Na głowie stanęło

Ocena: 5 (6 głosów)

„Na głowie stanęło” jest ciepłą komedią obyczajowo – sensacyjną poruszającą kilka tematów: tolerancji i solidarności społecznej oraz odwagi do podejmowania wyzwań, które nie tylko zmieniają, ale też wzbogacają nasze życie. Życie Ryszarda oparte jest na codziennych, rutynowych czynnościach. Nudna praca wklepywacza danych do komputera, później domowe zacisze. Jego życie jest przewidywalne tak samo jak przewidywalna jest zmiana pór roku. Po lecie przychodzi jesień, tak samo jak po godzinach spędzonych w pracy nadchodzi czas odpoczynku. Ryszard lubi tę rutynę, ponieważ daje mu poczucie bezpieczeństwa. Mieszka na jednym z wielu osiedli wybudowanych w latach rozkwitu socjalizmu w Polsce. Tam się wychował i nadal mieszka w odziedziczonym po rodzicach mieszkaniu. Słowem – nuda. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieni. Na osiedlu pojawi się tajemniczy wandal, który nocami maluje samochody. Osobnik szybko zyska pseudonim Malarz, a w jego poszukiwania zaangażuje się cała społeczność osiedlowa. To doświadczenie zmieni Ryszarda i mieszkańców blokowiska."

Informacje dodatkowe o Na głowie stanęło:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2016-06-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7900-532-1
Liczba stron: 168

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Na głowie stanęło

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na głowie stanęło - opinie o książce

Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2016-08-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Warto przeczytać,
Pierwsza książka, którą wygrałam w konkursie. Wow. Nowi w blokowisku nie mają łatwego życia, a pan Rysiu to nadal ciacho :) Ja bym chyba zatłukła tego podpalacza, bynajmniej nie postąpiłabym TAK. Z resztą - cokolwiek się wydarzyło przy akcji 'złapmy wandala' nie przeszłoby w moim środowisku bez echa... sądowego. A tu? A tu jest komicznie, czasem trochę irracjonalnie, bo no przecież TAK jest, a TO widać gołym okiem. W życiu bym nie wpadła KIM jest podpalacz. Dlatego czyta się dalej i dla Rysia, bo Rysio to tak właściwie każdy z nas, tylko po trochę innych przejściach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wercix99
wercix99
Przeczytane:2016-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Pan Rysiu, główny bohater książki "Na głowie stanęło", bardzo ceni sobie spokój, opanowanie, nudę i monotonię. Każdego dnia powtarza w kółko te same czynności, popadł w rutynę, która stała się dla niego celem sama w sobie. Jest szeregowym pracownikiem Urzędu Statystycznego, który na co dzień wklepuje dane do komputera. Co dziwne, jemu ta praca się podoba. Jest jedynakiem, nie ma rodziny, z którą mógłby porozmawiać. Mieszka w mieszkaniu w bloku odziedziczonym po rodzicach i jest dumnym posiadaczem fiata 126p. Wiedzie nudne i monotonne życie, jednak pewnego dnia wszystko stanęło na głowie. Najpierw nowi lokatorzy, którzy, ze względu na swoją orientację, nie są akceptowani przez mieszkańców osiedla, a później tajemniczy "Malarz", który nocami maluje i niszczy samochody. Cała osiedlowa społeczność rusza do walki z owym przestępcą, a Ryszard, spokojny i ułożony mężczyzna, który nie szuka wrażeń, zostaje wybrany przez większość na Wodza i koordynatora całej akcji. To niesamowite, jak posiadanie jednego wroga potrafi zjednoczyć ze sobą grupę osiedlowych gangsterów, rencistów i emerytów, homoseksualistów, czy też przedstawicielek kółka różańcowego. Cała ta akcja z Malarzem wpłynęła w jakimś stopniu na każdego mieszkańca osiedla, jednak największe piętno odcisnęła na głównym bohaterze, Panu Rysiu, który z cichego, skromnego, nieśmiałego, spokojnego i poukładanego człowieka, stał się silną, towarzyską, stanowczą i pewną siebie osobą. "Na głowie stanęło" to nie tylko książka obyczajowo-sensacyjna, ale również komedia, która zapewnia niesamowitą rozrywkę na jeden wieczór. Początkowo książka kusi swoją objętością, ponieważ jest cienka, jednak po przeczytaniu, chce się jej jeszcze więcej. Jest napisana lekkim i przyjemnym stylem, co ułatwia jej czytanie. Przepełniona jest ogromną ilością sytuacji, które wzruszają, cieszą, niekiedy denerwują zachowania ludzi, innym razem czytelnik odczuwa żal, a jeszcze innym na jego twarzy pojawia się uśmiech. Książka jest jak najbardziej godna uwagi. Wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu aż do ostatniej. Posiada wartką i nieoczekiwaną akcję. Zakończenie jest zaskakujące, nie tylko pod względem odkrycia sprawcy, ale również jeśli chodzi o jego wytłumaczenie, motywację oraz cel dokonywanych czynów. Szczerze powiem, że nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. Michał Krupa w trafny sposób przedstawił też głównych i drugoplanowych bohaterów książki. Pokazał, że mimo dzielących ich różnic (religijnych, kulturowych i społecznych), stworzyli naprawdę zgrany zespół.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2016-06-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Nigdy tego nie okazywałem, ale dumny jestem z mojego imienia. Ryszard, bo tak właśnie nazwała mnie moja mama, pasuje do mnie jak ulał. Dlaczego ? W zasadzie nie jestem tego pewien. Może dlatego, że kojarzy się z Ryszardem Lwie Serce ? Tym sławnym po dziś dzień królem ? Albo Ryszardem Ochódzkim z klasycznej komedii Miś ? Podobno, tak zawsze mówiła mi moja mama, Ryszardy są powszechnie uznawani za inteligentnych i mądrych ludzi. Czy tak jest naprawdę ?" "Na głowie stanęło" widniała na mojej liście książek, które koniecznie muszę przeczytać. Z niecierpliwością wyczekiwałam jej premiery. Zatem, gdy otrzymałam ją w formie e-booka bardzo się ucieszyłam. Czułam, że to będzie wartościowa mini powieść, która zawiera ciekawe i mądre przesłanie. Prawdę mówiąc, najbardziej zaintrygował mnie tytuł książki - niebanalny i nieoczywisty. Ponadto urzekła mnie okładka, mimo, iż jest w odcieniach szarości, to jednak zwraca uwagę. W pewnym stopniu przypomniała mi dzieciństwo, które w większości spędziłam mieszkając w wieżowcu na jednym z osiedli uroczego miasta. To były naprawdę fantastyczne lata, wróciłam pamięcią do tych godzin spędzanych na trzepaku, na zjeżdżaniu - również dla zabawy - windą w tę i z powrotem, która czasami się zacinała i trzeba była czekać na pomoc, pokonywaniu biegiem schodów prowadzących na najwyższe piętra. Jednak przede wszystkim wspominam atmosferę panującą w wieżowcu, dobre relacje z sąsiadami, znajomymi, odgłosy osób, przedmiotów, windy nieustannie kursującej pomiędzy piętrami. "Na głowie stanęło" to książka, dzięki której mogłam wrócić myślami do tamtych czasów i zwyczajnie powspominać zarówno miłe, jak i mniej przyjemne momenty. Ryszard to czterdziestoletni kawaler, zajmujący dwupokojowe mieszkanie w jednym z wieżowców, odziedziczone po już nieżyjących rodzicach. Od ich śmierci nigdy nic nie zmieniał w swoim gniazdku, które zapewniało mu poczucie bezpieczeństwa. Był jedynakiem, nie utrzymującym kontaktów z dalszą rodziną, nie udzielał się towarzysko, nie miał znajomych. Z wykształcenia był socjologiem, pracującym w Urzędzie Statystycznym, gdzie każdego dnia wklepywał do komputera mnóstwo danych i tworzył raporty przekazywane później szefowi. Był posiadaczem fiata 126p, z czego był bardzo dumny. Nie myślał ani o zmianie samochodu na lepszy i nowocześniejszy, ani o przeprowadzce czy zamianie na większe mieszkanie. Każdy jego dzień zaczynał się i kończył tak samo. Sam twierdził, że jego życie jest nudne, zupełnie przewidywalne. Najlepsze relacje miał z jednym z sąsiadów - panem Waldkiem, przesiadującym na ławeczce i każdego dnia witającym go po powrocie z pracy, dzielącym się najnowszymi doniesieniami z życia pozostałych mieszkańców. Pewnego dnia poinformował Ryszarda o pojawieniu się nowych lokatorów w jednym z mieszkań na tym samym piętrze, na którym mieszkał kawaler. Ludzie plotkowali, że to para homoseksualistów, co okazało się prawdą. Tymczasem, odkąd para gejów zamieszkała na osiedlu, zaczęły dziać się dotąd nie mające miejsca zdarzenia. Ktoś niszczył, dewastował i malował samochody zajmujące miejsca parkingowe na osiedlu. Społeczność była tym zbulwersowana, początkowo nawet oskarżano nowych lokatorów. Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i złapać tzw. Malarza na gorącym uczynku, a następnie wymierzyć mu karę. Wszyscy z zaangażowaniem podeszli do wyjaśnienia tego problemu i odnalezienia sprawcy, a na czele ich "organizacji" stanął Ryszard, dla którego kierowanie grupą było nowością i wielkim wyzwaniem. Jak spisał się Ryszard jako wódz reprezentujący osiedlową społeczność ? Czy mieszkańcom uda się schwytać sprawcę, odpowiedzialnego za dewastację samochodów ? Kto okaże się być Malarzem ? Dlaczego i w jakim celu Malarz uprzykrzał życie mieszkańców ? Książka "Na głowie stanęło" napisana jest lekkim i przyjemnym stylem. Przepełniona jest mnóstwem różnych emocji. Czasami pewne sytuacje wzruszają, niekiedy denerwują zachowania ludzi, innym razem pojawia się żal, a niektóre zdarzenia i momenty wywołują uśmiech na twarzy. Ta mini powieść idealnie odzwierciedla życie mieszkańców osiedli, głównie tych na których stoją wieżowce zbudowane kilkadziesiąt lat temu. Przedstawia wzajemne relacje ludzi oraz ukazuje panujące w grupie zasady, do których każdy zdążył się już dostosować. Porusza wiele istotnych tematów, dotyczących samotności, prozy życia codziennego, przynależności do grup społecznych, nietolerancji, niezrozumienia, nienawiści, miłości homoseksualnej, a także współpracy międzyludzkiej w chwili zagrożenia. To zadziwiające, jak ludzie potrafią ze sobą współdziałać, porozumiewać się, nagle akceptować czyjeś upodobania i życie, w momencie, kiedy trzeba stanąć w obronie konkretnej społeczności. Wtedy jeden za drugim stoi murem, otacza wsparciem i stara się pomóc na tyle, na ile potrafi i pozwalają mu na to siły i zdrowie. Sytuacja z Malarzem pokazała, że ludzie zaczęli częściej wychodzić z domów, podejmowali różne tematy do rozmów, szanowali się, akceptowali czyjeś wybory, umiejętnie angażowali się w wyznaczone im zadania i polecenia, a nawet potrafili wybaczać. Największą zmianę przeszedł główny bohater, który nagle z samotnego, nieśmiałego i zamkniętego w sobie człowieka stał się stanowczą, silną, towarzyską i pewną siebie osobą. Ryszard przez czterdzieści lat żył według określonych sobie schematów. Każdy jego dzień był dokładnie zaplanowany, o określonych porach jadał posiłki, pracował w wyznaczonym czasie od poniedziałku do piątku, wracał codziennie o konkretnej godzinie, parkował samochód w tym samym miejscu od lat, kawę czy herbatę pijał z tej samej szklanki, każdej soboty sprzątał swoje mieszkanie i robił zakupy według wcześniej sporządzanej listy, a w niedzielę chodził na godzinne spacery. Aż tu nagle, pewnego dnia, za sprawą nieznanego nikomu przestępcy, jego życie wywraca się do góry nogami i zmienia się diametralnie. "Na głowie stanęło" to opowieść naprawdę godna uwagi. Czyta się ją szybko, z ciekawością i zaangażowaniem. Wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Zakończenie jest zaskakujące, nie tylko w kwestii odkrycia sprawcy, ale przede wszystkim jeśli chodzi o ujawnienie motywacji i celu wszystkich popełnionych przez niego incydentów. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Książkę oceniam bardzo pozytywnie pod każdym względem, zarówno samej oprawy, stylu pisania, ukazanej fabuły i wartkiej akcji, ale również przedstawionych bohaterów, którzy pomimo dzielących ich różnic ( społecznych, kulturowych, religijnych ) stworzyli zgrany zespół. "Na głowie stanęło" to obyczajowo - sensacyjna książka, którą warto przeczytać. "W zasadzie całe moje życie oparte jest na codziennych rutynach i znajomych. Nie wychodzę nigdzie wieczorami, nie poznaję nowych ludzi. Moje życie jest przewidywalne tak samo jak przewidywalna może być zmiana pór roku. Po lecie przychodzi jesień, tak samo jak po godzinach spędzonych w pracy nadchodzi czas odpoczynku. Lubię te rutynę. Nawet dbam o nią, a przewidywalność tego, co będzie się działo za chwilę, wieczorem lub za tydzień, jest dla mnie bardzo ważna. Obserwuję ludzi i można by powiedzieć, że jest to jakby takie moje hobby. Z mojego doświadczenia wynika, że większość z nas czuje się bezpiecznie, gdy wie, co za chwilę się wydarzy i ma na co czekać." Serdecznie polecam ! http://wielbicielka-ksiazek.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnieszka3201
agnieszka3201
Przeczytane:2016-05-20, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Z uśmiechem na twarzy przeczytałam opowiadanie ,,Na głowie stanęło". Przy okazji tej lektury przypomniała mi się piosenka ,,Cygan" grupy Nijak. ...Zerwali się nagle, chwycili za noże I choć to nie szable, już byli na dworze Nie oprze się żaden wróg Dopóki w narodzie duch. Piosenka i książka mają wspólny mianownik. Jest nim idea wspólnego wroga, który jednoczy społeczność. O ile jednak piosenka opisuje szpetotę ludzką, zderzenie kultury poety z kulturą ludu, to opowiadanie ,,Na głowie stanęło" ma zupełnie inne przesłanie. Tu zjednoczenie się w celu złapania wspólnego wroga staje się katalizatorem zmian mentalności społecznej. Zmian na lepsze. Historia opowiadana w ,,Na głowie stanęło" toczy się na postsocjalistycznym, betonowym osiedlu, na którym niezidentyfikowany osobnik maluje stojące na parkingach samochody. Poruszeni tym faktem mieszkańcy postanawiają złapać złoczyńcę, jednocząc w tym celu swoje siły. Front tworzą ludzie, którzy dotychczas nie zawsze pozostawali ze sobą w dobrych relacjach. Fanatyczki religijne, para gejów, lokalny bandzior ze swoimi ludźmi, emeryci i renciści. Początkowo dotychczasowe podziały utrudniają działanie tej ,,samodzielnej grupy operacyjnej", jednak z czasem granice się zatrą i okaże się, że pod społecznymi maskami, pod przyzwyczajeniami i stereotypami kryje się tak niezwykła dzisiaj, zwykła ludzka poczciwość. ,,Na głowie stanęło" jest lekko napisaną komedią obyczajową. I, co ważne, fajnie się ją czyta.
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-05-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Nie chcę wracać do tego, co było wcześniej". Nuda, monotonia, przewidywalność i marazm - niektórzy cenią sobie takie stałe we własnym życiu, które nie powodują żadnych zawirowań, wyzwalających stresy i nerwy. Czy jednak trwanie w ściśle przewidywalnym transie, w którym każdy dzień jest taki sam, a rutyna staje się celem samym w sobie, nie obniża wartości takiej egzystencji? Na takie pytanie odpowiada sobie bohater najnowszej historii stworzonej piórem Michała Krupy. Bohater, którego już samo imię "Ryszard" wzbudza na mojej twarzy uśmiech. Michał Krupa to pisarz młodego pokolenia, a do tego szaleniec. Jest pacyfistą z wyboru, a barbarzyńcą z przekonań. Autor takich książek, jak: "Cześć, mam na imię Michał", "Łosoś norwesko-chiński", "Łosoś a'la Africa", "Maślana-czas pokoju" oraz "Janek herbu pół krowy". Ryszard to szeregowy pracownik Urzędu Statystycznego, który na co dzień zajmuje się wklepywaniem danych do komputera. Bohater prowadzi do bólu nudne i monotonne życie na jednym z komunistycznych blokowisk, które zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa. Pewnego dnia, jego rutynę przerywa pojawienie się na osiedlu człowieka nazwanego "Malarzem", który nocami maluje samochody mieszkańców. Cała osiedlowa społeczność rusza do walki z tajemniczym chuliganem, a Ryszard staje się ich przywódcą. W najnowszej książce Michała Krupy pod wiele znaczącym tytułem, czyli "Na głowie stanęło", naprawdę wszystko stanęło na głowie. Autor bowiem w znanym sobie stylu, czyli w oparach absurdu i komizmu, ukazał to, co bardzo często sami jesteśmy w stanie zaobserwować, czyli naszą narodową zdolność do zjednoczenia się w obliczu jakiejś tragedii czy też zagrożenia. Nic innego bowiem nie zbliży tak zróżnicowanych pod każdym względem mieszkańców blokowiska, jak wspólny wróg, którego trzeba zwyczajnie "dorwać". Wyobraźcie sobie zwartą i gotową do działania grupę złożoną z osiedlowych gangsterów, rencistów i emerytów, homoseksualistów, czy też przedstawicielek kółka różańcowego, którym Michał Krupa w iście prześmiewczym stylu nadał trafne nazwy, takie jak "Maryjna miłość" czy "Cichociemni ". Taka mieszanka w połączeniu z komediowym stylem autora, stała się mieszanką iście wybuchową. Ryszard to postać przerysowana, komiczna i zarazem wywołująca wielkie pokłady sympatii. Michał Krupa uwypuklił sylwetkę starego kawalera, podkreślając największe przywary takiej życiowej postawy, podając je w lekkim sosie absurdu. Ryśka po prostu nie da się nie lubić, gdyż jego wewnętrzne monologi oraz to, w jaki sposób tłumaczy sobie świat i mechanizmy nim rządzące, wielokrotnie wywoływały we mnie podczas tej lektury mnóstwo wybuchów śmiechu. Podczas poznawania perypetii osiedlowej społeczności, nie sposób również nie zwrócić uwagi na drugoplanowych bohaterów, którzy zapewniają tej cudacznej historii pełen koloryt. Otóż Michał Krupa stworzył przekrój przedstawicieli różnych warstw naszego społeczeństwa. Mamy oto bowiem Żarówę, czyli szefa osiedlowego gangu, mamy Walczakową - typowego "moherowego bereta", mamy także nawet gejów, nowych mieszkańców bloku. Wszyscy ci ludzie jednoczą się pomimo dzielących ich różnic światopoglądowych, co wywołuje pełno śmiesznych sytuacji. "Na głowie stanęło" to prześmiewcza komedia sytuacyjna, zapewniająca rozrywkę na jeden wieczór. Pełna groteskowych sytuacji, obnaża w pełnej krasie nasze narodowe przywary, uwypuklając te, których powinniśmy się wstydzić. Historia Ryśka i jego grupy pokazuje także, że z naszym społeczeństwem nie jest jeszcze aż tak źle - istnieje bowiem nadzieja na zjednoczenie, nawet jeśli będzie ono wyłącznie krótkotrwałe.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Valakiria
Valakiria
Przeczytane:2021-07-24, Ocena: 2, Przeczytałam, Obyczaj, Mam, 2021,
Inne książki autora
Łosoś a'la Africa
Michał Krupa0
Okładka ksiązki - Łosoś a

Kolejna powieść Michała Krupy zatytułowana „Łosoś a'la Africa” to w pewnym sensie kontynuacja wcześniejszych losów głównych bohaterów, które...

Maślana. Czas pokoju
Michał Krupa0
Okładka ksiązki - Maślana. Czas pokoju

Bohater powieści „Maślana” jest profesjonalnym, płatnym zabójcą. Włada mieczem, nożami, nie pogardzi bronią palną. Jest w służbie pieniędzy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy