Wstrząsające zbrodnie. Prawdziwe historie.
Autorka bestsellerowych powieści kryminalnych Katarzyna Bonda i wybitny profiler dr Bogdan Lach przedstawiają najciekawsze sprawy z archiwum policyjnego psychologa śledczego.
Autorzy krok po kroku prowadzą czytelników przez kolejne etapy poszukiwań sprawców zbrodni. Znajdują dowody lub zbierają dane wiktymologiczne tam, gdzie na pierwszy rzut oka ich nie ma. Demaskują tajemnice z pozoru zwykłych ludzi, którzy okazują się przestępcami. Dzięki umiejętnościom i pracy profilera winowajcy odpowiedzą za popełnione zbrodnie.
"Jeden z najbardziej intrygujących reportaży kryminalnych, jakie czytałem."
Michał Fajbusiewicz, Dziennikarz telewizyjny, autor i prowadzący "Magazyn kryminalny 997"
"Współpraca Bogdana Lacha – najlepszego polskiego profilera, z Katarzyną Bondą – wybitnym dziennikarzem śledczym, po raz kolejny zaowocowała bestsellerem. Książkę czyta się z zapartym tchem, ponieważ rzeczywistość kryminalna tworzy najlepsze scenariusze."
dr Jerzy Pobocha, Prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej
"Wciągająca od pierwszych zdań! Lepsza od niejednej powieści kryminalnej, bo opisująca prawdziwe historie! To książka, którą musi przeczytać każdy pasjonat zagadek kryminalnych."
Monika Prześlakowska, Autorka podcastu "Kryminalne historie"
"Na tę książkę czekałam wiele lat. Po premierze Zbrodni niedoskonałej i Polskich morderczyń miałam głód reportażowego dzieła Katarzyny Bondy i nareszcie się doczekałam. Mamy okazję przyjrzeć się zbrodni z bliska, poznać jej kontekst i zobaczyć, że jej początek sięga czasem wielu lat wstecz. Motyw ukryty obnaża prawdziwe oblicze zbrodni: bezsensownej, brutalnej, ohydnej i drastycznej, i daje odpowiedź na pytanie: co musi się stać, by człowiek był w stanie odebrać komuś życie."
Justyna Mazur, Autorka podcastu "Piąte: nie zabijaj"
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-05-20
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 0
Katarzyny Bondy raczej przedstawiać nie trzeba. Natomiast Bogdan Lach to bodajże pierwszy psycholog śledczy w Polsce, który zajął się profilowaniem przestępców. Ta dwójka jest autorami już drugiej wspólnej pozycji „Motyw ukryty. Z archiwum profilera”. Wnikliwi czytelnicy zauważą jak daleko posunęło się profilowanie na przestrzeni dekady, bo tyle minęło od wydania „Zbrodni niedoskonałej”, którą niejako przy okazji polecam. Po „Polskich morderczyniach” zastanawiałem się jak się to dzieje, że nagle dochodzi do zbrodni. W „Motywie ukrytym” autorzy pośrednio, chcąc nie chcąc usiłują na to odpowiedzieć. Nie jest to publikacja naukowa, pomimo, że jest osadzona w sztywnych ramach fachowych pojęć i zdarzeń zaistniałych na naszych ulicach, sąsiadów. Pan Bogdan drobiazgowo i z pietyzmem przedstawił pracę profilera, tok poznawania miejsca zdarzenia jak i przestępcy. Ktoś mało dociekliwy może się nudzić przy nazbyt fachowym przedstawianiu pracy profilera. Ja się nie nudziłem, ale daję słowo, nie wszystko pamiętam. Natomiast Pani Katarzyna zgrabnie to spinała „powieściowo”, czasem „dziennikarsko”. Poznajemy mechanizmy zaginięć osób, potem co to jest wiktymologia, niewyjaśnione mechanizmy śmierci, samobójstwa i pozostałe grupy zbrodni. Mocnych nerwów wymaga poznawanie przestępstw pedofilskich, generalnie przemocy seksualnej. Aż trudno w to uwierzyć, że to wszystko zdarzyło się naprawdę …
„Ofiara jest jak nitka, która prowadzi do kłębka”.
Lepszego duetu twórców nie można sobie wyobrazić. Katarzyna Bonda – autorka bestsellerowych powieści kryminalnych, Bogdan Lach – najbardziej znany w kraju policyjny profiler. Za co się nie wezmą, zawsze wyjdzie z tego dzieło godne uwagi. I tak było również tym razem. Archiwum policyjnego psychologa śledczego stanęło przed nami otworem, aż strach pomyśleć co się mieści ze jego zamkniętymi na szeroką, kutą zasuwę drzwiami …
Autorzy odsłaniają przed nami kulisy najbardziej makabrycznych i drastycznych zbrodni. Zbrodni, które naprawdę miały miejsce i których sprawcy nie zawsze zostali odnalezieni. Czasem trudno sobie wyobrazić, ale niektórzy z nich mogą mieszkać blisko nas, możemy ich znać. Na własne oczy możemy sobie wyobrazić, na czym polega praca profilera policyjnego, jakie trudne przed nim stoją zadania. Jaki musi być uważny i wnikliwy, czasem mała nieuwaga czy nieostrożność może spowodować, że ślad zbrodni zostanie niezauważony czy przeoczony. A przecież często dojście do sprawcy zbrodni następuje po małych, wydawać by się mogło, nieistotnych dowodach pozostawionych na miejscu zbrodni. Wielka odpowiedzialność spoczywa na barkach takiego zawodu. Ale czy często o nim słyszymy? Prawie nigdy się o nim nie wspomina, zawsze w blasku fleszy lansują się szefowie policji czy prokuratorzy. A ten niewidoczny policjant wykonuje mozolną i trudną pracę, pracę, która jest nieoceniona dla prowadzonego dochodzenia. Stara się on wniknąć w psychikę nie tylko sprawcy, ale – aby schwytać sprawcę – stara się lepiej też poznać ofiarę. Wtedy łatwiej jest stworzyć profil domniemanego sprawcy czynu, wiedząc więcej o ofiarach czynów. Szuka motywów zbrodni, które nie zawsze są widoczne na pierwszy rzut oka na miejscu zbrodni. Czasami sprawca tak umiejętnie maskuje swój czyn, że stara się zataić prawdziwy motyw zbrodni, ukrywa go skrzętnie przed śledczymi. Po co? Aby ich zmylić i jak najdłużej nie mogli wpaść na jego trop. Często osoba podejrzewana, która miała najlepszy motyw, stara się od siebie odrzucać wszelkie podejrzenia i konfabulując przerzuca odpowiedzialność na inne osoby, podaje pod nos śledczym rzekomo wymyślone przez siebie motywy i sprawców. Ale dobry profiler nie pozwoli się wodzić za nos, szybko zauważy, że coś mu nie pasuje.
Ten znakomity duet stworzył prawdziwy i godny uwagi reportaż. Wstrząsający i wzruszający. Mnie on zszokował od pierwszych stron, te przytoczone, brutalne historie są trudne do wyobrażenia. Wydaje się niemożliwe, aby człowiek zadał drugiemu człowiekowi tyle bólu i okrucieństwa, potrafił tak zmasakrować ciało, aby wnętrzności wylewały się na zewnątrz. Ale taka jest ta opowieść, okropnie krwawa i bolesna. Każda zbrodnia jest czymś z natury złym i sprawca każdej z nich powinien ponieść surową karę za swój czyn. Ale jeżeli ktoś zadaje ból najbliższym to już wszelkie bariery są złamane. Wszystkie opisane przypadki mną wstrząsnęły, niektóre mnie zniesmaczyły, ale najbardziej nie mogłam sobie poradzić z przypadkiem molestowania małych dzieci przez ojca i ojczyma. Potwór w ludzkiej skórze, ktoś taki zasługuje na najwyższy możliwy wymiar kary. Ale warto zadać sobie w tym momencie pytanie, czy taka kara w ogóle jest? Czy kara dla niego, nie wiadomo jak surowa, jest w stanie ukoić ból tych młodych ofiar molestowania? Nie, nic nie wróci im ufności w ludzi i normalnego spojrzenia na drugiego człowieka. Trauma będzie się za nimi ciągnąć przez całe życie. To najbliżsi wyrządzili im krzywdę, ojciec molestował i bił, a matka przez lata udawała, że nic się nie dzieje. I takich i podobnych sytuacji jest wiele przytoczonych na kartach tego kalejdoskopu ludzkich losów.
Ta lektura wzbogaci wiedzę każdego, kto interesuje się kulisami pracy policjantów, śledczych czy psychologów kryminalnych. Warto poświęcić jej kilka chwil, duża dawka ciekawych informacji na wyciągnięcie ręki. A wszystko przedstawione bardzo prostym i czytelnym językiem, bez zbędnych naukowych stwierdzeń, nawet dla laika w tym temacie stanowi cenne źródło wiedzy. Czyta się na jednym głębszym oddechu, z wypiekami na twarzy, jak najwytrawniejszy thriller, tym bardziej, że te wszystkie scenariusze napisało życie, one nie są wytworem wyobraźni autorów, one są prawdą. Z ręką na sercu, emocje sięgają zenitu i są nie opanowania. Złość, niemoc, ból i smutek nie opuszczą was przez całą lekturę. Mała satysfakcja dosięga nas, gdy dowiadujemy się, że w określonych przypadkach, dzięki wytrwałej pracy całego zespołu, w tym profilera, sprawca został schwytany.
Po zakończeniu powieści rodzi się pytanie, dlaczego człowiek zadaje tyle bólu drugiej osobie, jakie bodźce nim kierują? Nie znam odpowiedzi na to pytanie i żadne wytłumaczenie ani usprawiedliwienie zbrodni nie jest w stanie do mnie przemówić. Nigdy tego nie będę w stanie zrozumieć i nie pogodzę się z zadawaniem cierpienia drugiemu człowiekowi. Żaden motyw nie jest wytłumaczeniem na pozbawienie człowieka najcenniejszego daru, jaki otrzymał, czyli życia. Nikt nie ma prawa nas tego pozbawiać!
Dzieło godne mistrzów. Wbija w fotel i unieruchamia na długi czas. Lektura niebezpieczna, tylko dla ludzi o mocnych nerwach i zdrowym sercu!
Motyw ukryty to książka reportażowa, przedstawiająca najciekawsze sprawy z archiwum policyjnego psychologa śledczego.
Autorzy tej publikacji, pozwalają krok po kroku przejść czytelnikom przez kolejne etapy poszukiwań sprawców zbrodni. Odkrywają dowody i zbierają dane wiktymologiczne tam, gdzie na pierwszy rzut oka policjanci ich nie zauważają. Opisują dramaty nie tylko ludzi z półświatka, ale przede wszystkim takich zwykłych (przynajmniej z pozoru) ludzi.
Czytając tę książkę, zastanawiałam się ile jest zbrodni, o których wiadomo kto jest sprawcą, ale nie można tego udowodnić. Co z tego, że wszyscy wiedzą, jak brak konkretnych dowodów pozwala przestępcy żyć na wolności i cieszyć się bezkarnością. Słowa przeciwko czynom, czy czyny przeciwko słowom?
Najbardziej bolesnymi dla mnie jako czytelniczki kobiety, są opisy zbrodni dokonywane na dzieciach. Kobiety, które często również są bezsilne wobec swoich oprawców, to jednak dorosłe osoby, które mogłyby (gdyby nie paraliżował je strach) znaleźć pomoc, czy schronienie, ale dzieci są podwójnie bezradne, szczególne wtedy, gdy nie mają komu zwierzyć się ze swojej krzywdy, kiedy nie mają oparcia w dorosłych, którzy przecież powinni ich chronić przed zwyrodnialcami często mieszkającymi pod jednym dachem. I kiedy ułomne prawo tylko naraża je na dodatkowe cierpienie, a bezsilność urzędników jest tak ograniczona w czynach, że trudno uwierzyć w sprawiedliwość prawa.
Autorzy w bardzo obrazowy sposób opisują różne typy inscenizacji zbrodni, wymieniając kolejno: inscenizację intencjonalną, gdzie sprawca z góry zakłada, że przedstawiony inny obraz swojej zbrodni przekona śledczych. Pozorowanie na miejscu pod wpływem sytuacji, gdzie znajdują się zbrodnie tzw. nielogiczne, przy których wartość uzyskanych korzyści jest niewspółmierna do skutku jak na przykład zabójstwo całej rodziny. A inscenizacja jako karta wizytowa sprawcy to nic innego jak cel odwrócenia uwagi od prawdziwego motywu zbrodni, skierowanie uwagi na siebie, dowartościowania siebe. Jest jeszcze inscenizacja przypadkowa, gdzie to przypadkowe lub zamierzone zmienianie miejsca zdarzenia nie jest wynikiem działania sprawcy, lecz rodziny ofiary lub osób, które odkryły zbrodnię.
Mamy tutaj również dogłębne analizy popełnianych samobójstw, gdzie profiler znajduje luki, jakich nie zauważali ani bliscy ofiary ani policja. Psychologiczne podejście do decyzji często wyjaśnia motywy jakimi kierują się samobójcy.
Jak smutne jest to, że mimo ogromu cierpienia innych, ludzie zamykają oczy na to co dzieje się za ścianą. Paraliżujący strach nie pozwala im na udzielenie pomocy osobom, które jej w danej chwili potrzebują. Jak bardzo można sterroryzować środowisko, sąsiadów, rodzinę, gdzie czasami kilkadziesiąt osób boi się jednego szaleńca.
Profilowanie kryminalistyczne jest metodą wspomagającą śledztwo i często właśnie uzupełniającą cały proces wykrywania. Moim zdaniem jest to nadal zbyt rzadko wykorzystywana możliwość psychologii śledczej. A ile można zyskać „wchodząc” w psychikę ofiary czy zbrodniarza.
Jestem fanką serialu kryminalnego „Mentalista”, i często obserwuję jak ważne w danym śledztwie jest przeanalizowanie nawet najdrobniejszych szczegółów, gdzie człowiek często patrzący z boku, widzi więcej niż bezpośrednio zaangażowani śledczy.
Polecam tę książkę szczególnie fanom kryminałów, Ne polecam jej osobom wrażliwym i empatycznym, bo opisane w niej niektóre sytuacje są bardzo drastyczne w przekazie, drastyczne ale jakże prawdziwe. Z pewnością miłośnicy reportaży znajdą w tej książce wiele, co ich zaciekawi. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale z całą pewnością bardzo WAŻNA. Ważna dla nas jako dla społeczeństwa, które doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w naszym kraju bezkarność jest ważniejsza od odpowiedzialności karnej za popełnione czyny.
Połączenie dobrej fachowej prozy z niezmiernie ciekawym tematem. W czasie lektury można się wczuć w role deketywa - profilera. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów True crime!
„Motyw ukryty” to książka zawierająca historie tak przerażajace, że nie wymyśliłby ich żaden scenarzysta czy autor kryminałów, a to za sprawą tego ze wydarzyły się na prawdę. Napisane są jak mocny zbiór opowiadań - bez oceniania, ale z naciskiem na przebieg wydarzeń i śledztwa. Forma jest tak działająca na wyobraźnię, że czytając ma się wrażenie, że ogląda się kultowy program „997”, którego muzyka z czołówki zawsze powoduje u mnie ciarki na całym ciele.
Książka jest podzielona tematycznie na sprawy dot. zaginięć, samobójstw czy pozorowania śmierci. Wydarzenia komentowane są przez dr Bogdana Lach w sposób profesjonalny, przedstawiający logikę śledczych i sposób myślenia profilera. Oprócz mrożących krew w żyłach historii zawarta jest tu ogromna dawka wiedzy praktycznej - dowiecie się z niej między innymi czym jest profil wiktymologiczny, inscenizacja miejsca zdarzenia i jakie są jej typy. Zagadnienia teoretyczne przedstawione są w przystępny dla laika sposób. Dodatkowo każdy czytelnik może wcielić się w rolę śledczego, próbując odgadnąć zagadkę przygotowaną przez autorów. Ktoś już czytał „Motyw ukryty”? Udało Wam się rozwiązać zagadkę śmierci staruszki? Bo ja przyznaję, że poległam na tym zadaniu ?
Zaginięcia, morderstwa, rozlew krwi to coś, czego nie zabraknie w tej książce. Nie miałam okazji wcześniej spotkać się z tego typu reportażem, ani piórem Katarzyny Bondy. I żałuję, że to dopiero pierwszy raz! „Motyw ukryty” to pozycja dla kogoś, kogo interesują zagadki kryminalne, psychologia i wiktymologia.
Duet Katarzyny Bondy i Bogdana Lacha – najlepszego polskiego profilera mógł się okazać tylko wartą polecenia pozycją książkową. Każda z wykorzystanych historii brzmi tak, że nie chce się wierzyć, iż wydarzyło się to naprawdę.
Czytając tę książkę mamy okazję zapoznać się z osobami przejawiającymi objawy chorób psychicznych, czy psychoz na tle innych osób lub obsesji.
ażda z tych historii przeprowadza czytelnika przez profil zbrodniarzy, którzy potrafią z każdą zbrodnią doskonalić swoje „umiejętności” i podwyższają poprzeczkę kryminologom czy profilerom. Bogdan Lach przedstawia sprawy od strony zawodowca, który „ma okazję” na co dzień pracować przy niezbyt pozytywnych zdarzeniach.
Kiedy laik na miejscu zbrodni nie dostrzeże żadnego śladu, psycholog śledczy znajdzie coś, czego nikt inny nie dostrzeże. To, co nam wydaje się nie do rozwiązania, oni demaskują bez zawahania. Ktoś, kto wydawał się zwykłym człowiekiem potrafi okazać się największym zbrodniarzem. Profiler udowadnia, jak bardzo pozory mogą mylić.
Nie jest to pozycja naukowa, jest napisana przystępnym językiem i jest bardzo szybka do przyswojenia.
Mimo, że bardzo lubię taką tematykę (jakkolwiek dziwnie to brzmi) ? po przeczytaniu książki poczułam ulgę, że mogę się odciąć od tych historii. Są to wydarzenia, które miały miejsce i to summa summarum przeraża.
Za egzemplarz recenzencki dziękuje Wydawnictwu Muza.
"Motyw ukryty. Z archiwum profilera" to książka, która bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie zarówno swoją formą jak i treścią. To bardzo udana współpraca pisarki i autorki bestsellerowych powieści kryminalnych Katarzyny Bondy oraz wybitnego profilera dr Bogdana Lacha, która z pewnością zainteresuje zarówno wielbicieli kryminałów jak i kryminologii. W książce nie ma jednak miejsca na zmyślenia i fikcję literacką czy kwieciste opisy. Tutaj króluje nauka i dokładna analiza poszczególnych wskazówek oraz zwięzły styl. Przyznam, że bardzo spodobała mi się taka forma przekazu i moim zdaniem świetnie spełniła swoje zadanie. Krok po kroku odkrywamy tajniki pracy profilera i wraz z autorami mamy szansę rozwiązać kilkanaście zagadek kryminalnych. Książkę czytałam " na raty" aby zachować świeży umysł i lepiej analizować szczegóły każdej zbrodni. Każdy rozdział oprócz dokładnego opisu zbrodni i analizy wskazówek odnośnie odkrycie sprawcy zawiera podsumowanie wraz z opisem stosowanych metod pracy, komentarzem autora czy nawet statystyki. Bardzo serdecznie polecam Wam lekturę tej książki a sama z pewnością sięgnę po inne pozycje duetu Bonda i Lach.
Sasza Załuska postanawia wrócić do policji. Najpierw jednak wyjeżdża na Podlasie do Hajnówki, by raz na zawsze uporządkować swoje życie osobiste...
Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców...
Przeczytane:2020-12-13, Przeczytałam,
"Nikt nie jest stworzony do tego, by być niewolnikiem. A zawładnąć sobą możemy pozwolić innej osobie tylko my sami".
Wiecie co lubię w tego typu książkach?
To, że wszystko dzieje się lub stało się naprawdę.
Nie znajdziemy tu czasu na fikcje czy opisy zmyślone przez autorów.
W tej pozycji dosyć obszernie opisana jest praca profilera co dosadnie mnie porwało.
Pozycja ta jest podzielona na dziewięć części, między innymi: profil wiktymologiczny, samobójstwa, niewykryte sprawy, opinie behawioralne.
Autorzy moim zdaniem zrobili kawał dobrej roboty przedstawiając nam obszerne i profesjonalne zagadnienia dotyczące mrocznej strony ludzkiej natury.
Osobiście za każdym razem po przeczytaniu takiej książki muszę sama odpocząć bo jednak nie mieści mi się to w głowie, że człowiek może zachować się w ten, a nie inny sposób.