NOWA KSIĄŻKA FRANCUSKIEGO MISTRZA KRYMINAŁU, autora, który nie lubi happy endów i pisze tylko takie książki, które chciałby sfilmować Alfred Hitchcock.
Mierzący zaledwie 145 cm wzrostu paryski komisarz Camille Verhoeven jest diabelnie inteligentny, odważny i bezkompromisowy.
Znają go już polscy czytelnicy z poprzedniej powieści Alex. Teraz, dzięki ekranizacji książki, poznają go także miliony widzów.
Reżyserem i producentem jest James B. Harris (Czarna Dalia, Lolita, Ścieżki chwały). Zdjęcia mają zakończyć się jeszcze w 2014 roku.
Cztery lata po tragicznej śmierci żony w życiu komisarza Verhoevena niespodziewanie pojawia się nowa kobieta i nowa miłość.
Niestety, wkrótce zostaje brutalnie pobita, gdy przypadkowo staje się świadkiem napadu rabunkowego.
By móc samodzielnie prowadzić śledztwo, Verhoeven używa podstępu, łamiąc przy tym wszelkie zasady, za co grozi mu komisja dyscyplinarna i usunięcie z policji.
Choć ofiara rozpoznaje sprawców, ich ujęcie wcale nie jest proste. Komisarz ze zdziwieniem odkrywa, że wskazani przestępcy nie są faktycznymi sprawcami, a sama ofiara nie jest osobą, za którą się podaje.
Dlaczego kobieta pojawiła się w życiu komisarza? Jaką rolę odegrała w całej sprawie?
Pierre Lemaitre - francuski pisarz i scenarzysta, mistrz francuskiego kryminału. Jego trzy książki, które ukazały się w Muzie, zdobyły wiele nagród:
"Ślubna suknia" - główna nagroda czytelników Goutte de Sang d'encre, Wiedeń 2019; "Zakładnik" - nagroda za europejski kryminał roku 2010 -Prix du polar européen 2010; "Alex" - nagroda CWA International Dagger 2013. Pierre Lemaitre został także w 2013 laureatem Nagrody Goncourtów.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
"Z ludźmi tak już jest, że jak wypadek, to wszyscy biegną i patrzą. Dopóki będzie choć jeden radiowóz albo plama krwi, dopóty będzie chętny, żeby patrzeć"
Chapeau bas panie Lemaitre, kolejna intryga kryminalna wymyślona po mistrzowsku. Ma pan doprawdy szalone pomysły, ale przy tym jakie ciekawe i intrygujące.
Możemy odetchnąć z ulgą, bo nasz dobry znajomy komisarz Camille Verhoeven w końcu otrząsnął się po tragicznej śmierci swojej ciężarnej żony i...znowu się zakochał. Lecz los bywa przewrotny i kolejna wybranka niskiego policjanta ląduje w szpitalu ciężko pobita. Obrażenia są naprawdę dotkliwe, a autor nie szczędzi nam szczegółów w ich opisaniu. Camille jest zdruzgotany, lecz zrobi wszystko dosłownie wszystko, by odnaleźć sprawców tego bestialstwa. Nawet jeśli miałoby to skutkować oszukiwaniem przełożonych, przyjaciół i siebie samego...
W tej części bardziej zwróciłam uwagę na specyficzne poczucie humoru pisarza. Miałam wrażenie, że mruga do mnie porozumiewawczo okiem i mówi mi na ucho: "no już dobrze, nie przejmuj się tak, to tylko taka gra, tylko tak groźnie wygląda", ale jak się nie przejmować, kiedy to, co "przydarzyło" się Anne Forestier, ukochanej komisarza, wygląda naprawdę okropnie i groźnie. Specyficzny humor, nienachalny jednak "szpileczkowy" trochę łagodził napięcie, zwłaszcza zdania typu:
"W dzisiejszych czasach z policjantami jest jak z politykami, im niższy wzrost, tym wyższe stanowisko. Tego akurat glinę wszyscy znają, co się dziwić, z takim wyglądem" [...] "Widzą, jak staje w wejściu do pasażu. Nie pokazuje legitymacji, poniżej metra pięćdziesięciu nie jest to konieczne."
Albo takie:
"Chodzą słuchy, że paserem jest były ksiądz. Camille nigdy tego nie sprawdził, lecz wcale go to nie dziwi, obie posługi wydają mu się dość podobne."
To tylko próbka tego co mnie bawiło, mimo że była to książka wcale nie z gatunku komedii. Fragmenty, które łagodziły napięcie, lecz nie niwelowały go do końca. Dość powiedzieć, że wyjaśnienie całej zagadki dopiero było niespotykane i wcisnęło mnie w fotel, z niemym zapytaniem w oczach...ale jak to...tak nie może być...!
Bardzo mi się podoba też fakt, że ten autor wie "kiedy ze sceny zejść", co w tym wypadku znaczy, że wie kiedy i w którym momencie zakończyć dany cykl. Nie ciągnąć go niepotrzebnie w nieskończoność wymyślając już prawdziwe cuda i nawet (wzorem pewnego naszego rodzimego pisarza) wskrzeszając co niektórych martwych już bohaterów.
Reasumując, powtórzę jeszcze raz, czapki z głów kochani. Ten francuski pisarz jeszcze mnie nie zawiódł żadną swoją książką i oby tak dalej.
Dawno nie czytalem kryminalu,czy thrillera,ktorego poczatek tak bardzo by na mnie odzialywal.Dalszy ciag nie jest juz tak swietny,ale zyczylbym kazdemu pisarzowi,aby dorownal Francuzowi.Mamy dp czynienia z dobra historia i co wazne,swietnie opowiedziana
Ostatnia książka trylogii z komisarzem Verhoevenem znów przeplata wydarzenia z życia osobistego i zawodowego komisarza. W niebezpieczeństwie znajduje się tym razem jego nowa życiowa partnerka. Żeby ją uratować, Camille musi nagiąć wszelkie przepisy, ryzykując całą swoją karierę zawodową. Komisarz jak zwykle okazuje się sprytniejszy, dostrzegając związki dla innych niedostrzegalne.
Zakończenie trylogii o komisarzu Camillu Verhovenie jest powieścią poświęconą głównie Camille'owi. To on jest tu obecny na każdej prawie karcie i to jego emocje odgrywają tu najważniejszą rolę. Wrzucony w wydarzenia nad którymi kompletnie nie ma kontroli, przerażony możliwością powtórki z historii, kładzie na szalę całe swoje życie, by uratować kobietę, która jako jedyna, po śmierci żony dała mu nadzieję na odrobinę szczęścia.
Anne jest obecna w jego życiu od pół roku. W sumie niewiele o niej wie, liczy się raczej to, że dzięki niej znów poczuł się szczęśliwy. Skrzętnie ukrywa tę znajomość, o której nie mają pojęcia nawet jego współpracownicy. Kiedy Camille dostaje telefon ze szpitala, w którym znalazła się skatowana podczas napadu na jubilera Anne, on postanawia za wszelką cenę dostać tę sprawę. Zaczyna się wyścig z czasem, gdyż napastnik z napadu nadal zagraża życiu kobiety, a Camille zrobi wszystko, by ją ochronić. Jego zachowanie wzbudza niepokój wśród reszty policjantów, gdyż bardzo odbiega od jego normalnego zachowania. Camille kłamie, z nikim nie dzieli się efektami śledztwa i zwyczajnie robi co chce, wykorzystując dostępne mu środki i zaufanie przyjaciół. "Ofiara" to trzy dni szaleństwa, w jakie popada główny bohater, pogoń za cieniem i chwytanie się każdej możliwej metody.
Ta część całkowicie różni się od poprzednich. Narracja jest dosyć chaotyczna, podobnie jak wydarzenia. Czasami miałam przez chwilę problem z rozróżnieniem narratora, gdyż trzecioosobowa narracja nagle zamieniała się w narrację pierwszoosobową, i odwrotnie. Ten chaos odzwierciedla jednak świetnie uczucia, jakie targają komisarzem, jego strach, pośpiech i zdeterminowanie w rozwiązaniu sprawy.
Powieść rozpoczyna się mocnym akcentem a opis brutalnego zmasakrowania Anne zrobił na mnie duże wrażenie. Całość natomiast jest szczerze mówiąc średnia, choć czytało mi się bardzo szybko. Książka wzbudzała we mnie głównie smutek, gdyż od pewnego momentu wiadomo mniej więcej, jak to się skończy dla Camille'a. Autor mocno przykuł moją uwagę, lecz niczym specjalnie mnie nie zaskoczył.
Camille Verhoeven, komisarz paryskiej policji znany polskiemu czytelnikowi z powieści "Alex" i "Ofiara", ma przed sobą wyjątkowego przeciwnika. Jest nim...
Świetna powieść sensacyjna, mocno osadzona we współczesności ˇ przez krytykę literacką Czarne kadry uznane są za najlepszą powieść tego autora; Suknia...