Czasami, nawet kiedy masz wszystko, w twoje serce wkrada się strach. Co jeśli jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe? Co jeśli to stracisz?
Strach przed tęsknotą, obawa przed zmianami...
Madison od miesięcy walczy o samą siebie, mając wsparcie terapeuty, rodziny i Noah. A jednak w głębi serca wciąż czegoś się obawia i na samą myśl o rozpoczęciu studiów, czy utracie kontroli, traci wewnętrzną równowagę. Dziewczyna nie chce obarczać swoimi problemami Noah i okłamuje go, choć wie, że chłopak na to nie zasługuje. Przecież mu ufa, a on ją kocha...
Czyżby?
Czy Maddy jest w stanie uwierzyć, że ktoś może ją kochać bezwarunkowo, na zawsze?
Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się w sercu i umyśle dziewczyny, dla której największym wyzwaniem jest pokochanie samej siebie.
Jedno niewinne kłamstwo, małe tajemnice i... wszystko zaczyna sypać się, jak domek z kart.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-08-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 284
Język oryginału: polski
Tytuł: "Nie zapomnij naszych gwiazd"
Autor: Weronika Schmidt
Data premiery: 08.08.2022r.
Wydawnictwo: Imagine Books
"...byłaś miłością mojego życia. Miłością i najlepszą przyjaciółką. Zawsze będę cię kochał. (…)Zawsze będziemy dla siebie całym światem. Patrzę przed siebie i widzę swoją definicje wszystkiego..."
Jakiś czas temu czytałam debiut Weroniki Schmidt "Obiecałem Ci gwiazdy". Tym razem mam dla Was recenzje części drugiej tej niesamowitej trylogii pt. "Nie zapomnij naszych gwiazd".
Tak jak przypuszczałam moje serce rozpadło się na tysiąc kawałków... Ta część nie była już taka sielankowa, pełna miłości jak poprzednia... Madison i Noah muszą zmierzyć się z problemem. Ona sama ze sobą... musi w końcu uwierzyć, że druga osoba pokocha ją bezgranicznie z wszystkimi jej wydami i słabościami. A Noah... dla mnie jest wprost cudowny! Kocha Mady tak mocno, że moglby poświęcić dla niej życie.
.
Obiecali sobie, że będąc razem nigdy nie zrezygnują ze swoich marzeń...
Tak miało być.
Niestety Mady złamała obietnicę. Ukryła ten fakt przed Noah... przyjaciele wiedzieli, tylko nie on. Chłopak poczuł się zdradzony... Czy brak zaufania może zniszczyć ten związek o który tak długo walczyli?
.
Kibicuje im.
Naprawdę, bardzo mocno...
Kiedy czytałam końcówkę... myślałam, że skończy się inaczej... że coś się rozwiąże...🙈 A tu psikus... Moje serce dalej jest rozdarte!
Kochana autorko - czekam na ostatnią część! Wczoraj po skończonej lekturze byłam zrozpaczona...i mam nadzieję, że ostatnia część skończy się dobrze🙈😅💜
.
.
Już teraz mogę śmiało napisać, że będzie to jedna z moich ulubionych trylogii.
Warto przeczytać!
Autorka ma dar lekkości pisania, dzięki czemu przez książkę mknie się jak burza💙
.
?Recenzja przedpremierowa?
"Może, dopóki nie stracę kogoś przez własne błędy, to nigdy nie uświadomię sobie, że powinnam patrzeć tylko na siebie. Pokochać samą siebie, bo kochanie drugiego człowieka nigdy mi tego nie zastąpi. Nikt poza mną samą nie sprawi, że poczuję się dobrze."
"Nie zapomnij naszych gwiazd" to kontynuacja losów Noah oraz Madison.
Życie nie zawsze usłane jest różami. Często na swojej drodze spotykamy kolce, które głęboko wbijają się w nasze serce, tworząc ranę, której nie sposób zatrzymać... Tajemnice, sekrety, strach. One są naszymi kolcami... Tylko od nas zależy, jak głęboko pozwolimy się im wbić.
Madison od kilku miesięcy chodzi na terapię, aby zawalczyć o siebie, swoje zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Może liczyć na wsparcie rodziny, Noah, jak i terapeuty, który pomaga wyjść jej z dołka. Tylko że gdzieś w głębi czuje, że za plecami czai się strach, obawa przed tym, co się zacznie. Studia. Dorosłe życie i przyszłość, która nie jest tak klarowna, jak mogłaby się wydawać. Jej życie komplikuje się, kiedy zataja pewną informację przed Noah. Mieli mówić sobie wszystko, mieli być swoim wsparciem, mieli być dla siebie wszystkim... Tylko po drodze coś poszło nie tak. Madison się pogubiła. Nie potrafiła przyznać się do tego, co zrobiła. Czy kiedy tajemnica wyjdzie na jaw, będzie w stanie uratować to, co zostało obrócone w pył? Jak wielką cenę ma zaufanie? Czy raz stracone tak łatwo jest odbudować?
Noah myślał, że w końcu znalazł dziewczynę, która będzie na zawsze... Mieli sobie ufać, mieli się kochać, mieli być nierozłączni. Jednak nie zawsze życie układa się po naszej myśli. Kiedy jest zbyt pięknie, na horyzoncie pojawiają się problemy... Jak potoczy się ich historia? Czy gwiazdy, które były ich drogowskazem staną się najgorszym widokiem?
"Nie zapomnij naszych gwiazd" to książka, której nie sposób określić żadnymi słowami. To piękna opowieść o miłości, rozpaczy, rozłące i wszystkim tym, co towarzyszy tym stanom... Żadna książka tak głęboko nie zakorzeni się w waszym sercu. Jedna na milion, która pozostaje w pamięci na zawsze.
Autorka po raz kolejny zafundowała nam emocje, które rozrywają serce. Z każdą stroną historia tej dwójki młodych ludzi wkradała się do mojego serca, aby na koniec rozbić je w drobny mak. Na początku było niczym w najpiękniejszym śnie. Ich miłość z każdym dniem była coraz silniejsza, mocniejsza i mogło się wydawać, że nic nie będzie w stanie ich poróżnić, ale jakże złudna bywa nadzieja... Pojawił się problem, który był nie do pokonania. Rozłąka miała uleczyć ich zranione serca, tylko czy będąc tak daleko od siebie, mogli przestać myśleć o tym, co do siebie czuli? Mówi się, że miłość przezwycięży wszystko... Ale czy na pewno. Gdyby nie jedna zatajona informacja, jedna decyzja, która zmieniła wszystko, teraz byliby w swoich objęciach. A tak dusze, które się odnalazły, zostały rozdzielone. Czy ich drogi ponownie się połączą?
Pióro autorki jest niezwykle lekkie, delikatne, ubrane w piękne słowa, ale także bardzo emocjonalne. Żadna autorka książek dla młodzieży nie potrafi w taki sposób oddać tych emocji, które skrywają się w bohaterach. Tylko Weronika potrafi rozbić serce w takim momencie, którego nikt się nie spodziewa. Ta autorka jest niczym najpiękniejsza gwiazda, która pojawiła się nagle i została na naszym niebie, aby swoimi historiami rozświetlać naszą szarą rzeczywistość. Swoją książką wkradła się do każdego zakamarka mojej duszy i sprawiał, że emocjonalnie związałam się z bohaterami. Ich cierpienie było moim cierpieniem. Każdy uśmiech, łza, ból czy fizyczna niemoc była przeze mnie odczuwana. Tej książki nie można po prostu czytać. Z tą książką trzeba płynąć. Trzeba się jej poddać, a wtedy odczucia będą tysiąc razy silniejsze. Ja z niecierpliwością czekam na to, co rozegra się w kolejnym tomie, ale wiem, że po raz kolejny zostanę oczarowana i złamana jednocześnie.
@weronikaschmidt.autorka Kochana ty wiesz, jak mocno kocham twoich bohaterów. Bycie patronką pierwszej części było jak spełnienie marzeń. Mimo że teraz nie towarzyszyłam Ci na okładce to wiedz, że niczego to nie zmieniło. Tak samo odczuwałam tę historię i tak samo nie mogłam się jej doczekać, aż wpadnie w moje łapki. Jesteś diamentem, który przeistaczał się na naszych oczach. Jesteś osobą, która tworzy historie niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Tylko ty otworzyłaś mi oczy na to, że walka o samego siebie to trudny przeciwnik. Wymaga od nas dużego zaangażowania, ale to, co czeka na nas na końcu, nam to wynagrodzi. Nie jesteś dla mnie tylko autorką. Jesteś osobą, która wiele mi uświadomiła. Tak! Twoja książka to nie tylko słowa. To płynąca nauka i lekcje, które zapamiętam na bardzo długo. Dziękuję za wszystko i pamiętaj, pisz dla nas dalej, bo twoje książki to coś więcej... To gwiazdy, które zapełniają nasze niebo. Bez ciebie, ono byłoby puste???
"Nie zapomnij naszych gwiazd" jest drugim tomem cyklu Trylogia Moon. Już pierwsza część zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Nie inaczej było i tym razem. Jest to historia, której bohaterami są nastolatkowie, ale z powodzeniem może sięgnąć po nią i starszy odbiorca.
"Bo przecież mówił, że wieczność nosiła nasze imiona. A ja obiecałam nas gwiazdom."
Bohaterowie oraz to, co przeżywają cechuje realizm. Tu nie ma miejsca na nic wydumanego, przekłamanego. Warto zwrócić szczególną uwagę na myśli i uczucia Madison. To po prostu coś pięknego. Medison i Noah ponownie dostarczyli mi nie lada emocji. Wraz z nimi śmiałam się, ale i częściej płakałam. Nawet nie zauważyłam kiedy ich ból, cierpienie i frustracja stały się również częścią mnie. A gorzka prawda tylko dopełniła całość.
"Wtedy pierwszy raz pojąłem, co oznacza być martwym w środku, choć moja dusza umierała już wiele razy."
Historia pokazuje, że niewłaściwe decyzje mogą przekreślić szansę na nasze własne szczęście. Nie można brać tylko pod uwagę drugiej osoby. Trzeba przede wszystkim zadbać o siebie. Z kolei brak szczerej rozmowy, nie dzielenie się swoimi obawami i wyborami z drugą połówką, do tego niewinne kłamstwo czy tajemnice pociągają za sobą pewne konsekwencje. Bez tego nie zbuduje się silnego i trwałego związku.
"Patrzę na ciebie i widzę swoją definicję wszystkiego. Całe swoje szczęście i wiesz co jest w tym najgorsze? Nie mam pojęcia jak to szczęście zatrzymać."
"Nie zapomnij naszych gwiazd" to powieść, która wprawiła moje serce w nierówny rytm. Zarówno je ukoiła, jak i roztrzaskała... Przekonajcie się, że gwiazdy nie świecą wiecznie. Niestety szybko się wypalają, a raz złożone obietnice ulatniają...
"Wtedy nie przypuszczałam, że te gwiazdy faktycznie będą chciały pewnego dnia zgasnąć. A ja nie będę mogła znaleźć powodu, dla którego miałabym je przed tym ochronić."
Macie czasami tak, że czytacie debiut jakiejś książki i jesteście totalnie oczarowani? Z niecierpliwością czekacie na kontynuację? A gdy ją dostajecie jesteście szczęśliwi, że spełnią Wasze oczekiwania? Tak jest właśnie z lekturą tej książki ?.
"Nie zapomnij naszych gwiazd" to kontynuacja losów Maddy i Noaha. Para w końcu daje sobie szanse, uczą się siebie, spełniają się, i przede wszystkim tworzą piękny i trwaly związek.. ale czytając tą część, czułam że coś zdecydowanie wisi w powietrzu.. niestety Madison poprzez swoje problemy, nie fo końca wierzy w to, że może być tak po prostu bezgranicznie Kochana.. Ukrywa też przed Noahem bardzo ważna sprawę, a przecież doskonale wie, że chłopak nienawidzi kłamstwa. Czy dziewczyna zdobędzie się w końcu na odwagę i powie co jej leży na sercu? Czy oboje będą w stanie wykorzystać szanse jakie daje im los?
To nie jest kolejna lekka i prosta książka, ta książka dobitnie pokazuje jak ważne jest to, by akceptować samego siebie, aby stworzyć szczęśliwy związek.. Autorka w dobitny sposób pokazuje siłę milosci tych dwojga ludzi .. Czasami życie nie jest usłane różami.. I trzeba sobie z tym poradzić.. Zakończenie tej książki, nastąpiło w takim momencie, że jestem wściekła że nie mam pod ręką kolejnej części! ? Ale doskonale rozumiem ten zabieg, bo tylko zwiększył moją ciekawość!
Kochani, bardzo serdecznie Wam polecam tą serię! Zdecydowanie warto znać pióro tej Autorki, bo wierzę że jeszcze nie raz nas zaskoczy!
Charlaine poskładała złamane serce i zaczyna studia na Uniwersytecie Sztuki. Dziewczyna patrzy z nadzieją w przyszłość, choć nie widzi w niej miejsca na...
Grace Daft doskonale wie, czym jest życie w cieniu sławnego wujostwa. Po nich odziedziczyła talent i miłość do tańca, ale jednocześnie pragnie udowodnić...
Przeczytane:2022-10-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
Madison Everly Turner walczy. Ciągle wspina się, walczy ze swoimi demonami, by być w pełni szczęśliwą. Ze wsparciem terapeuty, rodziny i znajomych radzi sobie doskonale. Ale to niestety nie jest cała prawda, bowiem w jej głowie nadal trwa walka z wymagającym przeciwnikiem. Drobnostki się na siebie nakładają a dziewczyna treści wewnętrzną równowagę.
Czy Madison w końcu uwierzy w siebie? Czy skrywana tajemnica nie obróci wszystkiego co dotąd wypracowali w drobny pył? Czy gwiazdy przestaną dla nich istnieć?
Pierwszy tom serii przemielił mnie. Nie przypuszczałam wówczas, że będzie on taki bolesny. Taki emocjonalny i nad wyraz prawdziwy. Z niecierpliwością czekałam na kontynuację.
Tom drugi dla mnie był mniej emocjonalny. Mniej przewrotny, aczkolwiek świetnie uzupełniał historię.
Znając już podłoże demonów, z jakimi zmagali się bohaterowie, teraz mogłam bardziej skupić się na ich wzajemnym docieraniu się. Na tym, jak sukcesywnie budowali związek. Cegła po cegle, kamień po kamyczku. A on był bardzo chwiejny. Niestabilny. Towarzyszyła pełnia obaw i leków. A to zostało bardzo dobrze przedstawione.
Jeśli chodzi o samych bohaterów to była zauważalna ich wewnętrzna przemiana. Mniejsza, większa ale widoczna a to się liczy. Progres był.
Autorka zadbała o elementy zaskoczenia. O to, by nie zakradła się nuda. Było bardzo ciekawie i intrygująco. Chwilami mocno wydarzenia trzymały w napięciu. Testowały moją cierpliwość.
Finalne wydarzenia ponownie zburzyły wszystko zostawiając mnie w niemałym szoku. W mej głowie kłębi się masa pytań. Odpowiedzi na nie muszę koniecznie znaleźć w trzecim, finałowym tomie. Muszę go przeczytać. Muszę się przekonać co z tych wszystkich zawirowań wyniknie.
A Was zachęcam do czytania. Koniecznie z zachowaniem chronologii. Bez tego ani rusz.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo Imagine Books