Czasem człowiek musi zacząć wszystko od nowa, z nową kartą i bez zaszłości, które się za nim ciągną.
Nigdy nie narzekaj, że ci ciężko, gdy zmierzasz na szczyt.
Dalsze losy rodziny Neubinerów. Johann wiedzie spokojne życie razem z braćmi i ojcem, pomaga we młynie, ale jego prawdziwą pasją są rośliny. Kiedy tylko może, wymyka się na łąki, gdzie zbiera zioła, suszy je i uczy się ich właściwości. Choć ma dopiero siedemnaście lat, jest przekonany, że właśnie takie życie jest mu pisane. Pewnego dnia zostaje wezwany do dworu hrabiny Korteckiej, która proponuje, żeby się zajął jej ogrodem. Zafascynowany tym pomysłem chłopak godzi się bez namysłu. Jeszcze nie wie, że w rzeczywistości hrabina ma wobec niego zupełnie inne plany i że awanturnicze przygody w końcu zaprowadzą go aż do Ameryki.
Historia wielopokoleniowej rodziny wskazująca, jak ważny jest szacunek dzieci do matki oraz więzi rodzinne. Polecam!
Edyta Świętek, autorka sag rodzinnych, Spacer Aleją Róż i Grzechy młodości
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2021-01-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Losy rodziny Neubinerów śledzę z wielką ciekawością już od pierwszego tomu. Dlatego miło było powrócić, by znów móc przyglądać się ich poczynaniom. Tym razem skupiamy się głównie na Johannie Neubinerze, chłopcu, który ponad wszystko kochał pracę z roślinami i miał do tego niezwykłą smykałkę. Sam dbał i pielęgnował przydomowy ogród. Pewnego dnia dostał propozycję pracy ogrodnika od samej hrabianki Korteckiej. Z wielkim entuzjazmem przyjął tę ofertę, nie zdając sobie jeszcze sprawy z czym przyjdzie mu się zmierzyć. Otóż sama hrabianka miała wobec niego inne plany. Czy zatem praca u zamożnych ludzi wyjdzie mu na dobre?
„Ten układ był rozsądny. Pierwszy raz Kortecka nie posunęła się do szantażu, wyraziła tylko swoje potrzeby. Odetchnął z ulgą. Kiedy jednak później analizował tę propozycję, musiał przyznać, że miała rację. Gdzie miał pójść? Z czego żyć? Tu miał wszystko w zamian za drobne usługi. Mógł trwać w tym układzie przez całe lata, ale czuł, że coś traci, że jest go coraz mniej. Gubi gdzieś siebie, swoje ambicje, plany. Prawda była gorzka: nie był jeszcze gotów skoczyć na głęboką wodę.”
Ewa Bauer pisze w sposób niezwykły. Tej książki się nie czyta, przez nią się po prostu płynie. Wędrówka, tułacze życie Johanna staje się dla nas swoistą sentymentalną wędrówką. Czytając tę książkę odczuwałam pewnego rodzaju nostalgię. Nasz bohater jest rezolutnym chłopcem, choć wywodzi się z ubogiej rodziny i musi ciężko pracować, wcale się tego nie wstydzi. Jest pracowity, sumienny i uczciwy. I właśnie być może te cechy sprawiają, że Kortecka zbyt łatwo zaczyna nim manipulować. Z dnia na dzień, Johann staje się uzależniony od tej kobiety, nie mając w sobie dość odwagi, aby temu zaprzestać. Przez to jego życie staje się tułaczką. Wspólnie z rodziną swojej chlebodawczyni musi przemierzać kolejne kilometry, kiedy tak naprawdę chciałby się uwolnić spod sideł hrabianki. Nie czuje się z tym dobrze, a jego sprzymierzeńcem staje się Jerzy Kortecki z którym nadają na podobnych falach.
Autorka w swojej powieści zabiera nas w niezwykły świat dawnych czasów, barwnie opisując losy minionych lat. Tło historyczne jest tutaj świetnie wkomponowane i oddaje nam realny obraz tego, co wtedy się działo. Ważnym aspektem powieści jest rodzina i jej więzy, szacunek dzieci do matki i ojca. Gołym okiem możemy również zobaczyć różnice pomiędzy klasami społecznymi. Człowiek nie mający pieniędzy, często traktowany jest jako gorszy, nie ma szacunku innych osób, bywa, że jest poniewierany. Natomiast Ci zamożni uważają się za lepszych, gdyż wychodzą z założenia, że mając pieniądze są kimś ważnym. Niewątpliwie postacią wykorzystującą taki status była hrabianka Kortecka, uważająca, że za pieniądze jest w stanie kupić wszystko.
„- Nikt za nas nie przeżyje naszego życia. […] Ale można małymi kroczkami zmieniać świat. To lepsze niż trwać jak w uśpieniu, podczas gdy inni wiedzą lepiej, co dla nas najlepsze.”
W rodzinie nie zawsze wszystko układa się pomyślnie. Czasem znajdą się tzw. czarne owce, które nie liczą się z dobrym imieniem rodziny, wyrzekając się tego skąd się wywodzą. Zamiast trzymać się z rodziną, spychają ją na dalszy plan. To przykre, gdyż korzenie rodzinne powinny być silne i zawsze wzajemnie się wspierać.
Ewa Bauer kończy historię rodziny Neubinerów wprowadzając wiele ciekawych zwrotów akcji. Wykreowani bohaterowie to postacie z mocnymi charakterami ukazujące nam wzloty i upadki. Historia Johanna uświadomi nam, że czasem, żeby móc pójść na przód, trzeba zacząć wszystko od nowa, całkowicie odcinając się od przeszłości. Ważne jest również to, aby o swoim życiu decydować samemu, nie być uzależnionym od kogoś innego. Johann pokazał nam również, że człowiek uczy się całe życie na własnych błędach.
„Los prowadzi nas niezbadanymi ścieżkami, ale wszystkie one w końcu prowadzą do celu, jakim jest przeznaczenie. Sęk w tym, że nie wiemy, gdzie to jest. Tułamy się po świecie, w pogoni za szczęściem, albo uciekamy, by wyrwać się ze szponów nieszczęścia, a jednak gdzieś tam jest zapisany każdy nasz krok i nawet gdy zdaje ci się, że zbaczasz z obranej drogi, to właśnie w tym kierunku prowadzi cię los.”
"Nigdy nie zapomnę" to powieść, która pokazuje nam relacje międzyludzkie nie zawsze łatwe, historie rodzinne oraz samo życie. Wzloty i upadki Johanna sprawią, że na jakiś czas przeniesiemy się do jego życia i z zapartym tchem będziemy oddawać się jego życiowej wędrówce. Gorąco polecam.
Dzisiaj opowiem Wam o trzeciej odsłonie cyklu Tułacze życie autorstwa Ewy Bauer, niniejszy tom nosi tytuł ,,Nigdy nie zapomnę". Tym razem autorka skupiła się głównie na losach Johanna Neubinera, który jak wiemy z poprzednich tomów w dosyć niejasnych okolicznościach, nagle opuścił rodzinny młyn i w zasadzie słuch po nim zaginął...
Poznajemy zagmatwane perypetie nastoletniego chłopaka, który żywi ogromną pasję i zamiłowanie do ogrodnictwa, a skutkiem tego, mimo bardzo młodego wieku, podejmuje pracę u Państwa Korteckich, jako ogrodnik.
Początkowo pani domu jest dosyć nieufna wobec syna młynarza. Z biegiem czasu jednak zaczyna mu coraz bardziej matkować (by osiągnąć własne cele),widząc ogromną tęsknotę chłopaka za utraconą we wczesnym dzieciństwie matką. Z biegiem czasu, gdy Johann staje się młodym mężczyzną hrabina Kortecka zaczyna omotywać go coraz ściślej... Chociaż początkowo Johann stara się bagatelizować sytuację, staje się ona dla niego coraz bardziej niekomfortowa... Nie potrafi się jednak z niej wyzwolić, nie chcąc zawieść ojca, który jest bardzo zadowolony, iż syn dokłada się do domowego budżetu, bo jak wiadomo w domu się nie przelewa...
Sytuacja staje się coraz bardziej patowa i Johann zostaje zmuszony szantażem do wyjazdu z Korteckimi za granicę. Wychodząc z młyna po raz ostatni nikomu nie przyznaje się do tego, co dzieje się w jego życiu... Co wydarzy się dalej? Dokąd zawiedzie go los? Szczegółów dowiecie się z książki.
Niewątpliwie jest to opowieść wielopłaszczyznowa. Ewa Bauer opowiada o osamotnieniu i zagubieniu nie tylko młodego człowieka, lecz również osób którym zdawać by się mogło niczego w życiu nie brakuje. Obnażona zostaje także dwulicowość i wyrachowanie pewnej bohaterki. Jak sami widzicie paleta postaci jest mocno różnorodna.
W powieści nie brakuje sekretów, zmagań opisanych postaci z różnymi przeciwnościami losu oraz trudnych rodzinnych relacji, a jednocześnie siły rodzinnych więzi. Jest to historia o odkrywaniu siebie i świata, co niekiedy bywa trudne i bolesne. O miłości, przyjaźni i wsparciu doświadczanym niekiedy z najmniej spodziewanej strony. Ewa Bauer ukazuje hart ducha bohaterów, ich wytrwałość w dążeniu do celu, a zarazem nieustającą pamięć o tym, kim naprawdę są. Poruszony został również temat szukania przebaczenia i zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.
Jeśli macie ochotę na ciekawą i przepełnioną różnorodnymi emocjami lekturę to z całą pewnością się nie zawiedziecie. Mam też nadzieję, że jeżeli jeszcze nie znacie cyklu Tułacze życie to zdecydujecie się to nadrobić. Ja za jakiś czas sięgnę po 4-ty, a zarazem ostatni jego tom, a Was zachęcam do zapoznania się z całym cyklem.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/07/los-prowadzi-nas-niezbadanymi-sciezkami.html
To moje ostatnie spotkanie z rodziną Neubinerów i trochę mi smutno z tego powodu. Cała seria Tułacze życie jest wyjątkowa i skupia się na przedstawieniu historii 3 synów Josepha.
Ostatnia część pokazuje nam losy Johanna - najstarszego z nich. Mimo obiekcji wybrał ucieczkę z domu, obawiając się szantażu swojej chlebodawczyni, u której pracował jako ogrodnik i chyba za tą pasję do ogrodnictwa najbardziej go polubiłam. Liczył na to, że podróż do Ameryki coś zmieni, że da mu szansę na lepsze życie. Bardzo się mylił. Hrabina Kortecka nie dawała mu spokoju i coraz bardziej popadała w swoją paranoję.
Bardzo lubię ten cykl i bardzo wam polecam. Z jednej strony obyczajówka, z drugiej powieść historyczna, która pokazuje nam jak żyli ludzie w Galicji ponad 200 lat temu, z czym się borykali, jak sobie radzili. Bardzo klimatyczna, pełna trudnych wydarzeń, napisana lekkim i przyjemnym językiem.
Nasza przyszłość to wielka niewiadoma. To, co przynosi los, możemy przyjąć z pokorą lub próbować zmieniać sytuację, w której się znajdujemy. Czasem, do czego uparcie dążymy, a czasem przed czymś uciekamy.
„Przez ucieczkę wpada się w sam środek przeznaczenia.”
„Nigdy nie zapomnę” to trzecia część sagi „Tułacze życie”. To wyjątkowa opowieść o losach człowieka tułającego się nie tylko po świecie, ale również po orbicie emocji. Wędrówka przez miłość, zazdrość, pogardę i wstręt może być trudniejsza niż przeprawa na inny kontynent.
Ewa Bauer stworzyła cudowną opowieść o człowieku, którego miłość do roślin doprowadziła w ramiona kobiety… jednak wielce Was zaskoczy fakt, że nie są to ramiona ukochanej kobiety. Jak potoczą się losy Johanna? Przed jakimi wyborami stanie ten młody człowiek?
Książka obejmujące okres od 1786 do 1859 roku. Wędrujemy przez Łany, Londyn, Nowy Jork, pokonujemy Atlantyk i wracamy do Ojczyzny, do korzeni.
To wspaniała opowieść o motywach ludzkich działań, o ciężkich konsekwencjach błędnych decyzji lub chwil milczącego przyzwolenia. O wielkim lęku przed zmianą, która może być obarczona negatywnymi skutkami dla rodziny i o ucieczce. Poszukiwanie lepszego życia, poznawanie siebie oraz próba odnalezienia swojej przestrzeni na ziemi… to nie jedyne determinanty podejmowanych działań… a wartości wyniesione z domu dają wielką siłę.
Polecam serdecznie tę wciągającą opowieść. „Nigdy nie zapomnę” to dobrze skonstruowana historia, z pełnowymiarowymi bohaterami borykającymi się z trudami życia. Książka spodoba się również wszystkim miłośnikom opowieści z historią w tle.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika.
Muszę przyznać, że trzecia część sagi jest zdecydowanie inna niż dwie poprzednie i nawet jeżeli ktoś nie czytał dwóch wcześniejszych, to śmiało może zabrać się za czytanie tej. W dwóch wcześniejszych autorka przedstawiła losy kilku potomków rodziny, w tym skupiła się głównie na jednym, co sprawiło, że powieść miała zupełnie inny ciąg fabuły.
Efektownie przedstawione fakty historyczne zostały opisane w ciekawej formie opowieści, myślę, że wielu czytelnikom dzięki takiej treści bardziej utkwią w pamięci niż „suche” informacje, ponieważ fikcyjna fabuła dotycząca głównych bohaterów przeplatana jest informacjami dotyczącymi zdarzeń historyczno-politycznych danego okresu.
Romans młodego mężczyzny pochodzącego z plebsu z bogatą, dużo starszą kobietą mógł być dla obojga przyjemną rozkoszą, ale mógł być również zbudowanym na szantażu upokorzeniem. Czym był dla Johanna? Zwłaszcza, że w pobliżu jest młoda, śliczna, skromna Marcysia. Czy fizyczny pociąg można w ogóle nazwać romansem?
Ale na uwagę zasługuje inny romans, będący jednym z wątków, który jest przedstawiony jak najpiękniejsze uczucie łączące dwoje młodych ludzi pochodzących z różnych klas społecznych.
Powieść podzielona jest na kilka części: I część – Fatum - zaczyna się gdzieś na Atlantyku około roku 1800. II część przenosi czytelnika w latach 1786-1799 do Łanów. III część to rok 1977 w Londynie. IV część to lata 1799 -1802 i czas głównego bohatera spędzony w Nowym Jorku. A V część jest pojednaniem i zabiera czytelnika w lata 1857-1859 do Polski.
Trzeba przyznać, że akcja powieści przenosi się w różne miejsca pozwalając na niezwykle interesującą podróż zarówno po ziemiach polskich jak i zagranicznych.
Książka napisana jest pięknym, wręcz poetyckim językiem dostosowanym do epoki fabuły.
Ciekawie przedstawione osobowości głównych bohaterów sprawiają, że czuje się z nimi jakąś specyficzną więź.
Moim zdaniem napisanie sagi, tak aby jej wątki były bliskie realizmowi to niezwykłe wyzwanie dla autora, pomijając już nawet research, który musi być zrobiony bardzo rzetelnie, aby uwiarygodnić chociażby wątki historyczne. Autorce tej sagi się to udało. Zabrała ona bowiem swoich czytelników w niezwykłą podróż zarówno po losach ludzkich jak i po świecie zmian odległych naszym współczesnym czasom.
Po przeczytaniu tej części czuję jednak pewnego rodzaju niedosyt. Nie wiem, czy autorka planuje kontynuację, ale myślę, że wielu czytelników by tego chciało, zwłaszcza tych, którzy „zżyli się” z bohaterami tej książki.
Polecam tę część osobom lubiącym książki o tematyce historycznej, przygodowej jak i miłośnikom sag i romansów. W tej książce jest wszystkiego po trochę, więc z pewnością nie będzie rozczarowania. Oczywiście polecam przeczytanie trzech części, ale jeżeli ktoś zacznie od tej, być może trochę straci na fabule, ale nie pogubi się w niej, autorka bowiem bardzo czytelnie wprowadza we wcześniejsze wątki.
Quod non licet feminis, aeque non licet viris (Czego nie wolno kobietom, tego nie wolno i mężczyznom) Po śmierci rodziców Michał Liniewski coraz częściej...
Marta wychowywała się na wsi, u babci. Wcześnie osierocona, cały czas marzy o innym życiu. Nie wie jednak, że to inne życie przyniesie jej przykre niespodzianki...
Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021,
Dzieje Johanna Neubinera pozostawały wielką niewiadomą dla czytelników cyklu „Tułacze życie”. Podczas gdy losy Michaela i Augustina przenikały się, najstarszy brat zniknął z horyzontu. Wreszcie Ewa Bauer postanowiła opowiedzieć nam co się z nim działo.
Fabuła
Johann od najmłodszych lat kochał naturę. Odnalazł się w uprawie ogrodu, który nie raz zapewnił rodzinie pełne brzuchy. Hrabina Kortecka jest zachwycona, tym jak dba o rośliny. Proponuje, aby zajął się jej ogrodem. Decyzja wydaje się oczywista. Chłopak może robić to co lubi, a rodzina ma zagwarantowany dodatkowy zarobek. Jednak młody Johann nie wie, jak daleko od braci i ojca zaprowadzi go znajomość z bogatą kobietą.
Światowy człowiek
„Nigdy nie zapomnę” różni się od poprzednich części cyklu. Młody Neubiner nawiązuje znajomość z wpływowym hrabiostwem przez co jego historia nabiera światowego charakteru. Mam na myśli zarówno miejsca jakie odwiedził – bo patrząc na jego dzieje trudno powiedzieć, że młodsi bracia poznali wielki świat – jak i sprawy z jakimi miał okazję się stykać. Państwo Korteccy to Polacy aktywnie zaangażowani w walkę o niepodległość ojczyzny, więc ten temat dotyka również Johanna.
Wpływowa hrabina
Pani Kortecka to bohaterka z pazurem. Przypuszczam, że czytelnicy jej nie polubią, bo to czarny charakter, ale trzeba przyznać, że dzięki niej ta historia ma smaczek. Johann, wychowujący się bez matki, bardzo szybko przywiązuje się do pracodawczyni. „Była jego przyjaciółką, matką, której nie miał, kobiecą ostoją w jego męskim świecie.”[*] Ten węzeł będzie mu trudno przeciąć. Szczególnie, że hrabina jest gotowa posunąć się do intryg i manipulacji, aby jej zachcianki zostały spełnione.
Podsumowanie
Kiedy Ewa Bauer opowiadał historię Michaela Neubinera mimochodem wspomniała – jego ustami – o losach Johanna. Moim zdaniem troszeczkę niepotrzebnie, bo mogłaby to być bardzo zaskakująca część. Pomimo tego, przyznam, że bardzo miło spędziłam czas z tą książką. Autorka wykreowała ciekawych bohaterów, których losy śledziłam z ogromna przyjemnością.
[*] Ewa Bauer, „Nigdy nie zapomnę”, wyd. Replika, Poznań 2021, s. 84.