Przepis na komedię romantyczną a la Notting Hill w książkowym wydaniu!
Urokliwa opowieść o właścicielu przytulnej, ale kiepsko prosperującej księgarenki, który próbuje poskładać życie na nowo po śmierci żony. Odnalezienie porzuconej między książkami dwuletniej dziewczynki-sieroty i spotkanie z energiczną przedstawicielką małego wydawnictwa wywróci jego świat do góry nogami. Pogodna opowieść o tym, że zawsze jest czas na nowy początek
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2014-07-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Lubię zaskakujące, magiczne książki, w których głównym motywem jest właśnie... książka. Wiadomo, że czytanie ma wpływ na nasze życie, dlatego byłam ciekawa jaką rolę spełni w egzystencji bohaterów omawianej publikacji.
Ajay jest właścicielem jedynej księgarenki na wyspie Alice Island – Island Books. Otworzył ją wraz ze swoją żoną, która jakiś czas temu, w wyniku wypadku samochodowego, zmarła. Od tamtej pory rana na serce wdowca jest otwarta, a z niej wciąż sączy się jad. Jad, który przelewa na innych ludzi, będąc odpychającym i złośliwym mężczyzną, o którym nikt nie ma dobrego zdania, nawet szwagierka. Jednak pewien splot wydarzeń pokazuje, że choć jego serce zardzewiało, to nadal potrafi tchnąć w nie krew, by biło właściwym rytmem. Na swojej drodze spotyka trójkę szczególnych ludzi, którzy mu w tym pomogą. Roczna Maja, która zostaje podrzucona do jego księgarni, porzucona przez matę, a którą chwilę później adoptuje; przedstawicielka małego wydawnictwa oraz pewien nieoczytany policjant, który wraz z Ajay zakłada Dyskusyjny Klub Książki dla mundurowych. Jak potoczy się ich życie, czy zakończy się szczęśliwie, wspólną drogą?
„Kocham Island Books z całego serca. Nie wierzę w Boga. Nie wyznaję żadnej religii. Ale to miejsce jest dla mnie czymś w rodzaju kościoła. Jest święte. Dopóki istnieją takie księgarnie, jestem spokojna o przyszłość tej branży.”
Poruszająca i nastrojowa książka o książkach. O księgarni, o zmianie, o nowym początku. Choć objętościowo jest niewielka, to wzruszyłam się przy jej treści, przede wszystkim podczas zakończenia, które na pewno i Was zaskoczy i być może poruszy.
Jest lekka, choć niekiedy może przytłaczać. Autorka nie skupia się na mniej ważnych wydarzeniach, płynnie przeskakuje w czasie, by wyrazić to co najważniejsze. By na przestrzeni kilku lat ukazać nam zmiany, jakie zaszły nie tylko w głównym bohaterze, ale również w tych drugoplanowych. Obserwujemy dorastanie Mai, jej burzliwe przejście w wiek nastoletni, patrzymy jak z mądrego dziecka wyrasta na żądna wiedzy dziewczyna, której marzeniem jest bycie pisarką.
Jednak najprzyjemniej ogląda się zwrot, jaki wykonuje Ajay. Jak wzrasta jego empatia do ludzi, jak stara się przystosować do nowych okoliczności. Zręcznie wpada w rolę ojca, choć nigdy wcześniej nie miał do czynienia z dziećmi. Początkowo wszystko sobie googluje, by jak najlepiej wychować Maję, by sprawić, żeby była intelektualistką.
W treści wyczuwamy miłość do książek, do świata literackiego. Zevin podaje na tacy wiele interesujących tytułów książek, słowami bohaterów przedstawia profesjonalne opinię na ich temat, choć rzucane luźno w rozmowach.
Dialogi są naturalne, w większości przepełnione czułością, wiele razy również humorem. Wyraziści są również bohaterowie, którzy na kartkach przechodzą przemiany, zmieniają swoje życia, zaczynają od zera, nawet z trudną przeszłością. Są zróżnicowani, choć łączy ich jedno – miłość do książek. Wszyscy wciągnięci do fabuły uwielbiają czytać, często porównując swoje życie do wybranych historii, czasami też cytując fragmenty czy polecając swoich ulubieńców innym. Pojawiają się również spotkania w ramach Dyskusyjnych Klubów Książki czy wieczorki autorskie.
„Nie jesteśmy tym, co zbieramy, kupujemy, czytamy. Jesteśmy, tak długo, jak żyjemy, miłością. Tym, co kochaliśmy. Ludźmi, których kochaliśmy. Oni żyją w nas zawsze.”
To ciepła opowieść o klimatycznej księgarence i mieszkaniu nad nią. To opowieść o rodzinnym cieple, o miłości, a przede wszystkim o książkach. Niepozorna, nieprzewidywalna i zaskakująca. Urocza, zabawna, ale i gorzka w swojej treści. Pokazuje, że na życie i uczucia nigdy nie jest za późno. Zdecydowanie polecam tym, którzy nie wierzą, że zmiany są możliwe. Oraz tym, którzy tak jak bohaterowie – kochają książki i historie w nich zawarte.
Książce przyznałam osiem gwiazdek w swojej kategorii, bo naprawdę to świetnie napisana obyczajówka. Może nie ambitna literatura, ale na pewno świetna powieść, a przy tym lekka i przyjemna. Niesie w sobie sporo wzruszeń, prawdziwych emocji i dobrze wykreowanych postaci. Główną jest zgorzkniały młody wdowiec, księgarz, który stracił żonę, a smutki poi w alkoholu. Jest zgorzkniały jak ja kilka lat temu. Nie lubi ludzi i wzruszeń, powieści i uczuć, nie lubi nawet siebie. Nagle traci drogocenną książkę, a zyskuje dziecko...
Fabuła na banalne powieścidło, ale nie. Tu autorce udało się wyważyć pomiędzy lekkością, a prawdą psychologiczną postaci. Książka nie ma dłużyzn. Przeczytałam ją w jeden poranek.
Książka z kategorii na jeden wieczór, świetnie napisana wciąga do ostatniej strony. Historia ksiegarza w starym stylu :), który nie uznaje czytników i sprowadza do swojej księgarni tylko te książki które uważa za wartościowe. Im dłużej czytamy dowiadujemy się że ich wybór to często unikanie trudnych wspomnień, nigdy nie jest jednak za późno na zmianę. Zakończenie zaskakujące i jakby trochę nie pasujące do reszty, ale ogromne przesłanie tej książki to warto walczyć o dobre życie do jego końca. Polecam!
Powieść Gabrielle Zevin to ciekawa propozycja dla osób gustujących w historiach obyczajowych z książkami w tle, a do takich zaliczyłabym siebie.:) Ajay Fikre to dość ekscentryczny mężczyzna, samotnik, wyobcowany, z dość specyficznym podejściem do świata i ludzi. Jest księgarzem na wyspie Alice Island. Mieszka nad księgarnią o wymownej nazwie „Island Books”, którą założył i prowadził wraz ze swoją żoną Nicole. Po jej tragicznej śmierci niespełna czterdziestoletni mężczyzna długo nie mógł się odnaleźć. Swoją żałobę próbował topić w alkoholu, który i tak nie przynosił mu ulgi. Dla ludzi jest niemiły i opryskliwy, Amandę Loman – przedstawicielkę wydawnictwa, intrygującą kobietę, początkowo również odprawia z kwitkiem. Ajay jest w posiadaniu unikatowego egzemplarza tomiku wierszy Edgara Allana Poego pt.”Tamerlan” wydanego zaledwie w kilkudziesięciu egzemplarzach. Ten bardzo cenny wolumin pewnej nocy znika z jego domu.
Co się naprawdę stało z „białym krukiem”? W jaki sposób zniknął z domu Ajaya?
Następnego dnia pojawia się w księgarni mała dwuletnia dziewczynka – Maja podrzucona tu przez matkę pod nieobecność sprzedawcy. Ajay otrzymuje od niej również list z prośbą o opiekę nad dzieckiem – ostatnią wolę kobiety. Chociaż bohater nie ma pojęcia o zajmowaniu się dziećmi, ostatecznie postanawia podjąć się tego niełatwego i odpowiedzialnego zadania i zostaje adopcyjnym ojcem Mai. Dziewczynka odmienia życie mężczyzny, pomaga mu wyjść z depresji. Ajay nie ma już czasu na rozpamiętywanie przeszłości i zatracanie się w smutku.
Kim naprawdę jest Maja? Dlaczego matka zostawiła ją w księgarni?
Dzięki córce bohater zmienia trochę swój stosunek do ludzi. Zaczyna zauważać Amandę, która odwiedza jego księgarnię kilka razy w roku przywożąc nową ofertę wydawniczą. Kobieta intryguje go i ciekawi, Ajay coraz więcej o niej myśli, decyduje się ją lepiej poznać. Z czasem postanawiają we trójkę, razem z Mają stworzyć rodzinę. Zamieszkują na wyspie, prowadzą księgarnię, Maja dorasta i wszystko wydaje się dobrze układać. Jednak pewnego dnia spada na bohatera tragiczna wiadomość…
O czym dowie się Ajay? Co przygotowało mu życie? Jak dalej potoczą się losy jego rodziny?
Gabrielle Zevin oddała w ręce czytelników intrygującą powieść. Fabuła, w której znaczącą rolę odgrywają książki, a bohaterami są ludzie – pasjonaci literatury zawsze mocno do mnie przemawia. Niedawno skończyłam czytać „Lawendowy pokój”, wcześniej poznałam księgarnię Panów Sempere z serii „Cmentarza zapomnianych książek”, czy choćby „Trzynastą opowieść”, bądź „Antykwariusza”. Wszystkie te powieści traktują o książkach, ale każda jest inna, niepowtarzalna, nowa. Wniosek z tego, że o książkach można pisać wiele i tak naprawdę zawsze będzie to coś nowego. Dlatego powieść „Między książkami” tak bardzo przypadła mi do gustu.
Z prawdziwym zainteresowaniem śledziłam losy Ajaya – trochę zdziwaczałego mężczyzny, który okazał się człowiekiem o wielkim sercu. Ale mam też małe zastrzeżenie. Spodziewałam się po tej książce więcej emocji, tym bardziej, że opisywane wydarzenia naprawdę by tego wymagały. Nie potrafiłam się wzruszyć przy tak „suchym” przekazie. Niemniej myślę, że miłośnicy książek spędzą z tą powieścią wiele przyjemnych chwil.
Polecam.
Gdyby Naomi wybrała reszkę, wygrałaby w rzucie monetą. Nie musiałaby wracać po aparat do redakcji księgi pamiątkowej, nie spadłaby ze schodów i...
Ania Balanchine nie chce od życia wiele: wyjść z więzienia, skończyć szkołę, opiekować się siostrą i... nigdy więcej nie mieć nic wspólnego z czekoladą...
Przeczytane:2022-07-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022, 2022, E-booki, Obyczajowe, Romans, Literatura piękna,
"Między książkami" Gabrielle Zevin to powieść obyczajowa. Jest to przecudowna, klimatyczna powieść odgrywająca się w znanej nam wszystkim przestrzeni.
Niestety styl pisania nie do końca mnie porwał, dialogi rownież zostawiają wiele do życzenia. Powieść była odrobinę naciągana.
Jednak mino wszystko powieść mi się podobała i z przyjemnością jeszcze kiedyś przeczytam powieść Gabrielli Zevin.
Moją uwagę oczywiście przyciągnęły książki na okładce i sam tytuł. Jestem wprost zakochana w tej okładce.
Podsumowując jest to urocza powieść i zachęcam do przeczytania.