Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 528
"Człowiekiem jestem i nic ludzkie nie jest mi obce". Terencjusz Jak bardzo różnimy się od innych istot zamieszkujących Ziemię? Czy odczuwana przez tak wielu z nas wyższość wobec innych gatunków powinna być powodem do dumy? Do czego jesteśmy zdolni by zdobyć władzę nad innymi? Każde z tych pytań z osobna nie wydaje się zbyt groźne, ale już ich suma każe się zastanowić nad naszą prawdziwą naturą, nie tą wygładzoną przez cywilizację, lecz jej wersję pierwotną z domieszką ambicji i chłodno wykalkulowanej bezwzględności. Nie liczą się ofiary w drodze do celu, najważniejsze jest by osiągnąć sukces, to zwycięzcy piszą historię. Tylko czy na pewno tak jest? Dlaczego zaatakowano amerykańskie laboratorium naukowe i badaczy eksplorujących chorwackie jaskinie? Obie napaści były przeprowadzone w bardzo krótkim czasie, wydaje się je nic nie łączyć. Jedynym punktem wspólnym są dwie kobiety - Lena oraz Maria Crandall. Kim są, że znalazły się na czyimś celowniku? Jedna z nich ma trochę więcej szczęścia i ukrywa się przed napastnikami, druga zostaje uprowadzona wraz z młodym gorylem, który był pod jej opieką i jednocześnie jest obiektem badań. Komu zależało na porwaniu uczonych? Odpowiedź muszą znaleźć agenci Sigmy, zawsze działają niestandardowo, ale tym razem może to być niewystarczające. Przeciwnik jest nieznany, nie zostawił po sobie śladów, krokom jego wysłanników towarzyszy krew i śmierć, a czas nie jest sprzymierzeńcem Sigmy. Lena i Maria w swoich badaniach skupiały się nad gatunkiem naczelnych, ich wyniki są intrygujące, gdyby do tego dodać podziemne odkrycie to sprawa zaczyna wyglądać na więcej niż intrygującą. Czy ludzkość jest gotowa na zmierzenie się z prawdą o sobie? Na pytanie to na razie nikt nie chce odpowiadać, kiedyś już padło, teraz nie da się już uciec przed nim, lecz na razie najważniejsze jest wyprzedzenie wroga. Może prawda jest całkiem inna niż ktokolwiek przypuszcza i ukryta w miejscu od wieków uważane za mit? Komandor Pierce widział już niejedno, niewiele go jeszcze może zaskoczyć, jednak w tym przypadku czeka go co i rusz niespodzianka, zespół działa w grupach. Jedyne wsparcie jakie mogą sobie zapewnić to jak najszybsze rozwiązanie zagadki sprzed tysięcy lat i ocalenie życia ludzi jakim tylko oni mogą zapewnić iluzję bezpieczeństwa. Jednocześnie Sigma jest zwierzyną i myśliwym, role odwracają się jak w kalejdoskopie, każdy błąd jest bezwzględnie wykorzystywany przez drugą stronę, szaleńcza podróż po kilku kontynentach kończy się w nieoczekiwanym punkcie. Kiedy siostry Crandall zaczynały swoje badanie nie spodziewały się do czego one doprowadzą. Nie wiedziały, że ich ideały w starciu z rzeczywistością przyniosą efekty odmienne od zamierzeń. Ambicja bywa niezbyt dobrym doradcą, nauka jest o wiele groźniejszą bronią niż jakikolwiek karabin. Z połączenie tych dwóch składników rodzi się zło trudne do powstrzymania i przede wszystkim skrywające swe prawdziwe oblicze aż do momentu gdy może być za późno by je powstrzymać. Kolejne spotkanie z agentami oddziału Sigmy już za mną. Jak zawsze z góry było wiadomo, że będzie sensacyjnie z duża dawką fantastyki naukowej, a kolejne wydarzenia będą następowały po sobie z ogromną prędkością. James Rollins pozostał wierny swojemu przepisowi na fabułę i zaserwował czytelnikom opowieść, w jakiej nie brak tajemnic, spisków, faktów wydających się fikcją i niezwykle prawdziwej fikcji. "Labirynt kości" nie zawiódł moich oczekiwań, wprost przeciwnie, szalona pogoń po kilku kontynentach, zagadka licząca kilkadziesiąt tysięcy lat, przerażające badania naukowe i człowiek, wciąż szukający źródeł swego pochodzenia, wciągnęły mnie od razu i nie pozwoliły na dłuższą przerwę w czytaniu niż zaparzenie kubka herbaty. Każdy z tych elementów z osobna byłby dobrym materiałem na książkę, razem dają mieszankę wybuchową, przy czytaniu której trzeba być nastawionym na szybkie tempo akcji, splatanie się rzeczywistej wiedzy z utopijnymi teoriami i intrygującymi niespodziankami, tłem dla nich jest ludzkie pragnienie zapanowania nad światem. James Rollins pod sensacyjno-przygodowym tłem "przemyca" poważniejsze kwestie związane z doświadczeniami na zwierzętach, etyką tego rodzaju badań oraz do czego może prowadzić kierowanie się zasadą - cel uświęca środki. Współcześnie coraz częściej dostrzegamy mroczną stronę nauki, lecz jeszcze zbyt rzadko jesteśmy skłonni z nią walczyć, "Labirynt kości" przedstawia niezwykle interesującą jej wizję, wartą poznania.
Na orbicie okołoziemskiej pojawia się nowa kometa. Wysłany w jej kierunku satelita badawczy, zwany Okiem Boga, przesyła na ziemię zatrważający obraz: całe...
Jaskinia w Górach Skalistych. Setki zmumifikowanych zwłok. Prawo do nich rości sobie indiańska społeczność. Ale w jaskini jest coś jeszcze – tabliczki...
Przeczytane:2018-09-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"Pogrzebane sekrety powracają swoim utartym zwyczajem na powierzchnię."
Czytając książki Jamesa Rollinsa mamy okazję zwiedzić wszystkie kontynenty Ziemi. Podróże te mają szczególny smak, uwzględniają nie tylko piękne krajobrazy, w tym niedostępne miejsca, ale również odniesienia do gospodarczych, społecznych i politycznych trendów. Jakby tego było komuś wciąż mało, poznajemy też historyczne fakty i postaci, prastare legendy i wierzenia, oraz dawne i współczesne osiągnięcia nauki. Taka mieszanka tematyczna, umiejętnie dobrana i zharmonizowana, powoduje, że z przyjemnością i zainteresowaniem zagłębiamy się w powieści. Tym bardziej, że nie brakuje ciekawie rozbudowanej intrygi, sprytnie podsycanego napięcia, zaskakujących elementów akcji, dynamicznych rytmów, różnorodnych postaci. Co prawda, wszystko opiera się na sprawdzonych schematach budowania scenariusza zdarzeń, ale przedstawione jest lekko, płynnie i zgrabnie.
Jedenasty tom świetnie wpisuje się w klimat serii, przyciąga uwagę zarówno w aspekcie losów bohaterów ratujących świat, jak i angażuje w śledzenie frapujących zagadnień poruszanych przez autora, takich jak biologia molekularna, genetyka, genomika, paleontologia i nauki behawioralne. Zastanawiamy się nad ewolucją ludzkiej inteligencji, świadomości, jaźni, zdolności poznawania. Skupiamy wzrok na zadziwiających prehistorycznych świadectwach sztuki i myśli ludzkiej. Poszukujemy zaginionej cywilizacji pradawnych nauczycieli i zagubionej biblioteki prawiekowych ksiąg z metalu i kryształu, wypełnionych zagadkowymi rysunkami i nieznanym pismem. Próbujemy rozwikłać znaczenie plemiennych totemów. Podróżujemy po Chorwacji, Włoszech, Chinach i Ekwadorze. Wkraczamy w rozległy świat jaskiń, wielowiekowych obiektów sakralnych, nieprzyjaznych dżungli i tajnych ośrodków badawczych.
Brakowało mi jedynie większego rozbudowania akcji, aby intensywniej odbierać miks fikcji i faktów, tak jak w innych tomach serii, ale i tak sensacyjna przygoda czytelnicza w wykonaniu Jamesa Rollinsa pozwoliła mi sympatycznie zrelaksować się. I nareszcie Joe Kowalski obsadzony został w innej niż zazwyczaj roli ochroniarza i znawcy materiałów wybuchowych, co nadało powieści sporo humorystycznych nut. Zakończyłam poznawanie wydanych dotąd tomów serii o Sigmie, tajnej organizacji zwalczającej zagrożenia wobec Stanów Zjednoczonych i dbającej o bezpieczeństwo globalne, to dobra sensacyjna rozrywka, a zarazem inspiracja do zdobywania wiedzy o osiągnięciach dawnych i współczesnych cywilizacji.
bookendorfina.pl