Asia i Kuba są szczęśliwą parą i planują razem wspólną przyszłość. On jest towarzyski i przebojowy, ona – raczej introwertyczna i skryta. Dlatego gdy dziewczyna na lekcjach francuskiego poznaje Elwirę, Jakub uznaje to za dobry znak.
Kobiety szybko przypadają sobie do gustu i nawiązują głęboką relację pełną zaufania. Asia zaczyna spędzać z przyjaciółką coraz więcej czasu. Jednocześnie zauważa, że jej relacje z Jakubem stają się coraz bardziej napięte. Na szczęście kobieta ma przy sobie Elwirę, bratnią duszę, która zawsze ją pocieszy i pomoże znaleźć wyjście z każdej trudnej sytuacji.
Bo przyjaciele zawsze chcą dla nas jak najlepiej.
Prawda?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 362
Wciagająca historia Joanny, Jakuba i Elwiry. Książka opowiada o toksycznej przyjaźni. Tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam ja w kilka godzin.
Choć Joanna spełnia się zawodowo, a u jej boku stoi wymarzony narzeczony, kobiecie ciężko pozbyć się wrażenia, że czegoś jej brakuje. Kiedy pewnego dnia w jej życiu pojawia się Elwira, Asia szybko obdarza ja sympatią, angażując się w tę znajomość bez cienia wątpliwości. Nowa znajoma wydaje się wiedzieć lepiej, czego Joannie potrzeba. Tylko czy rzeczywiście?
Sięgając po „Najlepszą przyjaciółkę” liczyłam na sporą dawkę emocji, którą zapewnić mogą książki obyczajowe w najlepszym wydaniu. I z wielką przyjemnością muszę przyznać, że tytuł ten faktycznie wywołał we mnie mnóstwo odczuć różnego rodzaju. Niezwykła mieszanka, na którą składało się niedowierzanie, zaskoczenie, poruszenie czy złość, sprawiła, że moje zainteresowanie powieścią nie słabło, a jej temat mnie nie nużył.
Trzeba też szczerze powiedzieć, że Krasińska umiejętnie oraz z dużym wyczuciem łączy ze sobą kwestie, które wspaniale się nawzajem przeplatają i uzupełniają, pozwalając by czytelniczki czuły, że trafiły na opowieść napisaną właśnie dla nich. I choć może opisywana tematyka nie jest przesadnie wyszukana, to związana z nią problematyka sprawia, że całość nabiera realizmu i autentyczności. Szczególnie, że mowa przecież o sprawach trudnych, obciążających i towarzyszących bohaterkom od lat.
„Najlepsza przyjaciółka” to dramat dwóch kobiet, które połączyła zadziwiająca więź. Choć na początku wydawały się być pokrewnymi duszami, to autorka szybko wyprowadza nas z błędu, udowadniając, że nic nie jest takie, jakim się wydaje. Bardzo podoba mi się, w jakim kierunku potoczyła się akcja powieści, nabierając przy tym nieco złowieszczego charakteru. Przez cały czas podczas lektury towarzyszyło mi kilka pytań. Co rzeczywiście wiemy o otaczających nas ludziach? Jak dobrze udało nam się ich poznać? I czego możemy się po nich spodziewać?
Mogę Wam natomiast powiedzieć, czego spodziewać się po powieści Izabeli Krasińskiej. Nacechowanej emocjami historii. Ludzkich dramatów. Zwrotów akcji. Dobrego zakończenia. Silnych charakterów. Moim zdaniem brzmi to jak zbiór składników mogących zapewnić powieści sukces. Idealna mieszanka sprawiająca, że powieść obyczajowa dostarczy nam dokładnie tego, czego od niej oczekujemy i czego w niej szukamy.
Autorka zaskoczyła mnie dojrzałym, dopracowanym i lekkim stylem. Przyjazne czytelniczkom pióro sprawia, że kolejne rozdziały umykają nam w zaskakującym tempie, a całość śmiało można poznać jednego popołudnia. Choć Krasińska skupia się raczej na opisach, analizach zachowania bohaterów, ich refleksjach i odczuciach, nieco po macoszemu podchodząc do dialogów, to takie przedstawienie tej historii jak najbardziej się sprawdza.
Dużą ulgę odczułam także zastanawiając się nad kreacją bohaterów. Miło jest dodać, że i na tym polu niczego autorce nie można zarzucić. Odwołując się do przeszłości, motywując ich działania, pozwalając nam zająć wobec podejmowanych przez nich decyzji odpowiednie stanowisko, sprawia, że całość nabiera przekonującego wymiaru, a sylwetki poszczególnych postaci nabierają barw i ludzkich cech.
„Najlepsza przyjaciółka” nie należy do tych powieści, które w moich oczach mogłyby zaliczać się do grona bestsellerów. Ale spędziłam z nią przyjemny, odprężający, a przy tym także pouczający czas. To lekkie, ale mądre czytadełko, pozwalające na chwilę oderwać się od własnych spraw i przenieść do świata bohaterów.
Piotr dochodzi do siebie po wypadku samochodowym, w którym omal nie zginął. Razem z Martą i dziećmi przeprowadzają się do niewielkiej miejscowości...
Tosia marzy o zdrowym, partnerskim związku, pełnym miłości, szacunku i zrozumienia. Trudne dzieciństwo na wsi i kompleksy związane z lekką nadwagą sprawiają...
Przeczytane:2023-04-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Asia i Jakub są szczęśliwą parą i wierzą, nic nie jest w stanie zagrozić ich związkowi. Powoli snują plany na wspólną przyszłość. Ich bajka trwa do momentu, kiedy Asia na poznaje tajemniczą Elwirę. Z początku Jakub jest zadowolony z tego, że Asia znalazła przyjaciółkę, z którą dobrze się rozumie. Jednak z czasem mężczyzna zauważa, że kobieta ma zły wpływ na jego ukochaną. Asia nie rozumie obiekcji ukochanego względem swojej przyjaciółki. Nie widzi, że Elwira nią manipuluje i nastawia przeciwko Kubie. Oboje nie zdają sobie sprawy, że Elwira uknuła intrygę, która podda ich związek ciężkiej próbie.
Dobrze znam twórczość Izabeli M. Krasińskiej. Przeczytałam prawie wszystkie jej książki. I jeszcze żadnej nie czytało mi się tak ciężko. Nie chodzi o to, że była słaba. Wręcz przeciwnie! Była naprawdę świetna. Nie chodzi o to, że było coś nie tak z warsztatem autorskim, bo ten jak zwykle był na najwyższym poziomie. Najlepszą przyjaciółkę czytało mi się ciężko przez poruszony temat i jedną toksyczną bohaterkę, którą spotkałam w trakcie czytania. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale instynktownie chciałam się od niej odseparować. Marzyłam bym nie musiała mieć z nią nic wspólnego. Nie chciałam o niej słyszeć. Czułam wewnętrzny bunt, gdy zaczynała doradzać Asi i manipulować. Miałam wrażenie, że jej toksyczność ma wpływ nawet na czytelników. Już dawno nie spotkałam się z fikcyjną postacią, które wysyłała w stronę czytającego tak wiele złych fluidów. Przez to szczerze współczułam Kubie, że miał styczność z tak negatywną personą. I dziwiłam się Asi, że nie zorientowała się, kim tak naprawdę jest jej psiapsiółka. Lepiej nie mieć żadnych przyjaciół niż zadawać się z takimi toksykami jak Elwira! Wiem, że to fikcyjna postać, ale po świecie chodzi sporo takich osób.
Najlepsza przyjaciółka to książka, którą odebrałabym jako przestrogę. Przestrogę przed ludźmi toksycznymi, którzy pod płaszczykiem ,,pomocy'' niszczą psychicznie inne osoby. Nie jest to łatwa lektura, ale warto się z nią zapoznać. Dla własnego dobra....