Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-05-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
"Londyn NW" to najnowsza powieść brytyjskiej pisarki Zadie Smith. Tytuł został zaczerpnięty od nazwy północno-zachodniego Londynu, gdzie rozgrywa się fabuła. To zubożała dzielnica. Poznajemy kolejno dzieje Leah, Natalie, Felixa i Nathana, którzy tam się wychowali. Poznałam prywatne domy bohaterów, miejsca ich relaksu, pracy. Piękne, a jednocześnie brutalne miejsce, gdzie często droga kończy się w niebezpiecznym zaułkiem.
Każda z postaci jest tu poddana dogłębnej analizie. Smith odsłania ich hipokryzję, niekiedy chorobliwą ambicję, niepewność, bezsilność, uprzedzenia i obawy. Te cztery postaci są przedstawicielami różnych szczebli drabiny społecznej. Głównym tematem tej książki jest wpływ klasy i tożsamości społecznej na ich relacje z otoczeniem. To portret osób z problemami, którzy próbują się pogodzić ze zmianami w ich życiu.
Powieść to dogłębna obserwacja życia. Tego jak mówią, gestykulują, zachowują się względem siebie, publicznie i prywatnie. Historia jest bogato zróżnicowana i zawsze niespodziewana. To portret dzisiejszych 30-latków uwikłanych w plątaninie miłości, nienawiści, kryzysu tożsamości, zazdrości, kompleksów. Nasi bohaterowie pogrążeni są w slangu przeszłości. Mimo, że znają się od dzieciństwa, tak naprawdę niewiele o sobie wiedzą. Nie rozumieją swoich problemów. Czują się uwięzieni, wydrążeni, przerażeni. Pragną wolności. Różnice kulturowe doprowadzają do ich nieporozumień. Jednak wszyscy szukają tego samego: kogoś, kto ich pozna i zapamięta. Jednak, podobnie jak w życiu, nie jest to proste.
Powieść można nazwać eksperymentalną. Nie ma tu zbyt wiele z fabuły i postacie nie zawsze są tu sympatyczne. Niektórzy nawet twierdzą, że bohaterowie stworzeni przez Smith są w jakiś sposób nieprawdopodobni. Faktem jest, że postacie ulegają tu dużym przemianom i że angażują się niekiedy w szalenie niekonsekwentne, nieracjonalne działania. Jednak moim zdaniem właśnie to sprawia, że stają się jeszcze bardziej realni.
O innowacyjności tej pozycji świadczy także zastosowanie tu różnorodności stylów i technik narracyjnych. Autorka przy ich pomocy stara się tu odzwierciedlić polifoniczny charakter współczesnego życia miejskiego. Każda część poświęcona innej postaci została napisane w innym stylu. Zdania są czasem jakby niekompletne lub rozproszone. Niektóre fragmenty są jakby w formie poezji, inne jakby były częścią rozmowy na czacie. W przeważającej mierze jednak powieść to seria scen, które zgrabnie zarysowują bohaterów. Spodobała mi się ta różnorodność stylów. Nie utrudniało mi to lektury.
Często czułam się jakbym widziała tą historię w krzywym zwierciadle. Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Proza Smitha jest pełna wdzięku i nieprzewidywalna jak kłębowisko. Tempo jest spokojne. Historia wydaje się nieco meandryczna. "Londyn NW" to wynik pojedynczych żyć. Obraz społeczeństwa wyłania się jak puzzle - kawałek po kawałku. Smith powoli zbiera elementy tej skomplikowanej układanki. To książka, w której nigdy nie wiadomo, jak wszystko się potoczy, co będzie dalej. Napisana przez kogoś, kto wie jak słuchać, rozumie jacy są ludzie i kim mogą się stać.
Zadie Smith ukazuje tu dzielnicę swego dzieciństwa. To obraz nowoczesnej, miejskiej strefy, gdzie dochodzi do wielu wydarzeń. Traktat o współczesnym życiu miasta, o długotrwałej przyjaźni, o poszukiwaniu tożsamości... Historia koncentruje się na poszczególnych fragmentach. Bije z niej ogromny realizm. Pozycja pomogła mi zrozumieć, że nikt nie ma perfekcyjnego życia. Ciągle dążymy do tego, stawiając czoło zmianom. Książka jest brutalna, przerywana. Jak walka, którą prowadzimy każdego dnia.
Fatou, Marta i Hanwell. Pozornie nic ich nie łączy – ani kraj, z którego pochodzą, ani miasto, w którym żyją, ani życie, które ich doświadcza. Mają...
Książka opowiada o najdziwniejszym tygodniu z życia dwudziestosiedmioletniego Aleksa-Li Tandema, z zamiłowania i zawodu łowcy autografów. Gdy budzi się...