Miś Uszatek w 2017 roku obchodzi 60. urodziny! Z tej okazji postanowiliśmy przygotować specjalne wydanie jego przygód, zawierające trzy najpopularniejsze tomy opowiadań z kompletem ilustracji. Postać Misia Uszatka po raz pierwszy pojawiła się w opowiadaniach publikowanych w czasopiśmie dla najmłodszych ,,Miś". Imię Uszatkowi nadały dzieci w wyniku konkursu, a postać stworzyli pisarz Czesław Janczarski i ilustrator Zbigniew Rychlicki. Pierwsza książka o jego przygodach została wydana w 1960 pod tytułem ,,Przygody i wędrówki Misia Uszatka". W kolejnych latach ukazały się jeszcze cztery tomy. To był jednak dopiero początek popularności misia o klapniętym uszku. W 1975 roku Semafor rozpoczął produkcję lalkowego serialu, który do 1987 roku liczył już 104 odcinki i okazał się prawdziwym hitem. Imieniem Misia nazywano przedszkola i klubiki, książki tłumaczono na języki obce, był bohaterem audycji radiowych i programów telewizyjnych w Polsce i na świecie.
Czesław Janczarski ( ur. 1911 - zm. 1971) - poeta, tłumacz, autor książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Studiował na Wydziale Matematyczno-Fizycznym uniwersytetu we Lwowie i na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończył filologię polską. Był animatorem grupy poetyckiej ,,Wołyń". Zadebiutował zbiorem ,,Akwarelą: poezje" w 1933 roku. Pierwszy wiersz dla dzieci opublikował w pisemku ,,Słonko" w 1936 roku. Od tego czasu stale współpracował z pismami dziecięcymi ,,Poranek", ,,Płomyczek" i ,,Mały Płomyczek", dla których tłumaczył również teksty z języka rosyjskiego. Pracował w wydawnictwach ,,Czytelnik" i ,,Nasza Księgarnia", a także jako redaktor audycji poetyckich w Polskim Radiu. Był założycielem i redaktorem naczelnym pisma dla najmłodszych ,,Miś". Opublikował ponad 90 książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych, pisanych wierszem lub prozą, nie licząc publikacji w prasie, radiu i telewizji. Wśród jego wielokrotnie wznawianych utworów dla dzieci trzeba wymienić ,,Jak Wojtek został strażakiem", ,,Gdzie mieszka bajeczka", ,,Płynie Wisła, płynie..." oraz najbardziej lubiany i znany cykl o przygodach Misia Uszatka. Był laureatem licznych nagród. W 1957 roku otrzymał Złoty Krzyż Zasługi za twórczość dla dzieci.
Zbigniew Rychlicki (ur. 1922 - zm. 1989) - wybitny ilustrator i twórca plakatów, wieloletni dyrektor do spraw artystycznych Instytutu Wydawniczego ,,Nasza Księgarnia". Odpowiadał również za stronę graficzną czasopisma ,,Miś". Laureat m.in. Nagrody im. Hansa Christiana Andersena (1982) przyznawanej przez IBBY. Kawaler Orderu Uśmiechu. Spośród jego najsłynniejszych prac należy wymienić ilustracje do ,,Proszę słonia" Ludwika Jerzego Kerna, ,,Plastusiowego pamiętnika" Marii Kownackiej, ,,Czarnoksiężnika ze Szmaragdowego Grodu" i innych powieści o krainie Oz Lymana Franka Bauma. Najwięcej rozgłosu przyniósł mu jednak wizerunek znanego wszystkim dzieciom misia o klapniętym uszku. Niedawno w serii ,,Mistrzowie ilustracji" Wydawnictwa Dwie Siostry ukazał się ,,Michałek z pudełka od zapałek" Ericha Kästnera z pracami Zbigniewa Rychlickiego - pierwotnie wydany przez Instytut Wydawniczy ,,Nasza Księgarnia" (1966).
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 3-5 lat
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Miś ma klapnięte uszko ze zmartwienia, że tak długo stał na półce sklepowej, a nikt go nie kupował...Wybór opowiadań o kultowymjuz Misiu Uszatku z ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego.
Pora, aby i twoje dziecko poznało Misia "z klapniętym" uszkiem a ty, rodzicu, przypomnij sobie dzieciństwo i odkryj Uszatka na nowo:)
Pierwszy tom przygód Misia Uszatka wydany przez Naszą Księgarnię, to zbiór trzech oryginalnych wydań z czasów PRL-u. Każda z tych części składa się z kilkudziesięciu krótkich opowiadań na 1-3 strony. Co jest dobre w czytaniu młodszym dzieciom, które może nużyć zbyt duża ilość tekstu. Niektóre tworzą z sobą całość.
Tytułowy miś mieszka na półce w sklepie z zabawkami. Niestety nikt go nie zauważa, smuci się więc dlatego do tego stopnia, że aż oklapnie mu jedno uszko. Na szczęście któregoś dnia zgrywa z półki z pomocą czerwonego parasola, wtedy zauważają go dzieci i zabierają ze sobą do domu. Tak wygląda początek tych niesamowitych momentami przygód.
Jeśli spodziewacie się po książce tego samego, co w animowanym serialu, możecie liczyć się zawiedzeni, albowiem oryginalna historia znacznie od tego odbiega. Rysunki także są nietypowe dla współczesnych ilustracji z książek. Może być różnie z odbiorem ich przez współczesne dzieci. Jednak książka wciąż zawiera tę magię, która wciąga kolejne pokolenia.
Dawno temu był sobie pewien znany i wspaniały gród, którym władał król Krak. Jego poddanym żyło się dobrze i bezpiecznie, ale niestety nagle w mieście...
Czas na zabawę w sklepy! Najpierw rozwieźcie towary, a potem weźcie koszyk i chodźcie na zakupy! Wznowienie kultowej książki z lat 70. z elementami do...
Przeczytane:2021-09-19,
"Miś Uszatek" Czesława Janczarskiego to jedna z moich ulubionych bajek telewizyjnych na dobranoc z dzieciństwa. Pamiętam bardzo dobrze jego przygody a tym razem postanowiłam poczytać książeczkę razem z wnukami. Okazało się, że mamy również audiobooka na Legimi, którego czyta Jerzy Stuhr. Zabawa w czytanie i jednocześnie słuchanie opowieści o pluszowym misiu była bardzo udana. Myślę, że jeszcze nie raz do tego wrócimy.
W tej książce można znaleźć sporo ciekawych pomysłów do zabawy, gdyż są bardzo proste i ciekawe. Książka jest ponadto bardzo ślicznie ilustrowana, Zbigniew Rychlicki pokazał misia i jego przyjaciół bardzo dokładnie, aż się chce oglądać takie rysunki. Moje dzieci niestety nie lubiły misia w telewizji, gdyż wtedy był już wysyp bajek zagranicznych, bardzo kolorowych, więc kukiełkowy Uszatek i jego przyjaciele odeszli w kąt. Uważali, że jest to bardzo nudna dobranocka. Teraz jednak po latach, swoim dzieciom czytają takie właśnie historie, gdyż uważają, że są bardziej dla dzieci odpowiednie, no cóż, z wiekiem zmienia się ich podejście do tematu.
"Martwił się Miś coraz bardziej, że nie może bawić się z dziećmi. Z tego zmartwienia oklapło mu jedno uszko. – To nic – pocieszał się niedźwiadek. – Teraz, jak bajka wpadnie mi jednym uchem, to nie ucieknie drugim, bo ją to oklapnięte zatrzyma."
Książka ta potrafi zauroczyć każdego malucha, moje wnuki są w różnym wieku, starsze (9-13 lat) znały już misia Uszatka, lecz bardziej zafascynowane były innymi bajkami, ale gdy czytały tę książkę razem ze mną dla młodszej grupki wnucząt (3-6 lat), jakby doceniły walory tych krótkich opowiadań. Może dlatego, że są takie krótkie, to młodsze dzieci nie nudzą się zbyt szybko, bo akcja w tych opowiadaniach jest bardzo ekspresowa. A, że to właśnie miś jest głównym bohaterem, to jest wielkim plusem, gdyż wszystkie dzieci lubią misie. Tak jak to było w piosence w dobranocce.
"Na dobranoc - dobry wieczór miś pluszowy śpiewa Wam. Mówią o mnie Miś Uszatek, bo klapnięte uszko mam. Jestem sobie mały miś, gruby miś, znam się z dziećmi nie od dziś. Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, znam się z dziećmi nie od dziś!"
"Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci, dzieci lubią misie, misie lubią dzieci."
Autorem tej piosenki nie jest już Czesław Janczarski, ale Janusz Galewicz i bardzo ładnie śpiewał ją "misiowym" głosem Mieczysław Czechowicz. Piosenka łatwo wpada w ucho i potem wszyscy śpiewają cały czas.
Bardzo dobra jest ta książeczka do czytania właśnie dzieciom przed snem, na dobranoc, jest bardzo ciepłą i spokoju, gdyż nie ma tam żadnych strachów czy innych rzeczy, których boją się dzieci i nie mogą potem spokojnie zasnąć. Dodatkowo jak wspomniałam piękne ilustracje pobudzają fantazję dzieciom i mogą potem śnić o przygodach misia Uszatka.
Miś Uszatek, jak każdy miś o może zbyt małym rozumku poznaje różne rzeczy, zjawiska przyrody i zwierzęta. Potem zaczyna przygodę w przedszkolu a na koniec żegna się z dziećmi, które idą już do szkoły a on życzy im powodzenia, żegna się z nimi i wyrusza w świat.
Fenomenem tej książki jest fakt, że wychowały się na niej całe pokolenia, dziadkowie chyba najbardziej zaprzyjaźniły się z Uszatkiem, bo już ich dzieci miały do wyboru więcej kreskówek, które przyćmiły przygody kukiełkowego misia. Lecz zatoczyło się koło historii i teraz na nowo dorosłe już dzieci przekonują się do Misia Uszatka i czytają jego przygody swoim dzieciom. Książka jest z 1957 roku, więc miś ma już ponad 60 lat i właściwie mógłby przejść na emeryturę, ale właśnie rozpoczyna się na nowo jego czas. Moda na stare bajki zaczęła powracać.
Moim zdaniem każdy mając dzieci, powinien mieć tę książkę w domu.
Polecam.