Miłość z odzysku

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Gdyby pan Staszek, pracownik kuratorium, nie przegrał sromotnie walki z klawiaturą własnego komputera, dyrektor szkoły numer dwanaście, przeżywający kryzys wieku średniego i samotnie wychowujący nastoletnią córkę, nigdy nie spotkałby kobiety swojego życia. Urzędnik przez prosty błąd okazał się jednak mistrzem świata w robieniu zamieszania i w rezultacie los postawił na jego drodze Barbarę, kobietę po przejściach i matkę dorastającego syna. Czy jednak ,,miłość z odzysku" rzeczywiście ma szansę powodzenia?

Zadania nie ułatwiają dzieci wchodzące w okres dojrzewania bez żadnej taryfy ulgowej, babcia Honorcia realizująca swój tajny plan oraz były mąż Barbary, który nagle uświadamia sobie, co stracił. Z pomocą przychodzą Marek, podtatusiały rockman charytatywnie pomagający dzieciom jako doktor klaun i bezkompromisowa, zielonowłosa Klara o niewyparzonym języku. Nie wiadomo jednak, czy to nietypowe wsparcie wystarczy, by pokonać wszystkie przeciwności losu.

Wrocław, miasto spotkań, po raz kolejny okaże się areną zaskakujących wydarzeń.

Informacje dodatkowe o Miłość z odzysku:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-06-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381951050
Liczba stron: 456

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna bóg

więcej

Kup książkę Miłość z odzysku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miłość z odzysku - opinie o książce

Pan Staszek, pracownik wrocławskiego kuratorium klikając "wyślij" na komputerze nie zdawał sobie sprawy z tego, jak dużego narobi ambarasu. Przez pomyłkę urzędowe pismo trafia na biurko dyrektora nie tej podstawówki co trzeba. Anatola trochę zdziwiła jego treść, ale jak zawsze do wszystkiego podchodzi w sposób profesjonalny. Tak było i tym razem. 
Kto by przypuszczał, że zwykły papierek może w jakimś stopniu odmienić czyjeś życie. On i urocza blondynka, którą miał okazję poznać raczej nie brali czegoś takiego pod uwagę.
Okazuje się, że los jednak potrafi nas miło zaskoczyć, gdy już tracimy na to jakiekolwiek nadzieje. 


Ależ to było fajne. Wydaje mi się, że to określenie pasuje idealnie do tej historii. "Miłość z odzysku" to lekka, prosta i co najważniejsze, optymistyczna powieść. Mimo tego, że zawiera w sobie trudne i ważne tematy. 
Ze względu na ogromną dawkę humoru, lektura tej książki zapewniła mi świetną rozrywkę. Bawiłam się przy niej wybornie poznając losy bohaterów, którzy zostali wykreowani przez autorkę w bardzo ciekawy sposób. Szczególną uwagę warto zwrócić na grono pedagogiczne. Jak ja bym chciała chodzić do szkoły, w której uczą tacy nauczyciele. Razem stworzyli szalenie barwną grupę, z siostrą Anastazją na czele, która podbiła moje czytelnicze serce. 
Anatol, pełniący rolę dowódcy całej tej belferskiej ferajny to bardzo intrygująca osobowość. Daleko mu do ostrego i budzącego strach wśród uczniów pana dyrektora. Zawodowo świetnie sobie radzi. Jeśli chodzi o kwestie osobistą, jest samotnym ojcem dwunastoletniej Otylii. Oboje przeżyli trudne chwile w swoim życiu. On stracił żonę, ona mamę. Nastolatce trudno jest się z tym pogodzić. Swoje myśli przelewa na karty pamiętnika, którego strzeże jak oka w głowie. 
Barbara , to wspomniana wcześniej urocza blondynka, którą Anatol miał okazję poznać w trakcie rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Po pierwszej rozmowie wydała mu się mądrą, inteligentną kobietą,  która mocno go zaciekawiła. Jednak z drugiej strony ma wątpliwości, czy nadszedł już ten moment, żeby móc zacząć zapisywać nową czystą kartę. 
Barbara jest po rozwodzie i podobnie jak Anatol wychowuje dwunastoletniego nastolatka. Ze względu na sytuację rodzinną, w ich życiu zaszło sporo zmian. Coś takiego musiało wpłynąć na nich oboje, a szczególnie na Kamila. Nowe miejsce, nowa szkoła.
Brak akceptacji wśród rówieśników to jeden z tych poważniejszych wątków jaki został poruszony w książce.
Internetowy hejt to kolejny problem, z którym niestety trudno jest nam walczyć. Będąc anonimowym w sieci myślimy, że wszystko nam wolno. Przy okazji nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w ten sposób kogoś ranimy, poniżamy, gnębimy. Potem słyszymy o tragediach, próbach samobójczych itp.  Nie każdy jest twardy psychicznie i to zwyczajnie zignoruje. Super, że autorka pisze o tym w swojej książce.
Jesteście ciekawi o co chodzi z tym pismem z kuratorium? Otóż, ma to związek z 100-tną Rocznicą Odzyskania Niepodległości przez Polskę i organizowanym z tej okazji biegiem. Pod koniec lektury atmosfera zrobiła się bardzo podniosła. Pomysł z tego typu wydarzeniem był świetny, tym bardziej, że wzięli w nim udział przedstawiciele różnych organizacji. 
Całość czyta się naprawdę dobrze. Duża czcionka, prosty język, rewelacyjne poczucie humoru autorki, ciekawi bohaterowie,  interesujące wątki, no i piękny jesienny Wrocław. Czy trzeba czegoś więcej? Według mnie wszystko jest tutaj spójne i zachęca do zapoznania się z tą historią. Jedynie mogę przyczepić się do szaty graficznej, która nie pasuje do treści, a ja lubię gdy te dwa elementy współgrają ze sobą. 


Jeśli szukacie lekkiej, odprężającej książki, która odgania ponure myśli i pokazuje, że warto w pewnych sytuacjach zaryzykować to "Miłość z odzysku" będzie idealną propozycją. 

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2021-07-25,

Malwina Ferenz jest mi znana z kilku tytułów, choć wcześniej nie miałam jeszcze okazji poznać jej pióra bliżej. Kiedy jednak w zapowiedziach rzuciła mi się w oczy powieść Miłość z odzysku, wzięłam to za znak. W końcu, gdy nagle znajdujesz jakąś książkę, o której autorce myślałaś wcześniej - nie można tego przegapić. W taki oto sposób podjęłam decyzję o przeczytaniu tej pozycji. Czy ta powieść obyczajowa chwyciła mnie za serce? O tym w dzisiejszej recenzji.

Pan Stanisław, pracownik kuratorium, przez jeden błąd przyczynił się do kolejnych, bardzo ciekawych zwrotów akcji. Gdyby tylko nie przegrał walki z denerwującym komputerem... Jednak stało się, a dyrektor pewnej szkoły podstawowej, pan Anatol, dzięki temu spotkał Barbarę, kobietę wręcz idealną, z przeszłością i dorastającym synem. Ich relacja miałaby stuprocentowe szanse powodzenia, gdyby nie wszędobylskie nastolatki, które w nosie mają problemy dorosłych. No i nie wolno zapomnieć o babci Honorci, która lepiąc kolejną setkę pierogów dla syna i wnuczki, ma w głowie sprytny plan. Czy owa "miłość z odzysku" będzie miała szansę zaistnieć w tak zawrotnym świecie?

Powiem Wam szczerze, że gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie poczułam się zżyta z postaciami od samego początku, jak to ma zazwyczaj miejsce. Ubolewałam nad tym, ale postanowiłam dać tej powieści szansę na "zaskoczenie". Jak się okazało, słusznie postąpiłam, ponieważ po tym dość dużym i obfitym w wiele postaci wstępie, nastąpił przeskok, a ja realnie związałam się z kilkoma bohaterami.

