Ogród cieni

Ocena: 4.74 (27 głosów)
Inne wydania:

Mroczny początek rodzinnych sekretów... Olivia Winfield nie może uwierzyć swojemu szczęściu, gdy po krótkiej znajomości przystojny Malcolm Foxworth prosi ją o rękę. Jednak romantyczne marzenia młodej żony wkrótce legną w gruzach. Mąż okazuje się aroganckim, bezwzględnym despotą, a od Olivii oczekuje przede wszystkim urodzenia dzieci i sprawnego zarządzania ponurym Foxworth Hall. Sytuacja pogarsza się jeszcze, gdy do domu wraca z kilkuletniej podróży ojciec Malcolma z młodziutką i piękną żoną Alicją.

"Ogród cieni" to piąty tom sagi rodziny Dollangangerów, najsłynniejszej serii w dorobku amerykańskiej pisarki Virginii C. Andrews. Jej książki, tworzące prawie dwadzieścia bestsellerowych serii, sprzedały się na całym świecie w ponad 100 milionach egzemplarzy.

Informacje dodatkowe o Ogród cieni:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-06-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788382341751
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Garden of Shadows

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ogród cieni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ogród cieni - opinie o książce

Względnie niedawno czytałam w oryginale „Eye of the Storm” Virginii Andrews. W dużym skrócie książka nie przypadła mi do gustu. Owszem, spełniła zadanie edukacyjne, bo znowu poszlifowałam sobie przy niej język, ale stylistycznie i narracyjnie kompletnie nie w moim obszarze zainteresowań.

            Po cóż więc sięgnęłam po kolejną książkę jej autorstwa, skoro pierwsza tak mnie rozczarowała? (Zaznaczam, że rozczarowanie to tutaj eufemizm.) Bo miała być saga rodzinna, czyli zapowiadało się, że – tak jak lubię – przygoda będzie trwała długo, długo. O, czytelnicza naiwności! Tymczasem rozczarowanie jest tak wielkie, że nie ma szans, bym się przemogła do kolejnych tomów, ba! bym się przemogła do jakichkolwiek innych tytułów tej autorki.

Amerykanka, jedyna córka zamożnego biznesmena, Olivia Winfield wreszcie znajduje swoją drugą połowę. Wreszcie, bo panna ma już 25 lat, a na początku ubiegłego stulecia ten wiek jest uważany niemal za sędziwy, jeśli chodzi o zamążpójście. Jej wybranek Malcolm Foxworth jest przystojny i niezwykle rozgarnięty w interesach. Po krótkim okresie narzeczeństwa pobierają się, a następnie wyjeżdżają do rodzinnej posiadłości męża. Wraz z przyjazdem okazuje się, że słodki błękitnooki małżonek wciąż czaruje modrymi oczętami, jednak nie jest już tak uroczy, jak wydawał się być na początku znajomości. Do tego dochodzą jego psychologiczne traumy z dzieciństwa i despotyczne zapędy, a sytuacja komplikuje się, gdy do domu z długiej podróży wraca ojciec Malcolma z drugą, dużo młodszą od niego, żoną.

W moim mniemaniu Andrews pisze… jak dla pensjonarek. Dość schematyczna jednowątkowa fabuła (pojawiają się też niemałe analogie do „Eye of the Storm”), charaktery bardzo sztampowe, brak cienia wyrafinowania. Odnoszę wrażenie, że schody w ogromnym budynku, w którym rozgrywa się akcja, miały więcej życia niż niejedna z postaci. Na dodatek śmiem przypuszczać, iż tę cechę schody zawdzięczają swoim spiralnym kształtom, gdyż autorka notorycznie ten ich wyróżnik podkreśla. W sumie z całej powieści chyba najbardziej zapamiętałam… spiralne schody.

Gdybym miała do czynienia z antyczną tragedią grecką, mogłabym powiedzieć, że klasyczna jedność miejsca została zachowana niemal w 100%, gdyż większość scen rozgrywa się w samej posiadłości, z tego spora część na wspomnianej już nieszczęsnej klatce schodowej. Do stu fakirów, chyba zacznie mnie ten motyw prześladować. Bodajże jedynie wstępne sceny rozgrywają się poza domem i raz (sic!) bohaterowie w porywie sentymentu wybierają się do Atlanty.

Oszczędzę sobie szczegółowej analizy głębi przemyśleń Olivii – głównej bohaterki, dla której największym problemem życiowym wydaje się jej nadmierny wzrost.

Nie mam też pochlebnego mniemania o dialogach, które wydają się sztywne jak pomidorowe tyczki, bez jakiejkolwiek iskry, a rozmówcy uparcie mielą te same sekwencje.

Może więc powiem coś ciepłego o opisach? Bardzo bym chciała, ale tych jest niewiele i na dodatek również w dość miałkim stylu.

Szukam, szperam, myszkuję, wytężam umysł, co by tu o książce pozytywnego powiedzieć. Ostatecznie chyba tylko to, że jeśli nie macie w domu nic innego do poczytania, to „Ogród cieni” Virginii Andrews będzie musiał Wam wystarczyć, bo na bezrybiu i rak rybą.

Cóż, nici z zamiaru studiowania rodzinnej sagi. Na tym tomie definitywnie kończę krótką znajomość z twórczością Virginii Andrews. Nie dla mnie te kwiatki (choćby miały być nawet na poddaszu😊 – aluzja do tytułu jednego z tomów wchodzących w skład cyklu). Autorka nie zaspokoiła mojego apetytu. Ale za to zdradzę Wam już teraz, że kolejna lektura, po którą sięgnęłam, zawód literacki zrekompensowała mi aż z nawiązką.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2021-07-11,

Znacie historię Cathy i Chrisa z książki "Kwiaty na poddaszu"? Myślę, że tak. Książki Virginii C. Andrews wciąż są bardzo popularne a saga o rodzinie Dollangangerów doczekała się kolejnego wznowienia. Ogromnie się cieszę, że mam już na półce piąty tom serii.

W książce "Ogród cieni" nie znjadziemy już wzmianki o Cathy i Chrisie. W tej części przenosimy się do początku całej historii. "Ogród cieni" jest to bowiem opowieść o matce Corrine, babce dzieci uwięzionych na poddaszu, Olivii oraz jej mężu, Malcolmie. Czytając, możemy w końcu zrozumieć zachowanie Olivii. To oczywiście w żaden sposób jej nie usprawiedliwia, ale przynajmniej możemy zrozumieć jej motywy i przyczyny zachowania.
Oprócz "Kwiatów na poddaszu" ta część jest chyba najlepsza z całej serii. Mimo to uważam, że cały zbiór jest wart przwczytania. Ja ze swojej strony gorąco Was zachęcam do przeczytania i poznania losów rodziny Dollanganger.

Dziękuję @proszynski_wydawnictwo za możliwość przeczytania książki ❤

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2017-07-02,
Olivia Winfield wychodzi za Malcolma Faxwortha. Jednak jej romantyczne marzenia się nie spełniają. Mąż okazuje się arogancki, bezwzględnym despotą,który oczekuje od żony urodzenia dzieci i sprawnego zarządzania domem i służbą.Sytuacja pogarsza się gdy pi kilkuletniej podróży do domu wraca ojciec Malcolma - Garland z młodziutką i piękną żoną Alicją.Oliwia i Malcolma mają dwóch synów. Niestety obaj zginą. Corrin jest natomias córką Alicji i Malcolma, którą ten odebrał matce zaraz po narodzinach. Kiedy po śmierci ojca i Alicji do Foxwarth Hall trafia ich syn Chris zaczyna się kolejna tragedia. Rodzeństwo zakochuje się w sobie. Natomiast po trgicznej śmierci Chrisa Olivia chce się zemścić na ich dzieciach.
Link do opinii
Jak wróciłam po przerwie do tej serii, to zdecydowanie lepiej mi się tę część czytało. Podoba mi się bardzo sam pomysł "zatoczenia koła", tylko jakby w odwrotnym kierunku. Wydaje mi się, że potrzebny jest jednak pewien rodzaj kunsztu, żeby stworzyć taką serię. Ogólne wrażenie - bardzo dobre.
Link do opinii
W "Ogrodzie cieni" poznajemy młodziutką Olivię Winfield, znaną z "Kwiatów na poddaszu" jako okrutna babka bohaterów. Dowiadujemy się, co wpłynęło na jej zachowanie, charakter, co ukształtowało jej osobowość w tak straszny sposób i jakie faktyczne są koligacje rozinne. Ojciec Olivii koniecznie chce znaleźć jej męża, co nie jest łatwe, gdyż nie jest ona śliczną, słodką panienką, a rozsądną i poważną kobietą o niezachęcającym wyglądzie. Kiedy do domu Winfieldów trafia Malcolm Foxworth obojgu (Olivii i jej ojcu) wydaje się on mężczyzną idealnym. Przystojny i zamożny biznesmen szybko prosi o jej rękę i zabiega o jak najszybszy ślub. Kobieta jest nim zachwycona i snuje plany oraz marzenia odnośnie przyszłego wspólnego życia. Niestety, czeka ją ogromny zawód. Bardzo długo zwlekałam z tą lekturą, świadomość, że opowiada ona o strasznej babce Dollangangerów działała na mnie zniechęcająco. Niesłusznie, książka jest bardzo dobra, chyba najbardziej mroczna ze wszystkich w serii, najwięcej jest tu zła, a wydarzenia są naprawdę zaskakujące.
Link do opinii
Ostatnia część sagi przenosi czytelnika do początku historii o rodzinie Dollangangerów i wyjaśnia dlaczego Oliwia stała się tak nieczułą i zgorzkniałą kobietą. Na początku poznaje się ją jako skromną i nieśmiałą dziewczynę, która skrycie marzy o prawdziwej miłości i kiedy poznaje Malcolma Foxwortha wierzy, że jej marzenie się spełniło, jednak nic nie idzie w pomyślnym kierunku. Daleka jestem od usprawiedliwiania okrucieństwa jakie Oliwia zgotowała własnym wnukom, jednak przez całą książkę jej współczułam. Życie z mężem dla którego jedyną życiową pasją jest robienie interesów a własną żonę ma za nic naprawdę musiało być pełne bólu i upokorzeń. Trudno było mi polubić Malcolma. To taki typ człowieka, którego nie lubię. Przekonany o własnej nieomylności, z góry oceniający innych. Pod koniec przechodzi pewną przemianę, jednak nie zdobył mojej sympatii. W pewnych kwestiach autorka mnie zaskoczyła,bo sprawy mają się inaczej niż do tej pory myślałam i rozumiem dlaczego ten tom jest umieszczony na końcu. Książka jest napisana lekkim stylem, nadal utrzymanym w gotyckim i mrocznym klimacie. "Ogród cieni" jest opowieścią o bólu i niespełnionych marzeniach o prawdziwym uczuciu, autorka pokazuje tu także faworyzowanie jednego dziecka kosztem drugich. Jestem zadowolona z tej sagi, z każdą częścią odkrywałam coś nowego, losy bohaterów śledziłam z zapartym tchem a wydarzenia utkwiły mi głęboko w pamięci. Mam nadzieję, że ta część też doczeka się ekranizacji. Z chęcią sięgnę po inne książki tej autorki a ostatnio weszły serie pisane z perspektywy Christophera, może być ciekawie. Polecam, bo powieści są napisane w sposób, że naprawdę nie można się nudzić a o wydarzeniach nie da się zapomnieć.
Link do opinii
Nadszedł czas na ostatnią książkę z serii o rodzinie Dollangangerów. Tym razem cofamy się wstecz. Akcja rozgrywa się przed wydarzeniami znanymi z czterech poprzednich tomów. Zastanawiałam się dlaczego "Ogród cieni" jest jako ostatni, przecież można swobodnie traktować ją jako pierwszy tom, gdyż to jest prequel. Jednak dopiero po przeczytaniu zrozumiałam, że ten zabieg był jak najbardziej słuszny. Piąta część sagi jest formą spowiedzi Olivii Foxworth, despotycznej i okrutnej babki, którą poznaliśmy w pierwszej części sagi. Czy nieszczęśliwe, pełne upokorzeń życie może być wytłumaczeniem dla okrucieństwa i przemocy stosowanej wobec swoich wnuków. Jasne, że nie. Jednak w tej części poznajemy co spowodowało, że kobieta stała się taka jaka jest. Dużo tajemnic zostało wyjaśnionych o których nie mieliśmy pojęcia. Moim zdaniem bardzo dobrze, że ta część jest jako ostatnia. Stanowi zamknięcie całej historii. Olivia jako młoda dziewczyna nie miała powodzenia u chłopców. Odstraszało ich jej wysoki wzrost i masywna sylwetka. Myślała, że już na zawsze pozostanie starą panną. Jakie jest jej zdziwienie gdy w jej domu pojawia się przystojny Malcolm Foxworth, który okazuje swoje zainteresowanie. Jest wniebowzięta, kiedy po niedługiej znajomości mężczyzna oświadcza się jej. Myśli, że teraz doświadczy miłości, o której marzy. Niemal natychmiast zostaje pozbawiona złudzeń. Malcolm oczekuje od niej rodzenia dzieci i zarządzaniem ponurym i mrocznym Foxworth Hall. Olivia doświadcza wielu upokorzeń i cierpień. To sprawiło, że stała się kobietą zgorzkniałą i złą. Historię poznajemy z punktu widzenia Olivii i możemy bardzo dobrze wczuć się w sytuacje i przedstawione wydarzenia. Widzimy w niej przemianę. Czytając nie mogłam uwierzyć, że kochająca matka, jaka była w tej części i okrutna babka z "Kwiatów na poddaszu" to jedna i ta sama osoba. Trochę rozumiem jej przemianę, ale nigdy nie zaakceptuje tego jak traktowała własne wnuki. Dowiadujemy się dlaczego nie mogła ich pokochać i kim tak naprawdę byli dla siebie Corrine i Christopher - rodzice dzieci więzionych na poddaszu. Dopiero w tej części dowiadujemy się, że Christopher nie był wujkiem, ale... Tego jednak nie zdradzę. Warto przeczytać tę pozycję, żeby poznać początki mrocznej historii rodziny Foxworth. Tak jak poprzednie tomy tak i tą czytałam z wielkim zainteresowaniem. Mi styl autorki jak najbardziej odpowiada. Czyta się naprawdę lekko. Mimo, że książce dużo brakuje do "Kwiatów na poddaszu" to i tak, jak poprzednie tomy przypadła mi do gustu. Mamy okazję poznać ludzką twarz Olivii, ale nie powiem, żeby teraz była jej zwolenniczką. Wybrała zło, a mogła inaczej. Mściła się na niewinnych istotach za to, czego samo doświadczyła w przeszłości. Nie potrafię jej zrozumieć i nigdy nie zrozumiem. Książka pokazuje, że zło i okrucieństwo może się pojawić w niewinnej duszy. Dużą rolę odegrał tutaj John Amos, fanatyk religijny. Pokazał, że tylko dzięki Bibli i modlitwie można znaleźć odkupienie. Miała dużą rolę w przemianie Olivii. Historia jest naprawdę mroczna i zapada w pamięć. Polecam.
Link do opinii
W tej części sagi autorka wraca do początków historii rodziny Dollangangerów, gdzie możemy poznać Olivię Winfield Foxworth z trochę innej (lepszej?) strony. Dla mnie chyba Olivia nadal pozostanie kobietą cyniczną, wyrachowaną i okrutną. Bo takiego postępowania nie potrafię zrozumieć. Bo czy można wybrać zło, aby pomścić swoje krzywdy? I to mścić się na zupełnie niewinnych osobach! Ta część jest zamykającą klamrą i uzupełnieniem niedopowiedzeń. Wiele razy autorce udało się mnie zaskoczyć. Kończąc sagę muszę powiedzieć, że wszystkie cztery części bardzo mną wstrząsnęły. Jeszcze długo nie mogłam zapomnieć o tych okropnych rzeczach, które czytałam z zapartym tchem.
Link do opinii
Ostatni już tom rodzinnych sekretów, który jest opowieścią o początku dziejów rodziny. Zaznajamia nas z osobą Olivii a więc babki "laleczek drezdeńskich". Wydaje się że wszystkie tomy ukazują podatność natury człowieka na wpływ drugiej osoby. W tym tomie jest to relacja między Johnem Amosem a Olivią. Gdyby nie jego obecność w Foxworth Hall zapewne nie doszło by do tych wszystkich tragedii, w tym rodzinnym kręgu, lecz nie tylko on jest winny. Z ostatniego tomu dowiadujemy się czym i przez kogo zostały zapoczątkowane wszystkie nieszczęścia bohaterów książki. Polecam przeczytać wszystkie książki tego cyklu, a po ich przeczytaniu odczuwam pustkę że już nie poznam więcej sekretów tej rodziny.
Link do opinii
,,A znając prawdę, niechże mnie osądzą, jeśli się ośmielą." Czy nieszczęśliwe życie może być wytłumaczeniem niegodziwości, despotyzmu i przemocy psychicznej wobec dzieci?! Ośmielam się, pani Olivio Foxworth powiedzieć, że nie. Piąta część sagi o Dollangerach Virginii Cleo Andrews p.t. ,,Ogród cieni" są spowiedzią okrutnej kobiety zawartą w liście otwartym po jej śmierci. Książka mówi o motywach babki, która więziła czworo swoich wnuków w ,,Kwiatach na poddaszu". Olivia, jak niemal każda młoda dziewczyna marzyła o miłości, o spełnieniu w małżeństwie, o szczęściu rodzinnym. Niestety, szybko musiała pozbyć się złudzeń, a jej świat stał się tylko i wyłącznie szary. Kolory i radość życia miała za bujanie w marzeniu sennym, a za prawdziwy uważała jedynie smutek. Książka jest pięknie napisana, w mrocznym i fascynującym klimacie. Wspaniale przepełniona dokładnie rozrysowanymi postaciami. Pełna i pozytywnych, i negatywnych emocji oraz tajemnic, które należy ukrywać. Akcja powieści toczy się w rodowej siedzibie w Stanach Zjednoczonych na początku XX wieku. Dzięki niej możemy prześledzić obyczaje wyższych sfer, a w szczególności relacje pomiędzy światami kobiet i mężczyzn. Uważam, że cała saga mogłaby się zamknąć w dwóch tomach: jako pierwsza część ,,Ogród cieni" i następna ,,Kwiaty na poddaszu". Pozostałe tytuły serii to niepotrzebne rozwlekanie historii zgrabnie ujętej w wyżej wymienionych. Polecam serdecznie ,,Ogród cieni" nawet osobom, które nie znają innych książek serii.
Link do opinii
Czemu autorka akurat tę część uczyniła piątym tomem sagi, skoro powinien być to pierwszy tom? Mamy tu czasy, gdy jeszcze Cathy i jej rodzeństwa nie było na świecie. Poznajemy bliżej losy ich babki, a potem także młodość ich matki i ojca. Okazuje się, że babki podejrzane "oglądanie" rodzeństwa pierwszego wieczoru kiedy trafili na poddasze wcale nie było bezcelowe... naprawdę miała prawo doszukiwać się jakiejś anomalii, ponieważ ich rodzice byli związani ze soba bliżej niż przypuszczaliśmy...
Link do opinii
Mroczny początek rodzinnych sekretów... Olivia Winfield nie może uwierzyć swojemu szczęściu, gdy po krótkiej znajomości przystojny Malcolm Foxworth prosi ją o rękę. Jednak romantyczne marzenia młodej żony wkrótce legną w gruzach. Mąż okazuje się aroganckim, bezwzględnym despotą, a od Olivii oczekuje przede wszystkim urodzenia dzieci i sprawnego zarządzania ponurym Foxworth Hall. Sytuacja pogarsza się jeszcze, gdy do domu wraca z kilkuletniej podróży ojciec Malcolma z młodziutką i piękną żoną Alicją.
Link do opinii
Była to pierwsza książka ,którą wybrałam w bibliotece w Nowym Roku. Wcześniejsze części czytałam w 2013 ,a do niej nie miałam weny by się zabrać. Ciekawiło mnie bardzo jak zaczęła się cała historia tej rodziny ,ale zawsze było coś "lepszego". W tej części cofamy się do początku,czyli ... Jak to wszystko się zaczęło. Historia do przewidzenia , bez większego zaskoczenia dobrnęłam do końca. Ale biorąc pod uwagę całą sagę ,uważam ,że warto to znać i zapoznać się z historią "Dzieciaków z poddasza".
Link do opinii

"Ogród cieni" to już piąta i zarazem ostatnia cześć sagi opowiadającej o rodzinie Foxworth.  Ale tym razem cofamy się do  korzeni i genezy całej tej historii. 

Ta część sagi jest poświęcona losom babki Cathy i Chrisa - Olivii Foxworth . Olivia z domu Winfield  jako młoda dziewczyna nie mogła się poszczycić powodzeniem wśród płci przeciwnej. Być może temu stanu rzeczy winny był jej atletyczny i wysoki wzrost. Tym bardziej obawiając się, że zostanie starą panną "skakała" z radości, gdy młody i zamożny panicz Malcolm Foxworth poprosił jej ojca o jej rękę. Dziewczyny liczyła na lata szczęścia i miłości u boku męża. Jakże się myliła.

Już pierwsze dni w Foxworth Hall zrównały jej marzenia z ziemią. Mąż okazuje się oziębłym tyranem. Nie darzy żony krztą romantycznej miłości, a tym bardziej upojnych chwil w alkowie brak. Od samego początku tego małżeństwa ( nawet na przyjęciu ślubnym) zabawia się w swojej bibliotece z jedną z dam. Olivia czuje się upokorzona i poniżona, ale postanawia trzymać fason. Malcolm od razu oznajmia Olivii, że pojął ją za żonę, gdyż jest ona zdrowa , młoda i jest idealna , by obdarować go krzepkimi synami. Jednak owi synowie nie są płodzeni w sposób "przykładny", a siłą i determinacją małżonka. 

Olivia próbuje zrozumieć hardy charakter Malcolma. Dowiaduje się, że matka Malcolma - Corrine (prababka Cathy) odeszła od męża i porzuciła syna. Malcolm ma obsesje na punkcie matki - kocha i nienawidzi jednocześnie. Natomiast ojciec Malcolma wziął za żonę młodziutką , jeszcze dziecko niemalże - Alicję. Ta spodziewa się syna - Christophera....

Nie zdradzę wam resztę fabuły, bo bym musiała obnażyć wszystko. Napiszę wam tylko, to , że poprzednie części zbudowały nam obraz Corrine i Christophera trochę pokrętnie. Są oni ze sobą związani bardziej niż mogłoby się wydawać. Ciąży na nich grzech, ale bardziej dotkliwy i namacalny niż czytelnicy mogli poznać. Prawda ich pokrewieństwa jest głęboko ukryta i czy kiedyś wyjdzie to na jaw?

W tej pisarka, ale także kontynuator ( ponieważ pisarka zmarła na raka piersi nie dokończywszy powieści) skupili się na charakterystyce Olivii. Jak to się stało, że kobieta tak miła, ujmująca, inteligentna,spokojna i pomagająca niegdyś wdowie po swym teściu - Alicji, stała się twarda, nieprzejednana i posunęła się do wielu nieodwracalnych posunięć zrzucając winę na swego męża?

Jaki w tym udział miał John Amos? I czy Malcolm naprawdę był takim potworem i nie kochał swojej córki Corrine i jej czwórki dzieci?

Jest to inna cześć niż cztery pozostałe. Wyjaśnia ona wszystko, ale jest napisana innym językiem. Jest to zasługa właśnie długiego autora . Widać różnice w stylu. Brak jest niepotrzebnych powtórzeń, które mnie tak u pisarki drażniły. Widać również, że fabuły nie rozciąga się w nieskończoność, bo skupia się na treści , a nie na rozmiarach powieści.

Czy czuje ulgę, że to koniec ? Tak czuję.  Być może nie dlatego, że nie ma więcej części, ale dlatego, że czułam zmęczenie materiału.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2013-07-27,
Ostatni tom sagi o Foxworthach, który cofa nas do młodości Olivii, babki Chrisa, Cathy, Carrie i Cory'ego. Przekonujemy się jak może być niszcząca zawiść. Olivia była zazdrosna o urodę innych kobiet i to, jak są one kochane. Sama wyższa niż większość kobiet, góruje nawet nad mężczyznami, a jej mąż to zimny wyrachowany drań, który nigdy nie wyznał jej miłości. Kiedy w domu pojawia się 19letnia Alicja, Olivia się z nią porównuje i smutek w jej sercu zmienia się w nienawiść. Choć Alicja próbuje się z nią zaprzyjaźnić, Olivia ostatecznie zwalcza rodzącą się w sobie sympatię do dziewczyny i pogrąża w rozmyślaniach jak ją zranić. Kiedy Alicja w wyniku gwałtu rodzi córkę Malcolma, Olivia wychowuje dziewczynkę jak własną. Straszne tylko, że nie była dostatecznie ostrożna i czuwająca, gdy Corrine zaczęła romansować z bratem ojca... i zarazem swoim własnym. Ja czytałam książkę w nowym wydaniu z zupełnie inną okładką, ale to ta sama książka:)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Paola35
Paola35
Przeczytane:2019-04-03, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Magnolia6
Magnolia6
Przeczytane:2018-12-30, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - weronikka1
weronikka1
Przeczytane:2017-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - babet
babet
Przeczytane:2015-03-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2014-01-28, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
A jeśli ciernie
Virginia C. Andrews0
Okładka ksiązki - A jeśli ciernie

Kontynuacja "Kwiatów na poddaszu" i "Płatków na wietrze". Dalsze losy rodzeństwa, które spędziło dzieciństwo zamknięte na strychu przez okrutną matkę....

Kto wiatr sieje
Virginia C. Andrews0
Okładka ksiązki - Kto wiatr sieje

25 urodziny to bardzo ważny moment w życiu Barta. Zgodnie z wolą babki tego dnia stanie się on właścicielem rodzinnej posiadłości. Na jubileuszowe przyjęcie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy