Że trzeba marzyć, o tym Ludmiła jest przekonana. Namawia przyjaciółki do stworzenia marzenników. Pora jest bardziej niż odpowiednia, bo dzieje się to przy pełni księżyca, w wieczór jej urodzin. Każda z kobiet ma swoje pragnienia i tęsknoty. A sama Ludmiła? Powoli zaczyna do niej docierać, że ma dość samotności. Niespodziewanie dowiaduje się, że jej zmarły mąż nie był tak kryształowy, jak się wydawało. Wokół niej, jej rodziny i przyjaciół zaczynają się kręcić dziwni osobnicy, którzy chcą wyglądać jak mafiosi, w końcu pojawia się także nieboszczyk
Marzenia zagubione w rytmie życia tego prawdziwego, dojrzałego, podszytego problemami, nękanego przez echa przeszłości... I chociaż kurz zdmuchnięty ze starych pudeł mocno kłuje w oczy i zrywa kurtynę pozorów, trudna codzienność trwa dalej. Autorka z niebywałą lekkością snuje opowieść o przyjaźni i wyborach, wsparciu, miłości i tolerancji. Pisze kobieco, ciepło, prawdziwie Zawsze otwiera jednak drzwi nadziei, która rozświetla szarość, łagodzi zakręty, rozpościera most nad przepaścią. Analizuje decyzje i priorytety bo to one pozwalają nam przejść na drugą stronę i z uśmiechem odczytywać księżycowy marzennik
Marta Dudzińska, redaktor portalu Urodaizdrowie.pl
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2013-03-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 388
W Wygarnej dochodzi do wypadku. Poszkodowanym jest lokalny polityk i działacz, który od pewnego czasu obnosi się z tajemnicą, lecz zabiera ją do grobu...
Pandemia koronawirusa sprawiła, że wielu ludzi doświadczyło przymusowej izolacji. Zamknięci w domach w różny sposób reagowali na to, co się dzieje wokół...