Niepublikowane dotąd w Polsce opowiadania Dmitrija Glukhovsky’ego, autora światowych bestsellerów „Metro 2033“ i „Futu.re“
Gdyby Rosja była normalnym krajem, tę książkę można by umieścić na półce z fantastyką. Rzeczywistość wyprzedza jednak fikcję. A ponieważ trudno być prorokiem we własnym kraju, nic dziwnego, że w swojej ojczyźnie Glukhovsky został uznany za „agenta obcego wpływu“ i jest ścigany listem gończym.
Opowieści o Ojczyźnie to zbiór zaskakujących i dających do myślenia opowiadań, które pozwalają zajrzeć do wnętrza rosyjskiej duszy. Glukhovsky zabiera nas w przedziwną podróż: trafiamy za kulisy rosyjskich wyborów, odkrywamy mechanizm wydawania drakońskich wyroków, podążamy absurdalnymi ścieżkami awansu partyjnych aparatczyków, lądujemy w samym środku etnicznego konfliktu w armii, który grozi anihilacją Kaukazu, przenosimy się do spowitego siarkową mgłą mrocznego Norylska, a później do nowobogackiej Rublowki, by poznać pewnego uroczego pluszowego misia… A wszystko to utrzymane w poetyce realizmu magicznego.
Śmiech, płacz, złość, współczucie. Ta książka – jak każda Glukhovsky’ego – jest nasycona emocjami. I jak każde jego dzieło zawiera mnóstwo gorzkiej prawdy, ale też… iskierkę nadziei.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2022-02-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 325
Z Ojczyzny każdy powinien być móc dumny. Każdy obywatel powinien ją kochać i chcieć ją chronić. Jednak dobrze wiemy, że nie zawsze jest to możliwe. Co jeśli Ojczyzna jest raczej karykaturą, której nie zależy na obywatelach?
To właśnie o takiej karykaturze opowiada Dmitry Glukhovsky w swojej najnowszej książce „Opowieści o Ojczyźnie”. Jest to zbiór opowiadań, które pozwalają zajrzeć w głąb państwa rosyjskiego. Autor otwarcie mówi o kulisach wyborów, konfliktach w armii, drakońskich wyrokach, a także przenosimy się do Roblowski aby poznać pewnego misia… i co prawda jest to fikcja, ale chyba tak bardzo bliska prawdy, bo nie bez powodu Glukhovsky dorobił się w Rosji tytułu „agenta obcego wpływu. Oczywiście miało także na to wpływ jawne przeciwstawianie się rządom Putina i całej wojnie, ale ta książka pomaga zrozumieć co właściwie dzieje się w Rosji.
Czytając opowiadania nie sposób nie przyznać autorowi racji i dojść do wniosku, że Rosja to dziwny kraj, gdzie absurd goni absurd, a wszystko jest podporządkowane interesom oligarchów. Kraj, gdzie korupcja to swego rodzaju norma, a propagandy piorące mózgi obywateli są na porządku dziennym. Bywały momenty, że czytając książkę już sama nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać i najzwyczajniej robiło mi się przykro, że coś takiego dzieje się tak blisko nas. Jednak trzeba przyznać, że Glukhovsky otwiera oczy i zmusza do przemyśleń. Udowadnia jak łatwo rządzić społeczeństwem, który ma wyprane mózgi i zostało pozbawione własnej woli.
„Opowieści o Ojczyźnie” to fikcja mieszająca się z rzeczywistością przedstawiająca bardzo smutne i pełne emocji świadectwo czym jest Rosja i czym może tak naprawdę stać się każde państwo jeżeli wpadnie w nieodpowiednie ręce. Ogromne gratulacje dla autora za tak trafne przedstawienie prawdy. Polecam!
"Ojczyznę kochać trzeba i szanować..." - śpiewał nam pięknie Muniek Staszczyk, wkładając w to tyleż szczerości, co i ironii... Jednakże trudno jest kochać swój kraj, gdy patrzy się na toczącą go od dawna chorobę, która w ostatnich latach i miesiącach przybiera przerażającą, wyniszczającą, zwiastującą agonię postać. Przed takim trudem stanął dziś Dmitry Glukhovsky względem swojej Rosji, czemu daje wyraz w znakomitym zbiorze opowiadań pt. ,,Opowieści o Ojczyźnie".
Trzynaście historii o współczesnej Rosji i Rosjanach, które czasami bawią, innym razem smucą, ale też i w kontekście wojny na Ukrainie przerażają tym, czym jest i jakim jest nasz wschodni sąsiad. Znajdziemy tu bowiem literacką fikcję, nierzadko w fantastycznym anturażu i z barwną przygodą w tle, przez którą przebija się jednak prawda o tym przedziwnym, nierozumianym przez świat i zmierzającym w stronę upadku, narodzie. I oczywiście łatwo jest nam o tym czytać i to komentować, ale z pewnością nie było łatwym dla Dmitry'ego pisać o swojej ojczyźnie w taki właśnie sposób, który stanowi tyleż głos sprzeciwu wobec putinowskiej tyranii, co i też głos rozpaczy.
Korupcja, urzędnicza bylejakość, wszechobecna inwigilacja oraz beznadziejność życia gdzieś w zapomnianych przez Moskwę miastach i miasteczkach - to przewodnie motywy tej książki, w której pojawiają się tak zwykli, szarzy bohaterowie, jak i rosyjscy przywódcy - czasami ukrywający się pod urzędniczą nazwą, czasami podani nam wprost po imieniu. Ci pierwsi cierpią, boją się i nie są w stanie przeciwstawić wpojonemu porządkowi rzeczy..., zaś ci drudzy rządzą, rozumują umysłem szaleńca i niszczą to, co jeszcze zniszczyć się da. W efekcie otrzymujemy groteskowy portret Rosji, który po 24 lutego 2022 roku śmieszy nas już jednak mniej, a zdecydowanie bardziej przeraża...
Dmitry Glukhovsky jest niezwykle utalentowanym, inteligentnym i odważnym pisarzem, o czym przekonują nas kolejne z wielu znakomitych, zaoferowanych tu opowiadań.
Tak ma się rzecz m.in. z otwierającym zbiór tekstem pt. "Openheimer", ukazującym przemoc w rosyjskiej armii, szaleństwo dowództwa i chwiejność globalnego systemu bezpieczeństwa po stronie rosyjskiego mocarstwa...
Kolejnym znakomitym przykładem jest mini opowieść o tytule "Wezwanie", która kreśli zaskakującą karierę zwykłego robotnika, gdy ten nagle staje się jedną z najważniejszych osób w kraju, nie mogąc zrozumieć, jak i dlaczego tak się dzieje. Tu pojawia się po raz pierwszy Przywódca Narodu, w bardzo zaskakującej postaci...
Niezwykle wielkie wrażenie wywarła na mnie historia pt. "Karmienie tajskich sumików", które przedstawia marionetkową rolę ówczesnego prezydenta Rosji - Dmitrija Miedwiediewa, który podróżując po przygotowującej się do Olimpiady Rosji odkrywa prawdę o swej marionetkowej roli i o iście kartonowej kondycji kraju. I owszem - jest tu śmiesznie, ale też i strasznie...
Znajdą w tym zbiorze coś dla siebie także miłośnicy fantastyki - mianowicie dwa znakomite opowiadania: ,,Prawo na telefon" oraz ,,Alter ego", gdzie w pierwszym przypadku poznajemy mroczną prawdę o systemie prawa w Rosji, losie pewnego zabójcy oraz zakazanej miłości..., zaś w drugim odkrywamy niezwykły związek Przywódcy Narodu z jego zabawką z dzieciństwa, która w odróżnieniu od niego, pragnie uczynić swoją ojczyznę lepszym miejscem na Ziemi...
Największe wrażenie wywarło na mnie jednak smutne, tragiczne, ale też i jakże piękne w swej emocjonalnej wymowie opowiadanie o tytule ,,Rok za trzy", które opisuje czas oczekiwania człowieka na przyjazd karetki pogotowia po tym, gdy rozpoczął się u niego zawał serca. Tu wydaje się przemawiać w niezwykle silny sposób prawda o współczesnej Rosji, Rosjanach i ludzkim życiu, którego nigdy nie jest wystarczająco wiele, by powiedzieć bliskim to, jacy są dla nas ważni...
Przemawia przez tę książkę wiele emocji - od wspominanej złości, niezgody i sprzeciwu począwszy, kończąc zaś na drzemiącej i objawiającej się zwłaszcza w końcowych kilku tekstach, nadziei. Nadziei, której dziś być może jeszcze nie dostrzegamy - tak my, Rosjanie i sam Dmitry Glukhovsky..., ale która wszakże gdzieś i kiedyś musi zaistnieć. W mej opinii książka ta opowiada nam bowiem znacznie więcej nie tyleż o obecnej Rosji, ale o tym, jaką ona być może i jaką stać się powinna...
Dmitry Glukhovsky jest dziś ścigany prokuratorskim listem gończym, będąc uznawanym przez rosyjskie władze za ,,agenta obcego wpływu". A skoro tak, to oznacza to tylko jedno - strach przed prawdą, jaką niesie sobą twórczość i publiczny głos tego autora. Dlatego też tym bardziej warto sięgać po jego twórczość, polecać ją innym i doceniać wielką odwagę tego pisarza, który od lat opowiada nam prawdę o swojej ojczyźnie - trudną, bolesną, ale przy tym i bardzo potrzebną.
Zbiór opowiadań ,,Opowieści o Ojczyźnie", to książka niezwykle interesująca, zaskakująca i zarazem poruszająca swoją emocjonalną wymową, gdzie pod warstwą humoru , pastiszu i groteski kryje się miłość do swojego kraju, który znajduje się dziś w rękach szaleńców. To smutna konkluzja, ale i zarazem piękna zachęta do tego, by udać się za sprawą tej lektury w tę przedziwną podróż do Rosji, której z pewnością nie zapomnimy przez długi czas. Polecam.
ŻYJĘ W ŚWIECIE, W KTÓRYM NIE MA JUTRA. NIE MA W NIM MIEJSCA NA MARZENIA, PLANY, NADZIEJE UCZUCIA USTĘPUJĄ TU MIEJSCA INSTYNKTOM, A NAJWAŻNIEJSZY...
Smartfon stał się kopią zapasową twojej duszy. Backupem życia. Pamięcią masową dla najżywszych wspomnień. To w nim zapisujesz swoje uśmiechnięte selfie...
Przeczytane:2023-04-09,
"Opowieści o ojczyźnie" Glukhovskiego to ostra krytyka własnego kraju. Autor nie boi się opisywać wszystkich wad własnej ojczyzny, która uznała go za wroga obcego wywiadu.
Szczerze mówiąc, czytając ten tytuł, aż ciężko uwierzyć, że może istnieć kraj, w którym mogą dziać się rzeczy takie, na podstawie, których autor oparł swoją satyrę. Fabuła niektórych opowiadań była bardzo wciągająca, ciekawa i zabawna, w sposób, w jaki satyra takiego kraju może być. Niestety, uważam że niektóre teksty nie trzymały dobrego poziomu, przez co czasem musiałem przerywać lekturę, by odpocząć.
Styl autora uważam, za ciekawy i nie psuł mi on lektury. Co ciekawe, z tego co kojarzę, była ta pierwsza książka Glukhovskyego, którą czytałem. Nie do końca, jednak przypasowała mi forma książki, czyli taka polityczna satyra. Po prostu, nie moje klimaty, ale nadal uważam, że jest to książka warta sięgnięcia, by zobaczyć jaki pogląd na Rosję mają jej mieszkańcy.
Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam