcze, że spotkanie z tą kobietą, która jak twierdzi, spakowała swoje całe życie do jednej walizki, a jej obecnym domem będzie teraz hospicjum, odmieni jego życie. Do tego jednak wrócimy za chwilę.
Zapewne zgodzicie się ze mną, że czymś bardzo częstym i oczywiście zupełnie naturalnym u osób starszych jest fakt, iż wracają oni do swoich wspomnień, które skrywają bagaż ich życiowych przeżyć, doświadczeń, jak również podjętych wyborów i decyzji. Do przeszłości wraca również Sabina, a zastosowany przez autorkę zabieg retrospekcji sprawia, że cofamy się w czasie do lat 60. i 90., gdzie szybko przekonujemy się, że tak naprawdę nigdy nie miała łatwego życia. Już jako dziecko zaznała bolesnej straty, a będąc zakochaną młodą kobietą, przekonała się, że piękne obietnice i roztaczane przez męża wizje ich wspaniałej przyszłości rozpłynęły się niczym bańka mydlana. Los nie szczędził jej trudów codzienności. Jej szczęściem był syn, który kochał matkę, jednak pewien rodzinny sekret, a także uprzedzenia, a nawet nienawiść rozdzieliły tę dwójkę. Dziś nasza seniorka pragnie już tylko jednego, by spotkać się ze swoją wnuczką i wreszcie stanąć w prawdzie, do której prowadzić może tylko szczera rozmowa. Czy wnuczka i babcia zdążą się spotkać i czy dojdzie do upragnionego pojednania? Tego już musicie dowiedzieć się sami, czytając książkę, do czego oczywiście z całego serca wszystkich zachęcam.
Teraz natomiast wróćmy do Artura i jego rodziny. Mężczyzna jest kochającym mężem i ojcem. Jednak od dłuższego czasu w solidnym fundamencie, na którym wspólnie z żoną Elizą zbudowali swój związek i rodzinę, pojawiają się pęknięcia. Nie znaczy to, że już się nie kochają. Po prostu gdzieś się pogubili i zapomnieli o tym, że żadna relacja, nawet ta nam najbliższa nie jest nam dana na zawsze i jeśli nie będziemy jej pielęgnować i o nią dbać zacznie słabnąć. A podłożem wszystkiego staje się po raz kolejny brak rozmowy i tajemnice, których w tej rodzinie podobnie, jak w życiu Sabiny również nie brakuje. Sytuacji nie ułatwiają także problemy z nastoletnią córką, która buduje wokół siebie mur, odgradzając się od rodziców. Chciałoby się powiedzieć, że to normalne, typowe zachowania zbuntowanej nastolatki. Nie bądźcie, jednak zbyt pewni w ferowanych osądach, bo może się okazać, że bardzo się mylicie.
Jak wspomniałam już wcześniej, Sabina odmieni życie Artura, ale też jego żony. Musicie jednak wiedzieć, że małżeństwo to również ubogaci ostanie policzone dni kobiety. Pomogą sobie wzajemnie, a wyjątkowa relacja, a nawet więź, która zrodziła się między nimi niemalże na naszych oczach, sprawia, że dochodzimy do bardzo ważnych przemyśleń, do których skłania nas Ania. To nie długość relacji świadczy o jej wartości, a to, co w tę relację wnosimy. Los połączył ich drogi na zaledwie dwa miesiące, a uwierzcie mi dali sobie wzajemnie naprawdę wiele.
W zasadzie w tym miejscu mogłabym zakończyć swoją recenzję, gdyż jestem przekonana, że już wiecie, że warto i chcecie przeczytać ,,Ostatnią tajemnicę", ale nie mogłabym nie zwrócić waszej uwagi na jeszcze jeden ogromnie ważny aspekt tej książki. Mianowicie fakt, iż autorka w sposób mocno poruszający zadała kłam sposobowi, w jaki postrzegamy hospicja. Większości z nas kojarzą się one z umieralnią i poniekąd tak, jest, gdyż często dla osób, które są ich podopiecznymi, pobyt tutaj jest biletem w jedną stronę, lecz Anna Ziobro pięknie ociepliła wizerunek tego miejsca, uświadamiając nam, że tworzą je ludzie, którzy wciąż żyją i mogą wiele dobrego wnieść. Personel i wolontariusze stają się im bardzo bliscy i niestety często bywa, że mają tylko ich i to oni towarzyszą im w momencie ostatniego tchnienia, trzymając ich za rękę. I jeśli myślicie, że taka śmierć przecież w gruncie rzeczy obcych ludzi może tak zwyczajnie spłynąć bez emocji dla pracownika, czy wolontariusza, to ta książka pokaże wam, że jest to niemożliwe.
,,Ostatnia tajemnica" to bez wątpienia powieść trudna, ale piękna, po przeczytaniu której na pewno wszystko, co w niej przeczytaliście, będziecie przenosić na płaszczyznę własnego życia, waszych stosunków i relacji nie tylko rodzinnych. I to świadczy o niezaprzeczalnej wartości tego tytułu. Bo każdy, kto przeczyta tę książkę, ma jeszcze czas, aby naprawić to, co zostało zniszczone, docenić wartość szczerości i rozmowy. Bo dopóki żyjemy, zawsze jest szansa na to, by powiedzieć ,,PRZEPRASZAM" i ,,WYBACZAM". Tylko wtedy będziemy mogli spać spokojnie, pewni, że w godzinie naszej śmierci przy naszym łóżku stać będzie krewny, a nie obca osoba.
Znam twórczość Anny Ziobro i wiem, nie boi się trudnych tematów i jak sama mówi, nigdy nie gwarantuje szczęśliwych zakończeń. Macie natomiast moje słowo, że gwarantowane są silne emocje podczas czytania jej książek, wynikające z autentyczności zarówno kreacji samej fabuły, jak i jej bohaterów. Tutaj w przeciwieństwie do poprzednich literackich dzieci pisarki mamy ich dość duże nagromadzenie, ale każdy, kogo poznajemy na kartach książki, nie pojawia się w niej bez powodu. Wszyscy odgrywają bardzo ważną rolę i tworzą historię, od której czytelnik nie może się oderwać i o której z pewnością nigdy nie zapomni. Muszę również docenić fakt, że autorka po raz pierwszy w tej powieści cofnęła nas w tak daleką przeszłość i doskonale oddała realia i klimat tamtych czasów. Mało tego dziejące się wydarzenia dzielone są na trzy miejsca akcji, to jednak zupełnie nie utrudniło nam lektury, gdyż przenosimy się między nimi bardzo płynnie. Cóż więcej mogę napisać. Uwielbiam powieści Anny Ziobro. Dla mnie są one pewnikiem wspaniałych chwil z książką i takie właśnie zapewniła mi ,,Ostatnia tajemnica".
[Zakup własny].
Anna Ziobro w swoich powieściach tworzy szeroki wiekowo przekrój bohaterów. Osoby starsze często pojawiały się w jej książkach, ale nigdy nie miały pierwszoplanowej roli. Tym razem jest inaczej. Autorka przy pomocy zabiegu retrospekcji przybliża nam postać seniorki Sabiny. Poznajemy ją na różnych etapach życia. Najpierw jako młodą kobietę, później osobę w średnim wieku i ostatecznie seniorkę u kresu swoich dni.
Tytuł książki jest bardzo wymowny, gdyż dotyczy Sabiny i związanej z nią tajemnicy rodzinnej, a ściślej rzecz biorąc z kimś jej bardzo bliskim. Nie mogę tu za wiele zdradzić, bo zepsułabym Wam przyjemność z czytania. Rozwiązanie sekretu stoi tu na pierwszym planie. Nie zawsze się to udaje, ale jak wiemy, nadzieja umiera ostatnia, prawda? Jak zatem będzie w tym przypadku? W każdej rodzinie zdarzają się nieporozumienia i poróżnienia. Czy możliwe będzie pojednanie? To już musicie sami sprawdzić.
"Nie ma ludzi idealnych. Nikt z nas nie jest śieżnobiały, chociaż często chcielibyśmy tak o sobie myśleć. Wszyscy składamy się z szarości, tylko niektórzy z jaśniejszych, a inni z ciemniejszych odcieni."
Autorka ukazuje, jak nieuchronna jest śmierć oraz to jak istotna jest umiejętność rozmowy o niej. To trudne, ale to nieodłączny element naszej egzystencji. Wątek ten pojawia się w szerokim aspekcie. Nie tylko w przypadku Sabiny, ale też w odniesieniu do innych bohaterów.
Również interesująco przedstawiają się inne tematy, jak np. związek na odległość, pierwsza miłość, przyjaźń, marzenia, uprzedzenia, decyzje podjęte w przeszłości, strata, żałoba, samotność czy wątek hospicjum widziany oczami mieszkańców i pracowników. Jeśli zdarza się Wam narzekać, jak to jest Wam źle, odwiedźcie to miejsce. Niezwykle ważne są też wspomnienia, z których nikt nie jest w stanie nas ograbić.
"Życie niekiedy weryfikuje nasze marzenia. W miejsce jednych pojawiają się inne. I te drugie wcale nie muszą być gorsze od pierwszych."
"Ostatnia tajemnica" to piękna, nostalgiczna, wzruszająca, a przede wszystkim prawdziwa powieść, w której Anna Ziobro ponownie oplata nas siecią tajemnicy do rozwiązania. Zabiera nas w podróż do lat 60-tych, 90-tych, ale i współczesnych. Zmusza do licznych refleksji i przemyśleń nad życiem i o nas samych. I pamietajmy: rodzina to najcenniejsze co możemy mieć.
Świat nigdy nie był dla Idy zbyt łaskawy. Choroba sprawia, że kobieta traci słuch i niebawem może się stać zupełnie głucha. Z obawy przed niepełnosprawnością...
Julia i Daniel są młodzi, piękni i szaleńczo zakochani. Do szczęścia potrzebują tylko siebie nawzajem. Julia podejmuje jednak błędną decyzję, która...