Postać Misia Uszatka po raz pierwszy pojawiła się w opowiadaniach publikowanych w czasopiśmie dla najmłodszych ,,Miś". Imię Uszatkowi nadały dzieci w wyniku konkursu, a postać stworzyli pisarz Czesław Janczarski i ilustrator Zbigniew Rychlicki. Pierwsza książka o jego przygodach została wydana w 1960 pod tytułem ,,Przygody i wędrówki Misia Uszatka". W kolejnych latach ukazały się jeszcze cztery tomy. To był jednak dopiero początek popularności misia o klapniętym uszku. W 1975 roku Se-ma-for rozpoczął produkcję lalkowego serialu, który do 1987 roku liczył już 104 odcinki i okazał się prawdziwym hitem. Imieniem Misia nazywano przedszkola i klubiki, książki tłumaczono na języki obce, był bohaterem audycji radiowych i programów telewizyjnych w Polsce i na świecie.
Nowy wybór opowiadań zawiera bajki zaczerpnięte z tomów: ,,Przygody i wędrówki Misia Uszatka", ,,Nowi przyjaciele Misia Uszatka", ,,Gromadka Misia Uszatka" oraz ,,Bajki Misia Uszatka".
Czesław Janczarski (ur. 1911 - zm. 1971) - poeta, tłumacz, autor książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Studiował na Wydziale Matematyczno-Fizycznym uniwersytetu we Lwowie i na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończył filologię polską. Był animatorem grupy poetyckiej ,,Wołyń". Zadebiutował zbiorem ,,Akwarelą: poezje" w 1933 roku. Pierwszy wiersz dla dzieci opublikował w pisemku ,,Słonko" w 1936 roku. Od tego czasu stale współpracował z pismami dziecięcymi ,,Poranek", ,,Płomyczek" i ,,Mały Płomyczek", dla których tłumaczył również teksty z języka rosyjskiego. Pracował w wydawnictwach ,,Czytelnik" i ,,Nasza Księgarnia", a także jako redaktor audycji poetyckich w Polskim Radiu. Był założycielem i redaktorem naczelnym pisma dla najmłodszych ,,Miś". Opublikował ponad 90 książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych, pisanych wierszem lub prozą, nie licząc publikacji w prasie, radiu i telewizji. Wśród jego wielokrotnie wznawianych utworów dla dzieci trzeba wymienić ,,Jak Wojtek został strażakiem", ,,Gdzie mieszka bajeczka", ,,Płynie Wisła, płynie..." oraz najbardziej lubiany i znany cykl o przygodach Misia Uszatka. Był laureatem licznych nagród. W 1957 roku otrzymał Złoty Krzyż Zasługi za twórczość dla dzieci.
Zbigniew Rychlicki (ur. 1922 - zm. 1989) - wybitny ilustrator i twórca plakatów, wieloletni dyrektor do spraw artystycznych Instytutu Wydawniczego ,,Nasza Księgarnia". Odpowiadał również za stronę graficzną czasopisma ,,Miś". Laureat m.in. Nagrody im. Hansa Christiana Andersena (1982) przyzna-wanej przez IBBY. Kawaler Orderu Uśmiechu. Spośród jego najsłynniejszych prac należy wymienić ilustracje do ,,Proszę słonia" Ludwika Jerzego Kerna, ,,Plastusiowego pamiętnika" Marii Kownackiej, ,,Czarnoksiężnika ze Szmaragdowego Grodu" i innych powieści o krainie Oz Lymana Franka Bauma. Najwięcej rozgłosu przyniósł mu jednak wizerunek znanego wszystkim dzieciom misia o klapniętym uszku. Niedawno w serii ,,Mistrzowie ilustracji" Wydawnictwa Dwie Siostry ukazał się Michałek z pudełka od zapałek Ericha Kästnera z pra!cami Zbigniewa Rychlickiego - pierwotnie wydany przez Instytut Wydawniczy ,,Nasza Księgarnia" (1966).
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2022-03-16
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 144
Miś ma klapnięte uszko ze zmartwienia, że tak długo stał na półce sklepowej, a nikt go nie kupował...Wybór opowiadań o kultowymjuz Misiu Uszatku z ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego.
Pora, aby i twoje dziecko poznało Misia "z klapniętym" uszkiem a ty, rodzicu, przypomnij sobie dzieciństwo i odkryj Uszatka na nowo:)
Pierwszy tom przygód Misia Uszatka wydany przez Naszą Księgarnię, to zbiór trzech oryginalnych wydań z czasów PRL-u. Każda z tych części składa się z kilkudziesięciu krótkich opowiadań na 1-3 strony. Co jest dobre w czytaniu młodszym dzieciom, które może nużyć zbyt duża ilość tekstu. Niektóre tworzą z sobą całość.
Tytułowy miś mieszka na półce w sklepie z zabawkami. Niestety nikt go nie zauważa, smuci się więc dlatego do tego stopnia, że aż oklapnie mu jedno uszko. Na szczęście któregoś dnia zgrywa z półki z pomocą czerwonego parasola, wtedy zauważają go dzieci i zabierają ze sobą do domu. Tak wygląda początek tych niesamowitych momentami przygód.
Jeśli spodziewacie się po książce tego samego, co w animowanym serialu, możecie liczyć się zawiedzeni, albowiem oryginalna historia znacznie od tego odbiega. Rysunki także są nietypowe dla współczesnych ilustracji z książek. Może być różnie z odbiorem ich przez współczesne dzieci. Jednak książka wciąż zawiera tę magię, która wciąga kolejne pokolenia.
Dawno temu był sobie pewien znany i wspaniały gród, którym władał król Krak. Jego poddanym żyło się dobrze i bezpiecznie, ale niestety nagle w mieście...
Miś Uszatek ma już ponad sześćdziesiąt lat! Czesław Janczarski napisał, a Zbigniew Rychlicki zilustrował pięć książek o jego przygodach, które były...
Przeczytane:2021-09-19,
"Miś Uszatek" Czesława Janczarskiego to jedna z moich ulubionych bajek telewizyjnych na dobranoc z dzieciństwa. Pamiętam bardzo dobrze jego przygody a tym razem postanowiłam poczytać książeczkę razem z wnukami. Okazało się, że mamy również audiobooka na Legimi, którego czyta Jerzy Stuhr. Zabawa w czytanie i jednocześnie słuchanie opowieści o pluszowym misiu była bardzo udana. Myślę, że jeszcze nie raz do tego wrócimy.
W tej książce można znaleźć sporo ciekawych pomysłów do zabawy, gdyż są bardzo proste i ciekawe. Książka jest ponadto bardzo ślicznie ilustrowana, Zbigniew Rychlicki pokazał misia i jego przyjaciół bardzo dokładnie, aż się chce oglądać takie rysunki. Moje dzieci niestety nie lubiły misia w telewizji, gdyż wtedy był już wysyp bajek zagranicznych, bardzo kolorowych, więc kukiełkowy Uszatek i jego przyjaciele odeszli w kąt. Uważali, że jest to bardzo nudna dobranocka. Teraz jednak po latach, swoim dzieciom czytają takie właśnie historie, gdyż uważają, że są bardziej dla dzieci odpowiednie, no cóż, z wiekiem zmienia się ich podejście do tematu.
"Martwił się Miś coraz bardziej, że nie może bawić się z dziećmi. Z tego zmartwienia oklapło mu jedno uszko. – To nic – pocieszał się niedźwiadek. – Teraz, jak bajka wpadnie mi jednym uchem, to nie ucieknie drugim, bo ją to oklapnięte zatrzyma."
Książka ta potrafi zauroczyć każdego malucha, moje wnuki są w różnym wieku, starsze (9-13 lat) znały już misia Uszatka, lecz bardziej zafascynowane były innymi bajkami, ale gdy czytały tę książkę razem ze mną dla młodszej grupki wnucząt (3-6 lat), jakby doceniły walory tych krótkich opowiadań. Może dlatego, że są takie krótkie, to młodsze dzieci nie nudzą się zbyt szybko, bo akcja w tych opowiadaniach jest bardzo ekspresowa. A, że to właśnie miś jest głównym bohaterem, to jest wielkim plusem, gdyż wszystkie dzieci lubią misie. Tak jak to było w piosence w dobranocce.
"Na dobranoc - dobry wieczór miś pluszowy śpiewa Wam. Mówią o mnie Miś Uszatek, bo klapnięte uszko mam. Jestem sobie mały miś, gruby miś, znam się z dziećmi nie od dziś. Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, znam się z dziećmi nie od dziś!"
"Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci, dzieci lubią misie, misie lubią dzieci."
Autorem tej piosenki nie jest już Czesław Janczarski, ale Janusz Galewicz i bardzo ładnie śpiewał ją "misiowym" głosem Mieczysław Czechowicz. Piosenka łatwo wpada w ucho i potem wszyscy śpiewają cały czas.
Bardzo dobra jest ta książeczka do czytania właśnie dzieciom przed snem, na dobranoc, jest bardzo ciepłą i spokoju, gdyż nie ma tam żadnych strachów czy innych rzeczy, których boją się dzieci i nie mogą potem spokojnie zasnąć. Dodatkowo jak wspomniałam piękne ilustracje pobudzają fantazję dzieciom i mogą potem śnić o przygodach misia Uszatka.
Miś Uszatek, jak każdy miś o może zbyt małym rozumku poznaje różne rzeczy, zjawiska przyrody i zwierzęta. Potem zaczyna przygodę w przedszkolu a na koniec żegna się z dziećmi, które idą już do szkoły a on życzy im powodzenia, żegna się z nimi i wyrusza w świat.
Fenomenem tej książki jest fakt, że wychowały się na niej całe pokolenia, dziadkowie chyba najbardziej zaprzyjaźniły się z Uszatkiem, bo już ich dzieci miały do wyboru więcej kreskówek, które przyćmiły przygody kukiełkowego misia. Lecz zatoczyło się koło historii i teraz na nowo dorosłe już dzieci przekonują się do Misia Uszatka i czytają jego przygody swoim dzieciom. Książka jest z 1957 roku, więc miś ma już ponad 60 lat i właściwie mógłby przejść na emeryturę, ale właśnie rozpoczyna się na nowo jego czas. Moda na stare bajki zaczęła powracać.
Moim zdaniem każdy mając dzieci, powinien mieć tę książkę w domu.
Polecam.