Łatwopalni

Ocena: 5 (45 głosów)
Inne wydania:

Agnieszka Lingas-Łoniewska opowiada o miłości, która przychodzi w najmniej spodziewanym momencie, nawet do tych, którzy już przestali jej szukać.

Jarosław Minc - uciekający przed demonami przeszłości lekarz i malarz. Przemierza Polskę na motocyklu, nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej. Nie wie, co czeka go jutro, ale jest pewien jednego - nie zasługuje na szczęście.

Monika Rudzka prowadzi uporządkowane życie w małym miasteczku pod Wałbrzychem. Po studiach wróciła do domu, mieszka z wymagającą matką, uczy polskiego w lokalnej szkole i stara się wspierać przyjaciółkę. Matka rozpamiętuje młodzieńczą miłość Moniki, przyjaciółka doradza odrobinę szaleństwa. Jednak Monika wie, że w ich miejscowości wszystko jest ustalone raz na zawsze.

Czy przyszłość może jeszcze nieść coś dobrego?

W końcu los rzuca Jarka na Dolny Śląsk. Wynajmuje pokoik od pań Rudzkich, prowadzi szkolenia, maluje. Sama jego obecność burzy monotonię życia w miasteczku. Czy zaprowadzi też rewolucję w sercu Moniki?

Czy nowe uczucie pozwoli uciszyć traumy, które nie dają spać? Czy ten ogień obudzi w nich zapomniane uczucia, czy też przyniesie tylko zniszczenie?

Informacje dodatkowe o Łatwopalni:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-07-29
Kategoria: Romans
ISBN: 9788380537521
Liczba stron: 304

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Łatwopalni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Łatwopalni - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2020-12-20,

Twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest mi już znana i z przyjemnością sięgam po jej kolejne powieści. Moim nieśmiałym marzeniem jest nadrobienie wszystkich, ale czy i kiedy się to wydarzy – nie mam pojęcia. W ostatnich dniach udało mi się sięgnąć nareszcie po pierwszy tom z serii Łatwopalni, a o tym, czy mi się ta historia podobała, opowiem za chwilę.


On jest mężczyzną uciekającym przed dręczącą przeszłością. Nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej, a Polskę przemierza na swoim motocyklu. Ona jest nauczycielką, mieszkającą z wymagającą matką, która nadal nie może wybaczyć jej dawnych błędów. W miasteczku, w którym mieszkają, wszystko jest ustalane raz na zawsze, więc prawdopodobnie już zawsze będą mieszkać tylko we dwie. Los zrzuca jednak Jarka właśnie w okolice miasteczka, więc pozostaje teraz pytanie: czy uda mu się wstrząsnąć światem Moniki i obudzić uśpioną miejscowość?


Główni bohaterowie zdecydowanie zasługują na kilka słów. Monika to postać, którą polubiłam od samego początku i poczułam w stosunku do niej coś na wzór współczucia. Jest dorosłą kobietą, która właściwie została skazana na mieszkanie ze swoją matką do końca życia, w dodatku z ogromnym poczuciem winy. Autorka bardzo dobrze wykreowała tę postać i jako czytelnik mogłam poczuć to, co przeżywała aktualnie bohaterka.


Jeśli chodzi o postać Jarka, to o nim również mam coś dobrego do powiedzenia. Bardzo polubiłam tego bohaterka, ponieważ mimo przypisywanych mu łatek (skoro jeździ na motocyklu i ma długie włosy, to najpewniej jest niebezpieczny i w ogóle jest to diabeł wcielony), nie poddawał się i starał się pokazać Monice z jak najlepszej strony, a to, co mówią o nim inni, niezbyt go interesowało. Jest to bardzo dobra postawa i muszę przyznać, że właśnie dzięki temu tak bardzo polubiłam tego bohatera. Jego historia mnie z kolei bardzo poruszyła i no cóż, nie umiem o nim powiedzieć złego słowa.


Jak zawsze warsztat autorki zasługuje na pochwałę i uważam, że nie bez przyczyny Agnieszkę Lingas-Łoniewską nazywa się dilerką emocji. To jak ta kobieta pisze i przedstawia historie swoich bohaterów, jest świetne i nie mogę wyjść z zachwytu. W Łatwopalnych pełno jest ukrytego bólu, prześladującej przeszłości i przede wszystkim emocji, które z łatwością przechodzą na czytelnika. Nie będzie to więc zadziwiające, jeśli napiszę, że ta powieść mnie wciągnęła i sprawiła, że muszę poznać dalsze losy tych bohaterów.


W tej książce nie brakuje ciekawych postaci, wciągającej akcji oraz zwrotów akcji. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy czytać tę książkę - pragnę rozwiać Wasze wątpliwości. No, a jeżeli po prostu szukacie dobrego romansu, który może zająć Wasze myśli, to z całego serca polecam Wam Łatwopalnych.

Link do opinii

"Łatwopalni" to lekka i przyjemna książka, którą czyta się bardzo szybko.
Choć losy bohaterów nie są całkiem przyjemne, a ciążąca na nich przeszłość cały czas daje o sobie znać, to książkę można uznać za sympatyczną.
Monika to kobieta, która w młodym wieku została porzucona przez swojego ówczesnego chłopaka - Grześka. Nie jest jej łatwo się pozbierać po tym rozstaniu, szczególnie wtedy, gdy Grzesiek przypisuje sobie do niej prawo i odstrasza wszystkich potencjalnych kandydatów, pomimo iż od lat posiada już własną rodzinę.
Jarek, to tajemniczy facet z przeszłością, który przemierza kraj motocyklem ciągle uciekając przed swoją przeszłością. Uważa, iż w ten właśnie sposób może odpokutować swoje winy.
Losy tych dwojga splatają się małym miasteczku. Tylko czy dwoje ludzi, których przeszłość nie rozpieszczała będzie potrafiła na nowo poukładać sobie życie...
Jarek nie może wydarować sobie win, czuje się odpowiedzialny za wyrządzone krzywdy swojej rodzinie. Uważa, że to właśnie przez niego zginęli, a jako pokutę postanowił nie zaznać nigdy więcej szczęścia.

Monika mimo szczerych chęci ułożenia sobie życia, nie widzi takiej możliwości w niewielkim miasteczku, gdzie każdy boi się do niej zbliżyć, gdyż pracodawcą całego miasteczka jest jej były facet, który nie daje o sobie zapomnieć.

Być może dla tych dwojga odnajdzie się jednak jeszcze szansa, żeby mogli zacząć żyć. Może ich spotkanie wszystko zmieni.

Link do opinii

Bał się zostawać dłużej w tym samym domu, bał się, że ludzie doskonale wiedzą, co zrobił, że słyszą jego nocne krzyki, kiedy wyrzuty sumienia nie pozwalają mu spokojnie spać i przypominają o tym, co się wydarzyło. (s. 10)

Życie w strachu, z obawami, lękiem to od kilku lat codzienność głównego bohatera Jarka Minca. Ten mężczyzna z przeszłością często zmienia miejsce pobytu, uciekając przed samym sobą tak naprawdę. Próbuje o czymś zapomnieć, co nie daje mu spokoju. Odbywa karę narzuconą samemu sobie. Na motocyklu mieści się jego cały dobytek, więc łatwo mu się przemieszczać.

Zawsze brał to, co los podawał mu na tacy. (s. 29)

A los dał mu na tacy… małego chłopca który wpadł pod samochód w pewnym miasteczku pod Wałbrzychem. Jarek jako chirurg spieszy z pomocą. Wkrótce zgadza się na tygodniowe szkolenie z pierwszej pomocy w szkole i szuka noclegu. W oko wpada mu przechodząca młoda, piękna kobieta ze smutnymi oczami.

A tymczasem… pojawia się ciemnowłosy zagadkowy nieznajomy i od razu trafia do jej domu. (s. 36)

Jarek podążał za kobietą i w krótkim czasie wynajął u niej pokój. Monika Rudzka, skromna nauczycielka, która zaczyna już być postrzegana w miasteczku jako stara panna. Tajemniczy nieznajomy fascynuje ją i powoduje szybsze bicie serca. Jego serce również nie zostaje obojętne. Oboje szybko zakochują się w sobie, a mają już za sobą pierwszą nieudaną miłość. Jarek outsider żyjący przeszłością i nieśmiała Monika, która odrzuciła kiedyś miłość lokalnego Caringtona, z pewnymi obawami zaczynają być razem. Miłość między nimi szybko się rozwija, jej intensywność zaskakuje ich samych. Lecz  pojawia się jeszcze trzeci do trójkąta – los, który może im sprzyjać lub namieszać im w życiu.

Jesteśmy ludźmi, nie zaprogramowanymi maszynami. (s. 190)

W książkach pani Agnieszki zawsze jest dużo różnych emocji. Zatracają się w nich bohaterowie i czytelnicy. Czasami można tylko złapać oddech, by zaraz ponownie wsiąść na karuzelę uczuć i dać się im zatracić wirując wkoło, tak jak ma to miejsce z Jarkiem i Moniką. Ci dwoje pasują do siebie idealnie, ale nie ma przyszłości bez wyjaśnienia przeszłości. Tajemnica Jarka i lokalny Carington, choć żonaty i dzieciaty, mają w tym duży udział.

Zmiany rodzą obawy. Ale są dobre. (s. 251)

Tylko że do zmian trzeba dojrzeć. Jednym udaje się to szybciej innym wolniej. Tak samo jest z alkoholikiem, który aby wyjść z nałogu, musi sam tego chcieć. A mąż Sylwii, przyjaciółki Moniki, za bardzo nie chce. Kobieta wykorzystała już chyba wszystkie możliwe sposoby nakłonienia męża do zerwania z nałogiem, radzi się Moniki. Wprawdzie problem alkoholizmu został tylko zarysowany, ale jego sedno zostało ukazane.

To nie takie proste, wiesz, to życie. Czasami przereklamowane, ale nikt nie obiecywał w końcu, że będzie łatwo. Czasami musimy dostać kopa w dupę, trzeba się otrzepać i iść dalej. (s. 268)

Większość bohaterów w tej powieści dostała przysłowiowego kopa w dupę od losu. Nawet matka Moniki, przez co stała się oschłą i nieco wredną kobietą, a to wpłynęło na życie jej córki. Sąsiedzi czy mieszkańcy miasteczka też mają swoje za uszami, bo żyją plotkami, w małych miejscowościach to raczej nieuniknione, lecz chyba można uniknąć zawiści i zazdrości. Można też poprawić trudne relacje matki z córką. Czasami wystarczy po prostu szczera rozmowa.

Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności. (s. 266)

Bohaterowie to poharatani życiowo ludzie w mniejszym lub większym stopniu, którzy mają różne doświadczenia za sobą, przez co są bardziej realni i swojscy, są bliżej czytelnika. Akcja jest dynamiczna, bo i miłość Jarka i Moniki rozwija się szybko i nasycona jest różnymi wydarzeniami. Jarek zajmuje się również malarstwem, odwiedza w tym celu miejscowości z zamkami (aż przydałyby się szkice Jarka jako ilustracje!), bywa na zlotach motocyklistów, z kolei w miasteczku odbywa się festyn i bal, wiele osób spotyka się na grill u jednej z nauczycielek.

Tworzenie w głowie własnych scenariuszy jest najgorsze. (s. 204)

Wprawdzie główne wydarzenia przewidziałam, ale kilka szczegółów już nie. Epilog nie był dla mnie zaskoczeniem, bo takiego rozwiązania spodziewałam się wcześniej. Jednak tak mnie porwała historia tych młodych poharatanych przez miłość ludzi, że przewidywalność w ogóle mi nie przeszkadzała. Zadziałał suspens, zagrały emocje i powieść przeczytałam jednym tchem po południu. I jestem ciekawa, co będzie dalej!

Sugestywne opisy, duża dawka emocji, wielka i niespodziewana miłość oraz siła przyjaźni, ale przede wszystkim celne spostrzeżenia o człowieku i życiu to siła powieści „Łatwopalni”. Aż chce się zanucić piosenkę ze słowami Agnieszki Osieckiej „A my tak łatwopalni biegniemy w ogień, by mocniej żyć”.

Ludzie są tacy łatwopalni. Płoną i gasną, zanim słońce zdąży się schować za chmurami. (s. 266)

Link do opinii
Widząc kolejną książkę tej pani pomyślicie pewnie, że urządziłam sobie jakiś maraton czytelniczy z jej powieściami. Nie, po prostu powolutku zapoznaje się z jej twórczością. "Łatwopalni" jest pierwszym tomem trylogii pod takim samym tytułem. Zastanawiałam się, co też autorka ma do przekazania w tej powieści i czy spodoba mi się tak jak pozostałe książki, z którymi miałam przyjemność się zapoznać. Nie zawiodłam się. Kolejny raz przekonałam się, że autorka potrafi oczarować i kupić mnie kolejną historią. Akcja powieście dzieje się na Dolnym Śląsku, w małej miejscowości niedaleko Wałbrzycha. To tutaj wraz z matką mieszka Monika Rudzka, nauczycielka z pobliskiej podstawówki. Pewne wydarzenia z jej życia sprawiły, że jest kobietą, której brakuje wiary w siebie. Jej stosunki z matką są dość oschłe, trudno im dojść do porozumienia. Jej życie zmienia się, gdy w ich miejscowości pojawi się Jarek Minc. Mężczyzna jest tajemniczy, nikt o nim nic nie wie, ale od razu wzbudza atrakcję wśród żeńskiej części miasteczka. Wynajmuje pokój właśnie w domu Moniki i tak zaczyna się ich historia. Pełna miłosnych uniesień, ale też trudna. Bo zarówno Jarek jak i Monika mają za sobą przeszłość. On ciągle gdzieś ucieka, nigdzie nie zagrzewa stałego miejsca, a ona leczy serce po pierwszej miłości, która tak naprawdę jeszcze gdzieś w niej tkwi. Czy oboje, ciężko doświadczeni przez życie dadzą szansę rodzącemu się uczuciu? Czy da się zapomnieć o przeszłości i żyć od nowa? Na te pytania trzeba sobie odpowiedzieć czytając tą powieść. Początkowo myślałam, że to będzie kolejna historyjka miłosna, jakich wiele. Znając już trochę twórczość autorki powinnam się spodziewać, że tak nie będzie. Bo w jej wydaniu miłość wcale nie jest prosta i piękna, ale trudna i często zmagająca się z różnymi przeciwnościami losu, z którymi trzeba się zmierzyć. W tej powieści właśnie to dostajemy. Nie ma tu miejsca na proste rozwiązanie i happy end. Autorka doskonale gra na naszych emocjach. Po lekturze powieści nie mogłam długo dojść do siebie. Wspaniale skonstruowane, pełne złożoności bohaterowie, i to nie tylko ci pierwszoplanowi. Bez tych postaci pobocznych, którzy do historii wnoszą tak wiele, tak książka nie miała by sensu. Czasami miałam ochotę walnąć powieść w kąt, gdy czytałam o decyzjach podejmowanych przez bohaterów, z którymi nie zawsze się zgadzałam. Co najważniejsze autorka tak pokierowała tą historią, że kończąc ją nie sposób będzie nie sięgnąć po tom drugi. Po prostu trzeba, żeby poznać dalszą część historii, bo losy Jarka, Moniki i całej reszty bohaterów nie zamykają się tylko w tym tomie. Gorąco polecam dla fanów powieści obyczajowej i dramatu, bo raczej do tego gatunku należy zaliczyć tą książkę.
Link do opinii
Dolny Śląsk, poniemiecka przeszłość, spalona słońcem ziemia, intensywna, mieniąca się kolorami jesień i małe miasteczko u stóp gór. Tam przyjeżdża on, mężczyzna, który wciąż ucieka. Kiedyś wydarzyło się coś, przez co już nigdy nie będzie mógł normalnie żyć, nie zazna spokoju. Ale spotyka ją, śliczną nauczycielkę, której brakuje wiary w siebie i którą dusi małomiasteczkowy konwenans. Ich spotkanie jest jak cud, jesień wybucha, słońce pali, rodzi się miłość. Ale los zadrwi znowu, z obojga.
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2017-01-04,
Łatwopalni to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki. Jest to udany początek zaznajamiania się z twórczością pani Agnieszki. Wiele moich znajomych jest już po lekturze tej książki, więc nie mogłoby być inaczej abym i ja dołączyła do tego zacnego grona. Moim celem stała się cała seria "Łatwopalni". Książka należy trochę do gatunku romansów ale nie jest jak typowy romans przesłodzona. Monika i Jarek to dwoje ludzi doświadczonych przez los. Ona została zraniona przez swoją pierwszą nastoletnią miłość. On natomiast w wypadku traci bliskie sobie osoby. Za sprawą losu ich drogi się łączą. Stają się sobie bliscy co ma pozytywny wpływ na walkę z demonami przeszłości.
Link do opinii
Niestety nie potrafię zachwycić się tą książką. Historia miała być poruszająca i faktycznie autorka robi wszystko, by podkreślić dramatyczność sytuacji bohaterów. W moim odczuciu przesadziła, przez co cała historia stała się nieco sztuczna. Nie potrafię wczuć się w fabułę, choć sama w sobie jest całkiem zgrabna. Cóż, od tej autorki oczekiwałam więcej, tym razem nieco się rozczarowałam.
Link do opinii
Książka bardzo mnie wciągnęła, porusza wiele kwestii zwyczajnych, a dzięki temu rodzą się pomysły na rozwiązania w swoim życiu. Skłania do refleksji, zadumy i zatrzymania nad własnym życiem. Monika - bohaterka , to z pozoru kobieta zwyczajna, Jarek też. Spotyka ich zaskakujący przebieg zdarzeń. Polecam
Link do opinii
Jarek to mężczyzna, jakiego pragnie każda kobieta - przystojny, wykształcony, inteligentny. Jednak żyje on przeszłością. Nie potrafi uporać się z tym, co go spotkało. Nigdzie nie potrafi zagrzać na dłużej miejsca, aż do momentu, w którym spotyka Monikę. Kobieta ma pełno problemów i sekretów. Czy tych dwoje będzie potrafiło stworzyć szczęśliwy związek i zapomnieć o tym co było? I uporać się z tym, czego nie mogą już zmienić? Erotyka, która pojawia się w powieści jest opisana w sposób subtelny, elegancki i nie przesłaniający problemów bohaterów. Byłam zaskoczona zakończeniem powieści, które nie daje jednoznacznej odpowiedzi co do losów bohaterów... Pojawiają się utwory w wykonaniu m.in. Dido, Artura Gadowskiego, Juli, Justina Timberlake'a, One Republic, Rihanny, Lemona, Maryli Rodowicz, Anity Lipnickiej czy Iry. Moim zdaniem utwory dobrane do rozdziałów wspaniale! To lektura dająca do myślenia, powodująca refleksję i zadumę. Polecam! Z niecierpliwością czekam na drugą część "Łatwopalnych".
Link do opinii
Książka super już kolejna część rozpoczęta :) Spotykanie dwóch dusz po przejściach. Monika zostaje zdradzona przez swoją młodzieńczą miłość a Jarek ma ogromną dziurę w sercu i żal do siebie o wypadek w którym stracił ukochaną żonę i małego synka. Wydaje się że nareszcie ich życie nabrało sensu... aż tu pewnego dnia Jarek wyjeżdża do swojego rodzinnego miasteczka i słuch po nim ginie... a Monika zaczyna spotykać się ze swoim byłym chłopakiem z odzysku. Czy powrót Jarka zmieni jej życie....
Link do opinii
Bardzo ciekawa a zarazem wiarygodna historia,która może dotyczyć każdego z Nas,rozterki i zagmatwane losy głównych bohaterów i ciągłe zawirowania prowadzą do wielu zwrotnych sytuacji.........
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2016-01-28,
No ładnie, jestem w opozycji do opinii, które czytałam o tej książce. Dla mnie jest harlequin pierwszej wody. O ile historia opisana w tej książce jest całkiem ciekawa, mówi o wpływie przeszłości na nasze życie, to sposób jej napisania, język jest jak dla mnie "łopatologiczny", za prosty, pełen mocnych, wielkich słów. Monika jest nauczycielką w małej miejscowości, poranioną przez swojego pierwszego i jedynego mężczyznę. Spotyka na swojej drodze mężczyznę marzenie każdej kobiety,twardego faceta na motocyklu, artystę, byłego lekarza. Jarek jest jednym wielkim smutkiem. W wypadku samochodowym, który spowodował ginie żona i syn. Dwoje poranionych spotyka się i wydaje się, że jest recepta na udane życie. Niestety nic nie jest takie proste. I całe szczęście(dla mnie oczywiście). Jest w tej książce duży potencjał. Ale ten język! Przepraszam wszystkich, których uraziłam tą opinią. No cóż.
Link do opinii
Nie zachwyciły mnie losy bohaterów opisane w powieści Łatwopalni. Zachowują się oni trochę nieracjonalnie, chociaż młodzieńcze lata mają już dawno za sobą ich decyzje przez nich podejmowane są dziecinne. Może i pomysł powieści był dość ciekawy: kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach. Ona - spokojna nauczycielka rozczarowana miłością, on - zwariowany motocyklista, artysta, do tego lekarz - rozczarowany i złamany przez życie. Mogło być pięknie, ale niestety... Całość jest bardzo przewidywalna, wieje nudą. Niestety nie było oczekiwanego dreszczyku emocji przy odwracaniu kolejnych kart...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2015-04-01,

Czy pierwsza miłość może być tą ostatnią? A może, tak jak mówi stare porzekadło, nigdy nie powinno wchodzić się dwa razy do tej samej rzeki? Tylko co nią jest? Kiedy można uznać, że coś jest już przedawnione i nie powinno się już z tego korzystać, do tego wracać? Kiedy można uznać, że do TEGO uczucia wracać się nie powinno? Czy ktoś w ogóle zna odpowiedź na to pytanie?

 

Jarosław Minc został totalnie poturbowany przez życie. Niestety, i to jest najbardziej tragiczne, poturbowany został na własne życzenie. Stracił wszystko co ważne, a potem zrezygnował z tego, co mu zostało, bo nie uważał, by na to zasługiwał. W końcu jest nikim. Szczęście nie jest dla niego. Porzuca wszystko nim pomyśli, że znalazł swoje miejsce na ziemi. Ucieka, ciągle ucieka. Jest niczym renegat. Gdy tylko zaczyna gdzieś czuć się za dobrze - pokuje torbę, zakłada na głowę kask orzeszek i znika. Jarek jest swoim najsroższym oprawcą. Jest swoim największym wrogiem.

 

Monika Rudzka dawno temu usnęła, najnormalniej w świecie przymknęła oczy i zamknęła się na świat. Od dziesięciu lat jest, ale jakby jej nie było. Z nikim się nie spotyka. Poza nauczaniem dzieci w miejscowej szkole, nie podejmuje się zbyt wielu zajęć. Od czasu do czasu spotyka się ze swoją przyjaciółką - Sil i... to tyle. No oczywiście poza okazjonalnym unikaniem byłego chłopaka, który mimo tego, że dekadę temu porzucił ją dla innej - wciąż rości sobie wobec niej pewne prawa. A Moni, cóż, nie zapomniała jak ją skrzywdził, jak wiele zmienił w jej życiu, jak bardzo namieszał jej w głowie, jak wielką dziurę po sobie zostawił w jej sercu. Przestrzeń, której nikt i nic nie mogło zastąpić. Tak przynajmniej się jej wydawało. Do czasu...

 

Pewnego jesiennego dnia do niewielkiego miasteczka, znajdującego się nieopodal Wałbrzycha, przyjeżdża Jarek. Jego wielka maszyna, mrucząc niczym kotka, zwraca uwagę wszystkich, których mija po drodze. To kolejny punkt na mapie jego wiecznej tułaczki. Tu fucha, tam jakaś niepowtarzalna okazja. Tu spędzi trzy tygodnie, tam zagości na miesiąc - i rusza dalej. Byle nie zostawiać po sobie żadnego śladu, nie gromadzić żadnych wspomnień, nie przypominać osoby, którą kiedyś był. Niespodziewanie, w tym zapomnianym przez Boga zakątku Polski, trafia na niesamowitą okazję. Może przez dwa tygodnie uczyć pierwszej pomocy. W miejscowej szkole. Decyzja o pozostaniu w tym miejscu radykalnie odmienia jego życie. To dzięki niej dostaje szansę, by naprowadzić swoje losy na właściwe tory, tylko... czy będzie chciał skorzystać z tej niebywałej okazji? Czy dostrzeże dar, jaki ofiarował mu świat? Czy go nie zaprzepaści? By się tego wszystkiego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po jedną z najnowszych powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, a mianowicie po Łatwopalnych.

 

Książka, którą właśnie po raz drugi miałam okazję przeczytać, jest dość niezwykła. Radykalnie odbiega od ram, w które można ją wpasować na podstawie serii, w której została wydana. Seria z tulipanem, którą kilkanaście miesięcy temu zaprezentowało na rynku wydawnictwo Filia, miała gromadzić polskie powieści erotyczne. Poprzednie pozycje z tej serii śmiało można tak określić, jednak z Łatwopalnymi nie jest już tak prosto. Łatwopalni to dramat. Łatwopalni to romans. Łatwopalni to obyczaj. Ale czy erotyk? Oczywiście nie brakuje w tej powieści scen łóżkowych, jednak, jest ich stosunkowo niewiele (w porównaniu do reszty serii). Czy to źle? Nie według mnie. W opinię innych staram się nie ingerować. Dla mnie to bardzo wyważona i poważna powieść. Poruszająca tematy z gruntu trudne i raczej omijane w literaturze - przynajmniej w tej, która z definicji powinna być łatwa i przyjemna. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są niczym prawdziwe postaci. Poruszają czytelnika do głębi i tak przeżywają swe fikcyjne życie, jak to mają w zwyczaju robić ludzie z krwi i kości. Prosto. Nieskomplikowanie. Po najmniejszej linii oporu. Tak jest oczywiście nim akcja w pełni się rozwinie, nim bohaterowie zaczną podążać zupełnie nowymi, niezbadanymi jeszcze przez nikogo ścieżkami.

 

Powieść wciąga, jest interesująca i porywająca, bardzo dobra i dojrzała. Przemyślana. Porusza ważne kwestie, dotyka bolesnych tematów. Potrafi wywołać burzę emocji. Lektura jednego rozdziału wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika, lektura kolejnego równoznaczna jest z powodzią łez. Łatwopalni dają emocjonalnego kopa. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę, szczególnie, że już wiadomo, że na wiosnę spodziewać możemy się kolejnej części. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2015-02-19,
Bardzo mi się spodobała pierwsza cześć Łatwopalnych, z niecierpliwością czekam na kolejne części (ciągle są w wypożyczeniu w bibliotece). Chcę poznać jak dalej potoczyły się losy Jarka i Moniki. Czy przeszłość w dalszym ciągu będzie
Link do opinii
Mężczyzna po przejściach, kobieta z przeszłością -  „pachniało” romansem, a w środku niepowtarzalna historia, której napisania nie powstydziłoby się samo życie. Sięgając po „Łatwopalnych” liczyłam na ciekawą i przyjemną lekturę, ale nie przypuszczałam, że autorka zabierze mnie na emocjonalny rollercoaster i pozostawi rozsypaną z mętlikiem w głowie. Agnieszka Lingas – Łoniewska, autorka popularnych powieści m.in: „Bez przebaczenia”, „Zakład o miłość”, „W szpilkach od Manolo” oraz trylogii „Zakręty losu”. Propaguje polską prozę i tworzy w internecie stronę „Czytajmy Polskich Autorów”. Miłośniczka zwierząt i ostrych dźwięków. Proces twórczy wspomaga muzyką, a listę utworów towarzyszących Jej podczas pisania publikuje na końcu książki w formie playlisty. „Łatwopalni” to historia dwojga ludzi, których drogi nieoczekiwanie krzyżują się. Ona - trzydziestoletnia nauczycielka z małego miasteczka. Była dziewczyna syna lokalnych Carringtonów. Zmagająca się z duchami przeszłości i mająca problemy w relacjach z matką, przekonaną, że jedną decyzją Monika przekreśliła swoją szansę na szczęście. On – uciekający od przeszłości samotnik, który sam wymierzył sobie najwyższy wymiar kary. Zmierzający donikąd nomada, przeświadczony, że nie zasługuje na spokój, wytchnienie czy szczęście. Tych dwoje więcej dzieli niż łączy, a jednak ślepy los sprawił, że doszło do spotkania, które na zawsze odmieniło życie każdego z nich. Autorka z pozornie banalnej historii stworzyła niesamowitą opowieść o miłości, walce z samym sobą i dokonywaniu trudnych wyborów. Pozwoliła czytelnikowi wejść z butami w życie bardzo „poharatanych” ludzi, którzy nie potrafią poradzić sobie z widmem przeszłości powracającej, jak zły duch, męczącej i zamieniającej życie w koszmar. Monika i Jarek mają szansę zacząć wszystko od nowa i pójść za głosem serca, ale wcale nie jest ławo kochać, kiedy nie dokonało się ostatecznego rozrachunku z tym, co było. Czas leczy rany, ale niektóre obrażenia są tak głębokie, że niekiedy wybaczenie nigdy nie przychodzi. „Łatwopalni” to książka którą pochłania się, zbyt szybko osiągając drugi brzeg. Autorka gra na emocjach czytelnika, jak na pianinie uderzając w najbardziej wrażliwe struny. Uczucie i emocje towarzyszące bohaterom są tak namacalne, że wylewają się wprost na odbiorcę i nie sposób zachować objętości. Czułam suchość w gardle, momentami miałam oczy mokre od łez i mętlik w głowie. Pisarka bardzo sprawnie operuje słowami i nie potrzebuje ich wielu, żeby wprowadzić czytelnika w odpowiedni nastrój i bawić się jego uczuciami. Bohaterzy wykreowani są po mistrzowsku, a ich portrety psychologiczne dopracowane w każdym szczególe. Nie miałam najmniejszego problemu ze zrozumieniem ich postępowania, rozterek i targających nimi uczuć. Choć nie zawsze zgadzałam się z ich wyborami, a czasem miałam ochotę wstrząsnąć jednym czy drugim, to rozumiałam, że mają prawo do własnych decyzji. Autorka nie zapomniała też o postaciach drugoplanowych, którym nie zabrakło wyrazistości, charakteru i bagażu doświadczeń. Pisarce udało się oddać klimat małej miejscowości, gdzie trudno zachować prywatność, a najmniejszy incydent staje staje się źródłem plotek i sensacji. Pokazała wścibskie sąsiadki, które nie mają czasu „posprzątać” na własnym podwórku, a za płotem dostrzegą najmniejszy szczegół i wyciągną „odpowiednie” wnioski. Nie zabrakło też wycieczki po Dolnym Śląsku – pojawia się Zamek Czocha, Zamek Grodno, Zamkowa Góra w Wałbrzychu, Palmiarnia w Lubiechowie i zlot motocyklowy w Bielawie. Mnie książka pochłonęła od pierwszych stron, wzbudziła moje zainteresowanie do tego stopnia, że walczyłam ze snem o każdą stronę. Na pozór prosta historia okazała się zaskakującą, fascynującą i  nieprzewidywalną opowieścią, o miłości, podejmowaniu trudnych decyzji, popełnianiu błędów, poświęceniu i życiu, które nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. O figlach losu, który pozwala poczuć smak szczęścia, aby za chwilę zabrać wszystko, co najcenniejsze. Nie ckliwa, nie nasycona wyznaniami  a mimo wszystko pokazująca potęgę uczucia, które przychodzi, mimo że wcale go nie zapraszamy i niczym tornado burzy poukładany świat. Po spotkaniu z  „Łatwopalnymi” trudno się pozbierać. Ja długo po zamknięciu książki nie mogłam dojść do siebie, a rozbudzone emocje nie dawały mi spokoju. Ta lektura na zawsze pozostanie w moim sercu i żałuję, że nie mogę zresetować „kawałka” pamięci, żeby przeżyć to jeszcze raz. Powieść polecam wszystkim dziewczynom starszym i młodszym, marzycielkom i tym twardo stąpającym po ziemi. Jeżeli nie boicie się wystawić na ciężką próbę swojej wrażliwości, narazić głowy na mętlik, a serce na tachykardię, to ta lektura jest dla Was.  Pani Agnieszko "chapeau bas".
Link do opinii
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2013/12/agnieszka-lingas-oniewska-atwopalni.html
Link do opinii
Najlepsza książka jaką dotychczas przeczytałam.
Link do opinii

Droga Tachykardio!

To była chyba pierwsza z niewielu książek Agnieszki Lingas – Łoniewskiej którą nie rzucałam podczas czytania. Nie wkurzałam się na Autorkę w trakcie opowiadanej historii głównych bohaterów. Nie wydaje Ci się, że to jakiś postęp? Za to, zarwałam dwie noce. A kiedy doszłam do ostatniej kropki to poczułam ból koło serca, że to już koniec i więcej nie będzie. Bardzo chciałabym podzielić się z Tobą opinią o tej książce, ale mam totalną pustkę w głowie i szybsze bicie serca. Nie wiem dlaczego. Czekaj, zbieram się w sobie i postaram się coś na jej temat Ci opowiedzieć by zachęcić Cię do jej przeczytania. Siedzisz wygodnie? To zaczynam. Za chaos z góry przepraszam, ale sama wiesz, że czasem ciężko ubrać w ładne zdania to co siedzi pod kopułą.

Monika mieszka w małym miasteczku, gdzie każdy wie wszystko o każdym. Jest nauczycielką w pobliskiej szkole. Mieszka razem z matką. Wiele lat temu została porzucona przez miłość swojego życia, przez co zatraciła pewność siebie oraz nadzieję, że może zasługiwać na miłość. Jarek od momentu kiedy jego szczęśliwy świat runął w gruzach podróżuje po kraju nigdzie nie mogąc osiąść na dłużej. To jego pokuta za to co się wydarzyło w przeszłości. Obydwoje zranieni przez los wpadają  na siebie. Czy uda im się wykorzystać szansę jaka została im podsunięta pod nos? Czy On mężczyzna owładnięty demonami przeszłości dopuści do swojego życia inną kobietę? Jaką tajemnicę ukrywa Jej matka?

Agnieszka tym razem napisała dojrzalszą niż dotychczas powieść. Nadal jest w niej masa różnorakich uczuć. Więc znajdziesz ich tutaj całą gamę: od nienawiści, miłości, po tęsknotę za ukochaną osobą. Jest też ból po stracie najbliższych i walka o przetrwanie.

Zastanawiam się czy gdybym nie była w takim momencie życia, to czy odebrałabym tę książkę znacznie inaczej? Myślę, że tak. Niemniej jednak czułam ból, miłość, strach i coś co rozrywało moje serce. Nie wiem co to było, ale „mam to” zawsze podczas czytania książek Agnieszki. Wiele razy powtarzałam, że Aga niszczy, wręcz miażdży emocjonalnie czytelnika. Tym razem też tak było.

Nie wiem dlaczego, ale miałam nadzieję na książkę z większą ilością erotyki. Bo przecież „Seria z tulipanem” ponoć taką miała być. Taki właśnie był „Mistrz” Kasi Michalak. Pełen odważnych scen. Jednak dochodzę do wniosku, że co za dużo to nie zdrowo. Mimo iż od przybytku głowa nie boli.

Jak to zwykle bywa w książkach Agnieszki Lingas – Łoniewskiej historia wciąga od pierwszych stron. A kiedy zagłębiamy się w losy bohaterów, nie możemy się nudzić bo akcja na to nie pozwala. Oczywiście nie można zapomnieć o bohaterach, którzy dostali w dupę od życia.

Jedno wiem na pewno. Długo nie będę potrafiła zapomnieć o tej książce. Będę myśleć o bohaterach i zastanawiać się czy sama postąpiłabym tak samo czy też zrobiłabym wszystko inaczej. Jestem pewna, że książka Ci się spodoba, bo przecież jak ja uwielbiasz historie pełne uczuć i emocji. Polecam!

Pozdrawiam
Archer

Link do opinii
Styl pisarski Agnieszki Lingas-Łoniewskiej znałam do tej pory jedynie z książki "Zakład o miłość". Był to zresztą udany debiut poznania książek autorki, ponieważ lektura spełniła moje oczekiwania. Gdyby na polskim rynku wydawniczym było mniej tak świetnych powieści (to oczywiście tylko słownictwo tak dobrane, by świetnie pasowało do zdania, bo wcale nie chcę by było ich mniej), to "Łatwopalni" nie czekaliby w kolejce tak długo. Jednak doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny i nijak nie potrafię jej rozciągnąć. Jeśli jednak macie tę książkę, nie zwlekajcie tak długo z jej przeczytaniem jak ja. Jarek Minc jest człowiekiem z trudną przeszłością. W wyniku wypadku samochodowego stracił bliskie sobie osoby: żonę i dziecko. Mimo upływu czasu nie potrafi poradzić sobie z pustką w życiu, więc wsiada na motor i wciąż ucieka. Bez celu, bez planu, bez sensu. Los jednak bywa przewrotny i kieruje jednoślad w pobliże Wałbrzycha, z którym Jarek wiąże miłe wspomnienia ze swojego dzieciństwa spędzanego u dziadków. Kiedy pojawia się w maleńkim miasteczku pod Wałbrzychem na jego drodze zjawia się chłopiec, którego mężczyzna ratuje spod kół nadjeżdżającego samochodu. Dziwnym zbiegiem okoliczności, podczas zdarzenia udaje mu się trafić na wicedyrektorkę szkoły, która dowiedziawszy się iż jest lekarzem proponuje mu przeprowadzenie w lokalnej szkole szkoleń z pierwszej pomocy. Jarosław zgadza się, wszak później się spakuje i ruszy w dalszą drogę. Szukając miejsca, w którym mógłby zatrzymać się na czas szkolenia, dostrzega ładną i intrygującą kobietę. Monika Rudzka mieszka wraz z matką, jest polonistką w szkole (w której szkolenia będzie prowadził Jarek) i na dodatek wynajmuje pokoje na poddaszu. By spełniło się zamierzenie autorki, Jarek oczywiście dostaje pokój u Moniki i między nimi zaczyna coś iskrzyć. Jednak Monika również zostawiła za sobą trudną przeszłość - burzliwy związek z Grześkiem, synem lokalnych bogaczy. Do tego kobieta nie wierzy w siebie, w swoje umiejętności i wdzięk, a także podporządkowuje się miejscowym konwenansom. Mimo, że między Moniką i Jarkiem rodzi się uczucie oraz powstaje coraz większa nić porozumienia, to oboje muszą otworzyć się przed sobą i opowiedzieć o swojej przeszłości. A nie jest to przecież łatwe. Zwłaszcza w tak trudnym dla nich momencie, miłość spadająca niespodziewanie niekoniecznie musi zostać przyjęta przez nich z otwartymi ramionami. Młodzi starają się wykraść szarej codzienności choć chwile dla siebie, próbują poznać siebie wzajemnie, załagodzić ból i zaradzić koszmarom. Powoli docierają wgłąb drugiej osoby, zwłaszcza podczas wycieczek i momentów we dwoje. Zaczynają uczestniczyć w imprezach u przyjaciół a ich uczucie staje coraz bardziej widoczne dla otoczenia. Ale demony przeszłości wciąż wlewają w ich serca niepokój i jad. Monikę nadal gnębi osoba Grzegorza i jego błagania i wspólną przyszłość. Natomiast Jarek nie może przestać myśleć o swojej winie, stracie i bólu, z którym już do końca swoich dni będzie musiał sobie radzić. Jednak czy wygra jego uczucie do Moniki? Czy pozostanie w małym miasteczku i będzie budował swoje życie na nowo? O tym musicie przekonać się już z książki. Autorka opisuje nie tylko obecne życie głównych bohaterów Moniki i Jarka, ale również ich przeszłość, która bez postaci drugoplanowych nie byłaby przecież dla czytelnika zrozumiała. Poznajemy też historię matki Moniki, z którą dziewczyna nie ma zbyt dobrego kontaktu. Z czego to wynika? Co ma wspólnego z tą sprawą rodzina Grześka? Czy matka i córka są w stanie szczerze porozmawiać? Autorka ujęła w książce wiele problemów, z jakimi borykamy się w naszej codzienności, ponieważ oprócz straty bliskich czy rozpadu związku porusza również zagadnienie alkoholizmu ojca rodziny (mąż przyjaciółki Moniki) czy wywieranie nacisku na dziecko, by żyło według wytycznych rodzica (wpływ ojca na Grześka). Jest też opisana trudna sytuacja matki Jarka, która straciła nie tylko synową i wnuka, lecz również ubolewa na ciągłą ucieczką syna. Książka nie jest zwykłą powieścią, lekkim czytadłem, lecz połączeniem romansu z kryminałem, w którym znajdziemy wątek miłości, ale i dramatu. Agnieszka Lingas-Łoniewska potrafi niesamowicie pisać o uczuciach. Powieść jest nie tylko świetnie napisana pod względem językowym, ma też świetnie skrojoną fabułę, wyraziste postacie, wydarzenia, które nie pozostawiają czytelnikowi czasu na nudę. A w tym wszystkim mnóstwo emocji, uczuć i przemyśleń. A gdy dodać do tej mieszanki jeszcze odrobinę scen romantyczno-erotycznych oraz szczyptę tajemnic rodzinnych sprzed lat... Mamy oto powieść idealną dla nieznoszących nudnej literatury. "Łatwopalni" to pierwszy tom trylogii, kolejne dwa zostaną wydane jeszcze w tym roku! Nie mogę się już doczekać, by poznać dalsze losy Moniki, Jarka i Grześka. Przecież opisywany tom zakończył się dla mnie totalnym zaskoczeniem i wywołał niemałą złość - jak w takim miejscu można przerwać fabułę tomu pierwszego? Jakie zdarzenia zaskoczą mnie w drugim tomie, którego premiera już w kwietniu?
Link do opinii
Nie podzielę, niestety, zachwytów nad tą powieścią, ponieważ bardziej kojarzyła mi się ona z harlequinem niż dobrą powieścią o życiowych wyborach i zakrętach. Nie znalazłam tu niczego odkrywczego, autorka posłużyła się utartymi schematami. Nie byłaby to może wielka wada, wszak takich powieści są tysiące, gdyby książka Lingas-Łoniewskiej wciągała i była sprawnie napisana. Tego jednak powiedzieć nie mogę, więc mój wewnętrzny krytyk nie pozwolił mi zapomnieć w czasie lektury o tym, ze czytam banalną historię, okraszoną w dodatku byle jaką polszczyzną.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Modii
Modii
Przeczytane:2014-01-26,
Wciągająca powieść z "elegancką nutą'' erotyki. To lubię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2014-01-05,
Książka "Łatwopalni" uświadamia czytelnikowi, jak trudno jest uciec od przeszłości, ponieważ poczucie winy ciągle daje o sobie znać i wyniszcza psychicznie. Potrzeba ogromnej dozy cierpliwości i delikatności, gdy chce się pomóc takiej zrozpaczonej, zniechęconej osobie. Miłość jednak nie zna żadnych ograniczeń i może się zrodzić nawet w takiej sytuacji. Autorka idealnie oddała emocje, uczucia targające głównymi bohaterami, pokazała życie na prowincji, gdzie każdy o każdym wszystko wie i łatwo rodzą się plotki. Odkryła też trudne relacje między matką i córką, pełne pretensji, wtrącania się, niedopowiedzeń. W powieści pojawił się promyk nadziei na to, że dzięki bliskości, serdeczności, ciepłu, istnieje szansa na pogodzenie się z losem i na rozpoczęcie nowego życia. Przecież nie ma już sensu zadręczać się tym, na co i tak nie ma się wpływu - to niczego nie zmieni. Jakże ważna jest więc rozmowa z osobą, która pomoże temu "poturbowanemu" człowiekowi otworzyć się i wyjawić tajemnicę go dręczącą. Powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej szczerze polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - teano
teano
Przeczytane:2013-12-13,
Prosi się o redakcję. Historia początkowo zapowiada się na harlequin, ale potem mile zaskakuje wartką akcją i niebanalnym zakończeniem. Napisana dobrze, niestety oszczędzanie wydawnictwa na redaktorach zrobiło książce krzywdę... a szkoda. Dobrze że nie oszczędzają na okładkach ani tytułach :)
Link do opinii
Na wstępie pragnę podziękować autorce, Pani Agnieszce Lingas - Łoniewskiej oraz Wydawnictwu FILIA za udostępnienie egzemplarza do recenzji. ,,Łatwopalni" byli moim pierwszym, lecz z pewnością nie ostatnim, spotkaniem z twórczością Pani Agnieszki. Już sama niezwykle klimatyczna i intrygująca okładka przyciąga wzrok, a jeśli dodamy do tego jeszcze zajmujący opis z okładki to nie sposób było nie pokusić się o zajrzenie do środka... Opowieść osadzona jest w małym śląskim miasteczku, gdzie Monika uczy w szkole i mieszka wraz ze swoją matka, z którą łączą ją oschłe i jak się okazuje w toku historii bardzo skomplikowane relacje... Kobiety mieszkają w starym, poniemieckim domu gdzie jeśli tylko nadarzy się okazja wynajmują pokoje przyjezdnym... Tak oto pod ich dach trafia bardzo przystojny i równie tajemniczy motocyklista o bardzo smutnym spojrzeniu - Jarek Minc... W ten oto sposób zaczyna się bogata w ogromny ładunek emocjonalny historia niełatwej, pełnej różnorakich traum oraz wariantów wewnętrznego zagubienia miłości Moniki i Jarka... Ona - małomiasteczkowa, niepewna siebie choć piękna i inteligentna młoda kobieta, której złamano kiedyś serce... On - ciągle zatopiony w wydarzeniach z przeszłości, które zalewają go nieustannie poczuciem winy i wyrzutami sumienia... Ciągle samobiczujący się wieczny uciekinier... Co przyniesie ze sobą spotkanie tych dwojga? Czy On otworzy się na tyle, by pozwolić Jej poznać skrywaną głęboko tajemnicę? Dowiecie się czytając ,,Łatwopalnych"... Książka ta zdecydowanie nie jest wyłącznie historią miłosną, jest to majstersztyk, w którym ukazana została ogromna gama emocji jakie może nosić w sobie istota ludzka, a także wielka różnorodność meandrów ludzkiego losu... Powieść czyta się jednym tchem, a jej treść zapada w czytelnika głęboko i na bardzo długo... Gorąco polecam i już dziś z ogromną niecierpliwością czekam na tom drugi, który ponoć już wiosną 2014 :)
Link do opinii
Bardzo chciałabym przeczytać tą książkę, gdyż bardzo zaciekawiło mnie jej streszczenie, chcę więcej :)
Link do opinii
Agnieszka Lingas - Łoniewska w swojej najnowszej powieści pokazuje nam, jak trudna i bolesna może być miłość, jak skomplikowane bywają relacje międzyludzkie, jak ludzie potrafią sami sobie utrudniać życie, jak się nie rozumieją, nie rozmawiają ze sobą, nie radzą sobie z emocjami, ze wspomnieniami. Żal i złość, pretensje do samych siebie, nieumiejętność wybaczenia samym sobie, to wszystko możemy znaleźć w tej powieści. Nie będzie to lektura prosta, łatwa i przyjemna, ale dająca do myślenia, powodująca zadumę, zmuszająca do refleksji.
Link do opinii
To niepowtarzalna, porywająca i pełna uczuć historia o trudnych, dotkliwych meandrach i zawiłościach ludzkiego losu. Działa niczym katharsis dla więźnia wyrwanego na chwilę z dusznej rzeczywistości zakładu karnego. Uwierzcie, obok tej pozycji nie wolno przejść obojętnie.
Link do opinii

Zaczynając wyrażać swoje opinie na temat książek, często zastanawiam się, czy zaczynać od pisania wad, o ile takie dana powieść posiada, czy też od zalet. Dziś postanowiłam, że zacznę od minusów, a dokładniej od jednego wielkiego minusa. Och, jaka ja jestem zła, gdy lektura, którą pochłaniam z wypiekami na policzkach, kończy się za szybko. I tak właśnie jest z książkami Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Droga autorko, są one dla mnie za krótkie i za szybko muszę się żegnać z ich bohaterami, a chciałabym, aby czas z nimi spędzony był dłuższy. Na szczęście z "Łatwopalnymi" tak szybko żegnać się nie będę, gdyż na szczęście przede mną jest jeszcze druga część. 
Nie da się ukryć, iż autorka słusznie nazywana jest Dilerką Emocji. Nie było powieści, abym tych emocji nie otrzymała, zawsze jest ich całe mnóstwo. I tym razem również otrzymałam niezłą ich dawkę. Z pozoru jest to prosta historia, jakich wiele, lecz pióro Agnieszki Lingas-Łoniewskiej sprawiło, że jest ona wyjątkowa. Bohaterowie, to pojedyncze jednostki, które noszą na swych barkach jakiś ciężar, którego nie mogą się pozbyć. Są to wspomnienia, źle podjęte decyzje przez samych siebie, bądź przez osoby inne. Dźwigają po prostu swoją przeszłość. Teraźniejszość daje im szansę, lecz czy ją dobrze wykorzystają? Tego Wam oczywiście nie zdradzę, pozostawię nutkę tajemniczości.

 biblioteczkamoni.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2019-07-03, Ocena: 3, Przeczytałam,

Gdybym wcześniej nie czytała książek pani Lingas - Łoniewskiej to pewnie moja ocena byłaby wyższa. "Łatwopalni " to zwyczajny romans ze standardowymi bohaterami: ona piękna i biedna a on bogaty. Oczywiście pojawia się owoc takiego zestawienia co zapewne stanowi zarzewie kolejnego tomu. Mam wypożyczone dalsze części więc przeczytam ale szału nie ma. Chociaż czyta się szybko, miło i przyjemnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2018-08-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

 Nie brakuje tu skomplikowanych relacji ludzkich, wielkiej namiętności, bohaterów, którzy muszą zmagać się ze swoją, często trudną i nie pozwalającą zapomnieć o sobie przeszłością. Książkę właściwie czyta się bardzo dobrze,j autorka bardzo umiejętnie  wywołuje różne, często zupe3łnie skrajne emocje u czytelnika.
Jednak pomimo wszystkiego "Łatwopalni" trochę rozczarowują.Może dlatego, że nie znalazłam tutaj nic odkrywczego i wszystko dzieje się jakby według utartego schematu?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Aggatta
Aggatta
Przeczytane:2019-01-20, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
Gangsta Paradise. Reno
Agnieszka Lingas-Łoniewska0
Okładka ksiązki - Gangsta Paradise. Reno

Byłem złym człowiekiem. Byłem mścicielem. Byłem mordercą. Byłem gangsterem. A to był mój pieprzony raj! Galina Jegorowna Aristowa umarła w wieku osiemnastu...

Śniadanie z Arsenem
Agnieszka Lingas-Łoniewska0
Okładka ksiązki - Śniadanie z Arsenem

Gorący romans to dopiero początek tej porywającej historii! Przygotujcie się na chwilę śmiechu, dreszcz napięcia i wiele wzruszeń. Dilerka Emocji powraca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy