Najnowsza powieść autorki ,,Małych ognisk".
Po straszliwym kryzysie ekonomicznym w USA powstaje represyjny system rządów, w ramach którego władze mogą przesiedlać dzieci dysydentów, szczególnie tych o azjatyckim pochodzeniu. Jednym z takich dzieci jest dwunastoletni Bird, który mieszka z ojcem, emerytowanym profesorem Harvardu zdegradowanym do pracy w bibliotece.
Bird za wszelką cenę chcę się dowiedzieć, co stało się z jego zaginioną trzy lata wcześniej matką, poetką chińskiego pochodzenia. Kiedy chłopak otrzymuje tajemniczy list z zaszyfrowanym rysunkiem, zostaje wciągnięty w jej poszukiwania. Zetknie się z zakazanymi ludowymi przypowieściami, wejdzie do podziemia działalności bibliotek i pozna historie dzieci zabranych rodzicom.
Jak to możliwe, że pozornie cywilizowana społeczność ignoruje jawną niesprawiedliwość? Co jest w stanie zrobić matka, aby ochronić swoje dziecko? ,,Nasze zaginione serca" to opowieść o świecie, w którym szukano winnych kryzysu, i o świecie, w którym ich znaleziono. Zawsze są przecież jacyś oni, jacyś inni, odzierani z godności, pozbawiani tożsamości.
Wyczekiwana trzecia powieść Celeste Ng, amerykańskiej pisarki o chińskich korzeniach, autorki bestsellerowych ,,Małych ognisk", na podstawie których Reese Witherspoon stworzyła ceniony serial.
,,Nie pozostawia obojętnym". Stephen King
Bestseller New York Timesa
Książka roku 2022 według: People, TIME Magazine, The Washington Post, USA Today, NPR, Los Angeles Times, Oprah Daily
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Our missing hearts
W świecie, gdzie jednorodność jest gwarancją bezpieczeństwa.
Akcja trzeciej powieści Celeste Ng – znanej amerykańskiej pisarki, tworzącej wielowymiarowe powieści obyczajowe – dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie kryzys ekonomiczny i walka o wartości prowadzi do powstawania jednorodnego kulturowo społeczeństwa. Dystopia staje się dla Ng okazją do ukazania wpływu literatury i sztuki na kształtowanie się jednostek i społeczeństw.
„Aspiracje jej rodziców przeniosły ich przez ocean, dla niej więc pełne aspiracji imię: Margaret. Premierka, księżniczka, święta. Imię z rodowodem długim jak sam czas, solidy pień wyrastający z mocnych korzenia: po francusku, la marguerite, stokrotka; po łacinie, Margarita, perła” [1].
Margaret – amerykanka chińskiego pochodzenia i poetka staje się twarzą ruchu oporu walczącego z PAKTem. „PAKT, jak podkreślali jego orędownicy, wzmocni i zjednoczy naród. Niewypowiedzianym uzupełnieniem tej myśli było to, że jedność wymaga wspólnego wroga” [2]. Ta swoista regulacja prawno – społeczna ma chronić obywateli przed szkodliwymi wpływami, plenić wpływy kultury azjatyckiej, a w konsekwencji zakazywać swobodnego myślenia i ograniczać wolność słowa. Jej ubocznym skutkiem są relokacje dzieci – czyli przymusowe umieszczanie ich w rodzinach zastępczych, jeśli rodzice biologiczni okazują się nie wyznawać wymaganej ideologii.
Bird jest synem Margaret – od kilku lat nieobecnej w jego życiu, który zaczyna dorastać i zadawać pytania. Nie tylko o matkę, ale także o otaczający go świat, o dyskryminację z jaką się spotyka z powodu swojego pochodzenia i wyglądu, bo „niebezpiecznie jest wyglądać jak on” [3]. O wyobcowanie jakiego doświadcza w szkole i o to, dlaczego „czasem samotność jest mniejszym złem” [4]. Niespodziewana wiadomość, która może doprowadzić go do matki pociągnie za sobą ciąg zdarzeń i zaburzy dotychczasowy pozornie bezpieczny rytm życia chłopca.
Świat jaki kreuje Ng w „Naszych zaginionych sercach” powstał na skutek kryzysu. Zapaść gospodarki spowodowała nieodpartą chęć znalezienia winnych. A najłatwiej ich szukać wśród obcych i innych, zaś społeczeństwo zjednoczone wizją złego, który niszczy dobrobyt i propaguje szkodliwe idee, może powstać z kolan i odbudować kraj. Mechanizmy psychologiczne do których odwołuje się amerykańska pisarska są znane od wieków, ale wciąż żywe. Aby móc walczyć z wrogiem, należy pozbyć się niebezpiecznych poglądów i ograniczyć wolność słowa. „Każda szkoła dokonuje własnych, niezależnych ocen, ciągnęła nauczycielka. Decyduje, które książki mogą przydać się uczniom, a które mogą wystawić ich na niebezpieczne idee” [5]. Książki zostają usunięte, ale w poprawny politycznie i ekologiczny sposób. „Nie palimy naszych książek, powtarza ona. Przerabiamy je na masę papierniczą. To dużo bardziej cywilizowane, nie?” [6].
„Nasze zaginione serca” to opowieść o ryzyku, które niesie za sobą demagogia i populizm. O tym, co oczywiste i wszystkim dobrze znane, ale wciąż sprawdzające się w społeczeństwie – o rządzeniu za pomocą strachu, odwoływania się do najniższych instynktów. Poszukiwaniu fikcyjnych wrogów, po to, aby móc sterować społeczeństwem. I bez różnicy czy będą to przedstawiciele innej rasy, jakiejkolwiek mniejszości – religijnej, seksualnej czy kulturowej. O zagrożeniach pisze Ng, wskazując je obrazowo i dosadnie, zauważając do czego prowadzi propaganda, ograniczanie wolności słowa, zabranianie nauki logicznego rozumowania i swobodnego myślenia.
W tej gorzkiej i ponurej historii nie brak świetnie zarysowanych portretów psychologicznych postaci i inspirujących bohaterów. Ng – jak we wcześniejszych powieściach – wnika w psychikę, szuka odpowiedzi na pytania o motywacje kierujące ludźmi, wczuwa się w nich emocje, oddaje ich uczucia. „Nasze zaginione serca” napisane są przejmującym stylem. Nieco utrudnia odbiór powieści sposób zapisywania dialogów. Można to odbierać jako zamierzony sposób na zmuszenie do refleksji i spowolnienie akcji.
Jak wygląda jednorodne kulturowo społeczeństwo? Czy chcemy żyć w kraju, gdzie władza decyduje o tym, jakie należy mieć poglądy, co czuć i jak myśleć? Ng zostawia czytelnika z wieloma pytaniami, także z tym - czy poczucie bezpieczeństwa płynące z poczucia, że ktoś decyduje za nas, nie jest jedynie złudą i oszustwem?
[Recenzja została opublikowana na innych portalach czytelniczych]
[1] Celeste Ng, „Nasze zaginione serca”, przeł. Elżbieta Janota, wyd. Relacja, 2023, str.165.
[2] Tamże, str. 198.
[3] Tamże, str. 91.
[4] Tamże, str. 38.
[5] Tamże, str. 40.
[6] Tamże, str. 67.
Wyobraźcie sobie świat, w którym książki są zakazane z powodów rasowych. Wyobraźcie sobie Stany Zjednoczone, które po wielkim kryzysie gospodarczym decydują się wprowadzić nowy porządek, zmierzający do tego, aby wyeliminować wszystko, co wykracza poza kulturę i tradycje tego kraju. Ten nowy porządek nazywany jest PAKT i uderza szczególnie w ludzi azjatyckiego pochodzenia.
Azjaci przebywający w USA od teraz są pod nadzorem, są wysiedlani, kontrolowani. Muszą przestrzegać PAKT-u, inaczej uznani zostaną za wrogów.
Taka dystopia przedstawiona została w książce "Nasze zaginione serca" Celeste Ng. Fabuła skupia się na dwunastoletnim chłopcu nazywanym Bird, porzuconym kilka lat wcześniej przez matkę - poetkę chińskiego pochodzenia, która stała się symbolem buntowników sprzeciwiających się ustaleniom PAKT-u.
W chłopcu rodzi się coraz większa ciekawość świata, ma mnóstwo pytań, na które jego ojciec nie chce lub boi się odpowiedzieć. Pewnego dnia Bird znajduje list z rysunkami i odkrywa, że jest to zaszyfrowana wiadomość od matki. Postanawia ją odszukać ...
Narracja skierowana jest na bohatera, który jest dzieckiem, przez co historia wydała mi się prosta i nie czułam powagi sytuacji.
Zaś o samym dystopijnym świecie dowiadujemy się poprzez doświadczenia, wspomnienia innych bohaterów, koncentrując się na wąskiej grupie osób, których ten problem dotyka. Naturalnie można zauważyć, że ta książka opowiada o dziecku i jego poszukiwaniach matki. Podróż Birda jest tutaj dobrym sposobem, aby razem z nim odkryć otaczającą go rzeczywistość.
"Nasze zaginione serca" to ciekawa, ale jednoczenie niepokojąca i skłaniająca do refleksji wizja świata, która wcale nie jest czymś niemożliwym, żeby nie wydarzyć się kiedyś w przyszłości (dyskryminacja była, jest i niestety pewnie będzie zawsze gdzieś występować 😔). Zabrakło mi tylko w bohaterach tego czegoś, żeby się z nimi zżyć czy utożsamić. Warto jednak poznać tę książkę i nie będzie to zmarnowany czas.
NASZE ZAGINIONE SERCA to powieść, która zabierze was do świata dystopijnego, ale nie aż tak bardzo odbiegającego od naszej rzeczywistość.
Jest to powieść zdecydowanie inna od historii, które na ogół czytam. Bynajmniej nie chodzi mi o treść, lecz o formę jaką zastała spisana. Nie uświadczymy tu zaznaczonych dialogów. Dialogi, bowiem wynikają z toku fabuły, co najbardziej mnie zaskoczyło. Fabuła trudna, nawet przerażająca, bo opowiada o rasizmie amerykanów pochodzenia azjatyckiego, o świecie, gdzie książki ich autorstwa są zakazane i niszczone. Ponadto mówi o tęsknocie i o relacji dziecka z matką.
W takim niezrozumiałym przez siebie środowisku żyje mały Bird, dwunastoletni chłopiec o korzeniach azjatyckich, któremu nikt nie wytłumaczył dlaczego jest piętnowany, dlaczego ma zapomnieć o matce, ani nie wspominać o niej.
Nie jest to łatwa powieść, nie każdego też zachwyci. Literatura piękna wyróżnia się tym, że trzeba się w nią wczuć całym sobą, aby pojąć jej sens.
12-letni Bird mieszka wraz z ojcem w Stanach Zjednoczonych. Jego matka poetka chińskiego pochodzenia, opuściła rodzinę, gdy ten miał dziewięć lat. Pod przykrywką bezpieczeństwa narodowego w kraju obowiązuje ustawa o nazwie PACT. W konsekwencji książki napisane przez Azjatów o Amerykanach są zakazane, a władza może robić wszystko inwigilując pocztę, połączenia telefoniczne czy odbierać dzieci. Gdy trafia na trop matki postanawia ją odnaleźć.
,,Nasze zaginione serce" to niezwykle emocjonalna i interesująca historia, która wciąga od pierwszych stron. Ta dystopijna opowieść ukazująca smutną rzeczywistość porusza szereg ważnych problemów takich jak wykluczenie czy rasizm. Autorka pokazuje teraźniejszość pełną strachu i niepewności w której każde nieopatrznie powiedziane czy napisane słowo niesie konsekwencje. Unaocznia również do czego doprowadza obojętność i stereotypowe myślenie. Co niewątpliwie uderza to fakt, że tak może wyglądać nasza przyszłość gdyż wizja przedstawiona w powieści jest wyjątkowo blisko rzeczywistości. To wszystko może się wydarzyć jeśli nie będziemy reagować.
Całość jest napisana wyjątkowo poetyckim językiem, który urzeka. Ta uniwersalna opowieść o miłości, stracie ale i sile miłości matki zmusza do refleksji, zastanowienia, a przy tym łamie serce jednocześnie odwołując się do naszego człowieczeństwa. Zdecydowanie polecam.
Debiutancka powieść Celeste Ng, autorki ,,Małych ognisk" i ,,Naszych zaginionych serc". ,,Lydia nie żyje. Jeszcze tego jednak nie wiedzą". Lata siedemdziesiąte...
W Shaker Heights, spokojnym, postępowym miasteczku na obrzeżach Cleveland, wszystko zostało zaplanowane – począwszy od rozkładu krętych dróg...
Przeczytane:2023-06-03, Ocena: 4, Przeczytałem,
"Nasze zaginione serca" to historia pewnego chłopca i jego mamy, którzy zostali rozdzieleni przez brutalny system. W Stanach Zjednoczonych wprowadzono PAKT, wiążący się z wielką inwigilacją do tego stopnia, że rodzicom, których podejrzewano o niepatriotyczne działania lub wspieranie takich działań, odbierano ich dzieci. Oczywiście pod pretekstem chronienia małych obywateli przed nieodpowiednimi poglądami.
Wiele przytoczonych scen czy historii rozbitych w ten sposób rodzin budzi emocje i potrafi poruszyć czułe struny w człowieku. Autorka stosownie zadbała o to, by wywołać w czytelniku sprzeciw wobec opisywanych wydarzeń.
Historia sama w sobie jest bardzo intrygująca, lecz spodziewałam się, że bardziej mnie zaangażuje. Momentami wydała mi się przegadana, a w środku znalazłam trochę zbędnych i przesadnie poetyckich, jak na mój gust, opisów. Niestety nie zainteresowały mnie, ale to pewnie dlatego, że oczekiwałam wyraźniejszego wątku dystopijego, a mniej literatury pięknej. W mojej opinii ta historia mogłaby być z powodzeniem sporo krótsza i jej ogólny wydźwięk by nie ucierpiał.
To, co jednak najmniej mi się podobało to sposób zapisu dialogów. Nie mam pojęcia co tu się wydarzyło pod tym względem. Nie są zapisywane od pauz, tak jak w książkach po polsku, a w apostrofach, jak w książkach np. Po angielsku,lecz nawet te książki czytało mi się lepiej, bo dialogi były wyznaczone akapitami. Tutaj natomiast rozmowa np. Dwóch osób i jakieś wtrącenia lub przemyślenia są zawarte w pojedynczych akapitach.
Bardzo wytrącało mnie to z rytmu, nieraz nie wiedziałam kto mówi, albo czy w ogóle mówi, czy to już może element jego myśli lub narracji. To niestety moim zdaniem największa wada tej książki, układ tekstu był jak dla mnie mocno nieprzyjazny czytelnikowi.
Lecz sama historia jest ciekawa, a opisany system polityczny wcale nie brzmi tak szokująco i nieprawdopodobnie jak powinien...