W czasach, gdy kobiety nie powinny rzucać się w oczy, ona nosiła makową spódnicę
Jest rok 1647. Za kilka lat Rzeczpospolitą zaleje szwedzki potop. Na razie mieszkańcy polskiej wsi leżącej na pograniczu z Brandenburgią i Śląskiem cieszą się pokojem. Pewnego dnia znika Dorota, córka miejscowej zielarki, Wigi, pozostawia dwuletnią córeczkę.
Prócz Wigi nikogo to nie martwi. Wszak taki powinien być los dziewczyny, która prowokowała otoczenie spódnicą w kolorze polnych maków i pragnęła czegoś więcej, niż należy się wiejskim kobietom. Tymczasem trzech wysłanników królowej Ludwiki Marii Gonzagi, przemierzając Brandenburgię spustoszoną przez wojnę trzydziestoletnią, znajduje małego chłopca. Nikt nie wie, kim jest i jak się znalazł na ponurym bezludziu.
Losy bohaterów splatają się w jednym miejscu, w Karge. Odtąd ono będzie sceną ich zmagań z wojną, zarazą, ludzką zawiścią i ponurymi tajemnicami. Nie udźwignęliby tego wszystkiego, gdyby nie przyjaźń, lojalność, miłość i marzenia pozwalające wierzyć w lepszą przyszłość.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2022-04-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Zofia Mąkosa zaskarbiła sobie serca czytelników serią Wendyjska winnica, pokazując z jaką pasją, zaangażowaniem i miłością do słowa pisanego, można snuć opowieść, która przenosi w czasie, uczy historii i wrażliwości, zostawiając po sobie trwały ślad. Nowy cykl: Makowa spódnica rozpoczyna się w XVII wieku, stąd możliwość sięgnięcia po książkę z tak odległego okresu już samo w sobie zapowiedziało niezwykle intrygującą czytelniczą przygodę!
Kamień w wodę oddaje obyczajowy, mentalny i kulturowy obraz ludzi żyjących w Rzeczpospolitej, nieopodal Brandenburgii w Karge. Tutaj rytm życia wyznaczają pory roku, a nieszczęścia, choroby, czy klęski żywiołowe tłumaczone są skutkiem grzechów mieszkańców. Moc wierzeń ludowych i zabobonów przysłania wiarę w człowieka zamyka oczy i zatyka uszy na możliwość poznania jego prawdziwego oblicza i trudów życia z jakimi mierzy się każdego dnia. Niestety odmienne zachowania, ułomności, czy różnice w postawie nie znajdują akceptacji wśród ogółu i prowadzą do wytykania palcami, złorzeczenia, w końcu do samotności i wyosobnienia.
Autorka w staranny sposób odmalowała obraz XVII wiecznej wsi i jej mieszkańców, ukazując nierozerwalne połączenie człowieka z naturą. Nieoczekiwane zachwianie tych wzajemnych zależności, spowodowanych np. klęską żywiołową, czy chorobami rodzi niebezpieczeństwo i zagrożenie przetrwania. Jedyną drogą ratunku jest wzajemna pomoc i wymienianie się doświadczeniami, również między warstwami społecznymi.
Z powieści wynurza się obraz ludzkich pragnień, trudów i tęsknot do tego, co utracone, nieznane, znajdujące się w sferze marzeń. Podążając za śladami bohaterów dostrzegamy piękne oblicze przyjaźni i lojalności, odważnej i stabilnej w obliczu nieprzychylnych głosów innych. Przyjazne relacje trwają niezmiennie, pomimo zmieniających się pór roku i okoliczności. Mimo, że od tamtego świata dzielą nas wieki, poszukiwanie szczęścia i odpowiedzi na fundamentalne pytania, wciąż wyglądają tak samo.
Cóż mogę napisać?
Po pierwsze - jest świetna. Bardzo dawno nie czytałam książki, której akcja działa się w tak odległym czasie. A tu mamy lata wojny trzydziesoletniej i potopu szwedzkiego. Granice Królestwa Polskiego zupełnie nie przypominające dzisiejszych, wojny, walka o władzę, kościół, który próbuje zdominować rządy we dworze, zastraszyć ludzi i wyciągnąć od nich każdy grosz, kobiety, które są zdominowane przez mężczyzn, biednych ludzi, wierzących w zabobony.
A wśród tego wszystkiego mamy główną bohaterkę - Wigę, kobietę doświadczoną przez los, która, po zaginięciu córki sama wychowuje wnuczkę w chacie oddalonej od wsi. Mieszkają razem z kozami, zimą szron nie zchodzi ze ścian, nieraz głód i strach im do oczu zagląda.
Po drugie - kończąc ją czułam niedosyt. Ja chcę więcej takich pięknych i mądrych książek.
Po trzecie - polecam serdecznie.
A co do makowej spódnicy, to ona odegrała w książce kluczową rolę, ale nic nie zdradzę ?
Epicka opowieść z czasów wojny - rodzinne więzy, siła miłości, determinacja kobiet. Rok 1938. W Chwalimiu, wsi położonej na niemiecko-polskim pograniczu...
Jest rok 1661. Przez Rzeszę Niemiecką przetacza się fala procesów o czary. Podejrzane są głównie zielarki i akuszerki, kat nie próżnuje, płoną stosy. Wiga...
Przeczytane:2023-05-23, Ocena: 5, Przeczytałam, czytam z Legimi 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023, 52 książki 2023,
Kilka lat temu zaczytywałam się w cyklu „Wendyjska Winnica”, polubiłam wtedy Autorkę za świetne łączenie historii i fikcji. W „Makowej spódnicy” to połączenie także udało się znakomicie.
Akcja powieści rozpoczyna się w połowie XVII wieku na polskiej wsi. Jedną z bohaterek jest Wiga – wiejska zielarka. Jej córka zaginęła w niejasnych okolicznościach, dlatego też Wiga sama wychowuje wnuczkę. Niełatwe życie miały wtedy zielarki, akuszerki, wszak zielarkę od czarownicy dzielił tylko krok. Łatwo było oskarżyć taką kobietę o złą wolę czy czary, a wtedy wiadomo… Ale „Kamień w wodę” to nie jest tylko rzecz o wiejskiej staruszce. To świetnie napisana powieść z całą plejadą ciekawych postaci i dużą dawką historii.
Zakończenie powoduje, że od razu sięgam po drugi tom. Polecam!