Otwórz drzwi kolejnego luksusowego domu! Osiedle Pogodne - poznaj nowe tajemnice mieszkańców.
Monika z dystansu obserwuje afery i skandale, które wstrząsają życiem osiedla. Nie ma czasu roztrząsać cudzych problemów, bo opiekuje się niepełnosprawną córką, pracuje zawodowo, a na dodatek prowadzi fundację.
Kiedy pewnego dnia Monika znika bez śladu, jej partner Marcin szaleje z niepokoju. Postanawia na własną rękę odnaleźć ukochaną. Trafia na pewien trop, prowadzący do przeszłości Moniki. Z przerażeniem odkrywa, że kobieta, którą uważał za wierną partnerkę i kochającą matkę, jest kimś zupełnie innym.
Dlaczego Monika zniknęła?
Czy każda kobieta ma instynkt macierzyński i jest stworzona do bycia matką?
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Monika z dystansu obserwuje afery i skandale, które wstrząsają życiem osiedla. Nie ma czasu roztrząsać cudzych problemów, bo opiekuje się niepełnosprawną córką, pracuje zawodowo, a na dodatek prowadzi fundację.
Kiedy pewnego dnia Monika znika bez śladu, jej partner Marcin szaleje z niepokoju. Postanawia na własną rękę odnaleźć ukochaną. Trafia na pewien trop, prowadzący do przeszłości Moniki. Z przerażeniem odkrywa, że kobieta, którą uważał za wierną partnerkę i kochającą matkę, jest kimś zupełnie innym.
Dlaczego Monika zniknęła?
Czy każda kobieta ma instynkt macierzyński i jest stworzona do bycia matką?
"Małe wielkie sekrety" są czwartymi i zarazem ostatnimi już drzwiami luksusowego domu na Osiedlu Pogodnym, za które pozwoliła zajrzeć nam Magdalena Majcher. Niezwykle bogata była to w emocje przygoda.
Muszę przyznać, iż początkowo nie przypuszczałam, że główna bohaterka może aż tak mnie zaskoczyć. Z jednej strony jest matką niepełnosprawnej córki, a z drugiej angażuje się w działalność fundacji niosącej pomoc dzieciom i ich rodzicom, których nie stać na normalne funkcjonowanie i byt. Dla mnie był to ciekawy dysonans, gdyż Monika doskonale sprawdza się w roli społecznika, ale jako rodzic już niekoniecznie. Tu pojawia się mnóstwo pytań. Czy każda kobieta musi zostać matką? Bo takie są oczekiwania społeczne? Dlaczego nie chcemy posiadać dzieci? Praca, kariera, samorealizacja, podróże, wolność? Pewnie po części jest to prawda, ale na tę kwestię należy spojrzeć dużo szerzej. Macierzyństwo powinno być wyborem, a nie utartym schematem, wkładaniem potrzeb kobiety w konkretne ramy.
"Miewała swoje wzloty i upadki. Jednego dnia potrafiła zarażać innych optymizmem, a drugiego popadała w zadumę i stwierdzała, że to wszystko nie ma sensu. Przerażała go wtedy."
Jak wspomniałam wyżej córka Moniki i Marcina porusza się na wózku inwalidzkim. Autorka ukazała jak wygląda codzienność z niepełnosprawnym dzieckiem, z jakimi przeszkodami musi się mierzyć, na ile wyrzeczeń zdobyć oraz jak łatwo zapomnieć o własnych potrzebach. Przyglądamy się, a zarazem analizujemy rolę matki i relację rodzic-dziecko. Zadziwiające, a może i nie, jest to, jak łatwo przychodzi nam osądzać tę bohaterkę. Ale czy takich kobiet jak Monika w naszym otoczeniu nie ma więcej? Czy tylko mężczyzna odchodzi, porzuca rodzinę? I czy każda kobieta stworzona jest do macierzyństwa. Z pewnością nie.
"Monika z ukochanej kobiety, partnerki, matki jego dziecka nagle stała się obcą osobą. Nigdy jej tak naprawdę nie znał. Zastanawiał się, jak to możliwe - spędzić z kimś piętnaście lat, mieszkać pod jednym dachem, dzielić smutki i radości życia codziennego - i nie przekonać się, jakim jest człowiekiem. Czuł się oszukany."
Co ważne, autorka nie ocenia postaw swoich bohaterów. To pozostawia nam. To czytelnik sam musi wyciągnąć odpowiednie wnioski. W tej powieści nie wszystko jest takim jak się wydaje. Wszelkie schematy i normy zostają obalone, napięcie rośnie, sekrety stopniowo zostają ujawnione, a my nie możemy doczekać się finału historii, który pozostawia nas z wypisanym na twarzy szokiem.
Podobało mi się ujęcie tej historii z męskiego punktu widzenia. Zawsze podkreślam, że lubię w książkach spojrzenie na dany problem z tej perspektywy. Urzekła mnie kreacja Marcina, jego wrażliwość, to jak próbował sprostać roli ojca dorastającej córki. Były momenty, kiedy rozczulało mnie jego zachowanie.
"Małe wielkie sekrety" to wielowymiarowy, przejmujący obraz kobiety, która nie odnalazła się w roli matki. To powieść o relacji w związku, instynkcie macierzyńskim, odrzuceniu, powielaniu schematów, samotności w rodzinie. Jeśli szukacie książki z szeroko rozbudowaną warstwą psychologiczną - nie możecie pominąć tej lektury.
"Kiedy na świat przychodzą nasze dzieci, przestajemy istnieć".
Wiedziałam, że sięgając po nową książkę z cyklu psychologicznych powieści Magdaleny Majcher, będzie czekało na mnie wiele ambiwalentnych uczuć. To, co jednak otrzymałam, znacznie przewyższyło skalę moich oczekiwań. Być może dlatego, że sama jestem świeżo upieczoną matką i nie potrafię zrozumieć, jak można zachować się tak, jak główna bohaterka "Małych wielkich sekretów".
Magdalena Majcher to urodzona w 1990 r. autorka powieści obyczajowych, która zaczęła pisać po urodzeniu drugiego dziecka, pokazując tym samym, że da się samorealizować podczas bycia matką. Prywatnie kochająca Bałtyk, szczęśliwa żona i mama dwóch synów, mieszkająca w Katowicach. Zadebiutowała wydaną w 2016 r. książką pt. "Jeden wieczór w Paradise”.
Monika i Marcin mieszkają na Osiedlu Pogodne. Para wychowuje niepełnosprawną córkę Zosię, która jeździ na wózku inwalidzkim. Gdy pewnego dnia Monika znika z domu, Marcin postanawia ją odnaleźć, odkrywając po drodze sporo tajemnic swojej partnerki. Okazuje się, że nie znał prawdziwej matki swojego dziecka, która powieliła przeszłość, fundując swojej córce traumę rodzicielskiego porzucenia.
Istnieją pewne myśli, których nie wypowiada się na głos, a które cały siedzą w naszej głowie. I właśnie o tym jest najnowsza powieść Magdaleny Majcher, która po raz kolejny odnalazła niszowy temat i przekształciła go w interesujący wątek fabularny swojej książki. Autorka stwarzając kreację Moniki, ukazała psychologiczne aspekty poruszanego zagadnienia, wyzwalając tym samym u czytelnika mnóstwo przemyśleń w temacie szeroko pojętej roli matki i relacji rodzic – dziecko. Ważnym przy tym jest to, że sama nie ocenia postawy i decyzji protagonistki, zostawiając tę rolę swoim odbiorcom. I trudno nie ulec tej pokusie, bo wydanie osądu wydaje się w tej sytuacji naturalną reakcją każdego człowieka.
Przewodni wątek "Małych wielkich sekretów" z pewnością u niejednego czytelnika wywoła w głowie mętlik, skłaniając go do przemyśleń i zastanowienia się nad tym, czy gdzieś blisko nas nie istnieją takie kobiety jak Monika. To jednak nie jedyna, warta zaakcentowania płaszczyzna tej powieści, gdyż Magdalena Majcher dotyka w niej także tematyki wychowania niepełnosprawnego dziecka. Autorka pokazując codzienność Zosi i jej rodziców, uwidoczniła z jakimi wyrzeczeniami wiąże się opieka nad taką osobą i jak łatwo przy tym zapomnieć o własnych potrzebach.
Najnowsza powieść Magdaleny Majcher dobitnie uzmysłowiła mi, że najlepiej nam wszystkim żyć pośród utartych szablonów i schematów, a każde odejście od normy, budzi wiele ambiwalentnych uczuć. Po kilkunastu dniach od lektury tej powieści, postać Moniki nadal siedzi w mojej głowie i zastanawiam się, jak bardzo powszechny jest problem, który jej dotyczył.
Kolejna część, prawdopodobnie ostatnia z cyklu "Osiedle Pogodne" oferuje to wszystko, co już znane czytelnikom Magdaleny Majcher, czyli frapujący temat, głęboką warstwę psychologiczną i zaskakujące zakończenie. Jest jednak jeszcze pewne novum, a mianowicie wejście przez autorkę w rolę mężczyzny. Tej wiosennej premiery po prostu nie możecie pominąć w swoich wyborach czytelniczych.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dwa pokolenia Pięć kobiet Jedna noc, która może wszystko zmienić Magdalena nienawidzi świąt i próbuje uciec w pracę przed bolesnymi wspomnieniami...
Zajrzyj za zamknięte drzwi luksusowych domów! Osiedle Pogodne – poznaj jego tajemnice. Magdalena starannie ukrywa swoją przeszłość przed...
Przeczytane:2021-04-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Mam,
Małe wielkie sekrety to czwarty, i wiele wskazuje na to, że ostatni tom cyklu „Osiedle Pogodne”. Magdalena Majcher po raz kolejny otworzyła przed czytelnikami drzwi domu na luksusowym osiedlu, w którym na pozór mieszka idealna rodzina. Na pozór. Gdy zajrzymy głębiej, przekonamy się, że również w tym mieszkaniu pełno jest zgnilizny, tajemnic i dramatów… Tym razem autorka poruszyła temat niepełnosprawności dziecka, powielania rodzinnych schematów oraz macierzyństwa.
Małe wielkie sekrety
Monika i Marcin mieszkają na Osiedlu Pogodne. Oboje łączą pracę zawodową z opieką nad niepełnosprawną córką, Zosią. Dziewczynka od wielu lat porusza się na wózku inwalidzkim. Większość obowiązków związanych z opieką nad córką spadła na Monikę. To ona pomaga Zosi w lekcjach, wozi na rehabilitacje, przygotowuje posiłki. Każdy, kto ją zna, uważa, że jako matka radzi sobie wzorowo w tej sytuacji. Wszystko wydaje się być w najlepszym porządku. Do czasu, aż pewnego dnia Marcin wraca z pracy do pustego domu, a na stole znajduje karteczkę z jednym krótkim słowem „Przepraszam”. Jego partnerka z dnia na dzień zniknęła, rozpłynęła się w powietrzu, a on został sam z niepełnosprawnym dzieckiem. Mężczyzna postanawia za wszelką cenę odnaleźć ukochaną kobietę, jednak w trakcie poszukiwań wychodzi na jaw, że nic tak naprawdę nie wiedział o kobiecie, z którą dzielił łóżko i życie…
Osiedle Pogodne #4
Małe wielkie sekrety to powieść obyczajowo-psychologiczna skłaniająca do refleksji nad rodzicielstwem, nad postrzeganiem przez nasze społeczeństwo ról społecznych i nad relacjami w związku kobiety i mężczyzny. Autorka z charakterystyczną dla siebie swobodą i zacięciem opisała coś, o czym nie mówi się na głos, bo „nie wypada”. Oddała głos kobiecie, która mimo że jest matką, to nie czuje tego osławionego instynktu macierzyńskiego. W tym momencie wiele kobiet od razu wyda na nią wyrok, nazwie wyrodną matką, nie poświęcając ani chwili na próbę zrozumienia, co takiej kobiecie siedzi w głowie. Co przeżyła, jaka jest przyczyna jej zachowania. Tymczasem prawda jest taka, że nie każda kobieta może, i powinna, zostać matką. I nie ma w tym nic złego, po prostu nie każda z nas jest stworzona do macierzyństwa.
Koniec wieńczy dzieło
Magdalena Majcher znakomicie wykreowała postać Moniki i postać Marcina. Marcin konsekwentnie usiłuje poruszyć niebo i ziemię, żeby tylko ukochana kobieta do niego wróciła. Stara się ją zrozumieć, wytłumaczyć przed ludźmi, a może i zmienić w swojej ocenie „na lepsze”? To Marcin jest bardziej wrażliwy w tym związku, Monika jest „twardą babką”; to ona podejmuje kluczowe decyzje w ich związku. Jakie może być zakończenie tej historii? W tej sytuacji nie może być mowy o szczęśliwym dla wszystkich zakończeniu…
Podsumowując, Małe wielkie sekrety to kolejna książka w dorobku Magdaleny Majcher, poruszająca ważne społecznie tematy. To wielowątkowa powieść, w której w interesujący i niebanalny sposób autorka ukazała, jak traumy z dzieciństwa determinują nasze dorosłe życie i jakie są konsekwencje życia wbrew sobie. Lektura warta poznania przez każdą kobietę, bez względu na to, czy posiada potomstwo, czy też nie. Mam nadzieję, że ta powieść otworzy oczy kobietom i sprawi, że dwa razy pomyślimy, nim osądzimy drugą osobę.
lady-in-red.pl