Anatol, czyli dyrektor podstawówki, to chyba mój ulubiony bohater z całej tej powieści. Jest on niezwykle sympatyczny, odrobinę roztargniony, to prawda, lecz tym właśnie mnie kupił. Autorka za pomocą jego postaci złamała krążący stereotyp, że dyrektor to poważny, chłodny i raczej wycofany człowiek, który w żaden sposób nie angażuje się w życie szkoły, poza wystąpieniami na rozpoczęciu i zakończeniu roku szkolnego. Nie wiem, jak inni czytelnicy widzą tego bohatera, ale dla mnie jest on największą zaletą tej historii.

Barbara, która odgrywa tutaj równie ważną rolę, co Anatol, niestety nie wzbudziła we mnie już tak wielu ciepłych uczuć. Owszem, również wydała się sympatyczną i taką postacią "do pokochania", ale z jakiegoś powodu nie potrafiłam się z nią zżyć. Nie mogę jednak napisać, że lepiej by było, gdyby jej tu nie wspomniano, ponieważ gdyby nie Barbara - wątek romantyczny nie miałby prawa zaistnieć. No a ja jako romantyczna dusza mogłabym tego nie przeboleć.

Malwina Ferenz ma bardzo dobre pióro, dzięki któremu Miłość z odzysku czyta się niezwykle przyjemnie, szybko i lekko. Śmiem rzec, że jest to wprost idealna lektura na wakacje – nawet jeśli podkreślimy fakt, iż akcja dzieje się w pierwszych miesiącach nowego roku szkolnego. Czytać o zimnym październiku w lipcu? Nikt mi nie zabroni. Okrutnie cieszę się również, że akcja dzieje się we Wrocławiu. Miasto to przywodzi mi na myśl same pozytywne wspomnienia i skojarzenia, a po lekturze tej pozycji, po prostu za Wrocławiem zatęskniłam. Swoją drogą - ciekawym pomysłem byłoby odbycie spaceru ścieżkami bohaterów powieści. Może kiedyś mi się to uda.

W książce poruszono wątek przygotowania szkolnej kadry do obchodów święta Niepodległości, co nadaje tej historii takiego patriotycznego smaczku. Pomysł z biegiem przedstawicieli różnych jednostek - świetny. Nauczyciele, duchowni i inni, którzy zechcieli się tutaj dołączyć: naprawdę jestem zauroczona tym pomysłem. Nie można zapomnieć też o tym, iż autorka wplotła tutaj problemy dorastających nastolatków, które stanowiły taką równoważnię dla sytuacji dorosłych. Nie do końca polubiłam się z Otylią, którą wykreowano na wzór stereotypowej, rozpieszczonej nastolatki. Tutaj jestem zdecydowanie na nie, ale nie da się ukryć, że i ta bohaterka dodała tej historii pewnego rodzaju uroku.

Miłość z odzysku to bardzo dobra książka, która skutecznie oderwała moje myśli i do której będę wracać myślami. Jeżeli lubicie literaturę obyczajową i akurat szukacie czegoś ciekawego i lekkiego do przeczytania – zerknijcie na ten tytuł.

Link do opinii
Inne książki autora
Brulion
Malwina Ferenz0
Okładka ksiązki - Brulion

Nie miał absolutnie żadnej pewności, że jego zapiski wyjdą zwycięsko z huraganu historii. Nikt nie przypuszczał, jakie piekło rozpęta się w Europie niecały...

Szpital na peryferiach
Malwina Ferenz0
Okładka ksiązki - Szpital na peryferiach

Co połączyło parę narzeczonych, dość nietypowo próbujących zażegnać kryzys w związku, bogatego biznesmena w średnim wieku, policjanta głęboko rozczarowanego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy