Oddychając z trudem

Ocena: 5.32 (19 głosów)
Druga część bestsellerowej serii „Oddechy”.

Emma przetrwała dramatyczną noc w domu swojej ciotki, ale niewiele z niej pamięta. Obudziła się w szpitalnym łóżku, w koszmarnym stanie. Odbył się proces sądowy, w którym na szczęście nie musiała uczestniczyć. Teraz Carol nie może już zrobić jej nic złego, ale wysoką ceną za to jest utrata kontaktu z Laylą i Jackiem.

Emma wróciła do szkoły i na boisko, i stara się po prostu prowadzić zwyczajne życie nastolatki, z wierną Sarą i oddanym Evanem u boku. Nie jest to jednak łatwe – wciąż budzi się zlana potem po koszmarnych snach, a na ulicach prześladują ciekawskie spojrzenia. Gdy decyduje się zamieszkać ze swoją matką, sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Tak trudno oddychać, gdy trzeba radzić sobie z tak silnymi emocjami…

Informacje dodatkowe o Oddychając z trudem:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-01-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788372294463
Liczba stron: 538

więcej

Kup książkę Oddychając z trudem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oddychając z trudem - opinie o książce

Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2016-05-09, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, 9,
Druga część z serii "Oddechy" odpowiada na niektóre pytania narzucające się po lekturze pierwszej części. Jest to kolejna dawka zła i cierpienia. Książka ciekawa i zaskakująca, ale też trudna i przygnębiająca.
Link do opinii
,,Tak trudno oddychać,gdy upiorna przeszłość wciąż daje o sobie znać,a teraźniejszość nie daje taryfy ulgowej..." Po mocnym zakończeniu książki ,,Powód by oddychać", które rozbudziło apetyt, na kolejną część, przyszedł w końcu czas, aby zaspokoić głód. Świetnie wykreowani bohaterowie Kiedy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać. Szczerze mówiąc nie wiem co jeszcze można dodać. Autorka zostawiła mnie w kompletnej rozsypce, a to dużo mówi... Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - 3dytka1
3dytka1
Przeczytane:2015-03-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 2015,
Emma po tym, jak ciotka Carol próbowała ją zabić - po długim pobycie w szpitalu i rehabilitacji dochodzi do formy. Przynajmniej fizycznej, bo psychicznie wciąż nie potrafi podnieść się z koszmaru. Wciąż prześladują ją straszne sny, z których wybudza się z krzykiem na ustach. Emma tymczasowo mieszka ze swoją przyjaciółką Sarą i jej rodzicami. Kiedy jednak Rachel proponuje, by córka zamieszkała z nią - ta decyduje się dać matce szansę i spędzić z nią jakiś czas. Pragnie poznać ją bliżej, nim wyjedzie na studia. I teraz historia mogłaby zakończyć się słowami "i żyły długo i szczęśliwie". Jednak autorka bestsellerowej serii, Rebecca Donovan, dopiero rozwija akcję. Okazuje się, że Rachel wciąż ma problemy z alkoholem. Co więcej... to nie jedyny problem matki Emmy. Emma nie pamięta swojego dzieciństwa. Przypominają jej się pojedyncze fragmenty z życia, które przeżyła z tatą. Nie pamięta natomiast sytuacji, które dotyczyłyby jej i Rachel. Dodatkowo pragnie dowiedzieć się, dlaczego matka ją zostawiła? Ciekawa jest, czy ta ma żal do siebie, że porzuciła swoje dziecko pod drzwiami wuja i psychopatycznej ciotki. Przebywając u Rachel - stopniowo poznaje odpowiedzi na swoje pytania, a jej życie zamiast się układać, staje się jeszcze bardziej skomplikowane. Emma ponownie bierze na swe barki ciężar, jaki trudno jest jej dźwigać, jednak jak sama wyznaje: "- Odcinam się. Wolę nie widzieć. Nigdy nie proszę o pomoc. Próbuję nawet przekonywać, że nic wielkiego się nie dzieje. I że nikt się nie zorientuje. Że nikt się nie dowie, jak bardzo jest źle, bo ja nikomu nie powiem." Evan, chłopak Emmy, podobnie jak w poprzedniej części książki jest doskonałym, dojrzałym, wyrozumiałym partnerem. Wspiera swą dziewczynę w takim stopniu, w jakim ta dopuszcza go do swego świata. Okazuje się jednak, że ten cudowny chłopak, który pragnie dokładnie znać życie Emmy, by móc jej w nim towarzyszyć - sam ma przed swą dziewczyną pewną tajemnicę. Oczywiście, gdy mowa o miłości między dwojgiem ludzi - nie może zabraknąć 'tej trzeciej'/'tego trzeciego', która/który wkroczy między zakochanych. Wokół Evana zaczyna kręcić się sympatyczna Analise, co bardzo działa na nerwy Emmie, a jeszcze bardziej jej przyjaciółce. Ale i w życiu Emmy pojawia się ktoś szczególny. Ktoś, z kim połączy ją coś wyjątkowego. Co to takiego? "- Powinnaś zapytać siebie dlaczego, Emmo - powiedział spokojnym tonem i spojrzał w bok. Pragnęłam rozpaść się na drobne kawałki. - Czy dlatego, że nic nie czujesz? Przyszłaś do mnie, więc musisz coś czuć. Nie zaprzeczysz temu, choćbyś się bardzo starała. Pokręciłam głową. Nie było to jednak zaprzeczenie, lecz wyraz zagubienia - nie rozumiałam, dlaczego musiałam go zobaczyć. Pomyślałam, że to dlatego, że mnie rozumiał. Ale mogłam przecież do niego zadzwonić. Nie musiałam przyjeżdżać i spotykać się z nim osobiście. Nie potrafiłam już trzeźwo myśleć. - Sporo przeszłaś w tym tygodniu - szepnął, wlepiając we mnie swoje brązowe oczy i widząc więcej, niż sobie tego życzyłam. - Powinnaś zaczekać. Zaczekać, aż wszystko się ułoży. Dobrze? Nie odpowiedziałam. Nie wiedziałam, czego ode mnie oczekiwał. - Coś nas łączy. Coś niezywkłego - wyjaśnił - Nie wiem, jak mógłbym się temu nie poddać. A Ty? Znów pokręciłam głową. Nie byłam w stanie odpowiedzieć, bo wiedziałam, że ma rację." "Oddychając z trudem" to książka przepełniona emocjami. Nic nie jest tu pewne, ani oczywiste. Nic nie jest tylko czarne lub wyłącznie białe, a i bohaterowie ogromnie zaskakują nas swymi poczynaniami. "Jego ciemne oczy, tak ufne i przekonujące, w jednej chwili mogły stać się zimne i surowe. W ich głębi kryło się coś więcej niż ból i cierpienie. Więcej niż gniew i odraza. Wydawało się niemożliwe, że ten sam człowiek, który dotrzymywał mi towarzystwa w środku nocy i śmiał się z reklam telewizyjnych, był zdolny zmasakrować kogoś na przerażającą krwawą miazgę." W pewnym momencie sama bohaterka (zawsze współczująca, dbająca o innych, a siebie wciąż "odstawiająca na boczy tor") zaskakuje nas swoim zachowaniem. W książce poznajemy wiele faktów z dzieciństwa oraz obecnego życia bohaterki. Obok toczy się życie Rachel (autorka fantastycznie przedstawia życie osoby z problemem alkoholowym oraz jej otoczenia), jej chłopaka Jonathana, Sary - przyjaciółki Emmy. Ponownie spotykamy się z Emily (Emmą) i jej przyjaciółmi na randkach i imprezach oraz w ich domach. W książce nie brakuje też pełnych napięcia akcji. Ostatnie sto stron czytałam wręcz z zapartym tchem, ale i wcześniej byłam zaciekawiona książką. Do głowy by mi nie przyszło, by odłożyć ją na półkę, a w tym czasie sięgnąć po inny tytuł, jak było w przypadku "Powodu by oddychać". Od początku do końca, każdy rozdział, a nawet każda strona - zaciekawiają, tworząc wielką, interesującą, wyjątkową całość. Ta książka, od deski do deski, tak właśnie powinna być napisana. "Oddychając z trudem" - TO JEST BESTSELLER
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2015-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,

  Moje wrażenia po przeczytaniu pierwszej książki z serii „Oddechy” Rebecci Donovan były dość mieszane, jednak postanowiłam sięgnąć po kolejną część (szczególnie zachęciło mnie do tego parę ostatnich rozdziałów). Stąd przedstawiam recenzję "Oddychając z trudem". Nie sposób jednak wspomnieć już na początku, że niestety autorka po raz kolejny dostarczyła mi wielu sprzecznych uczuć podczas czytania i zaczęłam się zastanawiać czy jej sposób polega na tym, by stopniować wrażenia. Krótko mówiąc: najpierw sprawia, że historia specjalnie nie zachwyca, po czym im dalej się czyta, tym bardziej zagłębia się w te wszystkie wydarzenia, aż na końcu... no właśnie - znowu ma się chęć na więcej i pragnienie sięgnięcia po kolejną część. Zanim więc przejdę do konkretów, chcę Was poinformować, że recenzja może zawierać zdania spoilerujące pierwszą część, więc jeśli jeszcze jej nie czytaliście, sami decydujecie, czy chcecie przeczytać o kolejnej.

   Emma - główna bohaterka książki - przeżyła jedną z najbardziej koszmarnych nocy swojego życia, która miała miejsce w domu jej ciotki, jednak nie pamięta, co tak naprawdę się wydarzyło i jakim cudem nadal żyje. Będąc z dala od procesu (dzięki któremu Carol nigdy więcej nie skrzywdzi dziewczyny), powoli odzyskuje siły, jednak rany psychiczne nie goją się tak szybko jak te fizyczne... Każdej nocy nawiedzają ją koszmary, w których raz po raz, brakuje jej tchu. Dodatkowo, Emma postanawia dać szansę swojej matce (Rachel) i wprowadza się do niej, by przed podjęciem studiów w Kalifornii, móc zbliżyć się do swojej rodzicielki. Jednak czy pomysł zamieszkania z kobietą, która przez wiele lat zmagała się z alkoholizmem może okazać się dobry? Życie dziewczyny po raz kolejny zaczyna się komplikować - pojawia się bowiem Johnatan - chłopak Rachel, o wiele lat od niej młodszy, z którym dziewczyna świetnie się rozumie, wraca także mnóstwo wspomnień z przeszłości, o jakich wcześniej Emma nie miała nawet pojęcia... Jak dziewczyna poradzi sobie z nową sytuacją? Czy pozostanie wierna Evanowi, którego kocha przecież najbardziej na świecie i w dodatku z wzajemnością? Jak ułożą się relacje pomiędzy główną bohaterką a jej matką? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście w książce "Oddychając z trudem."

       Jak napisałam we wstępie - po raz kolejny doznałam nieco sprzecznych uczuć. Narracja nadal pozostaje pierwszoosobowa, co akurat jest dla mnie na plus, bo dzięki temu lekturę pochłania się w mgnieniu oka. Jednak co do bohaterów, to... niestety, ale mam jakiś problem z tą główną bohaterką i nadal do końca nie potrafię się do niej przekonać. Jak pod koniec pierwszej części w końcu pokazała jakiś charakterek, tak tutaj na nowo zaczyna robić z siebie "męczennicę", która niby to ciągle rani innych ludzi i wszystko to jej wina, chociaż w rzeczywistości jest całkowicie odwrotnie. Na szczęście i tutaj potrafi w końcu zrozumieć jak często jest manipulowana i pokazuje, że umie zawalczyć o swoje dobro. Myślę więc, że być może w ostatniej części uda mi się z nią całkowicie zaprzyjaźnić. ;) Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to o wiele mniej jest w tej części Sary, głównie dlatego, że większą uwagę skupiono wokół relacji Emmy z matką. Evan rzecz jasna pozostaje niezmiennym, troskliwym chłopakiem - tutaj ogromny plus. Co do Rachel i Johnatana - każde z nich sprawia, że niby to traktowałam ich neutralnie, a jednak były momenty, kiedy zaczynałam ich lubić, ale też takie, gdy potrafiłam ich znienawidzić. Niemniej, jeśli chodzi o bohaterów, nie jest źle i wraz z przerzucaniem kolejnych stron ich cechy coraz bardziej zaczynają się podobać.

        Moje wrażenia po przeczytaniu "Oddychając z trudem" pozostają niezmienne, czyli niezwykle mieszane. Początkowo książka znowu jakoś specjalnie mi się nie podobała, nie mogłam przekonać się do tego pomysłu głównej bohaterki, która postanowiła zamieszkać ze swoją matką - (nie)byłą alkoholiczką. Co więcej, pojawienie się Johnatana z jednej strony wprowadziło jakąś świeżość, z drugiej zaś momentami wywoływało we mnie lekką frustrację. Niemniej, im dalej czytałam, tym chciałam więcej i więcej... Zawiłe losy Emmy niezwykle mnie pochłonęły, jednocześnie dostarczając momentami wielu emocji, w tym także śmiechu, jak i wzruszenia (bo i w tej części bez niego się jednak nie obeszło). To, co zdecydowanie mi się spodobało, to momenty, w których Emma próbowała powracać pamięcią do chwil dzieciństwa, kiedy jeszcze jej ukochany ojciec żył... Te retrospekcje ubogaciły całość i nadały jej nieco sentymentalnego wyrazu, co dla mnie jest jak najbardziej na plus. Były w tej książce również takie zwroty akcji czy może lepiej ująwszy: momenty, w których dowiedzenie się czegoś nowego o danym bohaterze, naprawdę zaskakiwało i wcześniej nie byłabym w stanie się tego domyślić. Końcowe rozdziały jednak nieco mnie sfrustrowały, ale dzięki temu sprawiły, że z pewnością sięgnę po ostatnią już część serii "Oddechy", gdyż ciekawość, jak ostatecznie potoczą się losy Emmy, a wraz z nią pozostałych bohaterów, w tym oczywiście Evana czy Sary, jest naprawdę ogromna.

          Myślę, że jeśli ktoś przeczytał pierwszą część i został nią w pełni oczarowany, lub też w połowie - tak jak i ja - koniecznie powinien sięgnąć po drugi tom. Mimo paru sytuacji, jakie osobiście mi się nie podobały, książka jest jednak warta uwagi i szczerze powiedziawszy jest nawet lepsza niż poprzednia, chociażby dlatego, że jednak nacisk położony został głównie na wszelkiego rodzaju relacje: matka - córka, chłopak - dziewczyna, przyjaciel - przyjaciółka itp. Oczywiście nie mogłoby obejść się bez paru cytatów, które utwierdzają w przekonaniu, że mimo tych paru minusów, książka ma coś w sobie.

"Sześć miesięcy temu byłam martwa. Serce przestało bić w moich piersiach. Oddech nie wydobywał się spomiędzy moim warg. Wszystko minęło. Nie żyłam." "Tak trudno oddychać, gdy upiorna przeszłość wciąż daje o sobie znać, a teraźniejszość nie daje taryfy ulgowej." "Czasami ludzie ranią innych mocniej, niż ci są w stanie znieść. (...) I bywa, że nie potrafią prosić o pomoc. Są tak omotani własnym bólem, że zadają ciosy wszystkim wokół." "Zamykam oczy, by nie widzieć prawdy. Odrzucam zdarzenia, żyjąc w przekonaniu, że ze wszystkim sobie poradzę. Wierzę, że mam wystarczająco dużo siły i będę wiedziała, kiedy ją stracę." "Kiedy patrzę w niebo i mam przed oczyma cały wszechświat, wszystko wydaje się możliwe."

     To już wszystko, jeśli chodzi o dzisiejszy wpis. Mam nadzieję, że recenzja powyższej książki Wam się spodobała, chociaż podeszłam do niej początkowo nieco krytycznie. Jednak podkreślam, że wszelkie recenzje, jakie tutaj się pojawiają są szczere, a jednocześnie są czysto subiektywne, stąd - to, co mnie raziło w danej książce, Wam może się spodobać. Niemniej, podkreślam raz jeszcze - jeśli czytaliście "Powód, by oddychać", to nawet z czystej ciekawości zachęcam Was do sięgnięcia po drugi tom.

 

Więcej recenzji na: Chaos myśli

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalax3
natalax3
Przeczytane:2015-04-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Oddech, to pierwsza czynność jaką wykonuje człowiek tuż po urodzeniu. Jest to na tyle naturalne zajęcie, iż człowiek utożsamił się z nim, niemal o nim zapominając. Często również zanika u nas świadomość, że gdy dojdzie do sytuacji utracenia tak drogocennego aspektu życia, równa się to ze śmiercią. Nie należy więc lekceważyć naturalnego odruchu, który napędza nas do życia. Bo pomyśl tylko co się stanie, kiedy zabraknie ci sił by wziąć głęboki wdech... Emma jest na pozór zwyczajną nastolatką, która przeżywa swą pierwszą miłość, podczas gdy jej życie w szkole upływa z dnia na dzień. Nic nie byłoby w niej nadzwyczajnego, gdyby nie tragedie rozgrywające się w jej życiu. Jedną z nich jest atak na jej życie. Dziewczyna po tak dramatycznym wydarzeniu, długo nie potrafi dojść do siebie. Ciągle rozpamiętywanie tego co zrobiła źle, burzy w jej życiu spokój. Dodatkowym problemem staje się fakt, iż Emma postanawia przenieść się do matki i z nią zamieszkać. Niestety jej rodzicielka jest ciągłą pijaczką, która nie dzierży swego życia dostatecznie dobrze. Wszystko jednak zmienia się w chwili gdy pojawia się Jonathan. Mężczyzna całkowicie zawładnął sercem matki Emmy, która się zmienia. Czy duchy przeszłości Emmy dadzą jej zapomnieć o swoim istnieniu? Kim okaże się dla niej Jonathan? Czy stanie się dla Emmy kimś bliskim? Jak potoczy się jej historia? Zważ na to, że niekiedy by przetrwać, należy wziąć głębszy oddech ... Długo zastanawiałam się na opcją przeczytania tej książki. Pamiętam bowiem, że podczas analizowania pierwszej pozycji tej serii, miałam mieszane uczucia co do niej. Na początku książka spowodowała we mnie przede wszystkim zaciekawienie jak i roztargnienie. Nie czułam przede wszystkim połączenia między czytelnikiem a główną bohaterką. Tym razem było podobnie. Na początku czułam, że wkopałam się nieco z tą lekturą. Pierwsze dwieście stron książki, było prawdziwą mordęgą. Wszystko jednak rozwinęło się pozytywnie gdy tylko do akcji wszedł Jonathan. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z książką, która obróciła swą fabułę na korzystny tor dzięki dobrze wykreowanemu bohaterowi. Jego ukazanie w książce na prawdę lepiej nakręciło książkę i sprawiło, że zaczęło w niej aż drżeć. Jakby też nie było, jak dla mnie autorka książki wyrobiła się na korzyść w tej części. Jej umysł otworzył się bardziej na uczucia bohaterów i ich los, przez co stworzyła świat bardzo realistyczny. Rozbudowanie i ukazanie tragicznych losów bohaterów, stało się motorkiem napędzającym tę książkę. Jak dla mnie druga część serii jest dużo lepsza od pierwszej. Gdy przebrnęłam przez kilkanaście stron nudzenia na jeden temat, później było dużo lepiej! Nie mogłam się od niej oderwać, przez co zerwałam przez nią noc. Myślę, że przede wszystkim bardzo ciekawiło mnie to, kogo wybierze Emma i jak potoczą się jej losy. Ciągłe pytania czy poradzi sobie u matki oraz jaki los ją jeszcze czeka, nawiedzały mnie co chwila. Dużym aspektem stało się też umiejętne przedstawienie przeszłości Emmy. Życie pokazuje, że los nie jest ani trochę łaskawy. "Tak trudno oddychać,gdy upiorna przeszłość wciąż daje o sobie znać,a teraźniejszość nie daje taryfy ulgowej..." Podczas czytania, gotowały się we mnie różne uczucia. Począwszy od wzburzenia aż do smutku. Pozycja ta naprawdę miesza w głowie, i nie dziwie się, że stała się tak popularna. By dobrze zrozumieć tę lekturę, należy trzymać emocje na wodzy. Podsumowując, pragnę podkreślić, że książkę tę polecam bardzo serdecznie. Dużym zaciekawieniem może być fakt, że nie trzeba znać części pierwszej, by zrozumieć tę pozycję. Ułatwieniem staje się bowiem styl i język autorki, oraz dobrze przemyślany plan na to, jak skomplikować książkę. Osobiście czuję się po niej jak po wybuchu bomby emocjonalnej, przez co spanie, stało się dla mnie trudne. Zakończenie bowiem złamało mi serce. Z wielka ochotą czekam na chwilę by móc przeczytać kolejną część tej serii. Mam nadzieję, że wciągnie mnie ona równie mocno, jak ta część.
Link do opinii
Avatar użytkownika - antoniak24
antoniak24
Przeczytane:2015-02-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
I tak moim zdaniem powinna być książka. Lekka w czytaniu, i porywająca za serce...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-01-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Będę szczera, nie oczekiwałam jak to niektórzy drugiej części Oddechów. Po rozczarowaniu z jakim musiałam się z mierzyć w pierwszym spotkaniu byłam sceptycznie nastawiona do kontynuacji. Jednak książka do mnie dotarła, zaś ja z niepokojem spoglądałam na ilość stron i ciekawość co mnie spotka tym razem? Powód by oddychać mnie nie oczarował, nawet nie porwał, a jak było z Oddychając z trudem? Zdradzę wam już teraz, ogromne zaskoczenie! Czy pozytywne? Przekonajcie się sami... Emma po wydarzeniach jakie miały miejsce w poprzednim życiu, gdyż tak to można nazwać, dochodzi do siebie. Tymczasowo mieszka u przyjaciółki Sary, niewiele pamięta z koszmarnej nocy, kiedy to jak twierdzi.. umarła. Jej świadomość wyparła to z czym nie potrafiła sobie poradzić. Teraz jednak stara się by jej dotychczasowe życie weszło na w miarę normalne tory. Nie jest proste, każdej nocy męczą dziewczynę koszmary, o ile za dnia radzi sobie z lękami, tak noc bywa bezlitosna w obliczu strachu. Emily zdaje sobie sprawę, że może mieszkać u rodziców przyjaciółki, jednak pod wpływem chwili podejmuje decyzje by dać szansę matce, odbudować relacje, których tak naprawdę nigdy miały, jako matka i córka. Nie żeby czuła radość z tego wyboru, bynajmniej, jest niesamowicie spięta. Nie ma pojęcia o czym będzie rozmawiała z kobietą, która od wielu lat była jej obca, mimo wszystko zdaje sobie sprawę, że jest to ostatnia chwila by podjąć kroki w zbudowaniu nici porozumienia zanim Emma wyjdzie na studia. Sara oraz Evan obiecują wsparcie, w każdej chwili, ale już w momencie pozostania samej w nowym miejscu Em czuje się dziwnie. Rachel nie zachowuje się jak przystało na matkę, zresztą nawet nie próbuje. Obie próbują poradzić sobie z niezręczną sytuacją w jakiej się znalazły. Związek Emmy i Evana można by powiedzieć, że przetrwał najcięższą próbę, i wszystko powinno zmierzać w dobrym kierunku, do życia Emily, a raczej jej matki wkracza Jonathan, tajemniczy mężczyzna mający niebywały wpływ na każdą kobietę znajdują się w jego otoczeniu. Kim będzie nowa postać i co wniesie do fabuły? Jak potoczą się dalsze losy Emmy, jaki wpływ będzie miała przeprowadzka do nowego domu i czym będzie życie z matką pod jednym dachem? Myślę, że większość pamięta moja opinię pierwszej części, i tego jak stwierdziłam, że nie chcę wiedzieć co będzie dalej. Teraz czas bym powiedziała jakie mam wrażenia po ponownym spotkaniu z bohaterami, których nie polubiłam. Nie wiem co się stało, nie wiem jak autorka to uczyniła, ale.... Książka porwała mnie już od samego początku!! Emma przestała zachowywać się irracjonalnie, po traumie z jaką musiała się zmierzyć pozostał trwały ślad, co jest chyba dla każdego całkiem zrozumiałe. W prawdzie Evan dalej wydaje się być chodzącym ideałem, ale ale nie zawsze, dlaczego? Nie zdradzę. Autorka poszła w kierunku relacji Emma - matka, jak pamiętamy Rachel miała problemy z alkoholem, przez co nie była w stanie zajmować się córką, ale czy tylko to było powodem? Wszystkie pytania, które zadawane były w pierwszej części teraz zyskują odpowiedzi, oczywiście nie od razu, każda sprawa jest odpowiednio dawkowana, musi mieć swoje napięcie, czas na przetrawienie i uwierzcie mi, dzieje się oj dzieje! O ile z początku miałam jako takie współczucie, albo może odczuwałam litość względem Rachel, tak później zaczęłam mnie ona tak drażnić, że chwilami myślałam, ale bym Tobą kobieto potrząsnęła! Emma jest inna, zmieniła się na plus, w prawdzie zostało jej w nawyku ukrywanie prawdziwych faktów do wielu sytuacji, albo okłamywanie, nie wiadomo po co i na co, ale... Jest całkiem znośna, co za tym idzie nie denerwowała mnie. No i kochani, ostatnia postać, muszę chociaż troszeczkę o niej napomknąć. Jonathan. Pojawia się nagle i jest. Nie wiem tak dokładnie dlaczego zainteresowała się matką Emmy, ale później przestało mieć to dla mnie jakie kolwiek znaczenie. Bardzo interesująca osobowość, ale czy pozytywna? Będzie ktoś jeszcze, ktoś kto wywróci życie Emily do góry nogami, informacje z jakimi ją pozostawi odmieni ją i jej wspomnienia na to co było. Ależ autorka namieszała w życiu każdego bohatera, trzymała w niewiedzy do samego końca, koniec zaś znowu wzbudził tyle pytań, co dalej? I nie są one wymuszone. Szczerze, teraz z wielką ciekawością oczekuję kolejnej części. Oddychając z trudem było a raczej dalej jest dla mnie wielkim, przemiłym zaskoczeniem! Wiem, że nie musze przekonywać do przeczytania, ale.. powiem tak, czytajcie już teraz, natychmiast! Jestem ciekawa co powiecie o Jonathanie, o tym co wydarzyło się, jakie macie wrażenia. Jeżeli druga część była tak dobra, to co dopiero musi się dziać w trzeciej!! Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Emma nie pamięta nic z dramatycznej nocy w domu swojej ciotki, po której ledwie uszła z życiem. Teraz Carol nie może jej już zagrozić, ale konsekwencje trudnych przeżyć nieustannie ścigają dziewczynę. Niemal każda sytuacja wywołuje w niej ścisk żołądka i nerwowe drżenie. Jej sny zamieniają się w koszmary, w szkole i na ulicy wciąż styka się z lustrującymi spojrzeniami i bardzo tęskni za dziećmi Carol - Leylą i Jackiem. Po pierwszej bardzo dobrej części serii Oddechy, Powód by oddychać, dostałam w ręce część drugą, Oddychając z trudem. Miałam wątpliwości, czy autorce uda się utrzymać poziom, ale niepotrzebnie. Książka jest porównywalnie emocjonalna i dotyka problemów, z którymi od lat próbują walczyć ludzie, często bezskutecznie. Minęło pół roku od dramatycznych wydarzeń w życiu Emmy. Teraz wydawać by się mogło, że dziewczyna będzie w końcu prowadzić spokojne i beztroskie życie. Jedna decyzja zaważy jednak na szczęściu i bezpieczeństwie Emmy. Postanawia dać szansę swojej matce, niepomna na fakt, że została odtrącona i porzucona przez nią kilka lat wcześniej. Mimo to, nie chce chować urazy i zamierza zbliżyć się do kobiety, której nawet za dobrze nie pamięta. I wpada z deszczu pod rynnę. Tym razem przemoc domowa została przez autorkę zastąpiona innym problemem, który potrafi zniszczyć życie całych rodzin. Rachel, bo tak każe do siebie mówić matka, ma problem alkoholowy. Alkohol stanowi remedium na każdą sytuację. Bez względu na to, czy jest szczęśliwa, smutna, chce się dobrze bawić, czy też ma problem - pije. Emma nie raz znajduje ją w stanie upojenia alkoholowego, nieprzytomną od zbyt dużej ilości przyjętych napojów. Nie pomaga spokojna rozmowa, krzyki, groźby. Dziewczyna jest załamana, ale nie potrafi podzielić się swoimi problemami z przyjaciółmi. Nikt oprócz Jonathana, jednego z chłopaków matki, nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu. To z nim emocjonalnie związuje się Emma. Ufa mu, powierza swoje sekrety. Wydaje się, że może na niego liczyć. Ale czy na pewno? Denerwowało mnie to ślepe zaufanie jakim obdarzyła obcego mężczyznę. Zastanawiałam się, dlaczego nie potrafi otworzyć się przed swoim kochającym chłopakiem, Evanem. Przecież Evan cały czas zapewnia ją o swoim uczuciu i chce stanowić ważną część jej życia. Nie może przebić się przez pancerz, którym otoczyła się Emma, nie rozumie, co się dzieje. Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/01/18/oddychajac-z-trudem-druga-czesc-serii-oddechy/
Link do opinii
Avatar użytkownika - SophieSalvatore
SophieSalvatore
Przeczytane:2015-01-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Po kontynuację "Powodu by oddychać" sięgnęłam głównie z ciekawości. Nie mogę powiedzieć, że byłam jakoś specjalnie przejęta premierą tejże powieści, ponieważ pierwsza część była w moim odczuciu taka sobie. Oczywiście opowiada historię niezwykle silnej dziewczyny, której życie nie było usłane różami, ale jednak pierwszy tom nie był aż tak dobry jakbym chciała. A więc siłą rzeczy sięgając po drugą część miałam nadzieję, że autorka zrehabilituje się w moich oczach. I przyznam, że tak też się stało.. "Oddychając z trudem" opowiada historię Emmy już po tym jak 'wyrwała się piekła' jakim było dla niej mieszkanie w domu wujostwa. Niestety dziewczyna wciąż nie może zostawić za sobą przeszłości i pozbyć się nocnych koszmarów, w których co noc umiera po raz kolejny. W powrocie do normalności pomagają jej, przyjaciółka Sara i chłopak Evan. Jednak ku ich zdziwieniu Emma decyduje się przystąpić na propozycję swojej matki i z nią zamieszkać. Postanawia przeprowadzić się do uzależnionej od alkoholu kobiety, która kiedyś skazała ją na życie w domu ciotki i wuja. Emma ma nadzieję, że wreszcie ułoży sobie relacje z Rachel i stworzą rodzinę. Jednak jak łatwo się domyślić, tak prosto to nie będzie.. Porównując pierwszą i drugą część przyznaję, że "Oddychając z trudem" jest o wiele lepsze. Tę książkę czytało mi dużo lepiej i szybciej niż poprzednią. Jest ciekawiej napisana i lepiej dopracowana. Mamy tutaj ograniczoną ilość bohaterów podobnie jak w pierwszym tomie. Właściwie fabuła kręci się wokół Emmy, Rachel, Evana, Sary i Jonathana. Oczywiście patrząc na książkę widać, że jest dość obszerna. Sam początek jest, nie ukrywam, że słaby. Właściwie zniechęca czytelnika do kontynuowania powieści. Lecz na szczęście potem akcja nabiera tempa i dużo szybciej idzie czytanie. Mamy tutaj bardzo dużo opisów myśli i uczuć Emmy, co jest myślę atutem tej książki. Czytelnik sam skłania się ku przeżywaniu razem z dziewczyną jej cierpienia Zapraszam na bloga : http://recenzje-sophie.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2015-01-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Uwielbiam książki, które są nie tylko wciągające, ale także mają świetną i dopracowaną fabułę. Kocham, gdy wywołują u mnie to charakterystyczne napięcie zarezerwowane tylko dla najlepszych dzieł. A gdy mnie wzruszają, bawią, gdy pisarze wręcz trzymają moje emocje w garści - wtedy wiem, że dana powieść jest naprawdę wyjątkowa i na długo zagości w moim sercu. Taka właśnie ta seria. Pierwszy tom - "Powód by oddychać", otwierający serię Oddechy autorstwa Rebeki Donovan miał swoją premierę we wrześniu ubiegłego roku. Niedługo fanom tej pisarki będzie dane cieszyć się kontynuacją, o równie wdzięcznym tytule, co pierwszy - "Oddychając z trudem", który nieuchronnie zwiastuje jeszcze większe emocje. Ja jestem w gronie szczęśliwców, którzy mogą przeczytać sequel przedpremierowo. Nie uwierzycie w moją radość, gdy trzymała tą perełkę w dłoniach, porażona jej rozmiarem (ponad 500 stron). Uwielbiam, gdy świetne książki są duże objętościowo, bo pozwala mi to na dłuższe delektowanie się lekturą. Nie zwlekając, przystąpiłam do czytania. Jesteście ciekawi moich wrażeń? Najpierw kilka zdań o fabule. Minęło pół roku od druzgocących wydarzeń z poprzedniej części. Wszystko w końcu wydaje się w końcu być na dobrej drodze. Ciotka Emmy została ukarana, a sama dziewczyna powoli wychodzi na prostą. A przynajmniej tak myślą jej przyjaciele, bowiem główną bohaterkę wciąż dręczą demony z przeszłości. Jakim zmianom ulegnie życie Emmy, gdy zamieszka ona ze swoją matką, której przecież nie tylko nie zna, ale która ją porzuciła? "Powód by oddychać" choć był świetny, miał swoje wady. Wiem, że wielu czytelników narzekało na niespójność akcji i chwilami na jej nielogiczność. Cóż, w kontynuacji wszelkie mankamenty zostały przez Rebekę Donovan poprawione. Powiedziałabym, że ta pisarka naprawdę wykreowała drugi tom na bardziej poważniejszy, może nawet mroczniejszy, wnikający w psychikę bohaterów. Przemoc domowa zeszła na dalszy plan, natomiast na głównym planie autorka wzięła w obroty przeszłość Emmy i jej zmaganie się z nią. Dziewczyna wyrusza na swoją własną przygodę, na odkrycie tego, kim właściwie jest i jak powinna uporać się z bolesną przeszłością. Odniosłam wrażenie, jakby wątek miłosny trochę przygasł, ale moim zdaniem jest to na plus. Nie lubię przesłodzonych, zbyt cukierkowych romansów. Poza tym pisarka zadbała o to, aby czytelnicy nie nudzili się w czasie lektury, więc gwarantuję, że nawet nie odczujecie mniejszej obecności Evana. Przecież co za dużo, to niezdrowo. Spodobało mi się drobiazgowe ukazanie głównej postaci, jej swoistą ewolucję z cichej nastolatki w kobietę, która zaczyna w siebie wierzyć. Walczyć o lepszą przyszłość dla siebie. W końcu kto, jak nie ona, na to zasługuje? "Oddychając z trudem" to wymarzona kontynuacja. Nie żaden "przeciętniak" jak to często bywa w przypadku środkowych tomów serii. Jest lepszy, bardziej dopracowany, z ciekawszej perspektywy ukazuje wielu bohaterów, nie tylko samą Emmę. Evan w prawdzie trochę przygasł, ale pojawiła się nowa, równie interesująca postać, która moim zdaniem skradła całą uwagę wraz z matką Emmy - Rachel. To właśnie ona budziła we mnie złość, gniew, ale także i zaintrygował mnie jej portret psychologiczny. Jestem ciekawa jak pisarka rozwinie ten wątek w trzecim tomie. Serię Oddechy z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. To niesamowicie wciągająca seria, którą czyta się z wypiekami na twarzy. Rebecca Donovan tak wysoko postawiła poprzeczkę, że aż się boję, co przygotowała w ostatniej, finałowej części. Polecam! "Właśnie wkroczyłam do jednego ze swoich koszmarów. I zawzięcie walczyłam, by się z niego wydostać."
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2015-01-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Często jest tak, gdy pierwsza część serii porwie czytelnika, pozostanie w jego głowie na bardzo długo, to mamy obawę przed sięganiem po kolejną część. Czy autor utrzyma poziom, czy fabuła się nie stanie pewnego rodzaju powtórką poprzedniej części? Jeśli nie czytaliście jeszcze książki Oddychając z trudem, to nie miejcie tych obaw. Sięgajcie po nią bez zastanowienia. To mocna lektura, która podobnie, a może nawet i bardziej wbija w fotel i porusza wszystkie uczucia. Dociera do głębi i mocno wbija się w psychikę. Ponownie jestem przerażona przedstawionym przez autorkę realizmem ukazanej historii. Ta część wydaje się bardziej dramatyczna i emocjonalna. Cenie lekturę, która wymusza na mnie mnóstwo uczuć, nie raz powoduje szklenie oczu, a Oddychając z trudem właśnie taka jest. Po lekturze tej książki, chciałabym tak wiele powiedzieć, a z drugiej strony nie wiem do końca jak mam to zrobić, aby ukazać wszystkie targające mną uczucia. Złość na Rachel za jej manipulanckość, egoizm i niezrównoważenie, na Jonathana za wykorzystywanie sytuacji i również po części manipulowanie Emmą i przede wszystkim niezrozumienie Emmy, jej zachowania, zamknięcia na swoich najbliższych przyjaciół, którzy na każdym kroku wyciągają do niej rękę a ona ją odtrąca. Po Powodzie by oddychać byłam pewna, że Oddychając z trudem to już będzie lektura, w której Emma zacznie się wyciszać, zapominać o wszelkim złu, jakie ją do tej pory spotkało. Niestety prawda okazała się całkiem inna. W tej chwili wiedząc, że niedługo ukaże się trzecia część Oddechów - Bez tchu, nie chcę snuć domysłów, jednak tytuł bardzo wiele sugeruje. Polecam mocno drugą część Oddechów, a ja czekam na trzecią część. http://www.zksiazkawdloni.pl/2015/01/oddychajac-z-trudem-rebecca-donovan.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2015-01-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku,
Jakiś czas temu wydawnictwo Feeria Young wypuściło na rynek bardzo emocjonalną i chwytającą za serce serię dla dziewcząt pt. ''Oddechy''. Pierwszy tom-''Powód by oddychać' z miejsca zyskał sympatię oraz uznanie ze strony wielu czytelników. Ja również nie pozostałam obojętna wobec tej książki, dlatego też, kiedy w moje ręce trafiła kontynuacja losów Emmy, czym prędzej zabrałam się za czytanie. Czy i tym razem jestem zadowolona? Zapraszam do opisu moich wrażeń. Minęło już pół roku od tragicznych wydarzeń, po których Emma ledwo uszła z życiem. Ciotka Carol została skazana za swoje czyny i mogłoby się wydawać, że wszystko powoli wraca do normalności. Niestety, koszmar tamtych dni wciąż nawiedza udręczoną nastolatkę. Nie pomagają nawet rozmowy z terapeutą, ani wsparcie najbliższych. Obecnie Emma przebywa pod opieką rodziców Sary, swojej najlepszej przyjaciółki. Mimo to decyduje się jednak przeprowadzić do swojej matki (która niegdyś ją porzuciła), żeby lepiej ją poznać i odbudować zerwane więzi. Ale czy to na pewno dobra decyzja? Brakuje mi słów, aby wyrazić swoje emocje towarzyszące tej lekturze. Pochłonęła mnie całą sobą i sprawiła, że chcę wracać do niej wciąż i wciąż by odkrywać ją na nowo. Jak dla mnie jest o niebo lepsza od swojej poprzedniczki, bardziej rozwinięta, dopracowana, po prostu perfekt w każdym calu. Autorka wspięła się na wyżyny swoich możliwości, tworząc zaskakującą, nieprzewidywalną fabułę. Byłam przekonana, że tym razem czeka mnie ciepła, spokojna i pełna optymizmu historia. Nic bardziej mylnego! Dostałam prawdziwy rollercoaster, niekontrolowaną jazdę bez trzymanki. Emma nie jest już ofiarą przemocy domowej, ale nadal nie umie wrócić do równowagi psychicznej. Najgorzej jest nocą, kiedy demony szaleją. Jednak nie potrafi zaufać Sarze i Evanowi na tyle, by podzielić się z nimi swoimi troskami. Zamyka się w sobie, woli trzymać ich na dystans, z dala od sytuacji, w jakiej się znalazła. W ten sposób chce uchronić przyjaciół przed cierpieniem. Zamieszkanie z matką sprawia, że dziewczyna spada z deszczu pod rynnę. Okazuje się, że jej rodzicielka posiada pewne słabości, z którymi nie umie sobie poradzić. Z każdym dniem coraz bardziej stacza się z w dół pociągając córkę za sobą. Tylko Jonathan-chłopak matki zdaje się rozumieć powagę problemu. Trudne przeżycia zbliżają ich do siebie. On rozumie ją jak nikt inny, bo sam walczy z nawiedzającymi go demonami. Rebecca Donovan nie oszczędza swojej bohaterki. Co rusz rzuca pod jej nogi kłody, ale ta podnosi się i walczy dalej. Razem z Emmą przeżywałam jej ból, smutek, strach, cierpienie, rozpacz, poczucie winy i zniechęcenie. Z ufnością i nadzieją pragnęłam dla niej lepszej przyszłości. Ale los nie dla wszystkich jest łaskawy. W trakcie czytania czułam się tak, jakbym tonęła w morzu. Niejednokrotnie próbowałam złapać oddech, jednak nie potrafiłam. Historia Emmy poraża niebywałym realizmem wydarzeń i psychologiczną wiarygodnością. Brutalnie pokazuje, dokąd mogą zaprowadzić niezabliźnione rany, jak przeszłość styka się z teraźniejszością i przyszłością, wpływając na losy wielu osób. Czasem w jednej chwili, jeden człowiek potrafi zrujnować nie tylko samego siebie, ale i bliskich. A potem nie ma już nic więcej. Jest tylko cisza i nicość dookoła. Wszystko mi się w tej powieści podobało. Tekst jest napisany przystępnym i zarazem pięknym językiem. Naturalnie brzmiące dialogi, plastyczne opisy idealnie dopełniają całość. Akcja wciąga niesamowicie, nie ma dłużyzn i przegadania. Choć i tak na największe uznanie zasługują bohaterowie. Są wielowymiarowi, wyraziści i bardzo ludzcy. Również postacie drugoplanowe, a nawet epizodyczne, mają cechy znamienne i łatwo zapadają w pamięć. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Emma, która próbuje chować się za maską pozorów, udawać, że wszystko jest w porządku i ze wszystkim sobie radzi. W rzeczywistości jest bezsilna wobec nurtu zmartwień i kłopotów, z którymi przyszło jej się zmierzyć. Dużą rolę odgrywa także Jonathan oraz Evan. Obojgu im zależy na bezpieczeństwie Emmy. Ale tylko jednemu z nich udaje się przebić skorupę, którą dziewczyna sama stworzyła. Czyżby czekał Nas kolejny trójkąt miłosny? Nie, tu chodzi o coś znacznie głębszego. Pozostaje jeszcze epilog, który pozostawia czytelnika z nutką niepewności i niepokoju. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom zatytułowany ''Bez tchu''. Dawno nie czytałam TAK dobrej, ekspresyjnej serii. Nic, co napiszę nie będzie wystarczające, aby odzwierciedlić jej wyjątkowość. Każde słowo jest tu istotne, każde ma znaczenie. Łzy smutku, gniewu i rozpaczy mieszają się ze łzami radości, szczęścia i zrozumienia. Czy jesteś gotów na takie doznania? Gorąco polecam! Satysfakcja gwarantowana.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-01-13,
Emma wróciła do szkoły i na boisko, i stara się po prostu prowadzić zwyczajne życie nastolatki, z wierną Sarą i oddanym Evanem u boku. Nie jest to jednak łatwe – wciąż budzi się zlana potem po koszmarnych snach, a na ulicach prześladują ciekawskie spojrzenia. Gdy decyduje się zamieszkać ze swoją matką, sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Tak trudno oddychać, gdy trzeba radzić sobie z tak silnymi emocjami… Długo czekałem na tę książkę i nie mogłem doczekać się momentu, w którym nareszcie poznam ciąg dalszy historii z "Powodu by oddychać". Poprzedni tom autorka urwała w kluczowym momencie, więc możecie sobie tylko wyobrazić jak przez te kilka miesięcy zżerała mnie ciekawość. Jak skończy się ta historia, co stanie się z Emmą i jak dalej potoczy się ta historia? Nareszcie uzyskałem odpowiedź. Zadowalającą, rzecz jasna. Z początku obawiałem się, czy autorka podołała napisaniu kolejnej udanej powieści na tak wysokim poziomie, jaki osiągnął pierwszy tom serii. Na szczęście obawy okazały się niesłuszne, bo już po kilku pierwszych stronach historia pochłonęła mnie bez reszty. Autorka w ciekawy sposób rozwija wątki, o których w poprzednim tomie Emma tylko myślała. Tym razem te myśli zamieniają się w rzeczywistość, z którą musi się ona zmierzyć. Jeżeli miałbym stwierdzić, który z tomów był bardziej emocjonujący, nie udałoby mi się tego rozstrzygnąć. Zarówno w pierwszej części spotkałem wiele emocjonujących sytuacji, ale w drugim tomie również ich nie brakowało. Donovan jest naprawdę pomysłową autorką skoro potrafi wywołać w czytelniku szereg uczuć niezależnie od tego, czy to pierwszy, czy któryś już z kolei tom. Cała recenzja: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/01/rebecca-donovan-oddychajac-z-trudem.html
Link do opinii

Piękna książka wywołująca spore emocje...

Emma ledwo uchodzi z życiem po tym co się stało w jej domu. Lecz przeszłość nie daję o sobie zapomnieć a przypominają o tym koszmary ktore nawiedzają ją co noc. Emma chwilowo mieszka z Sarą lecz po krótkim czasie postanawia dać drugą szansę swojej matce oraz sprobowac odbudować z nią relacje. A co jeśli jej matka wróci do alkoholizmu? Jeśli w ich domu coraz czesciej zacznie pojawiać sie przystojny i młody nowy partner od jej matki do którego wzdychają wszystkie jej koleżanki? Co jeśli przeszłość, przeżyta trauma, koszmary i wspólne tajemnice zbliżą ich do siebie? I jak to wszystko wpłynie na relację z Evanem? 

Żeby odkryć odpowiedzi na te wszystkie pytania serdecznie polecam sięgnąć do tej części i zobaczyć jak wiele może was jeszcze zaskoczyć 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karli49
karli49
Przeczytane:2018-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018,
Avatar użytkownika - mariannkey
mariannkey
Przeczytane:2017-02-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, przeczytane,
Avatar użytkownika - anita0201
anita0201
Przeczytane:2016-09-04, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Powód by oddychać
Rebecca Donovan0
Okładka ksiązki - Powód by oddychać

„Nikt nie chciał się specjalnie ze mną zadawać, więc trzymałam się z boku. Tak miało być bezpieczniej i łatwiej. Jak do tego doszło, że Evan Matthews...

Gdybym wiedziała
Rebecca Donovan0
Okładka ksiązki - Gdybym wiedziała

„Każdy z nas dysponuje własną, pokrętną wersją prawdy, skażoną tym, jak postrzegamy dane wydarzenie. I czasem to jedyne, co mamy.” W rodzinie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy